Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 19 takich demotywatorów

poczekalnia
24 kwietnia Jerzy Kryszak kończy 74 lata – Aktor teatralny, filmowy i dubbingowy, satyryk, artysta kabaretowy, prezenter telewizyjny.W 1974 ukończył studia na Wydziale Aktorskim krakowskiej PWST. Początkowo był aktorem w teatrze.Od roku 1976 był aktorem w ponad 30 filmach fabularnych, 14 serialach TV, podkładał głos w ponad 30 filmach animowanych z polskim dubbingiem i w 2 grach komputerowych.Podczas swojego występu na scenie „Polsat SuperHit Festiwal” zaśpiewał piosenkę „Szczęśliwej Polski już czas”, w której nie brakowało odniesień do polityki. Było to w zeszłym roku.– Pokłócili nas dla elektoratu braw, dla partyjnych swoich gier, dla swych prywatnych spraw. Zakłamali sens nieskalanych dotąd słów, byle sondaż lepiej stał – zaczął swój utwór.– Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość… Sprawiedliwość – zakończył utwór.Życzymy mu zdrowia i siły do dalszych występów
Satyryk, felietonista i pisarz Stefan Wiechecki „Wiech” wezwał kiedyś ślusarza, aby naprawił mu cośw mieszkaniu – Ślusarz pracował dziesięć minut i zażądał czterysta złotych.- Zaproponowałem mu sto złotych – opowiadał później Wiech.– Ślusarz wymyślał mi obraźliwie przeszło godzinę. Wreszcie zapłaciłem mu te czterysta złotych. A to, co powiedział mi ślusarz, sprzedałem pewnemu czasopismu za osiemset złotych Ślusarz pracował dziesięć minut i zażądał czterysta złotych.- Zaproponowałem mu sto złotych – opowiadał później Wiech. – Ślusarz wymyślał mi obraźliwie przeszło godzinę. Wreszcie zapłaciłem mu te czterysta złotych. A to, co powiedział mi ślusarz, sprzedałem pewnemu czasopismu za osiemset złotych
Midjourney przestraszyło się możliwości swojego algorytmu i zbanowało autora "zdjęć" – Amerykański satyryk polityczny Justin T Brown wpadł na nietypowy pomysł wykorzystania narzędzia do generowania grafik, Midjourney opartego na AI, aby w ten sposób wywołać społeczną dyskusję i porozmawiać o realnych zagrożeniach, jakie niesie z sobą znalezienie się programów tego typu w nieodpowiednich rękach. Na subreddicie Midjourney stworzył on wątek zatytułowany „AI zrewolucjonizuje branżę szantażu". Publikował tam wygenerowane przez siebie grafiki ze znanymi politykami oddającymi się igraszkom — zarówno z przedstawicielami własnej, jak i przeciwnej płci. Wywołał nawet samych zainteresowanych do tablicy (wśród nich znajdowali się m.in.: Donald Trump, Barack Obama i Joe Biden). Na reakcję nie musiał długo czekać, choć chyba nie takiego odzewu się spodziewał. Zamiast wyczekiwanej dyskusji temat został całkowicie usunięty, a satyryk zbanowany. Midjourney w żaden sposób nie odniosło się do wątku, a zamiast tego postanowiło całą sprawę zamieść pod dywan
Wszystkiego najlepszego! –
Aktor i satyryk Janusz Rewiński, który w Sejmie był posłem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, zwrócił się do posła Marka Jurka „panie Jerzy” – - Nazywam się Jurek - przypominał poseł.- Nigdy bym się nie odważył - oświadczył poseł Rewiński
Wszystkiego najlepszego! –
 – - Kabarety powinny zajmować się polityką, bo dowcipy można sobie opowiadać w domu, na plaży w Stegnie albo w pociągu - zauważył satyryk. - Kabarety zawsze zajmowały się polityką, żeby tą polityką ludzi zainteresować, żeby nie do końca rozzłościć, a czasami rozśmieszyć, rozluźnić atmosferę, zwrócić uwagę na błędy, na głupotę, na chamstwo. I to myślę zrobił kabaret Neo-Nówka - dodał Jerzy Kryszak.Artysta podkreślił, że niewygodne (także dla władzy) tematy, muszą wywoływać duże emocje. - Zawsze kij w mrowisko będzie wywoływał ruch wśród mrówek. Czy to robotnic, czy to nawet królowa się zaniepokoi, więc to zawsze tak było. Zawsze tak będzie. Jesteśmy różni, ale zawsze ten kij będzie nas drażnił - zakończył Jerzy Kryszak
