Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 84 takie demotywatory

1 miejsce - Stoch2 miejsce - Żyła4 miejsce - Kot –

Technicznie rzecz biorąc

Technicznie rzecz biorąc –  Bez GPS-u w życiu nie trafimy
Pozostali trzej nie będą kłamać –
Trojaczki lekarzy na dyżurze – Bracia Rosa to trzej lekarze stażyści i jednocześnie trojaczki jednojajowe. Wszyscy trzej studiowali medycynę na tej samej uczelni, teraz wszyscy trzej rozpoczęli staż w tym samym szpitalu w Toruniu, na tym samym oddziale, na którym przyszli na świat. Wszyscy współpracownicy zgodnie twierdzą, że bardzo trudnoich odróżnić
Rio 2016: Czterech paraolimpijczyków przebiegło 1500 metrów szybciej niż pełnosprawny mistrz olimpijski – Wiele emocji dostarczył bieg na 1500 metrów na igrzyskach paraolimpijskich, które odbywają się w Rio. Czterech niewidomych zawodników pobiegło szybciej, niż Matthew Centrowitz Jr, który niedawno w Rio tryumfował na igrzyskach olimpijskich.Pierwszy na metę przybiegł Algierczyk Abdellatif Baka, który dystans półtora kilometra pokonał w czasie 3.48.29. Tylko o 20 setnych gorszy czas miał Etiopczyk Demisse Tamiru. Z czasem 3.49.59 przybiegł na metę Kenijczyk Kirwa Henry. Wszyscy trzej pobiegli szybciej, niż zdobywca złotego medalu na igrzyskach olimpijskich, Centrowitz Matthew, który wygrał bieg z czasem 3.50.00 Biegacze rywalizowali w kategorii T-13, w której biegają sportowcy niewidomi lub niedowidzący.
 –  Leworęczni mają większe szanse na bycie geniuszami.20% członków MENSY to ludzie leworęczni.Leworęczni mężczyźni są bogatsi o ok. 15% od praworęcznych,jeśli chodzi o osoby, które podjęły się studiowania i ok.26% bogatsi, biorąc pod uwagę tych, którzy studia ukończyli.Osoby leworęczne mają trzykrotnie większe szanse nawciągnięcie się w sidła alkoholizmu.Jeśli obydwoje rodziców są leworęczni, dziecko będzie leworęcznew 50% przypadków. U praworęcznych rodziców szansa ta wynosi 2%.Psycholodzy z Uniwersytetu Queen's w Belfaście odkryli, że kocury sączęściej leworę... lewołapne, podczas gdy kotki mają tendencję dobycia prawołapnymi.Leworęczni czują znacznie większą niechęćdo zeszytów spiralowych niż praworęczni.Badania dr Nicka Cherbuina wykazały, że leworęcznilepiej radzą sobie z dużą liczbą różnych bodźców, coczyni ich nieco lepszymi np. w grach komputerowych.iStatystycznie, im kobieta jest starsza, tym większe jestprawdopodobieństwo, że jej dziecko będzie leworęczne.Leworęczni osiągają dojrzałość płciową4-5 miesięcy później niż praworęczni.iŻyjącwświecie praworęcznych:Tylko połowa leworęcznych używamyszki komputerowej lewą ręką. Podobnie, 68% używa prawej ręki doposługiwania się nożyczkami, a 74% trzyma w niej nóż podczas obiadu.Czterej z pięciu twórców pierwszego Maca to ludzie leworęczni.Z kolei z ostatnich pięciu prezydentów USA, trzej są leworęczni(Obama, Clinton, Bush senior).Jedno z badań wykazało, że średnia długość życia jest o9 lat krótsza dla osób leworęcznych.
Trzej mężczyźni próbowali obrabować automat z prezerwatywami.29-latek zginął po tym jak odłamek stali trafił w jego głowę – To może być mocny kandydat do Nagrody Darwina...
Szopka w Dortmundzie – W ramach poprawności politycznej nie ma w niej Jezuska,a trzej królowie zostali zastąpieni przez krasnoludki
Przyjaźń – Nie zna żadnych barier Lew, tygrys i niedźwiedź. Jako młode były własnością handlarza narkotyków, który o nie nie dbał, nie karmił i trzymał na łańcuchu. Ciężki los mocno je połączył, kiedy wreszcie zostały uwolnione i przekazane fundacji zajmującej się pomocą zwierzętom nie dały się rozdzielić. Początkowo, z obawy, że będą ze sobą walczyły, zostały umieszczone na oddzielnych wybiegach, ale sprawiały problemy w wychowaniu i źle się zachowywały. Kiedy ponownie zostały umieszczone razem wszystkie problemy zniknęły. Teraz po 12 latach od uwolnienia trzej przyjaciele nadal każdą chwilę spędzają razem, bawią się, jedzą, przytulają i ocierają o siebie.

