Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 342 takie demotywatory

Do Fundacji Olgi Tokarczuk nie zwrócono jeszcze żadnej książki naszej noblistki. Po głośnym wywiadzie Olgi Tokarczuk, w którym skrytykowała m.in. sytuację polityczną w Polsce, środowiska prawicowe sugerowały, żeby odsyłać pisarce jej książki. "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że w akcji #OdeślijOldzeKsiążkę, którą zapowiadano w internecie, nie wzięła udziału ani jedna osoba –
 –

To nie jest kraj dla ludzi walczących o swoje prawa. Podczas rekrutacji zapytano kobietę o zdjęcie z hasłem ze Strajku kobiet. Spoiler: nie dostała pracy

 –  - Czy poznaje się Pani na tym zdjęciu!? Czy to Pani wartości?- Tak, Szanowna Komisjo, wolność przekonań to moja wartość.Przegrałam Konkurs na Dyrektora Zamek Cieszyn.Od momentu ogłoszenia wyników na Dyrektora Zamku wiele osób, znajomych i nie znajomych, dopytuje mnie: „Co się stało???”Przypomnę. Wspierana przez środowiska: kultury, designu, biznesu, szkolnictwa wyższego i rozwoju społecznego, wystartowałam do Konkursu na stanowisko Dyrektora Zamku Cieszyn. Było to dla mnie ogromne wyróżnienie i czułam kredyt zaufania społecznego, choć wiedziałam, że zarządzanie tą instytucją to będzie trudna materia i ogrom pracy. Nie wygrałam konkursu. Wygrałam jednak coś innego - mam świadomość, że otoczenie w jakim funkcjonuje Zamek Cieszyn to nie jest miejsce dla moich ideałów: dialogu, tolerancji i transparentności. Przygotowałam program - odważny, ale logiczny i realistyczny, może nawet nieco przyziemny. Jesteśmy bowiem w trudnych czasach. Jednak był oparty na potrzebach współczesnych społeczeństw i spójności ze strategiami nadrzędnymi: kraju, województwa i Europy. Przeszłam weryfikację formalną i stanęłam przed Komisją Konkursową.Zrównoważony rozwój i sprawiedliwa transformacja społeczna oraz nieustanne badanie potrzeb interesariuszy mogły się nie spodobać Komisji. Oczywiście. Mogła się też nie spodobać moja 15-minutowa prezentacja. Była raczej rzeczowa i wizualnie prosta. Nie ukrywam - denerwowałam się, zwłaszcza kiedy niektórzy Członkowie Komisji noe zwracali uwagi na moje wystąpienie. Szykowałam się bowiem na 5 lat pracy w wymagającym środowisku, a nie na 15-minut obietnic.Czekałam na 30 minut dociekliwej i merytorycznej rozmowy. To mało czasu, więc każde pytanie miało być wyciśnięciem ze mnie ostatnich soków i sprawdzenia mojego wizjonerstwa i kompetencji, jako przyszłego lidera instytucji o tak znaczącym w skalach miasta, regionu i kraju potencjale.Niestety większość czasu zajęło mi... tłumaczenie (się)...- Na wniosek jednego z Członków Komisji tłumaczenie z j. angielskiego schematu zarządzania organizacją opartą na wartościach „7S McKinseya”... choć znał ten język - przyznał na końcu. - Tłumaczenie się kolejnemu Członkowi Komisji, z uczniackiego błędu (w miejsce piramidy potrzeb Masłowa wsadziłam schemat ERG, który traktuje się jako uproszczenie tej poprzedniej - Mea culpa). Pomyłka nie zmieniła sensu strategii zarządzania ogromną instytucją, ale to już nie było istotne dla pytającego, bo hak został zagięty. - Tłumaczenie, dlaczego nie będę odpowiadać na pytanie: „Co sądzę o stylu pracy odchodzącej ze stanowiska Ewy Gołębiowskiej?”Na koniec jednak został wyciągnięty królik z kapelusza, a dokładniej zostały rozdane całej Komisji wydruki z moim zdjęciem profilowym z Facebooka z hasłem Strajku Kobiet - pisanym słynną solidarycą słowem „Wypierdalać”...Ja również dostałam jedno. Członek Komisji położył je przede mną bez słowa, bez spojrzenia w oczy... a potem krótkie: „czy poznaje się pani na tym zdjęciu?”, „czy to są pani wartości? I oczekiwanie na tłumaczenie się...Konsternacja i niedowierzanie. Z komisji wyraźnie zaprotestował tylko Pan Bartosz Tyrna, przeprosił mnie również za ten incydent. Dziękuję. Tymczasem czas na „przesłuchanie” się skończył... zamieciono.Mechanizm oceny kompetencji i programu jest mi nadal obcy i niezrozumiały. W to zagłębiać się nie będę. To zostawiam zainteresowanym sprawą niezależnym obserwatorom. Nie złożę wniosku o unieważnienie konkursu, bo już nie zależy mi na wygranej. Może Miasto Cieszyn to zrobi, dysponując w/w wiedzą i oświadczeniem, dla własnego dobra i zachowania twarzy?Nie będę ponownie startować na stanowisko Dyrektora Zamku Cieszyn.Nie będę współpracować z Zamkiem w zakresie designu, mimo propozycji ze strony Pani Burmistrz Cieszyna. Po przemyśleniu - byłoby to urągające dla nowej Pani Dyrektor oraz zamkowego zespołu fachowców.Jednak nie godzę się na pytania o poglądy moralne przy wyborze na jakiekolwiek stanowisko publiczne. Bo to nieprzyzwoite i niedopuszczalne. „Nie bój się być przyzwoitą” - tak kiedyś powiedział do mnie Pawel Potoroczyn.Tak widzę przyzwoitość - sygnalizuję.Ewa Trzcionka
 –  Jaś Kapela@JasKapelatwarde zasady Krzysia@K_Stanowski który teraztaki zdziwiony, że wziąłemhonorarium, którego od początkuoczekiwałem, pytanie, czy tonie podsumowanie całegośrodowiska, w jakim się obracaXDKrzysztof Stanowski(SK_Slanowsk!nie płacimy gościom z zasady, nawet takim jakQuebo, który za koncerty biorą setki tysięcy, jaknie miliony. Ale możemy skrócić program.wt..6:2i PM©a jak to zasada'wt, 6:22 PM ^Nasza wewnętrzna:)wi. 6-22 PMrozumiem, że może gwiazdy nie potrzebująwynagrodzenia, ale ja muszę sobie z czegoś płacićZUS, zanim dostanę dopłatę,)Wt, 6.24 PM yMy jednak trzymamy się swoich zasad twardo:)
Anna Karwot, która w maju została audytorem wewnętrznym w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, w przeszłości była sekretarzem Knurowa. Musiała odejść, ponieważ wydała ponad 40 tys. zł z publicznych pieniędzy na jasnowidza, którego... radziła się w sprawach miasta – - Pragnę podkreślić, iż kłamstwem jest wykonywanie przez moją osobę z aparatu komórkowego rozmów do usług erotycznych. Natomiast, prawdą jest, iż radziłam się w problemach, sytuacjach konfliktowych związanych z piastowaną przez moją osobę funkcją z usług jasnowidzów - przyznała w oświadczeniu Karwot
Dwie kobiety reprezentujące rózne pokolenia i środowiska spotkały się pod sądem przy proteście przeciw "nękaniu" fundacji Lux Veritatis pozwami sądowymi - organizacja pozarządowa Watchdog chce znać szczegóły jej wydatków z pieniędzy publicznych. W pewnym momencie doszło do zaskakującego zwrotu akcji, kiedy kobiety padły sobie w ramiona. Tak to komentuje Tomasz Terlikowski, sprzeciwiający się wykorzystywaniu sytuacji do celów propagandowych: – "Dziewczyna otulona tęczową flagą i starsza pani, są po dwóch stronach ideologicznej barykady. Jedna wyznaje, że w nic nie wierzy i przeklina, druga opowiada o „niepolskich Polakach”. Można powiedzieć, że nic tu nie zaskakuje. I tak jest aż do momentu, gdy logika konfliktu, sporu, walki nie zostaje zastąpiona logiką Ewangelii. Starsza Pani klęka przed dziewczyną i całuje jej stopy. Szokujące? Pewnie, że tak, bo Ewangelia jest szokująca. Ale ważne jest także to, co dzieje się potem, bo dziewczyna też wychodzi z logiki starcia i walki i wchodzi w przestrzeń spotkania, rozmowy, przytulenia. Walka z innością zostaje zastąpiona przez bliskość, spór słowami zbliżenia, a na koniec wspólnie wykonany znak krzyża. W tej scenie zwycięstwo nie jest po żadnej ze stron, nie chodzi o to, by uznać, że wygrała jedna ze stron debaty, sporu czy walki. Obie te kobiety zwyciężyły, jako osoby, jako przykład tego, czym może być wciąż spotkanie i rozmowa, jako uświadomienie, czym jest logika Ewangelii i spotkania. To wydarzenie nie powinno być wykorzystywane do medialnej czy politycznej walki, ale powinno stać się inspiracją dla każdego z nas. Mnie zawstydza i ta dziewczyna i ta kobieta. Wydarzenie spotkania jest jedynym lekarstwem na proces podziału".