Poeta, satyryk, współtwórca "Kabaretu Starszych Panów" Jeremi Przybora przypomniał w wywiadzie: – "Do serca przypadła mi szczególnie dość niekonwencjonalna wypowiedź na temat kabaretu. Pewnego wiosennego, słonecznego dnia szedłem Krakowskim Przedmieściem w stronę Nowego Światu. Na wysokości Uniwersytetu zobaczyłem przed sobą młodą, przyjemną dla oka panią, która szła krokiem energicznym w przeciwnym kierunku. Na mój widok pani zwolniła i zachodząc mi drogę, stanęła na wprost mnie tak, że musiałem się zatrzymać. Wtedy, patrząc mi w oczy z wyrazem miłego zaskoczenia na twarzy, powiedziała jakby do siebie: "To Pan naprawdę istnieje!", i natychmiast - nim ochłonąłem z wrażenia - ruszyła w swoją stronę
Zmarł Andrzej Zaorski, aktor i satyryk. Miał 79 lat – Był współtwórcą słuchowisk i wielu programów telewizyjnych. Informację potwierdził jego brat, Janusz
Źródło: Www.interia.pl
Daniel Passent - felietonista i satyryk skomentował ostatnie wydarzenia z Januszem Gajosem w roli głównej – Wielki aktor Janusz Gajos, chyba jeden z największych, którego można wymienić jednym tchem z Gustawem Holoubkiem i Tadeuszem Łomnickim, wyprowadził Prawo i Sprawiedliwość z równowagi. Ośmielił się powiedzieć, że „mały człowiek jednym ruchem ręki podzielił nasz kraj i nas samych na dwie części. To jest zbrodnia. (…) W ten sposób powstawały najgorsze sprawy na świecie. Tak powstawało to, co później nazwano hitleryzmem…”.Pierwsza odezwała się Miss Parlamentu Europejskiego Beata Mazurek, która powiedziała, że „Czterej pancerni i pies” odcisnęli trwały ślad na mózgu Gajosa. Gajos to prostak – stwierdziła Miss PiS.Wtórował jej minister kultury Piotr Gliński, raczej niezbyt popularny w liberalnym środowisku z powodu kompleksów i arogancji. „Dobry aktor nie jest świętą krową” – zauważył odkrywczo wicepremier od propagandy i nadbudowy (podlega mu m.in. TVP). „Nie możemy godzić się na takie obelgi w życiu publicznym. Niech Pan Janusz Gajos sobie przypomni, kto rozpoczął przemysł pogardy wymierzony w Prezydenta, który nadał mu tytuł profesorski”.Tytuł profesora nadany Gajosowi nie był chyba własnością prywatną i upominkiem prezydenta dla prof. Gajosa. To nie jest niczyja łaska, tylko tytuł ciężko zapracowany, więc pan prof. Gliński (czy ktoś pamięta, kto i za co nadawał mu tytuł?) niech sięgnie po lepsze argumenty.Drugi już reżim z kolei twierdzi, że „aktor jest od grania, dupa jest od srania”. Są to słynne słowa Kazimierza Dejmka, wybitnego reżysera, który przejściowo był ministrem kultury. Biedny Gajos! Mazurek i Gliński są wściekli, ponieważ tak pogardzana elita co pewien czas ośmiela się odezwać i pokazać, że nie jest tylko od grania. Wymienię tylko kilkoro. Najlepsi z najlepszych: Daniel Olbrychski, znienawidzeni przez PiS Krystyna Janda i Maciej Stuhr, Jerzy Stuhr, Maja Ostaszewska, Olgierd Łukaszewicz, Magdalena Cielecka, Marian Opania, Mateusz Damięcki i wielu innych, kwiat aktorstwa polskiego mówi: „nie!”. Tylko Katarzyna Łaniewska (pozdrawia dawny sąsiad z ul. Hożej) i Jerzy Zelnik konsekwentnie są innego zdania i nikt nie nazywa ich prostakami. A co do Hitlera, to może lepiej było dodać Stalina i byłoby po krzyku
 –  Titania McGrath@TitaniaMcGrathSTRAŻACY(USA)96% mężczyźniŚrednia pensja: $46 870RECEPCJA (USA)95% kobietyŚrednia pensja: $35 920I nadal twierdzicie, że różnice płacze względu na płeć to mit?
