Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 337 takich demotywatorów

Nieustraszeni alpiniści zdobyli szczyt, jednak zostawili koleżankę na pastwę losu, ryzykując jej życie i zdrowie

 –  Łukasz Supergan2 dniCZY POWYŻEJ 4000 METRÓW MORALNOŚĆ NIEOBOWIĄZUJE?Od początku mojej kariery górskiej wpajano wemnie, że lina jest symbolem nierozerwalnościzespołu. Że gdy wyszliśmy razem wracamyrazem, z wyjątkiem zejścia po pomoc. Żezostawienie kogoś w górach jest niewybaczalne.A potem trafiłem na tę historię opisaną przezB.W tym miesiącu B. wchodziła w tym miesiącu naKazbek z dwójką kolegów. Wspólnie dotarli podKazbek i doszli do bazy.I tu zdarzyło się coś niewiarygodnego.Z bazy położonej na 3600 m B. i jej dwóchkolegów dotarli na lodowiec. Było zimno inastąpiła rzecz zdumiewająca (cytat z naszejrozmowy): „Na około 4400 kolega oznajmił, żezimno mu w stopy. Nie zasugerował zejścia, tylkoprzyspieszenie tempa do góry. Powiedziałam, żeszybciej na pewno nie dam rady iść. Na 4600akurat wzeszło słońce, ale to nie pomogło mu sięogrzać. Usłyszałam, że rozwiązujemy się z liny ikażdy idzie w swoim tempie, bo on już niewytrzyma. Powiedziałam, że bez nich raczej niewejdę. Usłyszałam 'powodzenia' i chłopaki ruszylido góry.".Proste? Nie, zważywszy, że znajdowali się nalodowcu (zagrożonym szczelinami) i napółnocnym zboczu góry (zagrożenie długimzjazdem). W takim miejscu asekuracja jestkoniecznością.,,Finalnie podeszłam do 4700, samopoczucie sięobniżało, tempo jeszcze zwolniło, morale spadło. Ibyłam w kropce: niebezpiecznie iść samej dogóry, skoro źle się czuję, a ich nie dogonię; niemogę zostać i czekać, bo zamarznę; nie mogęwracać, bo jestem sama. Finalnie podjęłamryzyko samotnego powrotu jakieś 2h od wschodusłońca, więc liczyłam, że śnieg nie jest jeszczecukrem. Chłopaki weszli na szczyt. Do mniechyba dotarło dopiero po zejściu na sam dół, że tonie jest zwykłe nieporozumienie, a było realnezagrożenie."Czy rozwiązali się za zgodą wszystkich? Niestetynie. B. wyrażała obawy, ale jak napisała ,dyskusjewewnątrzzespołowe już się odbyły". Jej koledzyuznali, że jeśli chcą wejść na szczyt, muszą iśćszybciej i po prostu... rozwiązali się, zostawiającją samą. Pośrodku lodowca. Bez pomocy. Bezpewności, że pamięta drogę. Gdyby na drodzepowrotnej wpadła w szczelinę, efekt mógłby byćtragiczny - w lodowcu pod Kazbekiem leży jużkilku ludzi, o czym mówią tablice stojące przyszlaku do bazy. B. wracała między szczelinami iprzez lawiniska.Gdy pisaliśmy do siebie, B. w pierwszej chwiliusprawiedliwiała tą decyzję. Pisała, że niezadbała o komunikację przed wyjściem i nieuzgodniła z chłopakami co zrobią w takimprzypadku. Ale tego, co się stało, nie da się tegousprawiedliwić niczym. Każda osoba w zespolemusi czuć się bezpiecznie i musi wrócićbezpiecznie, nawet gdy jest najwolniejsza inajsłabsza. Jeśli zespół nie może się podzielić –wraca w całości. Pozostawienie kogoś tak, jakzrobili to dwaj partnerzy B. to nie tylko Everestgłupoty, ale i wystawienie jej na ryzyko śmierci.Kilka lat temu na mojej stronie opublikowałemwywiad pt. „Samobójcy idą na Kazbek". Dziśmógłbym dopisać ciąg dalszy, dodając do tegotytułu ,, i zabójcy". Gdyby B. zginęła, dwaj koledzy,którzy zostawili na lodowcu wolniejszą od siebiekobietę, aby wejść na szczyt, byliby winni tejśmierci.Przez lata zdanie „Nie zostawia się przyjaciela,nawet gdy jest już tylko bryłą lodu" budowało etospolskich wspinaczy. Jak widać dziś mamy wśródnas ludzi, hołdujących zasadzie ,,Jeśli maszparcie na szczyt, nie ma miejsca na moralność".Oby były to pojedyncze przypadki.Personaliów bohaterów nie ujawniam.Internetowy lincz jest zbędny. Mam nadzieję, żeprzeczytają te słowa i przemyślą to, co zrobili nagórze. A Was wszystkich proszę: gdziekolwiekidziecie, fundamenty alpinizmu i partnerstwozostają te same. Trzymajmy się ich zawsze.O: Kazbek na wysokości 4600 podczas jednegoz naszych wejść. W tym terenie rozwiązał sięzespół B.
