Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 118 takich demotywatorów

Człowiek, przez którego miliony ludzi na całym świecie wylewało sobie na głowę kubeł lodowatej wody nie żyje – Pete Frates zmarł w wieku 34 latSportowiec zainicjował w 2014 roku akcję Ice Bucket Challenge-  zachęcano przy tym do wpłat na ALS Association, organizację zajmującą się badaniami nad stwardnieniem zanikowym bocznym.Za wiadro chwyciły miliony osób, w tym politycy, sportowcy i celebryci. Wśród nich byli m.in. George W. Bush, Bill Gates, Mark Zuckerberg czy aktor Tom Cruise. W Polsce podjęli się tego choćby piłkarze reprezentacji Polski. Dzięki kampanii zebrano ponad 115 mln dolarów
 –  Imponuje mi i zadziwia mnie jak Lewandowski z impetem rozwala każdą ścianę którą przed nim się stawia. Wywalili go z Legii bo mieli Arruabarrenę to poszedł do Lecha i zdobył tam mistrzostwo oraz Puchar Polski oraz był częścią najsilniejszego zespołu Lecha w historii tego klubu. Jak poszedł do Dortmundu to niekoniecznie wróżono mu aż tak potężną karierę (słynne "Kagawa jest super talentem a Lewandowski nie" Kołtonia), tymczasem Lewy po roku został czołowym napastnikiem Bundesligi. Potem jak przechodził do Bayernu to były głosy że on się tam nie przebije i usiądzie na ławce, a w rzeczywistości po kilku latach Lewandowski jest najważniejszym piłkarzem w Monachium i rozdaje tam karty. Było gadanie że może i Lewy gra fajnie ale jest niekompletny bo nie strzela karnych, to Robert wziął i nauczył się perfekcyjnie strzelać karne. Było kwękanie że i tak jest niekompletny bo nie strzela wolnych, to i wolne nauczył się strzelać. Było gderanie że do bycia kompletnym brakuje mu lepszego dryblingu, to i drybling poprawił, co wyraźnie widać po jego ostatnich meczach gdzie drybluje jak nigdy wcześniej zakładając siatki i mijając przeciwników jak tyczki. Dla Lewego niemożliwe nie istnieje. On chyba nigdy nie przestanie nas zadziwiać. Coś pięknego. Proszę Państwa, oto sportowiec, piłkarz i napastnik kompletny. Oto Pan Piłkarz Robert Lewandowski. Cieszmy się nim póki gra bo drugiego takiego piłkarza mieć nie będziemy.

Facet z sercem w plecaku! Historia mogłaby posłużyć za scenariusz do filmu

Historia mogłaby posłużyćza scenariusz do filmu – Był normalnym młodym mężczyzną, który łączył szkołę z siłownią i startami w profesjonalnych konkursach kulturystycznych. Jego życie zmieniło się nie do poznania, gdy dowiedział się o poważnej chorobie mięśnia sercowego (kardiomiopatii).Potrzebował przeszczepu serca. Organ nie był jednak dostępny, dlatego lekarze zainstalowali mu sztuczną pompę i zalecili, aby oszczędzał swój organizm do czasu znalezienia dawcy. Sportowiec nie posłuchał. Nadal trenował i ryzykował życie, nosząc ze sobą plecak z akumulatorem, który napędzał jego sztuczne serce.Najprzystojniejszy zombie na świecie - mówił o sobie żartobliwieWie, że choroba, z którą się zmaga, jest bardzo poważna i nikt nie daje mu gwarancji, że wszystko zakończy się happy endem.Swoim zachowaniem stał się motywacją dla wielu ludzi, zarówno tych zdrowych, jak i tych zmagających się z poważnymi chorobami
Ciekawie by się to oglądało –  Powinny być takie Igrzyska Olimpijskie gdziewszystkie substancje są dozwolone. Zobaczymywtedy jak wysoko człowiek jest w stanie skoczyć.Fiński sportowiec skoczył na 27 metrów, nawetniezły wynik jak na szachistęDEMOTYWATORY.PLCiekawie by się to oglądało
Mike Tyson obraził powstanie warszawskie. "Polakom gówno się stało" – Podczas niedawnego pobytu w Polsce amerykańskiego czarnoskórego boksera Mike'a Tysona doszło do jego spotkania z powstańcem warszawskim Bolesławem Wojewódzkim. Powiedział wtedy, że ma duży szacunek do narodu polskiego. Jednak na wczorajszej konferencji reklamującej napój Black w Warszawie padły szokujące słowa. Sportowiec zapytany o PW odpowiedział "Polakom gówno się stało w porównaniu do tego, co dotyka czarnych w Ameryce. Nikt nie prześladował was przez pieprzone 250 lat. Nikt nie gwałcił wam matki, siostry, brata, patrząc wam prosto w oczy przed tym, jak ich zabiją. Nikt wam tego nie zrobił. To co was spotkało było bardzo złe, ale kiedy mówicie, że nie powinienem występować w tym filmie o Powstaniu Warszawskim, pytam się wtedy – kto wie więcej o powstaniach niż ciemnoskórzy?"
