Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 160 takich demotywatorów

 –  Kumpel Najlepszy kumpel Ostatni kawałek pizzy zachowa dla ciebie Zjada ostatni kawałek pizzy i śmieje ci się prosto w twarz Puka lub używa dzwonka kiedy do ciebie przychodzi Wchodzi nieproszony do twojego domu i krzyczy "przybyłem!" Prosi o pozwolenie, kiedy chce czegoś z twojej lodówki Częstuje się sam i jest główną przyczyną braku żarcia w twojej lodówce Znalazłby sposób na wyciągnięcie cię z więzienia Siedziałby z tobą w jednej celi, mówiąc: "TO BYŁO ZAJEBISTE!" Pożycza coś od ciebie i oddaje po paru dniach Gubi twoje rzeczy "Ups, brawo ja, i mówi: lot" Odciągnie cię od kieliszka jeśli zobaczy, że jesteś już zbyt nawalony Naciąga cię na jeszcze jedną kolejeczkę Zna kilka szczegółów z twojego życia prywatnego Mógłby napisać bardzo krępującą biografię na twój temat

"Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje". Setki ludzi dzieli się tym wpisem dotyczącym adopcji. Warto przeczytać do końca

"Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje". Setki ludzi dzieli się tym wpisem dotyczącym adopcji. Warto przeczytać do końca – - Halo, czy to Biuro Rzeczy Znalezionych? – zapytał dziecięcy głos.- Tak, skarbie. Zgubiłeś coś?- Zgubiłem mamę. Jest może u was?- A możesz ją opisać?- Jest piękna i dobra. I bardzo kocha koty.- No właśnie wczoraj znaleźliśmy jedną mamę, może to twoja. Skąd dzwonisz?- Z domu dziecka nr 3.- Dobrze, wysyłamy mamę. Czekaj.Weszła do jego pokoju, najpiękniejsza i najlepsza, tuląc do piersi prawdziwego, żywego kota.- Mama! – krzyknął maluch i rzucił się do niej. Objął ją z taka siłą, że aż zbielały mu paluszki. – Mamusiu! Moja mamusiu!!!…Chłopca obudził jego własny krzyk. Takie sny miał praktycznie co noc. Wsadził rękę pod poduszkę i wyciągnął zdjęcie dziewczyny, które znalazł rok temu na podwórku domu dziecka. Od tamtej pory trzymał zdjęcie pod poduszką i wierzył, że to jego mama. Wpatrywał się teraz w ładną twarz dziewczyny, aż wreszcie zasnął.Rano dyrektorka domu dziecka, o wielce obiecującym imieniu Aniela, jak zwykle zaglądała do każdego pokoju, żeby przywitać się z wychowankami i pogłaskać każdego malucha po głowie. Na podłodze, przy łóżku chłopca, zauważyła zdjęcie, które mały w nocy upuścił.- Skąd masz to zdjęcie? – zapytała.- Znalazłem na podwórku. To jest moja mama, – uśmiechnął się chłopiec. – Jest bardzo piękna i dobra i kocha koty.Dyrektorka poznała tę dziewczynę. Po raz pierwszy przyszła do domu dziecka w zeszłym roku wraz z innymi wolontariuszami. Pewnie wtedy zgubiła zdjęcie. Od tamtej pory dziewczyna chodzi od jednego urzędnika do drugiego, próbując zdobyć pozwolenie na adopcję dziecka. Ale, zdaniem lokalnych biurokratów, nie ma na to szans, ponieważ nie posiada męża.- Cóż, – powiedziała dyrektorka. – Skoro to twoja mama, to wszystko zmienia.Po powrocie do swojego gabinetu, pani dyrektor usiadła i czekała. Po jakimś czasie rozległo się pukanie do drzwi i do gabinetu weszła dziewczyna ze zdjęcia.