Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 91 takich demotywatorów

Demoty typu ,,Dej mocne jeśli lubisz schabowe i bigosik" zgarniają nieraz po 2000 mocnych. Jak bardzo uda nam się rozpowszechnić charytatywnego demota? – Anna boryka się z niezwykle rzadką chorobą , która doprowadziła do sparaliżowania jej układu pokarmowego. Dziewczyna nie może przez to jeść, ani pić i wszystkie potrzebne jej substancje odżywcze musi przyjmować dożylnie i tylko dzięki temu jeszcze żyje. Jednak ta metoda z jakiegoś powodu przestaje być skuteczna i Ani powoli grozi śmierć przez odwodnienie i niedożywienie organizmu. Jedyną szansą na poprawę jej stanu zdrowia jest przeszczep własnych komórek macierzystych. Jednak taka operacja nie jest możliwa w Polsce i nie refunduje jej NFZ. Do tego dochodzą koszty rehabilitacji w wysokości ok. 250 000 zł. W chwili, gdy to piszę udało zebrać się ledwo jedną piątą tej kwoty. Dlatego proszę Was o udostępnianie tego na swoich profilach facebook'owych, bo im więcej osób to zobaczy tym więcej osób pomoże. Link do strony organizującej zbiórkę i więcej informacji zostawiam Wam w źródle :)
Jerzy Zięba, propagator naturoterapii, po śmierci w szpitalu 14-miesięcznego dziecka napisał na Facebooku, że najchętniej odrąbałby im te durne lekarskie łby. Wg niego, zmarło ono z powodu sepsy, a lekarze nie podali właściwego leku – Okazało się, że dziecko nie było szczepione, było zarażone pneumokokami. Dziecko również było leczone witaminą C na żądanie rodziców, ponieważ ci kwestionowali sposoby leczenia w szpitalu. Zięba wpis usunął, ale lekarze zawiadomili prokuraturę Przed chwilą właśnie dowiedziałem się, że następne maleńkie dziecko zmario w polskim szpitalu z powodu sepsy Lekarze mieli askorbinian sodu. Niestety nie zgodzili się podać dziecku w agona, dziecku UMIERAJĄCEMU li Natomiast ochoczo zgodzili się na odłączenie wszystkich urządzeń podtrzymujące życie tego dziecka i po kilku minutach dziecko zmarlo. J. TO NAZWIECIE ?????? Drugi Alfie Evans ??? Chce mi się WYĆ z bezsilności I być może niepotrzebnej śmierci tego dzieciątka III Kiedy mówię, że to są bezlitosne sk...vny dla których miejscem pobytu jest więzienie, wtedy oskarza mnie się, ze ubliżam lekarzom. Nie chcę Im ubliżać, natomiast najchetniej odrąba.ym im te durne. lekarskie ŁBY zawierajace bezużyteczną substancję jaką są ich gówniane. bezlitosne lekarskie' mózgi z licencja, na zabijanie zgodnie z procedurami III Niech Hania spoczywa w spokoju... i niech wszystkie Anioły mają ją w swej opiece

Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich:

Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich: – - Jesteś chrześcijaninem synu, prawda?- Tak, panie profesorze.- Czyli wierzysz w Boga.- Oczywiście.- Czy Bóg jest dobry?- Naturalnie, że jest dobry.- A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko?- Tak.- A Ty - jesteś dobry czy zły?- Według Biblii jestem zły.Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości - Ach tak, Biblia!A po chwili zastanowienia dodaje:- Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą I cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej?- Oczywiście, panie profesorze.- Więc jesteś dobry...!- Myślę, że nie można tego tak ująć.- Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie.Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej - Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie?Student nadal milczy, więc profesor dodaje - Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda? Aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody.- Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry?- No tak... jest dobry.- A czy szatan jest dobry?Bez chwili wahania student odpowiada - Nie.- A od kogo pochodzi szatan?Student aż drgnął:- Od Boga.- No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu - czy na świecie istnieje zło?- Istnieje panie profesorze ...- Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda?- Prawda.- Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły.Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi..- A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece?Student drżącym głosem odpowiada - Występują.- A kto je stworzył?W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie - Kto je stworzył?Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli.- Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby - Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu?Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora:- Tak panie profesorze, wierzę.Starszy człowiek zwraca się do studenta:- W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa?- Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem.- Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa?- Nie panie profesorze..- A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci?- Nie panie profesorze.. Niestety nie miałem takiego kontaktu.- I nadal w Niego wierzysz?- Tak.- Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje... Co Ty na to synu?- Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę.- Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara.Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie:- Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło?- Tak.- A czy istnieje takie zjawisko jak zimno?- Tak, synu, zimno również istnieje.- Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje.Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta.Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać:- Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem.W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota.- A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność?- Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc jeśli nie ciemnością?- Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie?Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr.- Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku?- Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy.Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie:- Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć?- Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student - twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, żeśmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp?- Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest.- A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy? Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę.- Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych I nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem?W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie.- Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student rozgląda się po sali - Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora?Audytorium wybucha śmiechem.- Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze?W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie:- Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę.- A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło?Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi - Oczywiście że istnieje.Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocyobecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło.Na to student odpowiada:- Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się w momencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła.Profesor osunął się bezwładnie na krzesło.Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921

Przeczytaj i podaj dalej - ostrzeż swoją rodzinę i znajomych

Przeczytaj i podaj dalej - ostrzeż swoją rodzinę i znajomych –  UWAGA NA BARSZCZSOSNOWSKIEGO!Widzisz tę roślinę? Wygląda niewinnie, ale w rzeczywistościkontakt z nią może zakończyć się tragicznie!Skąd ta roślina wzięła się w Polsce0Barszcz Sosnowskiego pochodzi z Kaukazu, a do Polskizostał sprowadzony w czasach PRL, jako tania pasza dlazwierząt. Szybko okazało się, że z jego uprawą i zbioremjest sporo problemów, a wydzielane przez tę roślinęsubstancje stanowią poważne niebezpieczeństwodla ludzkiego zdrowia. Stała się ona chwastem trudnymdo zwalczenia i występuje teraz w wielu rejonach kraju,głównie w Polsce południowej, południowo-wschodnieji południowo-zachodniej. Osiąga do 3,5 m. wysokościJakie ma działanieWABarszcz Sosnowskiego ma silne działanie toksycznei alergizujące. Włoski na łodygach i liściach wydzielająparzące olejki eteryczne, które powodują uczuleniena skórze i górnych drogach oddechowych.Kontakt z nim może wywołać u ludzi m.in.oparzenia II i Ш stopnia oraz zapalenie spojówekCo zrobić gdy się poparzymyPoparzyć się Barszczem Sosnowskiego możnabardzo łatwo przez nieświadome otarcie sięo niego podczas zwykłej wycieczki