Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 89 takich demotywatorów

Poszła para na terapię małżeńską. I wszystko szło dobrze, dopóki nie podniosła ręki, żeby poprawić włosy – a jej mąż z przyzwyczajenia zrobił unik...

Wieści z frontu, cz. 5:

Wieści z frontu, cz. 5: – 49. Netflix zawiesza nadawanie na terytorium rosji. Zakłopotani nastolatkowie znowu muszą gonić kurz na osiedlowym podwórku, jako powrót do starych rozrywek. Akcja nabrała niemałego echa i okrzyknięto ją mianem NIETFLIX,50. Agencja NEXTA przedstawiła zestawienie najmocniejszych armii na świecie. Tuż nad federacją rosyjską znalazł się rolnik, który podwędził im wyrzutnię rakiet,51. Uroczystym toastem z wody gazowanej uczczono majestatyczny upadek rosyjskiej gospodarki na żywo w tamtejszej telewizji. Pijący ubawiony, prezenterka zdziwiona niczym Pikachu. Do dna!52. Znamy ulubioną frakcję wladimira putina w grze Heroes of Might and Magic. Jest to Necropolis. Dał nam nasz kremlowski ananasek małą wskazówkę, zabierając za żołnierzami mobilne krematoria, które z pewnością napędzały morale,53. Jak podają liczne źródła, rosyjska armia ponownie stoczyła ciężki bój. Tym razem sama ze sobą. Straty: 9 czołgów i 4 wozy bojowe. O stratach w personelu nic nie wiadomo, bo im teraz trochę wstyd,54. rosyjski dyktator ponownie dał znać o swoich prywatnych upodobaniach. Rzekł on: "Lubię 50 centa lub jak to u nas mówią - 4 miliony rubli",55. Na terytorium Ukrainy rozpisano chyba nieoficjalne zawody podpierniczaniu sprzętu ruskim, na jak największym przypale. Jeden z mieszkańców przypiął bezpańskie działo do motorynki i odjechał w sobie tylko znanym kierunku,56. Tym razem zawody drużynowe. Podczas akcji wyzwolicielskiego plądrowania sklepu przez bohaterskie wojsko rosyjskie, wyrzucono klientów ze sklepu. W odwecie Ci sami klienci splądrowali ruskim wóz i porwali cysternę z paliwem. Sędziowie zgodni: 10 punktów za styl,57. Po bardzo niepokojącej informacji o zbombardowaniu elektrowni atomowej nieopodal Zaporoża, rosyjska delegacja wysłała specjalną notę, w której twierdzi, że wszystko jest w porządku i reaktor wytrzyma. Nie wiemy tylko, czemu korespondencja datowana jest na 1986 rok,58. Poważne trollowanie wyzwolicielskiego narodu. Coraz więcej miast na świecie postanawia skorygować nieco nazwy ulic, na których znajdują się rosyjskie ambasady. Od teraz herbata w metalowym koszyczku może smakować inaczej, kiedy pije się ją przy ul. Bohaterów Ukrainy,59. Państwo rosyjskie staje w obliczu niewypłacalności. Prawdopodobieństwo takiej okoliczności wynosi już 65%. Co zrobić, żeby było więcej? Poczekać,60. Coraz więcej źródeł podaje, że Microsoft planuje wykupić rosję i udostępnić graczom w GamePassie. Całkowita kwota transakcji ma oscylować w okolicy 19-20 dolarów,61. Znany z memów gen. Denaturov nadal nie wie, jak powiedzieć putinowi, że cyganie ukradli czołg,62. Do coraz większej liczby rosjan dociera informacja, że to nie są sankcje, a specjalna operacja finansowa i świat przybył tylko przywrócić pokój w rosji,63. Kijów przetworami stoi i się broni. Swiadczy o tym fakt, że mieszkanka tego pięknego miasta dała opór najeźdźcy, strącając drona słoikiem ogórków. Od dziś rosjanie mają przekiszone,64. putin