Namibia to pierwszy kraj na świecie, który uczynił z ochrony środowiska konstytucyjny obowiązek –
Minister resortu klimatu i środowiska (PiS) to strasznie zapracowany człowiek –
Od początku rządów PiS podmioty związane z ojcem Tadeuszem Rydzykiem dostały z państwowej kasy ponad 325 milionów złotych – Najhojniej wspierają je ministerstwo kultury (185 mln zł), ministerstwo sprawiedliwości (co najmniej 26 mln) i fundusz ochrony środowiska (blisko 74 mln zł)
Gdzie są ekoaktywiści? –  Wiele z naszych miast padło, pada, albo plan tegoż upadku jest już gotowy, ofiarą tak zwanej "rewitalizacji" (rewitalizacja to dosłownie ożywienie, przywrócenie do życia). W praktyce oznacza to zalanie określonego terenu betonem w mniej lub bardziej artystycznej formie. Ostatnio został ożywiony Plac Wolności w Kutnie. Funkcjonalności trudno odmówić, bo pod betonową posadzką kryje się parking, ale... Ale na górze widzimy to, co widzimy. W czasach, gdy ochrona środowiska wysuwa się na pierwszy plan, gdy prominetne osoby biją na alarm w związku z ociepleniem klimatu, a fundacje śledzą "ślad węglowy" i żądają ograniczenia ilości pojazdów oraz hodowli zwierząt, ilość wylewanego w miastach (nie tylko polskich) betonu podsuwa, wręcz nachalnie, zasadnicze pytanie:
Kawa, herbata czy piwo podawana w plastikowym kubku będzie o złotówkę droższa. Tak zakłada projekt ustawy wprowadzający tzw. opłatę produktową – Na maksymalnie 1 zł ustanowiono opłatę, jaka będzie doliczana do wydawanych klientom np. jednorazowych kubków - wynika z opublikowanego w RCL projektu resortu klimatu i środowiska. Pieniądze mają trafiać na zagospodarowanie takich odpadów."Opłata ma na celu zniechęcenie konsumentów do nabywania opakowań jednorazowego użytku z tworzywa sztucznego na rzecz produktów z alternatywnych materiałów lub produktów wielokrotnego użytku" - czytamy w ocenie skutków rozporządzenia.Projekt przewiduje, że opłatę np. za jednorazowy kubek, w którym wydawana jest kawa, herbata czy piwo będą pobierały jednostki handlu detalicznego, hurtownie, bądź lokale gastronomiczne
Dziś Międzynarodowy Dzień Ptaków i nie jest to prima aprilis – Międzynarodowy Dzień Ptaków ma już swoją historię. Ustanowiono go w 1906 roku, a Polska oficjalnie uznaje ten dzień od 1932 roku. Koordynatorem obchodów jest BirdLife International - ogólnoświatowa federacja organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną ptaków, której partnerem w Polsce jest Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków.O czym warto pamiętać tego dnia? Przede wszystkim, że rośnie liczba zagrożeń dla ptaków. Należą do nich między innymi degradacja środowiska, choroby, zmiany klimatyczne. Niektóre ptaki, jak na przykład dront dodo czy gołąb wędrowny, najliczniejszy swego czasu gatunek ptaka na Ziemi, w skali globalnej wymarły dzięki ludzkiej niefrasobliwości i nieodpowiedzialności: przez nadmierne myślistwo, nadmierne rozwleczenie kotów i szczurów. Międzynarodowy Dzień Ptaków jest po to, by zwrócić uwagę na ptaki i że warto wspierać wszelkie działania mające na celu ich ochronę. Wszyscy coś możemy zrobić, na przykład