Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 128 takich demotywatorów

Nic tylko pogratulować ministerstwu zwycięstwa. Ogromny sukces panowie, taka wielka oszczędność dla budżetu –  Onet: Mon wygrał w sądzie z ciężko rannym weteranem Wczoraj sąd okręgowy w warszawie w poniedziałek 25 marca w całości oddalił powództwo weterana z Afganistanu Mariusza Mańczaka z uwagi na przedawnienie - informuje one. Mariusz Mańczak jest jednym z zaledwie dziewięciu polskich weteranów z Afganistanu, których uszczerbek na zdrowiu lekarze wyliczyli na 100 procent lub więcej
Kiedyś to były psy... –  PSY KIEDYS:PSY DZISIA- Jezdzil czołgiem- Prenosił meldunkiweteran bitwy podStudziankamiwyprowadził batalionBaranowa zokrążeni:aranny w walkach naprzedmieściach Warszawyforsowal Odrę-zdobywal Berlin-kurwa, boi siępetard
Huczna zabawa po arabsku – Tak to jest, kiedy każdy idiota może mieć broń
0:14
Nie żyje prof. Jacek Wilczur, egzekutor Armii Krajowej, miał 92 lata – Jacek Wilczur urodził się 25 grudnia 1925 r. we Lwowie. Był historykiem, politologiem, prawnikiem, członkiem Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce oraz badaczem podziemnego kompleksu Riese. Mając zaledwie 16 lat Jacek Wilczur poprosił o wcielenie do grupy egzekucyjnej Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej (Kedyw). Został najmłodszym egzekutorem, służył w Górach Świętokrzyskich u boku Jana Piwnika "Ponurego". Wykonywał wyroki na Niemcach, niemieckich agentach i zwykłych przestępcach.Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", Jacek Wilczur był dwukrotnie ranny w bezpośrednich starciach z Niemcami i dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. Po wojnie uzyskał doktorat na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego.Profesor był autorem ponad 30 książek poświęconych tematyce II wojny światowej i ludobójstwu Niemców
Do bójki pomiędzy żołnierzami doszło 22 lipca w Złocieńcu. W starciu udział wziął jeden polski wojskowy i dwóch jego amerykańskich kolegów po fachu. Bójkę przegrali Amerykanie, z których jeden z poważnym urazem głowy trafił do szpitala – Do bijatyki pomiędzy wojskowymi doszło w godzinach wieczornym przed jednym z barów w Złocieńcu. Nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną starcia, ale wiadomo, że wzięli w niej udział dwaj Amerykanie, którzy musieli zmierzyć się z jednym Polakiem.Bójkę wygrał Krystian B. z jednostki wojskowej w Złocieńcu. Polak trafił do aresztu, a jeden z Amerykanów został ciężko ranny w głowę. Najpierw przewieziony został do szpitala w Drawsku Pomorskim, a stamtąd do szpitala w Niemczech, gdzie stacjonuje jego macierzysta jednostka, na dalsze leczenie. Obrażenia drugiego z obcokrajowców ograniczyły się do lekkich obić
Pies okrzyknięty bohaterem znalazł dom. Bezpański zwierzak uratował rannego Rumuna – Pies ogrzewał własnym ciałem 40-letniego mężczyznę, który odniósł rany. Miał wypadek na rowerze. Ranny leżał na poboczu. Nie mógł się ruszać. Wokoło zapadał zmrok.Wtedy pojawił się bezpański pies.Zawołałem go. Kiedy zobaczył, że nie mogę się ruszać, podszedł i został ze mną - opowiada pechowy rowerzysta.Pies został przy mężczyźnie i ogrzewał go aż do przyjazdu pogotowia i policji. Kiedy ratownicy zabierali rannego do karetki zwierzak wskoczył tam za nim. Policjanci jednak wygonili czworonoga z pojazdu. Nawet wtedy nie dał za wygraną i pobiegł za odjeżdżającym samochodem.Ranny rowerzysta dochodzi do siebie w szpitalu. Został przyjęty z objawami hipotermii i przemieszczeniem biodra.Ciepły kąt i pełną miskę słynny czworonóg znalazł w domu lokalnego polityka. Pies zyskał najprawdopodobniej swój pierwszy dom w życiu niedługo po tym, jak zyskał uznanie w całym kraju.Po bohaterskim czynie czworonoga zasługuje on na coś więcej niż wygnanie z powrotem do lasu
