Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 1950 takich demotywatorów

 –  Zdjęcieวzpopk Chłopcy nie rodzą się twardzi. Są miękcy i ciepli.Tulą się całym ciałem. Płaczą gdy mają zasnąć bezukochanej przytulanki. Biegną dać uścisk mamie. Naspacerze przystają nad kwiatkiem. Głaszczą futerkokota tak delikatnie, jakby bali się swojej mocy.Uśmiechają się na widok koleżanki z grupy, awieczorami mówią czasem,,kocham cię tato", sami zsiebie.Chłopcy nie rodzą się twardzi. Trzeba ich utwardzać.Wyjmować z rączek ukochane lalki, zabić dziecięcąfascynację różowym cekinem. Trzeba im powiedzieć,żeby nie płakali gdy im przykro, by lepiej zacisnęlipiąstkę gdy spotka ich tragedia rozdeptanego kwiatka.Trzeba ich z tej miękkości wyciągnąć, by nauczyli się,że waży się słowa i emocje.Chłopcy nie rodzą się twardzi. Rodzą się ufni w świat naktóry trafili. Pełni emocji i uczuć na które nie znają słów.Rodzą się z czułością, empatią i zachwytem, zekscytacją drżącą pod powierzchnią i z głębokimsmutkiem który zasnuwa serce. Rodzą się tak cali jakrodzi się każdy człowiek.Chłopcy nie rodzą się twardzi. Wielu twardymi umrze.Przekonanymi, że to była jedyna droga. Czasem nawetu najtwardszych z nich dostrzeże się przebłyskichłopców. Gdy tulą ukochanego kota (mówili że go niepotrzebują ale tylko go mogą tulić bez lęku), gdypodlewają kwiatek, chwaląc się że mają do tego rękę,gdy już doczekawszy się wnuków znów słyszą „kochamcię" padające bez żadnego ostrzeżenia.Gdy mój brat przystawał na spacerze wąchać kwiatkimoja babcia z rozczuleniem mówiła,,Jak byczekFernando". Gdy byłam starsza przeczytałam historię obyczku który zamiast walczyć a arenie chciał wąchaćkwiaty. Często o tym myślę w kontekście chłopców itego jakie drogi wyznacza im świat. I tego, że część znich nigdy nie dostanie kwiatów poza tymi, które siępołoży na ich trumnie.
Od kiedy on tak się liczy z opinią Tuska? A może jemu chodzi o Morawieckiego. Wciąż nie zauważył, że PiS stracił władzę? – 15.03.2024 - Zeznania Jarosława K przed komisją śledczą do spraw Pegasusa SEJMCHKomisja śledcza ds. wykorzystywania oprogramowania PegasusTopczatMauuia FASTLINAN - Omicial Channel To jest nachwyprzedzający, ale bez sensu, bo nie można utajnićposiedzenia przed przesłuchaniem, bo nie maprzesłanek. KontynuujmyEEliza Surowiec Zaczyna się motanieRRafał Kaczmarek już się wykręcaRRobert Puchała o jest i bratKKala bajkopisarze !!!Janusz Puchalski FilozofMateusz, dobre JaroLLeon Z KRĘTACZ!karol minorowski i się będzie wykręcał...ttomasz świerk tylko akumulatorYakuzi100 komedia hahahaKrul z Krulestfa nadszyszkownik już kręciAn. Oni chyba myślą że Kaczor to najwyższedobro narodoweWitold Wilczyński przedstawienie lisów dla owied
 –  Jako dziecko chciałam mieć królika. Kupiłam sobie książkę o królikach iprzeczytałam ją tyle razy, że znałam ją na pamięć. Miałam swój pokój.Byłam jedną z najlepszych uczennic w szkole. Lekcje zawsze miałamodrobione, lektury przeczytane. Nigdy nie było ze mną problemów.Nie można więc było powiedzieć, że jestem nieodpowiedzialna.Na królika nie zgodził się mój ojciec. Powodu nigdy nie podał. Mną irodzeństwem interesował się dopiero jak chciał czegoś nam zakazaćalbo nawrzeszczeć, że mamy mu nie przeszkadzać. Poza tym jadł, spał,był w pracy albo oglądał telewizję/przesiadywał przed komputerem.Dla niektórych to może być drobnostka, ale jakoś nie mogę mu tegozapomnieć.
Przypomniała o sobie "Mama Ginekolog", która uważa, że praca influencera to jedno z najtrudniejszych zajęć, jakie można sobie wyobrazić – Nicole Sochacki-Wójcicka, oprócz swojej aktywności zawodowej w szpitalu, angażuje się także w prowadzenie własnej firmy oraz rozwija się w roli influencerki internetowej. Niedawno na swoim profilu na Instagramie zorganizowała sesję pytań i odpowiedzi. Jedna z jej obserwatorek była zaciekawiona, dlaczego niedawno kilku pracowników zdecydowało się odejść z firmy Mamy Ginekolog. W odpowiedzi na to pytanie Nicole opowiedziała o trudnościach i wyzwaniach związanych z pracą jako influencer. - Być może wam się wydaje, że przyjście do pracy i nagrywanie czegoś na lnstagram, pracowanie w marketingu i gadanie do telefonu to jest jakaś taka praca marzeń. Wymarzona praca, łatwiutka, w ogóle ekstra. Być umalowaną, ładnie ubraną i coś tam powiedzieć do telefonu. Nic bardziej mylnego. Następnie podkreśliła "Praca w naszym dziale marketingu, praca influencera bądź w zespole influencerskim to jest jedna z najtrudniejszych prac, jakie możecie sobie wyobrazić". Powołała się też na słowa pewnej studentki medycyny, która miała wyznać, że jeden dzień pracy w mediach społecznościowych obciążył ją bardziej niż zajęcia na studiach
 –  AniaJa dziś odsłuchałam pewnenagranie. Dziecko rozmawia z tatacałkowicie na luzie na klatceschodowej. Pojawia się matka.Dziecko przestaje się odzywać.Matka mówi: co miałeś powiedziećojcu na temat spotkania dzisiaj?Dziecko się nie odzywa, a późniejmówi, że nie wie o co chodzi.Ostatecznie, po kilku razach kiedysłyszy,,,no co miałeś powiedziećojcu...że co"??? Po kilku takichpowtórzeniach dziecko mówi, żeon nie chce spotkania...po czymzestresowany mówi:,,czuje sięteraz niezręcznie"...matka uznała,że przecież powiedział, że nie chcespotkania, wiec wciągnęła go domieszkania. Niestety nie jest tojakieś tam randomowe nagranie zinternetu, tylko coś czym żyję naco dzień...
 –  SEIMகட்
0:31