za miastolub nawet pikniku w parkuATOPo kontakcie z rośliną należy szybko i dokładnieobmyć skórę wodą z mydłem i unikać ekspozycjipodrażnionych miejsc na światło słoneczne przynajmniejprzez 48 godzin. W przypadku kontaktu z oczami, należyje przemyć dokładnie wodą i chronić przed światłem (nosidokulary z filtrem chroniącym przed UV). Jeśli doszłodo podrażnienia skóry, objawy zapalne zmniejszazastosowanie miejscowo maści (kremów)W zależności od odporności uczuleniowej każdyorganizm może zareagować inaczej, podobnie jakz użądleniem przez pszczołę: jedna osoba poczuje tylkoból, inna natychmiast bardzo szybko spuchnie.Jeżeli pojawi się zaognienie skóry, zwłaszczana bardzo dużej powierzchni, wizyta u lekarzabędzie nieunikniona!0
Z czego składa się z bułka tarta? Pewien internauta był w szoku widząc w składzie aż 23 substancje! – "Myślałem, że kupuję bułkę tartą , a otrzymałem mieszankę substancji, która po dodaniu węgla powinna wystarczyć do stworzenia nowego wszechświata" - żartobliwie komentuje zakup
Podczas ćwiczeń użyto granatu dymnego zawierającego szkodliwe substancje. Nie zadziałała instalacja alarmowa i nie wszyscy ewakuowali się z budynku. Jeden z policjantów wraz z przesłuchiwanym świadkiem chcieli skakać z okna – Jeśli tak przestrzegają procedur alarmowych na wypadek pożaru, to strach pomyśleć jak to wygląda przy mniejszych sprawach
 –  ACETON (rozpuszczalnik, składnik farb i lakierów) NAFTYLOAMINA (składnik barwników stosowanych w drukarstwie) METANOL (trucizna, składnik benzyn silnikowych) PIREN (stosowany w syntezie organicznej) DIMETYLONITRO ZOAMINA (stosowana w przemyśle chemicznym) CYJANOWODÓR (kwas pruski stosowany w komorach gazowych podczas II wojny światowej) TOLUIDYNA (stosowana w syntezie chemicznej) AMONIAK (stosowany w chłodnictwie, składnik nawozów mineralnych) RETAN TOLUEN (rozpuszczalnik) ARSEN (trucizna, składnik chemicznych środków bojowych) DIBENZOAKRYDYNA (stosowana w produkcji barwników) FENOL (kwas karbolowy, składnik środków żrących) BUTAN (gaz pędny, stosowany do wyrobu benzyny syntetycznej) POLON-210 (pierwiastek promieniotwórczy, wysoko radiotoksyczny) DDT (insektycyd polichlorowy, silna trucizna insektobójcza) NAFTALEN (środek owadobójczy) NIKOTYNA (silna trucizna, insektycyd kontaktowy, uzależnia jak narkotyk) KADM (silnie trujący metal) TLENEK WĘGLA (składnik spalin, tzw. czad) BENZOPIREN (stosowany w przemyśle chemicznym) CHLOREK WINYLU (stosowany w przemyśle tworzyw sztucznych) 4. - Substancje o właściwościach rakotwórczych
Jak mój dziadek 20-30 lat temurobił kiełbasę – To jakoś nie przypominam sobie, żeby używał stabilizatory, substancje zagęszczające E451, E407a, E415, E417, regulatory kwasowości E508, przeciwutleniacze E315, E316, wzmacniacze smaku E631, E621, barwniki E120, substancji konserwujących E250 i inne; a mimo to była lepsza i długo była świeża.Więc po co dzisiaj tak robić?
 –  ZEL POD PRYSZNICDLA MEŽCZYZNZEL POD PRYSZCZNICDLA KOBIET16,29 PLN12,29 PLNSKŁAD:woda, laurylosiarczan sodowy, kokamidopropylobetaina,gliceryna, witaminy, konserwanty, zagęstniki,sekwestranty, różne barwniki i substancje zapachoweDZIALANIE WEDLUG OPISU PRODUCENTA:delikatnie pielęgnuje ciało czyści i dezynfekujeintensywnie je relaksującskóręregeneruje, wygładzai nawilża skóre nadajacjeizdrowy, aksamistny połyskstopniowo przywracaludzki wyglądma energetyzujący zapach,l który emanuje powiewemneutralizuje fetorsamczych wydzielinwitalności
Cała prawda o testowaniukosmetyków na zwierzętach –  O latwowierności internautóvwOstatnio widziałem demotywator o zwierzętachwykorzystywanych do eksperymentów nad nowymiśrodkami farmaceutycznymilkosmetykami (http://demotywatory.pl/3933258#comments ). Idioci. IdiociwszędzieByło wiele znawców i obrońców zwierząt mówiących o tymjak to źle mają te biedne króliki doświadczalne, że leżą wpourywanych kończynach z otwartymi ranami...Tak się składa, że pracowalem 3 lata w labolatorium pewnejznanej francuskiej firmy kosmetycznej "I"S Ro er" (paniezapewne rozpoznają nazwę)Po pierwsze, zwierzęta które mieliśmy do testów w życiu niemiały ropiejących oczy czy ran otwartych... Ludzie, tamtestowano kosmetyki, nie kwas siarkowy!! Postaram sięobalić kilka najpopularniejszych teorii wielkich miłośnikówzwierząt.PIEKIELAPo pierwsze słynny test, w którym wkraplało sięunieruchomionemu zwierzakowi