Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 95 takich demotywatorów

 –  Dyskietka BudkaMagnetowidtelefonicznaAparatjednorazowyZUS
Dość oryginalne miejsce na gniazdo –
Źródło: Włącz dźwięk
Czasami w ułamku sekundy – Człowiek uświadamia sobie, że całe jego życie zależało od jednej decyzji. Gdyby nie zgubiony list albo rozmowa telefoniczna, do której nie doszło, sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej
Źródło: Diana Palmer.
Te czasy, gdy brało się do ręki książkę telefoniczną i wydzwaniało do przypadkowych ludzi –
Świetny wpis internauty, który tłumaczy dlaczego nigdy nie powinno się zaglądać do kobiecej torebki: – Wiecie, panowie, jak to jest - "nigdy nie zaglądaj do torebki dziewczyny", "wciągnie cię otchłań i przepadniesz w czarnej dziurze" i tak dalej. Ja popełniłem ten błąd i zajrzałem - poprosiła mnie, żebym znalazł jej jakiś tam balsam do ust, bo jej wyschły, czy coś, a ja, idiota, zgodziłem się i wsadziłem łapę do jej przepastnego wora z zamszu (Zara, 139,90zł). Grzebię, grzebię i próbuję wymacać ten błyszczyk. Patrzenie pod światło nic nie dało - ani rusz bez latarki czołówki, nic tam, panie, nie znajdziesz. Nie ma szans. Grzebię, grzebię, natknąłem się na 5 opakowań chusteczek (suche, mokre, lekko wilgotne, do demakijażu, do higieny intymnej, do intymnego demakijażu), wyciągam to wszystko po kolei na stół. Nie ma balsamu. Grzebię dalej - wyjmuję podręcznik do nauki jazdy, 8 kołonotatników, Nowy Testament i książkę telefoniczną z 1999 roku. Szukam dalej dzielnie, bo przecież kocham tego kasztana, to ja nie znajdę? Wygrzebałem klucz francuski, rolkę papieru toaletowego i oprawione zdjęcie jej wujka z wojska. Daję słowo, że gdzieś pomiędzy mignęło mi kowadło. Po chwili czuję, że ktoś mnie ciągnie za rękę - no autentycznie wsysa mnie do środka. Próbowałem się szarpać i walczyć, ale nic z tego - jakaś koścista łapa wessała mnie i znalazłem się we wnętrzu torebki. Był to mały, zgarbiony staruszek. Spytałem go, co tu robi, a on usiadł na rozkładanym taborecie, który znalazł w jednym z kątów torebki. Zaczął snuć swoją historię, że był kiedyś szczęśliwym ojcem i mężem, że prowadził bardzo ciekawe życie. Okazało się, że to jest właśnie ten wujek mojej dziewczyny, którego zdjęcie trzymała w torbie. Powiedział mi, że moja dziewczyna - a jego bratanica - wiele lat temu poprosiła go, żeby podał jej coś z torebki, bo jej się nie chce wstawać. Że szukał tak długo, aż zdążył zdziadzieć i życie w zewnętrznym świecie wydawało mu się przerażające. Postanowił więc zostać tu na zawsze, bo w torbie faktycznie jest wszystko, co potrzebne do przeżycia. Uznałem, że w sumie ma rację i zostałem z nim. Piszę z wnętrza torebki, bo okazało się, że Asia nosi ze sobą również router. Powoli zaczynam się przyzwyczajać do takiego życia. Najbardziej mi smutno, że do tej pory nie znalazłem tego balsamu, ale wciąż wierzę, że to jeszcze nastąpi
 –  Do pomieszczenia wypełnionego parą unoszącą się nad rozgrzanymigarnkami weszła kobieta. Na oko trochę ponad trzydziestoletnia, (bowiadomo, że kobiety starzeją się tylko do trzydziestki, później już tylkopięknieją u )Druga kobieta - Grażyna - krząta się nad buchającymi parą garnkami ipodnosi głowę słysząc dźwięk zamykanych drzwi.- Witam Sąsiadkę! Dziękuję, że przyszłaś tak szybko Władziu!- Powitać Graziu. Cóż to takiego pilnego?- No nic co by zagrażało życiu...ale taka mnie myśl naszła. Odkąd żeście zJanuszkiem temu mojemu Mieciowi dali tą budkę dla ptaków, to każdąchwilę siedzi i majstruje coś przy niej. Mówię Ci cuda jakieś! Gdzie Mietek izwierzęta?- Może i na starość się tym naszym chłopom tak poodmieniało. MójJanuszek też wiecznie tylko: "Do Mietka idę. przy budce porobić". Ponaddwadzieścia lat w małżeństwie i dopiero człowiek widzi jak to los małychstworzonek potrafi odmienić człowieka...W tym samym czasie rozmowa telefoniczna między Mietkiem i Januszem:-to co? O tej co wczoraj??- tak jest Janusz po piątej będę z roboty, to można coś strzelić.- Budka?- BudkaJeśli macie jakiegoś Mietka lub Janusza wśród znajomych warto pomyślećnad takim prezentem. Jeśli jednak nie jest to rzecz, której szukaciezapraszamy do zapoznania się z naszą bardzo bogatą ofertą prezentówek.Ciężko wyjść od nas z pustymi rękami
Jakim żartem kobiety rozpoczynają rozmowę telefoniczną ze sobą? – Cześć, ja tylko na chwile...
