Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 194 takie demotywatory

Ten goryl wygląda jakby właśnie prowadził mocno filozoficzny wykład –
Kobieta vs mężczyzna –  Z jej pamiętnika:Kochany pamiętniczku! Dziś mój mąż zachowywałsię bardzo dziwnie. Zaplanowaliśmy romantyczną kolacjew ulubionej restauracji. Dziś, cały dzień byłam nazakupach z koleżankami. Myślałam, że będzie trochęzły przez to, że parę minut się spóźniłam ale on tegonawet nie skomentował. Rozmowa jakoś nam się niekleiła więc zasugerowałam, że może chciałby pójśćw bardziej ustronne miejsce by o tym pogadać. Zgodziłsię, ale nie był zbyt rozmowny. Powiedział, że nic się niestało, więc zapytałam czy to z mojego powodu jest takizły. Twierdził, że wcale nie jest zły i nie ma to nicwspólnego ze mną - kazał mi się o to nie martwić.W drodze do domu powiedziałam mu, że go kocham.Uśmiechnął się tylko i prowadził dalej. Nie potrafięwyjaśnić tego zachowania. Dlaczego nie odpowiedział,że onteżmnie kocha?! Kiedywróciliśmy do domu, czułam,że zupełnie już go straciłam-nie chciał już ze mnąspędzaćczasu. Po prostu sobie usiadł i włączył telewizor, ciąglebył taki zdystansowany jakby trochę nieobecny.W końcu nie wytrzymałam tej ciszy między namii poszłam do tóżka. Jakieś 15 minut później też się położyt,ale ciągle czułam, że myśli o czymś zupełnie innym, jakbyw ogóle mnie tam nie było. W końcu zasnął, a ja już niemogłam wytrzymać-zaczęłam płakać. Nie wiedziałam jużco robić. Jestem prawie pewna, że znalazł sobie jakąśinną... Moje życie straciło sens!Z jego pamiętnika:Mój motor nie chce odpalić. Nie mogę zrozumieć czemu
Policjanci z Lubina zapamiętają na długo kierowcę, którego zatrzymali w poniedziałek. 62-latek bez nóg, nie dość, że był pijany, to kierował pojazdem nieprzystosowanym dla osób niepełnosprawnych. Pedały naciskał protezą nogi, którą trzymał w ręku. – Z cyklu: Polak potrafi.
Wiecie co jest najbardziej wku*wiające? – To, że jego uniewinnią polsatnews.pl KrajSędzia brał udział w kolizji i uciekł.Okazało się, że prowadził mając 1,8promila alkoholupaw/hlk/2018-08-03, 20:00Zatrzymany mężczyzna jest sędzią SąduOkręgowego w Suwałkach dowiedział sięnieoficjalnie reporter Polsat News PrzemysławSławiński. Policja potwierdza, że zatrzymanosędziego jednego z suwalskich sądówMężczyzna prowadził auto, mając 1,8 promilaalkoholu w organizmie. Brał udział wniegroźnej kolizji z innym pojazdem przy ul.Partyzantów w Suwałkach i uciekł z miejscazdarzeniaPolsat News, zdj. ilustracyjneDEMOTYWATORY.PLWiecie co jest najbardziejwku*wiające??To, że jego uniewinnią
Ja bym takie tłumaczenie zaakceptował... –
Po jednej kontroli dostali razem 26 mandatów. Dwóch kierowców ma do zapłaty 18 tys. zł – Inspektorzy ITD dokonali nietypowego zatrzymania. Podczas rutynowej kontroli złapali dwóch kierowców jednej firmy, którzy na zmianę prowadzili samochód ciężarowy.Mundurowi zwrócili uwagę na ciężarówkę, ponieważ jej kierowca zatrzymał się tuż przed punktem poboru opłat. Z relacji inspektorów wynika, że wysiadł, po czym manipulował coś pod samochodem, a następnie ruszył jak gdyby nigdy nic. Zatrzymali więc go i okazało się, że w środku obok kierowcy jest też drugi mężczyzna.Na początku tłumaczył, że to turysta. Później jednak wyszło na jaw, że to tak naprawdę jego nowy kolega z pracy. Bardziej doświadczony kierowca miał go przeszkolić, więc wpadł na pomysł, by jechali samochodem na zmianę. Zamiast robić to jako załoga dwuosobowa, panowie jechali w "sztafecie". Kiedy jeden prowadził, drugi odpoczywał bez karty włożonej do tachografuAnaliza zapisów z urządzenia wykazała, że kierowca ingerował w jego pracę. Używał magnesu, by zafałszować swoją aktywność. Przed punktem poboru opłat zatrzymał się widząc kontrolerów ITD.Wtedy miał wyrzucić magnesKierownik go jeszcze obciąży za utracony magnes
Jeśli w miejscu, w którym mieszkasz będziesz prowadził działalność gospodarczą to Twój podatek wzrośnie 33 razy... – Z cyklu: Jak państwo wspiera małe firmy Idę do Urzędu Miasta w sprawie zapłaty podatku odnieruchomości mieszkania. Podchodzę do okienka ipytam:Witam, ile kosztuje podatek za metrkwadratowy?W tym roku mamy 0,68 zł.Ok, rozumiem.- A czy prowadzi Pan tam firmę?Tak, mały sklep internetowy...- A... to będzie 22,48...
