Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 367 takich demotywatorów

Drogowcy zaskoczyli zimę –
 –
Tak wygląda autor najpopularniejszego zdjęcia na świecie – Jest nim Charles O’Rear, którego dziełem jest najpopularniejsza w historii tapeta komputerowa.Zielona trawa porastająca wzgórze, nad którym wznosi się błękitne niebo, udekorowane białymi obłokami. Mogłoby się wydawać, że jest to efekt pracy zmyślnego grafika, ale nic z tego. Najpopularniejsze zdjęcie w historii Windowsa, które nosi nazwę „Bliss”, zostało wykonane przez fotografa w 1996 roku w Sonoma County w Kalifornii
 –  Jesteś weganką prawda?Tak, a co? Kiedy smażę sobie kotleta schabowego to czuję jak mi się ślina zbiera w ustach No i? Po prostu się zastanawiam, czy jak kosisz trawnik to też ci się tak ślina zbiera w ustach??? Pierdol się, dobra?!
Jak dorośniesz będziesz Passatem –

3 lata temu, pastor z RPA głosił swoim wiernym, żeby jedli trawę. Mieli tym samym udowodnić, że człowiek może jeść wszystko, bo wszystko pochodzi od Boga. Jak to się skończyło? Weganie byliby dumni

Weganie byliby dumni –
Nawet nie próbuj,sierściuchu jeden! –
Patrz! Jestem kozą! –
 –  Niesamowity artykul........Woda morska po prostu resetuje DNA roślin do poziomu oryginalnego - tego sprz. nawoz. sztuczny., sprzed modyfikacji DNA. s,d innych działań .h,owlanych-, czyli sztucznie wywołanej degeneracji każdego _hodowanego gatunku. Notabene jest jeszcze i.en mało znany sposób na udany reset roślin do stanu pierwotnego, który jest ,. ludzkością trzymany w se.ecie. Otoz aby tego dokonać wystarczy zabrac nasiona na plon czas w kosmos Promieniowanie kosmiczne rowniez resetuje program DNA I nastaw. go na maksymalną. początkową wydajno. Owoce po spacerku kosmicznym są po prostu dwa razy większe nit te uzyskiwane drogą szklarni lub szklarni pius nawozow sztuczny.. Gruszki , wycieczce w kosmos lub wodzie morskiej wyglądają jak mało melony a głupia kukurydza wyrasta na 3-4 metry. Ale tego się 80 81082. tego się nie wykiada. Mamy .orowat 2reC się do dostęp do toksycznego koryta no i to generalnie wszystko w temacie nawozów co zadecydo.a żydomasoneria. Jej koniec będzie straszny... ale nieważne , nami: Druga zadziwiaj, wfaściwosc wody mor., Ta niezwykle niezwykła cecha wody morskiej to fakt, że jest w 98  procentach Identyczna z... krwią ludzką,  O tej właściwości morskiej wody wie jeszcze mniej os, -jak. 5 procent zal.wie. Jedyna istotna różnica między krwią a wodą morską jest tal.. że w wodzie morskiej jest 883802 3000 krwi ludzkiej żelazo. Cób zaś reszta się pokrywa idealnie. Co to oznacza, Ano nie miej nie więcej tylko to, że wcOa morska oo rozcienczeniu do  stanu łakiego samego jak krew może byt używana do... transfuzji" Modo byt r0wn32 używana , leczenia - od zaraz, naly.miast, To nie jest więc jal.s tarn w,a morska, tylko życi,aine, bezcenne I oczywiscle darmowe, pełnowartościowe osocze! Już wierny że  zastrzyki z morskie' wody nIszcza nawet raka, prawda, To nie wszystko. Woda ta jest sterylna. gotowa do użycia. Jest to ta woda mors. znajdująca się około 50 km od brzegu na głębokości 30-50 metr. czyli w krainie alg wodorostów. Nawet chorzy na kitę wegetarianie unikają, rzeżączkobójczej diety z McDonaida puchną jak cienkie Belki z braku witamin występujących tylko w mięsie. Witamin z grupy B bodajze. bez których nawet nie można ,pierdzi. z żalu w taboret, bo bez nich nawet trawa tym matołkom się... 90 18301. No i padają }ak kawki te weganskie matdki głownie na anemię i aby nie paść żrą Maśnie algi i wodorosty. 00 1381 jest to co ,trzeba dla weganskich matołkowi czego nie mogą znaleźć w mięsie

Każdy działkowiec ma swoje mroczne tajemnice:

 –  Piłem wczoraj na działkach. Wódkę.W kulminacyjnym momencie libacji poczułem, że mogę zaraz podać tyły ze szkodą dla mojej, i tak już nadwątlonej, reputacji. Postanowiłem więc przejść się działkowymi alejkami, zebrać myśli i nabrać sił do dalszej szermierki.Musicie wiedzieć, że mam słabość do ogródków działkowych i od lat pilnie badam subkulturę działkowców. Dlatego każdy spacer po nieznanych mi jeszcze działkach jest dla mnie jak wycieczka do obcego miasta o obcych obyczajach, rządzącego się obcymi regułami.Szwendałem się już dobre kilkanaście minut, obserwując różne grządki i rabaty, gdy nagle z działki na końcu alejki, zza imponującej, kutej bramki doszedł mnie szloch.Trochę się przestraszyłem, no bo wiadomo - gołda, noc i bagaż słabych horrorów obejrzanych w liceum.Ostrożnie podszedłem bliżej.Działka z której dobiegał płacz była inna od wszystkich. Nie rosły na niej żadne kwiaty ani warzywa, tylko równo przystrzyżona trawa, a na samym środku działki stała piętrowa altanka, w stylu przełomu Gierka i Jaruzelskiego.W drzwiach altanki, oświetlony zółtym światłem słabej żarówki, leżał starszy mężczyzna. Zwinięty w kłębek płakał i rwał z głowy resztki siwych włosów.-Nic Panu nie jest? - zapytałem nieśmiało. -Nic, po prostu jestem potworem i zwyrodnialcem - wyjęczał staruszek.Trochę mnie zatkało.-Nie no, nie może być tak źle - rzuciłem z wymuszonym uśmiechem. -Gorzej być nie może, to pewne - mówił mężczyzna starając się podnieść. -No ale co może być takiego złego na takich pięknych działkach? -Ja - odpowiedział głosem pełnym przejęcia patrząc mi prosto w oczy wzrokiem, który mnie zmroził. -Niech Pan się wygada, ulży Panu - powiedziałem, sam nie wiem dlaczego. -Wie Pan po co to zbudowałem? - powiedział starzec, ogarniając ręką imponującą altankę.-No żeby trzymać tam grabie? -Nie. Zbudowałem to, żeby ukryć moją tajemnicę. -Jaką tajemnicę? - zapytałem, chociaż wiedziałem, że powinienem był uciekać. -Wejdź, pokaże ci.Weszliśmy do altanki. Cały dolny poziom był jednym pomieszczeniem, w którym stał tylko stary stół i krzesło. Sciany były pomalowane białą farbą olejną, okna zakratowane, a jedynym źródłem światła była żarówka wisząca na kablu.-Czy wiesz co ja tu robię!? - dziadek wrzasnął nagle i złapał mnie za ramiona. -C.. co? - wyjąkałem. -Ja. Ojciec rodziny, katolik, przykładny pracownik i obywatel wchodząc tutaj zamieniam się w potwora. Żonie mówię, że jadę na delegację, a tak naprawdę przychodzę tutaj i oddaje się bez reszty swoim chorym żądzom. -Jezus Maria - pomyślałem. -Tak, od kilkunastu lat gdy obok rosą truskawki, zakwiatają kwiaty i jabłka spadają z drzew, ja zamykam się tutaj i zaprzeczam własnej człowieczej naturze. - krzyczał waląc pięścią w stół.Powoli zaczyąłem cofać się do drzwi. Dziadek to zobaczył i zastąpił mi drogę.-O nie. Wysłuchasz mnie do samego końca - wycedził przez zęby.Byłem w potrzasku.Dziadek zamknął drzwi i kazał mi usiąść na krześle. Przerażony wykonałem jego polecenie bez słowa.-Chłopcze, może wyglądam na niegroźnego starszego pana, ale od kilkunastu lat regularnie przychodzę tutaj, siadam na tym krześle i myślę sobię, że ludzie, z którymi kłócę się na forach internetowych... - tu głos mu się załamał i spuścił głowę.Zachwiał się na nogach i zatoczył pod żarówkę, tak że dokładnie widać było jego karykaturalną powykręcaną sylwetkę. Następnie naprężył wszystkie mięśnie i wrzasnął nieludzkim głosem:-MYŚLĘ, ŻE CI LUDZIE CZASAMI MAJĄ TROCHĘ RACJI, ROZUMIESZ!?Dreszcz obrzydzenia przebiegł całe moje ciało. Wezbrała we mnie wściekłość jakiej jeszcze nigdy w życiu nie czułem. Pomyślałem tylko, że nie zniose ani chwili dłużej w jednym pomieszczeniu z tym potworem. Z siłą, której się po sobie nie spodziewałem, odepchnąłem stół i potrącając dziadką z impetem wpadłem na drzwi, wyrywając je z zawiasów. Dwoma susami dobiegłem bramki, przeskoczyłem ją i puściłem się na oślep przez działki.Niech moja historia będzie dla was przestrogą.
Źródło: facebook.com/gdziekogo
Gdyby kózka nie skakała –
W Kaliszu rozwijają trawę na niedzielę – W poniedziałek ją zwijają
 –
 –
 –
Suszenie? Fifka? – A komu to potrzebne?
 –  NIE KOSIMY TRAWY (chwilowo), bo: - teren wokół browaru zamieszkują rzekotki (takie żabki) oraz derkacze (takie ptaszki) i czekamy aż się wyprowadzą, - pszczoły i trzmiele mają się gdzie paść, - nieskoszona trawa i kwiaty wyglądają fajnie, nietypowo i kolorowo, - oszczędzamy paliwo i CO2, - ludzki czas lepiej pożytkować na warzenie piwa i inne fajne rzeczy Ci, OK, JAK PRZYJDZIE CZAS TO TROCHĘ SKOSIMY.
Trawa to lawa! –
Gdy obiecałeś żonie,że skosisz trawnik... –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Można śmiać się z tego zdjęcia, ale dużo bym dał, żeby znów móc sobie tak beztrosko poleżeć gołą dupą na trawie i mieć wszystko w głębokim poważaniu –