Maj 2017, Launceston, Tasmania, bezpieczny we własnym łóżku Reece Park oraz oficerowie Natalie Siggins oraz Jeremy Blyth – Robiąc selfie telefonem Reece’a policjanci chcą zostawić mu wskazówkę w jaki sposób ostatecznie trafił do domu. Ich interwencja była niezbędna, bo ciężko ranny, cierpiący na tylnej kanapie samochodu alkoholowy kombatant, za nic nie chciał zdradzić taksówkarzowi swojego miejsca zamieszkania - pomógł dopiero krzyżowy ogień pytań policjantów.Rano mężczyzna wrzuci zdjęcie na swojego facebooka nazywając funkcjonariuszy pieszczotliwie „good cunts” oraz „bloody legends”. Jego post udostępni także tasmańska policja pouczając dobrotliwie swoich fanów, aby zawsze starali się opracować plan powrotu do domu lub alternatywne miejsce noclegu przed rozpoczęciem batalii
Imigranci zaatakowali Polaków w Belgii – Dwaj napastnicy obrzucili młodych mężczyzn kamieniami, po czym zaatakowali ich nożami. Jeden z poszkodowanych Polaków jest ciężko ranny.Do zdarzenia doszło około czwartej nad ranem. Jak podaje portal De Staandard dwaj Polacy, w wieku 25 i 26 lat, wracali pieszo z pracy w porcie Zeebrugge, w okolicach Brugii do oddalonego o około 2 km miasta Blankenberge. Dochodząc do celu zauważyli podejrzany ruch w pobliżu zaparkowanej przy drodze ciężarówki. Trzech imigrantów próbowało dostać się pod plandekę naczepy. Gdy Polacy zwrócili im uwagę, migranci oddalili się. Dwóch mężczyzn ruszyło dalej w swoją stronę i wówczas zostali znienacka obrzuceni kamieniami. Chwile potem imigranci zaatakowali ich nożami.Jeden z Polaków jest lekko ranny, ale drugi został ranny ciężko. Będzie miał sparaliżowaną lewą stronę twarzy – powiedział Philippe Denoyette, rzecznik komendy policji w Blankenberge, portalowi VTM Nieuws. Potwierdził również, że sprawcy najprawdopodobniej usiłowali przedostać się do Anglii

Mały kotek trafił ranny do szpitala. Jeden z pracowników przygarnął go potem i przedstawił swojemu psu, który zaczął się kotkiem troskliwie opiekować:

 –
Kiedy samobójczy gol staje się naprawdę samobójczy – Samobójczy gol Andreasa Escobara podczas mundialu w 1994 w USA sprawił, że Kolumbia nie dostała się do fazy pucharowej. Po powrocie z mundialu, 2 lipca 1994 roku Andrés Escobar wybrał się z przyjaciółmi do klubu w kolumbijskim mieście Medellín. Po opuszczeniu lokalu został otoczony przez grupę mężczyzn. Jeden z nich wyjął pistolet i wystrzelił w stronę kolumbijskiego obrońcy 6 kul. Ranny Escobar zmarł po przewiezieniu do szpitalaI nie mówcie, że nie jesteśmy w grupie śmierci
Wstał i wyłączył radio –  Najwykszy Czas! PUBLICYSTYKA﹀ POLSKA﹀ EUROPA v wYDANIEN㎝﹀ KSIEGARStrona glówna wiadomosci Cud w gdańskim spitalu. Po uslyszeniu plosenld Popka ciężko ranny chlopleczacza..Cud w gdańskim szpitalu. Pousłyszeniu piosenki Popka ciężkoranny chłopiec zacząt reagować nabodźcePrzez RedakcjaLubietol 32 tys Udost pnijpopek szymon