nie patrzeć biernie, lecz protestować przeciwko wycince drzew w miejscach publicznych czy zamurowywaniu miejsc lęgowych przy ocieplaniu lub remontach bloków podczas sezonu lęgowego. Wypada mieć nadzieję, że coraz więcej osób zauważy narastające zagrożenia dla ptaków i wesprze ich ochronę. W przeciwnym wypadku może rozpocząć się ich wielkie wymieranie. Dbajmy więc o ptaki, póki jeszcze z nami są.Początek kwietnia to czas, gdy wokół nas trwa wielkie przyrodnicze święto. Jedne ptaki karmią swoje pisklęta, inne wysiadują jaja lub je składają. A jeszcze inne tokują lub są jeszcze w podróży z zimowisk na miejsca lęgowe. Za chwilę wszystko wybuchnie feerią barw, odgłosów i przyrodniczego zgiełku, na który tak czekaliśmy przez całą zimę
 –
Pandemia, zakaz zgromadzeń, dystans, maseczki? Uczestników "Męskiej Drogi Krzyżowej" to nie dotyczy – Wczoraj w uroczystość Świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Marii Panny, ulicami Warszawy przeszła Męska Droga Krzyżowa. Udział w niej wzięło kilka tysięcy osób. Organizatorami wydarzenia były środowiska katolickie, wśród których znalazły się: Straż Narodowa, Bractwo Przedmurza, Żołnierze Chrystusa, Wojownicy Maryi czy Krucjata Młodych
0:25
Znając PiS-owski oddział propagandy wymyślą po prostu nową chorobę, którą będą tłumaczyć wulgarny język Daniela Obajtka –  Oświadczenie Polskiego Stowarzyszenia Syndrom Tourette’aW świetle ostatnich doniesień medialnych oraz komentarzy dotyczących środowiska osób dotkniętych zespołem Tourettea (ZT) czujemy się w obowiązku naprostować kilka kwestii związanych z objawami choroby.Zespół Tourettea to schorzenie neurologiczne, charakteryzujące się występowaniem przewlekłych tików ruchowych i głosowych. Objawy zmieniają się w różnych okresach życia i mogą przybierać rozmaitą postać. Zespól Tourette’a dotyka 1-5 na każde 1000-10000 osób, niezależnie od przynależności etnicznej, płci czy statusu społecznego.Koprolalia. czyli przymus wypowiadania wulgaryzmów, jest Jednym z najrzadziej występujących tików, zazwyczaj też nie Jest Jedynym objawem choroby. Dotyka on 5-10% osób chorych na ZT. Jest to tik ciężki, stanowiący dla chorego dużą trudność w codziennym funkcjonowaniu, a także źródło frustracji i cierpienia psychicznego. Koprolalia nie ma charakteru intencjonalnego - przekleństwa nie są merytorycznie związane z treścią wypowiedzi, lecz wyrwane z kontekstu, wtrącone i nic nic wnoszące do rozmowy. Wypowiadane przez chorego słowa lub złożone frazy nie odzwierciedlają myśli, przekonań lub opinii osoby z koprolalia. Można Je traktować jak np. kichnięcie. Należy Jednoznacznie podkreślić, że koprolalia to objaw choroby i wszelkie akty wyszydzania, odnoszące się do tego rodzaju tików, są krzywdzące dla osób cierpiących na zespół Tourettea.Tylko niewielki odsetek osób z ZT ma koprolalię. Osoby cierpiące na zaburzenia tikowe, tak jak i pozostała część społeczeństwa, mogą przeklinać także intencjonalnie. Nie można każdego przekleństwa tłumaczyć tikami. Przekleństwa wypowiadane przez osoby niedotknięte koprolalia są objawem braku kultury osobistej, a nie zespołu Tourette’a.
