Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 359 takich demotywatorów

Moda jest dla tych, którzynie mają własnego stylu –
Coraz rzadsze zdjęcia w internecie – To zdjęcia normalnej dziewczyny
Wielki szacunek dla 73-letniej Barbary Prymakowskiej, która  zdobyła światową koronę maratonów! – Propaguje zdrowy styl życia, biega, pływa i zachęca do aktywności fizycznej każdego, nawet najstarszego. Barbara Prymakowska, zwana Najszybszą Babcią Świata, właśnie zdobyła tytuł World Marathon Majors pokonując 6 najważniejszych maratonów świata. 73-letnia tarnowianka jest czwartą Polką, która tego dokonała!73-letnia Barbara Prymakowska przebiegła maraton w Chicago. Wcześniej uczestniczyła w maratonie w Londynie, Berlinie, Tokio, Nowym Yorku i Bostonie. Tym samym ma na swoim koncie 6 najważniejszych maratonów świata. Ostatni nie był dla niej łaskawy. Na trasie odnowiła się kontuzja. –„Nie mogłam się poddać, bo do mety było już tak blisko” – wspomina 73-letnia Prymakowska. –„Po raz pierwszy płakałam na maratonie, zaciskałam pięści i płakałam. 200 metrów do mety biegłam z bólem. Biegłam w intencji zdrowia córki, jej dedykuję tytuł „Korony Maratonów Świata” – dodaje.

Kto by się spodziewał czegoś takiego po narkomanie?

Kto by się spodziewał czegoś takiego po narkomanie? – Historia Khalila Rafati to dowód na to, że zawsze można zacząć od nowa, niezależnie od wieku i od tego, jak jest trudno... Mieszkający w najgorszej dzielnicy Los Angeles Khalila był, jak to sam powiedział, "nikim". Miejscowy narkoman, wielokrotnie karany, chory, pokryty wrzodami, wychudzony, agresywny... A jednak wszystko się diametralnie zmieniło! Teraz jest bogaty, szanowany i pomaga innym.Te zdjęcia mówią wszystko! Rafati przeszedł niesamowitą metamorfozę na każdym polu - zmienił się jego wygląd, podejście do ludzi i życia, styl życia...Któregoś razu specjalnie przedawkował heroinę. Próba samobójcza nie powiodła się i... otworzyła mu oczy. Zmiany zaczął od regularnego uprawiania sportu.Zrywając z nałogiem ważył zaledwie 50 kilogramów... Co ciekawe, to nowy styl życia sprawił, że teraz ten mężczyzna jest bogaczem!Zainspirowany zdrową dietą otworzył bar, w którym sprzedaje naturalne soki i koktajle. W tym momencie ma już całą sieć! Wydał autobiografię, która już zainspirowała tysiące ludzi na całym świecie:"Zapomniałem umrzeć" Historia Khalila Rafati to dowód na to, że zawsze można zacząć od nowa, niezależnie od wieku i od tego, jak jest trudno... Mieszkający w najgorszej dzielnicy Los Angeles Khalila był, jak to sam powiedział, "nikim". Miejscowy narkoman, wielokrotnie karany, chory, pokryty wrzodami, wychudzony, agresywny... A jednak wszystko się diametralnie zmieniło! Teraz jest bogaty, szanowany i pomaga innym.Te zdjęcia mówią wszystko! Rafati przeszedł niesamowitą metamorfozę na każdym polu - zmienił się jego wygląd, podejście do ludzi i życia, styl życia...Któregoś razu specjalnie przedawkował heroinę. Próba samobójcza nie powiodła się i... otworzyła mu oczy. Zmiany zaczął od regularnego uprawiania sportu.Zrywając z nałogiem ważył zaledwie 50 kilogramów... Co ciekawe, to nowy styl życia sprawił, że teraz ten mężczyzna jest bogaczem!Zainspirowany zdrową dietą otworzył bar, w którym sprzedaje naturalne soki i koktajle. W tym momencie ma już całą sieć! Wydał autobiografię, która już zainspirowała tysiące ludzi na całym świecie

Nie wszyscy mają wrodzony styl i klasę, nawet gwiazdy i celebryci (16 obrazków)

Kot Cejrowskiego –
Dom na przedmieściach w stylu wiktoriańskim – Nieodłączny element wielu horrorów

Dzisiejsze ikony stylu i dobrego smaku ubierały się kiedyś żenująco (31 obrazków)

100 punktów za styl! –
Zachowujesz się rażąco inaczej niż większość ludzi? – Pamiętaj, że większość ludzi jest na co dzień smutna. Zachowujesz się rażąco inaczej niż większość ludzi? – Pamiętaj, że większość ludzi jest na co dzień smutna.
Można zachować uśmiech i stylpomimo kalectwa –

