Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 119 takich demotywatorów

Gdy leżę na łóżku, a żona chce zdjąć pościel do prania –  10DEPUT
0:02
 –  Jedziemy do IKEIZjemy klopsiki?Kupisz sobie nową pościelZjemy klopsiki
 –  GAZETA.PL WEEKEND|||Dzwoni Paweł z Ostrołęki. Mówi, że kupił dladzieci pościel z klubowym herbem drużynyManchester United, na którą mówi się"czerwone diabły". Dzieci źle spały w tejpościeli. W końcu ją z żoną wyrzucili. - Czy todobrze?Ksiądz Marian: - Nazwa drużyny to wzywaniediabła i oni nie powinni się tak nazywać. To niejest dobry znak i niedobrze świadczy o tychludziach. A jeśli oni już taką nazwę przyjęli, tolepiej się nimi nie interesować.
 –
To nie wygląda zbyt praktycznie –
 –
 –

Dlaczego kobiety są zrzędliwe:

 – W wieku 9 lub 10 lat pod naszymi bluzkami zaczynają rosnąć pączki. Przekonujemy się, że wszystko, co ma z nimi kontakt, sprawia nam ból, doprowadzając nas do łez. W związku z tym w naszym życiu pojawiają się śmiesznie, niewygodne staniki treningowe, za które ciągną nas chłopcy w szkole i strzelają z ramiączek powodując zaczerwienienia na plecach.Następnie jak młode nastolatki dostajemy miesiączki. Do bolących pączków dochodzą wzdęcia, skurcze i wahania nastrojów. Musimy wkładać pomiędzy nogi małe materace lub okrągłe, bawełniane drążki w miejsca, o których istnieniu nawet nie myślałyśmy.Naszym kolejnym etapem wkraczania w dorosłość jest uprawianie seksu po raz pierwszy, co było mniej więcej tak przyjemne, jakby ktoś wyciorem przepychał twoją macicę przez nozdrza (JEŚLI w ogóle zrobił to dobrze i wiedział na czym to polega), przez co zastanawiamy się, co w tym takiego fajnego i po co to to wszystko.Potem nadchodzi macierzyństwo, podczas którego często uczymy się żyć o sucharkach i wodzie przez kilka miesięcy, żeby nie spędzać całego dnia pochylone nad porcelanowym tronem. Oczywiście jako niesamowite stworzenia (jakimi jesteśmy) nauczyłyśmy się żyć z rosnącymi małymi aniołami wewnątrz nas, stale kopiącymi nasze wnętrzności czy to nocą czy w dzień, co sprawiło, że zastanawiamy się, czy przygotowujemy się do posiadania Dziecka Rosemary.Nasze niegdyś płaskie brzuchy wyglądają jakbyśmy połknęły całego arbuza i sikamy w majtki za każdym razem, gdy kichniemy. Kiedy nadchodzi wielka chwila rozwiązania, tama w naszych miejscach intymnych pęka akurat wtedy, gdy jesteśmy w samym środku centrum handlowego i musimy iść kiwając się niczym kaczka na naszych nogach jak z waty, jęcząc z bólu, na parking, aby pojechać do szpitala.Potem dyszymy, sapiemy i błagamy o śmierć, podczas gdy ginekolog-położnik mówi: "Proszę przestać krzyczeć, pani Krzykaczko. Proszę się uspokoić i przeć. 'Jeszcze tylko jedno dobre pchnięcie' (bardziej jednak z 10), powodując silny, zasłużony impuls, aby uderzyć %$#*@*#!