Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 104 takie demotywatory

Znany youtuber Tomasz Strzelczyk wybrał się nad polskie morze, by sprawdzić za ile można zjeść świeżą rybę i tradycyjne gofry. Ceny każdego mogą zaskoczyć – Popularny youtuber za dorsza, który ważył 250 g z frytkami, surówką i napojami zapłacił 70 złotych. Strzelczyk stwierdził, że dla jednego będzie to duża kwota dla innego nie, gdyż każdy ma inną zasobność portfela. "Jeżeli ryba jest warta żeby wydać trochę grosza to nie oszczędzajmy" - przekonuje.Po obiedzie Tomasz Strzelczyk wybrał się na gofry, które od lat kojarzą się z wakacjami nad morzem. To jest ful wypas. Jest polewa, są świeże owoce, bita śmietana i chrupiące ciasto. Za tą przyjemność trzeba zapłacić 19,50 zł - mówi youtuber.Strzelczyk przyznał, że dla kilkuosobowej rodzinny obiad i deser nad polskim morzem będzie sporym wydatkiem. Przekonuje jednak, by szukać dobrych miejsc, gdzie cena idzie w parze w jakością dań.Uważam, że jeżeli wybierzemy się 3-4-osobową rodziną na takie gofry to 100 zł niestety musimy wyłożyć. Plus ryba, którą zjadłem za 70 zł, razy 4 więc wychodzi nam niezła kwota. Uważajmy na portfel i szukajmy dobrze jeżeli ma już być drogo - podsumowuje Strzelczyk
Polska fizyczka, 39 letnia Olga Malinkiewicz, opracowała tanią metodę wytwarzania ogniw słonecznych z minerału o nazwie perowskit. – Teraz otworzyła fabrykę drukowanych ogniw słonecznych nowej generacji we Wrocławiu.W pierwszej na świecie takiej fabryce produkowane są ultracienkie, ultralekkie, elastyczne i transparentne ogniwa fotowoltaiczne przewyższające zastosowaniem tradycyjne ogniwa krzemowe. Brawo!
Tradycyjne polskie gołąbki –
Taniec lwów to tradycyjne chińskie widowisko.Tak przygotowują się do występu tancerze –
0:30
 –  NOWY KIERUNEK NAUKOWY W POLSCEBIBLISTYKA STOS OWANA
"Kochajcie się mamo i tato". Urocze, wzbudzające chęć starania się o rodzinę, podkreślające tradycyjne wartości... Ale czy tylko? – Billboardy nawołujące do małżeńskiej miłości zalały nasz kraj. Nie da się ich nie dostrzec.Kiedy je widzę, mimo wszystko myślę o czymś zupełnie innym niż ich piękne przesłanie.Myślę o tym, jak czują się osoby - kobiety i mężczyźni - którzy już znaleźli albo dopiero szukają w sobie siły, by wyrwać się ze złych i toksycznych związków.Są związki, których ratowanie będzie jedynie przedłużaniem cierpienia całej rodziny, a w szczególności dzieci. Czasem trwa to wiele lat, a czasem nie kończy się nigdy. Tych związków jest... dużo.Widziałam wiele dzieci zniszczonych przez lata dorastania w toksycznych rodzinach. Przez lata obserwowania swych smutnych, ciągle zdenerwowanych rodziców. Płaczących matek, zdenerwowanych ojców. Krzyków, wyzwisk, czasem przemocy fizycznej. Tam nie było energii i miejsca na radość bycia z dzieckiem. Radość bycia rodziną. Wszystko pochłaniała czarna dziura wzajemnej nienawiści.Jaka będzie przyszłość tych dzieci? Oswojenie i przyzwyczajenie do rzeczy, których nie powinno się akceptować. Wewnętrzne przyzwolenie na przemoc i bycie źle traktowanym. Przesunięcie własnych granic w bardzo niebezpieczną stronę. Brak poczucia własnej wartości. Lęki i depresje.Co czują rodzice, którzy to zrozumieli i chcą przerwać błędne koło "produkowania" kolejnych pokoleń nieszczęśliwych ludzi? Lecz na każdym kroku spotykają piękne hasła o rodzinnej miłości? Do której tak naprawdę nie trzeba zachęcać ludzi, którzy prawdziwie kochają się. Pewnie zwątpienie i poczucie winy.Mamo i tato! Jeśli:- podjęliście tę trudną decyzję o Waszym rozstaniu,- znaleźliście w sobie siłę, by zmierzyć się z bólem Waszych dzieci wynikającym ze zmiany ich świata, bo wiecie, że ostatecznie będzie to dla nich dobre,- odnaleźliście w sobie odwagę, by przyznać przed światem i sobą, że Wam nie wyszło,- poradziliście sobie z nierzadko trudnymi organizacyjnie kwestiamiW MOICH OCZACH JESTEŚCIE BOHATERAMI.Mamo i tato, jeśli nie potraficie być razem, to się rozstańcie.Nikt nie będzie Wam wdzięczny za Wasze "poświęcenie" i niczego dobrego Wam ono nie przyniesie.Mamo i tato, bądźcie szczęśliwi i kochajcie swoje dzieci - żyjąc razem bądź osobno.
