Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 3 takie demotywatory

Tysiące młodych ryb zostało zrzuconych z samolotu do jezior w amerykańskim stanie Utah w ramach planu zarybiania 200 zbiorników wodnych, do których nie mogą dotrzeć ciężarówki – W piątek Utah Division of Wildlife Resources przekazało na Facebooku, że podczas jednego lotu zrzucono około 35 000 ryb. Wspomniane ryby mają długość zaledwie 2,5-7,5 centymetra, co pozwala im na powolne spadanie do wody."Powietrze spowalnia ich opadanie, dlatego opadają trochę jak liście, co pozwala im przetrwać. Gdyby ryby były większe, przeżywalność nie byłaby aż tak wysoka"."Raporty po zarybieniu pokazują, że przeżywalność ryb zrzuconych z powietrza jest niewiarygodnie wysoka" - wyjaśnili przedstawiciele Utah Division of Wildlife Resources, według których wskaźnik przeżywalności ryb wynosi od 95 do 99 procent.Eksperci twierdzą, że powietrzne zrzuty są skuteczniejsze niż zarybianie przy pomocy ciężarówek, bowiem podczas pokonywaniu dużych odległości w zbiornikach trudno utrzymać odpowiedni poziom tlenu. Najczęściej jednak ryby transportowane są do jezior lub strumieni właśnie drogą lądową
0:04
Schemat który przedstawia miejsca, w których mechanicy łatali dziury po ostrzale artylerii przeciwlotniczej w bombowcach wracających znad Niemiec – Początkowo tęgie wojskowe głowy planowały wzmocnić właśnie te najbardziej czerwone na rysunku miejsca, wychodząc z założenia, że są one najbardziej narażone na ostrzał. Dopiero węgierski statystyk zwrócił uwagę, że są to uszkodzenia samolotów, którym udało się wrócić do bazy i należało by wzmocnić miejsca, w które trafienia powodują, że samoloty nie wracają z akcji. Dziś takie rozumowanie nazywamy błędem przeżywalności
Początkowo wojskowi planowali wzmocnić te miejsca, wychodząc z założenia, że są one najbardziej narażone na ostrzał – Dopiero węgierski statystyk zwrócił uwagę, że są to uszkodzenia samolotów, którym udało się wrócić do bazy i należy wzmocnić miejsca, w które trafienia powodują, że samoloty nie wracają.Dziś takie rozumowanie nazywa się błędem przeżywalności.

1