Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 253 takie demotywatory

Jakim trzeba być SKU....M? – Z remizy OSP w Bukowie Morskim skradziono wóz strażacki z całym sprzętem. Strażacy proszą o pomoc.Złodzieje ukradli z remizy OSP w Bukowie Morskim nie tylko Fiata Dukato ale też cały sprzęt, który się tam znajdował: pompa pływająca Niagara, pompa szlamowa, dwa agregaty prądotwórcze, pilarka do drewna, sprzęt i armatura będąca na wyposażeniu jednostki, pełne umundurowanie specjalne, hełmy, buty, radiostacje nasobne.Pojazd znaleziono - ale bez wyposażenia.Drugie zdarzenie:Dwa rowery ratunkowe zniknęły z garażu ratowników medycznych z Gdańska. Do kradzieży doszło najprawdopodobniej zaraz po 31. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Brak pojazdów i sprzętu medycznego ratownicy zauważyli po powrocie z wydarzenia.Jakim trzeba być SKU...M, żeby okraść tych, którzy niosą pomoc. Obyś złodzieju czekał godzinę (lub dłużej) na ich pomoc...
 –  Tomasz Sommer@1972tomekZamykanie całych Tatr z powodu śniegu to kolejnyobjaw choroby tamtejszych ochroniarzy na butę ichamstwo. Parki narodowe trzeba uwolnić od kolesi,którzy żyją z niewpuszczania ludzi na chronionetereny za ich własne pieniądze.To jest właśnie zamordyzm myślowy w czystej formie. Ten degenerat nierozumie, że ktoś może sobie lubić torować w śniegu. Natomiast ratownicypowinni działać za własne pieniądze.
Tymczasem został załadowany na statek i pozbawiony wody i jedzenia na następne 6 dni. Znaleźli go malezyjscy pracownicy i zapewnili mu transportdo szpitala –  Jabatan Netizen Malaysia
0:45
"Drastyczne. Ale prawdziwe – To sala operacyjne dwie minuty po opuszczeniu przez nią dziecka, któremu ratowano na niej życie. Trafiło na oddział intensywnej terapii. Próba samobójcza. Czy przeżyje? Trzeba się modlić. Zdjęcie dziś udostępnił Kamil Bracio. Kilka godzin pracy zespołów pogotowia, SOR, anestezjologii, chirurgii i ortopedii, oraz radiologii i laboratorium, lekarze, pielęgniarki, instrumentariuszki, ratownicy, technicy elektroradiolodzy, diagności laboratoryjni, salowe, pracownicy stacji krwiodawstwa. Nikt nam nie powie, że to się opłaca bardziej, niż sprawny system opieki psychiatrycznej. W Polsce od samobójstw ginie więcej ludzi, niż od wypadków samochodowych. W tym ogromna liczba dzieci. To jest najstraszniejsza strona cyfryzacji. W Internecie dzieci są miażdżone, gniecione jak plastelina i sobie z tym nie radzą. I same sobie nie poradzą. Przekonujemy się o tym każdego dnia prowadząc w Instytut Lema lekcje w ramach akcji #OgarnijHejt. My im ten świat stworzyliśmy. To pomóżmy im sobie z nim radzić"
Z życia ratowników medycznych: – - Ratownictwo Medyczne, dyspozytor nr 499, słucham?- Cześć, policja z tej strony, jesteśmy na patrolu i potrzebna będzie pomoc karetki.- Dobrze, powiedz gdzie jesteście i co się dzieje?- Podszedł do nas mężczyzna i powiedział, że nie może chodzić- Czekaj... Co zrobił?- No podszedł i powiedział... Moment. Ja sobie z nim jeszcze porozmawiam i w razie czego będę dzwonił.- No dzięki. Pozdro
Turyści mieli majaczyć, jak to w Polsce węgla jest pod dostatkiem, inflacja nie istnieje, a wszyscy są zdrowi, szczęśliwi i zadowoleni –
Nietypowa akcja słowackich służb – Czterech polskich turystów wędrujących szlakami Wielkiej Fatry potrzebowało pomocy. W relacji ratowników czytamy, że... Polacy zostali poczęstowani ciastkami z grzybami halucynogennymi przez inną grupę turystów.Zaczęli tracić poczucie rzeczywistości, byli zdezorientowani i mieli mdłości. Ratownicy górscy udzielili im pierwszej pomocy i przewieźli do szpitala w Bańskiej Bystrzycy
Podczas gdy rzeki w Europie i Chinach wysychają, w Pakistanie mają miejsce straszliwe powodzie - zginęło już ponad 1000 osób, a miliony zostały bez dachu nad głową – 26 sierpnia władze Pakistanu ogłosiły stan wyjątkowy w związku z powodziami spowodowanymi nieustannymi deszczami monsunowymi. W sierpniu opady w prowincji Sindh były o 780% wyższe od średniej, w Beludżystanie prawie 500%. Władze szacują, że 33 miliony ludzi, czyli około 15% populacji Pakistanu, zostało dotkniętych w ten czy inny sposób. Premier Shahbaz Sharif poprosił o pomoc międzynarodową i przyznał, że ratownicy nie są w stanie dotrzeć do wielu miejsc, w których ludzie czekają na ewakuację. Rząd kojarzy to, co się dzieje ze zmianami klimatycznymi i nazywa powódź najsilniejszą w historii kraju
Ratownicy uratowali psa, który utknąłw zbombardowanym mieszkaniuw Mikołajewie – Właściciel, który zdołał wcześniej uciec z mieszkania na trzecim piętrze, zawiadomił służby, prosząc o pomoc dla uwięzionego czworonoga. „Wśród totalnego bólu i rozpaczy takie wieści są jak promyczek nadziei. Jak mogliby zostawić kogoś w nieszczęściu, nawet jeśli ten 'ktoś’ ma ogon?”

