Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 234 takie demotywatory

Nie rozumiem idei zabierania tym,którzy pracują i mają, żebydawać tym, którzy nie pracują(a by mogli) i nie mają –  Klienci pomocy społecznej
 – W wyniku trudnego dzieciństwa Ginny paliła marihuanę już w wieku sześciu lat. Jej matka wprowadziła ją do świata metamfetaminy w wieku 12 lat, a w wieku 14 lat paliła crack.Po tym jak podobno została zgwałcona w wieku 16 lat, po raz pierwszy próbowała popełnić samobójstwo. Z kolei dwoje dzieci i toksyczne małżeństwo sprawiło, że Ginny uzależniła się od heroiny, gdy miała 23 lata.Ginny powiedziała dla Local12: „Jestem tą osobą. Mam 17 wyroków skazujących za przestępstwa. Jestem osobą, przy której ściskałeś w dłoniach swoją torbę, kiedy przechodziłam obok ciebie. Jestem osobą, która przypadkowo zaatakowałaby kogoś w miejscu publicznym”.Ginny opowiedziała także o swoim życiu na ulicy. Razem ze znajomym okradali ludzi. Jej kolega rabował meksykańskich handlarzy narkotyków z bronią w ręku.„Kiedy utkniesz na ulicy i śmierdzisz odchodami, nie wziąłeś prysznica od zawsze i nie możesz dotrzeć do opieki społecznej w godzinach pracy, ponieważ jesteś zbyt zajęty karmieniem swojego nałogu, a twoje uzależnienie jest większe niż ty… i wiele razy naruszyłeś swoją uczciwość… czujesz się beznadziejny.”Po błaganiu o umieszczenie jej w programie dla osób uzależnionych, Ginny przeszła rehabilitację i leczenie i tym razem udało jej się pozostać czystą.Napisała: „Dzisiaj pozbyłam się poczucia niepewności związanego z moim wiekiem, zmarszczkami na twarzy, genetyką, niepowodzeniami i syndromem oszusta, aby uznać, że bez względu na wszystko, jeśli nadal oddycham, mogę zrobić wszystko. Ukończenie studiów w wieku 48 lat na wydziale nauk politycznych na Uniwersytecie Waszyngtońskim w Seattle to prawdziwe osiągnięcie dla byłego narkomana.”Moja Historia„Myślę, że będzie przydatna dla wszystkich innych. Może mogę być kimś w rodzaju flecisty z legendy, aby pomóc ludziom ułożyć sobie życie. O to mi chodzi. Są takie dni, kiedy chciałbym po prostu wymknąć się, pójść do ogrodu i otworzyć małą kawiarnię. Ale w rzeczywistości wiem, że moim zadaniem jest dalsze dawanie nadziei”.
Teoria butów Vimesa, znana jako obuwnicza teoria niesprawiedliwości społecznej albo podatek od bycia biednym: – Naprawdę dobra para skórzanych butów kosztuje 50 dolarów. Ale tania para butów, które są OK przez jedną lub dwie pory roku, a potem przeciekają gdy karton się rozejdzie, kosztuje około 10 dolarów... Człowiek którego stać na 50 dolarów ma parę butów które sprawią, że jego stopy będą suche jeszcze 10 lat po zakupie, podczas gdy człowiek biedny, którego stać tylko na tanie obuwie, wyda 100 dolarów na buty w tym samym okresie czasu, a i tak zawsze będzie miał przemoczone stopy.
