Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 193 takie demotywatory

A u Ciebie, ile szklanek w szafce pochodzi z Nutelli? –
Tylko czy palacze to zrozumieją, czy będą czekać na słoik –  KOCHANI SĄSIEDZI!Nadeszła WIOSNA, jest coraz cieplejna drzewach pojawiły się pąki,a na trawnikach pod balkonamiwypełzłyPETY PO PAPIEROSACHsosna przybrała nieodświętny ubiór,
Marina Abramović to serbska artystka, która podczas występu przez 6 godzin stała nieruchomo i pozwoliła widzom robić ze sobą co zechcą. Widzowie dostali do wykorzystania m.in. skalpel i załadowany pistolet – Performance serbskiej artystki był zatytułowany Rhytm 0 i odbył się w 1974 roku. W jego trakcie przez 6 godzin artystka stała nieruchomo w Studio Morra w Neapolu i pozwalała widzom na robienie wszystkiego ze swoim ciałem. Obok artystki znajdował się stół, a na nim 72 różne przedmioty i informacja: "Tutaj leżą 72 przedmioty, które mogą być użyte wobec mojego ciała w dowolny sposób. Ja jestem przedmiotem. Biorę pełną odpowiedzialność za wszystko, co zostanie mi uczynione. Czas 6 godzin". Wśród przedmiotów były: słoik miodu, oliwa z oliwek, winogrona, ptasie pióro, woda, perfumy, wino, róża, bicz, agrafka, tabletki nasenne, świeca, zapałki, taśma, żyletka, pęseta, siekiera, szminka, szpilki, nożyczki, siarka, prezerwatywa oraz widelec, piła, obcęgi i nabity pistolet.Przez pierwsze chwile widzowie zachowywali się bardzo nieśmiało i niepewnie. Przez pierwszą godzinę nikt nawet nie zbliżył się do artystki. "Dopiero w drugiej godzinie zaczęły się nieśmiałe podchody – ktoś przyniósł jej kwiat i pocałował w policzek, ktoś inny oblał ciało miodem, pobrudził ciało farbą, połaskotał lub zmienił pozycję ciała" - czytamy. Z czasem widzowie nabrali pewności siebie. Ktoś oblał jej głowę olejem, inna osoba zaczęła kaleczyć ciało artystki kolcami róży. Jedna z osób zdecydowała się na pocięcie jej ubrań żyletką. Obcięto jej włosy, podano środki nasenne, odarto z ubrania. W pewnym momencie ktoś zranił artystkę nożem w szyję i zlizał jej krew. Następnie jedna z osób rozchyliła nogi kobiety i wbiła nóż w stół między nimi. W końcu jedna z osób przyłożyła artystce naładowany pistolet do skroni. Ktoś inny odciągnął tę osobę.Po sześciu godzinach performance został zakończony. Abramović wstała naga, poraniona, ze łzami w oczach i krwią kapiącą z szyi, podeszła do publiczności. Wówczas widzowie przestraszyli się i szybko rozproszyli

Niesmaczna sytuacja w sklepie:

 –  Niesmaczna sytuacja w sklepie:7 min ·Okropna niesprawiedliwość mnie dzisiajspotkała. Byłem w supermarkecie kupić sobiecoś na kolację. 10 minut do zamknięcia, więctylko jedna kasa czynna. Już tylko jeden facetprzede mną, więc zaraz pik-pik-pik-pik i dodomu jeść. Nagle wpada wyraźnierozgorączkowany typ i podchodzi prosto dokasy od przodu sklepu (czyli tam, gdzie sięnormalnie od kasy odchodzi) i wyskakuje dokasjera>PAMIĘTA MNIE PAN?>NIE>PAN SIĘ PRZYJRZY>NIE>DOBRZE SIĘ PAN PRZYJRZY! JA TUDZISIAJ BYŁEM, TAK PO 13:00, FLACZKIKUPOWAŁEM>TU SIĘ MILIONY POLAKÓW CODZIENNIEPRZEZ TĘ KASĘ PRZEWIJAJĄ. JAK JAMAM WSZYSTKICH PAMIĘTAĆ?>NIE UDAWAJ PAN TERAZ GŁUPIEGOTYLKO PATRZI wyciąga z reklamówki słoik z flakami, tak dopołowy zjedzony.>NO I PO CO MI TO?