twierdzi, że wszystko idzie git, humory świetne i zaraz wygrają. Powinni mu ponownie włączyć w kraju social media, bo chłop chyba nie wie, co się na świecie dzieje,65. Banda przebiegłych i świetnie zakamuflowanych szwejów z rosji, ubrana w zielone kurty z pomarańczowym odblaskiem, weszła do windy, żeby zlustrować okolicę z dachu wieżowca. Wszystko szło jak po maśle, dopóki Ukraińcy nie wyłączyli im prądu we wspomnianej windzie,66. Emerytowany listonosz strącił dziś jeden z najnowszych rosyjskich myśliwców bojowych. Miło, że nawet na zasłużonym wypoczynku dostarcza nam wszystkim dobre wieści,Źródło: FB Marcin Morkowski
Źródło: Marcin Morkowski

Czasem lepiej posłuchać internetowych opinii. Facet zignorował ostrzeżenia i mocno tego pożałował

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  Kosmetyki do ciała dla mężczyzny Veet Men..A m.ceneo.plGPiotr 2 lata temuiri NIE POLECAMDowiedziawszy się, że moje jajka wyglądają jak podstarzałyrastafarianin zdecydowałem się podjęć wyzwanie i kupić żel dodepilacji. Wcześniejsze próby golenia nie były zbyt skuteczne iprawie nadwyrężyłem sobie plecy starajęc się dotrzeć do mniejdostępnych zakamarków. Będąc nieco romantycznymczłowiekiem pomyślałem, że nadchodzące urodziny ukochanejmożemy uczcić oddając się cielesnym uciechom. Zawczasuzłożyłem zamówienie i jako facet pracujący na MorzuPółnocnym z poczuciem wyższości czytałem opinie oprodukcie wszystkich tych, którzy uskarżali się na jego zbytsilne działanie, uznając ich tym samym za zwykłych, biurowychmięczaków... och towarzysze mej niedoli, w jakim ja byłembłędzie! Poczekałem, aż moja druga połówka wygodnie położysię w łóżku i dając jej subtelnie do zrozumienia, że mam dlaniej niespodziankę poszedłem na dół do łazienki. Z początkuwszystko szło nieźle, nałożyłem żel i stałem oczekując narozwój wydarzeń.NI* musiałem długo czekać Najpierw poczułem delikatneciepło, które w claou kilku sekund przerodziło się wintensywne pieczenie 1 takie uczucie. >akby dwóch facetówpodnosiło cle do góry za strMtgi zrobione z drutu kolczastego.Dotychczas religia nie stonowMa Istotne] części mojego życia,ok* nagle gotów Dylem przylać każda wiarę, żeby tylkopowstrzymać biulalne palenie wokół odbytu i tego. co zaczęłoprzypominać zmielonego kotleta I dwa suszone daktyle.Chciałem zmyć Zel z krocza nad zlewem starając sięjednocześnie nie przegryzę sobie z bólu wargi, ale niestetyzdołałem jedynie zapchać odpływ kłębkiem kłaków Zzałzawionymi oczami postanowiłem opuście łazienkę Ikorytarzem dostać się do kuchni. Tradycyjne poruszanie sięwkrótce przestało DyC możliwo, więc ostatnio metry w kierunkulodówki pokonałem na czworakach. Miałem tam nadziejeznależC cos. co da mi zimne ukojenie. Szarpnąłem za drzwiczkizamrażalnika i odkryłem kubełek lodów. Zdjąłem pokrywkę iumieściłem go pod sobą. Ulga była niesamowita, ale tylkotymczasowa, bo lód na wierzchu roztopił się do« szybko iogniste kłucie powróciło. Kształt kubełka uniemożliwiał mipotraktowanie odbytu lodowym przysmakiem a wzrok powoliodmawiał posłuszeństwa, więc zacząłem nerwowo macać ręka.wnętrze zamrazatnikn w poszukiwaniu czegoś innego.Złapałem za jakąś paczkę, w której jak się pólniet okazało byłamrożona brukselka i starając