Ludzie wrzucając wierzą w legendę z filmu z 1950 roku, która mówi o tym, że jeśli wrzucisz jedną monetę znajdziesz się kiedyś drugi raz w Rzymie, a jeśli trzy znajdziesz tutaj miłość i będziesz miał tradycyjne rzymskie wesele – W 2016 zebrano z fontanny nawet 1.5 miliona dolarów, a środki przekazano na katolicką fundację pomocy dla biednych
 –  5. Europa musi wrócić do tradycyjnego modelu rodzinny oraz wartości chrześcijańskich. „Patriotyzm nie może być czymś wstydliwym w Europie. Skupić się powinniśmy w Unii Europejskiej na rzeczywistych bolączkach cywilizacyjnych, a nie na propagandzie LGBT". Pani Małgorzata i Pan Jacek oraz ich dzieci to zwyczajna rodzina. Są ze sobą i razem pokonują te Policja zatrzymała szefa klubu PiS w dolnośląskim sejmiku. Za przemoc domową Nr 1 na liście PiS do Sejmiku Województwa (Materiał wyborczy KW Prawa i Sprawiedliwość)
Proboszcz z Witoszowa Dolnego wirusa się nie boi i już 28 listopada rozpoczyna tradycyjne wizyty duszpasterskie. O odwiedzinach poinformował parafian korespondencyjnie, dołączając do listu dwie koperty na datki – Pandemia pandemią, ale przecież właśnie o te koperty chodzi
Tego mi brakowało. Wreszcie mogę wytrzeć tyłek o tradycyjne wzory ludowe –  Folk papier toaletowy
Długie kolejki przed jedną z najstarszych cukierni w Warszawie. To odpowiedź na apel właścicieli, którzy poprosili o pomoc, gdyż grozi im bankructwo – "Wszyscy przedsiębiorcy liczą straty i nie zanosi się na to, by było lepiej. Nasze rodzinne, tradycyjne przedsiębiorstwo ledwo dyszy. Zakaz spożywania posiłków na ulicy wbił nam nóż prosto w serce i mimo prób wyjścia z sytuacji obronną ręką dodawano kolejne obostrzenia. Niestety grozi nam bankructwo" - napisano na profilu cukierni. Od tej pory bar przeżywa prawdziwe oblężenie
Boże Narodzenie 2020nie zostanie odwołane! – W końcu jakiś pozytywny news ze świata!Biuro Świętego Mikołaja w Rovaniemi w Finlandii przekazało komunikat, że Święty Mikołaj jest zaniepokojony problemami wywołanymi przez koronawirusa, ale mimo okoliczności przygotowania idą świetnie.Na początek listopada w Rovaniemi zaplanowane jest oficjalnie tradycyjne otwarcie świątecznego sezonu. Ta uroczystość, organizowana w wiosce corocznie od ponad 50 lat, w tym roku - jako znak obecnych czasów - odbędzie się wirtualnie i śledzić będzie ją można na całym świecie
Tradycyjne metody wychowawcze, rodem z lat 90-tych –
0:10
...dopóki śledztwo dziennikarskie nie wykazało że nigdy nie miała raka a sąd skazał ją na grzywnę 410 tys. dolarów za oszustwo. Nadal jednak zachowa większość kosztowności, w tym willę wartą milion dolarów. – Sprawiedliwość? A co to takiego? TO JEST BELLE GIBSON. GDYMIAŁA 20 LAT LEKARZE WYKRYLIUNIEJ ŚMIERTELNY NOWOTWÓR MÓZGU.ZADNE TRADYCYJNEMETODY NIE PRZYNOSŁY EFEKTU. KIEDYPOJAWIŁY SIĘ PRZERZUTYPOSTANOWIŁA ZREZYGNOWAĆZTRADYCYJNEGOLECZENIA I OPRACOWAŁA NOWATORSKĄDIETE DZIĘKI KTÓREJ POKONAŁANOWOTWÓR.ZDNIA NA DZIEŃ STAŁASIĘ BOHATERKĄ, PACJENCI ZACZELISTOSOWAĆ SIĘ DO JEJ ZALECEŃIWYDAWAĆ PIENIĄDZE NA JEJ PŁATNE PORADY.imgflip.com