>NO POWĄCHA PAN! ZEPSUTE!Otwiera ten słoik, zajebało trupem na półsklepu, ale nie wiem, czy to kwestia upływuterminu przydatności do spożycia, czy teflaczki tak pachną fabrycznie.>JAK TAKIE ZEPSUTE, TO PO COŚ PANPOŁOWĘ ZEŻARŁ?>NIC NIE ZJADŁEM, MI JESZCZE ŻYCIEMIŁE! W GARNKU MAM, BO PRZELAŁEMŻEBY PODGRZAĆ I WTEDY POCZUŁEM>A SKĄD JA MAM WIEDZIEĆ, ŻE PAN NIEZJADŁEŚ, A TERAZ REKLAMUJESZ?>SPOKOJNIE SPOKOJNIE, ŻONA JUŻ TUZA MNĄ IDZIE, TYLKO POWOLI, BOGORĄCE, ŻEBY SIĘ NIE OBLAĆMyślę sobie, nie no kurwa, aż czegoś takiegoto chyba nie będzie xDPo chwili się okazało, że jednak będzie, bo dosklepu włazi kobieta trzymająca przezściereczkę kuchenną garnek z flakami –rzeczywiście gorącymi, bo aż para leciała.Podchodzi do tej naszej kasy, kładzie garnek,wyciąga z niego taką drewnianą łyżkę i jąpodsuwa kasjerowi pod nos.>NO SAM PAN SPRÓBUJ I POWIEDZ:ZEPSUTE CZY NIE?Teraz już tym flaczkami zaczęło klepać wcałym sklepie tak, aż facet co przede mnąstał, a miał pulpety tej samej firmy, to je wziął idyskretnie odłożył na tę półeczkę, gdzie sągumy do żucia, kondony i baterie alkaliczne wrozmiarach małe paluszki i duże paluszki.Kasjer mówi, że on nie jest jakimśdegustatorem jak Gessler, tylko trzebanormalnie datę ważności sprawdzićumieszczoną na opakowaniu. Chciał temutypowi zabrać słoik żeby zobaczyć, ale onchyba nie zczaił, bo go zapomniał puścić i wefekcie jeden ciągnął w jedną, a drugi w drugąi słoik się wyślizgnął i potłukł.Właściciel flaczków się rozjuszył i krzyczy, żeto jest zacieranie dowodów zbrodni, kryminałpo prostu, i teraz on się będzie sądził iprywatnie z nim o zniszczenie połowy słoikaflaków i cywilnie ze sklepem o oszustwo naprzeterminowanym produkcie. No jednymsłowem, żeby mu dwa razy płacili.Wtedy się niespodziewanie włącza ten klientco stał przede mną i odłożył pulpety, i mówido kasjera, żeby się nie dał zaszczuć, że onjest z rodziny prawniczej, bo ma wujkakomornika i się zna na prawie, i ogólnie już odstarożytnego Rzymu jest taki przepis, że niemożna karać dwa razy za to samo. A Polskajest demokratycznym państwem prawa i chuj.Gość od flaczków już był wkurwiony iwidocznie coś źle zrozumiał, bo mówi do tegokuzyna komornika, że jak ty się bydlaku tomojej żony odzywasz? A ten mówi, że dobrzesłyszał, że chuj. No to flaczkarz już do niegoleci z łapami, już ma być awantura, a tu naglekasjer wstaje, ściąga czapkę, mówi, że on topierdoli, że on już dłużej w tej robocie niemoże, że on odchodzi. Jebnął czapkę we flakina podłodze aż plasnęło, popłakał się iwychodzi ze sklepu.Żona – ta, co garnek przyniosła – mówi dotego swojego mężaWIDZISZ MARIAN CO ZNOWUNAROBIŁEŚ? LEĆ SIĘ Z PANEMPRZEPROŚ!I widać było, że się wszystkim zamieszanymzrobiło głupio, nerwy opadły momentalnie, aMarian poszedł za sprzedawcą i mu mówi, żew gruncie rzeczy to się nic nie stało, to tylkojakieś tam głupie flaki za 10 złotych i jakoś sięna pewno dogadają. Sprzedawca otarły łzy ipyta TAK?To Marian mu mówi, że tak, że jasne. To sięjeszcze włączył ten gość z rodziny prawniczeji powiedział, że on służy pomocą jakomediator i w tradycji prawnej istnieje cośtakiego jak sądy pokoju, a żona Marianamówi, że to jest bardzo piękne i wzruszająceokreślenie i jeżeli mają w sklepie jakiś czajnikto może ona by herbaty