Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 160 takich demotywatorów

Też macie dość tej histeriina Facebooku? –  Jak histeryzować na fejsie? To pytanie od kilku tygodni elektryzuje wszystkich Michałów i prawie każdą Kaśkę. Jako że nie lubimy pozostawiać pytań bez odpowiedzi, prezentujemy przewodnik po niezawodnych technikach histeryzowania.1. Taką klasyczną techniką jest usuwanie znajomych o odmiennych poglądach. Oczywiście, nie usuwamy znajomych samodzielnie, tylko staramy się z tego zrobić możliwie jak największą dramę. W tym celu zamieszczamy status typu „BARDZO PROSZĘ, ŻEBY OSOBY GŁOSUJĄCE NA PIS USUNĘŁY SIĘ Z GRONA MOICH ZNAJOMYCH. W MOIM ŻYCIU NIE MA MIEJSCA NA PRZYJAŹNIE Z NAZISTAMI”. A na każdy agresywny komentarz w stylu „Krzysiek, weź trochę wyluzuj” odpowiadamy rozsądnym i wyważonym „W HITLEROWSKICH NIEMCZECH TEŻ BYŚ APELOWAŁ O WIĘCEJ LUZU??!”.Ten rodzaj histerii jest idealny dla osób typu „nowoczesny Patryk”, czyli jesteś bardziej tolerancyjny niż Kanada. Tolerujesz wszystkich bez wyjątku, z wyjątkiem osób, które mają inne poglądy niż ty. Takie osoby określasz mianem neofaszystowskich bydlaków, którym nawet nie podajesz ręki. Ze swoimi znajomymi godzinami potraficie gadać o tym, jak bardzo się ze sobą zgadzacie.2. Kolejną techniką, której warto spróbować, jest swobodne wykorzystanie hiperboli. I kiedy np. TVP decyduje się nie przedłużać umowy z Tomaszem Lisem, wrzucasz status typu „NO TO MAMY W POLSCE USTAWY NORYMBERSKIE! ROZWAŻAM EMIGRACJĘ NA BIAŁORUŚ ALBO DO KOREI PÓŁNOCNEJ – TAM JEST CHYBA WIĘCEJ DEMOKRACJI NIŻ W POLSCE”. Podobny zabieg można stosować w sytuacji, gdy okazuje się, że podczas swojej chińskiej wizyty Andrzej Duda ślizgał się na oblodzonym Murze Chińskim. To doskonała szansa, żeby wrzucić status: „JA JEBIĘ, CO ZA ŻENADA! NAJWIĘKSZA KOMPROMITACJA POLSKI OD CZASU ROZBIORÓW. ŻAŁOSNE”.3. Ale nic tak nie podkreśli twojej histerii jak odpowiednie profilowe. Jako że nie jesteś homofobem, to - wiadomo - twoim wyjściowym profilowym jest tęczowa flaga i teraz w zależności od sytuacji geopolitycznej tęczę przykrywasz flagą Francji, Holandii albo dowolnego kraju Europy Zachodniej, ewentualnie Ukrainy. Z zasady unikamy wrzucania flag spoza Europy; raz - że nikt ich nie rozpoznaje, dwa - że kolory Nigerii fatalnie komponują się z dostojnością Wieży Eiffla; trzy - że wszyscy i tak mamy to w dupie.A jeśli kiedyś przez przypadek skończy ci się skala języka i zdania typu „NAZISTOWSKA TOTALITARNA DYKTATURA RZĄDU PROWADZI NARÓD NA RZEŹ" albo "1940 – PIERWSZY POCIĄG DO AUSCHWITZ; 1994 – RWANDA; 2015 - PIS ŁAMIE REGULAMIN SEJMU I POWOŁUJE PIĘCIU SĘDZIÓW TK” nie będą już oddawały napięcia panującego w twojej głowie, to pamiętaj, że zawsze możesz po prostu wyłączyć kompa i pójść na spacer.

Jeżeli przewodnik jest zły...