* mężusia i lekarza prosto w nos za to, że musimy wycisnąć kilku kilogramową kulę do kręgli przez dziurkę od klucza.Potem nadszedł czas na wychowanie tych aniołków, kiedy odkrywamy, że gdy cała ta kurtyna "słodkości" opada, te piękne, małe, kochane aniołki zmieniają się w chodzące, bełkoczące, mokre, lepkie, smarkate, wysysające życie małe maszyny do robienia kupy.Potem przychodzą ich "nastoletnie lata". Czy muszę mówić więcej?Kiedy dzieci są już prawie dorosłe, my kobiety osiągamy nasz nienasycony seksualny szczyt we wczesnych latach 40-tych - podczas gdy mężulek miał go gdzieś w okolicach swoich 18-tych urodzin.I tak dochodzimy do wielkiego finału: 'Menopauzy', babci wszystkich kobiet. Albo bierzemy hormony i ryzykujemy, że dostaniemy raka w tych teraz doświadczonych już 'pączkach' lub wspomnianych wcześniej miejscach intymnych, albo pocimy się jak świnia w lipcu, pierzemy prawie codziennie pościel i mamy ochotę odgryźć głowę wszystkiemu, co się rusza.Teraz pytasz, DLACZEGO kobiety wydają się być bardziej złośliwe niż mężczyźni, skoro mężczyźni mają tak łatwo, wliczając w to wisienkę na torcie życia: możliwość sikania w lesie bez moczenia skarpetek...Tak więc chociaż kocham to, że jestem kobietą, to sądzę, że "kobiecość" sprawiłaby, że nawet wielki Gandhi byłby nieco zrzędliwy. Uważasz, że kobiety są "słabszą płcią"? Tak, jasne…
 –
 –

Studentów zapytano, co jest najbardziej leniwą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobili. Niektóre z tych odpowiedzi to czysty geniusz

Studentów zapytano, co jest najbardziej leniwą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobili. Niektóre z tych odpowiedzi to czysty geniusz – 1. Zadzwoniłem do restauracji, żeby przysłali kelnera spowrotem do mojego stolika2. Mam psa i kota i nienawidzę spać przy otwartych drzwiach. Czasami pies chce spać w sypialni, czasami chce spać poza sypialnią. Ale nigdy się nie zdecyduje, dopóki nie położę się wygodnie w łóżku. Rozwiązanie? Na nocnej szafce trzymam wskaźnik laserowy. Kiedy pies zdecyduje, gdzie będzie spał, świecę wskaźnikiem laserowym na drzwi, aby kot zamknął je łapą. Stało się to taką rutyną, że mój kot czeka przy drzwiach na laser przed położeniem się spać3. Wystrzeliłem z łóżka 10 rzutek do włącznika światła. Nie trafiłem ani jedną. Spałem z włączonym światłem4. Ściągnąłem film, zamiast iść na górę po DVD5. Pojechałem na zajęcia samochodem. Schody ruchome do trzeciej klasy były zepsute. Poszedłem do domu6. Próbowałem przeskoczyć do dobrej części 33-sekundowego filmu na Youtube7. Pilot do telewizora leżał zbyt daleko, żeby sięgnąć go ręką. Zamiast wstać pobrałem aplikację do zdalnego sterowania8. Oglądałem wystawę antyków w telewizorze przez 2 godziny, ponieważ kot wskoczył przed czujnik telewizora gdy przełączałem kanały i tam zasnął9. Miałem kiedyś w swoim pokoju lampkę działającą na dźwięk klaśnięcia. Nienawidziłem klaskania, więc nagrałem audio, na którym klaszczę i przypisałem je do jednego z programowalnych klawiszy na klawiaturze.10. W restauracji miałem sos na policzkach. Zamiast wstać i wziąć serwetkę, wytarłem go kawałkiem chleba, a potem zjadłem11. Przymocowałem smycz mojego psa do mojego samochodu RC monster truck i objechałem nim osiedle... a wszystko to w zaciszu mojego pokoju12. Zawsze podgrzewam coś w mikrofalówce przez 1:11 lub 2:22, bo jestem zbyt leniwy, żeby przesunąć palce na "0" przed naciśnięciem przycisku start13. Pewnej nocy