Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 173 takie demotywatory

List przypadkiem znalazła studentka. Znajdował się on w starym podręczniku do embriologii zwierząt. W liście tym dziadek pisze do wnuczki: – "Kochany Skarbie. Dowiedziałem się, że nie przyjedziesz na święta, więc wysyłam Ci witaminy. Bierz 1 szt. dziennie, żeby opakowanie otworzyć, należy mocno nacisnąć nakrętkę i obrócić w lewo. Słodycze są uzupełnieniem pudełka, wybrałem te, które najbardziej lubisz.""Wszyscy się cieszymy, że złapałaś rytm i masz dobre oceny z zaliczeń i egzaminów, najważniejsze to w terminie zaliczyć wszystko i mieć spokojne wakacje do dyspozycji. W tym roku będziemy robić częstsze wypady samochodem – pisze dalej mężczyzna."Po tym jak informacje o liście podał Uniwersytet Wrocławski, zgłosiła się jego adresatka. To list mojego dziadka, nieżyjącego już Zdzisława Nowosielskiego z Elbląga, do mnie. W 97 r. byłam studentką II roku weterynarii na AR i widać, przygotowywałam się z embriologii. Niesamowita niespodzianka, wzruszająca. Pozdrawiam uczelnię. ps. Czy list mogę odzyskać?” – napisała absolwentka Uniwersytetu.
 –  Mam dwie przyjaciółki. Jedna z nich jest zamożna, wyszła za mąż za bogatego faceta. Druga, przeciwnie, żyje skromnie (jest studentką) i również umawia się ze studentem.Ta pierwsza, kiedy wpada na herbatę, przychodzi z pustymi rękami, domaga się jedzenia i pożera wszystko, co jest w lodówce. A druga zawsze przychodzi z czymś (z ciastem, słodyczami) i skromnie się częstuje.Można powiedzieć, że te rozbieżności w zachowaniu są spowodowane różnym wychowaniem - tylko, że one są siostrami.
 –
Wersow, jedna z najpopularniejszych polskich influencerek i jednocześnie studentka prawa przez dwa lata korzystała ze skradzionego logo, bo, jak twierdzi - myślała, że to dozwolone. Wytatuowała je sobie też na plecach – "Nie miałam żadnych złych zamiarów w momencie, kiedy wykorzystywałam to logo, bardziej po prostu myślałam, że jest to dozwolone. Tak naprawdę w ogóle się nie zorientowałam w tym temacie i po prostu nie wykupiłam żadnej licencji, nawet wtedy nie wiedziałam, że tak trzeba zrobić” - wyznała Wersow na najnowszym filmie, który został nagrany w odpowiedzi na liczne zarzuty względem Ekipy Friza oraz film Sylwestra Wardęgi."Za bardzo nie czułam jeszcze odpowiedzialności do tego, że powinnam się z nim skontaktować i tak dalej, co było tak naprawdę było dużym błędem. Stwierdziłam, że jeżeli się od tego odsunę, przestanę to używać, to tak naprawdę będzie OK, a nie było OK” - twierdzi Weronika Sowa, studentka prawa na KSW w Krakowie
20-letnia studentka z Philadelphii, Paige DeAngelo urodziła się z dwiema waginami i dwiema macicami. Co znaczy, że może mieć podwójne miesiączki i że może zajść w ciążę nie zdając sobie z tego sprawy, gdyż dalej będzie miesiączkować z jednego łona –
 –
Pielęgniarka próbowała dowieść, że jej ciało nabrało magnetycznych właściwości po szczepieniu – Ach, te przebrzydłe odczyny poszczepienne... Nigdy się nie pojawiają, gdy człowiek ich potrzebuje! Albo to bigfarma staje się coraz przebieglejsza i robi coraz inteligentniejsze czipy w szczepionkach. Tak czy inaczej, Joanna Overholt skompromitowała się podczas przesłuchania przed komisją zdrowia amerykańskiego stanu Ohio. Odbywająca praktyki studentka pielęgniarstwa chciała udowodnić, że po szczepieniu przeciwko COVID-19 człowiek zaczyna przyciągać przedmioty z metalu. Overholt dobrze się przygotowała do swojej inscenizacji i przyniosła klucz, który w trakcie swojego przemówienia próbowała przymocować do swojego ciała. Jak na złość, klucz nie chciał trzymać się ciała aspirującej pielęgniarki
