Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 151 takich demotywatorów

 –  Film "Kler" jest zakłamany.Mają rację ci którzy twierdzą, że film Kler Wojciecha Smarzowskiego jest zakłamany. Konkretnie zakłamane są sceny, w których wieś buntuje się przeciwko księdzu podejrzewanemu o pedofilię. Polskie społeczeństwo owszem potępia en masse pedofilię, ale też nie przyjmuje do świadomości, że takich czynów może dopuszczać się osoba duchowna, która jest w okolicy powszechnie znana i szanowana. Oczywiście Smarzowski zrobił film fabularny, a nie dokument i w filmie takim może wymyślać sobie sceny jakie chce. Ale skoro to ma być film mówiący prawdę, nie tylko o klerze, ale także o nas jako społeczeństwie, to sceny gdy na kościelnym murze wypisywane są hasła "pedofil" , sceny gdy młodzi, wyrywni mieszkańcy gonią księdza po wsi i chcą go zatłuc, bo skrzywdził dziecko, sceny w których księdzu wybija się na plebanii szybę i osacza się go potępieniem są nieprawdziwe i jest to czysty wymysł reżysera i scenarzysty. Rozumiem, że twórcy filmu tego typu sceny były potrzebne do konstrukcji fabuły, ale nie zmienia to faktu, że są one czystą fantazją. W Polsce NIGDY nie doszło do takich sytuacji. Wręcz odwrotnie. Społeczności wiejskie, w których ujawniono księży pedofilii zaciekle ich broniły. Ksiądz Michał M. z Tylawy był bezkarny przez trzydzieści lat. Rozbierał dzieci, całował, pieścił, wkładał palce w pochwy nieletnich dziewczynek, spał z nimi w łóżku. Gdy pojawiły się oskarżenia i zarzuty broniła go nie tylko hierarchia kościelna, ale także mieszkańcy Tylawy. Dziwnym trafem wielu pedofilii jest w Polsce chronionych przez silnych i wpływowych ludzi władzy i Kościoła. Znany polityk PiS poseł Stanisław Piotrowicz, bronił przed laty księdza z Tylawy mówiąc, że ksiądz klepał dziewczynki po tyłku z ojcowską troską, a głaskał je po brzuszku bo "ma zdolności bioenergoterapeutyczne". Dzięki tej obronie wpływowej osoby, przestępca z Tylawy został skazany jedynie na dwa lata w zawieszeniu. Inny głośny przypadek to ksiądz Wojciech Gil, któremu udowodniono gwałt analny na trzech chłopcach w wieku 7-12 lat, a w jego komputerze odkryto 87 tysięcy zdjęć pedofilskich. Mieszkańcy jego rodzimej Modlnicy pod Krakowem stanęli za nim murem i twierdzili, że padł ofiarą prowokacji. Warto przypomnieć też smutny przypadek arcybiskupa Paetza z Poznania, któremu udowodniono molestowanie seksualne młodych księży. Broniły go elity miasta, a wielu prominentnych artystów, biznesmenów i naukowców napisało list w jego obronie. W tym osoby tak wpływowe jak multimilioner dr Jan Kulczyk, dyrygent Stanisław Stuligrosz, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu Stanisław Pietras, rektor ASP Włodzimierz Dreszer czy słynna polska rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz. Osoby z absolutnego topu polskich elit nie miały empatii w stosunku do ofiar arcybiskupa, ale znalazły litościwe usprawiedliwienia dla osoby znanej i wpływowej. W tym przypadku głoszona od lat teoria prawicowych publicystów o "zmowie elit" nie jest tylko czczą gadką. Tak już jest. Silnych i wpływowych się broni. Dla maluczkich jest lekceważenie. Aby nie trzymać się tylko przykładów kościelnych warto wspomnieć skandaliczny przypadek dyrektora chóru Poznańskie Słowiki Wojciecha Kroloppa, który przez wiele lat był w Poznaniu nietykalny (pierwsze pogłoski o jego skłonnościach pojawiły się już w latach 70). Gdy wybuchła afera z jego udziałem rodzice chłopców śpiewających w chórze organizowali akcje w obronie pedofila. Niestety jako społeczeństwo nie jesteśmy gotowi uwierzyć, że osoby powszechnie znane i szanowane to zboczeńcy i przestępcy. Nie jesteśmy w stanie potępić też wysokiej rangi hierarchów kościelnych, którzy o pedofilii swoich podwładnych wiedzieli od lat i to ukrywali. Sceny osaczania księdza Kukuły przez oburzonych mieszkańców są w filmie Smarzowskiego zwyczajnie nieprawdziwe. Żadne polskie dziecko nie zapyta księdza: "Czy ksiądz jest pedofilem?" (jest taka scena w filmie). Nikomu takie pytanie nie przyjdzie do głowy, a gdyby nawet to taki dzieciak z miejsca dostałby w pysk od głęboko wierzących rodziców. I w tym sensie uważam film "Kler" za "bajkowy", a reszta problemów tam pokazana, to po prostu lustro przystawione Polsce kościelnej prosto w twarz.
