Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 79 takich demotywatorów

Bohaterski 12-latek z Dąbrowy Górniczej uratował życie nieprzytomnemu mężczyźnie! – Michał wracał z kolegami z przejażdżki rowerowej, gdy zauważył leżącego człowieka. Długo się nie namyślał, wezwał pogotowie i do przyjazdu lekarzy reanimował mężczyznę. – Byłem niesamowicie wystraszony – przyznaje 12-latek z Dąbrowy Górniczej (woj. śląskie).Cała sytuacja rozegrała się we wtorek popołudniu przy ul. Morcinka w Dąbrowie Górniczej. 12-latek wracał z dwoma kolegami z przejażdżki rowerowej, gdy zauważył leżącego na chodniku mężczyznę.– Na początku pomyślałem, że jest po prostu pijany – mówi Michał Dobaj. Zaniepokoiło go jednak, jak mówi, nienaturalne ułożenie ciała. Podszedł do mężczyzny i sprawdził mu oddech.– Na początku oddychał. Zadzwoniłem na 112. Jak przełączyli mnie na pogotowie ratunkowe, mężczyzna przestał oddychać. Ratownik polecił mi, żebym uciskał mu klatkę piersiową – relacjonuje.Jak słychać na nagraniu, chłopiec zachował zimną krew, odpowiadał na wszystkie pytania dyspozytora i wykonywał polecenia.– Był niesamowicie opanowany. Nie wiedziałem wtedy, że jest tak młody. Bez najmniejszego problemu udzielił mi wszelkich potrzebnych informacji, bardzo dojrzale reagował na moje polecenia – przyznaje Wojciech Pacyna, dyspozytor, który rozmawiał z 12-latkiem.Jak mówi, ta postawa powinna być dla innych wzorem. – Ta sytuacja powinna posłużyć jako materiał szkoleniowy – dodaje.Co ciekawe, w okół było wielu gapiów, którzy tylko przyglądali się chłopcu. Nikt nie ruszył, żeby pomóc
Źródło: tvn24.pl
Nieodpowiedzialna matka zostawiła dwie małe córeczki w nagrzanym samochodzie na parkingu i poszła robić zakupy – Temperatura na zewnątrz około godziny 16 osiągnęła ponad 30 stopni. Wewnątrz zaparkowanego samochodu z przyciemnionymi szybami z pewnością była wyższa. Zadziwiające, że mimo wielu medialnych komunikatów kobieta postąpiła tak niefrasobliwie i pozostawiła maluchy w nagrzanym samochodzie. Gratulujemy wspaniałej postawy tym zielonogórzanom, którzy zareagowali wczoraj właściwie i powiadomili służby ratunkowe
Kamil Grosicki świetnie zripostował uczestnika milionerów, który nie znał odpowiedzi na pytanie z nim związane –  Zgadnijcie co kolegazaznaczył -Kolega jeszcze poprosił o kołoratunkowe 50 na 50 " ^ pytanie za 40koła ->Tak blisko,tak blisko jak on,nie byłjeszcze nikt tak blisko
Zgadnijcie jaki to kraj –
 –
W Szczecinie w wypadku na lodzie utonęło dwóch chłopców. Po telefonie świadka w kilka minut na miejscu pojawiły się służby ratunkowe i... media – Kierowcy samochodów Polsat, TVN24 i Radio Szczecin zostawili swoje pojazdy na środku wąskiej drogi, aby jak najszybciej być na miejscu, aby być jak najbliżej tragedii. Zablokowali przejazd karetkom i innym służbom, zmusili ratowników do przechodzenia z noszami przez działki sąsiadów do zaparkowany daleko karetek bo bliżej nie dały rady dojechać."Nius" jest ważniejszy od ludzkiego życia, praca ratownika jest nie ważna. Ja szybko, ja muszę, ja z kamerą.Sępy XXI wieku

"Nigdy nie biegnij za kimś, kto już wie, gdzie ciebie szukać"

"Nigdy nie biegnij za kimś, kto już wie, gdzie ciebie szukać" – Jeśli chcecie wrócić do siebie po nieudanej relacji, nie biegajcie za osobą, która już Was nie chce... Anka miała dwadzieścia pięć lat, dopiero skończyła studia, a w głowie huczało jej od wspaniałych planów. Całe studia spotykała się z jednym chłopakiem, mieli wziąć ślub tuż po obronie, zacząć pracę w zawodzie. Akurat z pracą problemu nie było, gorzej z tym ślubem. Chłopak Anki mniej dzwonił, rzadziej odbierał od niej telefon, odwoływał spotkania. Dla każdego sytuacja była jasna - on się wypisuje z tego związku. Dla każdego oprócz samej zainteresowanej...Anka długo walczyła, zupełnie niepotrzebnie i czuła coś podobnego do obrzydzenia do samej siebie. Jej ukochany potrafił przez trzy dni nic nie napisać, a potem dzwonił z prośbą, żeby odebrała go z imprezy, bo wypił z kolegami. I Ania wsiadała w auto i jechała po ukochanego. I na tym koniec. Przypominał sobie o niej tylko wtedy, kiedy coś potrzebował traktując ją jak ostatnie koło ratunkowe. Usilnie próbując zająć ważne miejsce w życiu innej osoby tracimy szacunek do samych siebie. Nikt