Zostaniesz zapamiętany za to, co zrobiłeś, a nie co powiedziałeś

Zostaniesz zapamiętany za to, co zrobiłeś, a nie co powiedziałeś – Lekcja, którą każdy powinien znać Pewnego razu robiłam zakupy w sklepie spożywczym. Kiedy stałam przy stoisku z warzywami i pakowałam do siatki ziemniaki, zobaczyłam kilkuletniego chłopca. Spojrzałam na niego, a on cały czas wpatrywał się w świeży, zielony groszek. Był bardzo szczupły i drobnej budowy. Widać, że niezbyt bogaty, trochę zaniedbany, ale czysty i schludny. Miałam już wyjść ze sklepu, ale też nabrałam ochoty na groszek. Podeszłam bliżej i wtedy usłyszałam rozmowę chłopca ze sprzedawcą, Panem Millerem. Pan Miller zaczął rozmowę z dzieckiem: -„Cześć Barry, jak się dzisiaj masz?" -„Dobrze, proszę pana". -„A jak twoja mama?" -„Dziękuję, z dnia na dzień coraz lepiej". -„A mogę w czymś ci pomóc?" -„Nie, dziękuję. Tylko podziwiam groszek". -„Chciałbyś trochę?" -„Nie, nie mam czym zapłacić". -„A może byśmy czymś pohandlowali?" -„Wszystko co mam, to mój cenny marmur". -„A możesz mi go pokazać?" Chłopiec wyjął jakiś niebieskawo zabarwiony kamień. Pokazał go Panu Millerowi. Ten pokiwał głową i powiedział, że akurat teraz potrzebuje czerwonych. Barry odpowiedział: -„O, mam czerwony w domu:" -„W takim razie, weź trochę groszku do domu, a jak wrócisz, przyniesiesz mi ten czerwony". Potem, kiedy chłopiec już wyszedł, Pani Miller, żona właściciela sklepu, podeszła do mnie i powiedziała, że Barry to jeden z trzech takich biednych chłopców z okolicy. Pan Miller handluje z nimi za malutkie kawałki marmuru, kamieni i daje im trochę owoców lub warzyw. Wychodziłam ze sklepu uśmiechając się. Byłam pod wrażeniem, jak wielkim i dobrodusznym człowiekiem jest Pan Miller. Kilka lat później, kiedy powróciłam do rodzinnego miasta, dowiedziałam się, że Pan Miller zmarł. Akurat tego dnia odbywał się jego pogrzeb, na który wybrałam się z przyjaciółmi z okolicy. W pierwszej linii, obok pani Miller, stało trzech młodych mężczyzn. Każdy uśmiechał się do Pani Miller, wspierał ją, podtrzymywał na duchu. Widać było, że są ze sobą związani. Potem i ja podeszłam do Pani Miller, która rozpoznała mnie i z którą zamieniłam kilka słów. Pani Miller powiedziała, że towarzyszący jej mężczyźni to ci trzej chłopcy ze sklepu, którzy handlowali z jej mężem. -„Teraz spłacają swój dług - pomagają mi, opiekują się mną, nie zostałam sama po śmierci męża. Zawsze mogę na nich liczyć". Po rozmowie z Panią Miller przemyślałam sobie wiele. Zostajemy zapamiętani nie za słowa, ale za czyn. Pan Miller był cudownym człowiekiem i właśnie dlatego będzie na długo gościł w sercach wielu osób, a zwłaszcza tych trzech chłopców. Dzisiaj chciałabym Ci życzyć małych cudów każdego dnia: - świeżego kubka kawy, który ktoś ci zrobi - niespodziewanego telefonu od przyjaciela - zielonych świateł w drodze do pracy - najszybszej kolejki w sklepie spożywczym - twojej ulubionej piosenki w radio. Wszystkiego dobrego