substancję testowane dooczu i trzymało się aż nie zdechnie... Bzdura nad bzdurąOwszem, unieruchamiało się tak zwierzęta, ale na 30min. inie wkraplało im się nic do oczu, tylko myło nowymiszamponami które uprzednio przeszły jakies 10 testów namateriałach organicznych, sprawdzających PH roztworuczy nie jest on szkodliwy itp. Po tych 30min. spłukiwaliśmyszampon, który nawet nie był na oczach i wszystko, królikiwracaly do klatekRany otwarte, pourywane kończyny, mózgi na podłodzeDebilizm po prostu... Ludzie, tamodłamkowych, a zwykłe kosmetyki. W dodatku w faziekońcowej, przed wyjściem na taśmy, po uprzednimsprawdzeniu na wielu innych odczynnikach. Jeszcze żadenzwierzak nie zmarł w takim laboratorium od jakichś ran czyzakażeńsię nie testowało granatowWZdjęcia z rzekomych miejsc kaźni zazwyczaj wcale niepochodzą z laboratoriów, a gabinetów weterynarii. Tobzdura, aby od testów kosmetyków wypadaly włosy, czyropialy oczy...- Zwierzęta mają zapewnioną opiekę weterynaryjną! To niejest tak, że leżą w gównie i swoich martwychprzodkachlpotomkach z ranami bez jakiegokolwiekznieczulenia! Zawsze wśród nas jest osoba przeszkolonajako weterynarz. A jej interwencje sa nawiasem mówiącpotrzebne 1-2 razy na rok...PIEKIELNTak więc drodzy niespelnieni ekolodzy i wielcy milośnicyzwierząt, jak już zabieracie jakieś zdanie, róbcie toporządnie. Dziękuję dobranoc

Przenoszą do innego świata, lub pozwalają zapomnieć o codzienności - 10 najbardziej uzależniających substancji na świecie (11 obrazków)

Przeczytaj i podaj dalej - ostrzeż swoją rodzinę i znajomych

Przeczytaj i podaj dalej - ostrzeż swoją rodzinę i znajomych – Mamy teraz coraz częściej gorące, wilgotne dni, a to jest najgorszy moment, by spotkać tę roślinę UWAGA NA BARSZCZ SOSNOWSKIEGO!Widzisz tę roślinę? Wygląda niewinnie, ale w rzeczywistości kontakt z nią może zakończyć się tragicznie!Skąd ta roślina wzięła się w PolsceBarszcz Sosnowskiego pochodzi z Kaukazu, a do Polski został sprowadzony w czasach PRL, jako tania pasza dla zwierząt. Szybko okazało się, że z jego uprawą i zbiorem jest sporo problemów, a wydzielane przez tę roślinę substancje stanowią poważne niebezpieczeństwo dla ludzkiego zdrowia. Stała się ona chwastem trudnym do zwalczenia i występuje teraz w wielu rejonach kraju, głównie w Polsce południowej, południowo-wschodniej i południowo-zachodniej. Osiąga do 3,5 m. wysokościJakie ma działanieBarszcz Sosnowskiego ma silne działanie toksyczne i alergizujące. Włoski na łodygach i liściach wydzielają parzące olejki eteryczne, które powodują uczulenie na skórze i górnych drogach oddechowych. Kontakt z nim może wywołać u ludzi m.in. oparzenia II i III stopnia oraz zapalenie spojówekCo zrobić gdy się poparzymyPoparzyć się Barszczem Sosnowskiego można bardzo łatwo przez nieświadome otarcie się o niego podczas zwykłej wycieczki za miasto lub nawet pikniku w parku.Po kontakcie z rośliną należy szybko i dokładnie obmyć skórę wodą z mydłem i unikać ekspozycji podrażnionych miejsc na światło słoneczne przynajmniej przez 48 godzin. W przypadku kontaktu z oczami, należy je przemyć dokładnie wodą i chronić przed światłem (nosić okulary z filtrem chroniącym przed UV). Jeśli doszło do podrażnienia skóry, objawy zapalne zmniejsza zastosowanie miejscowo maści (kremów). W zależności od odporności uczuleniowej każdy organizm może zareagować inaczej, podobnie jak z użądleniem przez pszczołę: jedna osoba poczuje tylko ból, inna natychmiast bardzo szybko spuchnie. Jeżeli pojawi się zaognienie skóry, zwłaszcza na bardzo dużej powierzchni, wizyta u lekarza będzie nieunikniona!
71. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego w czeskim Holiszowie przez Brygadę Świętokrzyską NSZ – 5 maja 1945 r. żołnierze Brygady Świętokrzyskiej wyzwolili niemiecki obóz koncentracyjny Holleischen (filia KL Flossenbürg) w Holiszowie k. Pilzna. Oswobodzono około 1000 kobiet: 400 Francuzek, 280 Żydówek, 167 Polek oraz Czeszki, Holenderki, Belgijki, Rumunki, Jugosłowianki i kobiety innych narodowości.Niemieckie dowództwo planowało zniszczenie obozu oraz likwidację więźniarek przed wejściem wojsk amerykańskich. Pod baraki podłożono substancje łatwopalne i czekano na rozkaz podłożenia ognia. Udana akcja Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych ocaliła więźniarkom obozu życie.cześć i chwała Bohaterom!

