Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 574 takie demotywatory

 –  Kiedy mój chłopak (obecnie mąż) przedstawił mnieswoim rodzicom, moja przyszła teściowa zapytałamnie, czy mam jakieś alergie pokarmowe, czy sąpotrawy i dania, których nie mogę i nie chcę jeść(dostaję wysypki po cytrusach i po prostu nienawidzębiałych ryb.) Zapisywała wszystko, co usłyszała,w puchatym zeszycie. Widząc moje pytającespojrzenie, wyjaśniła, że ma męża, 4 synów,3 synowe, 6 wnuków w wieku od roku do 10 lati wszyscy albo czegoś nie jedzą, albo są uczuleni.Każdy ma inny zestaw, którego nie chce/ nie możejeść, więc zapisuje wszystko, żeby podczasprzygotowywania świątecznego menu o niczym niezapomnieć i żeby każdy mógł zjeść co najmniej dwaposiłki bez rzeczy, których nie je.Kilka miesięcy później, gdy już byłam zaręczonaz moim obecnym mężem, zostaliśmy zaproszeni narocznicę ślubu moich teściów. Stół pękał w szwach:kilka rodzajów dań na ciepło, sałatki, mnóstwoprzystawek. Ale to co zaskoczyło mnie najbardziej tomałe stojaczki obok każdego dania z etykietami zeskładem. Nawet jeśli coś było zrobione z dwóchskładników! Okazało się, że moja teściowa ma nawetspecjalną mini drukarkę, która drukuje takie etykiety.Od razu przypomniałam sobie, jak moja mama ibabcia próbowały wcisnąć we mnie znienawidzonąbiałą rybę - rozdrobnioną w sałatkach i kanapkach...Moja mama przygotowała kiedyś na Sylwestra stółpełen ryb, a ja przywitałam 2015 rok z plasterkamijabłka. Nikt mi nie wierzył (w sumie do tej pory niewierzą), że mi od nich niedobrze. I nagle spotykamsię z wrażliwym i pełnym szacunku podejściem dopreferencji żywieniowych innych ludzi. Prawie się tamprzy wszystkich rozpłakałam.Moja teściowa zawsze powtarza, że należy szanowaćpreferencje i przyzwyczajenia ludzi, bo każdy jest inny.
Urodził się 26 sierpnia 1912 roku w Merseyside w północnej Anglii, w roku, w którym zatonął Titanic. Jest emerytowanym księgowym i byłym pracownikiem poczty. Na emeryturę przeszedł ponad pół wieku temu, w 1972 roku – Swoją żonę, Blodwen poznał na potańcówce podczas II wojny światowej, pobrali się w 1942 roku i byli małżeństwem przez 44 lata, aż do jej śmierci w 1986 roku.Ich córka, Susan przyszła na świat w 1943 roku.Tinniswood nie ma żadnego sekretu na długowieczność. Przyznaje natomiast, że uwielbia piątki, kiedy to zje swoje ulubione danie - jak przystało na Brytyjczyka jest to ryba z frytkami. Mówi, że kiedy był młody, lubił wędrówki; nie palił papierosów, rzadko sięgał po alkohol.Przez całe życie kibicuje Liverpoolowi - klub ten został założony na 20 lat przed jego narodzinami, w 1892 roku RECORDSORLDTheCERTIFICATET
4-latek biegał między sklepami szukając mamy. W końcu ją znalazł, a ta "za karę" zamknęła go w bagażniku i poszła na zakupy – Na telefon alarmowy zadzwoniła pracownica jednego ze sklepów w Chodzieży, która poinformowała nas o niepokojącym zachowaniu matki wobec małoletniego dziecka. Kobieta najpierw zauważyła około 4-letniego chłopca, który biegał od sklepu do sklepu w poszukiwaniu mamy. Dziecko w pewnym momencie niemal wpadło pod przejeżdżający samochód. Kiedy w końcu matka chłopca się znalazła, chwyciła gwałtownie dziecko, a następnie włożyła je jak przedmiot do bagażnika osobowej toyoty, zamknęła i poszła na zakupy wraz z drugim dzieckiem.Zgłaszająca, widząc uderzające w szybę samochodu dziecko, postanowiła odnaleźć matkę, by zwrócić jej uwagę na jej niewłaściwe zachowanie. Kobieta przyszła i wypuściła dziecko z bagażnika. Zgłaszająca jednak nie odpuściła. W związku z zachowaniem kobiety oraz mając na uwadze dobro małoletnich, zgłosiła interwencję. Skierowany na miejsce patrol policji potwierdził informację.W miejscu zamieszkania policjanci przeprowadzili rozmowę z rodzicami dzieci. Ich matka początkowo przedstawiała inną wersję zdarzenia, jednak po poinformowaniu jej, że miejsce to objęte jest monitoringiem, przyznała, że syn ją zdenerwował i uciekł ze sklepu, w związku z czym za karę umieściła go w bagażniku. Z uwagi na zachowanie kobiety w miejscu publicznym i podejrzeniem, że do form przemocy zarówno psychicznej, jak i fizycznej może dochodzić w miejscu zamieszkania, policjanci wdrożyli procedurę Niebieskiej Karty- mówi st.asp. Karoliny Smardz - Dymek z KPP Chodzież epoznan.plTITTLE