 –  MosKos w ostatnim tygodniu • Ta knajpa to jakaś kpina! Po całym dniu spacerowania ze znajomymi przyszedłem do tego przybytku (ubytku) gastronomicznego. barman cały czas prowadził ożywioną dyskusje z kelnerka -jednym słowem był nieźle wkurwiony. w związku z czym nie dało się normalnie rozmawiać przy stole. Na swoje zamówienie czekaliśmy blisko godzinę , brzuchy grały nam jebany marsz imperialny. gdy zapytałem barmana kiedy dostanę pizzę odparł "Panie, nie stresuj się pan" głosem wyrażającym niezrozumienie dla wagi problemu. Nie dość tego. że pizza zrobiła nam z dup wulkany. to w dodatku (jedyna) toaleta płatna była 2 złote. nawet dla klientów. Zamówiony przez znajomą kebab, wyglądał tak żałośnie jak ostatnia bramka Rumunii strzelona od pleców Pazdana. Serdecznie nie polecam
Syn bogaczy zabił 4 osoby, ale długo nie posiedział, bo "więzienie mogłoby źle wpłynąć na jego psychikę" – 16-letni chłopak prowadził auto pod wpływem alkoholu i wiózł ze sobą aż 7 pasażerów. Niestety przejażdżka zakończyła się tragicznie. Spowodował wypadek, w którym zginęły 4 osoby.Przez jego nieodpowiedzialność życie stracili ludzie w wieku od 21 do 41 lat, a jedna jest sparaliżowana od pasa w dół do końca życia. Jej jedyny sposób komunikacji od dnia wypadku to mruganie.Został skazany na 10 lat więzienia i rozpoczął odsiadkęJednak wypuszczono go z więzienia zaledwie po upływie 720 dni, czyli dwóch lat. Jego obrońca powołał się na opinię psychologa, który zdiagnozował u chłopaka "affluenzę"Jest to "zaraźliwy" stan dobrobytu, który rzekomo odebrał nastolatkowi zdolność odróżniania dobra od zła. Ludzie z affluenzą myślą, że wszystko można kupić, a psycholog oznajmił, że dłuższy pobyt w celi i brak dostępu do wszelkich udogodnień i przywilejów mógłby spowodować poważne zmiany w psychice Witamy w świeci równych i równiejszych
John Dillinger uciekł z więzieniaz drewnianą atrapą broni, okradł posterunek policji, przeżył strzelaninęz FBI, poddał się operacji plastycznej, by zmienić twarz i usunąć odciski palców – W efekcie tych działań rząd prowadził za nim całorocznego pościg, który kosztował ich sześć razy więcej,niż łup ukradziony przez Dillingera
Na początku lat 90' seryjny morderca Joseph Metheny prowadził budkę z hamburgerami w Baltimore, stanie Maryland –  Po aresztowaniu w 1996 roku przyznał się, że nakarmił klientów przynajmniej trzema ciałami swoich ofiar...