Źródło: wMeritum, WP, Interia
W tym roku mija 30 lat od jego debiutu w Pucharze Świata. 46-letni Japończyk jako jedyny sportowiec w historii startował aż na ośmiu Zimowych Igrzyskach Olimpijskich –
Rafał Sonik o Robercie Kubicy: – "Gdy udaje nam się wywalczyć sukces, chcemy, żeby kibice traktowali nasze zwycięstwo jak swoje własne, a ludzie cieszyli się razem z nami. Sukcesy stają się więc wspólne: sportowców, kibiców, narodu. A porażki, kontuzje, operacje, ból i rehabilitacja są tylko zawodnika i jego najbliższych. Profesjonalny, doświadczony sportowiec ma też swoją dumę. Właśnie dlatego Robert skomentował wypowiedź Mateusza Morawieckiego w ten sposób. Ma dużą wytrzymałość - jest mocny na torze, ale także poza nim. Przecież kiedy doznał wypadku, powrót do F1 wydawał się czymś abstrakcyjnym. Nigdy się jednak nie poddał, wykazał się niezwykłą determinacją".Szacunek dla obu tych wielkich polskich kierowców!
Tym, co odnoszą sukcesy i piłkarzom,bo piłka nożna –
Źródło: Cytat z książki Macieja Frączyka "Nie przejdziemy do historii"
Siatkarz Michał Kubiak wypowiedział się co sądzi o piłce nożnej: – - Wiele razy wspominał pan, że nie lubi piłki nożnej. Skąd u pana niechęć do futbolu?Z jednego powodu. Piłka nożna jest prostym sportem. Gdzie się nie obejrzysz, ludzie grają w piłkę, i to nie dlatego, że piłka nożna jest fajna, tylko dlatego, że możesz przebywać z innymi w grupie i ta grupa nie będzie się z ciebie śmiała. Przebywać w grupie i odbić prosto piłkę do siatkówki nie mając o tym pojęcia to już trudna sprawa, jesteś narażony na drwiny. A w piłce każdy potrafi lepiej czy gorzej kopnąć. Skoro tylu ludzi gra w ten sport, to znaczy, że jest prosty. Jest sportem dla mas, porywa miliony, ale mnie nie, bo nie ma mi nic do zaoferowania. Nie mogę powiedzieć, że nie trzeba w nim myśleć ani ciężko pracować - wiem, że każdy sportowiec, który chce być na topie musi być przygotowany na harówkę. Zaznaczę też, że nie przemawia przeze mnie zazdrość o zarobki piłkarzy. Nikomu do portfela nie zaglądałem i zaglądał nie będę.Do siatkówki potrzeba ludzi na wyższym poziomie?Takie jest moje zdanie. Na wyższym poziomie inteligencji, rozwoju fizycznego, koordynacji ruchowej. Siatkówka to jedyny sport, w którym nie można ani na chwilę zatrzymać piłki. Jak uderzysz pięć razy w aut, tracisz pięć punktów, które mogą zaważyć na wyniku. W piłce nożnej jak kopniesz pięć razy na aut, ktoś zaraz tą piłkę wrzuci na boisko z powrotem i tyle."No cóż. Idąc tym tokiem rozumowania, bieganie w ogóle musi być dla debili...
