Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 2197 takich demotywatorów

 –
 –
0:13
Mężczyzna zabrał swojego umierającego przyjaciela Monty'ego na spacer w jego ulubione góry. Pies nie miał już dostatecznie dużo siły, by chodzić, więc Carlos zapakował go na taczkę i postanowił wwieźć na górę, na wysokość ponad 880 m n.p.m. – Ta historia jest o miłości człowieka do psa. Monty miał 10 lat, chorował na białaczkę. Mimo tego, że w pewnym momencie znacznie mu się polepszyło, nowotwór wrócił ze znacznie większą siłą. Pies odszedł bardzo szybko, a jego pan mu towarzyszył edolaethGeneadlaecNational TrustPen y Fan886 MSTEIRE
 –  Dżin: Masz trzy życzenia.Ja: Cofnij życie mojego psa o 14 lataby był znowu szczeniakiem, wtedybędę mógł z nim przeżyć kolejne14 latDżin: Ok, jeszcze dwa życzenia.Ja: Za 14 lat poproszę o spełnienienastępnego.
Tylko dookoła bloku i za chwilkę wracam –
47-latek ma częściowo amputowaną stopę. Druga noga została złamana. Jest przytomny – - Z ustaleń funkcjonariuszy pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że mężczyzna wszedł na tory, żeby ściągnąć z nich psa, który zszedł na torowisko. Niestety, gdy próbował go zabrać, został potrącony przez nadjeżdżający pociąg - przekazuje w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Wrocławskiej" policjant
Lepszego kandydata nie znajdzie –  Szef pewnej firmy szukał pracownika dobiura. Wystawił w oknie ogłoszenienastępującej treści:"POSZUKIWANY PRACOWNIKMusi szybko pisać na komputerze, umiećobsługiwać różne programy i musi znaćprzynajmniej jeden obcy język.Spróbuj. Nie dyskryminujemy nikogo!Jesteśmy firmą bez żadnych uprzedzeń.Każdy ma szansę!"Jakiś czas później koło okna przechodziłpies. Zobaczył ogłoszenie i wszedł dośrodka. Podszedł do biurka recepcjonistki,delikatnie złapał ją za nogawkę, pociągnąłdo wystawionego ogłoszenia i zacząłstukać w nie łapą. Recepcjonistkazdumiona zrozumiała, że pies chce sięstarać o posadę i wpuściła go do szefa.Kierownik w końcu otrząsnął się z szokui mówi do psa:- wiesz, nie mogę Cię zatrudnić. Maszwyraźnie napisane, że potrzebujemykogoś, kto szybko pisze na komputerze.Pies podbiegł szybko do komputera,wklepał w parę sekund dwustronicowylist, wydrukował i wręczył w zębachkierownikowi. Kierownik zdziwionystwierdza:- pięknie, ale wiesz... musisz też umiećobsługiwać różne programy.Pies podbiega do komputera i w paręminut stworzył bazę danych, raportrozchodów firmy i jakieś trójwymiarowewykresy. Kierownik już w totalnym szoku:- No wiesz, nie wątpię, że jesteś genialnympsem i masz sporo ciekawych zdolności,ale i tak nie mogę Cię przyjąć. Pies wybiegłna chwilę z gabinetu, przyniósł ze sobąogłoszenie, które było wystawione woknie, po czym łapą wskazał kawałek:"Nie dyskryminujemy nikogo!".Kierownik na to:- No tak, ale tam jest też napisane, żetrzeba znać jakiś obcy język.Pies spojrzał kierownikowi w oczy:- Miau.
Zakochał się i od razu go adoptował –  09
 –
0:26
Kiedy umawiasz się z dziewczyną, która ma psa –
0:26
Policjanci z Katowic zostali oddelegowani do patrolowania ulic w Żorach, gdy otrzymali zgłoszenie o zbłąkanym psie przy ruchliwej ulicy. Po dotarciu na miejsce zauważyli wystraszony i zdezorientowany zwierzak, który nie reagował na wezwania – Działając szybko, jeden z policjantów jechał radiowozem z sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi, podczas gdy drugi próbował przyciągnąć psa z dala od ruchu drogowego. Mimo prób przekupienia go jedzeniem, pies utrzymywał dystans. Po ponad półkilometrowej eskorcie zwierzę skierowało się w kierunku ogrodów działkowych, gdzie zostało złapane przez policję. Zziębnięte i nieufne wobec ludzi, zwierzę zostało zawiezione do przychodni weterynaryjnej w celu badania. Brak chipa uniemożliwił ustalenie właściciela, więc piesek trafił do żorskiego Punktu zatrzymań dla bezdomnych zwierząt POLICJAPOLICA100POLICJAŚląska.POLICJA.pl
