Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 261 takich demotywatorów

Jak zohydzono mi piłkę.. – A jak Wy myślicie? Napiszcie Ludzie wciąż wypisują sumy jakie zarabiają Messi, Ronaldo, czy Lewandowski, uważając, że to jakaś pieniężna megalomania. Osobiście uważam, że cała piłka nożna jest chora na pieniężną megalomanię. Gigantyczne rozdmuchane pieniądze pompowane w ten sport (teraz już "sport"), powodują to, że cała piłka wygląda (dla mnie) jak balon nadmuchany do granic wytrzymałości tuż przed wybuchem. To już nie sport, a przemysł, gdzie fabrykami są kluby, a robotnikami — piłkarze. Prawdę mówiąc, wg. mnie to spowodowało schamienie piłki, np. powstanie tzw. "fauli taktycznych". Kiedyś "faul" był niedozwolonym, nie zgodnym z etyką zachowaniem na boisku. Więc "faul taktyczny" powinno się tłumaczyć na coś jak... "chamówa taktyczna"? Gdzie tu okrzyczana etyka sportowa? Nie lubię FIFA, piłki i piłkarzy nie dlatego, że dużo zarabiają, czy obracają bilionami, nie lubię dlatego, że z przepięknego sportu zrobili oni wulgarny, chamski, nieuczciwy przemysł, bez żadnej kontroli, klasy i uczciwości.
Źródło: Własne
"Pierwsza dama sportu" spoczęła na Powązkach – Irena Szewińska, najbardziej utytułowany polski sportowiec, Dama Orła Białego, spoczęła w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, uroczystości pogrzebowe odbyły się w Katedrze Polowej WP. W pożegnaniu wzięli udział członkowie rodziny, przyjaciele, olimpijczycy, przedstawiciele rządu i para prezydencka. Irena Szewińska zmarła 29 czerwca w wieku 72 lat.Spoczywaj w pokoju Mistrzyni
 –  Marcin Sikorski  Przez ostatnie 26 lat próbowałem rzucić kibicowanie. Udało się w 10 minut. Pierwszy raz próbowałem rzucić w 1992. Tak w ogóle, to było pierwsze coś, co próbowałem w życiu rzucić. Miałem niecałe 8 lat i po przegranej piłkarzy w finale olimpisjkim zabarykadowałem się w swoim pokoju, ryczałem całą noc i ku przerażeniu rodziców nikogo nie chciałem wpuścić. Potem próbowałem rzucić próbując kolejnych metod. Metoda na Smudę, na Fornalika, metoda na „nie wejście", na „nie wyjście", na polską ligę, na zmarnowane kariery Polaków za granicą, na korupcję, na brak klasy, na kontuzję Marka Citki, na afery alkoholowe. Próbowałem też metody „na inne dyscypliny". Najbliżej wyciągnięcia mnie z nałogu była ukochana siatkówka. Ale jak oglądać siatkówkę, jak nikt z Tobą nie chce siatkówki oglądać? ("bo co to za sport?") Byłem kibicem przeżywająco-analizującym. Przeżywałem zawsze minimum dwa dni. Minimum dwa dni po meczu nie pracowałem. Symulowałem (przepraszam moich byłych pracodawców oraz obecnych wspólników), bo zajęty byłem czytaniem wszystkich możliwych analiz. Każdego możliwego eksperta i nie-eksperta. W każdym języku, który znam (czyli łącznie dwóch). lm bardziej rozumiałem przyczyny porażki, tym bardziej się uspokajałem, bo byłem pewny, że w sztabie na pewno też rozumieją i będzie lepiej. I się uspokajałem i wracałem. Tu brameczka, tam newsik, i ani się obejrzałem - znów siedziałem przed telewizorem. #Wtem! Po 26 latach nieskutecznego rzucania. nastąpiło 10 minut, po których wiem, że zerwałem z nałogiem na trwałe. Jak palacz, który dowiedział się, że ma raka lub prawie-raka i już wie, że nie potrzebuje żadnych cukierków, gum, terapii. Po prostu wie, że więcej nie zapali. Tak