Czy piłkarze powinni oddać pieniądze lekkoatletom, którzy osiągnęli duży sukces na Mistrzostwach Europy w Berlinie? – "Ostatnio ktoś podpisał zdjęcie lekkoatletów i porównał ich do piłkarzy i ich zarobków. I miał rację, bo uważam, że sportowiec jest tyle wart, ile chcą za niego płacić. Skoro piłka nożna jest najbardziej popularnym sportem świata, to piłkarze najlepiej zarabiają, prawda? Na zdrowie, niech zarabiają! Ja wiem, ile poświęceń i wyrzeczeń kosztuje uprawianie sportu, niezależnie od dyscypliny. Ja nie będę walczyła o popularność lekkiej atletyki kosztem dyskredytowania piłki nożnej" ~ Sofia Ennaoui, wicemistrzyni Europy na 1500 metrów
Sofia Ennaoui nie świeci tyłkiem, nie sprzedaje "batonów mocy", nie reklamuje wszystkiego co popadnie, a mimo to robi karierę i zdobywa medale dla Polski – Właśnie taki powinien być prawdziwy sportowiec
"Pierwsza dama sportu" spoczęła na Powązkach – Irena Szewińska, najbardziej utytułowany polski sportowiec, Dama Orła Białego, spoczęła w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, uroczystości pogrzebowe odbyły się w Katedrze Polowej WP. W pożegnaniu wzięli udział członkowie rodziny, przyjaciele, olimpijczycy, przedstawiciele rządu i para prezydencka. Irena Szewińska zmarła 29 czerwca w wieku 72 lat.Spoczywaj w pokoju Mistrzyni
Ten sportowiec zorganizował specjalną walkę dla swojego podopiecznego z Syndromem Downa. Na widowni zasiedli bliscy, przyjaciele i członkowie klubu sportowego. Szacunek –
Polski kulturysta został rekordzistą. Przyłapano go na stosowaniu 13 niedozwolonych środków! – Medykamenty dla bydła hodowanego na ubój, lek na raka piersi czy środek na bezpłodność - takimi między innymi środkami dopingował się sportowiec. Przyłapany kulturysta to bardzo młody człowiek, który dopiero był u progu kariery. - Tego nie da się logicznie wytłumaczyć - rozkłada ręce prezes Polskiego Związku Kulturystyki, Fitness i Trójboju Siłowego, Paweł Filleborn.Mówili "co cię nie zabije, to cię wzmocni", no to się facet wzmacniał czym popadnie
Dyrektor szkoły w wysłał do rodziców niezwykły list przed egzaminami – Oto treść listu:Drodzy Rodzice!Już wkrótce rozpoczną się egzaminy. Wiem, że martwicie się, żeby Wasze dzieci zdały je jak najlepiej.Jednak, proszę, pamiętajcie, że wśród uczniów zasiadających do testów, będzie artysta, który nie potrzebuje zrozumieć matematyki… Znajdzie się wśród nich także przedsiębiorca, któremu nie zależy na historii czy literaturze angielskiej… Jest tam też muzyk, dla którego ocena z chemii nie ma znaczenia… Jest i sportowiec, dla którego sprawność fizyczna jest ważniejsza niż fizyka… Jeśli Wasze dziecko uzyska najlepsze noty, to wspaniale! Ale jeśli nie, proszę, nie pozbawiajcie go pewności siebie i poczucia godności. Powiedzcie: „W porządku, to tylko egzamin”. Wasze dzieci stworzone są do o wiele większych rzeczy w życiu. Powiedzcie im, że nie ważne, ile zdobyli punktów, i tak ich kochacie i nie osądzacie.Proszę, uczyńcie to. A kiedy tak zrobicie, zobaczycie, jak wasze dzieci podbijają świat. Jeden egzamin czy niższa ocena nie odbierze im marzeń i talentów. I proszę, nie myślcie, że lekarze czy  inżynierowie to jedyni szczęśliwi ludzie na świecie.Z serdecznymi pozdrowieniami A school principal in Singapore sent this letter to theparents before the examsDear ParentsThe exams of your children are to start soon. I know youare all really anxious for your child to do well.But, please do remember, amongst the students whowill be sitting for the exams there is an artist, wheodoesn't need to understand Math... There is anentrepreneur, who doesn't care about History or Englishliterature... There is a musician, whose Chemistry markswon't matter... There's an athlete... whose physicalfitness is more important than Physics... If your childdoes get top marks, that's great! But if he or shedoesn't... please don't take away their self-confidenceand dignity from them. Tell them it's OK, it's just anexam! They are cut out for much bigger things in life.Tell them, no matter what they score. you love themand will not judge them.Please do this, and when you do...watch your childrenconquer the world. One exam or a low mark won't takeaway..their dreams and talent. And please, do not thinkthat doctors and engineers...are the only happy peoplein the world.With warm Regards
Dobra zmiana. Sportowiec, Igor Tracz, wybrał się do lasu z psami i dziećmi. Natknęli się na grupkę myśliwych z karabinami, którzy jowialnie zapytali:"Zwijasz się, czy chcesz dostać kulkę?" – Parafrazując pewną znaną blondynkę "takie mamy prawo"...
