Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 33 takie demotywatory

Krzysztof Skiba zamieścił taki wpis odnośnie ostatniej afery:

 –  ZGNIŁE BANANYMedia rządowe nadal grzeją temat szczepień kilkunastu aktorów, jak wodę w czajniku na poranną herbatkę. Z faktu, że grupka znanych osób zaszczepiła się, bo dostała od szpitala takie zaproszenie, robi się quasi szpiegowski cyrk. Coś na pograniczu współpracy z gestapo i naplucia na pomnik poległych powstańców. Jeden z portali ujawnia maile Fundacji Krystyny Jandy do aktorów, w których mowa jest o MOŻLIWOŚCI zaszczepienia. Nie ma w tym absolutnie nic sensacyjnego, ani nielegalnego, ale całość przekazu brzmi jakby odkryto, że Janda trzyma w swoim teatrze szczepionki, które zabrano emerytom z Podlasia. Odnoszę wrażenie, że Polska to jedyny kraj, w którym władza propaguje szczepienia poprzez wylewanie pomyj na osoby zaszczepione. Już wiemy na czym polega ten głośny "narodowy program szczepień". Polega na skutecznym odstraszaniu osób chętnych na szczepienia. Żaden znany artysta już się w tym roku nie zgłosi do akcji w obawie przed medialnym linczem. Pan premier ogłasza, że trzeba przeprowadzić śledztwo w sprawie szczepień bez kolejki. Słusznie. Może warto też przeprowadzić  śledztwo, w sprawie okazyjnego zakupu niezwykle wartościowych gruntów przez  premiera, które to grunty kupiono dzięki protekcji zaprzyjaźnionego z rodziną Morawieckich biskupa, oskarżanego o pedofilie? Różnica jest taka, że atrakcyjne grunty były tylko dla Mateusza, a szczepionki są dla wszystkich chętnych. Władza właśnie połyka prywatny bank Czarneckiego. Dziś zabierają komuś bank, jutro zabiorą twój dom, a pojutrze zabiorą twoje piwo z lodowki i poduszkę z kanapy.  Władza potrzebuje pieniędzy, aby móc przetrzymać kryzys i najlepiej przecież zabrać komuś, a nie sobie. Żeby to przykryć trzeba było Jandę wpuścić w maliny, a potem sprać medialnie na kwaśne jabłko. Oto zgniłe owoce władzy. Władza PiS jest jak podniłe banany na srebrnej tacy. Niby podniłe, ale dla wielu ciągle jeszcze całkiem atrakcyjne.
Krzysztof Skiba ma pomysł na biznes –  Krzysztof Skiba ::«J 17 godz. • G A może rzucić to wszystko w cholerę? Te koncerty, występy, spektakle komediowe, te wygłupy na scenie z Big Cycem i zajać się jakimś poważnym biznesem? ••• Wstąpić do zakonu, udawać księdza, założyć Radio MaTwarz, Telewizję Mam, wyższą uczelnie manipulacji medialnych, restauracje, knajpy, hotele, ciągnąć miliony od rządu i naiwnych wyznawców? Jednemu cwaniakowi z Torunia się to udało. :)
Sprawiedliwość w naszym kraju –  Jaśnie PaństwoEmeryt ze Szczecina ukradł w Biedronce cukierka. Cukierek był warty 40 groszy. Emeryt został skazany przez sąd na 20 zł grzywny. Ciekawy jestem ile powinien zapłacić minister Jacek Sasin za to, że z pogwałceniem prawa wydrukował pakiety wyborcze za 70 mln zł. Usprawiedliwiając ministra warto zaznaczyć, że nie buchnął tych pieniędzy dla siebie, a "jedynie" bezmyślnie zmarnował nasze pieniądze. Oczywiście łatwiej zjeść cukierka z Biedronki niż tony papieru więc efekt jest taki, że cukierek wylądował w brzuchu emeryta i fizycznie go nie ma, a pakiety wyborcze są i można je oddać na makulaturę. Skoro koszt cukierka to 40 groszy, a kara za jego kradzież to 50 razy wartość cukierka, to trzymając się tego rozumowania Sasin powinien zapłacić 50 razy 70 milionów minus wartość makulaturowa druków. Ale przecież pan Sasin sam nie wpadł na pomysł wyborów kopertowych. Realizował jedynie decyzję premiera Morawieckiego w tej sprawie. Wczoraj Warszawski Sąd Administracyjny zadecydował, że decyzja Morawieckiego o poleceniu Poczcie Polskiej organizacji wyborów korespondencyjnych była bezprawna. Połowę tej sumy powinien więc sprawiedliwie zapłacić Mateusz. 50 razy 70 mln to 3,5 mld zł czyli wychodzi po 1 mld 750 mln złotych grzywny na łeb do zapłacenia minus to, co Sasin uzyska w skupie makulatury.  Mateusz spoko da radę, wystarczy, że sprzeda buty, garnitur i zegarek. Gorzej z Sasinem, bo garnitur ma co prawda trzy razy większy niż premier lecz wygląda w nim  jakby zwinął go z darów dla powodzian. Państwo Polskie i jego machina sprawiedliwości dorwało emeryta i go ukarało. Ciekawe teraz czy Państwo złapie Morawieckiego z Sasinem skoro elita władzy to Jaśnie Państwo?
