Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 306 takich demotywatorów

Z czystej dobroci serca – Chodziłam na zajęcia plastyczne w liceum i była tam kilka lat młodsza ode mnie dziewczyna, której w sumie nie znałam.Nie miała zbyt wielu znajomych, ale była naprawdę miła.Rozmawiałyśmy któregoś dnia i powiedziała mi, że niedługo ma urodziny i że nie może się doczekać. Postanowiłam, że w urodziny wyślę jej te dmuchane helem balony i co tam jeszcze mają w szkolnym sklepiku, choć nie znałyśmy się zbyt dobrze, więc się nie podpisałam.Tak się złożyło, że pracownik sklepiku dostarczył te balony w trakcie zajęć z plastyki i mogłam zobaczyć jej reakcję.Od razu pojaśniała z radości i zaczęła mówić, że nie może w to uwierzyć, że ktoś jej wysłał coś takiego, nie mogła przestać się uśmiechać przez resztę zajęć. Zaczęła też zgadywać, kto mógł jej to wysłać. Nigdy nie przyznałam się, że to ja. Byłam szczęśliwa, że ona poczuła się wyjątkowa. To był całkiem dobry dzień Chodziłam na zajęcia plastyczne w liceum i była tam kilka lat młodsza ode mnie dziewczyna, której w sumie nie znałam. Nie miała zbyt wielu znajomych, ale była naprawdę miła. Rozmawiałyśmy któregoś dnia i powiedziała mi, że niedługo ma urodziny i że nie może się doczekać. Postanowiłam, że w urodziny wyślę jej te dmuchane helem balony i co tam jeszcze mają w szkolnym sklepiku, choć nie znałyśmy się zbyt dobrze, więc się nie podpisałam. Tak się złożyło, że pracownik sklepiku dostarczył te balony w trakcie zajęć z plastyki i mogłam zobaczyć jej reakcję. Od razu pojaśniała z radości i zaczęła mówić, że nie może w to uwierzyć, że ktoś jej wysłał coś takiego, nie mogła przestać się uśmiechać przez resztę zajęć. Zaczęła też zgadywać, kto mógł jej to wysłać. Nigdy nie przyznałam się, że to ja. Byłam szczęśliwa, że ona poczuła się wyjątkowa. To był całkiem dobry dzień.
Już widzę "wesołe" reakcje dziewczyn, gdyby takie żarty robili im koledzy, a nie koleżanki –
 –
Gdy napisałeś  komentarz niezgodny z poglądami twórcy tematu i na luzie obserwujesz jego reakcję –
0:04
I jak zwykle wzbudziło to skrajne reakcje. Jedni się cieszą, że kobiety plus size nie są dyskryminowane, inni twierdzą, że to promocja niezdrowego stylu życia –
 –  Sie śmiej sytuacja z naszej granicy. Dronwykrył 3 ludzi tak z 7 km od granicy,ciepłota dwójki z nich wedle wskazań(nie zawsze są prawidłowe) to już wokolicach 33 stopni. Sie myśli na 100%imigranty wpadające w hipotermię trzebaprzejąć zanim zamarzną (chorych i wzłym stanie sie wysyła do szpitali,zdrowych oddaje SG do procedowania) .Na miejscu okazuje sie że nie że to nasiaktywiści "zabłądzili". Trójka, ty po,typiara i takie "pulchne" kij wie co. Naszadowódca (tak dowodziła kobietafeministki powinny takiej pomniki stawiać)jako że to "nieokreślone" ma o dziwomimo na oko "warstwy termicznej"temerature najniższą i dziwne reakcjeźrenic zaczyna konsultować przez radiostan tej osoby i dalsze działania lekarzemna FOBie. W pewny momencie pyta "-Płeć i waga?" na co nieokreślone sięożywia I zaczyna że nie indentyfikuje siez żadną płcią wagi nie poda. Na co naszaPani Popor. "-Jebie mnie jako co sieidentyfikujesz, potrzebuje wiedzieć czyma chu.. czy ci... oraz ile kilo żeby podaćleki i zaplanować transport [ środekbagiennej puszczy 3 km do najbliższegomiejsca gdzie dojedzie karetka] no chybaże identyfikujesz sie jako zamarzniętezwłoki w lesie, wtedy możemy cięzostawić jako karmę dla zwierząt dowiosny."  Ostatecznie wyszło że tojednak ona i waży 90 kg, i miała darmowyprzelot wojskowym W 3 do najbliższejwiochy gdzie czekała karetka.