Kamil powiedział, że wolałby 100 razy skoczyć niż wystąpić na gali wręczenia nagród, dlatego statuetkę odebrała jego urocza żona, a on sam przypieczętował zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni – Drugie miejsce zajął Robert Lewandowski a trzecie Anita Włodarczyk
Po raz kolejny niepełnosprawny Krzysztof Jarzębski wszedł na Pałac Kultury jedynie za pomocą rąk! – Krzysztof Jarzębski po raz kolejny udowodnił, że ambitne sportowe wyzwania nie stanowią dla niego przeszkody. Niepełnosprawny sportowiec pobił kolejny rekord wchodząc za pomocą rąk na najwyższy budynek w stolicy – Pałac Kultury i Nauki. Pokonał 1526 schodów z dodatkowym obciążeniem 20 kilogramów.Pokonanie 1526 schodów o zmiennej wysokości i dwukrotne dotarcie na trzydzieste piętro Pałacu Kultury i Nauki to spore wyzwanie, nawet dla w pełni sprawnego człowieka. Dziś pan Krzysztof nie tylko sprostał temu wyzwaniu, ale również udowodnił, że dzięki determinacji można pokonać wiele ograniczeń. Gratuluję pobicia rekordu, a przede wszystkim siły w rozwijaniu swojej pasji mimo wielu trudności. Życzę kolejnych spektakularnych sukcesów – mówi Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy
Ludzie - kangury –

Mija 7 lat od śmierci Manute'a Bola - jednego z najwyższych koszykarzy w historii NBA, ale przede wszystkim wspaniałego samarytanina o wielkim sercu i człowieka, który przewidział zagrożenie ze strony Bin Ladena i islamu

Mija 7 lat od śmierci Manute'a Bola - jednego z najwyższych koszykarzy w historii NBA, ale przede wszystkim wspaniałego samarytanina o wielkim sercu i człowieka, który przewidział zagrożenie ze strony Bin Ladena i islamu – 19 czerwca przypada 7. rocznica śmierci najbarwniejszej - zdaniem wielu ekspertów i kibiców koszykówki - postaci w historii NBA, Manute'a Bola. W 1985 roku nieznany nikomu "dziwoląg" z Sudanu przebojem dostał się do najlepszej koszykarskiej ligi świata.Mierzącego 231 cm zawodnika, wywodzącego się z afrykańskiego plemienia Dinka (jego członków uznaje się za najwyższych ludzi świata), podczas draftu wylosowała ekipa Washington Bullets (obecnie Wizards). Tak rozpoczęła się kariera przybysza z Afryki, który w kolejnych latach porwał serca fanów basketu na całym świecie. Oprócz Wizards występował również w barwach Golden State Warriors, Philadelphia 76ers i Miami Heat.Rekordy sportowe Bola muszą robić duże wrażenie. Już w swoim debiutanckim sezonie w NBA Sudańczyk rozegrał 80 spotkań. Jego średnia bloków w sezonie - 4,97 na mecz - po dzień dzisiejszy jest drugim wynikiem w historii ligi. 23-letni wówczas zawodnik zablokował 397 rzutów, co pozostaje rekordowym osiągnięciem w lidze dla debiutanta.Bol przez całą karierę był koszykarzem wyjątkowo szczupłym, co przy jego słusznym wzroście (231 cm) i stosunkowo niedużej wadze (zaledwie 90 kg) wyglądało wręcz komicznie. Stąd też wzięła się łatka "dziwoląga".