Jak wyhodować faceta:

 –  Pierwszy dzień w domu    Nowy mężczyzna w domu to radość dla kobiety, ale i nowe obowiązki. Nie można zapominać o tym, że często nie znamy rodowodu, ani nawet poprzedniej właścicielki naszego nowego pupila. Nie wiemy, jak był traktowany i jakie ma nawyki. Na wszelki wypadek nie należy wykonywać zbyt gwałtownych ruchów, lepiej też unikać podnoszenia głosu, bo może się skulić, schować za szafę i trzeba będzie włączyć odkurzacz żeby go wypłoszyć. Dlatego już od progu przemawiamy do niego łagodnym, acz stanowczym głosem. Układamy na kanapie, głaszczemy po głowie (ostrożnie, bo może nieprzyzwyczajony) i pozwalamy mu zatrzymać paletko, by czuł zapach z poprzedniego domu. Pierwsza noc jest zazwyczaj najtrudniejsza, ponieważ może pochlipywać i piszczeć, ale musimy wykazać się konsekwencją i nie brać go od razu do swojego łóżka, żeby się nie przyzwyczaił.Złe nawyki    Już po kilku dniach pobytu nowego mężczyzny w domu orientujemy się pobieżnie, jakie ma nawyki. Najczęściej przywiązuje się do miejsca, na którym spędził pierwszą noc, czyli kanapy i tam zalega w pozycji horyzontalnej. Często z pilotem od telewizora w dłoni. Czasem z gazetą, sporadycznie z książką. Ponieważ mało mówi, mogłoby się wydawać, że myśli, ale najczęściej okazuje się, że to tylko złudzenie. Gdy czuje głód, opuszcza legowisko i buszuje po kuchni. Wtedy najlepiej być w domu i szybko zrobić mu coś do jedzenia. W przeciwnym razie w kuchni zastaniemy wypiętrzone grzbiety brudnych naczyń, pod stopami lepkie substancje, a wszystko posypane zgrzytającym cukrem i okruszkami chleba. W lodówce natomiast puste kartony po mleku. W żadnym wypadku nie wolno wtedy bić mężczyzny. Bo ucieknie.Karmienie    Karmienie mężczyzny zwykle nie jest zbyt skomplikowane i nawet średnio zdolna kulinarnie kobieta udĽwignie ten ciężar, w niektórych przypadkach również i związane z tym koszty. Nie należy się też stresować opinią mężczyzny na temat smaku podawanych dań, bo i tak żadna z nas nie potrafi gotować tak, jak jego mamusia. Podajemy zatem cokolwiek, byle było ciepłe, ponieważ on i tak nie oderwie oczu od gazety lub telewizora. Podobno znane są przypadki że udało się nauczyć mężczyznę, żeby kanapki jadł nad talerzem i nie w łóżku oraz nie podjadał z rondla, ani też nie gryzł całego pęta kiełbasy jak barbarzyńca, ale informacje te nie zostały potwierdzone naukowo. Jedno jest pewne - mężczyzna lubi dostawać jeść regularnie i szybciej się wtedy oswaja.Pielęgnacja - ubieranie    Pielęgnacja mężczyzny wymaga wielu starań i nieustannego nadzoru. Nikt, kto jeszcze nie hodował w domu mężczyzny, nie zdaje sobie sprawy, jaki obowiązek bierze na swoje barki zarówno w dni robocze jak i w święta. Pierwszorzędną sprawą jest skompletowanie nowej garderoby. W przeciwnym wypadku mężczyzna nie porzuci rozciągniętego podkoszulka i wypchanego na kolanach dresu. No chyba, że się na nim rozpadną ze starości. Potem już tylko trzeba podsuwać mu rano gotowy zestaw do ubrania, prać, czyścić, prasować, przyszywać guziki, zestawiać kolory i chwalić, że świetnie wygląda. I bywa, że jedynym znakiem uznania za pielęgnacją mężczyzny jest odcisk obcej szminki na jego kołnierzyku.Pielęgnacja - higiena    Są mężczyźni, którzy boją się wody jak ognia, ale takich na szczęście można wyczuć na odległość. Pozostali uwielbiają się chlapać w łazience godzinami. Co za tym idzie, musisz zaakceptować (bo jeszcze nikt nie wymyślił na to sposobu) permanentnie podniesioną deskę, brudną wannę, zachlapania w promieniu 5 metrów, nie zakręconą pastę, wodę w mydelniczce i zdeptany na podłodze, twój osobisty biały ręczniczek. W skrajnych przypadkach, dzięki wieloletnim wysiłkom, można przyuczyć mężczyznę do obcinania paznokci