ja wiem, że nigdy więcej nie obejrzę meczu polskich piłkarzy. Dlaczego? Bo przekonałem się, że polskim piłkarzom chodzi o coś innego niż mnie. Że inaczej rozumiemy „honor". (Nie mówię że ja lepiej, oni gorzej. Inaczej.) Dla mnie punkt honoru jest wart więcej niż trzy punkty w tabeli (które nic nie dają). Oglądałem ostatni mecz Polaków na Mundialu nie po to, żeby oglądać zwycięstwo. Chciałem zobaczyć, że skoro zawiodło (niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać): przygotowanie taktyczne, mentalne, fizyczne - to nie zawiedzie to, co najważniejsze - chęć pokazania kibicom że im naprawdę ZALEŻAŁO. Tymczasem po ostatnich 10 minutach meczu Polska-Japonia prawie zwymiotowałem. Wrażenie było tym silniejsze, że dzień wcześniej widziałem Koreańczyków, którzy -wydawało się - za chwilę będą pluć krwią albo wylądują na SORze, a mimo to biegali jak szaleni do 99 minuty. Byłem w takim szoku, że pobiegłem szukać pocieszenia w mediach i w głosie ludu. Chciałem przeczytać o skandalu. o wstydzie, o kompromitacji, o zaprzeczaniu idei sportu. #Tymczasem: „Honor uratowany" (gazeta.pI) „Polska zachowała twarz" (Onet) „Resztki honoru uratowane" (tvn24.p1) „Honor obroniony"(Przegląd Sportowy) itd. W akcie rozpaczy postanowiłem napisać coś w jedynym medium, jakie mam Opublikowałem więc post na "Nagłówkach" o tym. że ostatnie 10 minut meczu Polska -Japonia, to największy wstyd w historii polskiego sportu i... czekałem na popierające komentarze ludzi, którzy czują to, co ja. Okazało się. że jest odwrotnie. Okazało się, że masa Polaków cieszy się z trzech punktów, ze zwycięstwa. Oraz że to Japonia grała nie fair... I że jak mi nie pasuje to mam iść biegać w 40 stopniowym upale. Potem przeczytałem wypowiedzi trenera i piłkarzy. Pomijając Łukasza Fabiańskiego wyszło na to, że jestem typowym Polaczkiem-krytykantem, bo przecież wygrali, a TAKI BYŁ CEL, więc o co mi kurwa chodzi? Okazało się więc, że po prostu nie pasuję ani do naszej drużyny piłkarzy (mentalnie) ani do drużyny kibiców. I tyle. Nikt po mnie płakał nie będzie, a i mnie już nie żal. Wyłączyć w 10 minut emocje i poczucie wspólnoty komuś, kto przez 26 lat przeżywał coś równie mocno jak własne życie osobiste, to duża sztuka. Polskiej kadrze A.D.2018 udało się to. PS. Proszę zrobić sobie screen tego wpisu. Jeśli ktoś przyłapie mnie kiedykolwiek na oglądaniu polskiej kadry - stawiam kolejkę.
W wieku 72 lat odeszła od nas Irena Szewińska - jedna z najwybitniejszych lekkoatletek w historii, ambasadorka polskiego sportu. Siedmiokrotnie zdobywała medale olimpijskie, dziesięciokrotnie biła rekordy świata – Mimo, że minęło już 40 lat, do dziś nikt nie może się zbliżyć do jej rekordu Polski na 400 metrów. Spoczywaj w pokoju, Pani Ireno i czuwaj nad naszymi lekkoatletami
Tak trzeba żyć –  Burmistrz Mikołowa w garniturze zanurkował w fontannie. Później doniósł na siebie Straży Miejskiejzdr/dro/2018-06-25, 17:28Podczas imprezy z okazji 10-lecia istnienia ośrodka sportu i rekreacji w Mikołowie (Śląskie) burmistrz Stanisław Piechula założył maskę do nurkowania i przepłynął fontannę na rynku. Kąpiel w tym miejscu jest zakazana, więc włodarz zadzwonił do Straży Miejskiej i przyznał się do złamania przepisów. - Nie chciałem, aby mówiono "co wolno wojewodzie, to nie tobie" - powiedział polsatnews.pl.