Do końca 2017 roku po ostatnich 4200 publicznych telefonach nie zostanie już nawet ślad. – To już koniec budek telefonicznych. Automaty to kolejne wspomnienie technologii XX wieku, która znika z naszego życia.W czasach świetności, przypadających na rok 2000, Polacy mieli do dyspozycji ponad 95 000 publicznych aparatów telefonicznych. W 2001 roku klienci wydzwonili z nich ponad miliard impulsów – każdy z nich oznaczał 3 minuty rozmowy lokalnej. Średnia na automat wynosiła 12 000 impulsów na miesiąc.
Właśnie się dowiedziałem, że moja była prowadzi dziennik. Spisuje w nim nazwiska wszystkich facetów, z którymi spała – W sumie prościej byłoby kupić książkę telefoniczną i wykreślać
Budka telefoniczna – to tutaj uczyłeś się trollingu
Co myślą Niemcy? – Ankieta telefoniczna:Czy Niemcy powinni przyjąć więcej uchodźców?Tak: 9%Nie: 91%
Znalezione w jednym ze sklepów – Demotywatory - w służbie społeczeństwa Drogi Kliencie ! -szanuj sprzedawcę, zakupy to transakcja obustronna -mając do wydania 20zł lub 2000zł nie jesteś królem życia i nie traktuj innych, jak szmaty -poczekaj na swoją kolej, trzem osobom jednocześnie pomóc się nie da -"ile to kosztuje i dlaczego tak drogo" dawno nikogo nic śmieszy - przywołać ręką to możesz psa - rozmawiasz ze mną, nic odbieraj telefonu. Jak zaczniesz rozmawiać nie będę czekał, zajmę się czymś innym -wchodzisz do kogoś to się przywitaj - ale musi być rabat - nie musi - bo pójdę do konkurencji - to biegnij do nich - nic rzucaj mi pieniędzy - dziękuję i do widzenia - proste zwroty - problem z kasą - nigdy nic zawiesił Ci się komputer? - chrząkanie nic sprawi, ze kolejka się zmniejszy - sklep to nie śmietnik, budka telefoniczna, poczekalnia SZANUJMY SIĘ TYLKO CZY Aż TYLE? Sprzedawca chcąc być szanowanymi, sami musimy okazać szacunek
Niektórzy nauczyciele nie pierniczą się ze szkolnymi dupkami –  Niektórzy nauczyciele nie  pierniczą się ze szkolnymi dupkami –

Chcąc być szanowanymi, sami musimy okazać szacunek

Chcąc być szanowanymi, sami musimy okazać szacunek –  Drogi kliencie -szanuj sprzedawcę, zakupy to transakcja obustrona -mając do wydania 20z1 lub 2000z1 nie jesteś królem życia i nie traktuj innych, jak szmaty -poczekaj na swoją kolej, trzem osobom jednocześnie pomóc się nie da -"ile to kosztuje i dlaczego tak drogo" dawno nikogo nie śmieszy - przywołać ręką to możesz psa - rozmawiasz ze mną, nie odbieraj telefonu. Jak zaczniesz rozmawiać - nie będę czekał, zajmę się czymś innym -wchodzisz do kogoś to się przywitaj - ale musi być rabat - nie musi - bo pójdę do konkurencji - to biegnij do nich - nie rzucaj mi pieniędzy - dziękuję i do widzenia - proste zwroty - problem z kasą - nigdy nie zawiesił Ci się komputer? - chrząkanie nie sprawi, że kolejka się zmiejszy - sklep to nie śmietnik, budka telefoniczna, poczekalnia SZANUJMY SIĘ TYLKO CZY AŻ TYLE?