Praca w służbie zdrowie to nie bułka z masłem Lekarze i ratownicy medyczni opowiadają najdziwniejszych przypadkach z jakimi spotkali się w pracy (14 obrazków)

 – "Szczury byłyby w stanie dostać się na małe przestrzenie, aby dostać się do ofiar zakopanych w gruzach" - powiedziała dr Donna Kean, która opracowuje program szkolenia szczurów."Są zwinne, dobrze radzą sobie w różnych środowiskach. Doskonale nadają się do prac poszukiwawczo-ratowniczych."Plecaki szczurów są praktyczne i przydatne. Zawierają mikrofony, sprzęt wideo, lokalizatory i małą apteczkę pierwszej pomocy. Gdy szczur dotrze do osoby uwięzionej w trzęsieniu ziemi, ratownicy na powierzchni ziemi będą mogli komunikować się z ocalałym i określić jego lokalizację.Dr Kean w najbliższym czasie uda się ze szczurami-ratownikami do Turcji, aby poddać je próbie
Spędził dwa dni zagubiony w dziczy Montany. Młodzieniec był „głodny i spragniony”, ale w „dobrym nastroju”, gdy znaleźli go ratownicy –
Strażacy zmieniają życie dziewczynypo tym, jak płaci ona ich rachunek – Ratownicy medyczni wykonują jedną z najtrudniejszych prac. To, co robią dla swoich społeczności, jest bezcenne i powinniśmy być bardzo wdzięczni za ich poświęcenie i ciężką pracę.Po ponad 12 godzinach walki z intensywnym pożarem magazynu strażacy potrzebowali odpocząć i coś zjeść, więc zatrzymali się w restauracji. Rozmawiali tam o swoim dniu, a obsługująca ich kelnerka podsłuchała ich rozmowę.Kiedy mieli opuścić lokal, dziewczyna zamiast rachunku wręczyła im odręcznie napisany liścik: "Dzisiaj ja stawiam wam śniadanie. Dziękuję wam za wszystko, co robicie, za służenie nam i za to, że wbiegacie tam, skąd wszyscy uciekają. Bez względu na rolę, jaką odgrywacie, jesteście odważni, dzielni i silni. Dziękuję, że jesteście odważni każdego dnia".Ten miły gest rozgrzał serca strażaków. Jeden był tak wzruszony, że nawet zaczął płakać. Czyn kelnerki pokazał, że ktoś docenił ich pracę, a to znaczyło dla nich bardzo wiele.Byli bardzo wdzięczni, ale wdzięczność nie była jedyną rzeczą, którą ofiarowali. Wręcz przeciwnie, postanowili udostępnić notatkę na Facebooku i wezwać swoich przyjaciół, aby odwiedzili kelnerkę, jeśli tylko będą mieli okazję i dali jej duży napiwek, jeśli akurat będzie ich obsługiwała.Poza tym dowiedzieli się, że dziewczyna założyła stronę, aby pomóc swojemu poruszającemu się na wózku inwalidzkim ojcu. Jak się okazało, został on sparaliżowany w wyniku tętniaka mózgu, a ona robiła wszystko, co w jej mocy, aby zebrać pieniądze na samochód dostawczy przystosowany do poruszania się na wózku inwalidzkim."On potrzebuje dostępu do świata zewnętrznego. Musi zobaczyć świat poza swoim szpitalnym łóżkiem" - napisała w opisie zbiórki pieniędzy. Jej początkowym celem było zebranie 75 tys. zł, ale po rozpowszechnieniu informacji przez strażaków udało jej się zebrać ponad 370 tys. zł."Nawet nie wiem, co na to powiedzieć" - powiedziała, gdy łzy radości spływały jej po twarzy. "To niesamowite - co za sposób, aby się dzisiaj obudzić. Nie miałam pojęcia, że dzisiejszy dzień tak się potoczy".Na swojej stronie zamieściła aktualizację, która brzmiała: "Nasza rodzina była świadkiem wylewu miłości i wsparcia z całego świata i chcę podziękować każdemu z was, piękne istoty ludzkie za umożliwienie spełnienia