Ciekaw jestem w jakim kierunkuto wszystko zmierza –  Czyli tak: Michałw heteroseksualnym związku z ZuzannąPonieważ tradycyjne związki są w pewnychśrodowiskach passe, nie korzystają też z bezkarności i|(Margot) żył sobie spokojnieochrony politycznej postępowych sił Europy, dodatkowozarobić bez pracy się na tym nie da, Michał ogłosił się"kobietą uwięzioną w ciele mężczyzny" i zmienił sobieimię na Margot a jego partnerka ogłosiła się... lesbijką. Itak, tradycyjna heteroseksualna parka stała siępostępowym związkiem osób tej samej płci (!), dokonaławielu sprzecznych z prawem działań i nagłaśnia je wmediach społecznościowych a kasa na zbiórki leje sięszerokim strumieniem (ponad 125 tys. i rośnie).Cwane te "kobitki"Czy jak zacznę mówić do męża "Krystyno" i ogłoszęświatu, że jestem mężczyzną uwięzionym w ciele kobietyto też będę mogła bezkarnie napadać ludzi na ulicach,niszczyć ich mienie i obrażać ich przy byle okazji astadko "pożytecznych idiotów" będzie mi wplacałopieniądze na konto?Gdzie coś się popsuło w tej "ewolucji"? OPoniżej: zdjęcie obu szczęśliwych "aktywistek" e
Stowarzyszenie Reporterów prosi policję, żeby przestała kraść zdjęcia – Tradycyjne polskie poszanowanie autora... Halo! Policja?proszę przyjechać na Twittera! @PolskaPolicja bierze sobie zdjęcia bez pytania.@MariuszCiarka a prosiliśmy o spotkanie, a chcieliśmy pomóc. Jeśli nawet uznamy, że to cytat i zapłacicie fakturę z Agory, to jeszcze zostaje art 16 UPAiPP, brak podpisu autora. co dalej?Wśród zatrzymanych są również osoby, które atakowały policjantów, znieważały funkcjonariuszy oraz niszczyły sprzęt nagłaśniający i radiowóz skacząc po dachu i masce pojazdu. Policjanci wielokrotnie, poprzez urządzenia nagłaśniające, wzywali do zachowania zgodnego z prawem.
Kurski - rozwodnik po 24 latach małżeństwa, trójka dzieciKlimek - rozwódka po kilkunastu latach małżeństwa, jedno dziecko. Wzięli ze sobą ślub w Łagiewnikach – Bo najważniejsza jest rodzina i tradycyjne, katolickie wartości
A czy wy kobiety jesteście tradycyjne? –  TRADYCYJNY MODEL ZONY - GOTUJE, SPRZĄTA I DBA O DOM \

Sławomir Mentzen pięknie i zwięźle podsumowuje cały ten cyrk związany z wyborami

 –  Sławomir Mentzen7 godz. · Wprowadzanie wyborów korespondencyjnych zaczęło się groteskowo, od wolty Jarosława Gowina, który głosował przeciwko nim w Sejmie, namawiając jednocześnie swoich posłów do ich poparcia. Dzięki temu prostemu trickowi Gowin odwrócił sytuację o 360 stopni i pozwolił trafić ustawie do Senatu. Od razu było wiadomo, że przez miesiąc Senat ustawy nie wypuści, więc będzie ona głosowana ponownie w Sejmie na trzy dni przed wyborami. Normalny człowiek stwierdziłby wtedy, że nie da się w trzy dni zorganizować wyborów, ale nasi rządzący wyrastają ponad przeciętność ludzi normalnych i wiedzą lepiej.Jacek Sasin zarzekał się, że wybory będą zorganizowane 10 maja na tip-top. Każdy szczegół zostanie dopięty, wszystko zostanie przeprowadzone perfekcyjnie i nie widać na horyzoncie żadnych zagrożeń. Jego zastępca, wiceminister Artur Soboń tłumaczył nam, że zabezpieczenia kart do głosowania będą dalej idące niż w tradycyjnych wyborach. Wszystko miało być gotowe na 10 maja.Przygotowania ruszyły z kopyta. Najpierw zmieniono prezesa Poczty Polskiej i zastąpiono go wiceministrem obrony. Jak powszechnie wiadomo, jeżeli organizacja nie działa, to trzeba jej na stanowisko kierownicze dać wojskowego. Działało za Sanacji, działało za Jaruzelskiego, teraz też musi zadziałać. Nowy prezes ruszył z ofensywą mocno i zdecydowanie. Poczta Polska wysłała w nocy maila do samorządów z poleceniem wydania spisu wyborców. Mail podpisany był "Poczta Polska" i nie różnił się wiele od wiadomości od nigeryjskiego księcia proponującego interes życia. Samorządowcy, ku zdumieniu naszej władzy, wyrzucili maila do spamu i gromadnie odmówili wzięcia udziału w tym interesie.Równolegle zaczęło się szukanie frajera, który przyjmie zlecenie druku kart wyborczych na wybory, które dopiero mają otrzymać wątpliwą podstawę