 –  Jesse PinkmanNo to mamy bardzo szybkąreakcję USA na lexTVN.Myślicie, że tylko Giertych iWrzosek byli inwigilowani?Aktualnie USA/Izrael posiadapełną listę osób inwigilowanych zapomocą Pegasusa.
 –
 –  Znajdujesz na ulicy torbę, a w niej 10 000 zł, zabierasz ją do domu. Wieczorem widzisz post na spotted twojego miasta o zaginięciu torby. Co robisz? Daję reakcję "trzymaj się", żeby wesprzeć jakoś autora.
 –
0:15
 –  Żeby zobaczyć reakcję swojego męża, żona napisała na karteczce "odeszłam, nie wracam" po czym schowała się pod łóżko i czekała aż mąż wróci. Przyszedł, zobaczył kartkę, napisał coś na niej po czym zaczął podśpiewywać cały wesół. Po 5 minutach do kogoś zadzwonił. "Jadę. O wariatkę się już nie martw. Kocham cię, pa." Wziął kluczyki i wyszedł. Żona wściekła wypełzła spod łóżka by zobaczyć co napisał. "Stopa ci wystaje. Poszedłem po chleb. Zrób coś do jedzenia zamiast się wydurniać lol."
Sprawcy posłużyli się wyjątkowo mocnym klejem, który wszedł w reakcje z piaskowcem. Straty pójdą w dziesiątki tysięcy złotych, cześć tablic i pomników zniszczono trwale –  Stołeczny konserwator zabytków ocenił skalę zniszczeń wyrządzonych przez członków warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej", którzy nakleili plakietki z napisem "Niemcy" na tablicach pamięci w Warszawie. Zapowiada obciążenie sprawców kosztami naprawy.
Doskonale rozumiem tę reakcję –
Reakcje morderców, gwałcicieli, oprawców w momencie, kiedy ich życie otrzymuje wyrok. Bestie bez możliwości ucieczki od odpowiedzialności –
„Jeśli przez dłuższy czas milczysz, ludzie po prostu przestają cię zauważać. Przestań rozmawiać, a staniesz się niewidzialną osobą. Ludzie wokół widzą nie nas, ale nasze reakcje na nich.”          Matsuo Monroe –

"Podszedłem dziś do tego mężczyzny, ponieważ leżał w bezruchu na stercie makulatury. W przeciwieństwie do osób, które go mijały na ruchliwej ulicy, chciałem sprawdzić czy żyję lub nie potrzebuje pomocy. Mężczyzna nie krył zdziwienia, gdy zapytałem czy nie potrzebuje wody i czy jadł już dzisiaj."

"Podszedłem dziś do tego mężczyzny, ponieważ leżał w bezruchu na stercie makulatury. W przeciwieństwie do osób, które go mijały na ruchliwej ulicy, chciałem sprawdzić czy żyję lub nie potrzebuje pomocy. Mężczyzna nie krył zdziwienia, gdy zapytałem czy nie potrzebuje wody i czy jadł już dzisiaj." – Początkowo twierdził, że niczego nie potrzebuje, jednak coś nie dało mi spokoju. Miałem wrażenie jakby się mnie obawiał, może trochę bał. Prosiłem go, aby nie czuł skrępowania i szczerze powiedział czego potrzebuje. Że nie mam złych zamiarów i że obok jest supermarket, w którym mogę zrobić mu zakupy.I wiecie? Kompletnie nie byłem gotów na taką reakcję…Z jego błękitnych oczy zaczęły lecieć łzy, Pan zaczął szlochać i zakrywać się dłońmi, dziękując, za postawę, z którą się jeszcze nigdy nie spotkał! Powiedział, że nie jadł od kilku dni i nie ma wody. Nie miał specjalnych życzeń, a wręcz przeciwnie dodał, że nie jest wybredny i zje wszystko. Prosiłem, aby nigdzie się nie ruszał i zaczekał. Gdy wróciłem z zakupami, to na jego twarzy namalował się delikatny uśmiech. Chwilę porozmawialiśmy.Pan ma 63 lata. Na ulicy od przeszło 15 lat. Jakoś stara się dawać sobie radę, ale jak sam przyznaję, jest czasami bardzo ciężko i przestaje „chcieć się żyć”. Ludzie nie zwracają na niego uwagi, w przeciwieństwie do młodzieży z tutejszych bloków, która na niego pluję i kilkukrotnie go pobiła za to, że żyje. Nocuje na klatkach i jak twierdzi, pozostawia po sobie porządek.Uprzedzając pytania złośliwych, nie sądzę, aby był alkoholikiem. Gdy z nim