30 najlepszych kawałów na poprawę humoru (31 obrazków)

 –  5 lat temu facet zerwał ze mną słowami:,,Jesteś kujonką i masz obsesję na punkcienauki!" Ukończyłam prawo i zostałamodnoszącą sukcesy prawniczką.Dziś przyszła do mnie klientka ipowiedziała, że chce rozwieść się ze swoimzdradzieckim mężem i pozwać go owszystko. Jej mężem okazał się mój były.Nie mogę się doczekać wyrazu jego twarzy,gdy zobaczy mnie na sali sądowej obokswojej żony, która z moją pomocą rozerwiego na strzępy.
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –
0:12
Sposób na prawnika –  Wiesz, przyszłataka aplikantka iprosiła nas ozwolnienie z opłatza aplikację.No ale wiesz, todziecko byłoniepełnosprawne jużprzed podjęciem przeznią aplikacji.Adwokaturanie jest dlakażdego.
Uczennica szkoły podstawowej przyszła do szkoły z różowymi końcówkami włosów, co nie spodobało się nauczycielce, która chwyciła za nożyczki – Jak ustalili dziennikarze Tygodnika Zamojskiego, kobieta nie obcięła całego kosmyka, lecz nieznacznie go skróciła. Fakt jednak nastąpił i rodzice dziewczynki złożyli skargę na zachowanie nauczycielki do dyrekcji placówki. Teraz sprawą zajmuje się kuratorium oświaty w Lublinie. Uczennica tłumaczyła, iż kolor miał być chwilowym efektem, w czasie pozaszkolnym, jednak szampon koloryzujący nie dał się usunąć. Nauczycielka dalej prowadzi zajęcia w szkole, dyrekcja wstrzymuje się z decyzją aż do czasu kontroli kuratorium. Do tej pory nie było na kobietę skarg
A na koniec śnieg stopniał –  Spadł śnieg.8:00 - Ulepiłem bałwana.8:40 - Przechodząca feministka spytała, czemu nie bałwankę.8:43 - Ulepiłem też bałwankę.8:50 - Inna feministka poskarżyła się na fakt, że bałwanka ma piersi - w końcu toprzedmiotowienie kobiet.8:54 - Para gejów z naprzeciwka przyszła ponarzekać, czemu nie ulepiłem dwóch bałwanówednak.9:02 - Transseksualista/tka/"osoba" spytała, czemu nie zrobiłem po prostu bałwosoby zdoczepianymi i odczepianymi częściami.9:15 - Weganie z sąsiedztwa wpadli z awanturą, iż marchewka to jest ich żywność a nie nosdla bałwosób.9:22 - Nazwano mnie rasistą, gdyż śnieżne postaci są ZBYT BIAŁE.9:31 - Mój bliskowschodni sąsiad przyszedł z żądaniem, bym natychmiast ubrał bałwankę.9:40 - Przyjechało czternaście radiowozów policji, gdyż studenci z pobliskiego uniwersytetuDoczuli się urażeni całą sytuacją.9:42 - Feministka z sąsiedztwa złożyła drugą już skargę - tym razem na miotłę u bałwanki,gdyż przypisuje ona stereotypowe role płciowe.9:48 - Przewodniczący miejskiej komisji ds. równości przyszedł i grozi mi eksmisją.9:55 - Pokazała się ekipa z telewizji, zadawali mi pytania czy jestem w stanie wskazać różnicemiędzy bałwanem a bałwanką. Odpowiedziałem, iż śnieżne "kule" co chyba się im niepodobało. Następnie o godzinie10:00 - pokazali mnie w TV oraz nazwali seksistą.10:10 - Przyjechała opieka społeczna. Spytali, czy mam jakiś wspólników, po czym odebrali midzieci.10:19 - Skrajnie lewicowi demonstranci, urażeni wszystkim, urządzili marsz po mojej ulicy,domagając się natychmiastowego aresztowania i skazania mojej skromnej osoby.11:00 - Pojawiłem się w największych mediach na całym świecie jako rasista, seksista,homofob, człowiek podejrzewany o terroryzm, który wykorzystuje pogodę do rozsiewanianienawiści i niepokojów.W południe śnieg stopniał...