 – Posiadanie znacznych ilości nowych substancji psychoaktywnych oraz udzielanie ich innym osobom w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - za takie przestępstwo skazana była osoba, którą 7 grudnia ułaskawił prezydent Andrzej Duda.Prawo łaski polega na warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności na okres próby z ustanowieniem dozoru kuratora sądowego oraz zobowiązaniem do powstrzymania się od przebywania w środowisku osób o ujemnej opinii społecznej. Czyli innymi słowy- prezydent wypuścił przestępcę narkotykowego z więzienia albo uchronił przed jeszcze nierozpoczętą odsiadką.To już drugi raz, gdy prezydent chroni przed więzieniem dilera dopalaczy. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce 11 maja. Wówczas ułaskawił Paulinę P., kobietę skazaną za podobne przestępstwo: wprowadzenie do obrotu znacznej ilości substancji psychotropowej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej
Zajrzyjcie kiedyś do Społecznej Kaffki! –
O całym procederze poinformował Wojciech Bakun, prezydent Przemyśla – "Nie da się nie zauważyć zorganizowanych transportów kobiet z dziećmi, które na kartkach mają zapisane procedury jakim muszą się poddać, żeby otrzymać pomoc materialną i finansową" - napisał w poniedziałek rano prezydent Przemyśla."Osoby te codziennie formują kolejkę przed Urzędem Miejskim, następnie udają się do MOPSu i ZUSu celem złożenia wniosków o świadczenia. Następnie zorganizowanym transportem wracają na Ukrainę" - dodaje samorządowiec."Jestem za niesieniem pomocy, ale w przypadku pomocy uchodźcom, którzy uciekają przed wojną chyba nie chodzi o to, żeby całe społeczności przerzuciły się na nasz system opieki społecznej? Nie tędy droga! Od początku udzielając pomocy staraliśmy się to robić jak najmądrzej, stąd apel do posłów, senatorów, ministrów, aby pochylili się nad tym procederem, bo jako samorząd nie mamy żadnych instrumentów, żeby jemu zapobiegać. Możemy jedynie zgodnie z prawem rejestrować te osoby w systemie PESEL, co otwiera drogę do korzystania z całego wachlarza instrumentów wsparcia" - dodaje.Prezydent Przemyśla wyraźnie zaznaczył, że wpis w mediach społecznościowych nie jest skierowany przeciwko komukolwiek, "przedstawia jedynie obiektywną ocenę sytuacji i to z czym musimy się mierzyć jako miasto przygraniczne"
 –  Wspólnie z mężem zdecydowaliśmy, ze Dęaę така zona zamerykańskich lat 50-tych. Nie będę pracować, zajmę się dziećmi idomem. Wyobrażałam sobie, że będę chodzić po domu wrozkloszowanych sukienkach, będę miała czas na zabawę z dziećmi,zajmę się gotowaniem i pieczeniem pachnących ciast. Zapomniałamjednak mojemu mężowi wspomnieć, że w mojej fantazji on jestodnoszącym sukcesem biznesmanem w garniturze, który kupuje midrogą biżuterię i zabiera 4 razy w roku na wakacje. Zamiast tego mamSebixa bez ambicji zarabiających 3 tys. zł na rękę, dzięki czemumusiałam zapoznać się z paniami z opieki społecznej, leży na kanapie,pierdzi i gapi się w telewizor albo komputer. Ma dresy z dziurą wkroku, którą nazwał wentylem bezpieczeństwa i nie pozwala mi ichwyrzucić.Tak skończyła się moja fantazja
Jak podkreśla - "to czas dla rodziny, na modlitwę, a nie na spędzanie go w sklepie" – A nie moglibyście w końcu przestać włazić ludziom z buciorami do życia?
Najwidoczniej nawet zwykła księgowa z w wiejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, z dnia na dzień może staćsię prezesem strategicznego koncernu paliwowego, a następnie spółkienergetycznej i zarabiać miliony – Wystarczy jedynie chcieć, no i mieć znajomości Prezes Lotosu od września nanowym stanowisku. To dobraznajoma Daniela ObajtkaPAP22 sierpnia 2022, 18:54.Należąca do Grupy Orlen Energapoinformowała, że rada nadzorcza spółkizdecydowała o powołaniu Zofii Paryły nastanowisko prezesa. Dotychczas zaufanawspółpracowniczka prezesa Orlenu, DanielaObajtka, była szefową Lotosu.