Źródło: facebook
Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych sklonowali osobnika krytycznie zagrożonego gatunku - fretki czarnonogiej, przy użyciu komórek zamrożonych ponad trzy dekady temu – Firma Revive & Restore i ViaGen Pets & Equine w 2018 rozpoczęły proces klonowania. Dzięki kriokonserwacji (zamrażanie) komórki jajowej fretki czarnonogiej (Mustela nigripes), naukowcom udało stworzyć się embrion (zarodek) i wszczepić fretce domowej (M. putorius furo). W 14 dniu badanie ultrasonograficzne potwierdziło bicie serca. Elizabeth Ann została narodzona przez cesarskie cięcie.W 65. dniu życia pobrano jej krew i wymaz z policzków, następnie wysłano próbki do Samanthy Wisely, genetyka konserwatorskiego z University of Florida, która potwierdził, że Elizabeth Ann jest w rzeczywistości czarnonogą fretką.Zwierzę będzie wychowane w niewoli, a jego potomstwo z drugiego lub trzeciego pokolenia po zaadaptowaniu zostanie wypuszczone na wolność. Elizabeth Ann spędzi swoje dni w centrum ochrony przyrody, do której wkrótce dołączą siostry (inne klony).Pochodząca fretka czarnonoga wyginęła w Ameryce Północnej w 1981 roku. Gatunek ten niegdyś często występował na zachodzie Ameryki, ale zniknął, gdy rolnicy i farmerzy wytępili psy preriowe (nieświszczuk), główne pożywienie fretki.Od 1965 uznawany za gatunek zagrożony wyginięciem, a od 1996 wymarły w stanie dzikim. W Kanadzie wyginęły już w 1937. W 1987 doliczono się ostatnich 18 osobników trzymanych w niewoli . Od tamtej pory podejmowane są działania zmierzające do reintrodukcji gatunku. Jedno z nich okazało się skuteczne – liczba żyjących na wolności osobników przekroczyła 223 w 2006 roku. Jednak grupa została zdziesiątkowana przez wirusy i choroby.Fretka czarnonoga jest pierwszym przykładem zwierzęcia, które wyginęło na wolności, ale dzięki klonowaniu i życiu w niewoli zostanie ponownie wypuszczone do środowiska naturalnego
Niewątpliwym plusemzdalnego nauczania – Jest możliwość izolacji od toksycznego środowiska ludzi, których można często spotkać w szkole. Formalność przed ekranem,a potem masz znowu swoje prawdziwe życie
KER uznał reklamę piwa The Nurse za obraźliwą, bo wykorzystuje stereotyp pielęgniarki jako symbolu seksu – Reklama piwa The Nurse produkowanego przez browar Brokreacja dyskryminuje kobiety wykonujące zawód pielęgniarki. Wykorzystuje wizerunek pielęgniarki w sposób, który można uznać za obraźliwe lub uwłaczające traktowanie - orzekła Komisja Etyki Reklamy w odpowiedzi na skargę Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.Podkreślono również, że sposób promocji piwa narusza dobre imię pielęgniarek, prawo do poszanowania godności osobistej i jest szczególnie krzywdzący dla środowiska pielęgniarskiego w obecnym czasie, w którym to pielęgniarki toczą, na co dzień nierówną walkę z epidemią
 –  JEST MIZA WASWSTYDWstyd mi za personel medyczny, który na rządowej pensyjce"boi" się przyjmować pacjentów, ale w prywatnychpraktykach to już nie, często wyciągając ostatni grosz odludzi! O Paweł KarpińskiCentrum rehabilitacji i masażu.
Kościół podał nową listę grzechów, z których musisz się wyspowiadać – Kościół stara się iść z duchem czasu, więc nowe grzechy zostały dopasowane do otaczającej nas rzeczywistości. W związku z tym duży nacisk został położony na to, jak grzeszymy w internecie. I tak za grzech uznane zostało np. oglądanie filmów pornograficznych w internecie, a także sprzedawanie cnoty w sieci. Należy też wyspowiadać się z zabiegów in vitro, nawet gdy tylko popieramy takie działanie. Nowym grzechem jest także wyścig szczurów, czyli osiąganie celów zawodowych "po trupach". Nową kategorią jest też grzech związany z zatruwaniem środowiska. Kościół wyraźnie mówi, że do zatruwania środowiska przyczyniają się także ludzie, którzy palą w swoich piecach np. plastikiem albo śmieciami. Inne grzechy to zażywanie narkotyków (nawet w małych ilościach), używanie antykoncepcji hormonalnej, dręczenie zwierząt i seks z nimi, używanie wibratorów i dmuchanych lalek.Grzechem jest także hejt w internecie, czyli obrażanie innych internautów, wyzwiska i oczernianie. Piekielne męki grożą też za mobbing pracowników i produkcję niezdrowej żywności, a także za przyczynianie się do biedy i niesprawiedliwości