Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 11 takich demotywatorów

Co smakuje lepiej, jeśli jest troszkę przypalone? –
Kobieto pamiętaj! Nie pozwól sobie na to, aby twoje patelnie błyszczały bardziej niż ty! Nie pozwól sobie na to, aby twój dom błyszczał bardziej niż ty! – Sprzątanie domu nie jest najważniejszą sprawą na świecie!Od kiedy masz własny dom zaczęłaś spędzać cały czas na sprzątaniu! Chcesz aby wszystko było czyste, poukładane i postawione pod linijkę. Najlepiej co do milimetra! Po co to? Mówisz, że tak musi być- „No bo co by było gdyby nagle ktoś mnie odwiedził?!"No to posłuchaj co by było!Sprzątasz cały dzień a potem okazuje się, że wszyscy są bardzo zajęci, chodzą, bawią się, cieszą się życiem i nikt Cię niespodziewanie nie odwiedza!A co jeśli nawet ktoś nagle się pojawi?Nic! Zupełnie nic! Nie musisz się nikomu tłumaczyć, że właśnie w tej chwili coś nie leży na miejscu! Więcej! Oni nawet nie wiedza gdzie jest miejsce tej właśnie rzeczy!Ludzie nie są zainteresowani tym, co robisz przez cały dzień, ludzi nie interesuje to, że rezygnujesz ze wszystkiego żeby siedzieć i cały czas sprzątać, segregować i układać wszystko na miejscu! Ludzie chodzą do kina, na spacery i cieszą się życiem.Życie jest krótkie - odpocznij, baw się, uśmiechaj się!Miej czas aby pobyć z dzieckiem, posłuchać muzyki, poczytać książki, wybrać się na spacer, odwiedzić przyjaciela, ugotować to, co lubisz, wziąć długa kąpiel w wannie, wypić lampkę wina... Jest tyle cudownych pomysłów aby pięknie spędzić czas...Pamiętaj! Dzisiejszy dzień się nie powtórzy! Tego czasu już nikt Ci nigdy nie odda! Kiedyś, za kilkanaście lat, ktoś spyta co robiłaś pięknego w życiu... co odpowiesz? że walczyłeś z kurzem? Że prasowałaś, układałaś i szorowałaś patelnie?Myślisz, że ludzie będę pamiętali, że miałaś czysto w domu?A ja myślę, że będą pamiętali waszą przyjaźń, wspólne spotkania, spacery, zjedzone razem kolacje, wyjścia do kina, przypalone kotlety i pomylone drogi w czasie wyjazdu na ferie i wiele innych, czasami bardzo nieperfekcyjnych, a przez to właśnie perfekcyjnych, cudownych i pełnych radości chwil waszego życia...Kobieto pamiętaj! Nie pozwól sobie na to, żeby Twoje patelnie błyszczały jaśniej niż Ty...
Moja babcia zawsze gotowała smaczne jedzenie. Ale pewnego dnia postawiła przed moim dziadkiem przypalony placek – Nie tylko trochę przypalony, ale czarny jak węgiel.Czekałem, co powie mój dziadek.Ale on po prostu zjadł ciasto i zapytał, jak mi minął dzień.Potem usłyszałem, jak moja babcia przeprasza go za ciasto.Nigdy nie zapomnę jego odpowiedzi."Kochanie, lubię twoje ciasto".Później zapytałam go, czy powiedział prawdę.Położył mi rękę na ramieniu i powiedział: "Twoja babcia miała ciężki dzień"."Była zmęczona"."Przypalone ciasto nie zrobiło mi krzywdy, ale ostre słowo mogło ją zranić".Wszyscy popełniamy błędy.Nie powinniśmy skupiać się na błędach, ale wspierać tych, których kochamy LAR
Była odwodniona, wygłodzona, miała przypalone wąsiki i futerko –
Sprawdzone przepisy na ciasto w każdym kolorze, pod warunkiem, że będzie to kolor czarny –  Więcej moich przepisów na priv

Pani Janina od 30 lat pielęgnuje kapliczkę Matki Boskiej w Warszawie, lecz teraz potrzebuje pomocy. Pomożecie?

