Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 30 takich demotywatorów

Kupiłem mieszkanie, nie na kredyt, tylko za pieniądze, które zbierałem ponad 7 lat – Wszystkiego sobie odmawiałem, bardzo oszczędzałem i żyłem nad wyraz skromnie. Wynajmowałem mieszkanie i w końcu starczyło mi pieniędzy aby kupić sobie kawalerkę. Bez mam, ojców i kredytów. Ale jakoś w ogóle się z tego nie cieszę. Przez tyle lat nie żyłem, tylko istniałem. Jakby całym sensem mojego istnienia było kupienie mieszkania. No kupiłem to mieszkanie.I co dalej? Teraz na samochód mam odkładać i znowu na wszystkim oszczędzać? Już mi się nie chce. Zacząć imprezować, cieszyć się życiem? Też mi się nie chce, bo już jestem na to za stary Wszystkiego sobie odmawiałem, bardzo oszczędzałem i żyłem nad wyraz skromnie. Wynajmowałem mieszkanie i w końcu starczyło mi pieniędzy aby kupić sobie kawalerkę. Bez mam, ojców i kredytów. Ale jakoś w ogóle się z tego nie cieszę. Przez tyle lat nie żyłem, tylko istniałem. Jakby całym sensem mojego istnienia było kupienie mieszkania. No kupiłem to mieszkanie. I co dalej? Teraz na samochód mam odkładać i znowu na wszystkim oszczędzać? Już mi się nie chce. Zacząć imprezować, cieszyć się życiem? Też mi się nie chce, bo już jestem na to za stary
 –  ''I TO BY BYŁO NA TYLE"
 –  Weź... nie zadawaj migłupich pytań,porozmawiajmy oczymś z sensem, jakdorośli
 –
 –  Kupiłem wczoraj mieszkanie, nie na kredyt, tylko za pieniądze, które zbierałem ponad 7 lat. Wszystkiego sobie odmawiałem, bardzo oszczędzałem i żyłem nad wyraz skromnie. Wynajmowałem mieszkanie i w końcu starczyło mi pieniędzy aby kupić sobie kawalerkę. Bez mam, ojców i kredytów. Ale jakoś w ogóle się z tego nie cieszę. Przez tyle lat nie żyłem, tylko istniałem. Jakby całym sensem mojego istnienia było kupienie mieszkania. No kupiłem to mieszkanie. I co dalej? Teraz na samochód mam odkładać i znowu na wszystkim oszczędzać? Już mi się nie chce. Zacząć imprezować, cieszyć się życiem? Też mi się nie chce, bo już jestem na to za stary.
Czasami nawet ci z rządumówią coś z sensem – Wiceminister finansów Piotr Patkowski w emocjonalnym sejmowym wystąpieniu skrytykował urzędującego prezesa NBP Adama Glapińskiego.''Prezes Glapiński był bezradnym prezesem NBP przez sześć lat, nie zrobił absolutnie niczego, żeby chronić polskich przedsiębiorców i polskich obywateli''.Najprawdopodobniej nawet nie zauważył swojej wpadki
0:08
 –
0:08
 –
Dzisiaj czas, który warto poświęcić na zadumę nad sobą i celem własnego nieustannego biegu. Dokąd? Za czym? Po co? – A zadumać się możecie niezależnie, czy jesteście chrześcijanami, czy nie. Chwila myślenia nad sensem i celem życia jest uniwersalnie potrzebna.
Gdy całe twoje życie kręciło się wokół ciasteczek i nagle zastanawiasz się nad sensem istnienia –
Co za życie... –  Kupiłem wczoraj mieszkanie, nie nakredyt, tylko za pieniądze, które zbierałemponad 7 lat. Wszystkiego sobieodmawiałem, bardzo oszczędzałemi żyłem nad wyraz skromnie.Wynajmowałem mieszkanie i w końcustarczyło mi pieniędzy aby kupić sobiekawalerkę. Bez mam, ojców i kredytów.Ale jakoś w ogóle się z tego nie cieszę.Przez tyle lat nie żyłem, tylko istniałem.Jakby całym sensem mojego istnieniabyło kupienie mieszkania. No kupiłem tomieszkanie. I co dalej? Teraz nasamochód mam odkładać i znowu nawszystkim oszczędzać? Już mi się niechce. Zacząć imprezować, cieszyć siężyciem? Też mi się nie chce, bo już jestemna to za stary.
Jak daleko sięga poczucie odpowiedzialności za życie innych nierzadko całkiem obcych osób? –  Od pewnego czasu coraz więcej ludzi martwi się o to czy inni wierzą, w co wierzą i jak wierzą. Swoją troskę wyrażają poprzez czytanie Świętej Księgi oraz pobocznych publikacji. Weryfikują potem swoją wiedzę z postępowaniem wierzących i niczym wytrawny spowiednik analizują każde ich poczynanie pod kątem wyznawanej wiary. Najbardziej by martwiących się ucieszyła rezygnacja wierzących z jakiejkolwiek religii, bo to by zdjęło z wątłych barków stróżów sumienia brzemię odpowiedzialności za jestestwo wierzących. Kolejnym przedmiotem frasunku martwiących się o innych jest to na co i ile ci inni wydają ich własne przez nich samych zarobione pieniądze. Nad sensem i celowością każdego wydatku martwiący pochylają się niczym kochająca matka nad przewijanym niemowlęciem. Szczególnie dręczy ich serce każdy grosz wydany na cel powiązany nawet w minimalny sposób z religią. Coraz bardziej zastanawia mnie ta głęboka troska o życie innych ludzi. Jaki jest powód tego i jaki sens otaczania gorliwą opieką dorosłych, w pełni świadomych osób? Tym bardziej jest to zastanawiające, że spora grupa martwiących się to zwolennicy wolności. Czy ich troska jest spowodowana przeczuciem, że tylko oni wiedzą jak powinna wyglądać wolność drugiego człowieka również ta duchowa i finansowa?
Innymi słowy - praca ma być dla Ciebie wszystkim. Masz jej się w całości poświęcić.Dlatego współczuję ludziom, którzy godzą się na takie zniewolenie. Praca ma być dodatkiem do życia, a nie jego sensem! –
 –  Natalia 22 6km stądRaczej zadowolona studentka która dużo mówi czasem nawet z sensem PoznańPrzed "która" powinien być przecinek, a przed "czasem" również (lub kropka).Ok dzięki

