Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 147 takich demotywatorów

 –  Mów babcia, gdzie rodzice schowali moje gry?Nie powiem ciWięc wyjdę z domuTo wyjdźNa pusty żołądekTylko nie to! Już będę mówić,powiem ci wszystko!

To dopiero nazywa się prawdziwa miłość:

To dopiero nazywa się prawdziwa miłość: – Siedzę w kuchni i jem obiad, okno otwarte na oścież bo ciepło, nagle pod blokiem jakiś typ zaczyna zaczyna piłować ryjaPAULINA!PAULINAAA!PAULINAAAAAAAA!Przywołało mi to wspomnienia z dzieciństwa, jak jeszcze nie było komórek i tak się wywoływało kolegów na granie w gałę, ale przecież teraz komórki są, więc dziwna sprawa. Myślę, że może typowi bateria padła, albo szybka pękła a wymiana droga, ale zaraz się okazało, że to jednak jakaś grubsza opcja, bo nawoływacz zaraz dodałKTO CIĘ DYMA JAK MNIE NI MA?!I od początku: PAULINA! KTO CIĘ DYMA JAK MNIE NI MA?!I tak raz za razem. Pomyślałem, że to typowy osiedlowy zawód miłosny, typ się najebał, bo w końcu długi weekend, pokrzyczy z 5 minut, żeby upuścić nieco goryczy ze złamanego serca i sobie pójdzie na kebaba albo automaty.Ale nie. PAULINA, KTO CIĘ DYMA JAK MNIE NI MA?! - krzyczał już kurwa z 20 minut, aż zaczęło intrygować kim jest rozpustna Paulina i kto w istocie rzeczy ją dyma. Postanowiłem pójść na dół popatrzeć co się dzieje, ale jako, że w Polsce za patrzenie się na różne rzeczy można dostać wpierdol, to postanowiłem przy okazji wyrzucić śmieci, chociaż kosz był prawie pusty - będzie wyglądało, że od tak sobie idę do śmietnika i po drodze niby przypadkiem zobaczę co i jak, ale niby mnie to zbytnio nie interesuje. Wyrzucanie śmieci to obok grillowania czynność na tyle u nas usankcjonowana społecznie, że w jej trakcie się wpierdolu nie dostaje, a przynajmniej ja się nigdy nie spotkałem z taką sytuacją.No to wziąłem worek i idę na dół, wychodząc z klatki odpaliłem szluga i okrążam blok. Jak zobaczyłem typa, któremu rogów przyprawiła Paulina, to już wiedziałem, że będzie grubsza inba.Wiecie jak wygląda Ninja z Die Antwoord? Jak ktoś nie wiem to zamieszczam zdjęcie. W każdym razie jakby Ninja z Die Antwoord nie mieszkał w RPA czy tam Kalifornii, tylko w Polsce na skrzyżowaniu Konopnickiej i Wyzwolenia i nie był raperem, tylko w czasie awantury domowej by zabił konkubinę siekierą i poszedł za to na 20 lat do więzienia, to by potem wyglądał jak ten typ xDPatolog na 1000%, na mordzie wydziarane jakieś kropki i sztylety, na szyi blizna jakby ktoś mu próbował poderżnąć gardło, na łydce wytatuowane HWDP itd. Na oko miał z 50 lat, z czego większość ewidentnie spędził w różnego rodzaju instytucjach izolujących go od społeczeństwa. Jego kolekcja patologiczny tatuaży, blizn i innych znamion - jak określił to Peja - życia kureskiego, była wyeksponowana bardzo dobrze, bo był tylko w klapkach i krótkich spodenkach, z których kieszeni wystawało nadpite pół litra. Aha, co ciekawe, miał ze sobą też łopatę xD za pomocą której jak sądziłem zamierzał zakopać ciało niewiernej Pauliny i jej kochanka, gdy już ustali kto nim jest xD Wkrótce okazało się jednak, że łopata nie miała służyć do zakopywania