 –  Rafał Betlejewski1 dzień · To jest pani Janina. Ma 82 lata i od 30tu lat samotnie pielęgnuje kapliczkę Matki Boskiej Królowej Pokoju w parku Malickiego na warszawskiej Ochocie.Podszedłem do niej zaintrygowany tym skrawkiem przestrzeni cudownie zadbanym, gdy zobaczyłem zgiętą w pół staruszkę rwącą z ziemi uparte chwasty. Maryjka na porządnej podmurówce, zasłonięta szkłem, otoczona krzewami, cała w kwiatach pilnuje pokoju na świecie, co może nie idzie jej najlepiej w skali globalnej, ale jakże udaje się w tym mikro lokalnym wydaniu, opromienionym sercem tej starszej pani. Zagadnąłem grzecznie, zapytałem, kto tak dba, a staruszka troszkę zlękniona mówi, że to ona, że już nie ma siły i że chyba porzuci to staranie, bo nikt nie pomoże, nikt nie podleje, a ona już siły nie ma, a wszystko schnie na potęgę, a wystarczy kropla wody i to i tamto pięknie rozkwita. Pytam, skąd tę wodę taszczy, a ona, że z pobliskiego stawku, gdzie ze schodków można zaczerpnąć i że miała tu konewkę, ale chyba ktoś zabrał. Powiedziałem, że chętnie naniosę, na co starsza pani prawie podskoczyła z radości i wynalazła gdzieś pod gałęzią wiaderko i plastikowy baniaczek. Zrobiłem kilka kursów, a to nie jest jednak pięć metrów, tylko trzeba przejść ze 150 i na kolana paść przed stawem, sięgnąć w dół do lustra i w takiej pozycji nabrać, co dla mnie ciągle nie jest problemem, choć zaczyna mi strzykać, ale dla niej! Z przerażeniem sobie wyobraziłem, jak tam pada na bruk, jak się płaszczy przed taflą i jak taszczy te wiadera wodaszczy, by przypielęgnować podczas suszy, a że susza jest, to nie muszę tłumaczyć. No i kiedy już podlaliśmy uczciwie to i tamto, co zaraz ma zacząć kwitnąć, to zaczęliśmy gaworzyć i wkrótce język pani Janiny poleciał jak szydełko, łącząc misternym ściegiem wszystkie zdarzenia ostatnich kilkudziesięciu lat jej życia, od pracy w szkole, a nawet czterech szkołach powszechnych, po przypalone nieszczęśliwie powidła papierówkowe... - bo wie pan, nie mogę patrzeć, jak się marnują, to wolę zrobić, i nawet sąsiadom rozdać, a takich mam cudownych ludzi w bloku i wszyscy mi pomagają, czasem ze aż się wzruszę i płaczę, jak na przykład widzę, jak dziewczyna w autobusie leci aż od drugich drzwi, żeby mi ustąpić miejsce, albo mnie ktoś od tramwaju z Grójeckiej pod dom aż doprowadzi. I dodaje, że to wszystko dobro, co ona ofiarowała ludziom i tej Maryjce wraca teraz do niej w postaci serdeczności otoczenia, które jej odpłaca miłością za miłość, i nawet kiedyś jej ukochany proboszcz z parafii przy Dickensa się dziwił, jak pięknie zakomponowała ornamenty na świętą uroczystość, nawet on! a potem ona odwiedzała go w szpitalu jak umierał i z koleżankami sprawiły mu piękny grób w parku obok kościoła, gdzie leży pod eleganckim marmurem, i grób ma co tydzień myty, aż kotek z sąsiedztwa sobie to miejsce ukochał i wydeptuje ścieżki, tak tam lubi przebywać, że aż w końcu pani Janina nie wie, czy to nie dusza tego pięknego człowieka zmieniła się w tego kotka... kto to wie, kto to wie...No więc ja mam pytanie... kto pójdzie czasem podlać kwiatki pani Janinie, tej ziemskiej inkarnacji delikatnej i wrażliwej duszy kobiecej, której misją jest dbałość, oddanie i poświęcenie? Może się spotkamy pod Maryjką kiedyś? Amen.
Kobieto pamiętaj! Nie pozwól sobie na to, aby twoje patelnie błyszczały bardziej niż ty! Nie pozwól sobie na to, aby twój dom błyszczał bardziej niż ty! – Sprzątanie domu nie jest najważniejszą sprawą na świecie!Od kiedy masz własny dom zaczęłaś spędzać cały czas na sprzątaniu! Chcesz aby wszystko było czyste, poukładane i postawione pod linijkę. Najlepiej co do milimetra! Po co to? Mówisz, że tak musi być- „No bo co by było gdyby nagle ktoś mnie odwiedził?!”No to posłuchaj co by było!Sprzątasz cały dzień a potem okazuje się, że wszyscy są bardzo zajęci, chodzą, bawią się , cieszą się życiem i nikt Cię niespodziewanie nie odwiedza!A co jeśli nawet ktoś nagle się pojawi?Nic! Zupełnie nic! Nie musisz się nikomu tłumaczyć, że właśnie w tej chwili coś nie leży na miejscu! Więcej! Oni nawet nie wiedza gdzie jest miejsce tej właśnie rzeczy!Ludzie nie są zainteresowani tym, co robisz przez cały dzień, ludzi nie interesuje to, że rezygnujesz ze wszystkiego żeby siedzieć i cały czas sprzątać, segregować i układać wszystko na miejscu! Ludzie chodzą do kina, na spacery i cieszą się życiem.Życie jest krótkie - odpocznij, baw się, uśmiechaj się!Miej czas aby pobyć z dzieckiem, posłuchać muzyki, poczytać książki, wybrać się na spacer, odwiedzić przyjaciela, ugotować to, co lubisz, wziąć długa kąpiel w wannie, wypić lampkę wina... Jest tyle cudownych pomysłów aby pięknie spędzić czas...Pamiętaj! Dzisiejszy dzień się nie powtórzy! Tego czasu już nikt Ci nigdy nie odda! Kiedyś, za kilkanaście lat, ktoś spyta co robiłaś pięknego w życiu... co odpowiesz? Że walczyłeś z kurzem? Że prasowałaś, układałaś i szorowałaś patelnie?Myślisz, że ludzie będę pamiętali, że miałaś czysto w domu?A ja myślę, że będą pamiętali waszą przyjaźń, wspólne spotkania, spacery, zjedzone razem kolacje, wyjścia do kina, przypalone kotlety i pomylone drogi w czasie wyjazdu na ferie i wiele innych, czasami bardzo nieperfekcyjnych, a przez to właśnie perfekcyjnych, cudownych i pełnych radości chwil waszego życia...Kobieto pamiętaj! Nie pozwól sobie na to, żeby Twoje patelnie błyszczały jaśniej niż Ty...