Skiba ma zdecydowanie rację –  Krzysztof SkibaWczoraj w Warszawiepolitycy klepnęli sobiepodwyżki. Po stu latachBitwa Warszawska to już niewalka o wolną Polskę, tylkoo_grubszy portfel.
Powie, że zajął zaszczytnedrugie miejsce –

Śmiech przez łzy

Śmiech przez łzy –  Krzysztof Skiba o Patkowskim: Nie przekreślajcie człowieka. Zna się na finansach. Całe życie dostawał od rodziców kieszonkowe Swojemu szefowi Matouszowi wchodzi pod pachę, ale nie I czepiajmy się gabarytów. To na pewno mocarz w sprawach i•i finansjery, bo przecież niedawno skończył studia i bez powodzenia startował na posla.
Źródło: thefad.pl/aktualnosci/patkowski/
Krzysztof Skiba - jak zwykle celnie,w samo sedno! –  Nowe BrednieDawno temu pewien biedny filozof, syn cieśli głosił w Jerozolimie Dobrą Nowinę. Dużo później doktor teologii Marcin Luter, syn biednych wieśniaków przybił swoje Tezy do drzwi kościoła w Wittenberdze, jeszcze później brodaty Karol Marks, syn adwokata ogłosił Manifest Komunistyczny. Dopiero potem Magda Gessler (córka rondla i chochli) ogłosiła światu jaką zupę ugotuje na obiad.Obecnie w czas zarazy krążą w polskim Internecie Nowe Brednie. Zwykle zaczynają się od słowa "Słuchajcie!". Autorzy tych sensacyjnych treści przekonują czytelników, że słyszeli od pani Ewy z Bydgoszczy, której sąsiadem był przed laty pewien emerytowany lekarz, który zmarł na katar, że na koronowirusa dobrze robią pastylki do ssania na gardło o nazwie chlorochinaldin. Z kolei Pani Zyta z Siemiatycz, która pracowała przed laty w aptece, ale ją wyrzucili, bo ukradła viagrę dla narzeczonego, odkryła, że te osoby, które na bóle głowy używają ibupronu, są bardziej narażone na atak wirusa.Pan Bartek z Ustrzyk Dolnych, były drwal i człowiek lasu opracował w swoim laboratorium w garażu, genialną maść, która chroni przed koronawirusem. Jest to sierść niedźwiedzia zmieszana z gównem komara. Osoba, która taką maścią wysmaruje sobie gardło i pośladki nie ulegnie zarażeniu.Słuchajcie! Jest jeszcze receptura pani Zosi z Warszawy, która ma dyplom lekarza odbity na ksero na Ukrainie. Pani Zosia odkryła, że przed koronawirusem chroni sproszkowana noga żaby wsypana do zupy pomidorowej, która była wcześniej rosołem. Pojawił się też rewelacyjny przepis pana Macieja inżyniera z Kolbud, który na własnej rodzinie dowiódł, że tabletki Stoperan zmieszane z dżemem truskawkowym i piwem Żywiec powodują, że koronawirus znika jak Wojciech Mann z radiowej Trójki.Słuchajcie! Odkryto też, że ludzie mądrzy nie wierzą w pseudo medyczne bzdury z Internetu. Czego Wam, w dobie epidemii wszystkim życzę.