zaparzyła i by sobiewszyscy na spokojnie porozmawiali, amogliby i flaków zjeść, bo w gruncie rzeczy tonie są takie złe. No i poszli wszyscy z tymgarnkiem na zaplecze do pokoju socjalnego,pełniącego chwilowo funkcję pokojusądowego, a właściwie sądu pokoju.Ja czekam jak głupi przy tej kasie, że możesię jakoś szybko pogodzą, albo jakiśsprzedawca przyjdzie na zamianę, bo inaczejto mi do jedzenia pozostają tylko czipsy zesklepu monopolowego 24h. Niestety zamiastkasjera przyszedł gdzieś z tyłu sklepuochroniarz. Popatrzył na mnie, na terozjebane po całej podłodze flaczki ipowiedział, że po pierwsze to od 5 minut jużjest zamknięte, a po drugie, to kto niby moimzdaniem będzie po mnie ten burdel sprzątał...DEMOTYWATORY.PL
 –  Pierwsza Pomoc Tomasz ModrzewskiWnedpe acaj Jaja facetowi!TO WASZ WSPOLNY INTERESLISTOPAD MIESIĄCEM PROFILAKTY KI MĘSKICH NowOTWORÓWChłop jaki jest, taki jest,ale to przecież Twój chłopIKto lepiej zadba o niego, jak nie Ty?Rak jądra jest najczęściej występującym nowotworem złośliwym u mężczyzn wwieku 20-44 lat!Podczas badania szukaj zgrubień i guzków.Badź delikatna !!To są prawdziwe klejnotyJak coś znajdziesz, marsz z chłopem do lekarza!Pomyśl jak wyglądałby świat bez mężczyzn?Kto przykręciHby śrubkę, kto odkręcił słoik, kto wniósł zakupy?Spójrzmy prawdzie w oczyJesteśmy Wam do życia NIEZBĘDNIIPamiętajdZdrowy chłop posłuży Ci jeszcze kilka latPrzyłącz się do akcji i zmacaj jaja facetowi.Nie masz faceta?Zbadaj kolegę z pracy, znajomego, sąsiada...Niech wszystkie jaja w Polsce zostaną zbadane!Profilaktyka i jeszcze raz profilaktykalKto przyłącza się do akcji?

Dzieci potrafią być przerażające. Mrożące krew w żyłach anegdoty z dziećmi w roli głównej:

 –  1.Moja trzyletnia córka stanęta obok swojego nowonarodzonego brata i przed dłuższą chwile przyglądałamu się. Potem odwrócita się do mnie i wypalita:Tato, to jest potwór. Powinniśmy go zakopaë".2. Mój mały synek pewnego dnia postanowił powiedziećswoim słodkim, uspokajającym tonem jedno zdanie:.Nie martw się mamusiu, nigdy cię nie zamorduje"3.Kiedy miatem trzy latka nasza kotka urodziła kilkamartwych kociqt. Zapytatem wtedy ojca, czy zrobimy dlanich krzyże.Zgodził się, a w czasie ich konstruowaniazapytałem czy nie sq za małe. Ojciec nie wiedziało co michodzi, więc doprecyzowałem: ,To nie będziemy ich donich przybijać?". Po ciągnqcej się dłuższą chwilę ciszyojciec odpart,Nie, tego nie będziemy robič"4. Trzyletnia córka moich sqsiadów zapytata mniekiedys,,Kiedy dziecko wyjdzie z twojego brzuszka?"Nawet nie wiedziatam, że już wtedy byłam w ciąży.5.Moja bratanica siedziała na kanapie z naprawdedziwnym wyrazem twarzy.Jej matka zapytała, o czymw tym czasie myślata. Córka odparta: ,Wyobrażam sobiezalewające mnie fale krwi".6.Dla żartu zapytałem siedmiolatka:,, Jaki jest najlepszysposób na poderwanie dziewczyny?". On odpart:Powiedzenie jej, że albo zostanie moją dziewczyną,albojuż nigdy nie zobaczy swoich rodziców"7. Kiedy moj syn miat trzy latka, przyszedł z ptaczem donaszego tóżka. Zapytaliśmy, co się stało, a on opowiedziałnam o wielkim grubasie z krwawą dziurą w głowie, którypróbowat otworzyć od zewnqtrz okno jego pokoju. Samnie mogłem spac tej nocy.8. Kiedy moja córka miata 4 latka, ustyszałam