 –
 –  ORGNA PLAZYNIEZOSTAWIANICΡΟΖΑSLADAMITWOICHSTOP
Kiedy Grimshaw miał mniej niż czterdzieści lat, rzucił pracę jako redaktor gazety i rozpoczął nowe życie – Do tego czasu żaden człowiek nie postawił stopy na wyspie od 50 lat. Jak na prawdziwego Robinsona przystało, Brendon znalazł sobie towarzysza spośród tubylców. Nazywał się René Lafortin. Wraz z Rene Brendon zaczął wyposażać swój nowy dom. Podczas gdy René przyjeżdżał na wyspę tylko od czasu do czasu, Brendon mieszkał na niej sam przez dziesięciolecia, nigdy nie wyjeżdżając.Przez 39 lat Grimshaw i Lafortin własnymi rękami posadzili 16 tysięcy drzew i zbudowali prawie 5 kilometrów ścieżek. W 2007 roku Rene Lafortin zmarł, a Brendon został sam na wyspie.Miał 81 lat. Przyciągnął na wyspę 2000 nowych gatunków ptaków i sprowadził ponad sto żółwi olbrzymich, które w pozostałej części świata (w tym na Seszelach) były już na skraju wyginięcia. Dzięki wysiłkom Grimshawa na niegdyś opuszczonej wyspie żyje obecnie dwie trzecie fauny Seszeli. Opuszczony kawałek ziemi zamienił się w prawdziwy raj.Kilka lat temu książę Arabii Saudyjskiej zaoferował Brendonowi Grimshawowi 50 milionów dolarów za wyspę, ale ten odmówił. "Nie chcę, aby wyspa stała się ulubionym miejscem wypoczynku bogatych. Lepiej niech to będzie park narodowy, z którego każdy będzie mógł się cieszyć".I osiągnął to co zamierzał. W 2008 roku wyspa rzeczywiście została uznana za park narodowy
 –  Rekordowe zyskibanków w Ikwartale 2023 r.Większość banków raportujenajwyższy kwartalny zarobek wswojej historii, głównie dziękiwysokim dochodom z odsetek odkredytów. Ale jakoś wcale się tymgłośno nie chwalą.
Podczas zderzenia większość pasażerów straciła przytomność - autobus zatonął na głębokość około 10 metrów. Bez chwili wahania Shavarsh wskoczył do lodowatej wody, by ratować ludzi – Nurkując na głębokość 10 metrów, Shavarsh użył nóg do wybicia tylnej szyby trolejbusu. Jeden po drugim uratował życie 20 ludziom (w rzeczywistości uratował ponad 20, ale nie wszystkich się udało). Spędził prawie 20 minut w lodowatej wodzie i wykonał 30 nurkowań do wraku autobusu. Jego brat - Kamo Karapetyan - również pływa i opiekował się rannymi, gdy Shavarsh wyciągał ich na powierzchnię.Świadkowie, którzy widzieli, jak Shavarsh wyciąga ludzi na powierzchnię, powiedzieli, że jego stopy i plecy były pełne odłamków szkła. Zapytany później, co było w tym najbardziej przerażające, Shavarsh odpowiedział:"Wiedziałem, że mogę uratować tylko tyle istnień ludzkich, że bałem się popełnić błąd. Na dole było tak ciemno, że prawie nic nie widziałem. Podczas jednego z nurkowań przypadkowo złapałem siedzenie zamiast pasażera... Zamiast tego mogłem uratować życie. To siedzenie wciąż nawiedza mnie w koszmarach."Po 30. nurkowaniu Shavarsh stracił przytomność. Ten odważny czyn drogo go kosztował; doznał ciężkiego obustronnego zapalenia płuc i skażenia krwią z zanieczyszczonej wody. Lekarze nie byli pewni, czy Shavarsh kiedykolwiek wyzdrowieje. Jego życie wisiało na włosku, podczas gdy przez 46 dni pozostawał nieprzytomny. W końcu wyzdrowiał, ale nigdy nie był w stanie ponownie konkurować. Dzisiejsi eksperci są zgodni, że nikt poza Shavarshem nie mógł zrobić tego, co on.Jakby tego było mało dla jednego człowieka... 19 lutego 1985 roku Shavarsh znalazł się w pobliżu płonącego budynku, w którym uwięzieni byli ludzie. Wpadł i bez namysłu zaczął wyciągać ludzi. Po raz kolejny został ciężko ranny (ciężkie oparzenia) i długo przebywał w szpitalu. W wieku 69 lat nadal daje radę realVE
