Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 344 takie demotywatory

 –  daje jedną dlatego że kupiłam kebaba w cieście z frytkami na wynos czyli 14.50 zl dałam 20 zł a typ nie miał drobnych wiec nie mial jak wydać to powiedział żebym dała 4.50 zł. a on dał mi tylko 10 zł zauważyłam to dopiero w domu także nie polecam.  Przydatna g Nieprzydatna
Jak śmiesz używać moich własnych zaklęć przeciwko mnie! –  Kto mieczem wojuje wMoja przyjaciółka poszła na randkęz gościem, którego poznała w interneciei poprosiła mnie żebym zadzwoniła za15 minut. Jeśli typ jej się nie spodoba, tomój telefon będzie idealną wymówką, żeniby to z pracy. Zadzwoniłam więc do niej,a ona miło odpowiada, że nie możerozmawiać. Czyli wybranek się spodobał.Po 20 minutach zadzwoniła z płaczem, żezadzwonił mu telefon i pilnie wezwali dopracy.:)
Reklamy o lekach w wykonaniu duetu mąż i żona dzielą się na dwa typy: – Pierwszy typ: żona jest chora.W domu kataklizm, ojciec nie może poradzić sobie w domu z dziećmi, przyjaciółki bez tej jednej konkretnej są na skraju załamania nerwowego, a praca bez tej pracowniczki upada... Dostaje lek i super-kobieta wszystkich ratuje.Drugi typ: mąż jest chory.Frajer i nieudacznik, który ma problem z dosięgnięciem do pilota... Wspaniałomyślna żona daje mu lek. On przytula kobietę, bo został uratowany.Ktoś tu coś mówił o stereotypach?
Jest jeszcze trzeci typ: Śpią pod kołdrą –
 –  Polska #policja a raczej #p0licja to z każdym dniem sięga głębszego dna. Kobieta dzwoni, że ktoś jej grozi śmiercią, milicjanty wywalone, po paru dniach potrójne zabójstwo. Ktoś dzwoni, że jego uczucia religijne doznały poważnych obrażeń - najazd na lokal i aresztowanie obrazu.A pamiętacie sytuację sprzed paru miesięcy o kolesiu co zabił dziecko, a parę dni wcześniej był ojciec z córką zgłosić, że podejrzany typ się kręci w okolicy? To najpierw policja próbowała wmówić że facet kłamie i nigdy takiego zgłoszenia nie było, a potem że mają opóźnienia w raportowaniu zgłoszeń czy coś. Ale generalnie przez ich opieszałość parę dni później w tej samej okolicy porwano i zabito dziecko. Te sytuacje powinny być non stop przypominane i nagłaśniane

"Podszedłem dziś do tego mężczyzny, ponieważ leżał w bezruchu na stercie makulatury. W przeciwieństwie do osób, które go mijały na ruchliwej ulicy, chciałem sprawdzić czy żyję lub nie potrzebuje pomocy. Mężczyzna nie krył zdziwienia, gdy zapytałem czy nie potrzebuje wody i czy jadł już dzisiaj."