Gdzieś na Bahamach, Seszelachalbo innym Bora-Bora – Siedzi sobie i śmieje się jak czyta,że policja nie wie kogo właściwie szuka Skok na kasę w Swarzędzu. Konwojent mógł ukraść nawet 8 mln zł w gotówce Zuchwała kradzież w Swarzędzu. Konwojent, który od kilku miesięcy pracował pod skradzioną tożsamością, zabrał nawet 8 mln zł i zniknął. Pieniądze miały trafić do bankomatów O sprawie jako pierwszy poinformował "Głos Wielkopolski". - Wygląda to na bardzo dobrze przygotowany skok, a sprawca mógł mieć wspólników - mówi nam, zastrzegając anonimowość, jedna z osób znających ustalenia śledztwa. Sprawę bada prokuratura. Złodziej od kilku miesięcy pracował w firmie ochroniarskiej. W piątek razem z innymi ochroniarzami rozwoził gotówkę do bankomatów. Pierwszy postój mieli w Swarzędzu. To wtedy doszło do skoku. Dwóch pracowników wysiadło z samochodu i wkładało pieniądze do kasetki w bankomacie. Wtedy złodziej, który został w pojeździe, po prostu odjechał. Pozostali ochroniarze natychmiast zawiadomili swoją firmę i policję. Samochód miał GPS pozwalający go namierzyć. Ale złodziej też był przygotowany. Według naszych informacji włączył urządzenie zakłócające sygnał. Porzucony pod lasem samochód odnalazł dopiero... grzybiarz. Policja chciała zabezpieczyć ślady: odciski palców, ślady biologiczne. Ale złodziej oblał całe auto substancją chemiczną, dzięki której zatarł ślady. Pieniądze w samochodzie Mimo że skok był profesjonalnie przygotowany, w samochodzie firmy ochroniarskiej pozostała część pieniędzy. Dlatego śledczy podejrzewają, że złodziej bardzo się spieszył albo nie miał więcej miejsca w swoim samochodzie. Ile pieniędzy przewozili ochroniarze? Policja nie ma pewności, bo złodziej zabrał też dokumenty. Śledczy opierają się tylko na oświadczeniu pracowników firmy ochroniarskiej - według nich było to ok. 8 mln zł. Nasi informatorzy nie chcą mówić, ile pieniędzy udało się odzyskać. Kim jest poszukiwany mężczyzna? Na razie policja, według naszych informacji, nie bardzo wie, kogo szukać. Złodziej posługiwał się bowiem fałszywym nazwiskiem i dokumentami. Nikt w agencji ochroniarskiej go dokładnie nie zweryfikował. Tożsamość skradł jednemu z mieszkańców spod Poznania, do którego policja oczywiście natychmiast dotarła. Został przesłuchany jako świadek - nie miał pojęcia o kradzieży. Skok stulecia w Wielkopolsce - powtórka z 1993 roku? Piątkowa kradzież może przejść do historii jako wielkopolski skok stulecia. Wcześniej nazywano tak brawurową kradzież wypłaty dla pracowników Swarzędzkich Fabryk Mebli. W 1993 r złodzieje udający konwojentów przejęli ponad 5 mld zł, czyli dzisiejsze pól miliona złotych. Choć ta suma miała wtedy większą wartość - były to 1302 przeciętne miesięczne wynagrodzenia. Pomysłowość rabusiów była wielka. Przecięli linię telefoniczną między Poznaniem a Swarzędzem, odwołali prawdziwych ochroniarzy, a potem sami ich udawali. Towarzyszące im kasjerki związali i porzucili w lesie, a samochód dla zatarcia śladów - spalili. Na trop złodziei udało się trafić dzięki drobiazgowej analizie wraku samochodu, ustalono, kiedy go sprawdzono, gdzie parkował. Złodzieje wpadli 23 dni po napadzie. Tamto śledztwo prowadził Maciej Szuba, wtedy naczelnik wydziału kryminalnego, potem szef poznańskiej policji. - Jedyny trop, jakim dysponuje w tej sprawie policja, to wizerunek złodzieja. Ale skoro cały skok był tak dobrze przygotowany, to nie można wykluczyć, że złodziej zadbał też o zmianę wyglądu. Mógł przefarbować, zapuścić lub zgolić włosy, wąsy, brodę - mówi Maciej Szuba, dziś prywatny detektyw. Były policjant Maciej Szuba przypuszcza, że w przypadku poniedziałkowego rabunku złodziej jeszcze przed zatrudnieniem się w firmie ochroniarskiej musiał wiedzieć, jak takie firmy działają. - Albo więc obserwował bankomaty podczas uzupełniania gotówki, albo sam wcześniej pracował w takiej firmie. To może być dla policji trop -podpowiada Maciej Szuba. Jego zdaniem w takich sprawach policja musi też zwrócić uwagę na osoby, które nagle zaczęły wydawać dużo gotówki. - Takie pieniądze swędzą, jest pokusa, by je wydawać. Pamięta pan, jak wpadli sprawcy najsłynniejszego w PRL skoku na bank w Wołowie? Żona jednego z nich po prostu poszła na zakupy - mówi Szuba. Ale dodaje też, że dziś sytuacja jest inna: - Złodziej mógł wyjechać za granicę. Nie ma przestępstwa doskonałego, każdy popełnia jakiś błąd. Teraz zadaniem policji jest ten błąd znaleźć.