- Proszę, – powiedziała dziewczyna, kładąc na biurku grubą teczkę. – Wszystkie dokumenty, opinie, zaświadczenia.- Dziękuję. Muszę jeszcze zadać ci kilka pytań. Kiedy chcesz zobaczyć dzieci?- Nie mam zamiaru ich oglądać. Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje. Przecież prawdziwi rodzice nie wybierają sobie dziecka… nie wiedzą, jakie się urodzi – ładne czy nieładne, zdrowe czy chore… Kochają je takie, jakie jest. Ja też chcę być taką prawdziwą mamą.- Po raz pierwszy mam taki przypadek, – uśmiechnęła się dyrektorka. – Zaraz przyprowadzę pani syna. Ma 5 lat, jego matka zrzekła się go zaraz po urodzeniu. Jest pani gotowa?- Tak, jestem.Mały chłopiec rzucił się do niej z całych sił.- Mama! Mamusiu!Dziewczyna głaskała go po malutkich pleckach, przytulała, szeptała słowa, których nikt poza nimi nie mógł usłyszeć.- Kiedy mogę zabrać syna? – zapytała.- Z reguły rodzice i dzieci stopniowo przyzwyczajają się do siebie, najpierw są odwiedziny w domu dziecka, potem rodzice zabierają dziecko na weekendy, a potem na zawsze, jeśli wszystko jest w porządku.- Zabieram syna od razu, – stanowczo oznajmiła dziewczyna.- Dobrze, – machnęła ręką dyrektorka. – Jutro i tak zaczyna się weekend, a w poniedziałek przyjdzie pani i dokończymy formalności.Chłopiec był szczęśliwy. Trzymał mamę za rękę, bojąc się, że znowu ją zgubi. Wychowawczyni pakowała jego rzeczy, wokół stał personel, niektórzy dorośli ukradkiem wycierali łzy. Kiedy chłopiec wraz z dziewczyną wyszli już z domu dziecka na słoneczną ulicę, chłopiec zdecydował się zadać najważniejsze pytanie:- Mamo… a lubisz koty…?- Uwielbiam! W domu czekają na nas dwa! – roześmiała się dziewczyna, czule ściskając rączkę malucha.Chłopiec uśmiechnął się i pewnym krokiem ruszył z mamą w stronę swojego domu.Pani dyrektor Aniela spoglądała przez okno na oddalające się sylwetki dziewczyny i chłopczyka. Potem usiadła i wykonała jeden telefon.Halo, Kancelaria Aniołów? Proszę przyjąć zamówienie. Imię klientki wysłałam mailem, żebyście nie pomylili. Najwyższa kategoria: podarowała dziecku szczęście… proszę o standardową wysyłkę – moc sukcesów, miłości, radości itp. I dodatkowo: mężczyznę wyślijcie, niezamężna jest. Tak, wiem, że macie deficyt, ale to wyjątkowy przypadek. Owszem, finanse też się przydadzą, chłopiec musi się dobrze odżywiać… Już wszystko poszło? Dziękuję.Podwórze domu dziecka wypełniało ciepłe słoneczne światło i bawiące się dzieciaki. Odłożyła słuchawkę i podeszła do okna. Lubiła patrzeć na te maluchy, prostując za plecami ogromne, białe jak śnieg skrzydła…Być może nie wierzycie w anioły, ale anioły wierzą w was”.Autor nieznany
 –