Dzisiaj cały internet ją czyta - oto legendarna książka pana DecoMorreno

Dzisiaj cały internet ją czyta - oto legendarna książka pana DecoMorreno – Polecamy! Najwyższa jakośćWydawnictwo: Extra CiemneGłówny bohater, którego imienia nie poznamy, jest typowym pracownikiem w supermarkecie. Niestety na osiedlu ma wielu wrogów. Doprowadzają go do szału, więc postanawia się wyprowadzić. Jednak wyprowadzka nie jest taka łatwa…Zabierałem się za lekturę "Najwyższej jakości" od wielu lat. Dziś w końcu usiadłem i...przeczytałem jednym tchem. Z początku gorzka opowieść z czasem przeradza się w zakrapianą mlekiem i słodyczą alegorię przemiany i odrodzenia. Wiadomo było, że Cacao DecoMorreno to pisarz wybitny, ale nie spodziewałem się, że zwali mnie z nóg już przy spisie treści i nie pozwoli wstać aż do ostatniej strony. Polecam!Chociaż nie przepadam za tak gorzkimi słowami, to tę książkę wręcz spijałam litrami. Idealnie wyważone dialogi i opisy, wyśmienicie wykreowani bohaterowie... Czego chcieć więcej? Uwielbiam i cieszę się, że było mi dane przeczytać to pyszne dzieło!Arcydzieło!Ksążka w swojej pozornej gorzkości emanuje słodyczą doznań.Niezapomniana lektura.Pełna zwrotów akcji i nietuzinkowych postaci. Pozycja obowiązkowa dla fanów mrocznych klimatów, jak również czarnego humoru. Bardzo pasuje do wieczorów spędzonych pod kołdrą z kubkiem ciepłego kakaa.W stylu autora można wyczuć kilka odwołań do twórczości Spice'a Kamisa czy nawet samego Mleka Ovity.Zdecydowanie gorąco polecam.Zwykle tak dobre pozycje znajduje się tylko w najlepszych księgarniach. Cieszy fakt, że w DecoMorreno zasmakowali nawet właściciele marketów. Polecam się tam wybrać bo można trafić ten brylant w pisarskiej koronie autora za całkiem przyzwoitą kwotę!Wow! Niezwykle głęboka, słodko-gorzka powieść. Pamiętam, że babcia miała w domu zawsze trzy egzemplarze, trzymała je w kuchni, by mieć zawsze pod ręką. Mówiła, że poprawia jej humor. Ja sam nigdy nie lubiłem DecoMorreno, z gatunku bardziej przemawia do mnie twórczość Henriego Nestlé i jego rozprawa o życiu królików z gatunku Nesquik nesquik.Mimo to, postanowiłem przeczytać Najwyższą jakość z braku laku. Mówią, że na bezrybiu i rak rybą, toteż sięgnąłem po DecoMorreno (moja mama też ma aż dwa ezgemplarze!). Ciepłe mleko popijane do lektury znakomicie wyostrza doznania, czytelnik odczuwa delikatną immersję ze światem przedstawionym.Polecam serdecznie.Arcydzieło postmodernistyczne autorstwa grupy twórców kryjących się pod pseudonimem DecoMorreno (na podobieństwo Bourbakiego).Powieść stanowi finezyjny kolaż wątków biopolityczno-postkolonialnych (Cacao), futbolowych (Deco) (sic! akcja rozgrywa się w Portugalii na przełomie XX-XXI wieku), autotematycznych (tytuł "Najwyższa jakość" ironicznie nawiązuje do Pynchonowskiej "Wady ukrytej", kolistość wiatraka nawiązuje do Borgesowskiego opowiadania "Koliste ruiny", a ciągłe nawracanie do