 –
Dziewczyna po lewej to Kristina Chesterman – 21-letnia studentka pielęgniarstwa, która na swojej liście marzeń miała podróżowanie po świecie, przejażdżkę na wielbłądzie i lot samolotem.We wrześniu ubiegłego roku została potrącona przez pijanego kierowcę, gdy wracała rowerem do domu po zajęciach. Kilka dni później stwierdzono jej zgon.Ponieważ Kristina była dawcą narządów, jej serce trafiło do Susan Vieria, 64-latki z zastoinową niewydolnością serca, która przysięgła zrealizować każdy punkt z listy Kristiny. "Ona już nigdy nie spełni swoich marzeń, to przynajmniej jej serce'' 21-letnia studentka pielęgniarstwa, która na swojej liście marzeń miała podróżowanie po świecie, przejażdżkę na wielbłądzie i lot samolotem.We wrześniu ubiegłego roku została potrącona przez pijanego kierowcę, gdy wracała rowerem do domu po zajęciach. Kilka dni później stwierdzono jej zgon.Ponieważ Kristina była dawcą narządów, jej serce trafiło do Susan Vieria, 64-latki z zastoinową niewydolnością serca, która przysięgła zrealizować każdy punkt z listy Kristiny. "Ona już nigdy nie spełni swoich marzeń, to przynajmniej jej serce''
To chyba już się liczy za obronępracy magisterskiej –
Studentka potrafi tanim kosztem nakręcić w akademiku reklamę, która nie jest w niczym gorsza niż ta, zrobiona przez sztab profesjonalistów –
0:42
 –  SERIO JESTEŚ STUDENTKĄ?TAKPOWIEDZ COŚ PO STUDENCKUJESZCZE JEDEN ODCINEK I BIORĘ SIĘ ZA NAUKĘ
23-letnia kobieta, Indy Malik zaprojektowała swoją własną, neutralną genderowo talię kart, zastępując walety, damy, króle - złotymi, srebrnymi i brązowymi kartami – Studentka psychologii kryminalistycznej z Holandii wpadła na pomysł tłumacząc zasady gry w karty swoim kuzynom. Wówczas zrozumiała tę subtelną "nierówność", wszak czemu król ma być wyżej w hierarchii niż dama?
Studentka z Chin przez długi czas przemycała na zajęcia swojego kota i chowała go wewnątrz ławki. Kot nie mógł zdzierżyć rozłąki ze swoją paniusią – Prowadzący zajęcia o niczym nie wiedział, dopóki rozgłosu w internecie nie zyskał film, na którym widać przemycanego kota
Studentka prawa podczas zajęć zaorała wykładowcę i sędziego trybunału konstytucyjnego –
- Jestem sanitariuszką. Moim obowiązkiem jest pozostać z rannymi! – oświadczyła piękna, młoda kobieta. Chwilę później została rozstrzelana przez Niemców. 8 września 1919 roku urodziła się Ewa Matuszewska ps. "Mewa". – Gorąca patriotka od najmłodszych lat. Przed wojną zorganizowała wraz z koleżanką świetlicę dla ubogich dzieci.W '39 jako sanitariuszka brała udział w obronie Warszawy.W trakcie wojennej pożogi Ewa i jej mama stworzyły we własnym domu przytułek dla sierot, które padły ofiarą działań wojennych. Odważnie, ryzykując życiem, ukrywały tam również żydowskie dzieci.Ponadto Ewa była studentką tajnej medycyny, harcerką i żołnierzem batalionu "Parasol".Podczas Powstania Warszawskiego pełniła funkcję kierowniczki sanitariatu w pułku „Baszta” na Mokotowie.Raniona podczas walk. W jednym z listów pisała:”To, co przeżywamy na Mokotowie jest piekłem, ale mamy wolność, więc warto".