Odkąd pamiętam, moja mama zawsze lubiła gotować dla nas. Jeden posiłek był szczególny, kiedy zrobiła kolację po ciężkim i długim dniu w pracy – Mama położyła przed tatą dżem i strasznie przypalone tosty. Czekałem i obserwowałem, czy ktokolwiek zauważy, że są przypalone. Ale tata po prostu je zjadł i jak gdyby nigdy nic, zapytał mnie jak było w szkole. Nie pamiętam już, co mu odpowiedziałem, ale pamiętam jak tego wieczoru mama przepraszała ojca za te tosty. Nigdy nie zapomnę jego odpowiedzi. Powiedział: "Kochanie, uwielbiam przypalone tosty." Później, tego wieczoru, poszedłem dać buziaka tacie na dobranoc i zapytać go, czy naprawdę smakowały mu przypalone tosty. Posadził mnie na kolanach i powiedział: "Twoja mama dzisiaj naprawdę miała trudny dzień i była strasznie zmęczona. A poza tym, przypalone tosty nikomu krzywdy nie robią, ale niemiłe słowa, owszem." I dalej kontynuował: "Wiesz, życie jest pełne nieidealnych rzeczy i nieidealnych ludzi, sam w niczym nie jestem najlepszy, ciągle zapominam o rocznicach i urodzinach, tak jak większość. To, czego się nauczyłem przez lata, to to, iż akceptowanie cudzych błędów i czerpanie radości z różnic, jakie są między nami, jest jednym z fundamentów szczęśliwego i długiego związku. Życie jest zbyt krótkie, by budzić się z żalem do całego świata. Kochaj ludzi, którzy dobrze cię traktują i współczuj tym , którzy tego nie potrafią"
Piękna historia, która uczy czym jest prawdziwa miłość: – "Mama dziś położyła przed tatą dżem I mocno przypalone tosty. Zastanawiałem się, czy zauważy, że są spalone. Ale tato po prostu zjadł je, jak gdyby nigdy nic. Tego wieczoru, poszedłem do taty zapytać, czy naprawdę smakowały mu przypalone tosty. Usiadł obok mnie I powiedział: Twoja mama miała dzisiaj ciężki dzień, I była strasznie zmęczona. Jednak zrobiła nam kolacje, choć nie musiała. A przypalone tosty, nikomu krzywdy nie zrobiły - a niemiłe słowa owszem. Akceptacja to fundament szczęśliwego związku, ponieważ za pięć lat nie będę pamiętać spalonych tostów, ale mama będzie pamiętać, że doceniłem wysiłek zamiast robić jej wyrzuty o złą kolację. Tego wieczoru nauczyłem się, żeby kochać tych którzy nas traktują dobrze, a współczuć tym, którzy tego nie potrafią"
Ludzie powinni bardziej doceniać swoich bliskich –  Mama dzisiaj położyła przed tatą dżem istrasznie przypalone tosty. Czekałem iobserwowałem, czy zauważy, że sąprzypalone. Ale tata po prostu je zjadł jakgdyby nigdy nic. Później, tego wieczoru,poszedłem dać buziaka tacie na dobranoc izapytać go, czy naprawdę smakowały muprzypalone tosty. Posadził mnie nakolanach i powiedział: "Twoja mamadzisiaj naprawdę miała trudny dzień i byłastrasznie zmęczona. A poza tym,przypalone tosty nikomu krzywdy nierobią, ale niemiłe słowa, owszem." I dalejkontynuował: "Wiesz, życie jest pełnenieidealnych rzeczy i nieidealnych ludzi,sam w niczym nie jestem najlepszy, ciąglezapominam o rocznicach i urodzinach, takjak większość. To, czego się nauczyłemprzez lata, to to, iż akceptowanie cudzychbłędów i czerpanie radości z różnic, jakie sąmiędzy nami, jest jednym z fundamentówszczęśliwego i długiego związku. Życie jest zbyt krótkie, by budzić się z żalem do całegoświata. Kochaj ludzi, którzy dobrze Ciętraktują i współczuj tym , którzy tego niepotrafią."
Krótkie podsumowanie moich kuchennych "sukcesów" –  Krótkie podsumowanie moich kuchennych "sukcesów" –

1