Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 62 takie demotywatory

Podczas Powstania Warszawskiego działał w Zgrupowaniu "Kampinos" kompanii młodzieżowej pod dowództwem porucznika "Olszy" – Pan Jerzy, pomimo trudności, których doświadczył w trakcie wojny i okupacji często wspominał: "Najważniejszy jest zawsze człowiek. Żeby tylko miał honor, był charakterny i się nie wywyższał".Spoczywaj w pokoju, Bohaterze! 野
Kiedy dorośli zaczynają się bawić łukiem –
0:18
Następnie opiekował się nim i wypuścił z powrotem na wolność –  The uncle rescued a fawn that hadbeen shot by an arrowCured and released into the wild andbrought the family back for a visit
Pewnego razu przyglądając się łucznikowi podczas treningu, który nie mógł trafić strzałą swojego celu, usiadł przed tym celem i rzekł, że to najbezpieczniejsze miejsce w pobliżu. Innym razem widząc jak syn prostytutki rzuca kamieniami w tłum ludzi powiedział: – "Uważaj- możesz trafić w swojego ojca"
 –  MajorTom1 1 d+7Historia prawdziwa: Na mojej ulicy są stare blokiPGRowskie i było sobie małżeństwo patusów. Onakurwa, on Waldek, taki major suchoklates na strzała.Miał kumpla takiego Kurskiego jak z miodowych lat,który więcej siedział niż na wolności był, ale jakwychodził to Waldek musiał mu żonę wypożyczyć bo tojego "dziewczyna". Potem razem pili. Raz wracająnajebani i zastali u partnerki sąsiada, lokalnegorozwoziciela butli z gazem, w sytuacji że tak powiemnapełniania butli :). Spuścili mu wspólnie wpierdol apotem poszli razem na piwo.Odpowiedzi ZacytujNagrodaUlubioneJOE MONSTER
Postęp wymaga poświęceń –  Ty robiący Mielno elektrykiem dwa razy ładującpo drodze, kontra twój sąsiad robiącyChorwację na strzała swoim starym passatemSL 6117GMovies & MEMESRZ 0760
Drugi obraz przedstawia akrobatkę strzelającą z łuku podczas Światowych Igrzysk Nomadów w 2016 rokuw Kirgistanie –  11
Kiedy na zawodach łuczniczych robisz komuś zdjęcie i smartfon ratuje ci życie –
Źródło: boredpanda.com
Ale precyzja! –
0:30
 –  karolino wierzę że to odczytasz
Geniusz dziecka czasemtkwi w prostocie jego myślenia –  Nauczycielka pierwszej klasy miała kłopoty z jednym z uczniów: - Jasiu, o co Ci chodzi? - Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie! Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu. Dyrektor pyta: - Ile jest 3 x 3? - 9. - Ile jest 6 x 6? - 36. I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor. - Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy. Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. - Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa? - Nogi. - Co Ty masz w spodniach, a ja tego nie mam? - Kieszenie. - Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn? - Kokos - Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące? Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział: - Guma do żucia. - Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach? Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu: - Podaje dłoń. - Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?". - OK - powiedział Jasiu - Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż Tobie. - Namiot - Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą. Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty. - Obrączka ślubna - Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze. - Nos - Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem. - Strzała Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi: - Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!