Szanowni Panowie – Błaszczak, Niedzielski, Morawiecki. To jest apel do Was, apel spisany przez młodą polską scenę standupu. Nie robimy kokosów na naszych występach, gaża nie starcza na przeżycie, a wielu kolegów ledwo sobie radzi. Dlatego z całego serca prosimy, żebyście nie robili nam nieuczciwej konkurencji. Macie wszystkie media i zasięgi, więc wasze listy do Pfizera, skecze o rakietach, wygłupy ze stopami- wycinacie nas w przedbiegach. Nie da się robić satyry w takich warunkach, kiedy Funkcjonariusze państwa swoimi działaniami przebijają każdy absurd. Zobaczcie człowieka w człowieku, dajcie żyć komikom! Błaszczak, Niedzielski, Morawiecki. To jest apel do Was, apel spisany przez młodą polską scenę standupu. Nie robimy kokosów na naszych występach, gaża nie starcza na przeżycie, a wielu kolegów ledwo sobie radzi. Dlatego z całego serca prosimy, żebyście nie robili nam nieuczciwej konkurencji. Macie wszystkie media i zasięgi, więc wasze listy do Pfizera, skecze o rakietach, wygłupy ze stopami- wycinacie nas w przedbiegach. Nie da się robić satyry w takich warunkach, kiedy Funkcjonariusze państwa swoimi działaniami przebijają każdy absurd. Zobaczcie człowieka w człowieku, dajcie żyć komikom!
Prawdziwy fetyszysta –  -MAM TAKI FETYSZ, ŻE LUBIE STOPY.-NP. JAKIE?- NP. MOSIĄDZ.JOE MONSTER
Innymi słowy, zdaniem Dudy trzeba doprowadzić do bankructwa wszystkich przedsiębiorców, wtedy zniknie inflacja –  Andrzej Duda w Pajęcznie: "Rozdawaliśmypieniądze przedsiębiorcom. To musiałospowodować inflację"Dominik Molinski21.04.2023 21:25- Wierzę, że niedługo uda się zdusić inflację, a stopy procentowe będą mogły zostaćobniżone. Są nadzieje, że stanie się to jeszcze w tym roku - powiedział Andrzej Duda.Mówił również, skąd się wzięła inflacja. - Ona jest też skutkiem działań, którepodejmowaliśmy w Polsce. Rozdawaliśmy pieniądze przedsiębiorcom, by mogli utrzymaćswoje firmy i miejsca pracy. To oczywiście musiało spowodować inflację - wyjaśniałprezydent Polski.7I
 –  Ksiądz Michał6 godz. temuSiostrzyczka Matylda już się szykuje na sierpniowaPielgrzymkę do Jasnej Góry Te jej piętki jakdelicje
Drugi obraz przedstawia akrobatkę strzelającą z łuku podczas Światowych Igrzysk Nomadów w 2016 rokuw Kirgistanie –  11
Papież obmył i ucałował stopy nieletnim osadzonym. "Naśladujmy ten gest" – chyba czegoś tu w całej obecnej sytuacji nie rozumiem
Eric Kilburn to 14-letni licealny footbolista o rozmiarze stopy większym od legendarnego giganta z NBA - Shaquilla O'Neala. Chłopak cierpiał przez to, bo nie mógł znaleźć odpowiedniego rozmiaru dla siebie – Z pomocą przyszedł właśnie słynny "Shaq", który wysłał nastolatkowi pasujące buty GOODRICHOKWIUNDEExcl271ARK
Wskazują one, że polujący myśliwy biegł z prędkością 37 km/h, czyli prędkością współczesnego sprintera olimpijskiego, ale boso i po piasku –
Ustabilizowane nagranie Wielkiej Stopy z 1967 r. –
0:09
Nareszcie odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu –  Dlaczego pit stopyw teamie Ferrarisą takie szybkiew tym sezonieHUBLCTBRUTO
 –
0:16
 –
 –
Ufff, to jednak nie są jej stopy –