Powiedz, że jestem piękny –
 –  Widzę, że starsza wersja gry, za 25 kupię jeszcze dziś wieczorem Witam. Nie dziękuję dzisiaj. 12.14 Bo nie jestem zainteresowany ofertą 25zł To nieźle, Bogacz się znalazł, ktoś pieniedzy nie ma to od razu w pysk napluc... Gratuluję podejścia. W innych miejscach też ma Pan pretensje do osób, jeśli nie chcą sprzedać produktu za tyle za ile Pan chce? Dobra przyczynia się Pan do śmierci marzeń małego dziecka, pozdrawiam Można go chwalebnie uratować dopłacając 10zł Napisz wiadomość...
Kiedy chomik wywija się na lewą stronę –
0:04
Internetowe porady muszą być adekwatne do rozmówcy –  O Zołoś24 minuty temuJak to powiedzieć?Mam na oku pewną dziótchę która jest zajebista, Ale nie wiem jak jejzaproponować stostunek Poproszę o sensowne odpowiedziNajlepsza odpowiedźgość [19 minut temuTwój pysk ISni jak obormik, z tego wzgledu pójdziem się dymaćZołoś link(2-1)67%
Błogość wypisana na pysku –
Pies uwielbiał zaglądać do ogrodu sąsiada, więc postanowili mu w tym pomóc –
0:14
Padam na pysk –
0:06
Łakomstwo w końcu go zgubiło –
0:12
 –
Chuck Norris odwiedził Mars. Dlatego tam nie ma śladów życia.Kiedyś Chuck Norris strzelił konia w pysk ciosem podbródkowym. Potomkowie tego konia to żyrafy – Chuck Norris zjadł tort urodzinowy, zanim ktokolwiek zdążył mu powiedzieć, że w środku jest striptizerka
Nietoperze to latające szczeniaki –
Pilne! Podaj dalej! – - Kolejne lato i widzę kolejne psy idące z "opiekunami" w takich oto kagańcach. Osobiście sprzedawałbym każdemu grzywienkę, powiedzmy po 100 zeta, to może by chociaż w sklepie spytali zanim kupią do czego służy ten kaganiec. Otóż dla wszystkich niedouczonych: TO JEST KAGANIEC WETERYNARYJNY służący do zabezpieczenia przed ugryzieniem podczas zabiegów. Nie nadaje się do zakładania na spacery zwłaszcza w upalne dni, bo pies aby się chłodzić, musi otwierać pysk (chłodzi się podczas tzw. ziajania)
 –  beware of dog
Ludzie śmieją się, gdy pytają, gdzie pracuje moja żona, a ja odpowiadam im, że zajmuje się naszym domem. "Co za leniwa baba" - usłyszałem kiedyś. "Trafiła na bogatego chłopa, to nie chce jej się pracować", "Ta to wiedziała, jak się ustawić" - mówili o niej. Coś wam teraz powiem – Ta "leniwa baba" urodziła mi piątkę dzieci. Nie spała w nocy, gdy dzieci płakały w niebo głosy, uspokajała je i karmiła. Nie chciała, bym jej pomagał, bo musiałem się wysypiać do pracy, więc brała ten ciężar na siebie.Ta "leniwa baba" ukończyła studia doktoranckie na prestiżowej uczelni i gdyby tylko chciała, mogłaby mieć każdą pracę. A jednak wybrała rodzinę, życie u mojego boku i wychowywanie naszych cudownych maleństw.Ta "leniwa baba" ma na głowie nasz wielki dom, dba o jego porządek i zawsze, gdy wracam z pracy, zastaję czyściutkie wnętrze i pyszny obiad u boku mojej ukochanej kobiety.Dlatego ostrzegam, że jeśli jeszcze raz ktoś zadrwi z mojej żony, dostanie ode mnie w pysk. Bo dla mnie to najbardziej pracowita i skromna osoba jaką znam. I to dla niej pracuję, siedzę godzinami w pracy i tyram jak wół. Dla niej i naszych dzieci. I zrobię wszystko, by wkrótce ją odciążyć na tyle, by mogła spełniać swoje marzenia, wrócić do pracy i realizować się zawodowo. Bo zasługuje na to.Jestem szczęściarzem