Karma wraca

Karma wraca –  Andrzej Duda @AndrzejDuda Stan polskiego sportu, zwłaszcza gier zespołowych, jest smutnym odzwierciedleniem stanu polskiego państwa.
"Żaden inny papież przed Janem Pawłem II nie przywiązywał tak wielkiej wagi do sportu. I nie uprawiał go sam tak aktywnie. Umiłowanie sportu przez Jana Pawła II znajdowało odbicie w całym pontyfikacie. Żaden inny biskup Rzymu nie poświęcił tej dziedzinie tyle uwagi. Był pierwszym papieżem, który zasiadł na trybunie stadionu jako piłkarski kibic" –
Kto też uważa, że to była najciekawsza rywalizacjaw historii sportu? –  Senna vs. Prost
Człowiek okazał się bezradny. Historia, jakiej sport dotąd nie znał – 6 milimetrów przesądziło o wygranejJeszcze kilkadziesiąt lat temu czas mierzył sędzia stojący na mecie z zegarkiem w ręku. Teraz za to jest odpowiedzialna technologia.Dokładna aż do bólu, a dokładniej do kilku miejsc po przecinkuPodczas Tour de France 2017 doszło do sytuacji niespotykanej w historii sportu. Dwóch kolarzy - Marcel Kittel oraz Edvald Boasson Hagen wpadło na metę przy prędkości 70 km/h, a ludzkie oko okazało się bezradne.Nie było szans, aby ocenić, który z zawodników przekroczył linię mety, jako pierwszy. Gdyby nie analiza pracowników firmy Tissot Timing, która odpowiada podczas Wielkiej Pętli za mierzenie czasu, nie dowiedzielibyśmy się, który z kolarzy został zwycięzcą.Na całe szczęście kamery firmy Tissot Timing wykonują 10 tysięcy zdjęć na sekundęW przypadku pojedynku Kittela i Boassona-Hagena różnica wyniosła 0,0003 sekundy, co przełożyło się na 6 milimetrów różnicy.Milimetrów!To tak mała różnica, że o zwycięstwie mogło zadecydować inne ciśnienie w oponach Jak się uda, to nie będziemy już mówili o dokładności rzędu 6 milimetrów. Zejdziemy grubo poniżej milimetra!Pracownik obsługujący fotofinisz będzie mógł, przeglądając setki tysięcy klatek wideo, wypatrzeć pojedynczy piksel, który zdecyduje o werdykcie.Piksel na miarę zwycięstwa. Piksel o szerokości poniżej jednego milimetraTo nie żart!
Wciąganie brzucha na widok młodej dziewczyny w bikini –
34-letni Brytyjczyk jest sparaliżowany od pasa w dół, mimo to chce się zapisać w historii sportu. Będzie pierwszym sparaliżowanym uczestnikiem maratonu w Londynie – Simon Kindleysides nigdy nie poddał się jednak chorobie. Mimo że stale odczuwa ból, ciągle zachowuje aktywność fizyczną.Pragnę, aby moje dzieci pamiętały, że ich ojciec był pierwszym sparaliżowanym mężczyzną, który pokonał trasę londyńskiego maratonu – mówi Kindleysides, dodając, że nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczał, że kiedykolwiek będzie mógł poddać się takiej próbie.Udział w zawodach możliwy będzie dzięki wykorzystaniu egzoszkieletu, składającego się z pneumatycznych urządzeń, który po przymocowaniu do nóg umożliwi niepełnosprawnemu sportowcowi wykonywanie kroków.Zajmie mi to ok. 37 godzin – mówi Brytyjczyk, który zamierza pokonać trasę w dwóch etapach, przeznaczając kilka godzin na sen.Zanim Kindleysides zdecydował się na przebiegnięcie maratonu, dwa lata temu, używając rąk,  przejechał na rowerze z Londynu do Paryża
To by wiele wyjaśniało –  Cheerliderka to najbardziej seksistowski zawód w świecie sportuAutorka: Lindy West
Tancerka i akrobatka nie mogła zrezygnować ze sportu i tańczy na rurce nawet w zaawansowanej ciąży – Pasja czy głupota?

