Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 183 takie demotywatory

Zawsze to samo – Dlatego wolę dawać prezenty zapakowane w torebki
Ta dziewczyna jest studentką i na uczelnię dojeżdża autobusem. Pewnego wieczoru, po ciężkim dniu pełnym zajęć dotarła na przystanek i zaczęła grzebać w torebce w poszukiwaniu biletu miesięcznego – Jak na złość nie mogła go znaleźć, a czas odjazdu autobusu zbliżał się niemiłosiernie. I wtedy do coraz bardziej zestresowanej dziewczyny podszedł bezdomny mężczyzna. Caroline spojrzała na niego niepewnie i nie bardzo wiedziała, jak zareagować. Wtedy mężczyzna zrobił coś, czego studentka zupełnie się nie spodziewała.Mężczyzna, jak się potem okazało, noszący imię Cesar, zauważył, że dziewczyna z niepokojem przegląda zawartość swojej torebki i postanowił jej pomóc. Zaproponował Caroline, że da jej pieniądze na bilet powrotny, żeby mogła wrócić do domu. Dziewczyna była bardzo zaskoczona propozycją, bo nie tego się spodziewała. Chwilę później udało się jej znaleźć bilet miesięczny, ale zanim weszła do autobusu, postanowiła zrobić sobie z mężczyzną zdjęcie.Chciała w ten sposób utrwalić niezwykłą sytuację i wspaniały akt bezinteresownej hojności. Fotografią podzieliła się ze znajomymi na Facebooku.Z pozoru prosta, tak, ale bardzo ważna lekcja – mówi Caroline. "Ten pan miał naprawdę niewiele, ale był skłonny podzielić się ze mną tym, co zebrał przez cały dzień, żebym nie musiała wracać pieszo do domu. Odebrałam prawdziwą lekcję pokory, mądrości i miłości bliźniego."
Jasiu z tatą stoi w kolejce w sklepie.- Tato! Popatrz jaka gruba pani!- Jasiu, bądź grzeczny!Nagle z torebki grubej kobiety wydobywa się dzwonek telefonu:- Piiip, piip, piip!-Tato! Uważaj! Ona cofa! –
Źródło: http://s3.party.pl/
Kiedyś dziewczyny się za mną uganiały... – Teraz już nie kradnę torebek

Ta historia pokazuje, jak nie NIE traktować ludzi, żeby samemu nie czuć się najgorszym człowiekiem na świecie

Ta historia pokazuje, jak nie NIE traktować ludzi, żeby samemu nie czuć się najgorszym człowiekiem na świecie – Nikt nie lubi czekać, a życie nie szczędzi nam straconych na czekaniu godzin: u lekarza, na lotnisku, w korku... Szczególnie młodym zawsze gdzieś bardzo się spieszy i przez to nie zauważają tego, co ważne. Boleśnie przekonała się o tym pewna studentka, która była tak bardzo zapatrzona w samą siebie, że zrobiła wielką przykrość nieznajomej staruszce, a przy okazji bardzo ośmieszyła samą siebie.Antypatyczna dziewczyna czekała na lotnisku na swój lot. Miała jeszcze dobrą godzinę do odprawy, więc postanowiła kupić książkę. Przy okazji zobaczyła, że mają w sprzedaży ciastka i nie mogła się powstrzymać, kupiła paczkę. Wściekła na cały świat zaczęła przeciskać się przez tłum, żeby móc usiąść gdzieś spokojnie w kącie i poczytać. Wolne miejsce było tylko koło starszej pani, która też czytała.Młoda kobieta uznała, że staruszka będzie "bezpiecznym" towarzyszem - skoro czyta, to nie będzie jej przeszkadzać. Nie miała ochoty z nikim rozmawiać. Wyjęła swoją książkę i zaczęła czytać. Po przeczytaniu kilku stron przypomniała sobie, że przecież kupiła ciastka. Rzeczywiście, leżały na krześle obok. Sięgnęła po paczkę i otworzyła ją zwracając tym na siebie uwagę starszej pani, która na nią spojrzała. Dziewczyna arogancko wzruszyła ramionami, wzięła ciastko i wróciła do lektury, ale to, co zrobiła starsza pani sprawiło, że o mało nie udławiła się ostatnim kawałkiem. Nieznajoma, jakby