kogokolwiek, a wręcz odwrotnie.Gdy patolog zobaczył mnie idącego ze śmieciami i szlugiem to zawołał, że ej młody daj szluga bo się wkurwiłem. Oczywiście dałem, bo obawiałem się, że w przeciwnym razie moje szczątki spoczną w zbiorowej mogile z Pauliną i jej gachem xD Patolog odpalił szluga, zaciągnął się, wypuścił dym, zadumał na sekundę, po czym rozwiązał zagadkę, która w tym momencie frapowała już pewnie wszystkich mieszkańców bloku.JA WIEM KTO CIĘ DYMA! DYMA CIĘ TEN ZBOCZENIEC, PEDOFIL I KULFON!Chciałem delikatnie zapytać, po co drze ryja od pół godziny, skoro wie kto dyma Paulinę, ale w tym momencie na jeden z balkonów na pierwszym piętrze wyszedł rzeczony pedofil i zboczeniec, który widocznie poczuł się wywołany do tablicy i krzyknął, że Patolog sam jest Kulfon, a on Paulinę będzie dymał ile będzie chciał, bo to jego żona. Patolog na to krzyczy, że tak, to zejdź tu kurwo na dół to zobaczymy, a Pedofil krzyczy, żeby to on wszedł na górę to wtedy zobaczymy. Ten wpierdolowy pat trwałby pewnie tyle co bitwa nad Sommą, gdyby na balkon nie wyszła Paulina we własnej osobie, żeby zapytać Pedofila co tu się odpierdala - Patolog jak ją zobaczył to powiedział EEEE, TO NIE TA PAULINA TYLKO INNA, SORY XD Paulina z mojego bloku okazała się więc być zupełnie porządną kobietą, a Pedofil najpewniej wcale nie być zboczeńcem, ani tym bardziej pedofilem.Patolog patrzy na mnie, potem na mój worek ze śmieciami i mówi, że worek prawie pusty. To ja potwierdzam, że owszem, jakiś bardzo pełny to nie jest. Patolog na to, że TO SIĘ ELEGANCKO SKŁADA, CHOĆ MŁODY NA CHWILKĘ ZE MNĄ TU KAWAŁEK BO MUSZĘ KURWA PSA WYKOPAĆ A NIE MAM GO KURWA W CO WZIĄĆ POTEMNawet gdyby brzmiało to mniej abstrakcyjnie, to i tak nie miałbym pewnie ochoty nigdzie z półnagim Patologiem chodzić, więc mówię, że niestety jestem zajęty, ale on powiedział NO DAWAJ KURWA JAK CIĘ CZŁOWIEK PROSI, więc już nie miałem zbytnio wyjścia xD Idąc odkopywać psa poznałem zarówno historię tej misji, jak i sprawę z Pauliną.Z Pauliną było tak, że była konkubiną Patologa przed jego ostatnim pobytem w więzieniu, który trwał aż 7 lat i był konsekwencją pobicia towarzysza libacji ze skutkiem śmiertelnym. Jak Patolog przekraczał bramę zakładu karnego to Paulina obiecywała, że będzie na niego czekać, ale widocznie przez te 7 lat zmieniła zdanie, bo jak wyszedł kilka miesięcy temu z więzienia to nigdzie jej nie było. Dzisiaj spotkał pod sklepem jakiegoś koleżkę, który powiedział mu, że Paulina podobno mieszka na osiedlu obok, czyli u mnie, jednak nie precyzując adresu. Planem Patologa było więc pójście pod każdy blok na moim osiedlu (a akurat w drodze po psa przechodził koło mojego) i nawoływanie Pauliny, aż ta sama się zdekonspiruje, ale jak widać nie wziął pod uwagę, że kobiet o tym imieniu może być więcej xDZ psem sprawa była jeszcze bardziej kuriozalna, a przedstawiała się następująco - Patolog miał sąsiadkę, która nazywała się TA STARA Z PARTERU. Sąsiadka miała psa, a właściwie sukę, która nazywała się Picia. Picia była jedynym towarzyszem życia sąsiadki, która owdowiała dekadę temu, a dzieci to wiadomo, już na