10 ważnych lekcji dla młodych ludzi, o których dzisiaj się zapomina: – 1. Pytaj, jak się czuje druga osobaWystarczy proste pytanie "Jak się masz?". Czasami to pytanie może znaczyć bardzo dużo dla drugiej osoby. Ważne jednak by pytać szczerze i wysłuchać odpowiedzi. 2. Sprzątaj po sobie.To chyba wydaje się oczywiste, jednak często takie nie jest. Talerze same nie znikają ze stołu, a naczynia w zlewie nie myją się same. Dlatego każdy powinien po sobie sprzątać, nieważne czy w domu czy nie. 3. Upewnij się czy możesz coś zrobić, zanim to zrobisz. Zawsze zapytaj o pozwolenie, zanim coś zrobisz, przecież to jest w dobrym tonie.4. Nie komentuj tego jak wyglądają inni. Niezależnie od sytuacji nie powinno się komentować wyglądu innych ludzi, no chyba że chcesz powiedzieć komplement. Pamiętaj, że krytykowanie innych ludzi nie jest najmilszą rzeczą jaką możesz zrobić. 5. Mów do ludzi po imieniu Obecnie to niestety zanika, a coraz więcej ludzi używa ksywek lub zwraca się do siebie bezosobowo. A przecież imię to dla każdego człowieka bardzo ważna rzecz. Dlatego warto pamiętać jak na imię mają inni ludzie i zwracać się do nich po imieniu. Oczywiście należy pamiętać też o odpowiednich zwrotach grzecznościowych. Chyba zgodzicie się, że lepiej brzmi "Pani Krysiu" niż "Proszę Pani". 6. Szanuj starszych Kolejna ważna lekcja, która niestety zanika. Młodzi ludzie często nie okazują szacunku starszym, a to jest przecież bardzo ważne. I nie chodzi nam tylko o dziadków, lecz również innych dorosłych: rodziców, nauczycieli czy nawet sąsiadów.7. Przytrzymaj drzwi, nawet nieznajomym. Jeśli przechodzi przez drzwi pamiętaj by je przytrzymać dla innych osób. 8. Pamiętaj o dobrych manierach przy stole Tutaj nie tylko chodzi o podziękowanie po posiłku, czy właściwe posługiwanie się sztućcami. Jeśli jesz posiłek z innymi ludźmi, nie baw się wtedy telefon. Zdejmij czapkę lub kapelusz przy stole. Dobre zachowanie powinno być częścią nauki wychowania już w domu. 9. Szanuj prywatność innych Okaż szacunek innym ludziom, pozwól im być sobą 10. Pamiętaj o okazywaniu wdzięczności To jest chyba najważniejsza zasada. Bądź wdzięczny i okazuj wdzięczność innym ludziom. Jeśli ktoś zrobić coś dla ciebie zawsze pamiętaj by podziękować
I pisze to osoba, która przez całe życie nosi w klapie Matkę Boską –  Lech Wałęsa - 3 godz. " Wybraną władzę należy szanować . Tą władzę nie wolno szanować . Ta władza łamie konstytucję ,niszczy dorobek i dobre imię Polski. Ja mówię zdecydowane już dość. Jeśli podniosą łapę na Sąd Najwyższy to jadę do Warszawy 4 lipca by głównego sprawcę odsunąć od możliwości zniszczenia podstawowego strażnika Demokracji jakim jest Sąd Najwyższy. Będę chciał zrobić to pokojowo,  ale ieśli ktokolwiek w tym policja stanie  mi na przeszkodzie ,będę walczył i bronil się. Przypominam. że mam broń i pozwolenie do obrony osobistej .  Policja nie może wykonywać rozkazów w obronie łamiących konstytucji .LW
Jeśli twoje dziecko dręczy moje dziecko i moje mówi twojemu, żeby przestało, a mimo to tego nie robi, to moje ma pełne pozwolenie, żeby przypie*dolić w twarz twojemu dzieciakowi –
"Mężowie mogą kupować kolorowe farby tylko za okazaniem pozwoleniaod żony" –
