Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 9 takich demotywatorów

Okazuje się, że nastolatkowie nie chcą oglądać na ekranie relacji opartej na erotyce i seksie. Wolą historie o przyjaźni i platonicznej relacji – Badania przeprowadzono na 1500 osobach w wieku od 10 do 24 lat. Wśród tej grupy wiekowej panuje przeświadczenie, że wolą oglądać na ekranie życie bohaterów, które są podobne do nich, a więc zawierają mniej romansów. Aż 48% badanych uważa, że seks i treści o charakterze seksualnym nie są potrzebne w fabule większości filmów i seriali. 51,5% osób wskazało, że chciałoby więcej treści skupiających się na przyjaźniach i platonicznych związkach. Z kolei 39% chce oglądać na ekranie więcej aseksualnych bohaterów
 –  Jednostka chorobowa, w której występuje silnawiara w fakt, że jeżeli przed świętami nie umyjesię okien i nie posprząta na strychu to ulicespłyną krwią, nastąpi przemoc i gwałt, a Szatanzostanie koronowany na król świata.Wykonywaniu czynności domowych muszątowarzyszyć liczne awantury, które pogłębiają wosobie chorej przeświadczenie, że cierpi zamiliony.wej
Chcą tylko żyć w przeświadczeniu, że to, w co wierzą, jest prawdą –
Źródło: internet
 –  List do premiera Morawieckiego.Jak ja się ucieszyłem panie Premierze, że wreszcie porzuciliście te bzdurne przeświadczenie, iż walka klas jest czymś chorym. Brawo, brawo brawo! Słusznie Pan zauważył, że bogaczy, którzy zarabiają 6000 brutto należy pouczyć, aby oddali swój majątek na rzecz najbardziej potrzebujących. Tymi najbardziej potrzebującymi są oczywiście niezliczone w swej masie i ideowości zastępy działaczy PiS, ich rodziny, powinowaci, przyjaciele i znajomi. Biedni, wygłodniali, nędzni jak nie przyrównując były wójt Pcimia, którego waga noszonych w kieszeni kluczy do 38 domów i mieszkań przygniotła prawie do ziemi. Ci wszyscy zaufani towarzysze (tak, nie wstydźmy się tego słowa, ono przybliży PiS do Razem) wyciągają swoje spracowane dłonie do Pana żebrząc o kawałek chleba (najlepiej od 50 tysięcy w górę miesięcznie), a Panu już sił brakuje aby tłumaczyć, że wszystko zostało rozdane i zapożyczać się już nie ma gdzie.  Stąd szlachetny pomysł prezesa Kaczyńskiego, aby sięgnąć twardym prawem do kieszeni obmierzłych burżujów, którzy się w swoich czterech tysiącach pławią w bogactwie (tyle to 6000 brutto daje na rękę). I nakarmić w ten sposób zgłodniały, pisowski lud. Przy okazji oczywiście radość niosąc tym spośród społeczeństwa, którzy wolą aby inni nie mieli, niż o siebie się martwić.Och, jak wspaniały jest nasz prezes Kaczyński! Kontrolowany przez niego skromny majątek fundacji wart jest zaledwie miliard złotych. Gdy tymczasem w takiej ubogiej Rosji Putin ma setki miliardów kontrolowanego majątku i pałac sobie postawił nad morzem. Skromny dyktator to najlepsze co mogło się Polsce zdarzyć. I tylko dzięki tej skromności jego walka z bogaczami, którzy jeżdżą po naszych drogach i z naszej infrastruktury korzystają jest wiarygodna. Tak więc głowa do góry panie premierze i precz z kułakami!Roman GiertychPS Istotą bolszewi było szczucie biedniejszych na trochę bogatszych. Jesteście zwyczajnymi bolszewikami, którzy mają nadzieję, że na skłóceniu narodu zyskają. Mylicie się. Dzięki mediom wasze złodziejstwa są zbyt oczywiste i wiarygodność bolszewicka żadna. Tylko tym razem grubej kreski nie będzie. Wasz koniec będzie taki jak opisałem koniec dyktatury w „Karierze prokuratora Żółcia”. Niech Pan sobie wejdzie na „Legimi” i przeczyta.
