Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 430 takich demotywatorów

Jeśli czujesz się przygnębiony i myślisz, że jesteś bezwartościowy – To przypomnij sobie, że według stawek z czarnego rynku całe ciało człowieka u handlarzy organami może być warte nawet kilka milionów złotych
Labirynt trudności naszego rynku pracy – Nawet jeśli z niego wyjdziesz, to nie znaczy, że wygrałeś
Skoro podobno kobiety zarabiają 3/4 tego co mężczyźni za dokładnietaką samą pracę – To dlaczego ktokolwiek jeszcze zatrudnia mężczyzn?
Tak wyglądałaby mapa świata, gdyby o wielkości państw decydowały rynki –
Źródło: obrazek w większej rozdzielczości http://static.businessinsider.com/image/55d60…
Tak wygląda Jezus w szopce na rynku w Zamościu –
Reklama dźwignią handlu – Rynek reaguje na obecną sytuację w Polsce
Źródło: Internet
Krakowscy ekolodzy żądają od prezydenta miasta wprowadzenia kategorycznego zakazu wjazdu motocykli na płytę rynku. Poszło o finał imprezy Moto Mikołaje, podczas której motocykliści zebrali ponad 120 tys.zł na pomoc najbardziej potrzebującym dzieciom – Niszowa organizacja Polski Klub Ekologiczny zaapelowała do prezydenta Krakowa o wydanie całkowitego zakazu organizacji imprez motoryzacyjnych na płycie rynku
Najnowszy hit na europejskim rynku: – Szampon, który wypierze twoją burkę
Niby Unia, niby 21 wiek... – A Niemiec jak był Polakowi wrogiem, tak będzie po wsze czasy. Kupuję polskie wyroby od polskich wytwórców w polskich sklepach. Bo pamiętam, że mój dziadek był w niemieckim obozie zagłady dla Polaków
Do widzenia Tesco – Siec hipermarketów wycofuje się z rynku polskiego, czeskiego, słowackiego i węgierskiego. Jako powód firma podaje że na rynkach centralnej i wschodniej Europy warunki gospodarcze są "twarde". Analityk Kantar Retail. - Tesco zostało "wykopane" przez dyskonty - dodaje. Ich oddziały wkrótce zostaną sprzedane
I gdzie to równouprawnienie? – Faceci też chcą darmowe piwo za pokazanie klaty! Już niedługo klientki jednego z amsterdamskich lokali będą mogły płacić za piwo wyjątkową walutą - własnym biustem. Jeżeli pozwolą barmanowi zrobić zdjęcie swoich nagich piersi, otrzymają szklankę złocistego trunku. Bar w stolicy Holandii jako pierwszy na świecie będzie przyjmować titcoiny. Tak nazwali nietypową walutę jej twórcy -właściciele portalu pornhub.com. "Zapomnijcie o bitcoinach. Prezentujemy titcoiny - najbardziej uwielbianą i najbezpieczniejszą walutę na świecie. To nowy rynek, w którym każdy wyg rywa", tłumaczą. Zasada jest prosta. Kobieta zgłasza sprzedawcy chęć zapłaty titcoinami - ten uruchamia w telefonie aplikację - kobieta odsłania biust -sprzedawca robi zdjęcie. Fotografie będą zamieszczane na portalu pornhub.com, tworząc zupełnie nowy rodzaj kontentu erotycznego. Klientki nie muszą się jednak martwić, że użytkownicy zobaczą ich twarz - na zdjęciach będą widoczne jedynie piersi. Za chwilowe obnażenie biustu kobiety będą otrzymywać zniżki w sklepach (również internetowych - zdjęcie będzie można zrobić kamerką) lub darmowe produkty - tak jak w przypadku Cafe Ruig na amsterdamskiej ulicy Nieuwezijds Voorburgwal, gdzie w zamian za titcoiny klientka dostanie piwo - Jesteśmy bardzo podekscytowani. To coś, co pasuje do naszego lokalu i Amsterdamu - mówi właściciel Tjeerd Ros. Usługa zostanie uruchomiona w barze na początku listopada. Część zysków z projektu Pornhub przeznaczy na badania nad rakiem piersi - "abyśmy mieli zdrowy rynek'. Twórcy liczą na to, że ich pomysł okaże się wielkim sukcesem. "Pieniądze nie rosną na drzewach - rosną na cyckach", mówią.
Jeśli chcesz sprzedawać kapustę... – ...musisz myśleć i wyglądać jak kapusta
Hipokryzja – Kiedy zwolennicy całkowitej prywatyzacji całej własności przywołują Singapur jako swój ideał państwa
Źródło: facebook.com/NiotrPajzer
Tommie Rose, to 15-letni uczeń brytyjskiej szkoły z Ordsall. W tej szkole jest zakaz sprzedawania niezdrowej żywności, więc Tommie sprzedawał słodycze na własną rękę – Już niebawem usłyszymy o przedsiębiorcach z polskich szkół!