jak spiewapiosenke, którą zwykłta śpiewać moja mama, kiedy samabytam małą dziewczynką. Zapytałam się, skąd zna stowa,a ona odpowiedziała, że nauczyła ich jej babcia. Mojamatka zmarta sześć lat przed narodzinami mojej córki.9.Podstuchatem kiedyś rozmowę dwóch dziewczynek.Pięciolatka: Mamusiu, kiedy umrzesz wsadzę cię dostoika, abym mogła zawsze na ciebie patrzec". Na tosześciolatka: ,To głupie, gdzie znajdziesz tak duży słoik?"10.Zapytałem corke dlaczego płacze. Odpowiedziała:Zty człowiek, Jaki zły człowiek?", dopytatem.Odparta ,Tam!" wskazując zaciemniony kat swojegopokoju. Dokładnie w tym momencie z półki obokciemnego miejsca na podłogę spadła lampa.Tej nocy corka spaławnaszym tóżku.11. , Wracaj do spania-pod twoim tóżkiem nikogo niema", powiedziatem.,,Teraz jest za tobq, ustyszatem wodpowiedzi. Do tej pory na wspomnienie tej sytuacjidostaje dreszczy.12. , Więc nie powinnam go wrzucać do ognia?", zapytatamnie trzyletnia córka trzymając po raz pierwszy narekach swojego matego braciszka.13.Pewnego wieczoru kapaliśmy naszą dwuipótletniqcóreczkę, przy okazji pouczając ją, jak ważne jestutrzymywanie w czystości części intymnych.W pewnym momencie odpowiedziała:Nikt mnie tam nie skrufuje. Pewnej nocyprobowali-wyważyli drzwi i chcieli to zrobić, alewalczyłam jak mogtam. Zginętam, a teraz jestem tu".Powiedziała to w taki sposób, jakby byłoto coś normalnego.
 –
A poproś kobietę o umycie podłogi... –
Kto już robi? –
Kłamstwo ma krótkie nogi –  DEMOTYWATOH pamiętnika imprezowiczki:DEMOTYΑΤORY. PLimprezkę z moimiDEMOTYWWczoraj wybrałam sie nakoleżankami. Powiedziałam mężowi, że wrócęo północy: Obiecuję Ci kochanie, nie wrócę animinuty później - powiedziałami wybyłam.DEMOWATORYDEMALE imprezka była cudowna! Drinki, balety,MATORIznów drinki, znów balety i jeszcze więcejEMO drinków, było tak fajnie, że zapomniałamRY.PLgodzinie. Kiedy wróciłam do domu byłaDEMOP nad ranem. Wchodzę do domu, po cichu PLotwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłąkukułkę w zegarze, jak zakukała trzy razy.LDEMOTYDEMOTDEMOPKiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudziDENPRZY tym kukaniu, dokończyłam sama kukaćjeszcze dziewięć razy. Byłamsiebie bardzoPLdumna i zadowolona, że chociaż pijana w czteryZdupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi dogłowy-poprostu uniknęłam awantury z mężem.DEMDESzybciutko położyłam się do łóżka, podziwiającDEMOsamą siebie jaka to ja jestem inteligentna.MATORY.PLDERANO, podczas śniadania, mąż zapytał, o którejWATORY PLGATORY.PLwróciłamimprezy, więc mu powiedziałam,że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam.ZDEOn od razu nic nie powiedział, nawet niewyglądał na podejrzliwego. Oh, jak dobrze,Y.PLjestem uratowana - pomyślałam i prawieDEMODEMOTYOtartam pot z czoła. Mój mąż po chwiliRY.PLspojrzał na mnie serio, mówiąc:Wiesz, musimy zmienić nasz zegar zkukułkąDEMOTYWATYDEMOTYWAIZbladłam ze strachu i pytam pokornym głosem:DEMOTYWAYDEMOTYWAL Taaaaaaak. A dlaczego kochanie?PLA on na to:DEMOTYWATORY.PLpotem nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła.PLDE"O ku..." - znów zakukała 4 razy, zwymiotowaław korytarzu, zakukała jeszcze trzy razy i padłaDEMOTna podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszczeDEMΟTYΗΑΤORY. PL,- Wiesz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy,11raz, nadepnęłana kota i rozwaliła słoikEMOW salonie. A potem, powaliła się koło mnieRY.PLi kukając ostatni raz - puściła głośnego bąkaDEMOTYWATORYi szybko zaczęła chrapačWATORY.PL
