Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 356 takich demotywatorów

Do jej stworzenia użyli... wszystkich pojazdów Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej nr 1 oraz nr 2 w Opolu – Swoje nietypowe drzewko strażacy ozdobili wyjątkowymi bombkami w postaci włączonej sygnalizacji świetlnej!  "To było spore przedsięwzięcie, ale nasza kartka jest tak samo niezwykła, jak niezwykła jest nasza praca" - powiedział strażak Łukasz Olejnik. Gratulujemy panom strażakom pomysłowości! Wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku życzą strażacy województwa opolskiego Wśród nich znajdowały się samochody kontenerowe, dźwigi oraz wozy operacyjne. Wszystkie ułożono tak, by z lotu ptaka układały się w kształt choinki. Swoje nietypowe drzewko strażacy ozdobili wyjątkowymi bombkami w postaci włączonej sygnalizacji świetlnej! Zdjęcie choinki wykonane przez ogniomistrza spodobało się internautom. "To było spore przedsięwzięcie, ale nasza kartka jest tak samo niezwykła, jak niezwykła jest nasza praca" - czytamy na www.nto.pl (link poniżej) słowa kpt. Łukasza Olejnika. Gratulujemy panom strażakom pomysłowości!
9-letni chłopiec z Niemiec bawił się z bratem w chowanego. Zatrzasnął się w sejfie – Członkowie rodziny zorientowali się, że dziecko zatrzasnęło się w sejfie, ale nikt nie potrafił go otworzyć. Wezwani strażacy wpompowywali do sejfu tlen, aby 9-latek mógł swobodnie oddychać w czasie gdy próbowano otworzyć sejf. Zajęło to 3 godziny.Jeden ze strażaków - Thomas Kirstein - nazwał akcję "wczesnym prezentem świątecznym"

Za obgryzanie mebli pies został zamknięty na balkonie, gdzie długo piszczał. Z pomocą przyszli strażacy z Malborka. Na nich zawsze można liczyć:

 –
Jeśli wciąż nie jesteś przekonany, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka, to ta historia może to zmienić – Pewnej nocy życie rodziny Frasierów zmieniło się w koszmar. Sąsiedzi usłyszeli głośny wybuch, a gdy wyjrzeli na dwór zobaczyli, że dom Frasierów płonie.Sąsiedzi zadzwonili po straż pożarną. Gdy przyjechała na miejsce okazało się, że rodzicom udało się wyjść, ale dwójka dzieci wciąż była w domu, miały 2 i 4 lata.Strażacy musieli szybko działać, ale ze względu na gęsty dym nie mogli tak szybko do nich dotrzeć. Jednak pies rodziny, Max, również chciał uratować dzieci.Bez wahania wbiegł do płonącego domu, a za nim strażacy. Zaprowadził ich do pokoju dzieci, aby mogli im pomóc.Całą rodzinę, w tym Maxa, zabrano do szpitala, ale nic im się nie stało. Max jest prawdziwym bohaterem. Nie zawahał się ani chwili, podążał za instynktem, który nakazywał mu uratowanie członków rodziny. Rzucił się dla nich w ogień
Dla naszych strażaków każdy jest warty ocalenia – Bydgoscy strażacy otrzymali informację o człowieku w rzece na wysokości Wyspy Młyńskiej. Do akcji wkroczyli płetwonurkowie, których wspierał zastęp ratowniczo-gaśniczy. Jak duże było ich zdziwienie, gdy okazało się, że w wodzie znaleźli... dmuchaną lalkę
Brawa dla krakowskich ratowników, którzy dostali się na 10 piętro wieżowca, gdzie szalał pożar tylko po to, by uratować psa o imieniu Max – "Pies też człowiek" - napisali na Facebooku ratownicy Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, dodając zdjęcie uratowanego Maxa. Owczarek niemiecki był jedynym poszkodowanym w pożarze mieszkania na 10. piętrze wieżowca.Psa wynieśli z budynku strażacy i przekazali go ratownikom medycznym. Max był nieprzytomny i z trudem łapał powietrze.Ratownicy podali zwierzęciu tlen i schłodzili go. Dzięki temu pies odzyskał przytomność i stanął na swoich łapach