"Podszedłem dziś do tego mężczyzny, ponieważ leżał w bezruchu na stercie makulatury. W przeciwieństwie do osób, które go mijały na ruchliwej ulicy, chciałem sprawdzić czy żyję lub nie potrzebuje pomocy. Mężczyzna nie krył zdziwienia, gdy zapytałem czy nie potrzebuje wody i czy jadł już dzisiaj." – Początkowo twierdził, że niczego nie potrzebuje, jednak coś nie dało mi spokoju. Miałem wrażenie jakby się mnie obawiał, może trochę bał. Prosiłem go, aby nie czuł skrępowania i szczerze powiedział czego potrzebuje. Że nie mam złych zamiarów i że obok jest supermarket, w którym mogę zrobić mu zakupy.I wiecie? Kompletnie nie byłem gotów na taką reakcję…Z jego błękitnych oczy zaczęły lecieć łzy, Pan zaczął szlochać i zakrywać się dłońmi, dziękując, za postawę, z którą się jeszcze nigdy nie spotkał! Powiedział, że nie jadł od kilku dni i nie ma wody. Nie miał specjalnych życzeń, a wręcz przeciwnie dodał, że nie jest wybredny i zje wszystko. Prosiłem, aby nigdzie się nie ruszał i zaczekał. Gdy wróciłem z zakupami, to na jego twarzy namalował się delikatny uśmiech. Chwilę porozmawialiśmy.Pan ma 63 lata. Na ulicy od przeszło 15 lat. Jakoś stara się dawać sobie radę, ale jak sam przyznaję, jest czasami bardzo ciężko i przestaje „chcieć się żyć”. Ludzie nie zwracają na niego uwagi, w przeciwieństwie do młodzieży z tutejszych bloków, która na niego pluję i kilkukrotnie go pobiła za to, że żyje. Nocuje na klatkach i jak twierdzi, pozostawia po sobie porządek.Uprzedzając pytania złośliwych, nie sądzę, aby był alkoholikiem. Gdy z nim rozmawiałem był trzeźwy, czysty i schludnie ubrany. Nie jąkał się, nie dukał, pięknie posługiwał się językiem.Uwierzyłem mu, gdy zapytałem go czy nie potrzebuje świeżych ciuchów lub pomocy finansowej. Nie chciał ani złotówki!!!Powiedział, że sam musi sobie dać radę i uczciwie zapracować. Zdziwiła mnie ta odpowiedź, więc zapytałem czy podejmuje się jakiejś pracy. Mówił, że czasami dorabia kosząc trawę, malując ogrodzenia, itp. jednak od ubiegłego roku jest bardzo trudno o takie dorywcze zajęcia. Zapytałem czy w jego otoczeniu jest więcej takich osób. Powiedział, że nie utrzymuje „z takimi ludźmi” kontaktu, co odbieram, jakoby nie chciał przebywać z alkoholikami. Na sam koniec tego spotkania, należałem by szczerze powiedział, czego najbardziej potrzebuje.Powiedziałem, że spróbuje mu to zorganizować za pomocą internetu i ludzi, którzy podobnie jak ja, nie potrafią przejść obok ludzkiej krzywdy obojętnie. Pan Władek prosił o możliwość pracy i najbardziej marzy o dachu nad głową. Nie narzeka na stan zdrowia, jest w dobrej kondycji.Obiecałem mu, że wrócę… ale nie mogę wrócić z pustymi rękami.Nie będziemy zbierać pieniędzy - to nie ten typ człowieka, który chce dostać wszystko na gotowo i za darmo.Internet, może sprobujmy mu znaleźć jakieś godne zajęcie? Może jakiś kąt, dzięki, któremu będzie w stanie stanąć na nogi?Tę prywatną prośbę w swoim imieniu kieruję do ludzi z Dąbrowy Górniczej i okolic (Katowice).Czasami wydaje mi się, że my ludzie z krwi i kości żyjemy w dwóch różnych światach. I myślcie co chcecie, ale w moim odczuciu życie i prawdziwe ludzkie dramaty zaczynają się poza galeriami handlowymi, salonami piękności, wyspami miłości i innymi pudelkami.* Pan wyraził zgodę na publikację swojego wizerunku. Nie wstydzi się, że jest bezdomny. Jak sam powiedział "wstyd to kraść i krzywdzić innych".