Gdyby urzędnik wiedział,że jest urzędnikiem – ....ale to nie jego problem Urzędnicy zgubili jej maturę. Jeśli chce iść na studia, musi pisać jeszcze razKarolina Orlecka kończy studia licencjackie z filologii polskiej. Po wakacjach chciała zdawać na drugi kierunek - archeologię - i podeszła do wymaganych egzaminów z historii i filozofii. Jej praca z filozofii została jednak zgubiona przez urzędników. Studentka nie może więc iść na swoje studia i - jak dodaje - to nie jedyny problem, bo gdy zaproponowano jej powtórkę egzaminu, na przygotowanie się dostała jedynie cztery dni. Egzaminatorzy z Krakowa zaprzeczają. Materiał magazynu "Polska i świat".- 19 czerwca dostałam informację telefoniczną, że moja matura zginęła. Nikt nie wie, kto zawinił, gdzie zawinił. Matura była i jej nie ma - tłumaczy studentka.Błąd urzędników. Płaci maturzystkaDyrektor Okręgowej komisji egzaminacyjnej w Krakowie nie traci zimnej krwi i twierdzi, że to tylko „sytuacja losowa”, bo gdyby urzędnicy „wiedzieli jak do tego doszło, to nikt by niczego nie zgubił”.
Jak skutecznie i bezboleśnie popełnić samobójstwo? – Koniecznie przeczytaj i udostępnij dalej! Jak skutecznie i bezboleśnie popełnić samobójstwo?„Jak popełnić samobójstwo” to jedna z częściej wpisywanych fraz w Google, a w okresie przedświątecznym zainteresowanie nią nie maleje.W momencie, kiedy cały świat mediów i witryn sklepowych wmawia nam, że to najszczęśliwszy okres w roku i powinniśmy pocić się samozadowoleniem i wymiotować entuzjazmem, często jest zupełnie inaczej. Często te kilka dni z rzędu, które trzeba spędzić razem, bo szkoła zamknięta, a w pracy wolne, to kara w najczystszej postaci, bo człowiek, który siedzi obok Ciebie przy stole jest ojcem tylko w ujęciu biologicznym. Choć bywa, że i tak to określenie na wyrost. A nie rzadziej te dni są katuszami, bo właśnie wtedy dobija Cię świadomość jak bardzo jesteś sam i jak strasznie nikogo nie obchodzisz.Nastrój osiąga nadir i myśl o tym, żeby ze sobą skończyć przesłania Ci wszystko.I szukasz po sieci informacji jak skutecznie i bez bólu odebrać sobie życie. Przeraża mnie, że dobrnąłeś, aż do tego momentu, by zacząć planować samounicestwienie i zacząłeś rozważać, który sposób będzie najlepszy. Przeraża mnie to, bo oznacza, że problemy zasypały Cię na tyle, by zasłonić wszystkie perspektywy, a jedynym pomysłem na ich rozwiązanie jest samobójstwo. Które de facto nie jest żadnym rozwiązaniem, a jedynie ucieczką donikąd. I to donikąd mówiąc dosłownie, bo jeśli jesteś wierzący, to wiesz, że to grzech ciężki, a jeśli jesteś ateistą, wiesz, że to koniec absolutny.Mimo potępienia po śmierci lub całkowitego przejścia w niebyt, codziennie w Polsce zabija się 16 osób.Nie chcę, żebyś był jedną z nich. Ani dziś, ani jutro, ani za pół roku. Wiem, że jest Ci ciężko, że masz już wszystkiego dość i że chcesz w końcu wyswobodzić się z tego ucisku, zrzucić ten ciężar, który Cię przygniata tamując oddech i poczuć ulgę. A w zasadzie to nic nie czuć i być poza wszystkim i wszystkimi. Ale nie pomogę Ci. Wiem, że liczysz na poradnik, który doradzi Ci jakie lekarstwa bez recepty zmieszać z wódką, żeby zapaść w sen i zatrzymać akcję serca, ale nie podam Ci brzytwy.Podam Ci pomocną dłoń.Ten tekst to koń trojański. Celowo