Tak powstaje tęcza –
Straż miejska miewa też miłe oblicze – Strażnicy miejscy i strażacy z Piły uratowali małe koty przed utonięciem
Strażak w USA został zwolniony pierwszego dnia za przyniesienie arbuza w prezencie dla w większości czarnej załogi – Tradycją jest, że nowi strażacy przynoszą do remizy prezenty, ale ten konkretny podarunek niektórzy odczytali jako rasistowski. Arbuz w Stanach Zjednoczonych od dawna jest związany z poniżającymi stereotypami dotyczącymi czarnej kultury.Po dokładnym śledztwie uznano, że najlepszym rozwiązaniem będzie rozwiązanie kontraktu z tym pracownikiem
Strażak się uśmiechnął, bo starsza pani powiedziała mu: – "Nie byłam tak noszona od dnia ślubu"
Katalońscy strażacy chronią cywilów przed policją. Za to właśnie ich szanuję –
Strażacy próbują ocalić psa z płonącego domu. Kiedy go znajdują, ciężko im ukryć wzruszenie – Pewnego dnia, strażacy przyjechali do pożaru w Melbourne, w Australii. Rodzina, której dom płonął, znajdowała się na szczęście poza nim. Chcieli wyprowadzić swojego psa Leo, ale utknął on w płonącej pułapce.Czekali w nadziei, że zobaczą, jak wychodzi, ale spodziewali się najgorszego. Strażacy weszli do domu chcąc uratować zwierzę, ale nie mogli go znaleźć. Sprawdzając wszystkie pokoje w domu, wreszcie zobaczyli kupkę sierści w kącie.Podeszli i zrozumieli, że to Leo. Szybko zabrali się za ratowanie go i jednocześnie zobaczyli coś, czego nigdy nie zapomną.Pod psem znajdowały się bowiem cztery kocięta, Leo położył się na nich, aby je uratować. Chciał zapewnić im bezpieczeństwo, a sam stracił przytomność ze względu na brak tlenu.Po wyciągnięciu zwierząt z domu, przeprowadzono resuscytację, a pies po chwili otworzył oczy. Kilka minut więcej i byłby martwy, zabrałby też ze sobą kocięta.Jego altruizm uratował życie czterech kociąt, to naprawdę niesamowite.Rodzina była przeszczęśliwa, że wszyscy przeżyli. Nigdy nie spodziewaliby się takiego zachowania ze strony psa
Kelnerka zapłaciła rachunek za zmęczonych strażaków. Niespodziewanie gest zwrócił się wielokrotnie… – 24-letnia Liz pracuje jako kelnerka w jednej z restauracji w mieście Delran (USA). Niedawno obsługiwała dwóch bardzo zmęczonych po wezwaniu strażaków, którzy poprosili ją o „największy kubek kawy, jaki macie”Strażacy Tim Young i Paul Hullings zaledwie kilka chwil wcześniej brali udział w gaszeniu płonącego magazynu w okolicach DelranGdy Liz zdała sobie z tego sprawę, postanowiła zapłacić za ich zamówienie. Zamiast paragonu zaniosła im sporządzony przez siebie liścik, w którym podziękowała za ich służbę"Wasze śniadanie jest dzisiaj na mój rachunek – dziękuję za wszystko, co robicie: za pomoc innym i wchodzenie do miejsc, skąd wszyscy inni uciekają. Niezależnie od pełnionej przez was funkcji, jesteście dzielni, odważni i silni… Dziękuję za odwagę i bycie twardzielami każdego dnia! Napędzani ogniem i odwagą – jesteście prawdziwym wzorem do naśladowania. Odpocznijcie trochę" –  napisała 24-latka. Ciepłe słowa dziewczyny tak bardzo poruszyły Tima, jednego ze strażaków, że opisał całą historię na swoim Facebooku, zachęcając wszystkich do odwiedzin restauracji, w której pracuje Liz.To jednak nie koniec tej historii…Strażacy dowiedzieli się, że ojciec  Liz jest sparaliżowany i od dłuższego czasu zbiera pieniądze na samochód, który byłby przystosowany do transportu niepełnosprawnych poruszających się na wózku inwalidzkimAby zebrać odpowiednią kwotę, rodzina 24-latki założyła zbiórkę pieniędzy na stronie crowdfundingowej GoFundMe, licząc na to, że pewnego dnia będą mogli w końcu wspólnie podróżowaćStrażacy postanowili nagłośnić całą sprawę, promując ją w mediach społecznościowych. Odzew internautów był natychmiastowyCelem zbiórki była kwota 17 tysięcy dolarów, jednak z pomocą strażaków, udało się zebrać ponad 70 tysięcy!!!Liz i jej ojciec byli przeszczęśliwi, a ona sama napisała…"Jedyne co zrobiłam, to zapłaciłam za ich śniadanie i nie liczyłam nawet, że wywiąże się z tego coś więcej niż ich uśmiech"