 –  Już nie mogę czytać tego utyskiwania moich koleżanek i kolegów z branży artystycznej. Jęczą jak stare baby u lekarza, że odwołano im koncerty czy spektakle. Stękają jak dziady kościelne, że stracą pieniądze. No trudno WSZYSCY (oprócz producentów maseczek ochronnych i płynów dezynfekujących) STRACĄ. Nie tylko artyści, są w tej trudnej sytuacji.Podstawowa przyzwoitość każe, aby w ciężkich czasach nie myśleć tylko o sobie. Wielu innym JEST i BĘDZIE o wiele gorzej. Wy po prostu zarobicie w tym roku MNIEJ kasy.Warto przy tej okazji zdobyć się na jakąś rozsądną refleksję. Przewartościować swoje życie. Pomyśleć o tym, że ta niespodziewana LEKCJA koronawirusa przyda się nam wszystkim. Być może warto zadumać się nad kruchością życia, przypomnieć sobie starą prawdę, że jesteśmy tylko pasażerami w tym pociągu pędzącym przez czas, a samo życie nie polega tylko na fajnej imprezie z kokainą pod nosem i bentleyem pod pachą.Minęły zaledwie cztery dni kwarantanny, a już polskie GWIAZDY cierpią i skarżą się, że nie będą miały za co płacić rachunków. Gdyby to byli jeszcze jacyś młodzi wykonawcy na dorobku, debiutanci, artyści niszowi. Nie! Do chóru narzekających zapisali się wykonawcy, którzy za jeden koncert biorą po 60 tys. zł i więcej. Kobieta z dyskontu pracuje na takie honorarium przez rok albo i dłużej. Co robiliście przez całe życie? Czemu nie odłożyliście pieniędzy jak wszystkie kurki z monetą były odkręcone? Po cholerę kupowaliście drogie auta i braliście kredyty jak idioci? Wiewiórka jest mądrzejsza od was, bo wie, że trzeba sobie schować orzeszka na zimę.Nic się nie stanie. Damy wszyscy radę. Wytrwamy! Tylko już bez tego fałszywego jęczenia proszę. I pomóżcie tym, którzy mają w życiu mniej szczęścia niż wy. To was uskrzydli.
 –  Jjjj    Wolne Radio Europa ••'«s    4 godz. QKrzysztof Skiba:"Wśród aktorów, którzy dawno nie odnieśili żadnych sukcesów, jest podobnoteraz moda, aby podchodzić do Antoniego Macierewicza i całować go porękach w nadziei na intratne role w serialach TYP.Tu sytuacja odwrotna. Po tym jak w 2016 roku wręczyłem panu Antoniemupłytę zespołu Big Cyc z piosenką "Antoni wzywa do broni" wyrzucono mnie zTVP, a Big Cyc został na trwałe usunięty z mediów narodowych. Ciekawedlaczego? u Fot: Tomik Wincenciak"
Bóg mieszka w każdym dobrym człowieku, nawet nie odwiedzającym kościoła –  Mam wrażenie, że w Polsce Bóg wyprowadził się z Kościoła odkąd Kościół stał się siedzibą pewnej partii. Bóg mieszka sobie w takich ludziach jak Janina Ochojska, Anna Dymna czy Jurek Owsiak, w wolontariuszach Szlachetnej Paczki, Wielkiej Orkiestry i innych aktywistach akcji charytatywnych, w we wszystkich tych, którzy po prostu mają serce. Bóg mieszka sobie w książkach księdza Tischnera czy księdza Kaczkowskiego. Unika miejsc, w których pojawiają się ksenofob Międlar, hodowca danieli Głódź czy milioner Rydzyk. Po prostu nie lubi zapachu siarki.
 –  Film "Kler" jest zakłamany.Mają rację ci którzy twierdzą, że film Kler Wojciecha Smarzowskiego jest zakłamany. Konkretnie zakłamane są sceny, w których wieś buntuje się przeciwko księdzu podejrzewanemu o pedofilię. Polskie społeczeństwo owszem potępia en masse pedofilię, ale też nie przyjmuje do świadomości, że takich czynów może dopuszczać się osoba duchowna, która jest w okolicy powszechnie znana i szanowana. Oczywiście Smarzowski zrobił film fabularny, a nie dokument i w filmie takim może wymyślać sobie sceny jakie chce. Ale skoro to ma być film mówiący prawdę, nie tylko o klerze, ale także o nas jako społeczeństwie, to sceny gdy na kościelnym murze wypisywane są hasła "pedofil" , sceny gdy młodzi, wyrywni mieszkańcy gonią księdza po wsi i chcą go zatłuc, bo skrzywdził dziecko, sceny w których księdzu wybija się na plebanii szybę i osacza się go potępieniem są nieprawdziwe i jest to czysty wymysł reżysera i scenarzysty. Rozumiem, że twórcy filmu tego typu sceny były potrzebne do konstrukcji fabuły, ale nie zmienia to faktu, że są one czystą fantazją. W Polsce NIGDY nie doszło do takich sytuacji. Wręcz odwrotnie. Społeczności wiejskie, w których ujawniono księży pedofilii zaciekle