 –  LukaszCrazy2 Ô@Crazy2LukaszIdę za kłódkę..Fakt, że nidy nie spotkałem się z bezpośrednią homofobią skierowaną wemnie uważałem za swoje szczęście. Do zeszłej jesieni kiedy to - pisałem o tym-pijany sąsiad i jego pracownicy / współpracownicy / rodzina (nie wiem jakiesą ich relacje w pato-firmie sąsiada) stojąc przed naszym ogrodzeniem zaczęliwyzywać nas od 'pedałów', 'sodomitów', 'złego przykładu dla ich dzieci' etc.Mimo ewidentnego złamania prawa, machnąłem ręką tłumacząc sobie ichzachowanie głupotą i sądeckim ciemnogrodem.Względny spokój panował do wczoraj. Po 21:00 do furtki zadzwoniło dwóch -ewidentnie pod wpływem - z tej samej ekipy i powiedzieli, że 'ALBOZACZNIEMY ŻYĆ NORMALNIE ALBO ONI ZAŁATWIĄ TO W INNY SPOSÓB'. Niechcieli się przedstawić; ja wróciłem do domu. Spraliżowany; roztrzęsiony.Zadzwoniłem do wcześniejszego właściciela - przyjechał w dosłownie kilkaminut. Został zwyzywany już nie przez tych dwóch ale przez samego sąsiada-naprutego. Bo przecież poniedziałek wieczór, udało się pół ścianywymurować, która cudem sie nie zawaliła to trzeba się napruć. Jarek usłyszał,że go zabiją, pobiją i nie wiadomo co jeszcze zrobią. W tym samy czasie-pozostała część pijanych budowlańców - homofobów nadjechała 9-osobowym busem i zablokowała wyjazd byłemu właścicielowi z naszej ulicydojazdowej.Zamurowało mnie; zmroziło. Nigdy nie czułem się tak zagrożony iprzestraszony o Kuby, psa i swoje bezpieczeństwo. Żeby nie eskalować, myzamknęliśmy się w domu, Jarek roztrzęsiony jakoś pojechał do domu iustaliliśmy, że dzisiaj zgłaszamy sprawę - prawnicy, prokuratura, policja.Nie zmrużyłem oka; przepłakałem całą noc, wystraszony, siedząc przy oknie,upewniając się, że cały dom jest oświetlony, kamery działają etc. Nie wiemnawet ile czegokolwiek uspokajającego zażyłem.Dzisiaj od rana staram się jakoś cokolwiek ogarnąć; ściągnąć monitoring,znaleźć prawnika / prawników ale nie wiem od czego zacząć - jestem wamoku. Boimy się. Nawet wyjść na spacer, na litość boską; z własnego domu.U mnie klasyczny napad paniki, gorączka. Kuba-tępe spojrzenie. Nawet niewiem kogo i o jaką pomoc prosić - sam nie dam rady. Najchętniejspakowałbym nas do 2 walizek i wyjechał jak najdalej; nawet na zmywak.Chyba mam dość.I to wszystko w imię 'normalności'. Zmieszać kogoś z błotem bo dwóchfacetów ze sobą to fatalny przykład dla dzieci; ale napruty ojciec, wponiedziałek, grożący innym to przykład idealny.Jedno jest pewne - skurwysynom nie daruję! Jeśli będę mieć siłę..
 – "Na uroczystej zbiórce w Camp BART w Iraku dowódca polskiego kontyngentu odczytał akt mianowania #K9 i przypiął pagon ze stopniem do kamizelki bojowej plutonowego" - przekazano. K9 to oznaczenie psa bojowego wykorzystywanego w specjalnych jednostkach wojskowych."Owczarek jest niezwykle hardy i pracowity. Im trudniejsze zadanie, tym lepiej. Największą karą dla niego jest bezczynność" - mówi "Domel", cytowany we wpisie.Gratulujemy awansu! SILY ZBROJNERZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJJEDNOSTKI OWODOMANDOSOWPETO a wid 3491sa simpieńPLETONOWYDOWODEASan SUSZKO
Steve wspiął się na balkon, aby uratować kobietę, mężczyznę i psa, podczas gdy Kevin dbał o bezpieczeństwo sąsiadów – Potem poszli na kawę i kontynuowali swoją trasę 11alWpolit Bogh Cserco
 –  TRANSPELE3314 JTZDEALSA
Nerka była potrzebna psu, który miał dom i opiekunów – Sprawa trafiła do sądu dzięki interwencji Fundacji "Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!" - Sąd rejonowy w Warszawie uniewinnił lekarza weterynarii, twierdząc, że... weterynarz działał w stanie wyższej konieczności, gdyż pies, który otrzymał nerkę od Saturna był z rodowodem, a Saturn to zwykły burek... Na szczęście fundacja VIVA nie poddała się tak łatwo i złożyła apelację, którą wygrała. Sprawa musi zostać ponownie przez sąd zbadana. Pierwsza rozprawa w marcu
Właściciele psów często zastanawiają się, o czym może śnić ich zwierzak, szczególnie kiedy obserwują, jak przez sen biega, warczy i poszczekuje – Według doktor Deirdre Barrett z Harvard Medical School psy, podobnie jak ludzie, mają sny nawiązujące do codziennych przeżyć. Fazy snów psa są bardzo podobne do faz snu człowieka, dlatego też uważa się, że u psów także pojawiają się marzenia senne. Ponieważ psy są bardzo przywiązane do swoich właścicieli, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że najczęściej śnią właśnie o nich
Przez porywisty wiatr, nie za bardzo było wiadomo skąd dobiega głos. Nie dawało im to spokoju, więc po skończonych zajęciach ruszyli w teren. Piesek został odnaleziony i sprowadzony w bezpieczne miejsce – - To młody pies. Jest w miarę dobrym stanie. Był bardzo skołtuniony. Jest zdrowy, przeszedł zabiegi pielęgnacyjne, nie jest zaczipowany. Raczej to porzucenie niż zagubienie. Znalazła się osoba zainteresowana adopcją, dzięki temu nie trafi do schroniska. Oczywiście, dopuszczamy możliwość znalezienia się właściciela - mówi Karolina Listwan-Franczak, zastępczyni wójta Zawoi GrupaBeskidzkaGOPR(1,5 %POMÓŻ NAM RATOWAĆCEL SZCZEGÓŁOWY: GRUPA BESKIDZKAKRS: 0000607021
Czyli w innych miastach nie szczeka? –  KRASNIK Spotted: KraśnikZJAZNE MIAST 3 godz.XWitam czy zna ktoś osobę która oduczy psaszczekania w Kraśniku?
 –
0:12