nigdy nic, sięgnęła po JEJ ciastka! Dziewczyna spojrzała na nią z osłupieniem, ale nic nie powiedziała. Za to swoje pomyślała... "Bezczelna starucha! Co ona sobie myśli?!" Czując narastającą falę złości, dziewczyna spróbowała skupić się na książce, ale irytacja narastała w niej za każdym razem, gdy brała ciastko, bo... starsza pani też wtedy brała kolejne. Dziewczyna była wściekła na siebie, że nie wie, co powiedzieć tej bezczelnej kobiecie. Nie wytrzymała, gdy zostało ostatnie ciastko, które starsza pani... podzieliła na pół i podała jej z miłym uśmiechem. Wyrwała jej ciastko z ręki i z furią powiedziała, że jest bezczelną naciągaczką, która mogłaby sobie kupić własne ciastka zamiast bez pytania częstować się tym, co ona sobie kupiła. Starsza kobieta spojrzała na nią zdziwiona, ale potem tylko spuściła głowę, zabrała swoje rzeczy i poszła sobie. A ona tam stała, czerwona ze złości, czując, że patrzą na nią ludzie. Zabrała swoją torbę i oddaliła się nie chcąc się rozpłakać ze złości przy tamtych ludziach. W samolocie kompletnie nie mogła skupić się na czytaniu, wciąż analizując tamtą sytuację i czując coraz większą złość na nieznajomą. Stwierdziła, że nie ma sensu dalej czytać, bo i tak nie może się skupić. Wściekła, otworzyła torebkę i... z poczucia wstydu aż zabrakło jej powietrza. W środku leżała jej paczka ciastek. W ogóle nie wyjęła ich z torebki, a pech chciał, że starsza pani wybrała to samo, co ona. To ona bezczelnie jadła ciastka tamtej pani, to tamta miała prawo oburzać się i robić aferę. A co zrobiła zamiast tego? Z uśmiechem podała jej połowę ostatniego ciastka, które ona ze złością odrzuciła. Nawet nie miała jak przeprosić, leciały różnymi samolotami w dwóch różnych kierunkach. A ile razy my wyciągamy pochopne wnioski, bo nie przeanalizujemy dobrze sytuacji? Ile razy najpierw coś zrobimy, a potem pomyślimy? Zanim powiemy coś głupiego, co sprawi innym przykrość, warto upewnić się, czy wyjęliśmy własną paczkę ciastek z torebki  Nikt nie lubi czekać, a życie nie szczędzi nam straconych na czekaniu godzin: u lekarza, na lotnisku, w korku... Szczególnie młodym zawsze gdzieś bardzo się spieszy i przez to nie zauważają tego, co ważne. Boleśnie przekonała się o tym pewna studentka, która była tak bardzo zapatrzona w samą siebie, że zrobiła wielką przykrość nieznajomej staruszce, a przy okazji bardzo ośmieszyła samą siebie.Antypatyczna dziewczyna czekała na lotnisku na swój lot. Miała jeszcze dobrą godzinę do odprawy, więc postanowiła kupić książkę. Przy okazji zobaczyła, że mają w sprzedaży ciastka i nie mogła się powstrzymać, kupiła paczkę. Wściekła na cały świat zaczęła przeciskać się przez tłum, żeby móc usiąść gdzieś spokojnie w kącie i poczytać. Wolne miejsce było tylko koło starszej pani, która też czytała.Młoda kobieta uznała, że staruszka będzie "bezpiecznym" towarzyszem - skoro czyta, to nie będzie jej przeszkadzać. Nie miała ochoty z nikim rozmawiać. Wyjęła swoją książkę i zaczęła czytać. Po przeczytaniu kilku stron przypomniała sobie, że przecież kupiła ciastka. Rzeczywiście, leżały na krześle obok. Sięgnęła po paczkę i otworzyła ją zwracając tym na siebie uwagę starszej pani, która na nią spojrzała. Dziewczyna arogancko wzruszyła ramionami, wzięła ciastko i wróciła do lektury, ale to, co zrobiła starsza pani sprawiło, że o mało nie udławiła się ostatnim kawałkiem. Nieznajoma, jakby nigdy nic, sięgnęła po JEJ ciastka! Dziewczyna