Finn – bohaterem roku Międzynarodowego Funduszu na Rzecz Humanitarnego Traktowania Zwierząt. Brytyjski pies policyjny otrzymał niemal śmiertelny cios nożem, stając w obronie swego opiekuna. Przeżył dzięki interwencji weterynarzy – Ceremonia wręczenia tytułu odbyła się w wyższej izbie brytyjskiego parlamentu, Izbie Lordów.Do incydentu, w którym ranny został także policjant, doszło w październiku ubiegłego roku w miejscowości Stevenege. Funkcjonariusz został zaatakowany przez 16-latka uzbrojonego w 30-centymetrowy nóż myśliwski.Gdyby nie szybka reakcja psa, odniósłby poważne rany. Być może nawet śmiertelne.Fotografia Finna ukazująca szwy na brzuchu, jaka ukazała się w internecie, dała początek społecznej kampanii, która doprowadziła do zaostrzenia prawa dotyczącego obrażeń, jakie odnoszą policyjne psy na służbie. Kary za zranienie psa są obecnie porównywalne z wyrokami przyznawanymi za uszkodzenie ciała policjanta
Źródło: http://www.rmf24.pl
Taki billboard stanął na jednej ze szczecińskich ulic. To akt desperacji pana Macieja, który za wszelką cenę chce odzyskać swojego kota – Jak mówi w rozmowie z Natemat.pl, pan Maciej, Leona znalazł na Mazurach, w czasach kiedy jeszcze tam mieszkał. - Zaplątał się w sieci i był wycieńczony. W dodatku był ranny w tylną łapkę. Przygarnąłem go i od tamtej pory zostaliśmy przyjaciółmi - mówi właściciel zagubionego zwierzaka. Co prawda, zguba lubiła znikać na całe dni, ale zawsze wracał. Aż do 1 września. - Po prostu nie wrócił do domu. Przeszukałem całą okolicę, schroniska, rozwiesiłem ogłoszenia i nagłośniłem poszukiwania na Facebooku. - wspomina pan Maciej. Do tej pory bez rezultatu.Właściciel przyznaje, że wynajęcie tablicy billboardowej jest aktem desperacji. Ma nadzieję, że ktoś go przygarnął, a kotu nic się nie stało. Na pytanie o dość wysoką kwotę nagrody, pan Maciej odpowiada - Dla mnie to bardzo duża kwota, tym bardziej, że obecnie jestem bezrobotny, jednak jeżeli Leon się znajdzie, zdobędę każde pieniądze. Przyjaźni nie da się wycenić.Jeżeli ktoś ma jakieś informacje o kociej zgubie, proszony jest o kontakt na numer: 517445041. Leon nie ma jednego pazurka w tylnej łapie. Jest ufny i ochoczo reaguje na swoje imię. Lubi się też... łasić jak pies
Pełen współczucia pies nie chce opuścić swojego umierającego przyjaciela. Dowodzi, że psia lojalność jest niezniszczalna – Temu mieszkającemu w RPA golden retrieverowi o imieniu Hero udało się zamienić ulice i rynsztoki na ciepły, rodzinny dom, po tym, jak uratował życie swojemu czworonożnemu przyjacielowi. Według relacji SPCA Durban’s, która zamieszczona została na Facebooku, 18 marca zaniepokojeni mieszkańcy wezwali SPCA, po tym, jak dwa psy zostały potrącone przez pociąg.Podczas wyjaśniania sprawy okazało się, że tylko jeden z psów został ranny. Drugi psiak, Hero, nie chciał po prostu opuścić swojego przyjaciela, który okazał się suczką. Hero dbał o jej potrzeby, zdobywał jedzenie i zanosił je suni. Kiedy inspektor Moloi ze SPCA podniósł z ziemi rannego psa, Hero szedł tuż obok nich całą drogę – niczym anioł stróż.Niestety, towarzyszka Hero okazała się mieć bardzo poważnie uszkodzony kręgosłup i ratownicy byli zmuszeni ją uśpić – było to najbardziej humanitarne rozwiązanie