swoim, życiem zajęte. Picia kilka tygodni wcześniej zdechła, a sąsiadka nie czując się na siłach fizycznych ani psychicznych do własnoręcznego zakopania jej, najęła do tego patologa, który za ten pogrzeb przyjął korzyść rzeczową w postaci pół litra alkoholu. Sąsiadka jednak tak bardzo tęskniła za Picią, swoją jedyną towarzyszka, a pies zaczął nawet objawiać się w jej snach i rozmawiać z nią po Polsku. W tej sytuacji sąsiadka zdecydowała się na krok radykalny i poprosiła Patologa, żeby Picię wykopał i przyniósł z powrotem xD Patolog się zgodził, ale że tym razem zlecenie było znacznie bardziej nietypowe, to za wykonanie go zażądał aż litra wódy, w tym pół litra płatnego z góry, bo inaczej nie powie gdzie jest pies pogrzebany, jak to się mówi xD To właśnie była wystająca z jego kieszeni flaszka.Gdy słuchałem tych opowieści zdążyliśmy już dojść na miejsce pochówku Pici, czyli nieużytki pomiędzy Aleją Wilanowską a torem łyżwiarskim Stegny w Warszawie. Teraz już tam budują gdzieniegdzie jakieś nowe osiedla, ale ogólnie większość to nadal dzikie pola. Patolog zaczyna kopać, z 10 minut machał łopatą ale nic nie ma, to mówi, weź młody tu pokop z boku bardziej, bo ja się zmęczyłem. Jako, że byłem w odludnym miejscu sam na sam z typem, który już kiedyś kogoś zabił, to wolałem nie wspominać, że miałem tu być tylko w charakterze posiadacza prawie pustego worka na śmieci, tylko kopałem xD również bez skutku.Potem Patolog powiedział, żebym dał łopatę, bo to chyba jednak bardziej w drugą stronę i faktycznie po kilku wbiciach łopaty zaczęło jebać jak ja pierdolę, co wskazywało, że ekshumacja zmierza we właściwym kierunku.A propos ekshumacji, to dosłownie 5 minut na piechotę od miejsca, w którym kopaliśmy my, kiedyś kopał IPN, bo tam UB potajemnie zakopywało swoje ofiary w latach 40-tych i 50-tych, więc cały czas miałem nadzieję, że i my jednej z tych ofiar nie odkopiemy, bo Patolog zdecydowanie wyglądał na człowieka zdolnego do zapakowania w mój worek na śmieci szczątków jakiegoś AK-owca i wciśnięcia ich swojej sąsiadce jako Pici w zamian za kolejne pół litra, a ja mimo wszystko nie czuł bym się komfortowo biorąc udział w takim procederze xDPo chwili kopania było już jednak pewne, że odkopaliśmy jamnika, tylko w umiarkowanym stadium rozkładu. Jebało tak, że kurwa oczy mi zaszły łzami i prawie wyrzygałem ten obiad, co dopiero zjadłem xD Patolog jebnął jeszcze solidnego grzdyla wódy po czym załadował Picię na łopatę a potem do mojego worka, który szczelnie zawiązał. Z tym pakunkiem wyruszyliśmy do sąsiadki po zapłatę. Po drodze zastanawiałem się, które wydarzenia z mojego życia doprowadziły do sytuacji, w której idę przez miasto z recydywistą-mordercą, zgniłymi zwłokami psa w worku na śmieci i łopatą, żeby dostać od jakiejś starej baby pół litra i to nawet nie dla mnie xDKolejną rzeczą, która mnie trapiła było, że mam uczulenie na pyłki, najgorsze właśnie w czerwcu, więc większość moich śmieci stanowił zużyte chusteczki, bo mi cieknie z nosa - jak sąsiadka wyjmie Picię z worka to sobie pomyśli, że jestem jakimś nałogowym onanistą xD ale potem pomyślałem, że