przerwanego wątku to jawna drwina z "Jeśli zimową..." Calvina) i popkulturowo-konsumpcjonistycznych (wygląd okładki symuluje (Baudrillard!) opakowanie znanego również w Polsce kakao).Lektura zadowoli czytelnika zarówno o niewielkich kompetencjach (z uwagi na sensacyjną i lekko erotyczną fabułę), jak i o wysublimowanym potrzebach.Przepysznie się bawiłam, spędzając chwilę z Cacao DecoMorreno. :)Podobnie, jak podczas lektury "Marsjanina" i tu można zauważyć, że atmosfera i akcja książki jest w zasadzie gotowym kinowym przebojem. Autor niezwykle sugestywnie przekazuje stany emocjonalne głównego bohatera. Przed oczami, jak żywe stają szaro-szare płaskie obrazy kręcone kamerami przemysłowymi sklepowego monitoringu przeplatające się z pełnymi dynamiki ujęciami w kolorze. Brawo dla pomysłodawcy za pomysł, styl i wyczucie dramaturgii wewnętrznej!Odejmuję jedną gwiazdkę, ponieważ jedna z bohaterek (strona 258, drugi akapit) niepochlebnie wyraża się o mojej ulubionej czekoladzie.Nie wyobrażam sobie początku dnia bez przeczytania chociaż jednego cytatu z tego wybitnego dzieła!
Tak wygląda zdjęcie ze strony głównej pewnej znanej marki odzieżowej oznaczone jako #streetstyle – Ktoś by się pokazał publicznie w czymś takim? Kup zestaw
I to jest głos rozsądku w tym całym bałaganie jaki jest w naszym kraju? –  Dziękuję wszystkim za sympatyczne reakcje na mój wygłup w Opolu. Bardzo mnie to wspiera i pomaga. Wiem, że nie muszę tego tłumaczyć, bo wszyscy, którzy znają choć trochę mój styl działania, czują, o co tu chodzi. Jednak dla uporządkowania sprawy piszę, co następuje. Celem mojego żartu na estradzie amfiteatru opolskiego było wytknięcie obecnego w mediach i nasilającego się od około roku języka manipulacji i agresji. Słowa i wyrażenia takie jak "ruina", "wyklęty", "dobra zmiana", "sort", "kategoria", "wstawanie z kolan" pojawiają się w kontekście obraźliwym dla wielu Polaków i w celach kłamliwych. Jako błazen (bo tym się zajmuję) będę z tego szydził przy każdej okazji. Kończący moją opolską wyliczankę "łuk tryumfalny" to aluzja do czekającej nas prawdopodobnie fali pomników. Nie lubię tej mody. Bardziej podoba mi się zbiorowa siła wewnętrzna i pamięć historyczna bez takiej pompy. Warto honorować tych, którzy o naszej wschodniej historii nauczali w warunkach opresyjności PRL, poświęcając swoje życie osobiste. Wielu z nich żyje i nie mają się najlepiej.
Jeśli ktoś, kto tak się ubiera jest wyznacznikiem mody i dobrego gustu, to naprawdę bardzo chciałabym, aby skrytykowała mój ubiór –
W dzisiejszych czasach niestety coraz więcej dziewczyn preferuje ten lewy styl –
ale chcesz zachować swój styl –
Jerzy Urban przeprasza Beatę Szydło – "Przepraszam panią premier Beatę Szydło za nazwanie jej w rozmowie towarzyskiej pizdą. Przeprosiny nie są wynikiem wyroku sądowego, lecz mojego szacunku dla damskich organów płciowych"
Źródło: tabloidonline.wordpress.com