się byt jak najciszej rozerwałemlołię. Wziąłem pełne garść i bezskutecznie próbowałemzaklinować kuka między pośladkami. To nie pomagało a nadodatek częsC zelu znalazła drogę do mojego kakaowegotunelu.Czułem się jakby prom kosmiczny odpalił swoje silniki tuż zamnćj. To był prawdopodobnie pierwszy i mam nadzieję ostatniraz w moim życiu kiedy marzyłem, żeby w kuchni pojawił siębałwan gej. co powinno wam uzmysłowić do czego byłemzdolny się posunąć, żeby złagodzić cierpienie. Jedyny pomysłna jaki mój oszalały z bólu mózg mógł wpaść, to delikatnewciśnięcie brukselki tam. gdzie żadne warzywo wcześniej niebyło. Niestety, moja druga połówka zaniepokojona odgłosamidochodzącymi z kuchni wybrała akurat ten moment, żebysprawdzić co się dzieje na dole. Powitał ją widok mnie ztyłkiem w górze i truskawkowym lodem kapiącym z brzuchagdy wciskałem brukselkę wmamrocząc pod nosem... "ooojak dobrze". Oczywiście taki szok musiał wyrwać krzyk z jej ust,a zaskoczenie, że nie słyszałem jak schodzi na dółspowodowało u mnie nagły, mimowolny skurcz, przez którywystrzeliłem w jej kierunku brukselkową salwę. To zrozumiałe,że pierdnięcie brukselką w jej nogę o 11 w nocyprawdopodobnie nie było tą niespodzianką, na która liczyła, atłumaczenie dzieciom nazajutrz skąd na lodach wzięło się todziwne wgłębienie nie poprawiło mojego wizerunku.Podsumowując: Veet usuwa włosy, godność i szacunek dlasamego siebie...:) mniej
 –
Lata 90. Czas, gdy wstawało się z rana, jadło szybko śniadanie i leciało pod blok. Chodziło się od drzwi do drzwi, pytało czy wyjdzie Michał, Kacper... – Przesiadywało się na trzepaku, potem grało w piłkę, a po południu szło się do bazy za garażami. Nie obchodził nas internet, nie interesowały lajki na Instagramie. Jaraliśmy się, gdy mama dała nam 5 zł na cały dzień. Mogliśmy kupić za to kilka lodów pałeczek i jeszcze starczało na chipsy za 50 groszy. Do domu wracaliśmy wieczorem, wymęczeni. Szło się spać, a nie do nocy siedziało wpatrzonym w smartfona.Tak, brakuje mi tych czasów. Ale cieszę się, że mogłem je przeżyć.
A tydzień się jeszcze nie skończył... –
 –  Czekałem na zamówione danie 45minut, mimo że byłem jedynymklientem. Początkowo gotowanienieźle jej szło, ale zrobiła sobie 20minutową przerwę na obejrzenie"Psiego patrolu". Podsumowując:Obsługa mogłaby być lepsza, aledam jej jeszcze jedną szansę bojest taka słodziutka
Na co odzywa się ze stoickim spokojem Zofia Czerwińska: "Panie reżyserze, to mnie pierwszą" –
Tak oto zrodził się w jego głowie pomysł wychowania geniusza. Znalazł żonę z którą spłodził 3 córki i rozpoczął swój "projekt" – Swoje 3 córki od 3 roku życia uczył (poprzez zabawę) grać w szachy, a od 6 roku życia specjalizował je grać właśnie w nie, prowadzał je także do klubów szachowych gdzie grały one regularnie z zawodowcami, których miażdżyły. Jednocześnie też uczyły się innych rzeczy takich jak matematyka, pływanie czy tenis (jedna z sióstr opanowała wówczas 6 języków).Najdalej z nich zaszła jednak Judit Polgár, która w wieku 15 lat stała się najmłodszym arcymistrzem szachowym w historii.W 1994 roku rozegrała mecz z ówczesnym mistrzem świata Garrim Kasprovem, który przegrała po kontrowersyjnym ruchu przeciwnika (który teoretycznie był wbrew zasad). 