zwabiłem Cię tu nagłówkiem i zdjęciem sugerującym, że dostaniesz przepis na szybką i łatwą śmierć, bo tak najskuteczniej mogłem ściągnąć Twoją uwagę gdy jesteś w dołku, i wskazać Ci miejsca, gdzie dostaniesz pomoc. Uwierz, że wiem jak to jest, gdy świat zaczyna Cię parzyć ogniem, aż wypuszczasz go z rąk i bezsilnie patrzysz jak zaczyna toczyć się w Twoją stronę, żeby Cię spopielić. Jak to jest, kiedy osuwa Ci się grunt pod stopami, a wszystko czego możesz się złapać, tylko Cię kaleczy. Przerabiałem to.Nawet, gdy czujesz, że Twoja dusza jest zbyt ciężka, by nieść ją, zawsze jest jakieś wyjście. Zawsze!Musisz tylko je dostrzec. Mnie ogromnie pomogli przyjaciele, za co będę im zawsze wdzięczny, ale wiem, że u Ciebie ten wariant niekoniecznie musi się sprawdzić. Dlatego przygotowałem listę miejsc, gdzie otrzymasz wsparcie i możesz porozmawiać z kimś, kto wysłucha Twoich problemów i rzuci Ci koło ratunkowe. Wiem, że może się wydawać, że sięgnąłeś dno dna albo nawet pukasz w nie od spodu, ale nie ma takiego mroku, którego nie dałoby się rozświetlić.Zanim stąd uciekniesz, proszę Cię, zadzwoń pod jeden z poniższych numerów i przekonaj się o tym sam. 116 123 – Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym22 425 98 48 – Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia”800 112 800 – „Telefon Nadziei” dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowejPamiętaj, póki żyjesz piłka jest w grze, a Ty masz największy wpływ na wynik meczu!
Właśnie się dowiedziałem, że moja była prowadzi dziennik. Spisuje w nim nazwiska wszystkich facetów, z którymi spała – W sumie prościej by było kupić książkę telefoniczną i wykreślać
Zastanawiasz się jeszcze dlaczego kobiety dłużej żyją? – Dlatego, że mają więcej do zrobienia Mama i tata siedzieli w salonie na kanapie i oglądali telewizję. Kobieta powiedziała: „Jestem zmęczona i robi się już późno. Myślę, że pójdę do łóżka.”Poszła do kuchni zrobić kanapki na następny dzień. Umyła też naczynia, wyjęła mięso z zamrażarki na drugi dzień, sprawdziła poziom płatków zbożowych w pudełku, dosypała cukru do pojemnika, ułożyła sztućce i przygotowała dzbanek do parzenia kawy na poranek. Następnie włożyła mokre ubrania do suszarki, przyszyła guzik, zebrała porozrzucane po domu gazety i gry oraz włożyła książkę telefoniczną z powrotem do szuflady. Podlała również rośliny, wyrzuciła śmieci, posegregowała ręczniki, napisała notatkę do nauczyciela i odliczyła pieniądze na wycieczkę dzieci. Podpisała kartkę urodzinową dla przyjaciela, zaadresowała koperty i zrobiła listę zakupów. Nalała wodę do miski psa i kota i upewniła się, że drzwi wejściowe są zamknięte. Umyła się, nałożyła na twarz krem, a na ciało balsam. Umyła na koniec zęby. Nagle usłyszała od męża: „Myślałem, że poszłaś się położyć.” „Jestem w drodze” – odpowiedziała. Spojrzała jeszcze na dzieci, wyłączyła ich lampki, powiesiła ubrania, a brudne skarpetki wrzuciła do kosza na pranie. Odbyła jeszcze rozmowę z najstarszym synem odnośnie szkoły. Będąc już w swoim pokoju, ustawiła budzik, wybrała ubrania na jutro i dodała trzy rzeczy do zrobienia na swoją listę. W tym samym czasie mąż wyłączył telewizor i oznajmił, że idzie spać… I po prostu to zrobił.
Doładowanie telefoniczne dzieciństwa –