Jeżeli przewodnik jest zły... –

Przybliżamy wam postać niedźwiadka Wojtka

Przybliżamy wam postać niedźwiadka Wojtka – Który był kimś więcej niż tylko maskotką naszych żołnierzy Wojtek, niedźwiedź, który poszedł na wojnę Wojtek urodził się w górach Hamadan w 1942 roku. Jego matkę zastrzelił jakiś irański myśliwy, a on sam został znaleziony przez małego chłopca, który wsadził niedzwiadka do plecaka i ruszył do swojej wioski. Na drodze do Kandawaru spotkał konwój polskich żołnierzy z świeżo utworzonej armii generała Andersa, którzy jechali do Palestyny. Jedna z ciężarówek zatrzymała się. Widząc zabiedzonego chłopaka Polacy dali mu kilka konserw ze swoich zapasów. Chłopiec przyjął dar po czym czmychnął co sił w nogach zostawiając swój plecak. Ku zdziwieniu żołnierzy zawiniątko zaczęło się ruszać i wydawać jakieś mrukliwe dźwięki. Rozsupłali je i zobaczyli mordkę niedźwiedziej sieroty. Postanowili wziąć misia ze sobą. Było oczywiste, że niedźwiadek jest bardzo głodny. Żołnierze rozcienczyli więc trochę skondensowanego mleka i podali mu w butelce po wódce zaopatrzonej w prowizoryczny smoczek zrobiony z kawałka szmaty. Jeden z nich, kapral Piotr Prendysz ochrzcił go imieniem Wojtek. Wojtek szybko stał się ulubieńcem żołnierzy 22 Kompanii Transportowej Artylerii wchodzącej w skład 2 Korpusu. Został wpisany na listę personelu Kompanii i otrzymywał regularny żołd w postaci zwiększonej racji żywnościowej. Kiedy Kompania dotarła do Palestyny kapral Prendysz i jego podopieczny dostali osobny namiot. Piotr wymościł Wojtkowi wygodne posłanie, ale na niewiele to się zdało - każdej nocy niedźwiadek właził na jego pryczę i tulił się do niego jak do swojej mamy. Kiedy Piotr musiał gdzieś wyjechać Wojtek siedział w namiocie i ryczał żałośnie. Piotr zaczął go więc zabierać ze sobą. Niedźwiedź jako pasażer wojskowej ciężarówki wzbudzał sensację gdziekolwiek się pojawili. Wojtek rósł jak na drożdżach i wkrótce mierzył niemal dwa metry wzrostu i ważył 250 kg. Jego ulubioną zabawą stały się zapasy z żołnierzami. Zazwyczaj trzema lub czterema naraz. Czasem nawet pozwalał im wygrywać. Jak przystało na Polaka bardzo polubił też piwo i papierosy - z tym, że ich nie palił, tylko zjadał, popijając piwem. • - - +. r. *e-Na początku 1944 roku Kompania dostała rozkaz udania się do Włoch. Było trochę kłopotu z zaokrętowaniem Wojtka, gdyż angielski oficer ładunkowy za żadne skarby (mimo, że wszystkie papiery były w porządku) nie chciał się zgodzić na wpuszczenie niedźwiedzia na pokład. Przekonał go dopiero argument, że miś „budzi ducha bojowego" w polskich żołnierzach. Z Aleksandrii do portu w Taranto dotarli na pokładzie "Batorego". 22 Kompania Transportowa Artylerii do tej pory nie uczestniczyła w walkach. Teraz czekał ją chrzest bojowy pod Monte Cassino. Strategiczne wzgórze było bezskutecznie szturmowane przez Amerykanów, Brytyjczyków i Nowozelandczyków. W kwietniu 1944 roku wzgórze zaatakowali Polacy. Szturm został poprzedzony intensywnym ostrzałem artyleryjskim. Żołnierze 22 Kompanii uwijali się jak w ukropie donosząc na stanowiska ciężkie skrzynie z pociskami. Wojtek obserwował swoich towarzyszy, aż wreszcie sam postanowił pomóc. Podszedł do ciężarówki, stanął na tylnych łapach, a przednie wyciągnął do żołnierza podającego skrzynie. Ten, kiedy ochłonął ze zdumienia podał Wojtkowi jedną z nich. Wojtek bez wysiłku zaniósł pociski na stanowisko i wrócił do ciężarówki. I tak przez całą kanonadę nosił skrzynie pomagając swoim opiekunom. Jeden z nich naszkicował na kartce papieru postać niedźwiedzia niosącego pocisk. Ten obrazek szybko stał się symbolem 22 Kompanii. Żołnierze malowali go na ciężarowkach i nosili na rękawach mundurów. Koniec wojny zastał Wojtka we Włoszech. W 