Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 31 takich demotywatorów

Odlotowy cosplay Rescue –
0:32
Amerykańscy bikerzy z „Rescue Ink" zabierają zwierzęta właścicielom, którzy się nad nimi znęcają i wynajmują prywatnych detektywów aby udowodnić, że się znęcano nad danym zwierzęciem. Mają również swoje schronisko gdzie specjaliści zajmują się rehabilitacją skrzywdzonych zwierząt. – Tak dla odmiany miły news z Ameryki
W Australii jest tak gorąco, że trzeba było ratować nietoperze w jaskiniach – W Australii od kilku tygodni trwają ogromne upały, ubiegła środa była najgorętszym dniem w historii. Średnia maksymalna temperatura wyniosła 41,9 stopnia Celsjusza. Najcieplej było w Birdsville na południu kraju. Tam zanotowano 47,7 stopnia. Organizacja Native Wildlife Rescue poinformowała na Facebooku, że jej zespół musiał ratować setki nietoperzy, które również nie radziły sobie z upałem
Ponad 100 osób zebrało się, aby ratować zwierzęta w Zagrodzie Dzikich Zwierząt w Cyganówce – Na razie udało się wstrzymać najgorszą z decyzji, ale strach wciąż jest wyczuwalny wśród pracowników zwierzyńca Ponad 100 osób, przedstawiciele Animal Rescue Poland pikietowało przed Zagrodą Dzikich Zwierząt w Cyganówce (gm. Wilga). Na miejscu pojawił się Powiatowy Lekarz Weterynarii Andrzej Koryś, któremu jednak nie udało się przeprowadzić kontroli. O zabijaniu zwierząt nie ma mowy.„Stop Mordom zwierząt!” i wykrzykiwanie haseł „Mordercy!”. Tak wyglądał dzisiejszy poranek przy zwierzyńcu w gminie Wilga. Drogę wjazdową na teren azylu zablokowali przedstawiciele obrońców praw zwierząt. Dawid Fabjański z Animl Rescue Polnad zapowiadał, że patrol przygotowany jest do kilkudniowego pobytu w Cyganówce. Obrońcy praw zwierząt obawiali się o powtórzenie sytuacji z Hajnówki, gdzie wtargnięto na teren podobnego obiektu i zabito kilka dzików.Pod zagrodę przyszli ludzie w różnym wieku. - To jedyny kontakt ze zwierzętami w tej okolicy i to za darmo. Przychodzę tutaj często z marchewkami czy czerstwym chlebem i raptem „pach!”. Kto chce zrobić prywatny interes na naszym małym zoo? – dziwiła się pani Krystyna. - Te zwierzęta są w dużej lepszej kondycji niż świnie w gospodarstwach. Mają lepszą odporność. Nie dajmy się zwariować. Nie zabijajmy niewinnych i zdrowych zwierząt! -  mówiła z kolei Edyta Rosłon-Szeryńska, radna gminy Wilga.Punktem kulminacyjnym był przyjazd Powiatowego Lekarza Weterynarii. Andrzej Koryś przyjechał w towarzystwie pracownika administracyjnego. Oświadczył, że chce wykonać rutynową kontrolę. - W związku z wejściem na teren Polski ASF, weszły w lutym br. w życie dodatkowe przepisy, które nakazują kontrole takich miejsc jak to. Chcemy sprawdzić, czy zwierzęta są identyfikowalne, czy da się potwierdzić, skąd one są i od kiedy. Chcemy sprawdzić, czy to gospodarstwo ma warunki techniczne, aby zabezpieczyć się przed wirusem ASF – powiedział lekarz. Zaprzeczył jednocześnie, że sugerował opiekunowi obiektu, aby ten nie rozgłaszał informacji o kontroli. – Ta hodowla jest w pobliżu drogi i ma charakter otwarty, co umożliwia dostęp ludzi postronnych i stanowi potencjalnie największe zagrożenie. Okolicę zamieszkuje bardzo dużo pracowników z Ukrainy czy Białorusi. Niech się ktoś tu zatrzyma i wrzuci kawałek słoniny temu dzikowi i w momencie zakażenia ASF jest dopiero problem – dodał.Do kontroli zagrody ostatecznie nie doszło. Andrzej Koryś potwierdził, że dzisiaj pobierał próbkę od dzika na obecność ASF. – Ja nie widzę podstaw do tego, abyście państwo tam wchodzili, bo możecie mieć na ubraniach ASF. Nie widzę przesłanek, aby narażać te zwierzęta zarażeniem ASF  – mówił stanowczo Dawid Fabijański, pełnomocnik leśniczego Krzysztofa Musińskiego.Powiatowy Lekarz Weterynarii zapowiedział kolejną kontrolę, która może być przeprowadzona bez zapowiedzi. Jak zaznaczał, 28 lipca powiat garwoliński wszedł na teren zagrożenia ASF. Powód? Dwa kilometry od granicy powiatu, w Siennicy (pow. miński), stwierdzono podejrzenie wirusem w jednym z gospodarstw.
W warszawskim lasku bielańskim spacerowicze odnaleźli węża zbożowego odmiany "snow". Gadem zajęła się Fundacja Animal Rescue Polska –
Służby poszukują blisko 6-metrowego, wygłodniałego węża – W sobotę Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Poland otrzymała zgłoszenie o znalezieniu wylinki węża w gminie Konstancin-Jeziorna. Miała mieć dwa metry, okazało się, że ma ponad pięć. Trwają poszukiwania pytona tygrysiego. Może być agresywny
O tym, czym jest prawdziwa przyjaźń możemy uczyć się od zwierząt. Są lojalne i nawet, gdy mogą zmienić swoje życie na lepsze, nie zapominają o tych, którzy wspierali ich w złych chwilach – Najlepszym tego przykładem jest ta historia. Merrill i Taco są najlepszymi przyjaciółmi. Merrill to 3-letnia suczka pit bulla, a 8-letni Taco to malutki Chihuahua.Życie Merrill nie było łatwe, ale została uratowana przez wolontariuszy z Rocket Dog Rescue. Mimo iż suczka trafiła do schroniska i otrzymała odpowiednią opiekę, musiała przejść szereg skomplikowanych operacji. W tych trudnych chwilach wspierał ją jej przyjaciel Taco. Merrill odwdzięczyła się za jego lojalność.Gdy w końcu znalazł się chętny do adoptowania suni, ta wyprowadzana z klatki zaczęła wyć na znak protestu. Wolała zostać w schronisku niż opuścić swojego przyjaciela. Taco zareagował identycznie – pieski nie wyobrażały sobie, aby nie być obok siebie. Na szczęście zainteresowany adopcją mężczyzna wykazał się wielkim sercem i przygarnął nie jednego, a dwa psy.Obecnie Merrill i Taco mogą naprawdę cieszyć się życiem. Psy trafiły do kochającej rodziny i co najważniejsze, mogły zostać razem
Angielska fundacja szuka domu dla Caleba - psa, który nie rozumie angielskiego – Początkowo wydawało się, że Caleb jest wyjątkowo opornym psem, który nie daje się wyszkolić. Potem jednak odkryto, że jego poprzednimi właścicielami byli Polacy i po prostu nie rozumie angielskich komend, jedynie polskie. Więc Anglicy szukają dla niego nowych, polskich właścicieli. Może ktoś chętny? In need of a home, rescue dog that only answers to Polish