Tadeusz Pankiewicz prowadził Aptekę Pod Orłem, która w czasie II WŚ była zlokalizowana na terenie getta w Krakowie. Farmaceuta przy okazji ratował Żydów. Przydałby się o tym serial –  Tadeusz Pankiewidz Apteka w getcie krakowskim
To już koniec popularnej serii na YouTube. Wiesiek Wszywka przegrał z nałogiem – Seria "Kopsnij Drina" z Wiesławem Wszywką cieszyła się wielką popularnością na YouTube. W pewnym momencie jej twórca - naffnaff - postanowił pomóc głównemu bohaterowi wyjść na prostą. Poświęcił czas, zorganizował nawet zbiórkę pieniędzy na leczenie, jednak nie udało się.Wiek oraz tryb życia, który przez wiele lat prowadził bohater serii sprawiły, że konieczna była operacja uda oraz wzroku. W tym celu uruchomiono zbiórkę. W krótkim czasie fani uzbierali o wiele większą sumę niż potrzebował Pan Wiesław. Podczas gdy na zabiegi potrzebowano ok. 20 tys. zł, zebrano ponad 88 tys. zł.Operacje zakończyły się pomyślnie, a Pan Wiesław częściowo odzyskał zdrowie i nie tylko. Wielu internautów wskazywało, że może być to świetna okazja do tego, by bohater rozpoczął nowe życie. Wielką rolę odegrał w tym przypadku naffnaff, który pomagał bohaterowi serii podczas pobytu w szpitalu oraz wyremontował mu dom, a nawet kupił mu garaż. Youtuber zajmował się bohaterem serii w trakcie rekonwalescencji. Natomiast Pan Wiesław kilkukrotnie potwierdzał, że skończył z piciem - jak się okazało, nie była to prawda. Człowiek który miał przed sobą szansę na zmianę, ostatecznie wybrał ucieczkę w nałóg. Twórca kanału informował, że Pan Wiesław powrócił do alkoholizmu, mimo, że nawet lekarze po operacjach informowali go, że doprowadzi to do tragicznych konsekwencji. Naffnaff podjął decyzję o zakończeniu współpracy
72-letni Jan Jarema z Wisły wygrał w Lotto, a dziś sam jak palec mieszka w spalonym zajeździe. Ta historia pokazuje, że pieniądze to nie wszystko – Jan Jarema z Wisły wygrał fortunę w Lotto, ale pieniądze zniszczyły mu życie. Dziś sam jak palec mieszka w spalonym zajeździe, który kiedyś prowadził z żoną. Kłócą się o wszystko. Pan Jan był zawodowym kierowcą, ponad 40 lat temu przyjechał do Wisły.- Poznałem żonę, która był kucharką w domu wczasowym. Wzięliśmy ślub. Chałupę postawiłem, tartak wybudowałem, harowałem jak wół. Pod koniec lat 90. wybudowałem "Zajazd na Zielonym" w Wiśle Malince - opowiada starszy pan.Niczego jego rodzinie nie brakowało, ale traf chciał, że w 2010 r. wygrał 1,5 mln zł! - Dzieciom dałem kasę na budowę domów. Jednej córce - 215 tys. zł, drugiej - 200 tys. zł. Kupiłem też pole za 130 tys. zł i koparkę za 100 tys. zł, do tego kawałek lasu i mercedesa. Wszystkich urządziłem, a dzisiaj tylko jedna córka Beata mnie odwiedza - twierdzi pan Jan.Jego żona uważa, że sam jest sobie winien. - Pieniądze mu do głowy uderzyły, w zajeździe kolegów za darmo gościł, awantury urządzał - mówi żona pana Janka.Na domiar złego rok temu w czerwcu spalił mu się zajazd. - Nie mogę stamtąd żony wymeldować. Dawno tu już nie mieszka, ale się nie zgadza. Sprzedałbym to i poszedł na mniejsze, by resztę życia w spokoju spędzić - mówi Jarema.- To mój tato jest ofiarą, wszystko przez pieniądze się stało - uważa córka Beata, która wspiera ojca.- Ten człowiek ma bardzo trudny charakter, dzieciom dał pieniądze, ale niedużo, wszystko przepierzył, a teraz w nas szuka winnych - dodaje żona pana Jana. Oboje niecierpliwie czekają na rozwód