70 lat kończy dzisiaj Janusz Rewiński – Aktor i satyryk znany m. in. z występów w Kabarecie Tey i roli gangstera "Siary" w Kilerze. Był także założycielem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, która miała być żartem, a dała mu mandat posła na Sejm RP I kadencji
- Nie rozumiem, dlaczego ludzie tak komplikują życie niezliczoną liczbą posiłków, tradycją pierwszych i drugich śniadań, obiadów, podwieczorków - mówił poeta i satyryk Janusz Minkiewicz. - Ja po prostu budzę się, przeglądam korespondencję i idę na kolację –
"Kobiety nie zmienisz, możesz zmienić kobietę, ale to nic nie zmieni" –
Źródło: Andrzej Poniedzielski

Wiele lat temu, pewien francuski dziennikarz spłodził znany nam tekst, który zaczynał się od „Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu”. Lata mijają, ale absurdy pozostają

Wiele lat temu, pewien francuski dziennikarz spłodził znany nam tekst, który zaczynał się od „Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu”. Lata mijają, ale absurdy pozostają – Bo dziś żyję w kraju, w którym gdy dochodzi do zamachu stanu, to prezydent jest na nartach, premier w telewizji, a lider opozycji na zabawie sylwestrowej w Portugalii.A jedynym rażącym naruszeniem prawa nie jest sam pucz, a film „Pucz” wyświetlony przez Telewizję Publiczną, którego autorzy nie poszanowali praw autorskich konkurencyjnych stacji.Nim dochodzi do puczu, moje państwo uznaje, że jest ruiną. Zaraz potem tworzy największy program społeczny w historii III RP, skraca wiek emerytalny i obiecuje rozdać pieniądze frankowiczom.Więc opozycja uznaje, że teraz państwo już naprawdę stanie się ruiną. Dlatego proponuje, żeby pieniędzy rozdać jeszcze więcej.Ale to nic. Jestem obywatelem państwa, które odzyskuje i traci niepodległość regularnie co kilka lat. Znany satyryk chwilowo nie apeluje do Stwórcy, by łaskawie zwrócił nam wolność, ale zacznie, jeśli PiS przegra wybory.Lider obywatelskiej opozycji wyprowadza z organizacji pieniądze. Co miesiąc wypisuje sam sobie faktury, a nie umowy, żeby nie płacić alimentów. Ujawnienie tego faktu uznaje za spisek mediów, PiS-u i służb specjalnych.Partia, która rządzi moim krajem, chce uwolnić Polskę od komunistów. Dlatego komunistycznego sędziego czyni wiceministrem sprawiedliwości, a komunistycznego prokuratora – architektem nowego porządku prawnego.W moim kraju dopiero po 188 latach wychodzi na jaw, że Adam Mickiewicz napisał powieść o Stanisławie Piotrowiczu.