byłem pijany i zdecydowałem, że łazienka jest za daleko. Zsikałem się więc do kuwety mojego kota. Rano nie chciało mi się jej sprzątać, więc po prostu wyrzuciłem całą kuwetę do śmieci14. Razem z koleżanką z pokoju urządziłyśmy pokój w akademiku tak, aby był "przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych". Jedna osoba mogła sięgać do minilodówki i włącznika światła ze swojego łóżka, a druga mogła sięgać do okna i klimatyzacji/ogrzewania ze swojego... Nigdy więcej się nie pokłóciłyśmy15. Jedzenie bezpośrednio z naczynia, aby uniknąć zmywania naczyń. Nienawidzę zmywać naczyń16. Spędziłem pół godziny na szukaniu torrenta, żeby ściągnąć podręcznik, który zostawiłem w innym pokoju17. Wyprałem pościel. Nie założyłem jej od 2 miesięcy18. Kupiłem 1000 opakowań jednorazowych talerzy i sztućców19. W moim pokoju w akademiku piętrzyły się naczynia i zaczynały wydzielać nieprzyjemny zapach. Nie chciałem ich jeszcze myć, więc spryskałem je Lenorem 1. Zadzwoniłem do restauracji, żeby przysłali kelnera spowrotem do mojego stolika2. Mam psa i kota i nienawidzę spać przy otwartych drzwiach. Czasami pies chce spać w sypialni, czasami chce spać poza sypialnią. Ale nigdy się nie zdecyduje, dopóki nie położę się wygodnie w łóżku. Rozwiązanie? Na nocnej szafce trzymam wskaźnik laserowy. Kiedy pies zdecyduje, gdzie będzie spał, świecę wskaźnikiem laserowym na drzwi, aby kot zamknął je łapą. Stało się to taką rutyną, że mój kot czeka przy drzwiach na laser przed położeniem się spać3. Wystrzeliłem z łóżka 10 rzutek do włącznika światła. Nie trafiłem ani jedną. Spałem z włączonym światłem4. Ściągnąłem film, zamiast iść na górę po DVD5. Pojechałem na zajęcia samochodem. Schody ruchome do trzeciej klasy były zepsute. Poszedłem do domu6. Próbowałem przeskoczyć do dobrej części 33-sekundowego filmu na Youtube7. Pilot do telewizora leżał zbyt daleko, żeby sięgnąć go ręką. Zamiast wstać pobrałem aplikację do zdalnego sterowania8. Oglądałem wystawę antyków w telewizorze przez 2 godziny, ponieważ kot wskoczył przed czujnik telewizora gdy przełączałem kanały i tam zasnął9. Miałem kiedyś w swoim pokoju lampkę działającą na dźwięk klaśnięcia. Nienawidziłem klaskania, więc nagrałem audio, na którym klaszczę i przypisałem je do jednego z programowalnych klawiszy na klawiaturze.10. W restauracji miałem sos na policzkach. Zamiast wstać i wziąć serwetkę, wytarłem go kawałkiem chleba, a potem zjadłem11. Przymocowałem smycz mojego psa do mojego samochodu RC monster truck i objechałem nim osiedle... a wszystko to w zaciszu mojego pokoju12. Zawsze podgrzewam coś w mikrofalówce przez 1:11 lub 2:22, bo jestem zbyt leniwy, żeby przesunąć palce na "0" przed naciśnięciem przycisku start13. Pewnej nocy byłem pijany i zdecydowałem, że łazienka jest za daleko. Zsikałem się więc do kuwety mojego kota. Rano nie chciało mi się jej sprzątać, więc po prostu wyrzuciłem całą kuwetę do śmieci14. Razem z koleżanką z pokoju urządziłyśmy pokój w akademiku tak, aby był "przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych". Jedna osoba mogła sięgać do minilodówki i włącznika światła ze