Jak spieprzyć sobie życie nie mając jeszcze 30-stki:

 –  Masz lat 20 i za sobą jakieś tam pierwsze miłosne doświadczenia- lepsze, gorsze.Poznajesz jego/ją. Jest spoko. Jakieś tam motyle i inne sraty pierdaty. Lecą wam lata, przyzwyczajacie się do siebie. Motyle już dawno odleciały ale myślisz sobie- Boże, mam JUŹ 25 lat. Gdzie ja kogo lepszego poznam? A weźmy ślub, przecież tyle lat razem nie może iść w pizdu, wszyscy tak robią.I zakładasz tą suknię księżniczki, wynajmujesz bryczkę i zapraszasz ciotki których nie znasz no ale przecież byłeś na weselu ich córki gdy miałaś 5 lat więc wypada zaprosić. Wrzucasz zdjęcia na fejsa i koleżanki singielki zazdroszczą, a Ty rośniesz w piórka bo Tobie się udało, a im nie.Potem wiadomo, że robisz dzieciaka bo przecież wszyscy tak robią, a i rodzina naciska przy każdym świątecznym obiedzie. Ciąża super extra, sesja z brzuszkiem i baby shower żeby poczuć nieco amerykańskiego świata. Rodzisz. I wtedy się zaczyna piekło.Dziecko zbliża? No way. Kolki, nieprzespane noce, obowiązki, a przyjemności brak. Baba skupia się na dziecku, facet idzie w odstawkę. Oczywiście jest zdziwiony, że już nie pojedziecie na Sunrise. Padacie na pysk o 21.Seks? Czasem w jednej pozycji. Ona nie połknie i powie, że naoglądał się pornosów i żąda cudów, on jej nie zwiąże bo " a daj spokój, Greya żeś się naoglądała i wymyślasz". Jesteście coraz dalej od siebie chociaż siedzicie na jednej kanapie. Tyle lat wspólnych, a stajecie się dla siebie obcy.Dobiegasz 30tki. Wkurwiacie się nawzajem, kontakt ogranicza się do prostych komend "kup pieluszki, wyrzuć śmieci, znowu wychodzisz?". Toczysz bój o wszystko. Facet ucieka z domu przy każdej okazji, kobieta frustruje się siedzeniem w domu bo nie ma komu dziecka podrzucić. 30tka stuka- wiesz już że to nie ta/ten, że mogło być inaczej. Że kurwa każdy wydaje ci się lepszy niż to co masz w domu.W końcu trafia się ktoś. Taki inny. Tak cię dobrze rozumie. Widzi w tobie kogoś więcej niż dziada upierdliwca na kanapie lub wiecznie jęczącą (i to nie z tego powodu co byś chciał) babę w dresie i majtkach Bridget Jones.Dziki seks, oh jakie porozumienie, oh jakie przeciwieństwo męża/żony! Oh nie wiedziałam, że nowości są takie ekscytujące. Z żoną/męźem to by nie przeszło. Pojawiają się motyle, których nie było od 10 lat. I co... rozwód ? Gówno. Boisz się.Bo inni uznają cię za skończonego kutasa albo zimną sukę która rozbiła rodzinę. Wszyscy się od ciebie odwrócą. Dziecko przecież najważniejsze.Trochę pobzykasz, trochę popłaczesz, trochę się poużalasz nad swym marnym losem. Trochę