spojrzała na nią z osłupieniem, ale nic nie powiedziała. Za to swoje pomyślała... "Bezczelna starucha! Co ona sobie myśli?!" Czując narastającą falę złości, dziewczyna spróbowała skupić się na książce, ale irytacja narastała w niej za każdym razem, gdy brała ciastko, bo... starsza pani też wtedy brała kolejne. Dziewczyna była wściekła na siebie, że nie wie, co powiedzieć tej bezczelnej kobiecie. Nie wytrzymała, gdy zostało ostatnie ciastko, które starsza pani... podzieliła na pół i podała jej z miłym uśmiechem. Wyrwała jej ciastko z ręki i z furią powiedziała, że jest bezczelną naciągaczką, która mogłaby sobie kupić własne ciastka zamiast bez pytania częstować się tym, co ona sobie kupiła. Starsza kobieta spojrzała na nią zdziwiona, ale potem tylko spuściła głowę, zabrała swoje rzeczy i poszła sobie. A ona tam stała, czerwona ze złości, czując, że patrzą na nią ludzie. Zabrała swoją torbę i oddaliła się nie chcąc się rozpłakać ze złości przy tamtych ludziach. W samolocie kompletnie nie mogła skupić się na czytaniu, wciąż analizując tamtą sytuację i czując coraz większą złość na nieznajomą. Stwierdziła, że nie ma sensu dalej czytać, bo i tak nie może się skupić. Wściekła, otworzyła torebkę i... z poczucia wstydu aż zabrakło jej powietrza. W środku leżała jej paczka ciastek. W ogóle nie wyjęła ich z torebki, a pech chciał, że starsza pani wybrała to samo, co ona. To ona bezczelnie jadła ciastka tamtej pani, to tamta miała prawo oburzać się i robić aferę. A co zrobiła zamiast tego? Z uśmiechem podała jej połowę ostatniego ciastka, które ona ze złością odrzuciła. Nawet nie miała jak przeprosić, leciały różnymi samolotami w dwóch różnych kierunkach. A ile razy my wyciągamy pochopne wnioski, bo nie przeanalizujemy dobrze sytuacji? Ile razy najpierw coś zrobimy, a potem pomyślimy? Zanim powiemy coś głupiego, co sprawi innym przykrość, warto upewnić się, czy wyjęliśmy własną paczkę ciastek z torebki

Prawdziwa i wzruszająca historia, która pokazuje jak ważna jest rola nauczyciela w życiu dziecka Mam nadzieję, że każdy spotkał na swojej drodze taką nauczycielkę

Mam nadzieję, że każdy spotkał na swojej drodze taką nauczycielkę –  Ta historia, wydarzyła się wiele lat temu.Opowiada o pani Thomson, która byłanauczycielką w podstawówce. W pierwszym dniurozpoczęcia roku szkolnego stanęła przed swoją5 klasą i powiedziała, że kocha swoichwszystkich uczniów tak samo. jednak to okazałosię kłamstwem. W pierwszym rzędzie siedziałchłopiec, który nazywał się Teddy Stallard. PaniThomson mając na oku Teddy'ego już od jakiegośczasu, zauważyła, że nie bawi się on z innymidziećmi, jego ubrania są w nieładzie, a samchłopiec ciągle chodzi brudny. Poza tym, potrafiłbyć strasznie nieuprzejmy. Doszło do tego, żenauczycielce sprawiało przyjemność oznaczaniebłędów i wystawianie negatywnych ocen przynazwisku Stallard.W szkole wymagano, by wychowawcy przeglądalikartoteki swoich uczniów z poprzednich lat.Thomson zadecydowała, iż teczkę Teddy'egoprzejrzy na końcu. Nie spodziewała, siękompletnie tego co tam zobaczyła...Nauczycielka z 1 klasy zanotowała: Teddy jestpogodnym chłopcem, lubi się śmiać. Wykonujeswe prace starannie i ma dobre maniery.Przebywanie z nim to sama przyjemność.Nauczycielka z 2 klasy zanotowała: jest oncudownym uczniem, bardzo lubianym przezswoich rówieśników, jednak jest kłopotliwy. jegomatka jest ciężko chora, więc zapewne sytuacjaw domu jest bardzo ciężka.Nauczycielka z 3 klasy