ich broniły. Ksiądz Michał M. z Tylawy był bezkarny przez trzydzieści lat. Rozbierał dzieci, całował, pieścił, wkładał palce w pochwy nieletnich dziewczynek, spał z nimi w łóżku. Gdy pojawiły się oskarżenia i zarzuty broniła go nie tylko hierarchia kościelna, ale także mieszkańcy Tylawy. Dziwnym trafem wielu pedofilii jest w Polsce chronionych przez silnych i wpływowych ludzi władzy i Kościoła. Znany polityk PiS poseł Stanisław Piotrowicz, bronił przed laty księdza z Tylawy mówiąc, że ksiądz klepał dziewczynki po tyłku z ojcowską troską, a głaskał je po brzuszku bo "ma zdolności bioenergoterapeutyczne". Dzięki tej obronie wpływowej osoby, przestępca z Tylawy został skazany jedynie na dwa lata w zawieszeniu. Inny głośny przypadek to ksiądz Wojciech Gil, któremu udowodniono gwałt analny na trzech chłopcach w wieku 7-12 lat, a w jego komputerze odkryto 87 tysięcy zdjęć pedofilskich. Mieszkańcy jego rodzimej Modlnicy pod Krakowem stanęli za nim murem i twierdzili, że padł ofiarą prowokacji. Warto przypomnieć też smutny przypadek arcybiskupa Paetza z Poznania, któremu udowodniono molestowanie seksualne młodych księży. Broniły go elity miasta, a wielu prominentnych artystów, biznesmenów i naukowców napisało list w jego obronie. W tym osoby tak wpływowe jak multimilioner dr Jan Kulczyk, dyrygent Stanisław Stuligrosz, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu Stanisław Pietras, rektor ASP Włodzimierz Dreszer czy słynna polska rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz. Osoby z absolutnego topu polskich elit nie miały empatii w stosunku do ofiar arcybiskupa, ale znalazły litościwe usprawiedliwienia dla osoby znanej i wpływowej. W tym przypadku głoszona od lat teoria prawicowych publicystów o "zmowie elit" nie jest tylko czczą gadką. Tak już jest. Silnych i wpływowych się broni. Dla maluczkich jest lekceważenie. Aby nie trzymać się tylko przykładów kościelnych warto wspomnieć skandaliczny przypadek dyrektora chóru Poznańskie Słowiki Wojciecha Kroloppa, który przez wiele lat był w Poznaniu nietykalny (pierwsze pogłoski o jego skłonnościach pojawiły się już w latach 70). Gdy wybuchła afera z jego udziałem rodzice chłopców śpiewających w chórze organizowali akcje w obronie pedofila. Niestety jako społeczeństwo nie jesteśmy gotowi uwierzyć, że osoby powszechnie znane i szanowane to zboczeńcy i przestępcy. Nie jesteśmy w stanie potępić też wysokiej rangi hierarchów kościelnych, którzy o pedofilii swoich podwładnych wiedzieli od lat i to ukrywali. Sceny osaczania księdza Kukuły przez oburzonych mieszkańców są w filmie Smarzowskiego zwyczajnie nieprawdziwe. Żadne polskie dziecko nie zapyta księdza: "Czy ksiądz jest pedofilem?" (jest taka scena w filmie). Nikomu takie pytanie nie przyjdzie do głowy, a gdyby nawet to taki dzieciak z miejsca dostałby w pysk od głęboko wierzących rodziców. I w tym sensie uważam film "Kler" za "bajkowy", a reszta problemów tam pokazana, to po prostu lustro przystawione Polsce kościelnej prosto w twarz.
Słynny dąb wyrastający wprost z drogi ze Zwierzyńca to dowód na to, że nawet w Polsce da się szanować drzewa – Zwierzyniec w woj. lubelskim słynie nie tylko z ciekawych zabytków, ale także ze stuletniego dębu, który wyrasta wprost z…. asfaltowej drogi.Drzewo było pierwsze – mówi Jan Skiba, burmistrz Zwierzyńca. Dąb ma ponad 100 lat, a droga na ulicy Dębowej powstała w latach 70-tych – dodaje.Mieszkańcy miasteczka związani są z drzewem do tego stopnia, że nie wyobrażają sobie jego wycięcia. W drodze konkursu nadali mu nawet imię. Rosły dąb nazywa się Krzysztof. Kilka lat temu zawiesiliśmy na dębie małą kapliczkę z rzeźbą św. Krzysztofa, patrona kierowców – informuje Jan Skiba. Jak twierdzi burmistrz, ulica na której stoi dąb jest na tyle szeroka, że drzewo nie zagraża kierowcom.Ja się więc okazuje, szacunek do drzew, okazywany w ten sposób, jest w Polsce możliwy
Krzysztof Skiba – Został właśnie wyrzucony z pracy za to, że puścił na antenie Radia Gdańsk piosenkę  Bożenka Braci Figo Fagot. Prezes radia okazał się pozbawiony poczucia humoru i nie zrozumiał co to jest parodia