Szedł przez market, ciągnął swoją córkę za włosy i robił spokojnie zakupy

Szedł przez market, ciągnął swoją córkę za włosy i robił spokojnie zakupy – Pewna Pani wraz z mężem robiła zakupy w jednym ze sklepów Walmart, gdy nagle zauważyła coś przerażającego!Mężczyzna szedł przez sklepowe półki z córką. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że prowadził dziewczynkę za włosy okręcone wokół rączki wózka. Ciągnął ją i spokojnie robił zakupy.Widziała, że dziewczynka płacze i protestuje mówiąc: „Proszę, zatrzymaj się, to mnie boli… proszę, przestań, obiecuję, że już tego nie zrobię. To był ostatni raz!… proszę puść mnie!” – prosiło dziecko.Kobieta nie wytrzymała, zwróciła uwagę okrutnemu ojcu i poprosiła grzecznie o puszczenie dziecka. Niestety mężczyzna był niewzruszony i odpowiedział jej, żeby lepiej zajęła się swoimi sprawami.Powiedział: „To moje dziecko i moja sprawa”Postanowiła, że nie odpuści i nie będzie patrzeć bezczynnie na krzywdę dziecka. Włączyła aparat w telefonie i zaczęła robić zdjęcia, aby uzyskać dowody nadużycia.Wszystkie zebrane materiały przekazała policji. Niestety policjanci także nie wykazali zbytnio empatii. Powiedzieli, że dziecko nie ma żadnych siniaków na ciele i uznali, że tata ma prawo do dyscypliny swojej córki, dopóki jej nie krzywdzi.Jako matka wiedziała, że normalny człowiek nigdy nie powinien się godzić na takie sytuacje, uważała, że to był niedopuszczalny sposób na ukaranie dziecka.Swoje fotografie postanowiła zamieścić na FacebookuTam szybko zyskała poparcie i rozgłos. Wzburzeni internauci domagają się odnalezienia ojca – sadysty i postawienia mu zarzutów znęcania się nad dzieckiem.Są tacy ludzie, którzy nigdy nie powinni zostać rodzicami!Co sądzisz o zachowaniu ojca?
 –  Maciek JabłońskiSłyszeliście, że Ryanair się właśnie wali? Masowo anulują loty. Wiecie dlaczego?Ryanair jest linią, która zatrudnia pilotów na umowach, które można nazwać śmieciówkami - mają liczne ich cechy, zwłaszcza to, że można je zerwać w zasadzie z dnia na dzień.Ostatnio Ryanair prowadził negocjacje biznesowe z linią z ambicjami - Norwegian. Nie poszło najlepiej - doszło do wzajemnych zarzutów w mediach. 1 września szef Ryanair posunął się do: „kończy się im gotówka i mogą już nie latać za 4-5 miesięcy. Trudno negocjować z kimś, kto może nie przetrwać zimy”.To dla ambitnego prezesa Norwegian było za dużo. Postanowił się odegrać. Złożył pilotom Ryanair ofertę stałych umów na dobrych warunkach.W efekcie samego 10 września kilkudziesięciu pilotów Ryanair po prostu nie przyszło do pracy. Cóż, śmieciówkę można wypowiedzieć z dnia na dzień.Biznes często opowiada, że umowy o pracę zabijają ich biznes. Przykład Ryanair pokazuje, że faktycznie. Tylko z nieoczekiwanej strony
Babcie były bardzo przejęte swoją rolą: kupiły sobie takie same sukienki i trenowały sypanie kwiatków – Pannę Młodą do ołtarza prowadził dziadek, który był niezwykle wzruszony. Nowożeńcy chcieli w ten sposób uhonorować swoje babcie i dziadka oraz podziękować im za wsparcie jakiego im udzielali od zawsze

Mija 7 lat od śmierci Manute'a Bola - jednego z najwyższych koszykarzy w historii NBA, ale przede wszystkim wspaniałego samarytanina o wielkim sercu i człowieka, który przewidział zagrożenie ze strony Bin Ladena i islamu