Zespół Fenestra to jednostka chorobowa, w której występuje silna wiara w fakt, że jeżeli przed świętami nie umyje się okien i nie posprząta na strychu, to ulice spłyną krwią, nastąpi przemoc i gwałt, a Szatan zostanie koronowany na króla świata – Wykonywaniu czynności domowych muszą towarzyszyć liczne awantury, które pogłębiają w osobie chorej przeświadczenie, że cierpi za milion
 –  PigOut22 czerwca o 00:11 · W czasach moich -nastu lat, największym możliwym pojazdem na osiedlu, było powiedzenie do kogoś "Ty geju!". Zanim wszyscy wyjadą z komciem "Hurr durr, jak można być tak nietolerancyjnym!", przypominam, że były to lata '90, a my byliśmy dzieciakami. No heloł, nikt wtedy nie rozkminiał takich rzeczy, tak samo zresztą, jak nikt nie drążył o jakiego wilka chodzi w tekście "Nie siadaj na betonie, bo dostaniesz wilka!". No tak było i już.Dopiero na studiach miałem na roku typa, który nie ukrywał, że jest gejem. No i co? No i okazał się spoko ziomkiem. Nie gryzł, nie gonił nas z dildem, ani nic z tych rzeczy, ot czasami do koleżanek wyjeżdżał z tekstem: "Tej stara, a kto ci tak brwi spierdolił?". Jakby ktoś inny tak powiedział, pewnie byłaby drama na maksa XD, ale mu uchodziło na sucho. No i wypić też umiał. Ale do czego zmierzam - ano do tego, że w towarzystwie były prawaki, lewaki i w ogóle wszystkie inne konfiguracje, ale jak przyszło co do czego, to żodyn nie miał problemu z tym, że kolega jest gejem, chociaż niektórzy mieli przeświadczenie, że skoro woli chłopów, to na bank są na jego liście.No i kiedyś po drineczkach schodzi takie prowo: "Ej X, a który z nas ci się najbardziej podoba?", na co X: "Chłopaki no offence, ale jesteście zapuszczony dziadami, z subtelnością żelbetonowego kloca. Sorka, ale za wysokie progi"."O nie X, tak łatwo się nas nie pozbędziesz" - pomyśleliśmy i zaatakowaliśmy z innej mańki: "Załóżmy, że jest koniec świata i musisz wybrać jednego z nas, bo od tego zależy twoje życie, to którego?"X na to: "Biorę koniec świata na klatę""X nie przedłużaj tego. Musisz wybrać!""No od biedy i po kilku szotach, to wziąłbym Pawła, ale to naprawdę mocno naciągane".My oczywiście momentalnie beka z Pawła, ale w głębi duszy jednak trochę smuteczek, że nie jesteśmy takimi ciasteczkami, za jakie się uważaliśmy :(. Dlatego też jak słyszę ludzi, którzy są na etapie: "O kurwa pedał, pewnie będzie chciał się do mnie dobrać", myślę sobie: "Taaa, you wish" .Czy LGBT zagraża polskiej rodzinie? Noł ajdijaCzy zagraża mi? Śmiem wątpić
Zespół Fenestra to jednostka chorobowa, w której występuje silna wiara w fakt, że jeżeli przed świętami nie umyje się okien i nie posprząta na strychu, to ulice spłyną krwią, nastąpi przemoc i gwałt, a Szatan zostanie koronowany na króla świata – Wykonywaniu czynności domowych muszą towarzyszyć liczne awantury, które pogłębiają w osobie chorej przeświadczenie, że cierpi za milion

Była pewna, że znalazła miłość swojego życia. Rzeczywistość pokazała, jak bardzo się myliła