Aha! Zofia zrobiła MBA na Collegium Humanum Czarneckich –
Jeszcze kilka miesięcy temu tak zwracał się do młodzieży podczas naszej kampanii społecznej: – - Wspaniali jesteście wszyscy, bo polski naród jest wspaniały, choć czasami ma gorsze chwile. Pamiętajcie, to Wy będziecie budować Polskę za 10-20 lat. Niech żyje Polska!Spoczywaj w pokoju, Bohaterze!
Możecie nie wierzyć, ale to zdjęcie z kolorowymi kredkami pochodzi ze strony Ministerstwa Rodzinyi Polityki Społecznej – Ciekawe co na to słynny poseł Zjednoczonej Prawicy?
Grozi mu do 5 lat więzienia – Ja bym mu dał z pół roku pracy społecznej w miejskiej bibliotece
Rzeczniku! Do roboty! – "Rzecznik Praw Dziecka zapadł się pod ziemię. Zupełny brak reakcji na sytuację w Jordanowie. Biorąc pod uwagę jego zerowe kompetencje, może i dobrze, że go nie ma, ale jego urząd jak żaden inny jest stworzony, aby reagować w takich sytuacjach - to ileś osob zatrudnionych w tej instytucji! Może ktoś z księgowości? Z działu kadr? A może ktoś od BHP podjąłby się działań wyjaśniających sytuację u sióstr prezentek w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie?" - napisał Owsiak "Rzecznik Praw Dziecka zapadł się pod ziemię. Zupełny brak reakcji na sytuację w Jordanowie. Biorąc pod uwagę jego zerowe kompetencje, może i dobrze, że go nie ma, ale jego urząd jak żaden inny jest stworzony, aby reagować w takich sytuacjach - to ileś osob zatrudnionych w tej instytucji! Może ktoś z księgowości? Z działu kadr? A może ktoś od BHP podjąłby się działań wyjaśniających sytuację u sióstr prezentek w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie?" - napisał Owsiak
Tyle już filmów i książek opartych na faktach powstało, opisując jakimi psychpatkami są zakonnice, a mimo to wciąż są ludzie, którzy się dziwią kolejnym takim przypadkom –  Wojewoda małopolski wstrząśnięty. Kontrole w DPS u zakonnic w Jordanowie wOPSw>xaro~zaaa-n,siarxcea-W-,CPS.a az M.x.:brnaz,ca Wydział Polityki Społecznej Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie od początku czerwca prowadzi kontrole w prowadzonym przez zakonnice Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie, w którym miało dochodzić do znęcania się nad niepełnosprawnymi intelektualnie dziećmi - poinformowało w poniedziałek biuro prasowe wojewody małopolskiego.
Źródło: salon24.pl
Pytanie od słuchacza:- Co by pani doradziła rodzinom, które chcą kupić mieszkanie?Marlena Maląg:- Jeśli mają zdolność kredytową…red. Beata Lubecka:- A jak nie mają?Marlena Maląg:- Jak nie mają, to nie biorą kredytów –
Dwie zakonnice z DPS w Jordanowie dostały zarzuty. Jednej zarzuca się znęcanie nad co najmniej jedną dziewczynką i naruszenie nietykalności cielesnej kolejnej z małoletnich – Z kolei dyrektor DPS siostra Bronisława usłyszała zarzut utrudniania śledztwa. Prokuratura w Suchej Beskidzkiej od kilkunastu dni prowadzi śledztwo.Anna Telus, przełożona zakonu prezentek w Polsce, przekonuje, że cała sprawa jest nagonką ze strony dziennikarzy. „My tu stworzyliśmy tym dziewczynkom świetną opiekę i miejsce do rehabilitacji”, mówi przełożona.„Siostra Telus kłamie”, odpowiada jeden z autorów reportażu Szymon Jadczak. „Nie mówimy o «spisku». Mówimy o zarzutach postawionych przez prokuraturę”

Trafny wpis Skiby odnośnie ostatnich wydarzeń:

 –  NIE CZYTALI KORYKościół katolicki ma dziwny stosunek do dzieci. Z jednej strony walczy o te nienarodzone i zmusza kobiety do rodzenia nawet, gdy płód ma znaczne wady genetyczne i nie ma szansy na przeżycie, a z drugiej strony, jak już dziecko się urodzi to kościół otacza go opieką i tu dopiero zaczyna się prawdziwy horror. Portal Wirtualna Polska ujawnił praktyki w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem, prowadzonym przez siostry zakonne. Przebywają tam dzieci, które poddane są torturom fizycznym i psychicznym ku zadowoleniu siostrzyczek modlących się do Pana Jezusa. Dzieci są bite, wyzywane, a bywa, że przywiązywane do łóżek. Co ciekawe to tę placówkę wychowawczą opisała wiele lat temu Kora Jackowska w swych wspomnieniach. Kora przebywała tam pięć lat. Opisywała jak siostry zakonne znęcały się nad dzieciarnią. Do normalnych praktyk należało bicie, wyzywane i smarowanie odchodami dzieci, które narobiły w majtki. Minęło 60 lat od tych wydarzeń, gdy wokalistka Maanamu miała wątpliwą przyjemność doznać miłości od personelu Kościoła katolickiego. Tradycja jak widać zobowiązuje i dalej mają tam miejsce niecne praktyki. Gdzie jest państwo polskie? Gdzie są urzędy sprawujące kontrolę nad tego typu placówkami? Po ukazaniu się materiału w Wirtualnej Polsce kontrola wreszcie się zjawiła, a dwie najbardziej krewkie siostrzyczki mają postawione zarzuty prokuratorskie. Myślę, że to nie jest odosobniony przypadek, bo takie ekstremalne zdarzenia w sierocińcach i domach pomocy prowadzonych przez osoby kościelne miały już miejsce, co opisała Justyna Kopińska w słynnej książce o siostrze Bernadetcie.W Kanadzie sierocińce prowadzone przez lata pod nadzorem  Kościoła katolickiego,  były oazą patologii i pedofilii. Dzieci tam nie tylko bito  ale także masowo gwałcono i zabijano. Do dziś odkryto 2500 grobów zabitych dzieci w tych ośrodkach. I szukają dalej. Kanada wypłaca milionowe odszkodowania byłym pensjonariuszom tych sierocińców.  Uważam, że w Polsce Kościół też powinien płacić poszkodowanym za cierpienie i straty moralne. Powinien płacić, a państwo powinno trzymać dzieci możliwie z dala od takich placówek, bo jak widać to nie odosobnione przypadki, a smutna reguła. Może gdyby jakiś kurator przeczytał książkę Kory, to takich przykrych sytuacji już by w przyszłości nie było.
W Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem od lat trwa koszmar. Jak ustaliła Wirtualna Polska, prowadzące ośrodek siostry prezentki znęcają się nad dziećmi z niepełnosprawnością intelektualną – Wiązanie do łóżek, zamykanie w klatce, bicie mopem – to tylko niektóre kary wymierzane dzieciom w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem."Wychowali cię w stajni", "twoja matka jest prostytutką", "jak będziesz niedobra, dostaniesz wpie***l" – tak zakonnice i niektórzy świeccy opiekunowie mieli się zwracać do podopiecznych z niepełnosprawnością intelektualną.Byłe pracownice DPS-u i rodzice dzieci zdecydowali się opowiedzieć o wydarzeniach z Jordanowa po tym, jak jedna z sióstr miała pobić 13-letnią dziewczynę."Bezprzykładne bestialstwo" – mówią o metodach stosowanych przez zakonnice eksperci, którym pokazano nagrania i zdjęcia dokumentujące dziejące się tam okrucieństwo
Kanapki z kawą inką, zmieszane i wrzucone do talerza –