"Dziecko nie jest Twoim przyjacielem" - kontrowersyjny tekst, który daje do myślenia

"Dziecko nie jest Twoimprzyjacielem" - kontrowersyjny tekst, który daje do myślenia –  Współczesny trend bycia „przyjacielem dziecka” uważam za niepokojący. Mimo że jestem blisko ze swoimi córkami, nie przyjaźnimy się.Geny i styl życia pomagają mi utrzymać dość młody wygląd, natomiast moja 15-letnia córka, jak typowa nastolatka, chce wyglądać na starszą niż jest w rzeczywistości, co doprowadza do tego, że niektórzy sądzą, że jesteśmy siostrami. Mimo, że dzieli nas jedynie 19 lat, nie ma wątpliwości, kto tu jest rodzicem i kto ustala zasady gry.Współczesny trend bycia przyjacielem dziecka uważam za niepokojący. Twoje dziecko nie jest Twoim przyjacielem, Twoje dziecko jest Twoim dzieckiem.Przyjaciel to ktoś, na kim można polegaćJestem ze swoją 15-letnią córką blisko, czasem wygłupiamy się, przekomarzamy, pozwalam jej wyrażać własne zdanie, wchodzić ze mną w polemikę, dyskutować, jednocześnie jednak nie ma wątpliwości, kto tu ustala reguły gry: ja.Chcę, żeby córka wiedziała, że może mi zaufać, że może zawsze na mnie liczyć, że może na mnie polegać, że lubię spędzać z nią czas. Chcę, żeby miała świadomość, że może do mnie przyjść z każdym problemem: sercowym, szkolnym, zdrowotnym, rozterką, porażką, nadzieją, lękiem. I ja jej pomogę, będę przy niej.Przyjaźń to relacja obustronna i wpisana jest w nią wzajemnośćJednak to nie działa w drugą stronę: staram się nie czynić córki powiernikiem moich życiowych spraw i trosk. Tak jak dziecko powinno liczyć na mnie, tak jak nie muszę wcale liczyć na nie. Nie chcę wzbudzać w nim poczucia, że powinno mi się odwdzięczyć. Więcej o tym pisałam w tekście Czy możemy żądać od dzieci wdzięczności za nasze poświęcenie?Przyjaciel to ktoś z podobnym bagażem doświadczeń, przemyśleńDziecko ma zdecydowanie mniejsze doświadczenie niż rodzic. Nie jest intelektualnie ani emocjonalnie gotowe na to by być z na tym samym poziomie co rodzic. Znajduje się w innym punkcie życia.Często słyszę, że fajnie że urodziłam córkę w tak młodym wieku, bo mogę mieć z nią bliższy kontakt. Uważam, że nie ma specjalnego znaczenia, czy między rodzicem a dzieckiem jest 20, 30 czy 40 lat różnicy. Rodzic jest rodzicem i niezależnie od tego o ile lat jest od dziecka starszy pochodzi z innego świata.Przyjaciel to ktoś, kto może podejmować równoprawne decyzje. Nie konsultujmy z dziećmi naszych życiowych dylematówMama znajomej,  którą wychowywała samotnie, poprosiła kiedyś córkę o radę.— Oświadczył mi się, wiesz? Kocham go, nawet bardzo, ale chciałam spytać cię – czy odpowiada ci? Akceptujesz go? Godzisz się na to, żeby został moim mężem? Czy wolisz, żebyśmy nadal mieszkały sobie same we dwie?— Chcę, żebyśmy mieszkały same we dwie!Mama posłuchała głosu swojej małej przyjaciółki, nie przyjęła oświadczyn, rozstała się z mężczyzną i nigdy się już z nikim nie związała. Córka do dziś żałuje, że tak matce poradziła.Nie obciążajmy dzieci naszymi problemami. Nie wciągajmy dzieci w nasze dorosłe sprawyKiedy dziecko prosi cię o nowe ubranie, a ty nie masz pieniędzy lepiej powiedzieć:– Nie mogę sobie na to w tym miesiącu pozwolić.Niż przybitym tonem wprowadzać je w szczegóły twojej tragedii:– Nie mam nawet za co zapłacić rachunków. Wiesz, prawdę mówiąc nie mam pojęcia, co dalej zrobić, jestem załamana.Nie chodzi o to, żeby udawać przed dzieckiem, że wszystko gra. Nie, uczciwość zawsze w cenie. Jednak uważam, że od niektórych dorosłych problemów lepiej trzymać dzieci z daleka. Tak jak przyjaciółce mogę pożalić się i wypłakać, tak dziecko lepiej, żeby postrzegało mnie jako  człowieka stabilnego emocjonalnie i dojrzałego.Ja: rodzic ustalam zasadyI ty, dziecko, musisz się do nich stosować. Nie mam na myśli ślepego posłuszeństwa i bezwzględnego poddania. Wprost przeciwnie: zawsze dopuszczałam dzieci do wyrażania swojego głosu i opinii, bo chciałam żeby wykształciły w sobie tę umiejętność. Jednak stawiam też pewne granice i oczekuję respektowania granic.W szkole zaś twoim szefem jest nauczycielCórka przynosi czasem ze szkoły różne historie o nauczycielach. Słucham jej uważnie i interweniuję, gdy coś mnie niepokoi, jednak zdecydowanie ucinam kpiące wyrażanie się o pedagogach.– Hola, hola, nie możesz w taki sposób wyrażać się o swojej pani.Chcę, żeby dzieci opowiadały mi o tym, co dzieje się w szkole. Chcę być na bieżąco. Chcę, by umiały krytycznym okiem spojrzeć na zachowanie nauczycielki, tak jak i na każde inne niepokojące zachowanie, jednak niech wiedzą, że w szkole szefem jest nauczyciel i należy mu się szacunek.– Jeżeli nie podoba ci się coś w zachowaniu nauczycielki, możesz jej to w uprzejmy sposób zakomunikować, bądź przyjść z tym do mnie, jednak pamiętaj: to nauczyciel rządzi i to ty musisz się dostosować do niego a nie on do ciebie.Nie wypowiadajmy się o innych dorosłych w sposób szyderczy, nie krytykujmy nauczycieli, nie obgadujmy sąsiadów, nie kpijmy z teściów i dziadków. Kiedy razem z dzieckiem odzieramy z szacunku autorytety nie dziwmy się jeżeli sami zostaniemy go pozostawieni.Dla moich dzieci chcę być przede wszystkim matką.Na koniec, żeby nie było aż tak pompatycznie, przytoczę dialog, który rozbrzmiał rok temu w naszym domu:–  Jak twoja nowa wychowawczyni? – dopytuję.–  Szczerze?–  Szczerze.–  Podobna do ciebie. Bywa wredna, często czepia się i ciągle robi dziwne miny. Poza tym nawet fajna.
Źródło: nishka.pl