swojego łóżka, a druga mogła sięgać do okna i klimatyzacji/ogrzewania ze swojego... Nigdy więcej się nie pokłóciłyśmy15. Jedzenie bezpośrednio z naczynia, aby uniknąć zmywania naczyń. Nienawidzę zmywać naczyń16. Spędziłem pół godziny na szukaniu torrenta, żeby ściągnąć podręcznik, który zostawiłem w innym pokoju17. Wyprałem pościel. Nie założyłem jej od 2 miesięcy18. Kupiłem 1000 opakowań jednorazowych talerzy i sztućców19. W moim pokoju w akademiku piętrzyły się naczynia i zaczynały wydzielać nieprzyjemny zapach. Nie chciałem ich jeszcze myć, więc spryskałem je Lenorem
To ludzie, którzy zginęli próbując zmienić pościel. Tak sobie teraz wędrują po sypialniach wiecznie próbując znaleźć te pieprzone rogi –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Pralkę, toster, szmaty, pościel, zabawki dla dzieci i biżuterię - wszystko to, co maruderzy z rosyjskiej armii zwykle zabierają dla siebie." – Świetna akcja
 –
0:06
Miło się czyta takie historie –  Opowiem Wam historię. W weekend oddałam potrzebującym kobietom z Ukrainynadprogramowe kołdry, poduszki, koce i pościel. Dzisiajrano okazało się, że mąż w te prześcieradła włożył gotówkę,która była przeznaczona na zapłatę dla ekipy budowlanej.Zapomniałam o tym, oddałam pościel razem z pieniędzmi.Było tam 13500 zł. To dla nas bardzo dużo pieniędzy...ostatnie oszczędności przeznaczone na remontZadzwoniłam do osoby kontaktowej, a ona do Ukrainek,które dostały pościel. Spytała czy znalazły, powiedziały, żenie, ale sprawdzą. Poszukały. okazało się, że brakowało impoduszek, więc nie rozwinęły prześcieradeł, tylko takiezłożone służyły im pod głowę, jako poduszki. Znalazłyzawiniątko i kazały przyjechać. Oddały wszystko, co dogrosza.Uczciwość tych kobiet wzruszyła mnie dogłębnie V gdyodbierałam pieniądze, aż się popłakałam z emocji i zamiastto ja je pocieszać, bo biedne uciekły przed bombami, to onemnie tuliły w geście pocieszenia.Cudowni ludzie!
Źródło: Facebook
 –
Wszędzie znajdą się tacy, którzy wykorzystają trudną sytuację, ale nie oceniajmy wszystkich jedną miarą! –  Od internauty Dmytro..."Drodzy Polacy. Czuję za potrzebą napisać ten post. Po pierwsze chciałbym podziękować za to, co robicie dla nas, ukraińców, ostatnim czasem. Takiego potężnego wsparcia i współczucia w czacie wojny nikt z nas nie oczekiwał. To co robicie świadczy o jakim wielkim sercu jesteście. Jesteście naprawdę dobrym sąsiadem, który nie myśląc o własnej korzyści odda swój kawałek chleba, zaproponuje ciepłą pościel i nie zastawie samego w biedzie. Dziękuję wam od całej wspólnoty ukraińskiej.Po drugie. No niestety...nie wszyscy moi rodacy są takie wdzięczny.... Niektórzy po prostu skorzystali z możliwości na pół legalnie przekroczyć granicę. Oni chcą osobne pokoi, nie chcą używanej odzieży i tanich produktów. Uwierzcie mi że większość Ukraińców ich też za to znieważają. Próbujemy obudzić ich świadomość, że oni są tu gości, i nikt nie ma obowiązku zawracać im dupę. Proszę was, nie zniechęcajcie się! Naprawdę dużo rodzin stracili swój dom, bliskich, rzucili wszystko, żeby uciec od wojny. Oni potrzebują waszej pomocy w te ciężkie czasy. Bo więcej już nie mają na kogo liczyć. Trzymajmy się razem. I wtedy życie pokona śmierć"
