Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 80 takich demotywatorów

Grzybobranie w pigułce

Grzybobranie w pigułce – Coś na rozweselenie dla tych, co nie znajdują grzybówCałe to grzybobranie to jest dla jakichś psycholi.Rośnie to w lesie przy samej ziemi, lisy na to szczają — i nie tylko lisy, i nie tylko szczają.Jagód z lasu pod żadnym pozorem nie jedz bez dokładnego umycia, bo lis oszcza i bąblowica murowana, ale borowika to pod żadnym pozorem nie myj, bo smak wypłuczesz, tylko pędzelkiem omieć i możesz omnomnować na surowo.Widziałeś kiedyś dwa nagie ślimaki kopulujące na jagodzie? No raczej nie, bo się na niej nie zmieszczą, ale taki kapelusz grzyba to dosłownie łóżko w leśnym burdelu.A ty narażasz się na kleszczowe zapalenie mózgu, pobłądzenie, utonięcie w bagnie, kradzież auta zostawionego pod lasem, gwałt, walkę na śmierć i życie z dzikimi zwierzętami, przygniecenie przez drzewo, weekend we wnykach, postrzelenie przez niedowidzącego myśliwego, rozerwanie przez niewypał, klasyczne zjedzenie przez czarownicę, mimowolny udział w gangsterskich porachunkach, młodzieżowej orgii, kibolskiej ustawce, czarnej mszy lub nazistowskim zlocie — nie wspominając już o nieludzkim wstawaniu o czwartej nad ranem, żeby inni cię nie ubiegli — tylko po to, aby już w zaciszu własnego domostwa raz jeszcze położyć swe kruche człowiecze życie na szali, racząc podniebienie zebranymi plechowcami.Popatrz na taki kebab — mały, średni, duży, XXL zemsta faraona, rollo, w bułce, w picie, w boxie, z sosem łagodnym, ostrym — jakiego nie wybierzesz, p r a w i e nic ci nie będzie.Z pieczywem, słodyczami, nabiałem i tym zielonym z pola sytuacja ma się podobnie.Ale z grzybami to oczywiście zupełnie inna śpiewka — połowa chcę cię zabić od razu, a reszta niekoniecznie chce, ale może, jak się będziesz z nimi niewłaściwie obchodził.Do reklamówek i wiader nie zbieraj, bo, wiadomo, bakterie w plastiku mnożą się jak poeci w Internecie — zatrucie murowane.Przechowywanie, wiadomo, maksimum jeden dzień w lodówce, bo inaczej rozkład białek, mordercze pleśnie i nawet jadalny może cię zabić.Nie dogotujesz, wiadomo, śmierć w agonii.Połączysz niewłaściwego z alkoholem, wiadomo, wątroba po jednym posiłku jak po dekadzie picia denaturatu.Oczywiście każdy smaczny grzyb musi mieć swojego toksycznego sobowtóra, żeby był dreszczyk emocji, nierzadko poprzedzający dreszcze przedśmiertne.Jakby tego było mało, że połowa to istne fabryki trucizny, to wszystkie są prawdziwymi składowiskami metali ciężkich wyciąganych z otoczenia — no po prostu nie może być inaczej.Ale metale ciężkie to nic, bo przecież są jeszcze metale lekkie, a zwłaszcza alkaliczne, o których nikt nie pamięta — taki na przykład radioaktywny izotop cezu o liczbie masowej 137, obecny w polskiej przyrodzie od 1986, kiedy to nasi sąsiedzi zza Buga odtworzyli w Czarnobylu katastrofę atomową na podstawie fabuły tego znanego serialu HBO.Oczywiście cez-137 najlepiej magazynują najpopularniejsze grzyby wszech czasów, tak zwane „czarne łebki” — innymi słowy, do jakiegoś 2136 roku konsumpcja podgrzybków w województwie olsztyńskim to igranie ze śmiercią, a w opolskim to już nawet nie igranie, a walka MMA w occie, na maśle i w śmietanie.Całe to zbieranie grzybów to taka uproszczona wersja rosyjskiej ruletki — z użyciem dubeltówki zamiast rewolweru: czarne albo czerwone; wóz albo