 –  Marianna Schreiber@MSchreiberMPrzyszła pierwsza dama Bydgoszczy.Translate postFollow
Siostra Gwardzisty przyszła potrzymać go za rękę po tym, jak nie widziała go przez długi czas, a on nie mógł na to zareagować –
0:19
Najważniejsze, że 9 miesięcy wcześniej nie zażyła "bomby hormonalnej"... –  Garwolin. Nastolatka przyszła doszpitala z martwym noworodkiem.Grozi jej dożywocieOpracowała Jagoda Różycka27.02.2024 16:17Do szpitala w Garwolinie (woj. mazowieckie)zgłosiła się 19-letnia kobieta z martwymnoworodkiem. W toku śledztwa prokuraturaustaliła, że dziecko urodziło się żywe i byłozdrowe. Nastolatka usłyszała zarzut. Trafiłado aresztu.
Źródło: Gazeta
Słodko gorzka historia –  Mam ziomka, który pracuje w jednym z największychsklepów charytatywnych w Australii. Kiedyś przyszłado niego kobieta z 5 wielkimi plastikowymi pudełkamii powiedziała, że chce je oddać na cele charytatywne.Zajrzał do środka i okazało się, że to naprawdęprzepięknie pomalowane figurki z Warhammera. Byłw szoku i spytał, dlaczego. Powiedziała, że należałydo jej syna, ale nie mogła ich dłużej trzymać po jegośmierci. Mój ziomek powiedział, że ta kolekcja jestnaprawdę wiele warta. Nie miała o tym pojęcia. Spytałją, czy może je sprzedać w jej imieniu i poprosił o jejdane. Zgodziła się. Po zmianie zabrał je do domu,sfotografował całą kolekcję i wystawił na forum dlafanów Warhammera. Po kilku tygodniach cała kolekcjazostała sprzedana. Zadzwonił do tej kobiety, żebysię umówić i powiedział, że figurki jej syna trafiły dokolekcjonerów w całej Australii, zachwyconych jegopracą, po czym wręczył jej 12 tysięcy dolarów. Zaczęłapłakać i chciała oddać mu połowę, ale nie zgodził się.Powiedziała, że w imieniu jej syna i mojego ziomkawpłaci te pieniądze dla fundacji zapobiegającejsamobójstwom. Powiedział mi, że to najlepsza rzecz,jaką zrobił w swoim życiu.
Od prawie 2 lat karmimy gęsi,ale ten widok nas zaskoczył... – Nie widziałem tak zmartwionej gęsiej mamy - przyszła pokazać nam wszystkie kawałki swojego jajka, które ktoś roztrzaskał. Bidulka wpatrywała się w każdą skorupkę i nie miała pojęcia co zrobić.Ty nieludzki pieprzony gnojku!!!Mam nadzieję, że w piekle są specjalne miejsca dla takich jak ty!
 –  Mariusz Sarol@MariuszSarolObserwujDziś z żoną rozmawialiśmy o absurdalnychpropozycjach zmian forsowanych przez Lewicę wsystemie edukacji. Strasza córka (11 lat) uważniesię przysłuchiwała.Wieczorem przyszła i powiedziała:Tato, polskość przetrwa. Wiem, kto odpowiada zazbrodnie IIWŚ, znam historię Polakówwalczących w bitwie o Anglię. Słyszałam oheroizmie Polaków pod Monte Cassino oraz oInce, która zachowała się jak trzeba.Po tych słowach wręczyła mi to
Tymczasem w Rosji... Mieszkanka Irkucka poprosiła, aby nie dawać dzieciom w przedszkolu zabawek związanych z wojskiem. Za to oskarżono ją o "dyskredytację armii" – Kobieta o imieniu Natalia odprowadzając syna do przedszkola zauważyła, że w placówce jest bardzo dużo zabawek nawiązujących do wojska. Poprosiła nauczycielki, aby dzieci dostawały je jak najrzadziej. Nauczycielka złożyła na kobietę donos, a na rozprawie zeznała, że Natalia przyszła do przedszkola i "patrząc na portret prezydenta Putina, obraziła go, mówiąc, że Rosja zaatakowała Ukrainę". Po zeznaniach nauczycielki, Natalia została ukarana grzywną za "dyskredytację armii" Go
Przyszła archeologia – Będzie miała nie lada orzech do zgryzienia
 –  Marianna Schreiber@MSchreiberMPrzyszła pierwsza dama Bydgoszczy.Obserwuj6:39 PM 3 lut 2024 118,2 tys. Wyświetlenia.