Psi bohater pomógł policjantom wskazać drogę do swojego nieprzytomnego pana z lubuskiego, który wyszedł z domu i nie wrócił – 70 policjantów szukało chorego 59-latka ze Szlichtyngowej (woj. lubuskie), który wyszedł na spacer z psem i nie wracał. Mężczyznę udało się odnaleźć. Do swojego pana funkcjonariuszy zaprowadził pies, napotkany przez nich w lesie.Mężczyzna wyszedł z domu w poniedziałek około godziny 12, udając się na spacer z psem. Około godziny 18.30 zaniepokojeni domownicy, po nieudanych poszukiwaniach na własną rękę, postanowili zgłosić zaginięcie na policji.– Z informacji przekazanych mundurowym wynikało, że mężczyzna był schorowany, po licznych udarach, z niedowładem części ciała. Z uwagi na okoliczności, stan zdrowia zaginionego oraz pogarszające się warunki atmosferyczne każda minuta była ważna – tłumaczy Maja Piwowarska, rzeczniczka wschowskiej policji.W poszukiwania zaangażowano całą wschowską jednostkę. Sprawdzane były wszystkie napływające sygnały, okoliczne zabudowania, tereny starych torów kolejowych, wały rzeki Odry. Do działań poszukiwawczych przyłączyli się: rodzina, znajomi, strażacy i strażnicy miejscy.– Policyjny pies podjął trop w stronę Wilkowa w powiecie głogowskim, więc policjanci od razu udali się w tamten teren – relacjonuje Piwowarska.Podczas sprawdzania terenu, około godziny 21 policjanci zauważyli biegającego w okolicy owczarka niemieckiego.– Na polecenie „zaprowadź do pana” skierował policjantów na brzeg rzeki. Świecąc latarkami, zauważyli w odległości około trzech metrów od linii brzegowej leżące twarzą do lustra wody ciało. Policjanci nie zastanawiając się, wskoczyli do rzeki. Mężczyzna nie wykazywał żadnych oznak życia. Podczas resuscytacji ocknął się tylko na chwilę. Policjanci kontynuowali przywracanie czynności życiowych i przyniosły one w końcu oczekiwany rezultat – wyjaśnia Piwowarska.Zziębniętego i osłabionego mężczyznę przewieziono do szpitala
Źródło: tvn24
Nie zdawali sobie sprawy z kim zadzierają –
Strażacy w przerwie walkiz pożarem lasu –
To chyba najgorsza randka w historii randek. Chłopak umówił się z dziewczyną z Tindera i wylądowali w jego mieszkaniu – Ona musiała skorzystać z toalety i zatkała swoim gównem kibel. W akcie desperacji wybrała je z toalety i wyrzuciła przez okno, a potem utknęła w tym oknie próbując je wyciągnąć. Z pomocą musieli jej przyjść strażacy, a chłopak - biedny student zorganizował internetową zbiórkę na wymianę okna
W niedzielę na Lotnisku Chopina doszło do nietypowej, ale bardzo miłej sytuacji. Ratownik Lotniskowej Straży Pożarnej oświadczył się swojej dziewczynie na płycie lotniska. W przygotowaniu niespodzianki pomagali mu inni ratownicy – Oczywiście kobieta odpowiedziała "tak", a niedługo później weszła na pokład samolotu już z zaręczynowym pierścionkiem na dłoni. O tej radosnej i niespodziewanej sytuacji poinformowało Lotnisko Chopina na swoim Facebooku
Jak bawią się strażacy –
Strażacy ratują policjantów, którzy utknęli w windzie – Strażacy - Policjanci 1-0