u nóg. Co prawda zrobi to na podłogę, ale twoje łydki po spędzonej wspólnie nocy nie będą wyglądały jak po walce z bengalskim tygrysem.Pielęgnacja - kosmetyki    Zazwyczaj mężczyźni niechętnie używają kosmetyków, ale piankę do golenia i dezodorant podbierają z twojej półki, a do tego bezczelnie pyskują, że ma za bardzo kwiatowy zapach. Często idą dalej i podłączają się również do szamponu i odżywki, pasty i płynu do płukania ust. To jest irytujące, ale jeszcze nie naganne. Niepokoić się trzeba, kiedy ubywa brokatowego pudru, szminki, a zwłaszcza kiedy zauważasz, że ktoś chodził w twojej koronkowej bieliĽnie...Zdrowie    W przypadku mężczyzny nawet najlżejsze przeziębienie lub katar mogą być niebezpieczne i brzemienne w skutki. Nie dla niego oczywiście, tylko dla nas. Wystarczy stan podgorączkowy albo lekkie skaleczenie i mamy w domu rozhisteryzowaną, konającą ofiarę, która wymaga od nas wysoko wyspecjalizowanej opieki medycznej i psychoterapii, oraz zapewnień, że na pewno nie umrze. Nadludzkim wysiłkiem woli i cierpliwości musimy jakoś przeżyć te erupcje hipochondrii i wyzbyć się jakichkolwiek złudzeń, że gdy my będziemy umierać w malignie na zapalenie płuc, ktoś poda nam szklankę wody. W sytuacji naszej choroby on przyjdzie i zapyta "a co dzisiaj mamy na obiad?".Ruch    Oprócz wąskiej grupy fascynatów czynnego wypoczynku, mężczyzna, tak jak kot, potrafi przyjemnie przeżyć życie, nie opuszczając zamkniętych pomieszczeń. Nie licząc krótkiego dystansu "do" i "z" samochodu. Będzie się wił jak diabeł pod kropidłem, gdy spróbujemy namówić go na spacer. Gotów jest wtedy nawet wziąć się za jakąś pracę domową i lepiej nie stawać mu w tym na przeszkodzie. Ostatnią deską ratunku, żeby utrzymać jego i siebie w kondycji, jest sprowokowanie aktywności seksualnej. To nam rozwiąże kwestie jogi, aerobiku, gimnastyki artystycznej, hiperwentylacji i drenażu limfatycznego. Sposób domowy - tani i zdrowy.Mnożenie    Ukoronowaniem wzorowej hodowli jest uzyskanie zdrowego potomstwa. Tu nie można popełnić częstego błędu czekając, aż mężczyzna sam się rozmnoży, ani też żywić nadziei, że wzbogacenie hodowli o drugiego mężczyznę rozwiąże tę palącą kwestię. Otóż nie rozwiąże, najwyżej się pozagryzają. A zatem pamiętajmy, że w rozmnażaniu mężczyzny musimy mu pomóc i odegrać w tym kluczową rolę. Jedyne, co mężczyzna powinien samodzielnie mnożyć, to środki na wychowanie potomstwa.Kontrola    Kiedy nacieszymy się już naszym mężczyzną, a on oswoi się z nami i zacznie ufnie jeść z ręki, możemy zacząć delikatnie wypuszczać go z domu. Najpierw tylko do pracy, potem do mamusi na obiad, a za dobre sprawowanie nawet na piwo z kolegami. Ale trzeba być czujnym. Wprawdzie nie można go przykuć do kaloryfera, ani wszędzie mu towarzyszyć, ale od czego mamy komórki. Jak ma czyste sumienie i kocha, to sam się melduje średnio co godzinę, przynajmniej SMS-em. Martwić się należy, gdy za długo "abonent jest czasowo niedostępny". Wtedy trzeba przykrócić smycz, bo byłoby wielkim marnotrawstwem, gdyby naszego wypielęgnowanego ulubieńca używała jakaś flądra. I to za nasze pieniądze.Tresura    Prędzej wielbłąda przeprowadzisz przez ucho igielne, niż nauczysz czegoś mężczyznę. Tesura powinna odbywać się w wieku szczenięcym i jeśli została zaniedbana w rodzinnym gnieĽdzie, to nie mamy żadnych szans, żeby to zmienić. W wypadku braku elementarnych zasad dobrego wychowania, najlepiej po prostu zmienić egzemplarz na inny. Nie usypiać!!! Można przecież oddać w dobre ręce irytującej nas od dawna koleżanki, zostawić w schronisku wysokogórskim, bądĽ porzucić w lesie na parkingu.Czas wolny    Mężczyznę nabywamy w przekonaniu, że wypełni nam przyjemnościami nasz czas wolny. I tu następuje duże