Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 21 takich demotywatorów

 –  FUCK IS THIS?
Cały ten szajs to nic, ale na żółte crocksy niejeden poleci –
Jeżeli z kilkudziesięciokrotną przebitką- słynnym projektantem mody –
Jak sprzedać jakiś szajs na plaży –
0:09
 –
0:07
 –
Kiedy kupujesz tyle szajsu, że zamówienia dostarcza ci sam prezes aliexpress –
Kiedy słuchasz fajnej nutki w radiu, a nagle puszczą jakiś szajs –
0:12
Sadio Mane, piłkarz Liverpoolu, zarabia miliony, ale nie wydaje ich na drogi szajs tylko pomaga swoim rodzinnym stronom w Senegalu i chodzi z rozbitym ajfonem –
Nokia 3310 (po prawej). Gdzie by nie spojrzeć, to teksty o wytrzymałości itp. W rzeczywistości, tak wytrzymały, był jej poprzednik, czyli 3210 (po lewej) – 3310, to był zwykły szajs, który po upadku, rozpadał się na wiele części, bo wymienna obudowa zamontowana była na kilku zatrzaskach. Nokią 3310 może się zachwycać tylko ktoś, kto nie miał z nią kontaktu. Kto korzystał z obu, ten wie

Pięć żyć kurczaka w markecie:

 –  Kiedyś, wiele lat temu, pracowałem w markecie jednej z dużych sieci na dziale mięsnym przy porcjowaniu i paczkowaniu mięsa. Takie działy zwykle są na zapleczu działów mięsnych z wyrobami własnymi danego marketu. Często są tam umieszczone szyby żeby klienci widzieli jak jest przygotowywane mięso, które potem kupują w tych styropianowych wanienkach. Ale niech Was to nie zwiedzie, tam się dzieje więcej niż myślicie. Poniżej przedstawiam proces pięciu żyć kurczaka w markecie. - Pierwsze życie kurczaka Cały kurczak na surowo. Po prostu, do podzielenia i na rosół, czy jakieś inne potrawy. Względnie bezpieczny, bo to jego pierwsze życie. Fermowy szajs najgorszego sorta, ale kto by na to patrzył. - Drugie życie kurczaka Jak cały kurczak się nie sprzeda i zacznie się ślizgać, to myje się go i pakuje próżniowo w wanienkę ze styropianu. Robi się to na zapleczu marketu, są tam specjalne maszyny do tego. To przedłuża jego życie o kolejnych kilka dni. - Trzecie życie kurczaka Jak bibułka pod kurczakiem wsadzona tam do pochłaniania wydzielanych przez niego płynów przestaje spełniać zadanie i kurczak zaczyna pływać we własnym mocno indywidualnie aromatycznym sosie, to rozpakowuje się go, myje ponownie i naciera przyprawami dla zdławienia mocno już przebijającego się aromatu rozkładu. Ponownie pakuje się go w styropianową wanienkę i znów trafia na półkę sklepu. To jest „świeżutki" kurczak do piekarnika. Standard którym Panie Domu przeważnie w podeszłym wieku karmią swoich mężów przybliżając ich tym samym jeszcze bardziej do końca emerytury. - Czwarte życie kurczaka Jak zieleń się przebije przez przyprawy, a śluz pokryje samego kurczaka i większość wanienki, to ponownie się go rozpakowuje, myje i porcjuje. Ponowne natarcie przyprawami zabija niepożądane aromaty i kurczak jako udka, skrzydełka itd. itp. ponownie trafia do wanienek, czasem w zestawach, i znów jest świeżutkim kurczakiem grillowym, tym razem w porcjach, oczywiście dla wygody klienta. Takie rzeczy potem wrzuca się na grilla i nikt nie czuje że wali od tego trupem, bo przecież to tylko zagrycha do flaszki. - Piąte życie kurczaka Gdy okaże się że nawet kurczak w swoim czwartym życiu nie znajdzie amatora, to zaczyna się kolejne. Tym razem oddaje się go do sąsiedniego działu. Widzieliście te kramy grillowe w marketach? Tam właśnie trafia. Ponownie umyty i pięknie ponownie obtoczony w przyprawach, upieczony, zarumieniony i gotowy do schrupania. Tylko niewiele osób wie, że to jego piąte życie i tak naprawdę w normalnych warunkach byłby już cztery razy wywalony do kubła, a worek, zawiązany na supeł, byłby już w śmieciach żeby nie śmierdziało na cały dom. Wszędzie robią nas w konia i dupie mają zasady higieny, co do tego nie ma wątpliwości. Piszę o tym co znam z autopsji. Jeśli po tej lekturze chociaż jedna osoba pomyśli, sama sobie przygotuje żarcie i dzięki temu nie dostanie megaturbosraki, to uznam moje zadanie za spełnione.
"Czemu wkoło podróżnicy w czasie każą nam przyjąć Hitlera? Jego sztuka to szajs" - wiedeńska szkoła artystyczna –
Kiedy ojciec znowu kupuje jakiś kraftowy szajs –
Kiedy odwalasz jakiś szajs, żeby dostać kilka chrupków –
0:10
I pomyśleć, że są ludzie, którzy zapłacą za bilety na ten szajs i będą przeżywać, że tego osobiście doświadczyli –
Niby szajs, niby 100 lat ma, a wciąż na działce trzymam i działa –
Wysłałam mojego faceta po zakupy, dostał listę do ręki i poszedł – Mija 10 minut i oczywiście telefon. Pyta mnie, jaką kupić rybę dla Amelki, bo zapisałam na liście: "ryba dla córki", bo młoda nie lubi za bardzo mięsa. Powiedziałam, że obojętnie, niech weźmie co będzie, byle nie najtańszą.Wrócił po godzinie. Przyniósł zakupy i rybę dla Amelki.Zasraną pielęgnicę w worku, elegancko zapakowaną, prosto z zoologicznego. Musieliśmy kupić akwarium, filtry i cały ten szajs, bo młoda oczywiście zakochała się w swojej "Cindy" od pierwszego wejrzenia.Teraz się boję go wysłać po mortadelę, żeby nie przywlókł do domu glonojada
Wiele osób szydziło z Legii. Mówili: "E tam, szajs, z czym do ludu". A ja mówię, że należy im się szacunek! W końcu nie każdy zgodziłby się na trening z Realem na oczach całej Europy –  http://www.fakt.pl/sport/pilka-nozna/liga-mistrzow-real-madryt-legia-warszawa-relacja-live-relacja-na-zywo/99rkrd1
"Z całego projektu konstytucji RP przeczytałem najpierw podejrzany artykuł 90 - ten o zrzekaniu się niepodległości na własną prośbę. Przeczytałem go kilka razy, żeby zrozumieć, a potem wywaliłem do kibla wraz z całą resztą i spuściłem wodę. – Nic więcej czytać nie musiałem. Cała reszta nieważna, preambuły, śmuły, dyktatura, rodzice, dzieci, wszystko pic i szajs, jeśli zabraknie rzeczy podstawowej - Niepodległości"
Źródło: Wojciech Cejrowski

Mikołajki coraz bliżej (18 obrazków)