nie potrzebuje iść za kimś, chcemy iść obok siebie. A tak naprawdę, jeśli ta bliska osoba woli widzieć nas gdzieś tam ukrytych w cieniu, to oznacza tylko jedno - wcale jej na nas nie zależy. Prawdziwa miłość, lub przyjaźń szukają kontaktu, a nie tylko ratowania z opresji. Prawdziwa przyjaźń i miłość to nie przysłowiowa ostatnia deska ratunku.Co zrobiła Anka?Straciła prawie dwa lata życia na czekanie na telefon od chłopaka, który z nią ostatecznie zerwał, ale powracał jak bumerang w momencie, gdy zostawał sam i na nikogo już nie mógł liczyć. A ona tak bardzo chciała być tamtą szczęśliwą, zakochaną dziewczyną, że zupełnie nie potrafiła dać sobie szansy na życie, na jakie zasługuje - z samą sobą na pierwszym miejscu.Szkoda tracić dwa cenne lata życia na bycie opcją"Stwórz swój własny ogród i ozdób własną duszę zamiast czekać, aż ktoś ci przyniesie kwiaty" Jeśli chcecie wrócić do siebie po nieudanej relacji, nie biegajcie za osobą, która już Was nie chce... Anka miała dwadzieścia pięć lat, dopiero skończyła studia, a w głowie huczało jej od wspaniałych planów. Całe studia spotykała się z jednym chłopakiem, mieli wziąć ślub tuż po obronie, zacząć pracę w zawodzie. Akurat z pracą problemu nie było, gorzej z tym ślubem. Chłopak Anki mniej dzwonił, rzadziej odbierał od niej telefon, odwoływał spotkania. Dla każdego sytuacja była jasna - on się wypisuje z tego związku. Dla każdego oprócz samej zainteresowanej...Anka długo walczyła, zupełnie niepotrzebnie i czuła coś podobnego do obrzydzenia do samej siebie. Jej ukochany potrafił przez trzy dni nic nie napisać, a potem dzwonił z prośbą, żeby odebrała go z imprezy, bo wypił z kolegami. I Ania wsiadała w auto i jechała po ukochanego. I na tym koniec. Przypominał sobie o niej tylko wtedy, kiedy coś potrzebował traktując ją jak ostatnie koło ratunkowe. Usilnie próbując zająć ważne miejsce w życiu innej osoby tracimy szacunek do samych siebie. Nikt nie potrzebuje iść za kimś, chcemy iść obok siebie. A tak naprawdę, jeśli ta bliska osoba woli widzieć nas gdzieś tam ukrytych w cieniu, to oznacza tylko jedno - wcale jej na nas nie zależy. Prawdziwa miłość, lub przyjaźń szukają kontaktu, a nie tylko ratowania z opresji. Prawdziwa przyjaźń i miłość to nie przysłowiowa ostatnia deska ratunku.Co zrobiła Anka?Straciła prawie dwa lata życia na czekanie na telefon od chłopaka, który z nią ostatecznie zerwał, ale powracał jak bumerang w momencie, gdy zostawał sam i na nikogo już nie mógł liczyć. A ona tak bardzo chciała być tamtą szczęśliwą, zakochaną dziewczyną, że zupełnie nie potrafiła dać sobie szansy na życie, na jakie zasługuje - z samą sobą na pierwszym miejscu.Szkoda tracić dwa cenne lata życia na bycie opcją"Stwórz swój własny ogród i ozdób własną duszę zamiast czekać, aż ktoś ci przyniesie kwiaty"
Kto będzie następny? – Długa droga do szpitala 19-latka z Kostrzyna nad Odrą, u której doszło do zatrzymania akcji serca, jechała do szpitala w tej samej miejscowości godzinę. Karetka, która ją przywiozła była z Dębna, bo w tym czasie ekipy ratunkowe z kostrzyńskiego szpitala były u innych pacjentów. Dziewczynę uratował sąsiad, który znał zasady pierwszej pomocy
11-letnia suczka zatrzymała nadjeżdżający autobus i zaprowadziła ludzi do swojego pana, gdy tenstracił przytomność – Starszy mężczyzna ze swoim psem, suczką Tigrą, przeprowadził się ze Świebodzic do Jedliny-Zdroju. 9 lipca wyszedł z czworonogiem na spacer. Gdy doszli do lasu, mężczyzna stracił przytomność. – Tigra wybiegła na drogę po pomoc. Stanęła i nie chciała się ruszyć. W ten sposób zatrzymała nadjeżdżający autobus z turystami. Skakała i szczekała, aż ludzie podążyli za nią – opowiada Malwina Witek z Fundacji Mania Pomagania, która zajęła się Tigrą do czasu przyjazdu pracowników schroniska.Na miejsce wezwano karetkę, pana Tigry początkowo reanimował lekarz, który podróżował autobusem. Nieprzytomnego 67-latka zabrało pogotowie ratunkowe. – Gdy przyjechałam na miejsce suczka była bardzo zestresowana. Przywiązano ją do drzewa, nie dała do siebie podejść. W końcu pracownicy schroniska zabrali Tigrę ze sobą – relacjonuje pani Malwina. Niestety, kilka dni później mężczyzna zmarł w szpitalu. W Jedlinie-Zdroju mieszkał od niedawna, w dodatku sam.