prawną. Gdy PWPW wykręciła się problemami technicznymi, trzeba było szukać na rynku. No i oczywiście polscy przedsiębiorcy wiedzący doskonale czym kończy się dogadywanie się z politykami PiS i urzędnikami na gębę zlecenia się nie podjęli. Odważyła się dopiero niemiecka firma, mająca poczucie bezpieczeństwa z powodu ochronnego parasolu rozłożonego nad niemieckimi firmami przez poważne państwo niemieckie.Druk szedł aż furczało, PKB rosło. Glapiński drukował pieniądze, Sasin świetnie zabezpieczone karty wyborcze. Poszło tak rewelacyjnie, że najpierw wyciekły wydrukowane karty wyborcze a następnie w świetnej jakości ich wersja cyfrowa gotowa do druku i edycji. Każdy mógł teraz wydrukować sobie swój zestaw kandydatów i rozrzucić po ulicy lub wrzucić sąsiadom do skrzynki pocztowej, co zresztą w wielu miejscach się wydarzyło.W międzyczasie cały PiS rzucił się do korumpowania posłów opozycji. Czego to im nie obiecywano. Posady wiceministrów, etaty w spółkach Skarbu Państwa, dla posłów, ich rodzin i współpracowników. Roztaczano miraże wspaniałej kariery w stylu Adama Andruszkiewicza. Z drugiej strony grożono posłom Gowina utratą pracy przez ich rodziny i współpracowników. Swoją drogą, jak mi jeszcze raz ktoś powie, że spółki Skarbu Państwa mają przede wszystkim zapewniać Polsce strategiczne bezpieczeństwo, a nie miejsca pracy dla tej hydry nienasyconej ich dzieci, żon i matek, to zabiję go śmiechem.W tak wesołych nastrojach skończył się nam długi weekend. Do wyborów zostały jakieś cztery dni, gdy dalej nie było ustawy na podstawie której można by je przeprowadzić, gdy nie było też przepisów na podstawie których można by przeprowadzić wybory tradycyjne. Wtedy to, w tych nieoczekiwanych przez nikogo okolicznościach, Jacek Sasin przyznał wreszcie, że przeprowadzenie wyborów 10 maja może być trudne. Aby się upewnić, czy Sasin nie ściemnia, Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wysłała wczoraj oficjalne zapytanie do PKW, czy zorganizowanie przez PKW wyborów w dniu 10 maja jest możliwe. Tak. PiS najpierw przepchnął ustawę pozbawiającą PKW możliwości przeprowadzenia wyborów, a następnie się zapytał, czy ta da radę zrobić jakieś wybory.PKW oczywiście odpowiedziała, że na cztery dni przed terminem, nie mając podstawy prawnej - ustawy i rozporządzeń, kart do głosowania, komisji wyborczych i wielu innych elementów nie da się przeprowadzić wyborów.Nie wiem jak was, ale w ogóle mnie nie dziwi, że zupełnie oczywiste sytuacje ciągle zaskakują naszych rządzących. Mówimy przecież o ludziach, których zaskoczyły obchody 100 lecia odzyskania niepodległości przez Polskę i na ostatnią chwilę próbowali na rympał przejąć Marsz Niepodległości. Mówimy o ludziach których zaskoczyło 100 lecie Bitwy Warszawskiej i przez 5 lat rządów nie byli w stanie zbudować nic co by tę kluczową dla polskiej historii bitwę upamiętniało. Żyjemy w kraju, gdzie co roku w grudniu telewizja tłumaczyła widzom, że zima ponownie zaskoczyła drogowców.Żyjemy w kraju, który w środku największego od dekad kryzysu gospodarczego, postanawia sobie urządzać cyrk z wyborami prezydenckimi i dorzucić do nich jeszcze wybory parlamentarne. Bo nic tak nie pomaga w kryzysie gospodarczym jak kryzys polityczny i konstytucyjny. Powinienem w sumie już dawno do tego przywyknąć, ale jakoś i tak mnie to boli.Do wyborów zostały trzy dni i jedenaście godzin. Nie ma ustawy, nie ma komisji, nie ma kart wyborczych. A co jest? Cyrk jest.
Nerki - tradycyjne miejsce lądowania kamieni spadających z serca –