Robi się cieplej, wiosna tuż tuż i niebawem przybędzie poradników, jak wrócić do formy. Ale my wiemy o co w tym wszystkim chodzi, z nami nie zginiecie:

Robi się cieplej, wiosna tuż tuż i niebawem przybędzie poradników, jak wrócić do formy. Ale my wiemy o co w tym wszystkim chodzi, z nami nie zginiecie: – 1. Kup abonament do miejsca, gdzie leży dużo ciężarów a twoim zadaniem jest ich przerzucanie. Nie musisz tam chodzić, wiele osób z karnetem na siłownię wcale tam nie chodzi, albo chodzi rzadko. Samo płacenie pomaga, bo stres pali kalorie.2. Kup sportowe ciuchy. Drogie, ładne, dizajnerskie. Wyglądaj zawsze jak w drodze na trening. Sportowy tryb życia, ale bez sportu.3. Jeżeli już trafisz na siłownię, idź do jakiegoś zajętego przyrządu i pytaj kiedy będzie wolny. Wywierając presję na innych ćwiczących od razu staniesz się częścią fit - społeczności.4. Biegaj tylko tam, gdzie akurat są polowania. Adrenalina to darmowa i naturalna suplementacja. Dla facetów bonus, że ktoś powie, że chociaż raz w życiu wyglądałeś jak dzik.5. Dieta jest najważniejsza. Na siłowni ciężko spytać nawet o godzinę, bo od razu mówią: "dieta jest najważniejsza, 14:45"6. Z diet wybierz najdroższą. Im mniej składników ma polskie nazwy, tym lepiej. Nie chcesz przecież protein i witamin ze zwykłych brokułów, które nie mają ani jednego "q" w nazwie i nie przyjechały z innego kontynentu.7. Intensywnym i wszechstronnym wysiłkiem jest też boks. Żeby nie płacić, zacznij od prowokowania prostych bójek na ulicy. Na początek wybieraj słabszych i mniejszych od siebie. Później też, przecież nie chcesz przejść na zawodowstwo.8. Niektórzy uważają, ze seks liczy się jako sport. To prawda, ale dopiero po pierwszych 25 minutach.9. Ćwicz bez rozgrzewki. Nabawisz się kontuzji i masz dobrą wymówkę na dłużej.10. Idź na basen. Ciało zanurzone w wodzie traci na wadze. Co prawda pozornie, ale miło wiedzieć, jakie to uczucie.11. Jeżeli twoim problemem jest bycie zbyt chudym/chudą, zacznij chodzić w zbyt małych ubraniach. Problem rozwiązany.12. Po treningu rób selfie #afterworkout i wstawiaj na social media. Bez treningu też. Wpraw znajomych w poczucie winy. Popracuj nad lepszą pozą, lepszym światłem i filtrami.13. Odpoczynek po treningu jest kluczowy, żeby mięśnie mogły się zregenerować. Zacznij od odpoczynku, przedłuż odpoczynek a potem odpocznij jeszcze. Jak kluczowy, to kluczowy.14. Miej pieniądze. Większość problemów, które ludzie chcą rozwiązać poprzez sport, mogłyby rozwiązać pieniądze.15. Jeżeli jesteś przystojny/ładna, nie ćwicz. Niewiele możesz poprawić, a kawał życia ucieknie UDAWAJ
Niemcy coraz częściej odwiedzają Polskę – „Bo jest bezpiecznie”.W 2018 roku nasz kraj awansuje w rankingu najchętniej odwiedzanych przez Niemców krajów z dotychczasowego 9. na 7. miejsce. W ten sposób Polska wyprzedzi Francję i Holandię – wynika z analizy przygotowanej przez zespół Urlaub i Reisen.Wśród najczęściej wymienianych powodów, dla których zachodni sąsiedzi odwiedzają nasz kraj, jest wysoki poziom prywatnych usług medycznych przy przystępnych cenach, jak na zaodrzańskie kieszenie, oraz poczucie bezpieczeństwa.Jak pokazują dane Ministerstwa Sportu i Turystyki, w pierwszym półroczu 2017 roku liczba niemieckich turystów wzrosła o 3,7 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym. Polskę odwiedziło więc od stycznia do czerwca ub.r. aż 6,5 mln Niemców.Jesteśmy przekonani, że trend ten utrzyma się, a nawet ulegnie dynamicznemu przyspieszeniu, patrząc na dotychczasową politykę niemieckiego rządu…Wpadają złapać trochę spokoju od religii pokoju...