O trzech mnichach

O trzech mnichach –  Trzej mnisi postanowili razem pomedytować.Usiedli po jednej stronie jeziora, zamknęli oczy i pogrążyli się w medytacji. W pewnej chwili jeden z nich wstał i rzekł do pozostałych:- Zapomniałem mojej maty.Po czym w cudowny sposób wkroczył na taflę wody i przeszedł na drugi brzeg do swojej chaty. Kiedy wrócił, drugi mnich wstał i powiedział:- Zapomniałem wywiesić moją drugą szatę do wyschnięciaOn także pełen spokoju przemaszerował przez taflę jeziora i wrócił tą samą drogą.Trzeci mnich obserwował uważnie towarzyszy i postanowił przetestować swoje własne zdolności.- Czy wasza wiedza jest większa od mojej? Ja również jestem w stanie to zrobić!Powiedział głośno i ruszył w stronę jeziora, aby przez nie przejść. Jednak natychmiast wpadł w głęboką wodę. Z zapałem wspiął się z powrotem i spróbował ponownie tylko po to, aby znów wpaść do wody. Próbował jeszcze raz… i jeszcze… za każdym razem tonąc w wodzie.Dwaj pozostali przypatrywali się temu w spokoju. Nagle jeden powiedział cicho do drugiego:- Myślisz, że powinniśmy mu powiedzieć gdzie są kamienie?
Rasiści zaatakowali Kubańczyka,a chwilę później błagali o litość - nie dali mu rady we trzech! – Pijani mieszkańcy Białegostoku najpierw wyzwali go od „bambusów, małp i czarnuchów”, a potem chcieli pobić. Okazało się, że bardzo źle trafili, bo Kubańczyk nie dość, że mierzył aż 2 metry wzrostu, to służył kiedyś w wojskach desantowych. Był też trzeźwy, więc poradził sobie bez problemu z napastnikami. Jeden z nich na kolanach błagał go o zakończenie bójki Trzej "patrioci" chcieli pobić Kubańczyka w Białymstoku. Nie dali mu rady, a jeden "błagał o koniec bójki" Sąd podjął decyzję wobec rasistów • fot. Arkadiusz Wojtasiewicz /Agencja Gazeta Mężczyźni, którzy zaatakowali cudzoziemca, zostali oskarżeni o publiczne znieważenie przy użyciu słów: "bambus", "małpa" i "czarnuch" oraz stosowanie przemocy z powodu pochodzenia. Do tego mieli odpowiedzieć za zniszczenie mienia pizzerii, gdzie doszło do zdarzenia. Proces nie trwał długo, bo zaledwie trzy dni. Wyrok sądu brzmiał: oskarżeni są winni znieważenia i udziału w pobiciu. Pierwszego skazano na 8 miesięcy pozbawienia wolności, drugi miałby odsiedzieć rok, ostatni z mężczyzn dostał 6 miesięcy i nadzór kuratora. Wszystkie wyroki zostały zawieszone - rok, 2 i 3 lata.
Trzej najlepsi nauczyciele życia –
Trzej Amerykanie i Brytyjczyk, którzy w piątek udaremnili atak terrorystyczny zostali odznaczeni "Legią Honorową" przez prezydenta FrancjiiFrancoisa Hollande`a – Do zdarzenia doszło w zeszły piątek w pociągu na trasie Amsterdam-Paryż, w którym  26-letni Marokańczyk, zidentyfikowany jako Ajub El Khazzani, próbował dokonać zamachu. Był uzbrojony w kałasznikowa, pistolet automatyczny i nóż.Jako pierwszy próbował go powstrzymać 28-letni Francuz, ale napastnik się wymknął i oddał kilka strzałów, raniąc w klatkę piersiową innego podróżnego.Ostatecznie obezwładnili go trzej młodzi Amerykanie - 23-letni żołnierz sił powietrznych Spencer Stone, 23-letni student Anthony Sadler i 22-letni członek Gwardii Narodowej stanu Oregon Alek Skarlatos. Pomagał im też 62-letni Brytyjczyk mieszkający we Francji Chris Norman
Pamiętaj! Choć wszyscy w ciebie zwątpią – na pewno znajdzie się ktoś bliski, kto pokłada całą nadzieję w Tobie. Czy znasz wartość dobroci?Niektórzy ludzie żyją w kompletnej nieświadomości i niemają pojęcia, jak ważne jest to, aby ludzie byli dla siebiepo prostu dobrzy. Oto historia Ricka Bruno, który odkryłprawdę o tej wartości.Wraz z moim autystycznym synem Danielempostanowiliśmy wybrać się do Disneylandu. Miałwówczas 7 lat. Moja żona i pozostali trzej synowie byli znami.Nagle Daniel dostał napadu złości, Bóg jeden wie,dlaczego tak się stało. Postanowiłem więc