 –
 –  PigOut18 tSpgegodonlrlfssorgtezde.  ·Wiem, że nie jesteście fanami Matiego Morawieckiego, ale niestety musimy mu oddać, że teraz rozkminił perfekcyjnie.Otóż dzisiaj do Matiego przyszli doradcy i mówią:- Panie Mati, my w sprawie tej "ostatniej prostej" w szczepieniach na covid. Zgodnie z ustaleniami, odpaliliśmy niedawno akcję promocyjną, w którą zaangażowaliśmy najpopularniejszych sportowców z Małyszem na czele, tymczasem żadnych efektów. Kto miał się zaszczepić, ten się zaszczepił, ale Viola Kołakowska i reszta sceptyków nadal jest na nie. Co robimy?- Spokojnie, mam plan- Jaki?- Ku**a sprytny!_______________________I tym planem jest Narodowa Loteria Szczepień, w której zaszczepieni mają szansę wygrać m.in. na 500 zł, hulajnogę elektryczną i przenośne głośniczki blutacz.W tym momencie internet oczywiście wybuchł, że hurr durr najgłupszy pomysł ever, bo kto to widział wydawać kasiorę na głośniczki blutacz, kiedy tu edukacja jest potrzebna. Trzeba zatrudnić lekarzy, profesorów, może księdza jakiegoś podkupić, co by wygłosił laurkę dla szczepień z ambony. Takie klimaty, co nie?Mój komentarz -> XD. Zatrzymajmy się na chwilę i zróbmy symulację sytuacji, w której na ostatniej prostej pojawiają się billboardy z lekarzami, profesormi i księżmi, a poniżej tekst: "Zaszczep się, to dla twojego dobra". No i na co liczycie? Że ludzie, którzy od wielu miesięcy/lat są sceptyczni, a czasami wręcz napastliwi względem szczepionych (jakby dostawał złotówkę za każdy tekst o niewolnikach, nie musiałbym wchodzić w krypto), nagle doznają refleksji i stwierdzą: "Kurde, 5G, Bill Gates i mikroczipy nadal mi się nie uśmiechają, ale w sumie może typ ma racje. No dobra, zaszczepię się". Powtarzam mój komentarz -> XD____________________________Za to loteria może okazać się prawdziwym gejmczendżerm.Przed loterią:- Tato, czy my też będziemy się szczepić na covid?- Zwariowałeś? Chcesz dostać autyzmu?Po odpaleniu loterii:- Synek zbieraj się, idziemy się zaszczepić?- Jak to? Przecież mówiłeś, że od tego mogę dostać autyzmu?- To prawda, ale autyzm w pakiecie z hulajnogą elektryczną już nie brzmi tak źle hehe. A kto wie, może przyfarcimy i przytulisz głośniczek z blutaczem. Ale to by było. No zbieraj się, nie mamy całego dnia.#Perfekcyjnie #RozmkinioneEdit: Dobra wiadomość jest taka, że już zaszczepieni też biorą udział w loterii, więc nie musicie się biczować. Zła - zgłoszenia osobiście weryfikuje Jacek S.
 –  Pracowałem kiedyś w małej firmie - razem ze mną było 8 pracowników. Dyrektor postanowił na własny rachunek zorganizować przyjęcie w restauracji z okazji swoich urodzin. Każdy zamawiał przeważnie po jednym daniu i herbatę albo kawę. Ale znalazł się jeden typ, który zamówił prawie wszystko, co było w menu - przy czym wybierał same wymyślne dania, a do picia wybrał kilka rodzajów drogich alkoholi. Oczywiście, nie dałby rady wszystkiego zeżreć, więc spróbował każdego dania po trochu. Kiedy mieliśmy już wychodzić, ten gość zamówił szaszłyka na przystawkę. Wszyscy już dawno zjedliśmy i siedzieliśmy z pustymi talerzami, czekając 40 minut aż przyniosą mu zamówienie. Skosztował dwóch kawałków, a resztę zostawił.Wydaje mi się, że wszystkim było wstyd, oprócz niego. Później opowiadał naszemu wspólnemu znajomemu, z jakimi palantami przyszło mu pracować. Powiedział: "Kiedy jeszcze nadarzy się taka okazja, żeby spróbować tyle różnych dań za darmo???" Nawiasem mówiąc, taka okazja więcej się nie nadarzyła. Szef już nigdy nie organizował podobnego wyjścia do restauracji.
