Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 80 takich demotywatorów

No to przypomnę, że nawet w dobie kryzysu Polska za rządów PO-PSL była zieloną wyspą. A PiS przejmował władzę w 2015 roku, gdy w Polsce była deflacja, czyli ujemna inflacja -0,9% – "Coście skur****ny uczynili z tą krainą?"
Piękna ustawka sprzed paru dni. A teraz wyszło na jaw, że te same siostry prezentki pod Krakowem prowadziły DPS, a raczej katownię, gdzie maltretowały i biły niepełnosprawne dzieci, zamykały je w klatce, przywiązywały jak psy, a matki tych dzieci wyzywały od ladacznic –  '-• І   Ryszard Terlecki ©Ш @RyszardTerleckiW Sejmie grupa uczniów i profesorów ze świetnejSzkoły Sióstr Prezentek w Krakowie. Rzadko się zdarzaaby wycieczka szkolna miała okazję spotkać się zPrezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Świadczy to orenomie, jaką cieszy się szkoła. Do zobaczenia wKrakowie!
 –  co to za jedni?od kaczyńskiegopokojowa misja nato
Gen. Denaturov vs Terlecki –  - Piłem rzeczy, o których wam się nie śniło- Człowieku...
Jak tam Panie Terlecki? Putin wyszedł z twarzą? – Tak jak Pan?
 –  WYŚLIJCIE CZOŁGI NA POMOC UKRAINIE!TAK, OBA!
Mnie przekonał, ale wiecie... – Ryszard Terlecki jest reptilianinem i żywi się krwią niemowląt. Jestem o tym przekonany, choć nie mam żadnych dowodów Przez osiem lat rządów PO miałempodsłuch na telefonie. Jestem o tymprzekonany, choć nie mam żadnychdowodów - powiedział wicemarszałekSejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Jakiej dymisji? Jak ich znam, to ona za jakiś czas zostanie nowym ministrem edukacji –  Kurator Barbara Nowak nie poniesie konsekwencji? Ryszard Terlecki: Nie będzie dymisji Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że .dymisji małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak nie będzie". Spekulacje o możliwym usunięciu Barbary Nowak ze stanowiska związane były z wypowiedzią kurator na temat pandemii koronawirusa.
Źródło: wprost.pl

Mowa Żulczyka w sądzie w sprawie o nazwanie prezydenta słowem na d...