8 lat później w 2002 r. rozegrali oni mecz rewanżowy który Kasparov przegrał.Siostry Polgár przełamały twierdzenie że kobiety nie są w stanie dorównać umiejętnościami intelektualnymi mężczyznom, po przegranej Kasparov który na temat kobiet pogląd miał w tej kwestii podobny do Korwina, zweryfikował swoje wcześniejsze stwierdzenia na temat możliwości Judit i idei rywalizacji kobiet z mężczyznami na najwyższych poziomach w tej grze: "Siostry Polgár dowiodły braku wrodzonych barier w swoich uzdolnieniach, z czym zawodnicy płci męskiej nie potrafią się pogodzić, dopóki nie zostaną bezceremonialnie zmiażdżeni przez dwunastolatkę z kucykiem"
Lata 90 i wcześniej.Czas, gdy wstawało się z rana,jadło szybko śniadanie i leciało pod blok.Chodziło się od drzwi do drzwi,pytało czy wyjdzie Michał, Kacper... – Przesiadywało się na trzepaku, potem grało w piłkę, a po południu szło się do bazy za garażami. Nie obchodził nas internet, nie interesowały lajki na Instagramie. Jaraliśmy się, gdy mama dała nam 5 zł na cały dzień. Mogliśmy kupić za to kilka lodów pałeczek i jeszcze starczało na chipsy za 50 groszy. Do domu wracaliśmy wieczorem, wymęczeni. Szło się spać, a nie do nocy siedziało wpatrzonym w smartfona. Tak, brakuje mi tych czasów. Ale cieszę się, że mogłem je przeżyć
Andrzej Poniedzielski zwykł kiedyś opowiadać taką historyjkę na swoich koncertach: – ''Spokojnie, powolutku, niespiesznie szło sobie po miejskim chodniku dwóch starszych panów. Nie znali się. Po jakimś czasie jeden zapytał drugiego: - Czy można wiedzieć, skąd pan wraca?- Z cmentarza, odwiedziłem, jak co dzień grób żony - odpowiedział drugi. I szli dalej w milczeniu. Po jakimś czasie ten drugi zapytał pierwszego:- A czy mogę wiedzieć, skąd pan wraca?- Ja też wracam z cmentarza, także z grobu żony. I szli dalej niespiesznie, obok siebie. Po dłuższej chwili drugi powiedział do pierwszego:- Przepraszam za ciekawość, ile pan sobie liczy lat?- Osiemdziesiąt pięć - odpowiedział ten pierwszy. I dalej szli nie spiesząc się, przypadkowo wciąż w jedną stronę. Po długim czasie pierwszy z kolei zagadnął drugiego:- A czy mogę wiedzieć, ile pan liczy, jeśli to panu nie przeszkadza?- Ja mam dziewięćdziesiąt - odpowiada drugi - Ach tak? - odparł pierwszy- i opłaca się panu w ogóle wracać do domu?'' Spokojnie, powolutku, niespiesznie szło sobie po miejskim chodniku dwóch starszych panów. Nie znali się. Po jakimś czasie jeden zapytał drugiego: - Czy można wiedzieć, skąd pan wraca? - Z cmentarza, odwiedziłem, jak co dzień grób żony - odpowiedział drugi. I szli dalej w milczeniu. Po jakimś czasie ten drugi zapytał pierwszego: - A czy mogę wiedzieć, skąd pan wraca? - Ja też wracam z cmentarza, także z grobu żony. I szli dalej niespiesznie, obok siebie. Po dłuższej chwili drugi powiedział do pierwszego: - Przepraszam za ciekawość, ile pan sobie liczy lat? - Osiemdziesiąt pięć - odpowiedział ten pierwszy. I dalej szli nie spiesząc się, przypadkowo wciąż w jedną stronę. Po długim czasie pierwszy z kolei zagadnął drugiego: - A czy mogę wiedzieć, ile pan liczy, jeśli to panu nie przeszkadza? - Ja mam dziewięćdziesiąt - odpowiada drugi. - Ach tak? - odparł pierwszy - i opłaca się panu w ogóle wracać do domu?''