 –  Nie podjęto w terminie zwrot do nadawcy
List od starszej kobiety z domu opieki. – Ten list reprezentuje równowagę mojego życia.Mam 82 lata, mam 4 dzieci, 11 wnuków, 2 prawnuków i pokój o powierzchni 12 metrów kwadratowych.Nie mam już domu ani ukochanych rzeczy, ale mam kogoś, kto posprząta mój pokój, przygotuje jedzenie i pościel, zmierzy mi ciśnienie i zważy mnie.Nie mam już śmiechu moich wnuków, nie widzę ich dorastających, przytulających się, kłócących się z nimi. Niektórzy z nich przychodzą do mnie co 15 dni, inni co trzy lub cztery miesiące, a niektórzy nigdy.Nie robię już krokietów, jajek faszerowanych, bułek z mięsem mielonym czy haftów krzyżykowych. Nadal mam hobby i sudoku, aby się bawić ”.„Nie wiem, ile jeszcze mam, ale muszę się przyzwyczaić do tej samotności; prowadzę terapię zajęciową i pomagam tym, którzy są w gorszej sytuacji ode mnie najlepiej, jak potrafię, chociaż nie chcę się zbytnio angażować: często odchodzą.Mówi się, że życie staje się coraz dłuższe. Czemu? Kiedy jestem sam, mogę oglądać zdjęcia mojej rodziny i wspomnienia, które przywiozłam z domu. I to wszystko.Mam nadzieję, że kolejne pokolenia zrozumieją, że rodzą się rodziny, aby mieć przyszłość (z dziećmi) i odwdzięczyć się rodzicom za czas, który nam poświęcili na wychowanie.
Para młodych ludzi wprowadziła się do nowego mieszkania. Pierwszego ranka w nowym lokum ukochani pili świeżo zaparzoną kawę, rozmawiając podczas śniadaniu. W pewnym momencie dziewczyna wyjrzała z zaciekawieniem przez okno. – Dostrzegła tam sąsiadkę z naprzeciwka, która rozwieszała na dworze prześcieradło i poszewki do przeschnięcia.„Spójrz jaką brudną oni mają pościel! Może powinni zainwestować w lepszy proszek, ale powinnam jej wyjaśnić jak ustawiać pralkę i prać białe rzeczy? – dziewczyna wyśmiała sporo starszą od niej sąsiadkę.Jej chłopak bez większego entuzjazmu wyjrzał przez okno i zamilkł. I tak co tydzień dziewczyna powtarzała te prześmiewcze i ironiczne uwagi, gdy tylko widziała jasne tkaniny schnące na słońcu. Po miesiącu, sytuacja znów się powtórzyła, ale ku zdziwieniu wścibskiej dziewczyny, sąsiadka powiesiła na sznurku śnieżnobiałą pościel, która była tak biała, że wręcz drażniła oczy. Ta nie myśląc zbyt długo, zawołała chłopaka i powiedziała:„Słuchaj! Oni w końcu kupili sobie nowe prześcieradła! Albo przestali w nie szczać lub nauczyli się ustawiać pralkę.”Chłopak spojrzał na swoją dziewczynę i powiedział:„Wiesz kochanie, wczoraj, gdy pojechałaś do galerii po nowe ciuszki, umyłem wszystkie okna w naszym mieszkaniu”.I wiecie jaki jest morał ten historii?W życiu wszystko zależy od czystości naszej duszy. Nim ochoczo wyrwiemy się do krytykowania i obrzucania błotem innych, należałoby najpierw sprawdzić czy sami nie mamy brudnych rąk od błota (czytaj – brudnych okien w domu ) Spójrzmy na to jakimi jesteśmy ludźmi, a dopiero później zastanówmy się czy powinniśmy oceniać i potępiać innych. Może podchodząc do siebie bardziej krytycznie, dostrzeglibyśmy butę za swoimi wścibskimi pazurami?