z żoną, że jawrócę do hotelu, a ona z resztą naszych dzieci spędzidzień w parku rozrywki.W międzyczasie krzyk nie ustępował... Czekałem zsynem na autobus, a on cały czas krzyczał.W końcu udało nam się wsiąść, ale bus był całyzaładowany.Mój syn nie przestawał krzyczeć.Daniel wygląda normalnie, tak jak każde inne dziecko wtym wieku. Dla wielu osób, które były w autobusie, byłpo prostu rozkapryszonym bachorem, który nie dostałtego, co chciał. Po około minucie jego krzyku zaczęły sięwymowne spojrzenia innych pasażerów.Nagle sam zacząłem tracić nad wszystkim panowanie.Byłem zawstydzony, wściekły i sfrustrowany. Czułem siętakże oszukany przez Boga, że nie mogę cieszyć sięwakacjami z rodziną z powodu tego cholernegochłopaka, który jest moim utrapieniem. Wtedy zdałemsobie sprawę, że jestem bliski szału.Zacząłem się zastanawiać, jak wyglądałoby moje życie,gdybym nie musiał nieść tego krzyża. I kiedy reakcje ludzistawały się coraz bardziej agresywne, człowiek, którysiedział naprzeciwko mnie, odwrócił się twarzą do mnie ispokojnie zapytał". „Wszystko z nim dobrze?"Odparłem zgodnie z prawdą, że Daniel jest autystyczny.Mężczyzna uśmiechnął się i odpowiedział tylko: „Wporządku." To wszystko. Nic więcej.I nagle cały gniew, który kłębił się dookoła mnie odszedł.Prawie zacząłem płakać ze wstydu, że mogłem takpomyśleć o swoim ukochanym dziecku. Nie miało dlamnie znaczenia, co myślą inni. Mój syn jest przecieżdarem od Boga.Nigdy nie zapomnę tego człowieka ani jego małego,prostego aktu dobroci i zrozumienia.Naprawdę wierzę w to, że ten mężczyzna był AniołemStróżem mojego syna, być może moim też.
To ta słynnarosyjska gościnność... –  Napadli na Polaków w obwodzie kaliningradzkimTrzej Polacy zostali napadnięci na terenie Rosji w obwodzie kaliningradz­kim, w okolicach przejścia granicznego Grzechotki Mamonowo w Braniewie (woj.warmińsko-ma­zur­skie) na stacji benzynowej. Z relacji Polaków wynika, że Rosjanie zażądali od nich pieniędzy za ochronę, a gdy odmówili, zaczęli ich bić. Sprawę wyjaśnia policja i prokuratura w Braniewie.Z nieoficjalnych informacji wynika, że Polacy zostali napadnięci na stacji benzynowej, kiedy wracali do Polski.Po sygnale od Straży Granicznej przyjęliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa rozboju. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że do zdarzenia kryminalnego o charakterze rabunkowym doszło na terenie Rosji. Dotyczyło ono trzech mieszkańców województwa warmińsko–ma­zur­skie­go – powiedziała TVP Info sierż. Izabela Niedźwiedzka-Pardela z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.Policjantka dodała, że zostały przeprowadzone oględziny samochodów, którymi podróżowali Polacy. Przesłuchiwani też są świadkowie. Podczas przeszukiwania jednego pojazdu, policjanci zabezpieczyli metalowy element, który zostanie poddany szczegółowemu badaniu. Nie wykluczamy, że podczas tego zdarzenia mogła zostać użyta broń – dodała Niedźwiedzka-Pardela.Jak podkreśla policja, aby wyjaśnić sprawę, będzie potrzebna współpraca z Rosjanami, ponieważ do zdarzenia doszło na terenie tego kraju. Sprawę prowadzi prokuratura w Braniewie.
Na skrzyżowaniu w Pruszkowie BMW zderzyło się z Jeep'em. – Trzej uczestnicy wypadku odnieśli lekkie rany postrzałowe.
Co my tu mamy… Trzej posłowie sfałszowali rozliczenie swojej delegacji – w sumie nie zrobili nic złego. Idźmy dalej... Polityk płacił po 19.000 zł za korektę przemówień – nie widzę w tym nic podejrzanego – O, patrzcie... Jechał pijany na rowerze – dobierzemy mu się do tyłka
Ci trzej chodzą cały rok –
Kiedy facet mówi, że jesteś sexy, patrzy na twoje ciałoKiedy facet mówi, że jesteś ładna, patrzy na twoją twarzKiedy facet mówi, że jesteś piękna, patrzy na twoje serce – Ale i tak wszyscy trzej chcą cię przelecieć