Agresywne psy atakują 97-letnią kobietę. Niespodziewanie z ratunkiem przychodzi jej kot! – W scenie niczym z horroru, 97-letnia kobieta zbierała mlecze w swoim ogrodzie, gdy nagle pojawiły się cztery psy rasy pitbull na jej podwórku i zaczęły biec w jej stronę. Mówi się, że te psy są zazwyczaj agresywne, ale tak naprawdę to wszystko jest wynikiem tego, jak wychowali ich właściciele.Staruszka była przerażona śmiercią i myślała, że jej życie się skończy. Ale po chwili wkroczył do akcji mały futrzany bohater.Pogodny i relaksujący dzień Sophie zamienił się w prawdziwy koszmar, kiedy została niespodziewanie zaatakowana. Według portalu Journal, cztery pitbulle należące do sąsiada Sophie, uciekły przez okno i nagle biegły pełną parą w jej stronę.„Nagle te cztery pitbulle wkroczyły na moje podwórko i otoczyły mnie, ciągle kręcąc się wokół. Jeden z nich na mnie wyskoczył i zranił… uderzyłam go w głowę i całe szczęście się odsunął, ale zaraz po tym, drugi z nich podchodził do mnie a ja ze strachu niemal zesztywniałam. A wtedy nagle, mój kot wskoczył na środek…”- mówi Sophie Thomas.Odważny kot Tiger odwrócił uwagę psów, które dały spokój jego właścicielce i zaczęły go gonić. Dzięki jego szybkiej reakcji, Sophie zdołała dostać się bezpiecznie do domu.Kiedy oczyszczała ranę, cały czas myślała o swoim kotku i była pewna, że zostanie poważnie ranny. Ale gdy zaraz po tym wyjrzała przez okno, ku jej wielkiemu zaskoczeniu i radości, ujrzała Tigera, który czekał za drzwiami bez szwanku.„Nie wiem, co by się stało, gdyby mój kot mi nie pomógł… On jest zawsze blisko mnie i cały czas za mną chodzi. Bardzo mnie lubi, ponieważ żyję samotnie.” – mówi Sophie.Właściciel psów, sąsiad Sophie, obwiniał syna za otwarcie okna i twierdził, że jego pitbulle nie okazują przemocy, ale tak czy inaczej musiał zapłacić 300 dolarów, a jego psy zostały poddane kwarantannie na 10 dni
Dzień z życia Polaka, który po 4 miesiącach spędzonych w Anglii, powrócił do Polski: – O maj Gad! Już siódma! Dzisiaj idę na ranny szift wiec pewnie znów się spóźnię i dostanę kompleina od bossa. Na całe szczęście jest piątek. To ostatni dzień w dżobie, ponieważ odwołali overtajmy na jutro. Szybko się ubrałem, biorąc przy okazji sandwicza z czikena na tejk ełeja. Po drodze natopapowałem ojsterkę, bo nie miałem już kredytu. Gdy doszedłem na stacje metra, okazało się, że pikadelka nie kursuje z powodu trwającego strajku. Fucktycznie, wczoraj mówił mi o tym mój flatmejt. W takim razie muszę wziąć centralkę. Udało się! W dżobie byłem kilka minut przed ósmą. Miałem chwile aby założyć sejfti buts i zacząć pikować. Tajm leciał dziś strasznie wolno, gdy rapowałem ostatnią paletę, z uśmiechem na twarzy pomyślałem o dzisiejszej dżamprezie. Okej, to już koniec, czas do domu, da cyt!Wracając andegrandem wstąpiłem na szoping na oksfordzie robiąc małe zakupy w primanim i szajsburaczu. Przechodząc przez hajstrit, miałem jeszcze trochę keszu wiec wstąpiłem do ciapaka. Kupiłem promocje bira, dżeka i dwie paczki czipsow, akurat było bajłangetłanfri. Trzeba się w końcu zczilautowac po pracy.Gdy wróciłem do domu, wziąłem szybki szałer i drinknołem bira. W międzyczasie zawitał do mnie landlord. Zapłaciłem mu rent za cały łik. Och, byłbym zapomniał, przecież dziś jest dzien rabisza. Musze wystawić boksy na rabisz przed dom.Ostatnim etapem było wysłanie mesydza do pobliskiego dilera. Kupiłem od niego duży dil pak pełen najs skanku. Kolnołem jeszcze do moich friendsow z pytaniem kiedy po mnie przyjadą. No to już jestem redi do dzamprezy. Będę pił szoty i bansił do białego rana na densflorze.Kochany Londek Zdrój, tutaj wszystko jest izi. Sija!