I wszystko jasne! –  9 NAJGROŹNİEJSZYCH SLOW UŻYWANYCH PRZEZ KOBIETY1. Dobrze - to wyraz, którego kobiety używają. by zakonczyć2. Pięć minut - jezeli się ubiera, to oznacza pót godziny3. Nic cisza przed burzą. "Nic" zawsze oznacza coś i musisz4. Proszę! Smiało! -to prowokacja, a nie pozwolenie.5. Głośne westchnienie -to nie wyraz, ale niewerbalnektótnię kiedy mają rację, a ty powinieneś się zamknąć.Pięć minut to pięć minut tylko wtedy. gdy dostałeś pieć minutogladania meczu zanim zabierzesz się za zmywanie naczyń.być na to gotowy. Któtnie zaczynajace się od "Nic" najczęściejkonczą się stowem "dobrze"Dobra rada brzmi nie rób tego!stwierdzenie, często btędnie rozumiane przez mežczyzn.Oznacza, że ona sądzi iż jesteś idiota i zastanawia się dlaczegotraci swój czas któcac się z tobą o nic (patrz pkt. 3)6. W porzadku -jedno z najniebezpieczniejszych stwierdzeń7 Dziękuje nie zadawaj pytań i nie mdlej z wrazenia. Jeśli powie8. Jak chcesz- alternatywny sposób powiedzenia - pt"dol sie!Oznacza, že kobieta potrzebuje porzadnie sobie przemyśleć jakcię boleśnie ukarać, abyś zapłacit za swój błąd."Dziękuje bardzo"- to jest to czysty sarkazm.9. Zostaw to, już to zrobiłam -bardzo niebezpiecznestwierdzenie. Oznacza, že parę razy o coś cię prosita, a i takmusiała to zrobić sama. Ty jej najczęściej zadajesz potem pytanie:"co sie dzieje kochanie?", a ona odpowiada "nic" (dalej patrz pkt. 3)
Niemiecka stacja Spiegel TV wyemitowała reportaż o uchodźcy z Syrii, który obecnie mieszka w Niemczech, ma 2 żony i łącznie 6 dzieci, 7 jest w drodze – Pomimo tego, że poligamia w Niemczech jest zakazana, to 32-letni Ahmed A. dostał od niemieckich władz specjalne pozwolenie na sprowadzenie obu żon do kraju, ale na tym jeszcze nie koniec, jest i trzecia małżonka, którą chce mieć u swego boku.Ahmed z rodziną, żyje lepiej niż nie jeden Niemiec, pomimo tego, że nie pracuje. Za wszystko płaci państwo. Mężczyzna jest pewny, że kiedy pojawi się trzecia żona, to dostanie większy dom, bo potrzebna będzie jeszcze jedna sypialnia."Tutaj mamy wsparcie. Dają nam zasiłki, dali nam ten dom” - przyznaje zadowolony Syryjczyk.Mężczyzna zapytany, ile chce mieć dzieci, odpowiada bez wahania, może 10, 20, na trzech żonach też nie zamierza poprzestać
Jak tata mówi, że nie wolno to nie wolno – Ale jak mama mówi, że nie wolno, należy to skonsultować z tatą
 –  Co robisz jeśli twoje dziecko uderzy inne dziecko patykiem? A. Dajesz wszystkim patyki B. Dajesz wybranym dzieciom patyki, żeby patykami broniły pozostałe C. Zabierasz patyk
Kobieta wygrała 500 mln dolarów na loterii i nie może odebrać swojej nagrody – Pewna kobieta z New Hampshire postanowiła zagrać w słynnej amerykańskiej loterii Power Ball. Nie spodziewała się, że jednak, że wygra ona ponad 500 mln dolarów! Jednak teraz kobieta boi się, że jej dane osobowe zostaną ujawnione wszystkim ludziom w kraju.Kiedy kobieta wygrała tak wielkie pieniądze nie kryła radości. Jednak po konsultacji ze swoim prawnikiem okazało się, że kobieta popełniła ogromny błąd, który może ją bardzo dużo kosztować.Na odwrocie losu znajdowała się instrukcja co robić w razie wygranej. Kobieta postępując zgodnie z instrukcją wpisała na odwrocie kuponu