zanotowała: Teddy bardzotrudno zniósł śmierć matki. Widać, że stara sięjak może, jednak ojciec nie okazuje muzainteresowania i wsparcia jakie mu się należy wtakiej sytuacji. jego sytuacja rodzinna możewkrótce źle wpłynąć na chłopca, jeśli się niepodejmie odpowiednich kroków.Nauczycielka z 4 klasy zanotowała: Teddy jestwycofany i nie okazuje żadnego zainteresowaniazajęciami. Nie ma zbyt wielu przyjaciół. Zdarzamu się często, że zasypia podczas lekcji.Po tej wstrząsającej lekturze pani Thomsonzawstydzona zdała sobie sprawę z problemu i ztego jak niesłusznie oceniła chłopca. Czuła sięjeszcze gorzej, kiedy w Boże Narodzenie, jejuczniowie przynieśli dla niej prezenty,zapakowane w ozdobne wstążki i piękny papier, zwyjątkiem Teddy'ego. jego prezent był niezdarniezawinięty w szary papier, który wyglądał jakpozostałość z papierowej torebki po jedzeniu.Pani Thomson z trudem otwierała prezent wotoczeniu własnych uczniów, którzy zaczęli sięśmiać, gdy tylko ujrzeli, bransoletkę zesztucznymi kamieniami, która nie byłakompletna, a buteleczka perfum wypełniona byłajedynie do połowy. Stłumiła ona śmiech dziecizachwycając się swoim prezentem oraz od razuzakładając bransoletkę i spryskując nadgarsteknowym zapachem.Kiedy wszystkie dzieci wyszły, Teddy podszedł doniej i delikatnie powiedział: "Pani Thompson, dziśpachnie Pani tak samo jak kiedyś moja mama...”Po tym jak wyszedł z klasy, Pani Thomson płakałaprzez co najmniej godzinę. Tego samego dniapostanowiła porzucić naukę czytania, pisania iarytmetyki a bardziej skupić się na dzieciachsamych w sobie. Szczególną uwagę zwracała naTeddy'ego. Kiedy z nim pracowała, jego umysłzaczął wracać do życia, pracować na nowo. Imbardziej go zachęcała, tym szybciej się uczył. Podkoniec roku był już jednym z najmądrzejszychuczniów w klasie, stał się ukochanym pupilempani Thomson.Rok później znalazła list pod jej drzwiami, odTeddy'ego, w którym napisał, że była jejnajlepszym nauczycielem jakiego kiedykolwiekmiał w całym swoim życiu. Minęło 6 lat, kiedyotrzymała następną wiadomość od byłego ucznia.W którym pochwalił się, że ukończył liceum natrzecim miejscu w klasie, a ona nadal byłanajlepszą z jego nauczycielek. Cztery lata późniejdotarł do niej kolejny list. Teddy napisał, żepomimo sporych trudności wytrwał w nauce iskończył studia z wyróżnieniem. Nie zapomniałrównież i w tym liście zapewnić panią Thomson,że w dalszym ciągu pozostaje dla niego ulubionąnauczycielką w całej historii jego nauki.Po następnych czterech lata znów do niej napisał.Tym razem wyjaśnił, że po tym jak dostał dyplomlicencjata, nie przerywał edukacji i postanowiłpójść nieco wyżej. Nie zapomniał również o tym,że jest jego najlepszą i ulubioną nauczycielką jakąkiedykolwiek miał. Ale tym razem jego podpis byłnieco dłuższy:dr n. med. Theodore F. StallardHistoria jednak nie kończy się na tym. Kolejnawiadomość jaką otrzymała Pani Thomson, niedotyczyła już szkoły. Teddy opowiedział w niej odziewczynie, którą poznał i zamierza poślubić.Wspomniał też o śmierci ojca, która miałamiejsce kilka lat wcześniej. A co najważniejsze,poprosił byłą nauczycielkę, by zajęła ona miejscena weselu, które w zwyczaju zajmuje matka panamłodego. Zgodziła się bez wahania! l zgadnij co?Pani Thomson założyła na wesele dokładnie tęsamą bransoletkę, którą otrzymała od Teddy'ego,a także użyła tych samych perfum, któremężczyzna kojarzył z ostatnimi świętami przedśmiercią mamy.Padli sobie w objęcia, a doktor