 –  Dziś zakończyła się rozprawa w sprawie mojego rzekomego znieważenia prezydenta RP. Wyrok w tej sprawie zapadnie w poniedziałek. Bardzo dziękuję za reprezentowanie mnie mecenasowi Krzysztofowi Nowińskiemu, a Michał Rusinek za ekspertyzę i stawienie się w sądzie w charakterze świadka. Poniżej treść mojej mowy końcowej. Wysoki Sądzie,nie przyznaję się do winy, którą jest znieważenie urzędu prezydenta RP, natomiast sprawa, w której jestem oskarżony, ma parę wymiarów, o których warto dzisiaj wspomnieć. Duża część opinii publicznej uznaje dzisiejszą rozprawę za sąd nad intelektem prezydenta Dudy, oraz jego samodzielnością sprawowania władzy. Chciałbym w tym momencie odciąć się od tego typu opinii i deliberacji. Nie jest tajemnicą mój, bardzo delikatnie mówiąc, krytyczny stosunek do obecnej władzy w Polsce, natomiast rzeczywiste niebezpieczeństwa, które niesie ze sobą precedens mojego oskarżenia, wykraczają daleko poza osobę Andrzeja Dudy. Dla tej sprawy nie ma znaczenia, czy prezydent Duda jest mądry bardziej, lub mądry mniej.Znaczenie ma możliwość krytyki władzy, wyrażenia sprzeciwu. Co mamy zrobić, jeśli władza łamie nasze moralne standardy, jeśli przestaje się posługiwać kategorami zdrowego rozsądku, tak jak to ma miejsce w przypadku relacji polsko-amerykańskich na przestrzeni ostatniego roku? Jakie mamy możliwości działania, gdy władza zachowuje się źle, głupio, gdy władza kłamie? Czy władza może nas pouczać w jaki sposób ją krytykować? Z tego co widzę, sympatycy prezydenta Dudy, odnosząc się do mojej sprawy, krytykują mnie głównie z pozycji "dobrego wychowania". "Nie wypada", "nie można", "to poniżej wszelkich standardów", mówią popierający Dudą wyborcy, a nawet sam prezydent zapytany o moją osobę podczas jednego z wywiadów. Może nie wypada, może to poniżej standardów. Co jednak, kiedy sama idea "dobrego wychowania", "szacunku" staje się narzędziem do kneblowania opinii? I czy szeroko pojęte dobre maniery powinny być przedmiotem postępowania karnego?Jestem przekonany, że w Polsce władza gra przeciwko obywatelom znaczonymi kartami. Posłowie, ministrowie, dziennikarze sympatyzujących i dotowanych przez władzę mediów mogą mówić wszystko. Mają za sobą immunitety, ochronę, pieniądze spółek skarbu państwa. Mogą mówić o tym, że tam stało ZOMO, o lemingach i o moherowych beretach, mogą mówić, że osoby LGBT to nie ludzie, tak jak prezydent Duda, poseł Terlecki może nazwać kretynką kobietę, która grzecznie zadała mu pytanie w miejscu publicznym. Mogą mówić to wszystko, a za słowami idą czyny, wymierzone w obywateli, w konkretne grupy zawodowe, w konkretne osoby. Mogą kreować nową, postawioną na głowie rzeczywistość, w której nawet podstawowe akty prawne, na których uformowany jest ustrój państwa, nie mają żadnego znaczenia.Co może zrobić obywatel? Niewiele. Może iść na demonstrację, na której dostanie po oczach gazem, zostanie zawleczony do radiowozu, będzie otoczony przez godziny szpalerem policjantów, a policja w trybie pilnym wyśle oskarżenie do prokuratury. Może zostać zdyscyplinowany. Może na przykład zostać usunięty z pracy, jeśli pracuje w instytucji publicznej. Może stanąć przed sądem po prostu za to, co napisał w mediach społecznościowych.Być może władzy na rękę jest demokracja pozorancka, demokracja która ogranicza się do wrzucenia głosu do urny raz na cztery bądź pięć lat, podczas których bierny, zadowolony obywatel jest manipulowany za pomocą telewizji i mediów społecznościowych na to, aby oddać ten głos, który władzy jest potrzebny, gdy przyjdzie na to czas.Muszę tutaj podkreślić, że żadnym wypadku nie czuję się dysydentem, ofiarą systemu, osobą prześladowaną - byłoby to bardzo obraźliwe w stosunku do ludzi rzeczywiście prześladowanych przez władze swoich krajów, chociażby za naszą wschodnią granicą. Moją sprawę traktuję bardziej jako kłopot, trochę śmieszny, trochę straszny, ale na pewno istotny. Wierzę, że ta sprawa jest pewnym papierkiem lakmusowym, jednym z wielu drobnych testów, podczas którego sprawdzamy nasze możliwości obywatelskiego oporu. Stojąc przed sądem za słowa, które napisałem na Facebooku czuję się jak poddany, jak petent, jak członek ciemnego ludu, który władzę ma jedynie wielbić, bo do tego władza jest, aby być wielbioną. Nie, w demokratycznym społeczeństwie, którym zaczęliśmy się stawać jakiś czas temu, i którym wciąż się stajemy, to władza jest dla nas. Ma nas reprezentować i nam pomagać. A my mamy prawo - a nawet powinniśmy - reagować, gdy ta władza działa przeciwko naszym (i również swoim) interesom. Nawet kosztem bon-tonu, savoir vivru, ładnej polszczyzny i dobrego wychowania.
Mnie proszę o działki nie pytać! –
 –
 –  Wygląda na to, że powinienem się wytłumaczyć z mojej przydługiej nieobecności na FB. Wynikła ona m.in. z braku pewności czy nadal mogę nazywać się celebrytą, gdyż ludzie na świeczniku wyznaczają wciąż nowe standardy klasy wypowiedzi.Dotąd nie nazwałem żadnego z moich rozmówców „kretynem", jak profesor Terlecki. Przeoczyłem oczywisty fakt stwierdzony przez znanego analityka Suskiego, że Unia to okupant (zresztą, skoro Polska jest członkiem UE, to okupuje sama siebie). Nie wpadłem na to, jak doradca Andrzeja Dudy Deszkiewicz, że uczestniczki Powstania Warszawskiego to „zdemenciałe archeocelebrytki.Jako cienias i miękiszon pozostający daleko w tyle jeśli chodzi o osiągnięcia w dziedzinie chamstwa, postanowiłem dokładniej przeanalizować swoją postawę. Apeluję więc do Państwa o przysyłanie mi innych wzorów zachowań, do których powinienem dorosnąć.
Mam nadzieję, że to fejk... –
 –  Kiedy czytasz, że Terlecki	powiedział, że	nie zamierza	przepraszać kobiety,	bo zrobił to grzecznie	którą nazwał kretynką,	i myślisz sobie,	że w sumie ty też,	kiedy mówisz	"Jebać PiS",	albo "wypierdalać"	mówisz to	bardzo grzecznie.
 –
Tak właśnie PiS rozmawia z obywatelami... –
0:09
Ryszard Terlecki przebrany za wicemarszałka sejmu –
 –  Co to za jedni?Żołnierze.Od Morawieckiego,Na III wojnę światową.
Wicemarszałek Ryszard Terlecki przeszedł w sobotę operację w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie – Dzięki Bogu i partii, operował go ściągnięty natychmiast prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej i bardzo doświadczony chirurg. Może jednak bardziej prawe i sprawiedliwe byłoby, gdyby poczekał sobie w kolejce kilka miesięcy, jak zwykły ''obywatel cwaniaczek''?
"Zrobimy tak, żeby zaskoczyć dziennikarzy i wprowadzimy ją znienacka któregoś dnia" – Bezczelność na najwyższym poziomie