Brazylijskie służby ratunkowe są w pełni gotowe na rozpoczęcie Igrzysk Olimpijskich –
Tak działają służby ratunkowe... – Moja mama wczoraj z kolegą wyciągnęła 3 topielców, matkę, babcię i małe dziecko. Ojciec z córką dał radę dopłynąć samemu do brzegu, jedna osoba została zabrana przez żeglarzy. Całość miała miejsce 4 sierpnia na zalewie sulejowskim ok 17 godziny. Czemu o tym piszę? Bo dokładnie na wprost była stanica policyjna. Do służb ratunkowych nie udało się dodzwonić, a pierwsze pojawiły się 15 minut po tym jak ludzie byli już na brzegu. To nie było nagłe zdarzenie, zatonęła cała łódź, a mimo to nikt nie zareagował. Wszystko było nagrywane. Nie znajdziecie tego w gazetach bo służby ratunkowe nie mają się czym pochwalić, a może znajdziecie coś o doskonałej akcji ratunkowej? Gdy widzicie topielców, REAGUJCIE! Policja prędzej zauważy kogoś z piwem niż tonącą 6 metrową łódź
Źródło: Net
Jak skutecznie i bezboleśnie popełnić samobójstwo? – Koniecznie przeczytaj i udostępnij dalej! Jak skutecznie i bezboleśnie popełnić samobójstwo?„Jak popełnić samobójstwo” to jedna z częściej wpisywanych fraz w Google, a w okresie przedświątecznym zainteresowanie nią nie maleje.W momencie, kiedy cały świat mediów i witryn sklepowych wmawia nam, że to najszczęśliwszy okres w roku i powinniśmy pocić się samozadowoleniem i wymiotować entuzjazmem, często jest zupełnie inaczej. Często te kilka dni z rzędu, które trzeba spędzić razem, bo szkoła zamknięta, a w pracy wolne, to kara w najczystszej postaci, bo człowiek, który siedzi obok Ciebie przy stole jest ojcem tylko w ujęciu biologicznym. Choć bywa, że i tak to określenie na wyrost. A nie rzadziej te dni są katuszami, bo właśnie wtedy dobija Cię świadomość jak bardzo jesteś sam i jak strasznie nikogo nie obchodzisz.Nastrój osiąga nadir i myśl o tym, żeby ze sobą skończyć przesłania Ci wszystko.I szukasz po sieci informacji jak skutecznie i bez bólu odebrać sobie życie. Przeraża mnie, że dobrnąłeś, aż do tego momentu, by zacząć planować samounicestwienie i zacząłeś rozważać, który sposób będzie najlepszy. Przeraża mnie to, bo oznacza, że problemy zasypały Cię na tyle, by zasłonić wszystkie perspektywy, a jedynym pomysłem na ich rozwiązanie jest samobójstwo. Które de facto nie jest żadnym rozwiązaniem, a jedynie ucieczką donikąd. I to donikąd mówiąc dosłownie, bo jeśli jesteś wierzący, to wiesz, że to grzech ciężki, a jeśli jesteś ateistą, wiesz, że to koniec absolutny.Mimo potępienia po śmierci lub całkowitego przejścia w niebyt, codziennie w Polsce zabija się 16 osób.Nie chcę, żebyś był jedną z nich. Ani dziś, ani jutro, ani za pół roku. Wiem, że jest Ci ciężko, że masz już wszystkiego dość i że chcesz w końcu wyswobodzić się z tego ucisku, zrzucić ten ciężar, który Cię przygniata tamując oddech i poczuć ulgę. A w zasadzie to nic nie czuć i być poza wszystkim i wszystkimi. Ale nie pomogę Ci. Wiem, że liczysz na poradnik, który doradzi Ci jakie lekarstwa bez recepty zmieszać z wódką, żeby zapaść w sen i zatrzymać akcję serca, ale nie podam Ci brzytwy.Podam Ci pomocną dłoń.Ten tekst to koń trojański. Celowo zwabiłem Cię tu nagłówkiem i zdjęciem sugerującym, że dostaniesz przepis na szybką i łatwą śmierć, bo tak najskuteczniej mogłem ściągnąć Twoją uwagę gdy jesteś w dołku, i wskazać Ci miejsca, gdzie dostaniesz pomoc. Uwierz, że wiem jak to