 –
"Czy Jack zmieściłby się na drzwiach?" –
Jak prosisz faceta o odkręcenie słoika, to wszystko jest w porządku, a poproś kobietę o umycie podłogi... –
Też wykonywaliście to doświadczenie? –
Co roku 6000 samotnych kobiet umiera z głodu –
 –  The Wojciech Cejrowski jest w mieście Zielona Góra.13 godz. · DAŁ MI FACET OGÓRKÓW...Facet podaje słoik.Pytam co tam jest?- Ogórki.- Ale w czym? Co to za zalewa?- A... szprcz - szepnął coś niewyraźnie, a muzyka w tle grała głośno, więc nie dosłyszałem.- Mocne?- Hm. Będzie panu smakować - i poszedł.Myślę sobie, że nawet jeśli te ogórki mocne, to w Polsce nigdy "mocne" nie jest tak mocne, bym nie dał rady zjeść.Otworzyłem więc w aucie, w drodze do domu. Położyłem jednego ogórka na kanapce, a potem zacząłem kasłać. Dałbym radę zjeść bez kasłania, ale nikt mnie nie ostrzegał, że to nie było mocne po polsku, lecz pomeksykańsku... Hm.W tej sytuacji smaczny był dopiero drugi ogórek, gdyż pierwszy wykasłałem nosem, a nos to nie jest akurat odpowiednie miejsce na pikantne ogórki.Za kierownicą siedział Łukasz i samochód był Łukasza (ten sam Łukasz, który jest moim kumem oraz robi okładki do moich książek oraz czołówkę do "Boso").Kiedy już się wykasłałem, Łukasz pyta grzecznie:- Wyplułeś to wszytko na moje oparcie, czy w jakąś torbę?- Hm.- Co "hm"?- Na oparcie.- Hm.- Co "hm" - pytam tym razem ja jego.- Nic, nie przejmuj się.- Ale... masz teraz na oparciu wykaszlanego ogórka.- Wiem. Nie przejmuj się. Tylko może wytrzyj mi kark, bo jesteśmy na autostradzie i nie mam gdzie stanąć.- Na kark ci też nakaszlałem?- Hm.- Hm?- Wytrzyj! Nie gadaj!- A co z siedzeniem?- Nic. Nie przejmuj się.- Bo?- Mam trzech synów, prawda?- Prawda.- To auto było wielokrotnie zarzygane zanim do niego wsiadłeś.- I ja ci płacę za wożenie mnie czymś takim?!- Właśnie o tym chciałem pogadać.- O czym?- Za mało mi płacisz.- Chyba żartujesz !!- Pranie po moich synach biorę na siebie, ale teraz...- Ile?- 500+- Nie!- 300+- Nie...- 200+- OK.Tyle mnie kosztowały te ogórki. I powiem Państwu, że były tego warte - pyszne! Słoik koneserski.Panu, który mi je przyniósł dziękuję i gratuluję pomysłu na dodatki. Nie wiem co to jest "szprcz", ale smakuje wyśmienicie. Tylko warto na słoikach pisać "wali w dekiel" lub inne takie ostrzeżenie.
 –  DŻEM TRUSKAWKOWY 2014Majonez DEKORACYJNY
Po serii eksperymentówPiotruś i Marian stwierdzili, że słoikma pojemność jednego Zdziśka –
0:09
Bańki – Poziom - twardziel
Może na wszelki wypadek wyciąć fabrykę tej czekolady? –  Renata Brzakala ii maja o 21:54 Warszawa • Oto cała prawda o wiedzy eksperta od korników... Szyszko na spotkaniu w Ożarowie Mazowieckim. Kobieta z widowni wręcza mu słoik i mówi, że to korniki uzbierane w Tucznie. Szyszko ogląda ostrożnie, rozkminia, czy to martwy kornik czy nie. Bo może grzyby? Może mech? A to były wiórki czekoladowe dr Oetkera. #NieDlaPiS #OżarówMazowiecki #Szyszko #kornik https://www.skwerwolnosci.eu/.../szyszko-i-posypka-czekolado..