Stallard wyszeptałwprost do ucha starszej kobiety:Dziękuję, pani Thompson, za wiarę we mnie.Dziękuje z całego serca, że pomogła mi Paniuwierzyć w siebie, dzięki Pani poczułem sięważny i uwierzyłem że mogę coś zmienić wswoim życiu.”Mrs. Thompson, ze łzami w oczach, szeptemodpowiedziała: "Teddy, mylisz się. To Ty byłeśtym, który nauczył mnie, że mogę coś zmienić. Niepotrafiłam uczyć, dopóki nie poznałam Ciebie!"Rozgrzej dziś czyjeś serce. [ podaj to dalej.Pamiętaj: nigdy nie lekceważ mocy stawianychsobie celów!Historia ta, została opublikowana w magazynieHome Life” w 1976 roku.
A może zanim zaczniecie walczyć z plastikowymi torebkami i karać konsumentów – Zlikwidujcie w końcu plastikowe opakowania i zmuście producentów do produkcji szklanych butelek oraz do ich skupowania?
 –

7 sposobów, jak odróżnić podrabiane torebki od prawdziwych (8 obrazków)

W życiu trzeba być twardym

W życiu trzeba być twardym –  Mam córkę, 5 lat, którą staram się trzymać dość twardo.Uczę ją po prostu, by za każdym razem jak tylko cośjej jest nie tak. to żeby nie płakała, tylko starała się bólprzezwyciężyć i zachować spokój.Pewnego razu, jesienią, wracałam z nią z zakupów.Moja córka, jako pomocnica mamusi, niosła dwiemałe torebki w obydwu rączkach.Po wejściu na klatkę schodową trzeba było przejśćpo schodach na górę. Moja córka na jednym z poziomówsię zakołysała i uderzyła (dość mocno) giową w żebrood kaloryfera.Nic nie powiedziałam tylko patrzyłam co zrobi.Widzę, że oczy jej się zaszkliły, opuściła głowę nachwilę, wzięła kilka szybkich oddechów,w końcu spokojnie powiedziała:-już grzeją.
Tak wygląda moja żona przed witryną sklepu z torebkami! –
Mama poprosiła mnie, żebym przyniósł jej klucze z torebki – Jak na razie znalazłem szminkę, Atlantydę, Wielki Zderzacz Hadronów, kalafiora i Arkę Przymierza
W internecie każdy może mieć idealne życie –  Taka moja refleksja (ktora polecam przeczytac z przymruzeniem oka, ale chyba cos w tym jest): Wnioskując z kont na FB, Instagramie, Snapchat'cie czy Twitterze serio nie ogarniam jakim cudem inni ludzie znajdują czas na swoje życie. Wstają o 3.10 aby pobiegać 6 km, a w drodze powrotnej zahaczają jeszcze o pływalnię i przepływają kolejne 30. Po prysznicu śniadanie jak w paro-gwiazdkowym hotelu - wszystkie możliwe owoce, ekologiczna owsianka, domowo pieczony chleb na mące z Gambii oraz herbatę, którą własnoręcznie osuszyli. Potem do pracy na 8h, w czasie przerwy na lunch oczywiście joga, tudzież choćby rowerek lub bieżnia. Po pracy sprzątają całe mieszkanie, zapraszają znajomych na obiady, robią sobie maratony filmowe i piją wieczorne piwka z przyjaciółmi w różnych miejscach. Pieką wymyślne ciasta, dekorują balkony na wiosnę, układają kompozycje z kwiatów, koszą trawniki, robią remont w kuchni, wymieniają okna, malują ściany. Wyjeżdżają na wakacje, nad morze na weekend, pochodzić po górach, pojeździć na nartach, wstawiają piękne klimatyczne zdjęcia na Instagramie, prowadzą lifestyle blogi, zaczynają diety LCHF, znajdują markowe torebki vintage za 2 zł na pchlich targach, spędzają pełne wrażeń popołudnia z dziećmi, odwożą i przywożą je z tańców, karate i tenisa, kupują przemyślane prezenty na kinderbale, odbierają z Paintballa. Mają nawet chwilkę dla siebie i wtedy jest SPA z przyjaciółkami, maseczki na twarzy w wannie ze świecami wokół, nauka Mindfulness i filozofii Wschodu.Szczerze? Ja wstaję, robię sobie kawę, zapalam papierosa i już jest wieczór.