to ona trzyma w domu rozkładające się zwierzęta, więc jeżeli ktoś się tu powinien wstydzić to na pewno nie ja xDDDDoszliśmy do bloku patologa, sąsiadka wychodzi na klatkę, łapie kurwa ten worek i zaczyna go przytulać PICIA! MOJA PICIA KOCHANA! Myślę sobie, srogie grzyby kurwa. Wtedy z mieszkania na przeciwko wychodzi jakaś baba i mówiCZYLI JEDNAK SIĘ PANI ZDECYDOWAŁA WYKOPAĆ PANI MALINOSKA? JA TAM SIĘ PANI NIE DZIWIĘ, JAK MOJA TEKLA ZDECHŁA TO TEŻ BARDZIEJ TĘSKNIŁAM NIŻ ZA MOIM STARYM JAK UMARŁ. BO PIES, PROSZĘ PANI, TO KOCHA BEZWARUNKOWO

4-letni chłopiec umierał na rzadką odmianę raka. Tuż przed śmiercią zdążył się jeszcze wybudzić, by powiedzieć mamie najpiękniejsze słowa

4-letni chłopiec umierał na rzadką odmianę raka. Tuż przed śmiercią zdążył się jeszcze wybudzić, by powiedzieć mamie najpiękniejsze słowa – Ruth Scully nie sądziła, że widok chodnika łazienkowego kiedykolwiek ją rozczuli. Dla innych zielony chodnik wygląda, jak każdy inny, ale dla Ruth jest to symbol miłości jej zmarłego syna.Wszystko zaczęło się od zwykłego kataru, ale wkrótce doprowadziło do strasznej diagnozy. Trzyletni wtedy Nolan zaczął mieć problemy z oddychaniem w nocy i było tak źle, że rodzice zabrali go do lekarza. Najpierw myśleli, że to uporczywa infekcja zatok i zaczęli ją leczyć.Jednak leczenie nie pomogło i po tym, jak specjalista odnotował opuchnięcie migdałków przeprowadzono operację usunięcia ich. Z polipów pobrano próbki i lekarze dowiedzieli się, że Nolan cierpi na coś poważniejszego, niż zapalenie zatok.Zdiagnozowano u niego mięsaka prążkowanokomórkowego, rzadką formę raka. Życie rodziny zostało wywrócone do góry nogami.Ci, którzy znali Nolana osobiście, ale też ci, którzy śledzili jego walkę w mediach społecznościowych modlili się o wyleczenie. Ale 4 lutego 2017 Nolan zasnął w otoczeniu rodziny przekonany, ze pójdzie do nieba.Nic nie jest w stanie przygotować rodzica na utratę dziecka. Ale Ruth wiedziała, że nadszedł ten czasu, gdy cały zespół medyczny poprosił rodzinę o to, by usiedli. Wyjaśnili, że nie mogą już nic zrobić i postarają się, aby reszta życia Nolana przebiegła tak bezboleśnie, jak się da.Gdy Ruth powiedziała Nolanowi, że nie musi więcej walczyć, najpierw poczuł ulgę. Następnie zrobił poważną minę i wyjaśnił mamie, że nie chce jej rozczarować poddając się. Ruth zrozumiała, że Nolan walczył dla niej.Ruth dniem i nocą siedziała przy Nolanie, ale pewnego dnia zapytała, czy nie będzie mu przeszkadzało, jeśli weźmie krótki prysznic. Gdy wróciła okazało się, że Nolan zapadł w śpiączkę, a poziom tlenu spadł.Zrozumiała, że nie zostało wiele czasu i położyła się obok syna. Myślała, że Nolan po prostu zasnął, a to, co zdarzyło się po chwili, nazywa teraz cudem.Nolan obudził się ze śpiączki na kilka chwil, zanim zasnął na dobre. Uśmiechnął się do mamy, otworzył oczy i powiedział: „Kocham Cię mamo.”„Teraz boję się myć. Teraz jedyne, co mi zostało, to pusty chodnik, na którym kiedyś piękny, idealny chłopiec czekał na mamę.”Pomimo niewyobrażalnego bólu, Nolan zostawił mamę z uśmiechem i trzema pięknymi słowami, która zapamięta na całe życie.