 –  Kiedyś jak byłam jeszcze na studiach podeszła do mniecyganka na ulicy. Były to takie czasy, kiedy pieniądzemiałam wyliczone co do grosza, a bywało i tak, że niestarczało mi na życie. I właśnie wtedy był taki moment.No i owa cyganka zaczyna swoją gadkę: „Daj mi proszętrochę pieniędzy, potrzebuję dla dzieci." Odpowiadam:„Spójrz najpierw na siebie, a później na mnie. Widziszjak ja jestem ubrana a jak ty? A teraz spójrz na swojeręce, a później na moje - widzisz tu jakiś złotypierścionek? Dokładnie, ani jednego. Jestem studentką,nie mam w domu w ogóle jedzenia, a ty mnie jeszczeo pieniądze prosisz." Ona odpowiada:Niech ci bóg pomoże, blablabla...- Tobie niech lepiej pomoże- A mi pomaga.- W takim razie mi daj pieniądze skoro tobie pomagaI cyganka wyciągnęła dychę z kieszeni, dała mi i poszła.Złamałam system.
A ona trochę zmieszana mi odpowiada: "nie, to dla mojego psa" –
 –
Radzę wam uważać podczas korzystania z aplikacji typu Tinder w czasach epidemii. Ku przestrodze opowiem wam swoją historię – Jeszcze w marcu zacząłem pisać z pewną Moniką- studentka drugiego roku medycyny. Zauważyłem w tle jednego z jej zdjęć narty i zaglądałam na ten temat, ponieważ ja też dużo jeżdżę. Opowiedziała mi, że była w tym roku pierwszy raz pojeździć we Włoszech i bardzo żałuje, że w najbliższym czasie nie może wrócić do tego pięknego kraju. Zwróciłem jej uwagę na to, że to zachowanie było ryzykowne, a ona na to odpowiedziała, że żyje się tylko raz i bez ryzyka nie ma zabawy- bardzo mi to zaimponowało. Wczoraj z racji zniesionego zakazu wejścia do parku w końcu odważyłem się zaprosić ją na spacer.Byłem zaskoczony, że przyjęła to z entuzjazmem i nawet między wierszami zasugerowała, że w końcu zobaczy mojego hehe siusiaka. Już na początku spotkania powinna mi się zapalić lampka ostrzegawcza kiedy zwróciłem jej uwagę na to, że ma mocno podkrążone oczy. Powiedziała z lekkim wyrzutem, że przecież na medycynie musi cały czas zakuwać do egzaminów. Jak spytałem, co to za ważny egzamin odbędzie się, teraz kiedy są zamknięte uczelnie to zmieniła temat. Olałem to, bo jednak wcześniej na się bardzo dobrze rozmawiało i postanowiłem, że spędzimy ten czas miło.Okazało się, że oboje byliśmy sobą oczarowani, przeszliśmy wzdłuż i wszerz całe Pole Mokotowskie rozmawiając na temat jeżdżenia na nartach i naszych marzeń. Pod koniec, pamiętając o jej stosunku do ryzyka postanowiłem złapać ja za rękę. Powiedziała, że tylko na to czekała i że teraz mogę zdjąć jej maseczkę, bo bardzo chciałaby mnie pocałować. A ja głupi, zaślepiony wizją bolcowania, zdjąłem jej tę maseczkę. Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że pod maseczką skrywa się nie 22 letnia studentka medycyny, ale pan minister zdrowia Łukasz Szumowski. Powiedział mi, że to złapanie za rękę było naruszeniem ustawy o zapobieganiu epidemii i niniejszym nakłada na mnie karę administracyjną w wysokości 30 tysięcy złotych. Dodał, że nie śpi nocami właśnie, żeby złowić takich jeleni jak ja.Czekam teraz na patrol policji, który ma mnie odwieźć do domu na kwarantannę...