Była pewna, że znalazła miłość swojego życia. Rzeczywistość pokazała,jak bardzo się myliła – Niech podniosą głowę do góry i znajdą w sobie siłę!”Jestem Magda. Mam 31 lat i tkwiłam w związku bez przyszłości. Chcę, żebyście poznały moją historię i wzięły ze mnie przykład tylko w jej zakończeniu. Z wcześniejszych moich przeżyć wyciągnijcie słuszne wnioski.Ideał! Mikołaja poznałam u koleżanki na domówce. Ja miałam lat 19, on 18. Zakochaliśmy się w sobie niemal od pierwszego wejrzenia. To była miłość! Na początku wszystko wyglądało cudownie. Przez całe wakacje spotykaliśmy niemal codziennie, rozumieliśmy się praktycznie bez słów. Tak jakbyśmy byli dla siebie stworzeni! Kiedy z jakiś powodów nie mogliśmy się widzieć, godzinami rozmawialiśmy przez telefon. W tym wszystkim był jeden mały problem – on nie do końca uporał się ze swoją byłą. Ciągle do niego dzwoniła, pisała i nagabywała go. Nie miałam z tym problemu. Cieszyło mnie wręcz to, że woli mnie od niej… Po roku przestała się odzywać.W dodatku on sprawiał wrażenie takiego skromnego faceta, a dziewczyny za nim szalały. Było mi z tym wtedy naprawdę fajnie. Tym bardziej, że miałam przeświadczenie, że był tylko mój.Dopiero później okazało się, że było inaczej…Coś się zmieniłoMijały miesiące wspaniałej sielanki, a on powoli, dla mnie niemal niezauważalnie, zmieniał się. Coraz częściej przepadał wieczorami, pisał i dzwonił znacznie mniej. Wolał imprezy z kolegami niż czas spędzony ze mną. Prosiłam i robiłam wszystko, aby go przy sobie zatrzymać… Byłam zdesperowana. Tak minęły 2 ostatnie lata naszego związku. Przez ciągłe robienie mu wyrzutów i jego żalenie się na mnie do kolegom, słyszałam na swój temat coraz to gorsze rzeczy. Cały czas mówili mu, że nie jestem z jego ligi…, że on może mieć lepszą. O wiele lepszą… Co chwile wypominał mi, że nie potrafię się ubrać, że jestem za gruba, że włosy mam w złym kolorze, że powinnam coś ze sobą zrobić. Z ideału stałam się kimś, kim pomiatał. Było więcej rzeczy, ale nie mam już czasu i sił tego wspominać.Przemoc psychiczna i nie tylkoTo, jak mnie traktował, sprawiło, że zaczęłam myśleć o sobie w najgorszych kategoriach. Straciłam pewność siebie, która kiedyś przyciągała tak wielu facetów i zaczęłam mieć myśli samobójcze. To było straszne. A ja… Ja byłam od niego uzależniona. Nie chciałam słuchać przyjaciółek, które mówiły mi, że to nie ze mną jest coś nie tak. Byłam ślepo zapatrzona. W końcu na pewnej imprezie, przegiął. Przy wszystkich w czasie kłótni uderzył mnie w twarz. Bolało… Ale wiecie, co teraz sobie o tym myślę? Ta fizyczna krzywda była niczym w porównaniu z tym, co stało się z moją psychiką. Nie wiem jak, ale znalazłam w sobie siłę i wyszłam. Z imprezy wróciłam sama, mimo że jeszcze za mną wybiegł i „próbował ratować” sytuację… Wracałam pieszo, a ulice były puste. Nagle zatrzymał się samochód, a w nim pełno napranych facetów. Próbowali wciągnąć mnie do środka, ale wyrwałam się i uciekłam w najbliższą bramę. Serce waliło mi jak oszalałe…Nie przejął sięDo końca nie pamiętam, jak znalazłam się we własnym łóżku. To chyba dzięki adrenalinie. Obudziłam się po 