Kiedyś inne stany świadomościosiągało się przy pomocy VooDoo,bębna i Szamana – Dzisiaj osiąga się je przy pomocy wódy,na pusty bęben i bez szamania Mamo ja nic nie piłem i jestem kurwa trzeźwy
Ta dziewczyna odcięła sobie palec dla zabawy i chwali się po całym Facebooku – Brawo! Teraz czekamy, aż sobie odetnie ten pusty łeb
Zrozpaczona mama opublikowała rozdzierający serce list, w którym napisała o walce swojegosynka z rakiem… – Dla każdego, kto walczy z rakiem lub przechodzi chemioterapię. Dla każdego, kto znosi tę straszliwą chorobę. Chodzi o realia, o uzyskanie prawdziwego obrazu rzeczywistości.Zdjęcie, które publikuję zostało zrobione dzisiaj rano. I zanim zaczniesz się zastanawiać, dlaczego wstawiam zdjęcie słabości, że to nieprzyzwoite, wiedz dwie rzeczy.Po pierwsze nie pokazuję nic, czego wcześniej nie widzieliście, a po drugie życie nie zawsze jest piękne i poprawne. To jest prawdziwe życie. Rak niszczy człowieka. To było dziś rano po przyprowadzeniu Drake’a do łazienki. Muszę go tam zaprowadzać, bo w 75% nie jest w stanie kontrolować swoich potrzeb.Została na nim skóra i kości. Każdego dnia błagam go na kolanach by wziął kęs zielonej fasolki lub napił się wody. Śpi ze mną, bo boi się, że umrze… Nie jest łatwo przeprowadzać w środku nocy rozmowy z dziesięciolatkiem, który pyta czy jak umrze to pójdzie do nieba i spotka się z tatą. Czy tam wreszcie będzie się mógł bawić i rozmawiać. Jest zbyt słaby, by wstać z łóżka i zrobić kilka kroków bez wózka inwalidzkiego.To mój syn, który zasypia, gdy ktoś do niego mówi, bo jest zbyt wyczerpany. To mój syn, który wymiotuje wszystkie leki, które mu daję, bo jego żołądek jest zasuszony i pusty z wyjątkiem łyżki jogurtu, którą był w stanie przełknąć. To są realia zażywania 44 tabletek w ciągu 24 godzin chemioterapii.To mój syn, który mówi mi, że tego nie zniesie. To mój syn, któremu każde dotknięcie sprawia ból. To mój syn, który tylko dzięki morfinie jest w stanie przetrwać dzień. Boi się, że nie doczeka swoich jedenastych urodzin. To on i ja, będę za niego walczyć, nawet, gdy już nie będziemy mieć sił. To nasz świat. To on, Drake, mój cały świat.Od chwili, gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, stał się moim powodem, by żyć. On jest moim uśmiechem, miłością, biciem serca. Jest również moim bólem, łzami i powodem zmartwień.Mój syn jest moim życiem”
Instrukcja jak złapać kota: – 1.Postaw pusty karton2.Czekaj....
Europa, 2016 rok, ale patrząc na stan szpitala i podejście kadry,to początkowe lata 90 – Niby chcą pomóc, ale chyba nie są zadowoleni, że wnocy przerywam im drzemki, bo chce mleka dla córki 10 lat płacenia składek, zawsze dentysta, dermatolog czyortopeda prywatnie, nawet morfologią krwi robiłem wprywatnej placówce. Niebawem będę zasłużonymhonorowym dawcą krwi. I co? I gówno. Człowiek trafia zcórką do szpitala(wcześniak, zapalenie płuc) i napotykaprzed sobą ścianę. Wszystko trzeba mieć swoje. Papiertoaletowy, mydło, czajnik. Cieszę się, że łóżko dostałem, bokoleżanka z dzieciakiem na oddziale hematologii dostałapusty pokój i na szybko materac kupowała. Pampersyprzynieś, kremy przynieś, płyn do mycia dziecka przynieś...Kadra traktująca z góry, Pan się nie zna, lekarze rentgen woczach, o wszystko trzeba się prosić lub stanowczo żądać.Dziecko głodne, ale karmienie przewidziane na innągodzinę. Znowu trzeba się przebić przez ścianę, żeby dostać90ml mleka. I tak co 2-2,5h. Spałem chyba w piątek. Żebysię dostać do szpitala to oczywiście droga przez ściany.Pierwszy lekarz zero zainteresowania, kaszel i duszności?Panie... pewnie kolka. 5h później młoda leży w inkubatorze.Jak stąd wyjdę to na kobietę skargę napiszę do samegoministra zdrowia. Drugi lekarz nic nie podejrzewał, aleproblemy z oddychaniem = zagrożenie życia i mamydzwonić po pogotowie. Dyspozytor w formie: a nie możeciesami do tego szpitala jechać? Tak, kurwa. Z duszącym siędzieckiem pojadę 20km do szpitala, gdzie nawetnie wiem jak trafić.
Kiedyś inne stany świadomości osiągało się przy pomocy VooDoo, bębna i Szamana.Dziś inne stany świadomości osiąga się przy pomocy wódy, na pusty bęben bez szamania –
Ale miałem szczęście. Trafił mi się zupełnie pusty autobus –
 –
"Zaścianek i Średniowiecze" –  Byłem na cmentarzu z rodzicami. Miło jest powspominać osoby, które już odeszły, a które odcisnęły jakiś pozytywny ślad na naszej psychice.I tak napełniony wewnętrznie wspomnieniami i pusty jeśli chodzi o doświadczenie śmierci, czytam, że Polska dalej nie chce zarabiać na Halloween, a niegupi Zachód zgarnia z tego kokosy."Zaścianek i Średniowiecze!""Sto lat za murzynami!"No i kurwa życzę sobie i wam wszystkim tego średniowiecza i opóźnienia względem grupy etnicznej wymienionej wyżej.Czasem warto być z tyłu..