swoje dane personalne. Po konsultacji z prawnikiem zrozumiała, że w momencie wpisywania swoich danych na kuponie zgodziła się na ich upublicznienie.Według prawa zamiast osoby, która wygrała główną kumulację, nagrodę może odebrać osoba wskazana przez nią prawnie. Więc kobieta za namową prawnika postanowiła złożyć pismo do sądu o prawne pozwolenie na zmianę swojej decyzji. Argumentuje to tym, że chciałaby wieść spokojne życie jak do tej pory i część z nich przekazać na cele charytatywne jako "anonimowy darczyńca"
Nie udzieliłem zgody na użycie mojego wizerunku –
Kiedy masz już dosyćJanuszy oszczędzania –  NAJGROZNIEJSZYCH SŁOW UZYWANYCH PRZEZ KOBIETY1. Dobrze -to wyraz, którego kobiety używają, by zakonczyć2. Pięć minut -jeżelisię ubiera. to oznacza pót godziny3. Nic cisza przed burzą. "Nic" zawsze oznacza coś i musisz4. Prosze! Smiało! - to prowokacja. a nie pozwolenie5. Głośne westchnienie to nie wyraz, ale niewerbanektótnię kiedy mają rację, a ty powinieneś się zamknąć.Pięć minut to pieć minut tylko wtedy. gdy dostałeś pięć minutogladania meczu zanim zabierzesz się za zmywanie naczyń.być na to gotowy. Któtnie zaczynajace się od "Nic najczęściejkoncza się słowem "dobrze".Dobra rada brzmi nie rób tego!stwierdzenie, często blędnie rozumiane przez męžczyzn.Oznacza, że ona sądzi iż jesteś idiotą i zastanawia się dlaczegotraci swój czas któcac się z toba o nic (patrz pkt. 3)6. W porzadku -jedno z najniebezpieczniejszych stwierdzeń.7. Dziękuję nie zadawaj pytań i nie mdlej z wrazenia. Ješli powie8. Jak chcesz - alternatywny sposób powiedzenia p* dol sie!Oznacza, ze kobieta potrzebuje porządnie sobie przemyśleć jakcię boleśnie ukarać, abyś zaptacit za swój btad.'Dziękuje bardzo" - to jest to czysty sarkazm.9. Zostaw to, już to zrobiłam - bardzo niebezpiecznestwierdzenie. Oznacza, že parę razy o coś cię prosita, a i takmusiata to zrobić sama. Ty jej najczęściej zadajesz potem pytanie"co się dzieje kochanie?", a ona odpowiada "nic" (dalej patrz pkt. 3)
Pomagać trzeba umieć –  Dwóch Polaków pracuje na czarno w Holandii. Pewnego dnia w gospodarstwie, w którym pracowali zjawiła sie inspekcja sprawdzająca legalność pracy. Podchodzą do pierwszego Polaka (drugi był w polu) i pytają- Mówisz po niderlandzku?- Tak- Chcielibyśmy zobaczyć pana pozwolenie na pracę- Mam je w domu, zaraz przyniosę - powiedział Polak szykując się do ucieczki- W porządku, to my porzmawiamy jeszcze z pana kolegą- Ale on nie mówi po niderlandzku- To proszę go zawołać po polsku i będzie pan tłumaczyłPolak się zgodził, odwrócił się w stronę pola i krzyknął; Franeeek! spierd*laj!
Źródło: emigracja story
Szczęście: – "Pierwszy sekret szczęścia to emocjonalna niezależność. Wiesz, co mam na myśli? Nie można oczekiwać, że szczęście da ci druga osoba, albo że ona uczyni cię szczęśliwą. Nie możesz nawet oczekiwać, że pozwoli ci być szczęśliwą, jakbyś musiała prosić o pozwolenie czy coś. Trzeba swoje szczęście stworzyć samemu, w środku i nie pozwolić, by ktokolwiek je tknął albo odebrał."