Żyję w kraju, w którym w grudniu 2015 roku Trybunał Konstytucyjny ma rodowód komunistyczny, a już w grudniu 2016 – solidarnościowy.Na półkach księgarni w moim kraju leży książka „Resortowe dzieci” – jej autorka wypomina politykom i innym dziennikarzom komunistycznych pradziadków, dziadków i rodziców. Starcza jej, że należeli do PZPR.Matka tej autorki także należała do PZPR.W moim kraju, w trakcie wywiadów dziennikarz zawsze czyta politykowi program jego własnej partii, udając, że to program partii konkurencyjnej. A polityk zawsze daje się na to nabrać. Niczego nie świadomy, ostro krytykuje własne postulaty i zawsze wychodzi na głupka.Za to najważniejsza osoba w moim kraju co miesiąc twierdzi, że zbliża się do prawdy. To nie przeszkadza jej sądzić, że do samolotu, który rozbił się w Rosji, wsadzono bombę termobaryczną na polecenie premiera Rzeczpospolitej.Równocześnie moje państwo ogłasza całemu światu, że  naszego prezydenta zabiło obce mocarstwo. Ten fakt zostaje przemilczany i przez cały świat, i przez to obce mocarstwo.Mój kraj też szybko przechodzi nad tym do porządku dziennego. Nie wypowiada nikomu wojny i nadal zbliża się do prawdy.Minister edukacji mojego kraju twierdzi, że pasażerowie tego samolotu polegli. Przyznaje jednak, że znaczenie słów wywodzi nie ze słownika, lecz z życiowego doświadczenia. To pozwala jej myśleć, że „polec” i „zginąć” oznacza dokładnie to samo.Mój prezydent bierze te wszystkie absurdy do kupy i uważa, że po wojnie Polskę znów trzeba odbudować ze zgliszcz. I prawdę mówiąc, skoro przeszedł taki absurd, to przejdzie też każdy inny. Jak my to robimy…?
Maria Czubaszek 1939-2016 – Odeszła wielka mistrzyni słowa. Polska pisarka i satyryk, autorka tekstów piosenek, scenarzystka, felietonistka, dziennikarka, komentatorka „Szkła kontaktowego” i juror licznych przeglądów kabaretowych
I punkty widzenia są dwa – Kiedy w ubiegłym roku trafił do szpitala, lekarze nie mieli pewności, czy uda się go uratować. Ale modlitwy rodziny i znajomych zostały wysłuchane, satyryk powoli zaczął wracać do zdrowia. Wciąż jednak musi poddawać się kosztownej rehabilitacji. Z pomocą przyszli mu przyjaciele. 29 lutego w warszawskim Teatrze Kamienica zagrają dla niego koncert, z którego dochód zostanie przekazany na rehabilitację Smolenia.- Jest po dwóch wylewach, jest bardzo biedny... I stąd ten koncert. Wraz z Krzysztofem Daukszewiczem wpadliśmy na taki pomysł. On mi opowiedział o trudnej sytuacji Smolenia, a ja zaproponowałem koncert - opowiada w rozmowie z "Super Expressem" Emilian Kamiński (64 l.). Jak udało nam się dowiedzieć, prawie wszystkie bilety zostały sprzedane, dzięki czemu uda się uzbierać około 35 tys. zł. To jednak tylko kropla w morzu potrzeb, ponieważ rehabilitacja jest bardzo kosztowna
Prezydentem Gwatemalii został komik Jimmy Morales, który nie miał żadnego żadnego doświadczenia politycznego. Zgarnął 70 procent głosów – Jego hasłem wyborczym było:"nie skorumpowany, nie złodziej"
"Czyż nie jest dziwne, że ludzie tak chętnie walczą o religię, a tak niechętnie żyją zgodnie z jej przepisami? " – Georg Christoph Lichtenberg (1742–1799) – niemiecki satyryk, aforysta i krytyk sztuki.
Źródło: qatery.com

1