odżyjesz czasem przy spotkaniu w aucie ukrytym w lesie. Trochę masz wyrzuty sumienia (miną przy pierwszej lepszej awanturze bo kupiłeś zły makaron i jesteś nieudacznikiem) ale generalnie chcesz być chociaż na chwilę szczęśliwy więc romans trwa.W końcu jednak pójdziesz po rozum do głowy i zostajesz w małżeństwie. I wiesz, że wszystko spieprzone ale pojedziesz z rodziną nad Bałtyk w wakacje. Tak ładnie razem wygladacie, tak fajną rodzinkę tworzycie. Szkoda, że tylko na pokaz...Przecież tyle lat nie może iść w pizdu. Kredyt na mieszkanie, pensja 2000 brutto i pińcset złotych alimentów przy dobrych wiatrach nie brzmi zachęcająco (zwłaszcza jak lubisz buty z Kazara i gardzisz CCC).Kochasz dziecko nad życie, męża/żonę już nie. I po co Ci to było? Czujesz, że życie marnujesz ale nie zrobisz nic. Bo tak jak wypadało wziąć ślub i mieć dziecko, tak wypada ciągnąć małżeństwo. A czy jesteś szczęśliwy? Kogo to obchodzi... Masz dać dziecku pełną rodzinę- przecież wszyscy tak robią.
Przy nich trudno się zdecydować,w który pysk walnąć jako pierwszy –
Popełniłem ogromny błąd –
Skąd się biorą muzułmańscy samobójcy: – 1. Nie możesz pić piwa, wina ani wódki, więc odpadają ci wszystkie związane z tym przyjemności: paw, lanie pod budką, knajpy z towarzystwem zalanym w trzy dupy, udane zakrapiane imprezy, seks po pijaku z pierwszą poznaną dziewczyną, ucieczka po wytrzeźwieniu itd.2. W TV widzisz tylko meczety i duchownych gadających od rzeczy, żadnej piłki nożnej, golfa, tenisa, wyścigów Formuły 1 itp.3. Nie możesz sobie w ogródku postawić grilla z pieczenią wieprzową doprawioną na ostro, nie wspominając o baterii butelek piwa wokół (patrz pkt.1).4. Nie możesz w weekend urwać się na ryby, bo co za idiota usiłowałby złowić coś w odległej o 100 km oazie?5. Zamiast porządnych garniturów lub luzackich jeansów musisz ubierać się w szarą szmatę od stóp do głów, a łeb owijać drugą.6. Jesz tylko jedną ręką, bo druga służy do podcierania (jakby życie nie było dość skomplikowane, to jeszcze brak papieru toaletowego).7. Karaluchy po obiedzie u sąsiada pędzą na deser prosto do ciebie, bo nie ma ani drzwi ani szyb w oknach.8. Spróbuj się zabawić przy tej muzyce.9, Chcesz sobie dłużej pospać, a tu codziennie o 5 rano zza okna muezzin drze pysk, że pora na poranną modlitwę.10. Kobiety chodzą zakutane od góry do dołu w szmaty i za żadną się nie obejrzysz, nie mówiąc o braku tak banalnej przyjemności jak rozebrane na maxa panienki na basenie miejskim.11. Narzeczoną wybrał ci ktoś inny i na dodatek ona śmierdzi jak twój osioł, więc w rezultacie nie wiesz, co pieprzysz w ciemnościach.12. Nie możesz ogolić się rano gwiżdżąc jak skowronek, po czym wziąć prysznica, więc śmierdzisz jak wielbłąd, z którym dzielisz izbę.13. Twoja żona tez nie może się ogolić ani wziąć prysznica, więc także śmierdzi (jak dwa wielbłądy), a szczególnie denerwujące są roje znarkotyzowanych