Mija 7 lat od śmierci Manute'a Bola - jednego z najwyższych koszykarzy w historii NBA, ale przede wszystkim wspaniałego samarytanina o wielkim sercu i człowieka, który przewidział zagrożenie ze strony Bin Ladena i islamu – 19 czerwca przypada 7. rocznica śmierci najbarwniejszej - zdaniem wielu ekspertów i kibiców koszykówki - postaci w historii NBA, Manute'a Bola. W 1985 roku nieznany nikomu "dziwoląg" z Sudanu przebojem dostał się do najlepszej koszykarskiej ligi świata.Mierzącego 231 cm zawodnika, wywodzącego się z afrykańskiego plemienia Dinka (jego członków uznaje się za najwyższych ludzi świata), podczas draftu wylosowała ekipa Washington Bullets (obecnie Wizards). Tak rozpoczęła się kariera przybysza z Afryki, który w kolejnych latach porwał serca fanów basketu na całym świecie. Oprócz Wizards występował również w barwach Golden State Warriors, Philadelphia 76ers i Miami Heat.Rekordy sportowe Bola muszą robić duże wrażenie. Już w swoim debiutanckim sezonie w NBA Sudańczyk rozegrał 80 spotkań. Jego średnia bloków w sezonie - 4,97 na mecz - po dzień dzisiejszy jest drugim wynikiem w historii ligi. 23-letni wówczas zawodnik zablokował 397 rzutów, co pozostaje rekordowym osiągnięciem w lidze dla debiutanta.Bol przez całą karierę był koszykarzem wyjątkowo szczupłym, co przy jego słusznym wzroście (231 cm) i stosunkowo niedużej wadze (zaledwie 90 kg) wyglądało wręcz komicznie. Stąd też wzięła się łatka "dziwoląga".
 - Moja mama mierzyła 208 cm, a tata 203. Najwyższy w rodzinie był pradziadek, który miał 239 cm. Mój wzrost nie jest więc niczym szczególnym - powiedział Bol na łamach "The New York Times" w 1985 roku.Manute Bol z pewnością nie odejdzie długo w zapomnienie. Nie tylko przez pryzmat sportowych wyników, ale - może nawet przede wszystkim - przez zaangażowanie się w akcje charytatywne, których celem było niesienie pomocy ogarniętemu wojną domową Sudanowi. Przez dziesięć lat kariery w NBA (w latach 1985-94), sportowiec przekazał na rzecz swojego rodzinnego kraju ok. 3 mln dol. amerykańskich. Oprócz tego pomagał finansowo licznej rodzinie - tej bliższej, jak i dalszej.- Bóg zesłał mnie pewnego dnia do Ameryki i dał dobrze płatną pracę. Dał mi też serce. Ja kocham ludzi - przyznał w rozmowie z amerykańskimi mediami.O rodakach nie zapomniał nawet wtedy, kiedy był zmuszony przerwać grę w koszykówkę z powodu problemów zdrowotnych. Badania lekarskie wykazały, że cierpiał na reumatyzm kolan i nadgarstków. Po zakończeniu kariery robił co mógł, by zarabiać pieniądze i przekazywać je do ojczyzny.
Bol doskonale wiedział, że dzięki swojej dziwacznej posturze może wciąż zarabiać duże pieniądze. Występował więc w telewizji. Brał udział w walkach celebrytów w ringu bokserskim, a nawet zagrał w hokeja na lodzie, pomimo tego, że nigdy wcześniej nie jeździł na łyżwach. Prowadził życie cyrkowego klauna, wystawiając się na pośmiewisko, ale najważniejsze dla niego było pozyskiwanie funduszy dla potrzebujących ludzi w Sudanie.
Działalność Samarytanina sprawiła, że w ojczyźnie był postrzegany jak bohater narodowy.

- Manute jest inteligentnym i mądrym człowiekiem. Czyta "New York Times" i orientuje się w wielu dziedzinach. Mówił w narzeczu Dinka i w języku arabskim zanim nauczył się angielskiego. Gdyby takich jak on było więcej, świat byłby z pewnością o wiele lepszy. W takim świecie chciałbym żyć - powiedział w jednym z wywiadów Charles Barkley. Legendarny amerykański koszykarz był jednym z przyjaciół słynnego Afrykanina w NBA.