Stadion śląski oficjalnie dostał pozwolenie na użytkowanie. Tak się prezentuje przez wiele lat modernizowany "kocioł czarownic":

 –
Co wolno wojewodzie – To nie tobie mały smrodzie

Abelard Giza dosadnie powiedział co o tym wszystkim myśli:

 –  Siema!Urodziła mi się właśnie druga córka. Ale piszę o tym nie dlatego, żeby ktoś mi teraz gratulował czy wklejał serduszka. Piszę o tym dlatego, że w takich sytuacjach oprócz dziecka zawsze rodzą się kolejne pytania i wątpliwości. Człowiek próbuje być dojrzalszy, myśleć o przyszłości itp.Próbowałem śledzić to co dzieje się na Wiejskej, ale z wiadomych przyczyn było to z doskoku i tylko jednym okiem.Od początku tej kadencji staram się bardzo, żeby moje prywatne sympatie emocjonalnie nie wzięły góry. Kto zna moją twórczość ten wie, że raczej bliżej mi do lewej strony niż do prawej. Kto widział, mój nowy program wie też że i tam od polityki uciec nie zdołałem. Zawsze będę starał się punktować głupotę, nieważne pod jakim sztandarem będzie maszerować.Głupota nie ma koloru. Potrafi być i brunatna, i tęczowa.Chciałbym, żeby po obu stronach - i wierzę, że tak jest - były osoby, które potrafią rozmawiać, argumentować i szukać kompromisu pomiędzy dobrem narodu a jednostki (że tak to umownie nazwę). I nie ma znaczenia co myślę prywatnie. Żyjemy obok ludzi, którzy mają inne poglądy i chcąc nie chcąc musimy jakoś współgrać.W tym co robię próbuję zachować zdrowy rozsądek i przyjmować argumenty obu opcji. Nie znoszę cenzurowania sztuki i próby wpływania na teatry. Brzydzą mnie przemoc, homofobia i antysemityzm. Ale też nie każdy ksiądz to pedofil, a wywieszenie flagi przed domem nie musi być od razu oznaką wytatuowanej falangi na dupie. Patriotyzm to nie tylko Żołnierze Wyklęci i skarpety z symbolem Polski Walczącej. Ale to też nie tylko kasowanie biletu i płacenie podatków.Mnie też wkurwiają wysokie emerytury typów, którzy kiedyś pałowali przyzwoitych ludzi i to, że „jakimś cudem” duży biznes oprał się mocno na kolesiach mających w poprzednim systemie plecy i znajomości.Ale nie chcę płacić abonamentu za telewizję, którą robi Jacek Kurwski, bo nie znoszę bałwana od lat, a i jakoś mnie ramówka TVP nie przekonuje. Tak jak z resztą nie przekonuje TVN ze swoim plastikowym światem cwelebrytów i POLSAT wykuty z dykty i cekinów. I gdybym miał płacić za którąkolwiek z tych stacji też bym protestował.Płacę abonament za Netflixa. Z przyjemnością. A jak podniosą cenę to trudno - widzę co robią i bez gadania dorzucę piątaka. Fajnie by było, żebym nie musiał chodzić do kościoła bo każą, albo odmawiać różańca podczas wysyłania paczki na poczcie, ale też nie chciałbym żeby mnie ktoś zmuszał do hajtania się z facetem. Ale jeśli ktoś ma ochotę leżeć krzyżem 24h albo być drapany wąsem podczas całowania - luz.Dla wszystkich znajdzie się miejsce. To duży kraj. Mamy morze, góry i jeziora. Niech sobie więc rośnie i marihuana, i "dzięcielina pała”. Nie chcesz - nie jaraj. A jak ci będą dmuchać w twarz to wtedy śmiało pierdolnij.Nikt przecież nie każe nikomu jeść chleba żytniego powszedniego. Ja lubię i się bardzo cieszę, że mogę kupić. Że na półkach są opcje. Źle by było, gdyby wypiekali tylko biały aryjski bochen.Z drugiej strony zapiekanka na pełnoziarnistym - zastrzelcie mnie!To są przykłady. Nie piszcie mi potem: „marihuana to nie żyto” albo „jeb się Masonie!” - to wszystko wiem.Próbowałem bardzo długo zachować trzeźwy umysł, ale coś pękło - ostatnio zdarza się najwybitniejszym, kanalie… Myślę sobie, że to nie jest w porządku, że boję się tego co się dzieje. Po moim domu biega jakiś ekipa z młotkiem, krzyczy, że ma pozwolenie od wspólnoty i rozpierdala różne elementy. Teraz