much, latających za nią systematycznie co miesiąc.14. Wielbłąd odmówił posłuszeństwa 300 km od najbliższej oazy, więc żona musiała cię nieść całą drogę, po czym też odmówiła posłuszeństwa i odziedziczyłeś po niej cały rój much, więc się nie możesz wyspać...15. Druga żona, którą znów wybrał ci ktoś inny, po rozpakowaniu okazała się cierpiącą na ostry syndrom niedopchnięcia 70-latką, na dodatek do złudzenia przypominającą kozę sąsiada...A nagle ktoś przychodzi, wręcza ci pakunek i mówi, że jak pociągniesz za ten sznureczek, to wszystko się nagle zmieni!

Niesamowita historia polskiego siłacza, który powiedział "Nein" Hitlerowi

 –  Gdynia, wrzesień 1939 roku. Niemiecki oficer spacerował po salipolowego szpitala, na której leżeli Polacy ranni po nieudanejobronie Kępy Oksywskiej. Nagle zauważył znajomą twarz. To byłten sam olbrzym, który kilka lat wcześniej na krążowniku"Königsberg" znokautował Hansa, niezwyciężonego ulubieńcahitlerowskiej załogi okrętu.Niemiec chwycił za broń. Chciał sprawdzić, czy nadal jest takitwardy.- Otwórz pysk! - krzyknął do marynarza.Po czym wsadził mu lufę do ust.- A teraz gryź ty polska Świnio! - dodał.Polak spojrzał na niego i zacisnął zęby. Chwilę później splunąłmu w twarz kawałkiem odgryzionego metalu z lufy.To jedna z wielu anegdot o najsilniejszym człowieku na świecie -Stanisławie Radwanie, znanym również jako "Staszek - ŻelaznaSzczęka" oraz "King of Iron and Steel".Stanisław Radwan przyszedł na świat w Krakowie w 1908 roku.Od najmłodszych lat imponował siłą. Wśród kolegów napodwórku Radwan nie miał sobie równych. Rządził również namacie, gdy trafił do sekcji zapaśniczej Wisły Kraków.Na świecie zrobiło się o nim głośno jednak dopiero po wstąpieniuna ochotnika do polskiej marynarki wojennej. Służył m.in. natorpedowcu ORP "Podhalanin", kanonierce ORP "KomendantPiłsudski" oraz niszczycielu ORP "Grom". W międzyczasie robiłpokazy siły dla kolegów - rwał łańcuchy, przegryzał żelazne prętyczy łamał podkowy jak zapałki - oraz podróżował po świecie imierzył się z lokalnymi osiłkami.Radwan był często prowokowany do bójki. Ci, którzy wyzywali gona pojedynek, później żałowali. Mieli być też tacy, co siępoddawali po zwykłym uścisku dłoni Polaka.W 1935 roku, przed meczem bokserskim Wisła - Makkabi,"Staszek - Żelazna Szczęka" dał specjalny pokaz. Dochód z niegoprzekazał na odbudowę stadionu krakowskiego klubuzniszczonego przez wichurę. Zyskał za to dozgonny szacunekkibiców.W 1937, gdy Radwan stawał się coraz popularniejszy, jegolegendarną moc postanowił przetestować amerykański siłaczpolskiego pochodzenia, Stefan Ursus-Piątkowski, zwany również"Królem Żelaza". Panowie podczas rywalizacji bez najmniejszychproblemów rwali łańcuchy, zginali gwoździe, przegryzali monety irozwalali ciężkimi młotami głazy leżące na ich klatkachpiersiowych.Pojedynek zakończył się, gdy "Staszek - Żelazna Szczęka" złapałw zęby orczyk i