 –  dziewczynaStoję w przychodni w kolejce do recepcji.Przede mną jest obsługiwanaokoło 25-30 lat. Podaje dowódrecepcjonistce i mówi:- Jestem umówiona z lekarzem na 10:00.Recepcjonistka: - Do jakiego lekarza?- Do dermatologa.-Na co recepcjonistka podniesionymgłosem odpowiada (tak, że wszyscyw pomieszczeniu słyszą):Ma pani umówioną wizytęu wenerologa, a nie dermatologa!-Dziewczyna również podniesionymgłosem mówi: - Skoro ma Pani wszystkozapisane w komputerze, to po ch*j mniePani o to pyta i to jeszcze tak głośno, żebywszyscy słyszeli?! Proszę, niech Panijeszcze moje wyniki wszystkim wykrzyczy!Recepcjonistka wybałuszyła oczy i nicwięcej nie powiedziała.Przyszła moja kolej i ja też na cały głosmówię:- Dzień dobry! Ja do urologa, żeby zbadałmojego penisa!

Przypomnijmy co robi SOR, czapki z głów!

 –  FOTNICHPOGOTONSyanek43MEDYANQ VLubi to plewkagorna i 10 576 innychużytkownikówwww.pronyanek43 Wezwanie w K1 - drgawki gorączkowe udziecka, 16 miesięcy, waga koło 11 kilogramów.Otóż nie.Jedziemy w trójkę, zespół z lekarzem, ja na plecaku.To moje dokładnie 10 takie samo wezwanie od kiedyprzyszła do nas jesień."- spokojnie" mówię, "na 100 procent ma dreszczegorączkowe, damy czopek z paracetamolem,osłuchamy, zawieziemy do pediatry i tyle". Takprzecież wyglądało ostatnie 9, dokładnie takichsamych wezwań.□Wchodzimy, na kanapie dziecko z pełnoobjawowymnapadem drgawkowym, małą główkę na kanapietrzyma mama.Ręką w plecak reanimacyjny, pierwsza dawka relseduw tyłek -bez reakcji, drugi relsed - bez zbędnejzwłoki.Dziecko dalej drga - midazolam do nosa, wciąż bezskutku. Midanium w mięsień - w końcu drgawkiustają.Szybka ocena parametrów, tlen na najmniejsząmaskę na świecie - oddycha, choć niewydolnie,gołym okiem widać zaciągania między żebrami. Nanajbliższy SOR dla dzieci - godzina drogi....Kolejna ocena stanu dziecka - pada hasło "Nodobrze, w takim razie szykujemy się do intubacji"Wzywamy śmigło - będą za 15 minut.Za chwilę w drzwiach pojawiają się strażacy. Ichtwarze, patrzące na nas, kiedy podajemy kolejne lekii staramy się utrzymać drożność dróg oddechowych,co chwilę odsysając hektolitry śluzu i śliny z buzi, sąrównie nietęgie jak nasze, kiedy zobaczyliśmy żeczopek z paracetamolem nie wystarczy.Sekundy mijaja odliczane syczeniem tlenu, minuty -pikaniem monitoraNikt z nas nigdy nie intubował dziecka.Warkot silnika - w ogródku sąsiada wylądowałśmigłowiec, po chwili do domu wchodzi lekarz zratownikiem.Nie ma na co czekać - przekładamy dziecko nanosze, idziemy w ciszy, każdy trzyma za swojączęść.Niezastąpiony speedbomb, leki, laryngoskop, rura,ambu, kapno - za malucha oddycha maszyna. Telefondo szpitala, już czekają na dzieciaka.Uważnie się stawia kroki, kiedy trzymasz w rękachczyjeś dziecko, czyjś cały świat.I polecieli.A my zostaliśmy z tym wszystkim jak staliśmy.