Ocalona sowa tęskni za mężczyzną, który ją uratował i ciągle pragnie się przytulać

 –  Ta sowa, o imieniu Gigi, została potrąconaprzez samochód, przez co prawie zmarła.Została na szczęście przyniesiona do Wild AtHeart Rescue w Mississippi, USA.Otrzymała pomoc, ale nie było wiadomo, czyprzeżyje. Jednak była silna i wbrew wszelkimprzeciwnościom, z każdym dniem czuła sięcoraz lepiej.Opiekun, Douglas, pomagał Gigi wyzdrowieć.Karmił ją, aby przytyła. Wygląda na to, że Gigidocenia pomoc, którą od niego otrzymała!Podczas leczenia, Douglas wziął kilka dniwolnego, a gdy wrócił, czekała na niegoniespodzianka. Gdy wszedł do pokoju Gigi,sowa pokazała, jak bardzo go kocha.Zrobiła coś, czego nie zrobiła nigdy wcześniej.Delikatnie przyłożyła głowę do jego głowy irozłożyła skrzydła, przytulając go!Wydaje się, że dziękowała człowiekowi,który uratował jej życie.
Gleba k*wa!Na glebę i się nie ruszaj k*wa!Będziemy cię k*wa ratować!!! –
Oto najczęściej całowana twarz świata – Ta twarz o pięknym uśmiechu należy do dziewczyny wyłowionej z Sekwany pod koniec XIX wieku. Mimo sporego nagłośnienia sprawy, nikt jej nie rozpoznał a tajemnica śmierci pozostała nierozwiązana. Historia urzekła założyciela firmy produkującej sprzęt do nauki pierwszej pomocy. Jednemu z fantomów nadano rysy dziewczyny i nadano imię Rescue Annie, czyli Ratunkowa Annie. To właśnie ona nauczyła jak ratować życie tysiące osób.Być może i ty zbliżyłeś swoje usta do jej ust ucząc się „oddechu życia”, jeśli nie – powinieneś to zrobić i ponieważ wakacje są już w pełni, a co chwilę słyszymy o kolejnych utonięciach, przypominamy: DWA WDECHY – TRZYDZIEŚCI UCIŚNIĘĆ