rozczarowanie, gdyż okazuje się, że w związku z posiadaniem mężczyzny nie mamy już czasu wolnego. Raczej pozostaje nam zorganizować jego czas wolny, żeby nie zgnuśniał do reszty. Niektóre optymistki odnajdują się, oglądając transmisje sportowe, lepiąc samolociki, albo przekopując ogródek jego rodziców. Pesymistki biorą drugi etat, prace zlecone i robią błyskotliwe kariery.Posłuszeństwo    Mężczyźni nigdy nie słuchają tego, co się do nich mówi. Mają co prawda dwoje uszu, ale jedno z nich służy do wpuszczania naszych słów, drugie natomiast do natychmiastowego ich wypuszczania. Jeśli czasem wydaje się nam, że słuchają naszych wywodów w skupieniu na twarzy, to niechybnie boli ich brzuch, albo muszą niezwłocznie udać się do toalety. Dlatego próby obarczenia ich nawet pozornie prostymi obowiązkami, takimi jak zrobienie podstawowych zakupów, wyrzucenie śmieci lub podlanie kwiatka podczas naszej nieobecności, nie mają najmniejszego sensu i powodują w nas samych niepotrzebną irytację.Sztuczki    Jeżeli trafił nam się mężczyzna o wesołym i skorym do zabawy usposobieniu, mamy szansę nauczyć go paru sztuczek, które ułatwią nam nieco życie. Na przykład wracanie do domu na telefoniczne zawołanie, celność przy korzystaniu z toalety, umiejętność wrzucania brudnej bielizny do wnętrza pralki, aportowanie dóbr materialnych, oraz używanie ze zrozumieniem słów - "proszę", "przepraszam" i "dziękuję". Ot, taka edukacyjna zabawa. Na efekty trzeba długo czekać, ale nie zaszkodzi spróbować.Własny kąt    Bardzo ważne, żeby mężczyzna miał w domu swoje miejsce, gdzie mógłby się schować i nie plątać się nam pod nogami. Najlepiej własny pokój z biurkiem pełnym nietykalnych świętości, ryczącym telewizorem nietykalnych legowiskiem, gdzie mógłby drzemać, udając, że ciężko pracuje. Pamiętajmy, że nie wolno nam tam wchodzić bez potrzeby i bez pukania. Zresztą byłby to duży szok dla naszego poczucia estetyki i porządku. Wkraczamy tam tylko w ostateczności, kiedy zaczyna brzydko pachnieć w mieszkaniu. Najlepiej w skafandrze do utylizacji radioaktywnych odpadów.Mężczyzna w łóżku    Nieuniknione, że raczej prędzej niż póĽniej mężczyzna będzie się wpychał do naszego łóżka. Wślizgnie się od ściany, odepchnie łapami i zrzuci nas w nocy na podłogę, a wcześniej ściągnie z nas kołdrę. Jeśli jakimś cudem nie damy się zrzucić, uczepi się nas jak ośmiornica, przygniecie całym ciężarem i będzie chrapał prosto do ucha. Właściwie nie ma na to sposobu, ale pewnym pocieszeniem jest fakt, że mężczyzna wydziela bardzo dużo ciepła i można zaoszczędzić na ogrzewaniu w okresie jesienno - zimowym.Zabawki    Mężczyzna najbardziej lubi bawić się "w doktora". Niestety, jak we wszystkim, nie zna umiaru, a my nie zawsze mamy ochotę mu w tym towarzyszyć, bo mamy swoją pracę i potrzebę przespania choćby sześciu godzin na dobę. Dlatego też, żeby się nie nudził, albo nie szukał innego towarzystwa, trzeba mu pozwolić bawić się jego ulubionymi zabawkami. Nowym samochodem, motorem, kinem domowym, albo monumentalnym sprzętem grającym, w najlepszym wypadku najnowszą komórką z internetem i wodotryskiem. Ważne, żeby się czymś zajął, a my w tym czasie bawimy się w naprawiacza kranów, elektryka, stolarza, kucharkę, zaopatrzeniowca... itd. itp.Sam w domu    Zdarza się tak, że musimy pilnie wyjechać na parę dni i zostawić mężczyznę samego w domu. Wtedy zabezpieczamy, co tylko się da. Kwiatki wynosimy do sąsiadów, papugi do przyjaciółki, a oszczędności do banku. Zostawiamy pełną lodówkę i ogarnięte mieszkanie, żeby mu było przyjemnie. Wracając zastajemy kosmiczny bałagan i pustą lodówkę. Oddychamy z ulgą, bo jeśli byłoby posprzątane, to znak, że albo wcale nie spał w domu, albo ktoś mu pomógł zacierać ślady wiarołomstwa.