Czasami trzeba na siłę pokazać innym swoją wartość –  Nie wiem kto w tej historii był bardziej piekielny, mój kolega czy nasz pracodawca.Ja i mój kolega (nazwę go roboczo Andrzej), pracowaliśmy w pewnej firmie IT. Andrzej był spokojnym człowiekiem, sumiennym, ale miał jedna wadę, nie potrafił upominać się o swoje. Nie był on jakimś pracownikiem roku, ale ze względu na ponad 3-letni staż, radził sobie bardzo dobrze. Jego zadanie polegało na wdrażaniu systemów informatycznych w kilku dużych firmach. Kiedyś przy piwie zeszliśmy na temat zarobków i tu mnie lekko zszokował. Zarabiał znacznie mniej od mnie, a ja kokosów jako specjalista także tu nie dostawałem. Żeby bardziej przybliżyć obraz warunków jakie miał, opiszę jak wygląda obecny rynek. Miasto duże, wdrożeniowiec systemów IT z 3-letnim stażem może liczyć na jakieś 5/6 na rękę w średnim firmach i nawet do 10 w jakiś korporacjach. Andrzej dostawał 2.5. Nie raz później mu mówiłem, że jak nie pójdzie po podwyżkę, to nikt mu jej nie da. Kolejną drzazgą w oku było to, że taką stawkę dostawali nowe chłopaki co przychodzili świeżo po studiach. Niestety Andrzej nie miał siły przebicia. Raz czy 2 był u szefa ale zawsze kończyło się, że pogadają później, że po kwartale itd. Nie potrafił walczyć o swoje.Zmiana nastąpiła kiedy ze swoją kobietą zaczęli szukać mieszkania. Miasto duże to i mieszkania drogie. On ze swoim 2.5 i jego dziewczyna z min. krajową, mieli nędzną zdolność kredytową. Starczyłoby na jakieś mieszkanko na zadupiu ze słabym dojazdem. To był ten moment kiedy Andrzej postanowił coś zrobić. Co? Ano poszedł do szefa i mówiąc mu, jak sprawa wygląda. Szuka mieszkania i potrzebuje podwyżki. Odpowiedzią było że pogadają na koniec jego umowy (2 miesiące do jej końca). Bezkonfliktowy Andrzej się zgodził. Mijały dni i nadszedł koniec umowy 30 Czerwca. Jak się można było spodziewać temat podwyżki nie został poruszony. 1 Lipca, Andrzeja nie ma w pracy. Kilka wdrożeń w drodze telefony, maile, a jego nie ma. Telefon do niego czemu go nie ma, odpowiedź prosta: Nie ma umowy, to po co ma przychodzić. Szef nabuzowany, że musi się ściemniać przed klientami, wypala żeby jutro wpadał i przestał pieprzył głupot, umowa z rana będzie. 2 Lipca Andrzej zjawia się w pracy, ale nic nie robi. Siedzi przegląda sobie YouTube i neta. Czekał aż szef przyjdzie z umową. Zrobił to, jak klienci dalej mu narzekali, że nie mogą się do Andrzeja dodzwonić. Szef wezwał go na dywanik, po której Andrzej wyszedł z biura. Co się wydarzyło dowiedziałem się wieczorem. Nowa umowa była taka sama jak poprzednia czyli 2.5, po której zobaczeniu przypomniał szefowi, że miała być podwyżka. Szef zaczął kręcić, że firma ma problemy etc. może dać mu 500 pln dodatkowo. Andrzej powiedział, że nie bardzo, wszyscy wokół dają 5 i tyle on by chciał. Szef łaskawie dorzucił 250. Na co mój kolega, że czas na negocjacje to był 2 miesiące temu, ewentualnie przed zakończeniem umowy.Po czym wyszedł. Nie miał tak naprawdę po co negocjować, bo od najbliższego poniedziałku zaczynał nową robotę na warunkach, które były mu potrzebne.Teraz wisienka na torcie. Andrzej odchodząc zostawił wiele projektów w trakcie, nie przekazując nikomu wiedzy/kontaktów do ich dalszego prowadzenia. Ponoć szef proponował mu wynajem jego osoby by poprzekazywał projekty, na co oczywiście się nie zgodził. Po jego odejściu Szef wiele razy powtarzał, że to nie był poważny człowiek etc. zostawiając "NAS" na takim lodzie i w tak czarnej przysłowiowej :). I jakoś samoistnie zaczęły się tematy podwyżek...
Nie zawsze bohaterem jest ten kto wykazał się czynami na polu walki – Można również zostać nim przeciwstawiając się sile pieniądza 7 sierpnia 2015 roku zmarła doktor Frances Kelsey. W latach 50. XX wieku, wbrew naciskom producenta, nie dopuściła ona na amerykański rynek niebezpiecznego leku talidomidu. Uratowała w ten sposób tysiące dzieci przez wadami wrodzonymi.
Kapitalizm i wolny rynek – Polska po raz kolejny musi zapłacić karę w wysokości tym razem 660 mln zł za przekroczenie kwoty mlecznej.Może wyrżnąć wszystkie krowy, mleko kupować u Niemców, a dopłaty rozdzielić wśród kolegów?
Wolny rynek - dupa lala –
Chcecie polskiego przemysłu ale zadajcie sobie pytanie czy robicie coś dla Polski - kupujecie polskie produkty, warzywa? – Ruszczcie na giełdy warzywne, bazarki i kupujcie Polską paprykę i inne produkty, bo jak nie wy, to Rosjanie zjedzą ją za 3 zł/kg, a WY zapłacicie za holenderską 10 zł/kg
"Przemysł farmaceutyczny jest przemysłem inwestycji – Ze swej istoty nie może produkować lekarstw, które zapobiegną chorobom lub je usuną. Ponieważ działanie takie wyeliminowałoby te choroby jako rynek dla dalszego używania leków. Ten fakt jest trudny do zrozumienia i jeszcze trudniejszy do zaakceptowania. Ale taka jest prawda i każdy powinien ją znać."~Dr Matthias Rath