Nikt nie jest doskonały, alekażdy jest wartościowy –  Pewna stara chińska kobieta miała dwa wielkiedzbany na wodę i nosiła je na drążkachpowieszonych na ramionach. Jeden z dzbanówmiał pęknięcie, natomiast drugi był bez wady izawsze utrzymał pełną ilość wody. Po długiejdrodze od rzeki do domu jeden z dzbanów byłzawsze do połowy pusty. Trwało to dwa lata astara kobieta przynosiła do domu tylko jedendzban pełen wody.Dobry dzban był oczywiście dumny ze swojejkondycji. Natomiast biedny pęknięty dzban zaswoją wadę bardzo się wstydził i bardzo go totrapiło, że potrafił wykonać tylko połowę tego,do czego był przeznaczony.W końcu powiedział do kobiety:Bardzo się wstydzę za swoją usterkę, ponieważjestem mało przydatny.Stara kobieta tylko się uśmiechnęła - Niezauważyłeś, że na twojej stronie drogi kwitnąkwiaty a na drugiej stronie nie? Zasiałam natwojej stronie nasionka, ponieważ wiedziałam otwoim pęknięciu i w ten sposób za każdymrazem, gdy wracamy do domu, podlewałeś je.Przez całe dwa lata mogłam zrywać te pięknekwiaty i przyozdabiać nimi stół. Gdybyś nie byłtakim, jaki jesteś to piękno by nie istniało i niezdobiło naszego domu.Każdy z nas ma swoje wady i słabości, ale towłaśnie one czynią nasze życie interesującym iwartościowym. Powinniśmy każdego człowiekaprzyjmować takim, jakim jest i akceptować go wpełnej jego istocie, z jego „wadami” i „zaletami”.To są tylko nasze interpretacje, więc zamiastoceniać i potępiać nauczmy się kochać iakceptować... przyjmować wszystko takie, jakiejest.
Zagrać po 21 latach w Lidze Mistrzów z Realem na pustym stadionie to jak czekać całe życie na randkę z Monicą Belucci i zaprosić ją na hot-doga z Orlenu –

Wolna chata

Wolna chata –
Jeśli uważasz, że wygra Jagiełłowyślij pusty SMS na numer 1410 –
Czas, im bardziej jest pusty – Tym szybciej płynie. Życie pozbawione znaczenia przemyka obok, jak pociąg niezatrzymujący się na stacji
Źródło: Carlos Ruiz Zafón.
Nie potrzebuję kwiatów, wierszy, słodyczy i biżuterii – Dla mnie szczęście to budzenie się z myślą, że zlew jest pusty
Zmień swoją strategię ,jeśli coś nie jest tak jak być powinno.A zobaczysz, że będzie lepiej... –  Pewnego dnia na placu targowym pośród tłumu ludzi siedział niewidomy z kapeluszem na datki i kartonikiem z napisem: "Jestem ślepy, proszę o pomoc".Pewien mężczyzna, który przechodził obok niego, zauważył, ze jego kapelusz jest prawie pusty, zaledwie parę groszy... Wrzucił mu parę monet, po czym bez pytania niewidomego o zgodę zziął jego kartonik, odwrócił na drugą stronę i napisał coś...Tego samego popołudnia ten sam mężczyzna znowu przechodził obok tego samego niewidomego i zauważył, że tym razem jego kapelusz jest pełen monet. Niewidomy rozpoznał kroki tego człowieka i zapytał go, czy to on odwrócił kartonik i co na nim napisał...Mężczyzna odpowiedział: "Nic, co nie byłoby prawdą. Przepisałem Twoje zdanie, tylko troszkę inaczej". Uśmiechnął się i oddalił...Niewidomy nigdy się nie dowiedział, że na jego kartoniku było napisane: "Dziś wszędzie dookoła jest wiosna... A ja nie mogę jej zobaczyć...".
Północna Dakota – Stan w USA, który jest taki pusty i płaski, że uciekającego psa widzisz na horyzoncie przez dwa tygodnie