Historia pewnego mędrca, który wyjaśnił młodemu małżeństwu sens posiadania rodziny:

Historia pewnego mędrca, który wyjaśnił młodemu małżeństwu sens posiadania rodziny: – Pewna kobieta i mężczyzna, bardzo w sobie zakochani, wzięli ślub. Niestety już po kilku miesiącach od ceremonii pojawiły się między nimi problemy. Młodzi nie potrafili dogadać się w codziennym życiu i kłócili się coraz częściej. Sytuacji nie zmieniły nawet narodziny dziecka. Przez lata w domu tej rodziny kłótnie i złośliwości były na porządku dziennym.Chłopiec, który wychował się w tej rodzinie wśród pretensji i krzyków, postanowił, że jego rodzina w przyszłości będzie zupełnie inna. Nie będzie awanturował się ze swoją wybranką, ale obdarzy ją przyjaźnią i szacunkiem. Wraz z dorastaniem potrzeba bycia innym niż rodzice wzmagała się w nim.W końcu chłopiec dorósł i sam stanął na ślubnym kobiercu. Uważał, że jego wybranka jest dobrą, szlachetną i opiekuńczą kobietą, z która może porozmawiać na każdy temat. Na początku małżonkowie się dogadywali, ale po roku kłótnie stały się coraz częstsze…Mężczyzna był zły i zawiedziony tym, że wziął sobie taką żonę. Uważał, że jest egoistką, która się nim nie interesuje, zaś ona miała o nim bardzo podobne zdanie. Para zaczęła więc myśleć o rozwodzie, ale wcześniej udała się do miejscowego mędrca, mieszkającego na skraju wioski pod lasem, którego wiele osób nazywało cudotwórcą…Kiedy para znalazła się na podwórzu mędrca, ten powitał ich bardzo serdecznie i zapytał, w czym może pomóc. Małżonkowie od razu zaczęli się przekrzykiwać, jaki to niedobry jest ich współmałżonek i jak swoim postępowaniem niszczę ich rodzinę. Starzec słuchał pretensji w milczeniu, aż poprosił parę, by poszła za nim w głąb domu. Para nie wiele zastanawiając się, weszła do tajemniczego domu…W pierwszym pokoju był duży stół z miską na środku wypełnioną przepyszną strawą. Wokół niego siedzieli ludzie smutni i wychudzeni, wręcz umierający z głodu. Trzymali w rekach łyżki dłuższe niż ich ręce, dlatego kiedy próbowali skierować je do ust, nie mogli tego zrobić, a jedzenie spadało. Widok ten zatrwożył małżonków, ale starzec poprosił ich, by poszli do kolejnego pomieszczenia.W drugim pokoju również znajdował się stół z jedzeniem, lecz siedzący przy nim ludzie byli rumiani, uśmiechnięci i rozmawiali ze sobą. Osoby te także miały dziwne długie łyżeczki niepozwalające skierować jedzenia do ust, dlatego karmili się nawzajem… Młode małżeństwo ze zdziwieniem popatrzyło na mędrca, który rzekł im:"Z tymi ludźmi jest jak z rodziną. W rodzinie nie można myśleć tylko o sobie i swoich potrzebach. Trzeba zaś być nakierowanym na drugą osobę, dać jej ciepło i dobro. Postępujecie ze swoim małżeństwem jak ludzie w pierwszym pokoju, myślący tylko o własnych żołądkach, a powinniście być otwarci, jak ludzie w tym pokoju i troszczyć się o swoją drugą połówkę, a wtedy na pewno odwdzięczy się tym samym i oboje będziecie syci. Karmcie się nawzajem miłością, a wasze życie się odmieni, bo sensem rodziny jest wzajemna pomoc, troska i opieka…"Mężczyzna wreszcie zrozumiał, jaki błąd popełniała rodzina, w której się wychował i że powiela złe zachowania swoich rodziców. Małżonkowie postanowili się zmienić i przeżyli ze sobie jeszcze wiele szczęśliwych lat