rozmawiałem był trzeźwy, czysty i schludnie ubrany. Nie jąkał się, nie dukał, pięknie posługiwał się językiem.Uwierzyłem mu, gdy zapytałem go czy nie potrzebuje świeżych ciuchów lub pomocy finansowej. Nie chciał ani złotówki!!!Powiedział, że sam musi sobie dać radę i uczciwie zapracować. Zdziwiła mnie ta odpowiedź, więc zapytałem czy podejmuje się jakiejś pracy. Mówił, że czasami dorabia kosząc trawę, malując ogrodzenia, itp. jednak od ubiegłego roku jest bardzo trudno o takie dorywcze zajęcia. Zapytałem czy w jego otoczeniu jest więcej takich osób. Powiedział, że nie utrzymuje „z takimi ludźmi” kontaktu, co odbieram, jakoby nie chciał przebywać z alkoholikami. Na sam koniec tego spotkania, należałem by szczerze powiedział, czego najbardziej potrzebuje.Powiedziałem, że spróbuje mu to zorganizować za pomocą internetu i ludzi, którzy podobnie jak ja, nie potrafią przejść obok ludzkiej krzywdy obojętnie. Pan Władek prosił o możliwość pracy i najbardziej marzy o dachu nad głową. Nie narzeka na stan zdrowia, jest w dobrej kondycji.Obiecałem mu, że wrócę… ale nie mogę wrócić z pustymi rękami.Nie będziemy zbierać pieniędzy - to nie ten typ człowieka, który chce dostać wszystko na gotowo i za darmo.Internet, może sprobujmy mu znaleźć jakieś godne zajęcie? Może jakiś kąt, dzięki, któremu będzie w stanie stanąć na nogi?Tę prywatną prośbę w swoim imieniu kieruję do ludzi z Dąbrowy Górniczej i okolic (Katowice).Czasami wydaje mi się, że my ludzie z krwi i kości żyjemy w dwóch różnych światach. I myślcie co chcecie, ale w moim odczuciu życie i prawdziwe ludzkie dramaty zaczynają się poza galeriami handlowymi, salonami piękności, wyspami miłości i innymi pudelkami.* Pan wyraził zgodę na publikację swojego wizerunku. Nie wstydzi się, że jest bezdomny. Jak sam powiedział "wstyd to kraść i krzywdzić innych".
Narzeczona Włocha robiąc spaghetti postanowiła wkręcić go i złamać makaron na pół nagrywając jego reakcję – No i zaręczyny zerwane...
0:31
10-letnia Belle była jednym z ponad 60.000 widzów, którzy na Wembley oglądali mecz Anglii z Danią. Po spotkaniu wypatrzył ją Mason Mount, który postanowił oddać jej swoją koszulkę. Kamery nagrały reakcję dziewczynki, która zwyczajnie rozkleiła się przyjmując prezent od piłkarza. Filmik błyskawicznie stał się hitem. – Belle od tamtej pory... była już gościem kilku programów telewizyjnych. Do swojego studia zapraszają ją największe brytyjskie kanały, ale rośnie również grono "hejterów" rudowłosej dziewczynki. Na profilach Chelsea i Masona Mounta zaroiło się od komentarzy rodziców, którzy narzekają, że to ich dzieci bardziej zasłużył na koszulkę.I weź tu człowieku wszystkim dogódź
Thomas Delaney kilka dni temu został bohaterem Danii, po tym, jak strzelił gola w meczu z Czechami. Za swój występ otrzymał nagrodę MVP. Duńczyk jest jednak specyficznym zawodnikiem, który ma dość niecodzienny problem. Delaney jest daltonistą i nie rozróżnia kolorów czerwonego oraz zielonego. – Jak przyznał niedawno w rozmowie z duńską "DR P3", reprezentacja Danii stara się poprosić rywali, żeby dobrali stroje tak, żeby Thomas widział różnicę. Niestety nie zawsze się udaje. Oczywiście, zawodnik kojarzy twarze swoich kolegów z kadry, ale przy wysokim tempie gry i dużych odległościach ma z tym spory problem. Thomas stara się więc podawać piłkę " na czuja", wierząc, że adresat podania gra w tej samej drużynie co on.Eksperci twierdzą, że z powodu daltonizmu reakcje piłkarza mogą być o kilkanaście procent wolniejsze. Jak widać, Delaney nie narzeka, tylko robi swoje.
Tak wygląda ekipa porządkowa, która przyjechała zmazać napis –