Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 6 takich demotywatorów

Po tym małolacie, sklep zaczął okradać inny gnojek. Ten się nie pie***ił. Okradł sklep prawie do ostatniego produktu. Tłumaczył to, że tamten dzieciak kradł, a on chociaż zostawia sklepikarzowi batonik. Sklepikarz miał problem bo: – Gdy wezwał policje, to okazało się, że to jego brat i guzik mu zrobi, matka to sędzina i nawet nie zamierza dać reprymendy, a drugi brat złodziejaszka ma lokalną gazetę, w której obsmarował błotem sklepikarza, za to, że ten chciał wpłynąć na sytuację i ratować jeszcze swój sklep. Jeżeli nie widzisz analogii do sytuacji w Polsce, to znaczy, że nadal czytasz lokalną gazetę o sklepikarzu, i nie widzisz pełnego obrazu sytuacji. HARNAS580
 –  TADIONMixed by Goofing Off Today
0:19
Ten japoński uśmiech sklepikarza –
Podzielił się ostatnim bochenkiem chleba, spotkała go niespodziewana nagroda – Właściciel sklepu podzielił się z klientem ostatnim bochenkiem chleba, który zostawił dla swojej rodziny na świąteczny dzień. Nieznajomym, który zapytał o pieczywo, okazał się szef ambasady USA przy Watykanie. Dyplomata odwdzięczył się za serdeczny gest.Do sklepu spożywczego wszedł Amerykanin pytając, czy może kupić trochę chleba.Chleb już się skończył, a sklepikarz miał tylko bochenek odłożony dla swojej rodziny. Przekroił go na pół i dał nieznajomemu. Nie wziął za to pieniędzy, poklepał cudzoziemca po plecach powiedział, że to podarunek „dla przyjaciela” od jego rodziny.Trzy dni później pod sklep podjechała limuzyna z ochroną, eskortującą jego niedawnego klienta. Ochroniarze zapytali sklepikarza, czy mogą najpierw sprawdzić wnętrze.Mężczyzną od chleba okazał się wypoczywający wtedy w Toskanii chargé d’affaires ambasady USA przy Stolicy Apostolskiej.Ambasador wrócił, żeby podziękować za niezwykły gest. Przedstawił też swoją żonę i dzieci. Potem kupił 8 kg wołowiny, przygotowanej tak, by zrobić z niej słynne befsztyki z Florencji, oraz wiele lokalnych produktów spożywczych. Zostawił też swoją wizytówkę i zaprosił go do Rzymu.Warto być dobrym człowiekiem, bo to czym się dzielimy – wraca.  Wraca, choćby w postaci satysfakcji z tego, że u kogoś pojawił się duży uśmiech na buzi

Mieszkający w Belgii Eric Vekeman, emerytowany sklepikarz chciał zmienić pomieszczenie swojego sklepu na garaż dla samochodu. Władze miasta nie zezwoliły mu na to, więc wymyślił coś takiego: W miejscu, gdzie kiedyś była witryna sklepowa można teraz zobaczyć przez szybę samochód sprytnego sklepikarza

W miejscu, gdzie kiedyś była witryna sklepowa można teraz zobaczyć przez szybę samochód sprytnego sklepikarza – Przechodnie są przekonani, że to jakiś dziwny wymysł na wystrój wnętrza. Drzwi do garażu wyglądają jak ściana, właściciel potrzebuje około dwóch minut aby wyjechać. W przyszłości planuje zautomatyzować swoja „ruchomą ścianę”
Do tej pory znanego sklepikarza z Poznania odwiedzali głównie drobni złodzieje. – Po czasie p. Marek zdecydował się zamknąć swój sklep - w końcu wiem dlaczego. Takiego gangu też bym się wystraszył.

1