16. Z nadzieją popatrzyłam na telefon. Nie było wiadomości. Przeanalizowałam wieczór – od początku do końca. Przypomniałam sobie, co zrobił. Było mi wstyd. Byłam dla niego niczym. A teraz nawet nie przejmował się tym, czy wszystko ze mną dobrze.PrzebudzenieTo przelało czarę goryczy – odcięłam się. Próbował jeszcze szukać kontaktu, ale niezbyt się starał. Później odezwała się do mnie jego była. Okazało się, że przez cały nasz związek spotykał się z nią od czasu do czasu. Dowiedziałam się też o innych. Dużo ich było… Miał bardzo pojemne serduszko, że tak to ujmę. Było mi cholernie trudno, ale uwolniłam się od niego. Udało się! I wiecie co? Mimo że wtedy myślałam, że jestem prawdziwą szczęściarą i poznałam miłość swojego życia, dopiero teraz wiem, w jakim byłam błędzie. Wiem też, że zmarnowałam 5 lat, a to naprawdę sporo. One bezpowrotnie uciekły. Nic mi ich nie wróci…Ocknij się!Dlatego, jeśli Ty też jesteś teraz z kimś, kto Cię nie szanuje, kto nie uważa Cię za najwspanialszą osobę na świecie, nawet jeśli masz sporo wad… To rzuć go! Nie marnuj swojego czasu na coś, co zostawi Ci jedynie liczne rany w psychice. Tych straconych miesięcy i zdrowia nie wróci Ci nic… Uwierz mi.Wiecie, co się dzieje za mną teraz?Poznałam Tego Jedynego. Na Jego punkcie oszalałam jeszcze bardziej, jednak tym razem uczucia ulokowałam słusznie. Jestem szczęśliwą żoną, równie szczęśliwego męża, który traktuje mnie z szacunkiem i jest mi oddany. Czuję to na każdym kroku. Kocham Go najmocniej na świecie tak, jak dwójkę naszych urwisów. Dziękuję Bogu, że udało mi się w porę, uświadomić sobie, że tamto to nie była miłość. Dopiero teraz wiem, co znaczy kochać naprawdę i być naprawdę kochaną.Dziewczyny błagam – szanujcie się!Prędzej czy później znajdziecie tę właściwą osobę, na którą zasługujecie! Kurcze! Jeśli nie jesteś dla niego na pierwszym miejscu już teraz, to nigdy nie będziesz. Zapamiętaj!”
Zgadzam się z tym w zupełności – Dzisiaj wśród wielu ludzi istnieje durne przeświadczenie by coś osiągnąć musisz wyrzec się wszystkiego co sprawia ci radość, rozwija twoje zainteresowania i pomaga w miłym spędzeniu czasu. Obecnie szkoła jest gorsza niż nawet ciężka praca dorosłego człowieka, gdyż nawet w domu dziecko nie może wrócić do swojej zabawy tylko oprócz pory sennej non stop ślęczy nad zadaniami domowymi i kolejnymi kartkówkami  ponosząc okropne konsekwencje gdy zrobi sobie luźniejszy choć jeden dzień. Okres dzieciństwa jest bardzo krótki w życiu człowieka i ten czas ma być prawem na zabawę, wyjściem na spacer, obejrzeniem bajki w telewizji. Ostatnio naturalne elementy dzieciństwa idą pod najgorsze piętno, by zrobić z dziecka od najmłodszych lat woła do roboty. A może o to właśnie chodzi?  By od początku  izolując człowieka od tego co mu bliskie, co napędza jego marzenia, indywidualny światopogląd i buduje  osobowość państwo hoduje szarą jednostkę bez potrzeb, by można było jej zaspokoić podstawowe potrzeby.
Źródło: Do szkoły od 6 roku życia i harować do 67 roku. Pokolenie niewolników oto co nam szykują

1