nie pozwolił ruszyć zaprzężonym koniom. Ursus-Piątkowski był pod takim wrażeniem, że się poddał i oddał pasmistrzowski Polakowi.Dwa lata później życie Radwana poważnie się skomplikowało.We wrześniu 1939 roku, kilka dni po wybuchu drugiej wojnyświatowej, Radwan został ranny podczas obrony KępyOksywskiej i trafił do obozu jenieckiego w Bergen-Bielsen. Tampodjął jedną próbę ucieczki, rozwalając ceglany mur gołymirękami. Długo wolnością się jednak nie nacieszył.Po ponownym osadzeniu w obozie Radwan znalazł się w kręguzainteresowań samego Adolfa Hitlera. Lider Niemców przyjechałosobiście, aby namówić Polaka na prywatny występ dlanazistowskich żołnierzy. Ku jego zdziwieniu, usłyszał odpowiedźnegatywną.- Pan zabija moich braci w Polsce i prosi mnie o występ? Nein -miał wypalić siłacz.Niektórzy twierdzą, że to właśnie wtedy Radwan odgryzł kawałeklufy pistoletu jednego z niemieckich oficerów, a zszokowanyHitler rozkazał swoim podwładnym, aby darowali mu życie izaczęli wydawać dodatkowe porcje jedzenia. Nie wiadomo, którawersja jest prawdziwa.Po wyzwoleniu obozu w Bergen-Bielsen Radwan wyjechał doStanów Zjednoczonych. Do swojego cyrku przygarnął go polskizapaśnik o światowej sławie, Stanisław Cyganiewicz. Zaoceanem "Staszek - Żelazna Szczęka" zmienił przydomek na"King of Iron and Steel" i przez pięć lat jeździł po obu Amerykachi pokazywał swoją niesamowitą moc.W międzyczasie wyszło na jaw, jakim cudem Radwan potrafiłprzegryzać zębami łańcuchy, gwoździe czy monety. Okazało się,że Polak urodził się z pewną anomalią genetyczną - miał dwarzędy bielutkich i zdrowych zębów. W sumie aż 64.Radwan po zakończeniu przygody z cyrkiem zaczął walczyć zapieniądze. Przez dwadzieścia lat nie przegrał ani razu.Siłacz przez jakiś moment swojego życia próbował robić karieręw Hollywood, ale miał pecha do agentów, którzy wykorzystywalijego łatwowierność i okradali z pieniędzy.Podejrzewa się, że to właśnie przez nieuczciwe podejściejednego z menedżerów nigdy nie doszło do nakręcenia filmu oRadwanie. A takie plany były. Miał nosić tytuł "Atomowyczłowiek". A w główną rolę miał wcielić się sam siłacz.Z czasem "King of Iron and Steel" zaczął mieć dość mrocznegoświata showbiznesu. Za zarobione pieniądze kupił dom i osiedliłsię w Cleveland. Tam prowadził spokojne życie. Należał do wieluorganizacji polonijnych.Na życie zarabiał jako ochroniarz lokalnych polityków. Pracowałrównież w wydawnictwie Cuyahoga County, był inspektoremUrzędu Miar i Wag oraz instruktorem sportowym lokalnej policji.W 1990 roku znów zrobiło się o nim głośno. Gdy północno-wschodnie stany USA nawiedziła ogromna śnieżyca, Radwanrękami wytaszczył swój samochód z zaspy. Polak miał wtedy 82lata.Stanisław Radwan zmarł w Cleveland w 1998 roku w wieku90 lat. Po jego śmierci kongresmen Dennis Kucinich - długoletniprzyjaciel Radwana wygłosił w amerykańskim Kongresieprzemówienie na cześć polskiego siłacza.