Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 7 takich demotywatorów

 –  Moi rodzice w młodości pracowali w tej samej firmie, ale mimo tego w ogóle się nie znali. Pewnego wieczoru mój ojciec szedł słabo oświetloną ulicą i podeszło do niego dwóch bandytów, chcąc sprowokować bójkę. Kiedy ojciec doszedł do wniosku, że bez bójki się nie obejdzie, poczuł szarpnięcie za ramię i uderzenie z liścia w policzek. To była moja mama, która z miejsca podziękowała chuliganom, że znaleźli jej pijanego dupka, którego od trzech dni w domu nie widziała. Tamte typy ze zdziwionymi minami poszli sobie w swoją stronę, a mój ojciec zaprosił mamę na randkę
Kiedy odchodzisz od komputera, ale nadal masz założone słuchawki –
Nie lada bohaterstwem wykazał się 14-letni mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego, który uratował kierowcę autobusu i pasażerów – 14-letni Bartosz zareagował bez wahania, kiedy kierowca dostał drgawek, wyciągając kluczyk ze stacyjki, dzięki czemu autobus o włos uniknął zderzenia ze słupem. – Zobaczyłem, że silnie drgał i leciała mu z ust krew, zapewne przygryzł sobie język. Postanowiłem go unieruchomić, żeby nic sobie nie zrobił i ułożyć go w bezpiecznej pozycji – opowiada nastolatek w wywiadzie dla portalu Nasze Miasto.- Drzwi się nie otwierały. Byliśmy zdziwieni, ale czekaliśmy dalej, myślę, że dobrą minutę – relacjonuje Bartosz Mączka. – Nagle jedna pani z tyłu zauważyła w lusterku, że coś dziwnego dzieje się z kierowcą. Zaniepokoiłem się i podbiegłem do niego. Zobaczyłem, że silnie drgał i leciała mu z ust krew, zapewne przegryzł sobie język. Postanowiłem go unieruchomić, żeby nic sobie nie zrobił i ułożyć go w bezpiecznej pozycji – opowiadał.- Zaczął coś mówić, ale bełkotał tylko i nie można było nic zrozumieć. W tym momencie, i to było najgorsze, pan kierowca wcisnął pedał gazu, emzetka gwałtownie ruszyła i przez szarpnięcie wszyscy polecieli do przodu, włącznie ze mną. Wtedy wstałem, wyciągnąłem kluczyki i przytrzymałem kierowcę. Mało brakowało, a uderzylibyśmy w słup – opowiada 14-latek.Dzięki nastolatkowi historia zakończyła się szczęśliwie. Kierowcę przewieziono do szpitala, czuje się dobrze. Bartosz Mączka uwolnił pasażerów uwięzionych w pojeździe.
Na spacerek z pieskiem –
0:08
Ile kosztowały usługi kata w średniowieczu?Oprawcy w Gdańsku i Tczewie w połowie XVII wieku zarabiali: – za wypędzenie z miasta-20 złotych polskichza wychłostanie u pręgierza-30 złotych polskichza ścięcie głowy-3 dukatyza powieszenie-3 dukatyza łamanie kołem-4 dukatyza przypalanie żywcem-4 dukatyza każde szarpnięcie rozżarzonymi szczypcami-1 dukatza obcięcie ucha-1 dukatA tu małe porównanie:za kilogram mięsa trzeba było dać 1 złotyza jednego dukata można było kupić nowe buty