jest, gdy świat zaczyna Cię parzyć ogniem, aż wypuszczasz go z rąk i bezsilnie patrzysz jak zaczyna toczyć się w Twoją stronę, żeby Cię spopielić. Jak to jest, kiedy osuwa Ci się grunt pod stopami, a wszystko czego możesz się złapać, tylko Cię kaleczy. Przerabiałem to.Nawet, gdy czujesz, że Twoja dusza jest zbyt ciężka, by nieść ją, zawsze jest jakieś wyjście. Zawsze!Musisz tylko je dostrzec. Mnie ogromnie pomogli przyjaciele, za co będę im zawsze wdzięczny, ale wiem, że u Ciebie ten wariant niekoniecznie musi się sprawdzić. Dlatego przygotowałem listę miejsc, gdzie otrzymasz wsparcie i możesz porozmawiać z kimś, kto wysłucha Twoich problemów i rzuci Ci koło ratunkowe. Wiem, że może się wydawać, że sięgnąłeś dno dna albo nawet pukasz w nie od spodu, ale nie ma takiego mroku, którego nie dałoby się rozświetlić.Zanim stąd uciekniesz, proszę Cię, zadzwoń pod jeden z poniższych numerów i przekonaj się o tym sam. 116 123 – Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym22 425 98 48 – Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia”800 112 800 – „Telefon Nadziei” dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowejPamiętaj, póki żyjesz piłka jest w grze, a Ty masz największy wpływ na wynik meczu!
Niebieska Fala z Bielska - Białej – Co roku Bielskie Pogotowie Ratunkowe organizuje Międzynarodowe Zimowe Mistrzostwa Ratownictwa Medycznego, biorą w nim udział zespoły polskie i zagraniczne. Podczas rozgrywania jednego z zadań zasłabł jeden z ratowników medycznych - brał udział w organizacji, pomimo tego że stało się to na oczach innych ratowników i natychmiastowej reanimacji niestety nie udało się go uratować. Miał tylko 49 lat.W ostatnim dniu zawodów załogi karetek - ponad 50 pojazdów - uczcili jego pamięć przejazdem w kolumnie głównymi ulicami miasta, w rejonie gdzie zasłabł włączyli syreny, resztę drogi pokonali na błyskach.
Moja żona jest nauczycielką w przedszkolu i ma w swej grupie Adasia – To ONA nauczyła go i inne dzieci dzwonić na pogotowie i prawidłowo reagować (po telefonie pobiegł jeszcze po sąsiadkę), życie kobiety zostało uratowane. Informacje wyciągnęła od niego przytomna dyspozytorka.Tylko nikt nie zauważył roli mojej Żony, a JESZCZE  polski premier podsumował jej pracę - przedszkole to nie jest miejsce do nauki, tylko DO DOZORU nad dziećmi! DOMAGAM SIĘ PRZEPROSIN DLA WSZYSTKICH NAUCZYCIELEK PRZEDSZKOLI W POLSCE!
Źródło: net
Bo ludzkie życie jest najważniejsze – Rok 1973, wypadek w formule 1. David Purley rezygnuje z rywalizacji i próbuje uratować swojego kolegę z płonącego bolidu, czego nie robią służby ratunkowe bo błędnie podano, że ofiara wypadku (Roger Williamson) opuścił bolid. Służby ratunkowe zamiast gasić płonący pojazd odciągają Purley\'a. Niestety, Roger Williamson zginął na skutek asfiksji (z brak tlenu pochłanianego przez płomienie)

5 letni chłopiec cudem uszedł z życiem, po tym, jak wypadł z okna mieszkania w Pekinie

5 letni chłopiec cudem uszedł z życiem, po tym, jak wypadł z okna mieszkania w Pekinie – Wpadł za klimatyzator, skąd udało się go uratować. Sąsiedzi, kiedy zorientowali się, skąd dochodzą krzyki przerażonego dziecka, wezwali służby ratunkowe
Choćbyś bardzo chciał – Niektórym po prostu nie jesteś w stanie pomóc
Przyszedłem popływać – ...a tu mecz!
Źródło: basen.pl
Oni w przeciwieństwie do ciebie  – Nie mieli fajnego Sylwestra