36 lat temu, 13 maja 1981 r., papież Jan Paweł II został ciężko ranny w zamachu na placu Świętego Piotra w Watykanie – Bezpośrednim sprawcą zamachu był Turek Mehmet Ali Agca, ale nie udało się definitywnie ustalić tego, kto stał za próbą zabicia papieża

Niesamowita historia polskiego siłacza, który powiedział "Nein" Hitlerowi

 –  Gdynia, wrzesień 1939 roku. Niemiecki oficer spacerował po salipolowego szpitala, na której leżeli Polacy ranni po nieudanejobronie Kępy Oksywskiej. Nagle zauważył znajomą twarz. To byłten sam olbrzym, który kilka lat wcześniej na krążowniku"Königsberg" znokautował Hansa, niezwyciężonego ulubieńcahitlerowskiej załogi okrętu.Niemiec chwycił za broń. Chciał sprawdzić, czy nadal jest takitwardy.- Otwórz pysk! - krzyknął do marynarza.Po czym wsadził mu lufę do ust.- A teraz gryź ty polska Świnio! - dodał.Polak spojrzał na niego i zacisnął zęby. Chwilę później splunąłmu w twarz kawałkiem odgryzionego metalu z lufy.To jedna z wielu anegdot o najsilniejszym człowieku na świecie -Stanisławie Radwanie, znanym również jako "Staszek - ŻelaznaSzczęka" oraz "King of Iron and Steel".Stanisław Radwan przyszedł na świat w Krakowie w 1908 roku.Od najmłodszych lat imponował siłą. Wśród kolegów napodwórku Radwan nie miał sobie równych. Rządził również namacie, gdy trafił do sekcji zapaśniczej Wisły Kraków.Na świecie zrobiło się o nim głośno jednak dopiero po wstąpieniuna ochotnika do polskiej marynarki wojennej. Służył m.in. natorpedowcu ORP "Podhalanin", kanonierce ORP "KomendantPiłsudski" oraz niszczycielu ORP "Grom". W międzyczasie robiłpokazy siły dla kolegów - rwał łańcuchy, przegryzał żelazne prętyczy łamał podkowy jak zapałki - oraz podróżował po świecie imierzył się z lokalnymi osiłkami.Radwan był często prowokowany do bójki. Ci, którzy wyzywali gona pojedynek, później żałowali. Mieli być też tacy, co siępoddawali po zwykłym uścisku dłoni Polaka.W 1935 roku, przed meczem bokserskim Wisła - Makkabi,"Staszek - Żelazna Szczęka" dał specjalny pokaz. Dochód z niegoprzekazał na odbudowę stadionu krakowskiego klubuzniszczonego przez wichurę. Zyskał za to dozgonny szacunekkibiców.W 1937, gdy Radwan stawał się coraz popularniejszy, jegolegendarną moc postanowił przetestować amerykański siłaczpolskiego pochodzenia, Stefan Ursus-Piątkowski, zwany również"Królem Żelaza". Panowie podczas rywalizacji bez najmniejszychproblemów rwali łańcuchy, zginali gwoździe, przegryzali monety irozwalali ciężkimi młotami głazy leżące na ich klatkachpiersiowych.Pojedynek zakończył się, gdy "Staszek - Żelazna Szczęka" złapałw zęby orczyk i nie pozwolił ruszyć zaprzężonym koniom. Ursus-Piątkowski był pod takim wrażeniem, że się poddał i oddał pasmistrzowski Polakowi.Dwa lata później życie Radwana poważnie się skomplikowało.We wrześniu 1939 roku, kilka dni po wybuchu drugiej wojnyświatowej, Radwan został ranny podczas obrony KępyOksywskiej i trafił do obozu jenieckiego w Bergen-Bielsen. Tampodjął jedną próbę ucieczki, rozwalając ceglany mur gołymirękami. Długo wolnością się jednak nie nacieszył.Po ponownym osadzeniu w obozie Radwan znalazł się w kręguzainteresowań samego Adolfa Hitlera. Lider Niemców przyjechałosobiście, aby namówić Polaka na prywatny występ dlanazistowskich żołnierzy. Ku jego zdziwieniu, usłyszał odpowiedźnegatywną.