W sprawę zaangażowała się policja. Zwierzę zostało złapane i przeszło operację w trybie pilnym. Póki co pies znajduje się w schronisku –
Antonio Rebollo, pobłogosławiony przez samego Chirona, zapala płomień olimpijski w Barcelonie w 1992 rokuza pomocą płonącej strzały –
Radziecki plakat antynuklearny z lat 70. –

Historia najbardziej poruszającego zdjęcia z 11 września - człowiek, który umierał na oczach milionów ludzi

Historia najbardziej poruszającego zdjęcia z 11 września - człowiek, który umierał na oczach milionów ludzi – "Odlatuje z tej ziemi jak strzała. Chociaż nie wybrał swojego losu, wydaje się, że w ostatnich chwilach życia przyjął go".Kim był "The Falling Man", który zdecydował się na skok z wieży WTC11 września 2001 r. Godzina 8.46. W północną wieżę World Trade Center uderza samolot pasażerski American Airlines uprowadzony przez terrorystów Al-Kaidy. Maszyna wbija się w budynek odcinając górne piętra.Setki osób znalazły się w potrzasku. Otacza je ogień i dym. Windy nie działają, a nawet gdyby, to zamieniły się w śmiertelną pułapkę. Zawalone są wyjścia ewakuacyjne. Temperatura wzrasta do kilku tysięcy stopni. Żelbetonowe konstrukcje dosłownie się topią. Ci, którzy mają szczęście, giną w momencie wybuchu. Inni umierają w męczarniach. Wychylają się z okien, by złapać haust powietrza. Tak bardzo pragną oddychać. Ściągają ubrania i machają nimi do ekip ratunkowych w helikopterach latających w pobliżu wież."O Boże! Oni skaczą!"Nie ma jeszcze 9. Richard Drew, fotograf Associated Press odbiera telefon od szefa. Polecenie jest krótkie - Drew ma przerwać pracę i natychmiast jechać pod World Trade Center.Jedzie metrem, którego jest jedynym pasażerem. Na miejscu widzi już nie jedną, a dwie płonące wieże. "O Boże! Oni skaczą!" - zewsząd słychać okrzyki grozy. Rzeczywiście, co chwila od ścian wieżowców odrywają się miniaturowe punkciki. Drew działa instynktownie. Naciska migawkę. Pstryka w zapamiętaniu. Potem okaże się, że zanim dotrze do niego charakterystyczne mlaśnięcie towarzyszące rozbijaniu się ciał, każdej zauważonej postaci zdążył zrobić od 9 do 12 ujęć.Gdy wybije 10:28, upada wieża północna. Richard Drew robi ostatnie zdjęcia i ucieka12 września 2001 r. jedna z jego fotografii pod tytułem "The Falling Man" ukazuje się na okładce "The New York Times'a". Jest wstrząsająca.Pisano, że zbuntował się przeciwko strasznym okolicznościom i po raz ostatni o sobie zadecydował. "New York Times" nie napisał, kim był. Po prostu nie można było tego ustalić. Wystarczyło jednak, że go pokazał.Kim jesteś?Przygotowując materiał, obejrzał wszystkie ujęcia serii "The Falling Man".Ten człowiek był przerażony, lecąc zrywał z siebie koszulę -opowiadał potem dziennikarz. Pod koszulą ofiary Junod dostrzegł pomarańczowy T-shirt. Uczepił się tego szczegółu, a zidentyfikowanie "Spadającego Mężczyzny" stało się dla niego niemal sprawą życia i śmierci. Po pierwsze, chciał oddać mu hołd, po drugie - przywrócić "Skoczków z WTC" do narodowej pamięci.11 września "The Falling Man" był w restauracji "Windows on the World" w północnej wieży WTC. Bo to jej obsługa nosiła charakterystyczne białe fartuchyBył piękny, słoneczny poranek, Nowy Jork budził się do życia. Brakowało szefa kuchni Michaela Lomonaco- spóźnił się do pracy. Gdy w końcu zbliżał się do budynku, w wieżę uderzył samolot. Mężczyzna z przerażeniem patrzył w górę, modląc się, by jego koledzy uszli z życiem. Modlił się na próżno - zginęli wszyscy, którzy tamtego ranka przebywali w lokalu.Lomonaco był przekonany, że wie kogo widzi na zdjęciu. Jego zdaniem "The Falling Man" to Jonathan Briley, inżynier dźwięku w restauracji.11 września w pamięci Amerykanów nie jest dniem takich osób, jak "The Falling Man".Fakt, że ktoś był w stanie wyskoczyć z okna WTC jest nadal zbyt bolesnyTo, jak zginęli otwiera ranę, ale jest też czymś, co zarazem ją zabliźniaHistorie, takie ja "The Falling Man", płyną w świat i czynią Amerykę silniejszą, dając lekcję namwszystkim "Odlatuje z tej ziemi jak strzała. Chociaż nie wybrał swojego losu, wydaje się, że w ostatnich chwilach życia przyjął go".Kim był "The Falling Man", który zdecydował się na skok z wieży WTC11 września 2001 r. Godzina 8.46. W północną wieżę World Trade Center uderza samolot pasażerski American Airlines uprowadzony przez terrorystów Al-Kaidy. Maszyna wbija się w budynek odcinając górne piętra.Setki osób znalazły się w potrzasku. Otacza je ogień i dym. Windy nie działają, a nawet gdyby, to zamieniły się w śmiertelną pułapkę. Zawalone są wyjścia ewakuacyjne. Temperatura wzrasta do kilku tysięcy stopni. Żelbetonowe konstrukcje dosłownie się topią. Ci, którzy mają szczęście, giną w momencie wybuchu. Inni umierają w męczarniach. Wychylają się z okien, by złapać haust powietrza. Tak bardzo pragną oddychać. Ściągają ubrania i machają nimi do ekip ratunkowych w helikopterach latających w pobliżu wież."O Boże! Oni skaczą!"Nie ma jeszcze 9. Richard Drew, fotograf Associated Press odbiera telefon od szefa. Polecenie jest krótkie - Drew ma przerwać pracę i natychmiast jechać pod World Trade Center.Jedzie metrem, którego jest jedynym pasażerem. Na miejscu widzi już nie jedną, a dwie płonące wieże. "O Boże! Oni skaczą!" - zewsząd słychać okrzyki grozy. Rzeczywiście, co chwila od ścian wieżowców odrywają się miniaturowe punkciki. Drew działa instynktownie. Naciska migawkę. Pstryka w zapamiętaniu. Potem okaże się, że zanim dotrze do niego charakterystyczne mlaśnięcie towarzyszące rozbijaniu się ciał, każdej zauważonej postaci zdążył zrobić od 9 do 12 ujęć.Gdy wybije 10:28, upada wieża północna. Richard Drew robi ostatnie zdjęcia i ucieka.12 września 2001 r. jedna z jego fotografii pod tytułem "The Falling Man" ukazuje się na okładce "The New York Times'a". Jest wstrząsająca.Pisano, że zbuntował się przeciwko strasznym okolicznościom i po raz ostatni o sobie zadecydował. "New York Times" nie napisał, kim był. Po prostu nie można było tego ustalić. Wystarczyło jednak, że go pokazał.Kim jesteś?Przygotowując materiał, obejrzał wszystkie ujęcia serii "The Falling Man".Ten człowiek był przerażony, lecąc zrywał z siebie koszulę -opowiadał potem dziennikarz. Pod koszulą ofiary Junod dostrzegł pomarańczowy T-shirt. Uczepił się tego szczegółu, a zidentyfikowanie "Spadającego Mężczyzny" stało się dla niego niemal sprawą życia i śmierci. Po pierwsze, chciał oddać mu hołd, po drugie - przywrócić "Skoczków z WTC" do narodowej pamięci.11 września "The Falling Man" był w restauracji "Windows on the World" w północnej wieży WTC. Bo to jej obsługa nosiła charakterystyczne białe fartuchy.Był piękny, słoneczny poranek, Nowy Jork budził się do życia. Brakowało szefa kuchni Michaela Lomonaco -spóźnił się do pracy. Gdy w końcu zbliżał się do budynku, w wieżę uderzył samolot. Mężczyzna z przerażeniem patrzył w górę, modląc się, by jego koledzy uszli z życiem. Modlił się na próżno - zginęli wszyscy, którzy tamtego ranka przebywali w lokalu.Lomonaco był przekonany, że wie kogo widzi na zdjęciu. Jego zdaniem "The Falling Man" to Jonathan Briley, inżynier dźwięku w restauracji.11 września w pamięci Amerykanów nie jest dniem takich osób, jak "The Falling Man". Fakt, że ktoś był w stanie wyskoczyć z okna WTC jest nadal zbyt bolesny.To, jak zginęli otwiera ranę, ale jest też czymś, co zarazem ją zabliźnia.Historie, takie ja "The Falling Man", płyną w świat i czynią Amerykę silniejszą, dając lekcję nam wszystkim
Na planie "Blade Trinity" Jessica Biel niechcący zniszczyła kamerę wartą $300,000, trafiając ją strzałą wystrzeloną z łuku - miała tylko celować w kamerę –
 –
0:29
- Iść do lekarza, czy samo przejdzie? –
Szybki jak strzała! –
Pewnego razu przyglądając się łucznikowi podczas treningu, który nie mógł trafić strzałą swojego celu, usiadł przed tym celem i rzekł, że to najbezpieczniejsze miejsce w pobliżu. Innym razem widząc jak syn prostytutki rzuca kamieniami w tłum ludzi powiedział: "Uważaj- możesz trafićw swojego ojca" –