Bol nie ograniczał się jedynie do przekazywania pieniędzy rodakom. Często odwiedzał obozy dla uchodźców i pomagał rebeliantom. Angażował się w budowę szkół i szpitali w kraju położonym w północno-wschodniej części Afryki, a także w politykę. W 2001 roku otrzymał nawet propozycję objęcia stanowiska ministra sportu w rządzie Sudanu, ale nie mógł jej przyjąć. Warunkiem było bowiem przejście na islam, co nie wchodziło w rachubę. Był bowiem chrześcijaninem.Odmowa przyjęcia stanowiska ministra wiązała się z poważnymi sankcjami. Odebrano mu paszport i objęto aresztem domowym, zamykając drogę powrotu do USA. Dzięki pomocy Stanów Zjednoczonych udało mu się jednak uciec do Egiptu, gdzie założył szkołę koszykarską (jednym z jego podopiecznych był Luol Deng). 
Bol ostrzegał świat, kiedy jego rodzinny kraj udzielał azylu Osamie bin Ladenowi. - Islamizacja źle się skończy - mówił, ale wówczas nie traktowano tej sprawy zbyt poważnie.
W 2004 roku - po powrocie do Stanów Zjednoczonych - bohater Sudańczyków miał poważny wypadek samochodowy w Colchester (w stanie Connecticut). Miał pecha, bo wsiadł do taksówki, którą prowadził pijany kierowca. W wyniku obrażeń odniesionych w wypadku spędził ponad trzy miesiące w szpitalu. Zapadł w śpiączkę. Nie posiadał ubezpieczenia, więc leczenia pochłonęło resztę oszczędności. Wyszedł z tego, ale ze zdrowiem było coraz gorzej.19 czerwca 2010 roku świat obiegła smutna informacja. Bol zmarł w Virginia Medical Center w Charlottesville (stan Wirginia). Były sportowiec, który pod koniec życia zmagał się z niewydolnością nerek i powikłaniami po zespole Stevensa-Johnsona (groźna choroba skórna) odszedł w wieku 47 lat.- Zmarł świetny sportowiec i wielki człowiek. Przy nim każdy stawał się lepszym człowiekiem. Manute Bol nie odejdzie w zapomnienie - pisały amerykańskie media, oddając hołd Sudańczykowi.
Henryk Arctowski był wybitnym geofizykiem, geografem, podróżnikiem, polarnikiem, profesorem. Jego imieniem nazwano górę, lodowiec, zatokę i półwysep – Dzięki swoim przełomowym badaniom o Antarktydzie zyskał ogromną sławę i uznanie. Opublikował łącznie ok. 400 prac. Doceniony przez świat, ale Polska o nim zapomniała. Gorący polski patriota - po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku osiedlił się w Polsce i tutaj prowadził swoje dalsze badania. Wrzesień 1939 roku zastał go na kongresie naukowym w USA, gdzie został do śmierci w 1958 roku. Jednak zgodnie z wolą wyrażoną w testamencie został pochowany w Warszawie
Zmarł Zbigniew Wodecki.Wybitny muzyk, instrumentalista, kompozytor miał 67 lat – Był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej sceny muzycznej ze względu na niesamowity głos i charakterystyczną bujną, fryzurę. Urodził się 6 maja 1950 roku w Krakowie, z którym był związany przez całe swoje życie. W trakcie ponad 40-letniej pracy artystycznej współpracował m.in. z Piwnicą Pod Baranami, grupą Anawa, Ewą Demarczyk czy ostatnio zespołem Mitch&Mitch.Wydał 11 płyt. Grał na skrzypcach, trąbce i fortepianie. Jego największe przeboje to "Chałupy Welcome to”, "Zacznij od Bacha” czy "Pszczółka Maja”.Był jurorem trzynastu edycji "Tańca z gwiazdami”. W stacji TVN prowadził programy: "Droga do Gwiazd", "Twoja Droga do Gwiazd" i koncert "Zakochajmy się jeszcze raz"