1946 roku wraz ze swoimi towarzyszami broni ruszył do Szkocji. Miś-żołnierz szybko stał się tu prawdziwą celebrity. Dziennikarze pisali o nim artykuły, zrobiono mu setki zdjęć, radio BBC nadawało o nim reportaże, a Towarzystwo Polsko-Szkockie przyjęło go jako swojego honorowego członka. Ale jego towarzysze broni zaczęli się powoli wykruszać... Żołnierze generała Andersa zdawali sobie sprawę z tego, że powrót do Polski rządzonej przez komunistów jest dla nich równoznaczny z samobójstwem. Rozjechali się więc po świecie. Część trafiła do USA i Kanady, inni postanowili osiedlić się w Australii, jeszcze inni pozostali w Szkocji. Dyrektor ogrodu zoologicznego w Edynburgu zaoferował, że zaopiekuje się Wojtkiem. Został więc on honorowym rezydentem zoo w stolicy Szkocji. Nadal jednak był bardzo popularny, pisały o nim gazety, odwiedzały go tłumy ludzi. Czasem do zoo przyszedł jeden z jego dawnych towarzyszy broni i przeskoczywszy barierkę ku przerażeniu innych gości „brał się z nim za bary" jak za dobrych czasów. Wojtek stawał się jednak coraz bardziej osowiały i markotny. Przestał reagować na odwiedzające go tłumy. Ożywiał się tylko wtedy kiedy słyszał język polski. Zasnął na zawsze 15 listopada 1963 roku. Informację o jego śmierci podały wszystkie brytyjskie media. W Edynburgu znajduje się tablica ku czci Wojtka w tamtejszym zoo. Podobne tablice znajdują się także w Imperial War Museum w Londynie oraz w Canadian War Museum w Ottawie. Kilka lat temu Imperial War Museum odwiedził Książę Karol z synami. Kiedy stanęli kolo tablicy poświęconej Wojtkowi, przewodnik zaczął opowiadać im jego historię. Książę przerwał mu mówiąc, że zarówno on jak i jego synowie znają ją doskonale...
Kilka lat temu Imperial War Museum odwiedził książę Karol z synami. Kiedy stanęli obok tablicy poświęconej Wojtkowi, przewodnik zaczął opowiadać im jego historię. Książę Karol mu przerwał, mówiąc, że doskonale ją zna, bo czytał ją często swoim synom – A jak to możliwe, że ogromna część Polaków wciąż nie wie kim był Wojtek?
Praca przewodnika w moim mieście –
A przewodnik mówił,że się nie da, –
Źródło: jak kobieta zechce
Ciekawostka. Niewidomi ludzie mogą mieć przypisanego konia - przewodnika – Miniaturowe konie mogą zastąpić psy, jeśli dana osoba przykładowo boi się psów
Przewodnik na życie –
Oto dlaczego koty nie są przewodnikami –  Oto dlaczego koty nie są przewodnikami –
I to wszystko na pewno nie w tym celu – żeby człowiek siedział przez osiem godzin dzienniew pracy, jak jakiś ch*j! Bóg dał nam Paryż, Wenecję, architekturę secesyjną, zegarki i zegary Art deco. Dał nam poziomki, zamglone świty za oknem kawiarni, sklepy. Dał nam Tomasza Manna oraz Prousta, a także wrzosowiska Irlandii oraz wymyślił bilard i nastolatki i tysiąc innych rzeczy jak wodospady, Boską Komedię, fajki, wiersze Rilkego, ulice wysadzane platanami na południu, amerykańskie samochody z lat czterdziestych, pióra Mont Blanc, przewodnik po Grenadzie oraz Koniaki, Giny, Whisky i Bordeaux...
Przewodnik dla rosyjskich żołnierzy – Gdyby znów się przypadkiem zgubili
- Jaka jest różnica między Multiplą a psem-przewodnikiem? – - Nie ma żadnej - i to, i to, żeby kupić - trzeba być ślepym

Pies przewodnik

Pies przewodnik – Najlepszym przyjacielem

A ty czujesz się już staro?

A ty czujesz się już staro? –
Przewodnik powiedział, że koniecznie musi zrobić nam zdjęcie, ponieważ będzie niezwykłe... –
Pewnie przegląda przewodnik pt."Co warto podbić w Europie" –
Źródło: fishki.net

Jak zrozumieć kobietę

Jak zrozumieć kobietę – Krótki przewodnik

Krótki życiowy przewodnik (22 obrazki)

Przewodnik hormonalny – Dzięki niemu przetrwasz najtrudniejszy okres
Trzeba mu zakładać sztuczne uszy i tłumaczyć, że to zając –
Źródło: gazeta.pl