- Pan zabija moich braci w Polsce i prosi mnie o występ? Nein -miał wypalić siłacz.Niektórzy twierdzą, że to właśnie wtedy Radwan odgryzł kawałeklufy pistoletu jednego z niemieckich oficerów, a zszokowanyHitler rozkazał swoim podwładnym, aby darowali mu życie izaczęli wydawać dodatkowe porcje jedzenia. Nie wiadomo, którawersja jest prawdziwa.Po wyzwoleniu obozu w Bergen-Bielsen Radwan wyjechał doStanów Zjednoczonych. Do swojego cyrku przygarnął go polskizapaśnik o światowej sławie, Stanisław Cyganiewicz. Zaoceanem "Staszek - Żelazna Szczęka" zmienił przydomek na"King of Iron and Steel" i przez pięć lat jeździł po obu Amerykachi pokazywał swoją niesamowitą moc.W międzyczasie wyszło na jaw, jakim cudem Radwan potrafiłprzegryzać zębami łańcuchy, gwoździe czy monety. Okazało się,że Polak urodził się z pewną anomalią genetyczną - miał dwarzędy bielutkich i zdrowych zębów. W sumie aż 64.Radwan po zakończeniu przygody z cyrkiem zaczął walczyć zapieniądze. Przez dwadzieścia lat nie przegrał ani razu.Siłacz przez jakiś moment swojego życia próbował robić karieręw Hollywood, ale miał pecha do agentów, którzy wykorzystywalijego łatwowierność i okradali z pieniędzy.Podejrzewa się, że to właśnie przez nieuczciwe podejściejednego z menedżerów nigdy nie doszło do nakręcenia filmu oRadwanie. A takie plany były. Miał nosić tytuł "Atomowyczłowiek". A w główną rolę miał wcielić się sam siłacz.Z czasem "King of Iron and Steel" zaczął mieć dość mrocznegoświata showbiznesu. Za zarobione pieniądze kupił dom i osiedliłsię w Cleveland. Tam prowadził spokojne życie. Należał do wieluorganizacji polonijnych.Na życie zarabiał jako ochroniarz lokalnych polityków. Pracowałrównież w wydawnictwie Cuyahoga County, był inspektoremUrzędu Miar i Wag oraz instruktorem sportowym lokalnej policji.W 1990 roku znów zrobiło się o nim głośno. Gdy północno-wschodnie stany USA nawiedziła ogromna śnieżyca, Radwanrękami wytaszczył swój samochód z zaspy. Polak miał wtedy 82lata.Stanisław Radwan zmarł w Cleveland w 1998 roku w wieku90 lat. Po jego śmierci kongresmen Dennis Kucinich - długoletniprzyjaciel Radwana wygłosił w amerykańskim Kongresieprzemówienie na cześć polskiego siłacza.
Zamach terrorystyczny w Dortmundzie! Niestety, terroryzm dosięgnął także sportu – Według nieoficjalnych informacji, w okolicach autokaru piłkarzy Borussii Dortmund doszło do trzech eksplozji. W ich wyniku ranny został Marc Bartra - hiszpański obrońca Borussii. Wszystko miało miejsce tuż przed ćwierćfinałowym meczem Ligi Mistrzów pomiędzy Borussią Dortmund, a AS Monaco. Spotkanie zostało odwołane i przełożone na następny dzień