zabrali się za ściany nośne. Nikt mi nic wcześniej nie wyjaśnił. Może nawet mają ze sobą jakieś plany, może to wszystko jest jasne w głowie Wielkiego Budowniczego - ale ja nic nie wiem. A na planach się nie znam. Ja sobie piszę śmieszne rzeczy. Ktoś inny pracuje w stoczni, ktoś jeździ taksówką. Nie musimy kumać planów. Wystarczy gdyby ktoś po ludzku spróbował wszystkie nasze wątpliwości wyjaśnić. I kiedy jakiś bardziej światły sąsiad pyta: „A to się nie zawali? Czy Pan Zbyszek sam to dźwignie? Wiemy, że jest doskonałym specjalistą, ale nie jest Bogiem - jakby chciał. Może lepiej, żeby był jeszcze jakiś inny filar?”to nie chcemy w odpowiedzi słyszeć tylko:„Bandyci ten dom stawiali! Dzieci budowlańców sprzed 40 lat!”„A pana kolega nie budował wtedy? Kojarzę wąsa…”„Ale my jesteśmy dobrzy! Masz lizaka dla dziecka!”Mnie osobiście ten lizak nie przekonuje. Aczkolwiek szkoda, że poprzednia ekipa o lizaku nie pomyślała.Oni w ogóle mieli wyjebane. Przychodzili do roboty raz na jakiś czas. Pomieszali beton, ukradli parę cegieł, okna wstawili tańsze, piasek sypali zamiast cementu - żeby się ośmiorniczek nawpieprzać. A dom nasz kruszał i osiadał.Zła ekipa. Bez żadnych wątpliwości. Partacze pierdoleni.Ale, jak wspomniałem, ja się na budowach nie znam. Przez lata myślałem, że tak ma być. Że wszyscy te cegły kradną. Że na tym polega „fachowiec”. Przecież odkąd pamiętam tak było. Co przyszła jakaś ekipa to przekręt. Gdyby któraś była dobra, to przecież byśmy ją wybierali co cztery lata. Nikt nie zmienia zwycięskiego składu #adamnawałkaMoże faktycznie ten nasz dom stoi na złych i zgniłych fundamentach i mieszkańcy parteru już dawno brodzą w gównie, a nikt z wyższych pięter o nich nie myśli. Póki się nie wleje do Twojego salonu, masz wywalone. Może wreszcie przychodzi Wielki Budowniczy, który czuje, że ma taki sprzęt, że wreszcie może to ruszyć, bo jak nie dziś, to za rok albo pięć wszystko się rozleci (co nawet mógłbym zrozumieć). Ale - o, Wielki Bobie! - zrozum, że na mój chłopski rozum, nie powinno się burzyć wszystkiego kulą na łańcuchu, kiedy w bloku mieszkają ludzie. To musi być bardzo przemyślana i precyzyjna operacja. A każdy, kto ma wątpliwości powinien dostać jasne i rzetelne wyjaśnienie. A jeśli go nie dostaje to: albo go nie ma, albo traktuje się pytającego jak idiotę, albo może fundamenty nie są tak zgniłe jakby chciała ekipa i cały ten sprzęt, i rozpierdol jest tylko ku uciesze operatora „burzarki”.Prosta to przenośnia. Nie uwzględnia pewnie wielu niuansów. Ale wierzę, że wszyscy, którzy myślą rozumieją. Pytam zatem: czy ktoś bardzo spokojnie i konkretnie, bez krzyków „jebać PO” i „jebać PIS” potrafi mi wyjaśnić, że nie ma się czego bać? Że to co widzimy to są dobre ruchy?Bo jeśli nikt tego nie zrobi, to boję się, że mój strach przerodzi się we wkurw, a wtedy ciężko będzie powstrzymać emocje i choćby próbować zrozumieć. A to złe.Już jednego gościa zapytałem pod wpisem Dawida Podsiadły - podobnym w tonie - o argumenty, bo rzucił tylko coś w stylu "śmierdzi KODziarstwem”. Potem się okazało, że nie miał ani jednego sensownego zdania na obronę tych działań. A nie o takie wpisy mi chodzi. Szkoda stukać w klawiaturę. To już lepiej wymieniać tytuły seriali, które warto obejrzeć. Będzie jakkolwiek konstruktywniej.ARGUMENTY.Proszę, bo czasu mało, a emocje z dnia na dzień większe. Poza tym piątek i wszyscy chcą się nawalić. Za sądy albo na pohybel.
Czechy uchwaliły nowelizację konstytucji, uwzględniającą prawa właścicieli broni palnej do obrony – Za głosowało 139 ze 168 obecnych na sali deputowanych, więcej niż wymagana większość konstytucyjna wynosząca 120. Przeciwko było dziewięciu posłów.