Jak to jest? – Dziewczyny mają siłę dźwigać torebki po 20kg, a nie mają siły wynieść śmieci
13 rzeczy, których tatusiowie robią TYLKO dla swoich córeczek: – 1. Udają, że są wróżkami z czarodziejskiej krainy2. Noszą pomalowane paznokcie. Publicznie.3. Oglądają maraton z Violettą4. Słuchają One Direction5. Chodzą na koncert One Direction...6. ...w koszulce One Direction7. Robią wieczory robienia pedicure z córcią8. Prowadzą szczere rozmowy z wyimaginowanym przyjacielem9. Latem noszą stokrotki we włosach10. Noszą dziewczęce torebki. Z własną zawartością w środku11. Uczą się jak pleść warkocze12. Używają smakowego błyszczyka13. Piszczą ze szczęścia.
Zapewne wielu z was obiła się o uszy historia małego Murtazy, którego fotografia w koszulce Messiego zrobionej z plastikowej torebki obiegła cały internet – Wszystko dobre, co się dobrze kończy - chłopiec otrzymał wreszcie swój upragniony strój Leo oraz został zaproszony na mecz FC Barcelona - Valencia
Źródło: fcbarca.com
240 tys. osób stanie przedkomisją wojskową – Skąd oni wezmą rurki moro i torebki zamiast plecaków?
Jeżeli magik wyciągnie królika z kapelusza jest to magiczna sztuczka – Jeżeli kobieta wyciągnie z torebki to, co potrzebuje, to już jest cud
Zemsta – Najlepiej smakuje na zimno Bro, widziałem twoją dziewczynę jak zmywała w tej restauracji naczynia. Nie wiedziałem że tam pracuje? Bo nie pracuje lol ( Ale serio widziałem Zdradzała mnie więc zabrałem ją na romantyczną kolację. Powiedziałem jej żeby nie brała torebki bo się wszystkim zajmę. Zamówiliśmy żarcie za 355,28 zyla. Powiedziałem że idę do kibla ale tak naprawdę sobie poszedłem wpizdu.
Książka kucharska dla mężczyzn:Przepis na szarlotkę –  1. Z lodówki weź 10 jajek - połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj! 2. Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia. 3. Wytrzyj podłogę, następnym razem bardziej uważaj! W naczyniu mamy 5 żółtek. 4. Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka. 5. Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu. Zacznij ubijać. 6. Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka,a dokładnie tyle potrzeba na szarlotkę. 7. Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy dodawać mąkę. 8. Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem do torebki. 9. Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania. 10. Weź szybciutko prysznic! 11. Weź 4 jabłka i ostry nóż. 12. Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk! 13. Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłka, więc nie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący i środkowy. 14.1edyne pozostałe jabłko po-cięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozo-stałe kawałki i przemyj wodą. 15. Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodów-kę bo jak zaschnie to nie domyjesz! 16. Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika. 17. Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik. 18. Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Po prostu otwórz okno i piekarnik. 19. Po tych traumatycznych prze-życiach pozostaje tylko schłodzona żubrówka i sok jabłkowy. Smacznego!!!