wywóz; niebo w gębie albo piekło za życia.Atlasów narobili książkowych, poradników internetowych, nawet aplikacji na smartfona, a ludzie nadal zajadają się na śmierć muchomorami.Może to dlatego, że dla amatorów zostają tylko trujaki, bo zawodowcy zrywają na potęgę, wszystko jak leci, pięćdziesiąt kilo w jeden dzień — „białko w lesie za darmo rozdajo, biere wszysko, blaszki nie blaszki, Baśka, nic to, trzy razy obgotuje i do wudeczki bendzie jak znalas”.Normalnie zbierać, nie umierać.Tak że naginasz pół dnia po lesie, sadząc przysiady i nerwowo oglądając się na kleszcze, żmije, wilki, gwałcicieli i myśliwych, a potem stoisz całą noc nad zlewem i omiatasz sobie grzyba pędzelkiem.Ale i tak najciekawszą częścią rytuału jest ta, kiedy stajesz nagi przed lustrem i ze światełkiem w ręku wyginasz śmiało ciało, zaglądając w największe zakamarki siebie, żeby sprawdzić, czy ci czasem coś gdzieś nie wlazło.Całkowicie normalne, nie powiem.Las to w ogóle specyficzne miejsce — z dala od cywilizacji, posterunków policji i monitoringu, a możesz na legalu przemieszczać się z nożem i to w garści.Pewnie dlatego to takie popularne zajęcie w tych nerwowych czasach.A teraz jeszcze przyszła jesień, ludzie na Facebooku spamują na lewo i prawo, ile to nie zebrali, ledwo wysiedli z samochodu, ba, niektórzy to drzwi uchylili, a złoto lasu samo im się kilogramami do środka ładowało.Naczyta się tego i naogląda normalny człowiek i też go nachodzi ochota na igraszki ze śmiercią, bo przecież w sklepie trzy ususzone kapelusze o łącznej wadze dwudziestu gramów kosztują dziesięć polskich złotych, a parę kilometrów dalej wystarczy parę przysiadów i fortuna zostaje w kieszeni.Co w ogóle można zrobić z dwudziestu gram grzybów? Okłady na oczy?W ten właśnie sposób sam poczułem gorączkę
We Francji za sprzątanie petów zapłacą firmy tytoniowe – Każdego roku we Francji ok. 23 mld petów trafia nie tam, gdzie powinno. Efekt - zanieczyszczone środowisko. Każdy niedopałek może zanieczyścić 500 litrów wody, a jego rozkład zajmuje wiele lat. Często jest też zjadany przez ryby - mówi minister ekologii, Barbara Pompili.Dlatego też francuski rząd zapowiedział, że firmy tytoniowe zostaną obciążone kosztami sprzątania petów. Oszacowano je na ok. 100 milionów euro rocznie.- To normalne, że powinni płacić za to ci, którzy produkują śmieci, a nie podatnicy - przekonuje Pompili. I zapewnia, że koszty nie zostaną przerzucone na klientów w postaci droższych papierosów.Ministerstwo chce także:- wprowadzić "podręczne" popielniczki, które ludzie mogą nosić ze sobą (takie rozwiązanie działa już w niektórych miastach - popielniczka jest wielokrotnego użytku i może pomieścić ok. 8 petów),- zakładać więcej koszy na śmieci tylko dla papierosów,- utworzyć nowy system zbiórki i recyklingu niedopałków papierosów
Od niedzieli zmienia się rozkład jazdy na kolei - informują PKP Polskie Linie Kolejowe. To czwarta korekta rozkładu, z pięciu zapowiedzianych na ten rok. Ta będzie obowiązywała do 6 listopada –
To jest właśnie zjawisko Tęczowego Bagna. Tęczowy połysk jest wynikiem działania naturalnych olejków uwalnianych przez rozkładającą się roślinność –