Mężczyzna nazywany "Człowiekiem - kanapką" rozdaje pół miliona posiłków rocznie – „Człowiek kanapka” zawsze chciał pomagać innym. Dlatego właśnie wybrał zawód nauczyciela. Jeszcze, gdy pracował w szkole w Minneapolis, robił, co mógł, by dokarmić jakoś potrzebujące dzieciaki. Uznał jednak, że to za mało, na poważnie zajął się więc żywieniem tych, których nie stać na posiłki. Kanapki przygotowywał w domu, a wieczorem po pracy rozdawał je bezdomnym w schroniskach i na ulicach. To, co zaczęło się, jak zwyczajny odruch serca, szybko przerodziło się w inicjatywę na wielką skalę.Swoją wrażliwością i prostotą „Człowiek kanapka” przyciągnął innych ludzi dobrego serca. Misja, którą początkowo opłacał z własnej pensji, stała się sensem jego życia. Znaleźli się sponsorzy. Kościoły i fundację zadeklarowały chęć pomocy. Jedzenie o krótkiej dacie ważności zaczęły przekazywać okoliczne restauracje. Z czasem Low sam założył organizację (Love one another) i wprowadził w życie trzy programy: Youth Builder (pomocy trudnej młodzieży), Samaritans Outreach (pomocy materialnej bezdomnym) i 365 Days Food (przekazywania kanapek).Misja Lowa trwa już ponad 17 lat. Od tego czasu wokół dobrego Samarytanina wyrosło grono wolontariuszy, gotowych przyrządzać kanapki i wspólnie je z nim rozdawać. Przez te kilkanaście lat pomagania biednym, Allan opuścił tylko jeden nocny rajd po schroniskach. Tego dnia miał operację raka prostaty. Poza tym jednym wyjątkiem nie zdarzyło mu się to ani razu. Dziś w jego domu nie ma już łóżka, mężczyzna rzadko ma bowiem okazję i czas na sen.Jest ciągle w trasie, przesypia góra kilka godzin, w swoim samochodzie. W trakcie jednej nocy objeżdża całe Minneapolis. Robi około 50 przystanków i rozdaje przygotowane wcześniej kanapki. Dziś w jego mieszkaniu znajduje się 20 zamrażarek, w których przechowywane są posiłki. To tysiące bułek z serem, indykiem, czy mortadelą. Obecnie mężczyzna założył konto na GoFoundMe, na którym zbiera pieniądze na magazyn. Jego małe mieszkanie nie jest w końcu z gumy i nie pomieści więcej zamrażarek, a liczba potrzebujących wcale nie maleje
Kiedyś tak wyglądała dobra zabawa na podwórku. Teraz od wielu lat nie widać zbytnio dzieci, które byłyby choć trochę bardziej umorusane lub miały zdarte spodnie – Wszyscy poubierani jak na pokaz mody, jakby to, żeby nieskazitelnie wyglądać zawsze i wszędzie byłosensem życia i najważniejszą wartością. Tworzy siępokolenie skupione na konsumpcjonizmie, które już za najmłodszych lat, nie potrafi do końca cieszyć się życiem i nie docenia innych wartości, lecz skupia się narzeczach materialnych. Mogę uchodzić w oczach tych przesadnie porządnych rodziców za złą matkę, ale nie zamierzam odbierać dziecku przyjemności z grzebania w błocie czy zasuwania na kolanach.Dorosłość jest wystarczająco szara, że nie możnaodbierać dzieciom tego, co jest dla nich bezcennei mija bezpowrotnie, czyli tych beztroskich chwil

20 praw, które z pozoru wydają się bezsensowne, ale w gruncie jest w nich sporo prawdy:

20 praw, które z pozoru wydają się bezsensowne, ale w gruncie jest w nich sporo prawdy: – 1. Prawo podobieństwaNie ma przypadkowych znajomości w życiu, nieświadomie zawsze przyciągasz ludzi, którzy są podobni do ciebie.2. Prawo równoważniKiedy pragniesz czegoś, a nie możesz tego dostać. Porzuć to i zajmij się czymś innym, to pierwsze samo przyjdzie.3. Prawo BobaJeśli Bob ma problem z każdym wokoło, to zazwyczaj Bob jest problemem.4. Prawo tłumieniaWszystko, co starasz się stłumić w swoim umyśle, wyjdzie w najmniej odpowiednim momencie.5. Prawo barieryKażda poważna decyzja w życiu ma jakąś barierę, bardzo ciężką do przekroczenia. Coś, co wydaj się nie do przejścia. Jednak, gdy jej nie złamiesz, może okazać się, że przegapiłeś życiową szansę.6. Prawo płaceniaPłacisz za wszystko za aktywność i działanie, a także za bezczynność. Ty decydujesz, co kosztuje więcej! Warto pamiętać, że z porażek też wiele można się nauczyć.7. Prawo drzwiŻycie jest ciągłym wybieraniem, zawsze masz wybór, a twoim wyborem może być jego brak. Nie zawsze jest łatwo podjęć dobrą decyzję, bo gdy zamykają się jedne drzwi, pojawiają się kolejne.8. Prawo przyciąganiaPrzyciągamy to, o czym intensywnie myślimy. Jeśli będziemy pisać czarne scenariusze i wałkować to, co może się nie udać. Nie uda się.9. Prawo ograniczenia #1Nie możesz odpowiadać za wszystko, bo nie masz na to wpływu. Nawet najlepiej zaplanowana rzecz jest podatna na wiele innych czynników, których nie przewidzisz.10. Prawo ograniczenia #2Nie możesz mieć wszystkiego, nawet jeśli ciężko pracujesz i bardzo tego pragniesz. Sekretem szczęścia jest docenianie tego, co się ma.11. Prawo regularnościJeśli coś się dzieje raz to wypadek, dwa razy to przypadek. Kiedy to się stanie po raz trzeci to reguła.12. Prawo zmianyJeśli chcesz zmiany w życiu, nie możesz na nią biernie czekać. Trzeba samemu wziąć życie w ręce.  Jeśli nigdy nie wyruszysz w drogę, punkt docelowy sam do ciebie nie przyjdzie.13. Prawo taksówkiIm dłuższa trasa taksówką, tym więcej musisz zapłacić. Podobnie jest ze złą drogą, im dalej brniesz w nią, tym drożej będzie kosztować cię powrót.14. Prawo myśleniaŚwiat zewnętrzny, jaki cię otacza, jest wyrazem tego, co masz w sobie. Jeśli nic nie idzie dobrze, zajrzyj w siebie, a tam odnajdziesz odpowiedź.15. Prawo połowyW związku z inną osobą ty jesteś zawsze w połowie drogi. Jeśli ruszysz dalej, a druga strona nie wykona ruchu, oznacza to, że nie podejmuje działań, by związek trwał. Nie zmienisz tego.16. Prawo harmoniiLudzie szukają harmonii. Możesz osiągnąć harmonię ze światem tylko wtedy, gdy osiągniesz ją ze sobą samym. Gdy akceptujesz siebie, będziesz umiał zaakceptować świat.17. Prawo lustraGdy coś przeszkadza ci w innych, znaczy to, że przeszkadza ci w samym sobie. To, czego nie chcesz słyszeć od innych, jest najważniejszą dla ciebie rzeczą w życiu.18. Prawo reakcji łańcuchowejJeśli pozwolisz negatywnym uczuciom rządzić, to pociągnie za sobą konsekwencje. Jeśli marzysz o czymś, a nie robisz nic więcej, to świat realny zastąpi świat marzeń i nic nie osiągniesz. Myśl o problemie tak, by znaleźć rozwiązanie, nie by go rozpamiętywać i liczyć na cud cofnięcia się czasu.19. Prawo oceny własnej osobowościInni praktycznie zawsze oceniają cię tak, jak ty sam siebie. Zatem nie ma sensu dążyć do perfekcji na pokaz i udawania, lepiej być sobą.20. Prawo sensu życiaPrzychodzimy nie wiadomo skąd, staramy się pojąć znaczenie i sens życia, odchodzimy nie wiadomo gdzie. Każda osoba ma własny sens życia, który zmienia się na różnych etapach życia. W końcu dochodzi się do wniosków, że największym sensem życie jest ono samo

Dwulatek urodził się z bardzo rzadką chorobą, która zdeformowała jego twarz. Ten mężczyzna pomógł mu uwierzyć w siebie (8 obrazków)

Ja wiem, po co ja żyję. Sensem mojego życia jest zasłużyć na to, żeby mnie ktoś trzymał za rękę, gdy będę umierał –