 - Moja mama mierzyła 208 cm, a tata 203. Najwyższy w rodzinie był pradziadek, który miał 239 cm. Mój wzrost nie jest więc niczym szczególnym - powiedział Bol na łamach "The New York Times" w 1985 roku.Manute Bol z pewnością nie odejdzie długo w zapomnienie. Nie tylko przez pryzmat sportowych wyników, ale - może nawet przede wszystkim - przez zaangażowanie się w akcje charytatywne, których celem było niesienie pomocy ogarniętemu wojną domową Sudanowi. Przez dziesięć lat kariery w NBA (w latach 1985-94), sportowiec przekazał na rzecz swojego rodzinnego kraju ok. 3 mln dol. amerykańskich. Oprócz tego pomagał finansowo licznej rodzinie - tej bliższej, jak i dalszej.- Bóg zesłał mnie pewnego dnia do Ameryki i dał dobrze płatną pracę. Dał mi też serce. Ja kocham ludzi - przyznał w rozmowie z amerykańskimi mediami.O rodakach nie zapomniał nawet wtedy, kiedy był zmuszony przerwać grę w koszykówkę z powodu problemów zdrowotnych. Badania lekarskie wykazały, że cierpiał na reumatyzm kolan i nadgarstków. Po zakończeniu kariery robił co mógł, by zarabiać pieniądze i przekazywać je do ojczyzny.
Bol doskonale wiedział, że dzięki swojej dziwacznej posturze może wciąż zarabiać duże pieniądze. Występował więc w telewizji. Brał udział w walkach celebrytów w ringu bokserskim, a nawet zagrał w hokeja na lodzie, pomimo tego, że nigdy wcześniej nie jeździł na łyżwach. Prowadził życie cyrkowego klauna, wystawiając się na pośmiewisko, ale najważniejsze dla niego było pozyskiwanie funduszy dla potrzebujących ludzi w Sudanie.
Działalność Samarytanina sprawiła, że w ojczyźnie był postrzegany jak bohater narodowy.

- Manute jest inteligentnym i mądrym człowiekiem. Czyta "New York Times" i orientuje się w wielu dziedzinach. Mówił w narzeczu Dinka i w języku arabskim zanim nauczył się angielskiego. Gdyby takich jak on było więcej, świat byłby z pewnością o wiele lepszy. W takim świecie chciałbym żyć - powiedział w jednym z wywiadów Charles Barkley. Legendarny amerykański koszykarz był jednym z przyjaciół słynnego Afrykanina w NBA.
Bol nie ograniczał się jedynie do przekazywania pieniędzy rodakom. Często odwiedzał obozy dla uchodźców i pomagał rebeliantom. Angażował się w budowę szkół i szpitali w kraju położonym w północno-wschodniej części Afryki, a także w politykę. W 2001 roku otrzymał nawet propozycję objęcia stanowiska ministra sportu w rządzie Sudanu, ale nie mógł jej przyjąć. Warunkiem było bowiem przejście na islam, co nie wchodziło w rachubę. Był bowiem chrześcijaninem.Odmowa przyjęcia stanowiska ministra wiązała się z poważnymi sankcjami. Odebrano mu paszport i objęto aresztem domowym, zamykając drogę powrotu do USA. Dzięki pomocy Stanów Zjednoczonych udało mu się jednak uciec do Egiptu, gdzie założył szkołę koszykarską (jednym z jego podopiecznych był Luol Deng). 
Bol ostrzegał świat, kiedy jego rodzinny kraj udzielał azylu Osamie bin Ladenowi. - Islamizacja źle się skończy - mówił, ale wówczas nie traktowano tej sprawy zbyt poważnie.
W 2004 roku - po powrocie do Stanów Zjednoczonych - bohater Sudańczyków miał poważny wypadek samochodowy w Colchester (w stanie Connecticut). Miał pecha, bo wsiadł do taksówki, którą prowadził pijany kierowca. W wyniku obrażeń odniesionych w wypadku spędził ponad trzy miesiące w szpitalu. Zapadł w śpiączkę. Nie posiadał ubezpieczenia, więc leczenia pochłonęło resztę oszczędności. Wyszedł z tego, ale ze zdrowiem było coraz gorzej.19 czerwca 2010 roku świat obiegła smutna informacja. Bol zmarł w Virginia Medical Center w Charlottesville (stan Wirginia). Były sportowiec, który pod koniec życia zmagał się z niewydolnością nerek i powikłaniami po zespole Stevensa-Johnsona (groźna choroba skórna) odszedł w wieku 47 lat.- Zmarł świetny sportowiec i wielki człowiek. Przy nim każdy stawał się lepszym człowiekiem. Manute Bol nie odejdzie w zapomnienie - pisały amerykańskie media, oddając hołd Sudańczykowi.