Spiderman to film o nastolatku, którego ciało ulega zmianom i odkrywa on, że może wystrzeliwać białą lepką substancję –
Polska herbata Loyd została wycofanaz czeskich sklepów – Ma ona zawierać substancje halucynogenne, a w herbacie o smaku mięty i żurawiny znaleziono dość wysokie stężenie skopolaminy, która może wywoływać halucynacje i atropiny, która może wywoływać agresję.Przedstawiciele firmy produkującej herbatę twierdzą, że produkt jest bezpieczny, ale lepiej to sprawdzić na własną rękę
Amerykańscy naukowcy udowodnili, że śnieg i lód to substancje odróżniającekierowców od posiadaczy prawa jazdy –
Źródło: Ford
I to pokazuje klasę naszej Justyny –  Doping. Biegi narciarskie: trzęsienie ziemi wbiegach, Therese Johaug złapana na dopinguTherese Johaug, najlepsza biegaczka narciarskaostatnich dwóch sezonów, złapana na dopingu.Miała brać costebol, steryd anaboliczny, jedną zdopingowych broni byłej NRD. Jak tłumaczy, byłw kremie na oparzenia słoneczne.Clostebol i Trofodermin, czyli lek, który zawiera tę zabronioną substancję -to będą przez najbliższe dni najważniejsze słowa w biegach narciarskich.W czwartek rano norweskie media podały, że Therese Johaug wpadła naużyciu costebolu.
Źródło: 1,79225,20830221,doping-biegi-narciarskie-trzesienie-ziemi-w-biegach-therese.html
W podkarpackiej wsi stworzyli pierwszą na świecie fabrykę drukowanychogniw słonecznych – W Podkarpackim Parku Naukowo-Technologicznym otwarto pierwszą na świecie fabrykę, w której produkowane są drukowane ogniwa fotowoltaiczne. Pionierska technologia ma sprawić, że ogniwa będą tańsze i bardziej wydajne.Firma przez kilka lat działała w Inkubatorze Technologicznym gdzie prowadziła badania nad udoskonalaniem ogniw fotowoltaicznych. Ich efekt to 15 zgłoszeń patentowych. Teraz w nowoczesnym obiekcie rozpocznie pilotażową produkcję ogniw III generacji. Do tej pory był w nich stosowany głównie kruchy i drogi krzem – teraz zastąpiły go substancje organiczne. Ogniwa będą wiec tańsze i bardziej wydajne.Produkcja będzie możliwa dzięki specjalnym drukarkom. Wdrożenie tego rozwiązania to ewenement w skali świata i przekroczenie bariery technologicznej. Ale firma planuje już kolejne. Chce zwiększyć wydajność ogniw stosując tzw. Kropki kwantowe czyli cząsteczki wielkości kilku atomów. BRAWO!!
Według filmów chloroform, po przyłożeniu do twarzy, wywołuje natychmiastową utratę przytomności. Nie jest to prawda, lecz istnieją substancje o takim działaniu – Na przykład cegła
Źródło: pic Sciencecompany.com, suchy tekst własny.