Biedronka udaje, że jest pocztą więc jest otwarta w niedzielę. Polska za rządów PiS jest republiką bananową, w której prawo obowiązuje tylko biednych i słabych. Jak to szło? Silni wobec słabych, bezsilni wobec silnych. –
 – Ja kumam zdenerwowanie i to, że nie powinno się wbijać komuś na scenę, ale uważam że szło się "pozbyć" chłopa nieco inaczej niż wyzywając go od cwela i p*dała j*banego (miejsce z cenzurą)
 –
Tak nam dobrze szło w tych Mistrzostwach, dopóki nie zagraliśmy pierwszego meczu –
Program "500 plus" to największa inwestycja demograficzna w przyszłość Polski - mówił jeszcze w 2019 roku premier Mateusz Morawiecki. Prawo i Sprawiedliwość za punkt honoru postawiło sobie, by zrealizować program, z którym szło do wyborów w 2015 roku. Na ten cel z pieniędzy podatników PiS wydał prawdziwą fortunę - od kwietnia 2016 roku w ramach programu wypłacono ok. 141 mld zł.Tymczasem liczba ludności w Polsce stale maleje – Dane z GUS:2014 r - 38 478,6 tys.2015 r - 38 437,2 tys.2016 r - 38 433 tys.2017 r - 38 434 tys.2018 r - 38 411 tys.2019 r - 38 383 tys.2020 r - 38 268 tys.Dziś, kiedy wiadomo, że demograficznego efektu "500 plus" nie przynosi, rząd mówi już o programie socjalnym - najdroższym programie socjalnym w historii Polski
Kilka lat temu myśliwy zastrzelił matkę pięciu warchlaczków. Same zginęłyby w lesie, więc przygarnęła je rodzina z Sępólna Krajewskiego. – Zwierzaki żyły w zagrodzie. Do lasu nie mogłyby wrócić, bo polubiły człowieka. Z pewnością podeszłyby do każdego myśliwego. 3 zwierzaki znalazły dom w ośrodku niedaleko Sępólna. Kolejne 2 miały trafić do ZOO w Bydgoszczy. Wszystko szło zgodnie z planem - lekarz weterynarii z Bydgoszczy podpisał wszystkie kwity. Pozostał tylko jeden papierek: zgoda lekarza weterynarii z Sępólna na przewóz zwierząt. I tu zaczęły się problemy. Lekarz stwierdził, że w Polsce panuje epidemia ASF i trzeba dziki zastrzelić. Nie przebadać i ewentualnie zastrzelić. Po prostu zabić. Tak profilaktycznie. Wyznaczono nawet termin i lekarz przybył do rodziny wraz z myśliwym, który z miłą chęcią zabije Tadzika i Danusię. Rodzina zyskała trochę czasu. Obecny na miejscu fotoreporter "przepłoszył" lekarza i myśliwego. Informacja trafiła już do Głównego Lekarza Weterynarii, który może zmienić decyzję powiatowego lekarza o odstrzale. Trzymamy kciuki za Tadzika i Danusię!
 –  Toruńskie Ogłoszenia S v 14 min. • O Serdecznie pozdrawiam Panią Wołoch (mam nadzieję że nie przekręciłam Pani nazwiska t: )- mundrowa która w dniu dzisiejszym około godziny 13.15 przez większość trasy w tramwaju numer 1 wspierała starsza schorowaną Panią o kuli która całą trasę chciała stać pomimo ustąpienia miejsca przez mundurową. Jako widz z boku tej sytuacji szło zauważyć bezinteresowną troskę i ludzką życzliwość. Taka postawa zasługuje na docenienie i pochwałę, gdy niestety wokół jest tyle złości nienawiści, braku życzliwości oraz zwykłego odruchu ludzkiego. Dla wielu to pewnie nic takiego, jednak przywraca wiarę w ludzi! t:
A szło jej tak dobrze... –
0:17
Wczoraj w wieku 97 lat zmarł Mieczysław Bruszewski ps. "Pudel", żołnierz NOW-AK i Powstania Warszawskiego, ranny w walce, kawaler Orderu Virtuti Militari, po wojnie represjonowany i więziony przez komunistów. – W czasie okupacji należał do Narodowej Organizacji Wojskowej. Drukarz-maszynista – przez dwa lata pracował w tajnej drukarni przy Rynku Starego Miasta mieszczącej się w piwnicy Domu Fukiera, gdzie drukował prasę podziemną i ulotki.W Powstaniu Warszawskim walczył w oddziale specjalnym "Juliusz" (tzw. "Tygrysy Woli"). Stare Miasto opuszczał kanałami:– Bardzo męczące. Miejscami ponad kolana brudnej, kanalizacyjnej wody, a przed wyjściem przy ulicy Wareckiej przez kilometr szło się na ugiętych nogach i nisko pochylonym. Byliśmy wygłodzeni, pomęczeni, nie szło się kanałami bezpośrednio, tylko kluczyło, bo w tym czasie Niemcy wlewali przez włazy benzynę do kanałów, podpalali i granaty rzucali, jak się trafiło...