 –  Stoi na stacji Lokomotywa, Sasin prowadzi, więc się przekrzywia. Szumowski kupił ją od narciarza, To dobry biznes! wszystkim powtarza, Rozkład podpisał z rozpędu Duda, TVP krzyczy. To nam się udal. Wagonów z plusem podoczepiali, wszystkim socjalu podosypali. Miały być auta, mieszkania, porty, Został zasiłek na wódkę i sporty ... Całym tym składem Prezes kieruje, Choć pociągami się nie zajmuje. Wegiel kupiony, para ma buchać, A rząd nas rudla i będzie ruchać. Oklaski słychać, klaskanie w dłonie ... A pociąg rdzewieje wciąż na peronie
Oto ekologiczna trumna, dzięki której zwłoki stają się nawozem dla drzewa –
Czytelny, ręcznie napisany, wszyscy wiedzą co i jak –
To tylko plastikowy kubek, który znalazł się w morzu w 1976 roku i nawet nie zaczął się rozkładać –
Zużyte turbiny wiatrowe. Solidna konstrukcja, mocne włókno szklane, odporne na warunki atmosferyczne. Co się robi ze zużytymi? Są nieprzetwarzalne. Tnie się je na częścii zakopuje w ziemi. Tam będą się rozkładać przez miliony lat.Wiwat ekologia –
 –  Pamiętam jak mi w dzieciństwie rodzice powiedzieli,że jak się pierdzi to wychodzą z dupy złe duchy. Jaksię o tym dowiedziałem to później bałem siępierdzieć w samotności i za każdym razem (nawetw nocy) jak czułem, że zbliża się pierd to biegłem dorodziców i pierdziałem u nich w sypialni.W rezultacie byli zmuszeni wymyślić inną bajkę.Powiedzieli mi, że w dupie jest dworzec, z któregoglizdy „pociągiem wieczornym"(kiedy się srawieczorem) wybierają się w podróż, a pierdy togłośne zapowiedzi pociągów. I pamiętampróbowałem wtedy ogarnąć jaki oni tam mają rozkładjazdy. Później urosłem i ochujałem od tych jebanychbajek.
Rozkład jest? Jest! –
Żeby nie było, że ktoś przegapił –  ROZKŁADMAZDYSWIATECZNY201924/1225/1220:00 I Kevin sam w domu, Polsat23:10 | Kevin sam w Nowym Jorku, Polsat Film16:30 | Kevin sam w domu, Polsat21:00 I Kevin sam w Nowym Jorku, Polsat FilmKEVINsam w domufacebook.com/kevinsamwdomuTV
Źródło: Facebook
Najdłużej obowiązujący na świecie rozkład jazdy – Znajdziesz w podrzeszowskiej Kielanówce
Jedna z firm w Meksyku produkuje sztućce z pestek awokado. Całkowicie rozkładają się w ciągu 240 dni –
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że do 2050 roku w morzach i oceanach będzie więcej plastiku niż ryb –  JAK DŁUGO ZANIM ULEGNĄ ROZKŁADOWI?
Kolba kwiatu może osiągnąć prawie 3,5 m wysokości. Pierwsze kwitnienie następuje blisko 10 lat po ukorzenieniu się bulwy, następne co 3–6 lat – Kwiatostan jest otwarty najwyżej 2–3 dni. Kwiat wytwarza woń przypominającą rozkład padliny, co przyciąga owady.
Kiedyś musi przyjechać –  JAK PRZYJEDZIE TO POJEDZIESZ PKS
Źródło: Otaczająca rzeczywistość.
To z pewnością dialog roku. Syn zapytał ojca jak żyło się bez JakDojade.pl – - Tato jak się robiło Jakdojade zanim były smartfony?- ???- No... jak potrzebowałeś gdzieś dojechać, to jak skąd wiedziałeś jak?- Eeeee... no, były rozkłady.- Jakie rozkłady? Takie na przystankach?- Tak... no i jechało się i patrzyło na ten rozkład.- Ale skąd wiedziałeś na który przystanek pojechać?- Pytało się ludzi albo jechało w tę część miasta... na duży węzeł przesiadkowy, reguły przy jakimś dworcu albo placu.- Aha... a jak nie trafiłeś?- Pytałem ludzi. "Czy wie pani jak dojechać do...?" I na ogół pomagali.- Naprawdę, tak po prostu podchodziłeś do obcego człowieka na przystanku i pytałeś?- No!- Niesamowite!
 –  DO KOLESIA KTÓRY ZDRAPAŁ ROZKŁAD
 –  Bolało, jak spadłaś? Z nieba?Nie! Z krocza matki prosto w bezduszny nurt----"N przypadkowych zdarzeń, gdzie rozkład i śmierć nawiedzają nas przy każdym oddechu wiodąc nas ku otwartym grobom.