 –  ON:1. Podjechać2. Włożyć kartę3. Wprowadzić PIN4. Wziąć pieniądze, kartę i kwitek.Oryginalny kwitek schować, ado saszetki włożyć uprzednio przygotowany do pokazania żonie5. Odjechać6. Kupić kwiaty kochance7. Kupić kwiaty żonieONA:1. Podjechać:- Puścić sprzęgło- Zakląć na szarpniecie- Wrzucić luz- Ustawić lusterko wsteczne na swoją twarzyczkę- Skrzywić się do lusterka2. Poprawić makijaż3. Uśmiechnąć się do lusterka4. Wysiąść otworem drzwiowym5. Włożyć kluczyki do torebki6. Wyjąć kluczyki z torebki i zamknąć drzwi7. Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny8. Przejść dwie przecznice, bo koło bankomatu było miejsce tylkona dwie długości samochodu9. Znaleźć kartę w torebce10. Włożyć kartę do bankomatu11. Wyjąć z bankomatu kartę telefonicznąi włożyć właściwą12. Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PIN'em13. Wprowadzić PIN14. Przestudiować instrukcje15. Wcisnąć Cancel16. Wprowadzić kod jeszcze raz prawidłowo:- Wcisnąć Cancel- Znaleźć w torebce kartkę z PIN'em używanej właśnie karty- Wprowadzić sumę do wypłacenia- Zmniejszyć sumę do maksymalnego pułapu- Zmniejszyć sumę do możliwości własnego konta17. Wziąć pieniądze18.Wrócić do samochodu19. Znaleźć kluczyki do samochodu20. Poszarpać się z drzwiami21. Poprawić makijaż22. Uruchomić silnik23. Ruszyć:- Przeprosić w myślach właściciela pojazdu stojącego z tylu zaporysowany zderzak- Przestawić wsteczne lusterko tak aby było widać samochód ztylu- Wrzucić bieg i puścić sprzęgło- Uruchomić silnik i zmienić bieg z "3" na "1"- Ruszyć24. Zatrzymać się25. Cofnąć26. Wyjść z samochodu27. Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem28. Z powrotem do samochodu29. Włożyć kartę do portfela30. Włożyć kwitek do torebki31. Zanotować na karteczce ile się wzięło i ile zostało32. Zwolnić trochę miejsca w torebce aby zmieścić portfel33. Poprawić makijaż34. Wrzucić wsteczny bieg35. Wrzucić jedynkę36. Ruszyć37. Przejechać 3km38. Zwolnić ręczny40. Podjechać pod sklep41. Wydać wszystko42. Żyć nie umierać.
Jest to historia o alpiniście, który chciał zdobyć najwyższy szczyt świata. Przygotowywał się do tej wyprawy przez kilka lat, a dla większej sławy postanowił wspiąć się na szczyt samotnie... – Nastał zmierzch, ale alpinista zamiast rozbić obóz na noc, kontynuował wspinaczkę. W końcu zrobiło się zupełnie ciemno i nie widział już niczego dalej niż na wyciągnięcie ręki. Noc w wysokich partiach gór nie należy do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych. Alpinista czuł przeszywające zimno, poza tym niczego nie widział. Wszystko było czarne. Zero widoczności. Nawet księżyc i gwiazdy sprzysięgły się przeciw niemu i schowały za chmurami. Gdy się tak wspinał, zaledwie kilka metrów od szczytu, pośliznął się i zaczął spadać z wielką szybkością. Bezwzględne prawo grawitacji i ogarniające uczucie ogromnej bezradności... Spadając, przypomniał sobie wszystkie dobre i złe momenty swego życia. Był już pewien nadchodzącej śmierci, gdy nagle poczuł mocne szarpnięcie w górę, a lina zacisnęła się na jego talii... Ciało zawisło w powietrzu. Życie alpinisty ocaliła lina, którą był przepasany. Martwą ciszę przerwał krzyk człowieka: - POMÓŻ MI BOŻE!!! Nagle, niespodziewanie, zza chmur usłyszał odpowiedź na swoje wołanie: - Czy naprawdę wierzysz w to, że mogę cię ocalić? - Oczywiście, wierzę. - WIĘC ODETNIJ LINĘ, NA KTÓREJ WISISZ... Nastał moment ciszy; mężczyzna zaskoczony tym, co usłyszał, zwątpił. Kurczowo uchwycił się liny, zamknął oczy i wisiał dalej. Ekipa ratunkowa znalazła alpinistę następnego dnia. Martwe i zmarznięte ciało nadal wisiało na linie... ZALEDWIE 10 STÓP OD ZIEMI...

1