 –  W szkole, w klasach 1-3, mieliśmy kumpla, który był fanem trolejbusów.Takim turbo fanem. Na w-f zakładał rajstopy na ręce, podnosił je dogóry niczym anteny i biegał tak po sali gimnastycznej krzycząc, że jesttrolejbusem :)Po zakończeniu 3 klasy nasze ścieżki się rozeszły i przez 15 lat aniwidu, ani słychu po nim. Pewnego dnia wyskoczyło mi powiadomieniena fejsie, że gość zaprasza mnie do znajomych – a co mi tam,przyjąłem. Zacząłem przeglądać jego zdjęcia i wyobraźcie sobie, że typprawie na każdej fotce stoi na tle trolejbusu.Myślę sobie: „Wow – spełnił swoje marzenie z dzieciństwa".Teraz co jakiś czas widzę jak wrzuca nowe fotki i posty o tym, co sięu niego nowego dzieje:- Gość dostał pracę w firmie trolejbusowej;- Awansował na dobre stanowisko;- W jakimś programie telewizyjnym wypowiadał się na temat trolejbusów.Ale chyba najbardziej rozwaliło mnie to, jak zobaczyłem na YouTubereklamę jakiegoś serialu, w którym ten typ wciela się w rolę kierowcytrolejbusu. xDW sumie trochę to zabawne, ale z drugiej strony zazdroszczę mu -odnalazł swoje powołanie i spełnił swoje marzenia.
 –  Jakieś 12km do najbliższego sklepu, ćmie sobiećmika i podchodzi do mnie typ w koszulce zkorwinem:- cześć.- cześć.- czy mógłbym odkupić papierosa?- nie, mogę ci dać jednego.- ale ja chce kupić. - i mi kuc dwa złote próbujewcisnąć w prawicę.- stary, nie chcę kasy. Bierz fajkę i szerokiejdorogi.- wiem, że to kosztuje, odkupię. Nie ma nic zadarmo.- tego faja fostaniesz za darmo, albo wcale, bomam w dupie kapitalizm. (Tu kuc pięnie podrapałsię po głowie, uwielbienie wolnego rynku walczyłoze strasznym nałogiem nikotynowym, źrenice musię rozszerzały gdy patrzył na me pożułkłe palcetrzymające czerwonego westa, rozpinającejednicześnie bluzę z za której wyłoniła siękoszulka z ACK.Mierzyliśmy się przez chwilę wzrokiem, którymmierzą się kowboje na łesternach. Ja zwyciągniętą w jego stronę ramką westów zamiasttinczestera, on ze swą dwójką złotych celującą wpodniesioną pięść na mym podkoszulku.- ja naprawdę chcę zapłacić.- a ja mam to w dupie. Bierzesz za darmochę,przyznając, że kapitalizm chuj, albo nie palisz.Wziął jebany mrucząc dzięki.
 –
Są tylko dwa typy ludzi, którzy twierdzą, że nie potrafią rysować –
Dziewczynka przez większość swojego życia była na chemii. Jej typ agresywnego raka jest niezwykle rzadki i żaden z lekarzy nigdy wcześniej go nie doświadczył. – Straciła nerwy do prawego oka, ale pomimo tego każdego dnia potrafiła sie uśmiechać. Dziś jest jej pierwszy dzień bez raka.
 –  Obudził mnie w nocy dźwięk alarmuw samochodzie, wybiegłem nazewnątrz i okazało się, że jakiś typprzypierdolił w auto. Bez słowawyjaśnienia dał mi 500zł. zapytałemczy jest pijany i dał mi jeszcze 200 xD ^Starczyło na naprawy?Chuj wie. to nie moje auto.