tego marzenia!".Mówiąc o niesamowitym doświadczeniu i swoim akcie dobroci, który przeszedł długą drogę powiedziała:"Wszystko, co zrobiłam, to zapłaciłam za ich śniadanie i nie sądziłam, że cokolwiek z tego wyniknie, poza tym, że wyjdą z uśmiechem." Ratownicy medyczni wykonują jedną z najtrudniejszych prac. To, co robią dla swoich społeczności, jest bezcenne i powinniśmy być bardzo wdzięczni za ich poświęcenie i ciężką pracę.Po ponad 12 godzinach walki z intensywnym pożarem magazynu strażacy potrzebowali odpocząć i coś zjeść, więc zatrzymali się w restauracji. Rozmawiali tam o swoim dniu, a obsługująca ich kelnerka podsłuchała ich rozmowę.Kiedy mieli opuścić lokal, dziewczyna zamiast rachunku wręczyła im odręcznie napisany liścik: "Dzisiaj ja stawiam wam śniadanie. Dziękuję wam za wszystko, co robicie, za służenie nam i za to, że wbiegacie tam, skąd wszyscy uciekają. Bez względu na rolę, jaką odgrywacie, jesteście odważni, dzielni i silni. Dziękuję, że jesteście odważni każdego dnia".Ten miły gest rozgrzał serca strażaków. Jeden był tak wzruszony, że nawet zaczął płakać. Czyn kelnerki pokazał, że ktoś docenił ich pracę, a to znaczyło dla nich bardzo wiele.Byli bardzo wdzięczni, ale wdzięczność nie była jedyną rzeczą, którą ofiarowali. Wręcz przeciwnie, postanowili udostępnić notatkę na Facebooku i wezwać swoich przyjaciół, aby odwiedzili kelnerkę, jeśli tylko będą mieli okazję i dali jej duży napiwek, jeśli akurat będzie ich obsługiwała.Poza tym dowiedzieli się, że dziewczyna założyła stronę, aby pomóc swojemu poruszającemu się na wózku inwalidzkim ojcu. Jak się okazało, został on sparaliżowany w wyniku tętniaka mózgu, a ona robiła wszystko, co w jej mocy, aby zebrać pieniądze na samochód dostawczy przystosowany do poruszania się na wózku inwalidzkim."On potrzebuje dostępu do świata zewnętrznego. Musi zobaczyć świat poza swoim szpitalnym łóżkiem" - napisała w opisie zbiórki pieniędzy. Jej początkowym celem było zebranie 75 tys. zł, ale po rozpowszechnieniu informacji przez strażaków udało jej się zebrać ponad 370 tys. zł."Nawet nie wiem, co na to powiedzieć" - powiedziała, gdy łzy radości spływały jej po twarzy. "To niesamowite - co za sposób, aby się dzisiaj obudzić. Nie miałam pojęcia, że dzisiejszy dzień tak się potoczy".Na swojej stronie zamieściła aktualizację, która brzmiała: "Nasza rodzina była świadkiem wylewu miłości i wsparcia z całego świata i chcę podziękować każdemu z was, piękne istoty ludzkie za umożliwienie spełnienia tego marzenia!".Mówiąc o niesamowitym doświadczeniu i swoim akcie dobroci, który przeszedł długą drogę powiedziała:"Wszystko, co zrobiłam, to zapłaciłam za ich śniadanie i nie sądziłam, że cokolwiek z tego wyniknie, poza tym, że wyjdą z uśmiechem."
Po tym, jak jego właścicielka cierpiąca na demencję przypadkowo zawędrowała do lasu, Max nigdy jej nie opuścił – Został z nią przez trzy długie dni, bez smyczy. Szczekał, by zaalarmować ratowników, gdy ci pojawiali się w pobliżu
 –
0:26
Historię potwierdził Minister Obrony Ukrainy –
 –
"Musiał przejść przez pewne niedogodności, a nasi ratownicy musieli się bardzo starać, ale zwierzę jest teraz bezpieczne i gotowe do dołączenia do uratowanych wcześniej krewnych" - oświadczył ekopark –
0:15
Budynek został zniszczony 1 marca –
 –