Gwiazda filmów dla dorosłych na Zimowej Olimpiadzie?! – Melo Imai, bo tak nazywa się gwiazda filmów dla dorosłych, zanim rozpoczęła karierę w tej branży, była snowboardzistką która w 2006 roku w Turynie reprezentowała Japonię na Zimowych Igrzyskach. Co jednak się stało, że 18 letnia wtedy Melo Imai całkowicie zmieniła swoją ścieżkę kariery?Otóż, podczas wyżej wymienionej Olimpiady, młoda snowboardzistka podczas jednej z akrobacji wykonywanej na tzw. half-pipe'ie, pomyliła się dość dramatycznie i doszło do wypadku, który stanowczo przekreślił jej szanse na wygraną. To w połączeniu ze stresem który jej towarzyszył w czasie przygotowań do Olimpiady, sprawił, że porzuciła sport na dobre.Jak sama mówi:"Dla wielu sportowców Olimpiada to spełnienie marzeń. Dla mnie było inaczej, cały czas czułam dławiący niemalże stres i strach przed porażką."Tymczasem jako gwiazda filmów dla dorosłych, musiało jej się bardzo dobrze powodzić gdyż wspomina: "Po Olimpiadzie zarabiałam więcej niż prezesi firm, potrafiłam w jedną noc w klubie wydać 9 tysięcy dolarów".Co jednak ciekawe, ostatnio młoda Japonka postanowiła wrócić do sportu! Jak widać, talent do sportu w niej pozostał, gdyż wystarczyły 4 dni ostrego treningu, by wygrała 24 Zawody Snowboardowe w Japonii. Już teraz zapowiedziała, że będzie przygotowywać się do Olimpiady Zimowej w 2022 roku. Wygląda zatem na to, że jej fani dalej będą mogli zobaczyć ją na ekranach telewizorów, acz nieco bardziej ubraną niż wcześniej
Szalony polski saneczkarz, Mateusz Sochowicz zapomniał wziąć ze sobą gogli ochraniających całą twarz. Nie było już czasu, więc wystartował bez nich i zjechał w mrozie, przy prędkościach sięgających 130 km/h – Gdyby miał upadek (co się często zdarza w tym sporcie) poniósłby dotkliwe konsekwencje. Świat sportu go podziwia i jednocześnie łapie się za głowę
Minister sportu chce odznaczeń dla ratowników z Nanga Parbat. Kto popiera? –
Ewa Bilan-Stoch dostała pracę w telewizji. Będzie prowadziła relacje z zimowych igrzysk – Relacja, którą przygotuje Ewa będzie łączyć jej pasję do podróżowania i sportu, a także zawierać treści lifestyle’owe opowiadające o zwyczajach o historii i zwyczajach tubylców. Będzie można ją obejrzeć na kanale Eurosport
Wpadka operatora Polsatu podczasGali Mistrzów Sportu 2017 – Drogi Polsacie... żona Stefana Huli nie jest żoną Kamila Stocha!