Bugatti Type 57SC Atlantic W tym aucie o niczym nie zapomniano - gdzie i na co się nie spojrzy, tam jest ślicznie

W tym aucie o niczym nie zapomniano - gdzie i na co się nie spojrzy, tam jest ślicznie – Kierunkowskazy? Proszę bardzo. Lampy przednie? Zróbmy szałowe. Lampy tylne? Wyprzedźmy o 3 czy 4 epoki nasze czasy. Wydech? Ok - będzie cudny. Zegary? Zróbmy inne niż ma każdy. Wloty powietrza? Zróbmy szałowe. Komora silnika? Zróbmy coś, czego nie ma nikt... Pamiętaj - w tamtych latach nie było giętych szyb - projektant musiał się napocić mocno, by to ominąć i wkomponować proste okna w obłą sylwetkę. Współczynnik oporu powietrza wynosił 0.212, co jest rewelacyjnym wynikiem nawet dziś!Ale przejdźmy do konkretów. Samochód zaprojektował syn założyciela Jean Bugatti, który zginął w sierpniu 1939 podczas jazd próbnych wyścigowa wersją Typ 57G Tank.Dane techniczne:Ogólne:Model: Typ 57SC AtlanticLata produkcji: 1936 - 1939Liczba wyprodukowanych egzemplarzy: 3 (jeden potrącił pociąg)Projekt nadwozia: Jean Bugatti, Joseph WalterMasa własna: 953 kgOpony:Przód: 5.50 R 18Tył: 6.50 R 18Osiągi:Prędkość maksymalna: 200 km/hMoc maksymalna: 210 KM0-100 km/h: 10,2 sNapęd:Typ silnika: R8Pojemność: 3257 cm³Napęd: tylna ośDo dziś zachowały się na pewno:1936 Bugatti Type 57SC Atlantic numer nadwozia 57374 kolor błękitny1937 Bugatti Type 57S Atlantic numer nadwozia 57473 kolor siwy (potrącony przez pociąg i odbudowany)1938 Bugatti Type 57SC Atlantic numer nadwozia 57591 kolor czarnyPlotka głosi, że gdzieś w opuszczonym garażu jest jeszcze czwarty Atlantic. Najcenniejszy - srebrny z pasami w kolorze flagi Francuskiej idącymi przez całe auto. Pierwszy z Atlanticów zbudowany przez Jeana Bugatti dla niego samego. Zatem warto poprzeglądać szopy i opuszczone garaże...Samochód z numerem nadwozia 57374 został sprzedany na aukcji w 2009 roku. Cena? Skromne 30 000 000 $
 –  kurwa jeden moj znajomy toserio nie ma co robić z hajsem16:42 /No co zrobił 16:4366Rozwiódł się jak nikt 16:44 lWziął żonę i przyjaciół nawycieczkę na Kamczatkę, wieszco jest na Kamczatce pozabyłymi łagrami ?16:45 /Nie wiem, wulkany? Co to ma dorzeczy16:45Zamówili wycieczkę na czynnywulkan. Jak już doszli na szczyt,to typ wrzucił obrączkę16:46 /Do wulkanu kurwa 16:47 /Jprd xd 16:47
Nowy typ tablic strzelniczychdla polskiej policji –
 –  Co mi wyjdzie, jeślidodam sproszkowanegokorzenia asfodelusado nalewki z piołunu?
Ciekawe, że władze Kościoła zawsze przepraszają dopiero, jak ktoś inny nagłośni sprawę – Jakoś nie kojarzę, aby zwołali konferencję prasową, na której by powiedzieli: "Słuchajcie, w parafii tej i tej był ksiądz pedofil, ale szybko zareagowaliśmy. Typ został już wyrzucony z Kościoła i złożyliśmy doniesienie do prokuratury z pełną dokumentacją na jego temat. Bardzo nam przykro, że taki zwyrodnialec był w naszych szeregach, ale dzięki naszej szybkiej reakcji nie skrzywdzi więcej dzieci" Prymas: przykro mi, że nie sprostałemoczekiwaniom osób pokrzywdzonych przezks. DymeraW oświadczeniu przekazanym w poniedziatek PAP przez Biuro Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieżyprymas Polski abp Wojciech Polak odniósł się do informacji, jakie usłyszał podczas spotkania z osobamipokrzywdzonymi przez ks. Andrzeja Dymera, których świadectwa zostały upublicznione w tekstach red.Zbigniewa Nosowskiego i w reportażu TVN24 "Najdłuższy proces Kościoła".Prymas Polski oraz delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży abp Wojciech PolakFoto: Paweł Jaskółka / PAP