Kobieta zamieściła w internecie historię swojej miłości, która jest bardzo budująca (uwaga: dużo czytania)

 –  Anonimowy członek grupy25 lutA ja dla odmiany podzielę się tu czymś DOBRYM.Poznałam mojego męża ponad 10 lat temu. On wtedyjeździł rozklekotanym Fordem, ja studiowałam dwakierunki i dorabiałam sprzątaniem biur itp. Ot, dwabidoczki zakochały się i postanowiły, że będą razembudowały przyszłość. Po ok dwóch latach związkuwyszło na jaw, że On ma długi łącznie na ponad 200tys zł. Ukrywał to przede mną bo się wstydził i myślał,że jakoś to spłaci. Zarabiał mało i zaczął braćchwilówki by spłacać długi długami. Sytuacja była jużbardzo zaogniona bo nie miał skąd brać środków nabieżące spłaty. "Pożyczył" sobie z kasy pracowniczej ichciał oddać po wypłacie ale wydało się i zwolnili godyscyplinarnie. A ja wciąż nic nie wiedziałam.Któregoś dnia wróciłam z pracy a jego nie było,zostawił mi tylko list, w którym wszystko wyznał. Byłprzekonany, że go zostawię. Szukałam go cały dzień iznalazłam pod mostem. Wiem, że miał wtedynajgorsze myśli. Opowiedział mi wtedy wszystko.M.in. to, że poprosił o pomoc znajomego księdza,potrzebował wsparcia duchowego a jedyną dobrąradę jaką usłyszał było to, że powinien mi owszystkim powiedzieć. Poza tym ksiądz obarczyłwiną mnie bo gdybym go nie namówiła na wspólnemieszkanie to on nadal mieszkałby z rodzicami, niemiałby takich wydatków i na bieżąco spłacałby tezobowiązania...Wszyscy wiedzieli o jego problemach bo on zwracałsię o pożyczkę niemalże do każdego. Wiem, że ludzienas obgadywali i wyśmiewali za plecami. Głównieśmiali się ze mnie, że go nie zostawiłam. To byłwspaniały człowiek i miał tylko długi. Chciałam daćmu szansę choć miałam żal, czułam się zranionakłamstwami, bałam się o przyszłość, bałam się, że mizmarnuje życie, moje zaufanie było nadszarpnięte itd.Mnóstwo obaw a jednocześnie nadzieja i wiara wtego człowieka. To był bardzo trudny czas z wieluwzględów. Wychodziły w trakcie różne sprawy.Żyliśmy bardzo skromnie. Bieżące zaległości pomoglispłacić jego rodzice- przy okazji wyszły ich trudnerelacje z moim mężem. Wieczne porównywanie go zrówieśnikami, którym wiodło się lepiej itp. Janabawiłam się w tym czasie traumy, którą późniejprzepracowywałam z psychologiem. Przez cały tenczas zastanawiałam się czy dobrze robię dając muszansę, czy nie powinnam go zostawić i myśleć osobie. Dziś mam odpowiedź: warto było. Naszzwiązek pokazuje, że odpowiednie wsparcie i wiara wczłowieka może wszystko odmienić. Oczywiście, jeśliobie strony tego chcą. Wspierałam go na każdymkroku. Nie oceniałam. Słuchałam. Podnosiłam naduchu bo były lepsze i gorsze momenty. Znalazłlepszą pracę i choć zarabiał dobrze to nie starczałonam do następnej wypłaty. Przetrwaliśmy to.Niesamowicie nas to umocniło. Stoimy za sobąmurem i pomagamy sobie w każdej sytuacji. Przedewszystkim wszystko sobie mówimy. Obojeodkryliśmy magię rozmawiania o problemach bo wdomu nas tego nie nauczono. Gdyby mąż potrafiłmówić o problemach od początku, nie byłoby tejhistorii.Jak dziś wygląda nasze życie? Mąż ma świetnąpracę, ja otworzyłam firmę. Mamy wymarzony dom.Oprócz tego mąż kocha sport i poza pracą spełnia sięw tej pasji. Wczoraj otrzymał kolejną statuetkę zazajęcie podium. Mamy ich w domu kilkanaście.Zawsze mówi, że to są moje statuetki bo gdyby nie jato nie byłoby tego wszystkiego.Związki naszych znajomych rozpadają się (także tych,którzy nas wyśmiewali) a my trwamy razem.Wszystko osiągnęliśmy razem i mamy takie poczucie,że na start dostaliśmy lekcję przetrwania i skoro todźwignęliśmy to ze wszystkim damy sobie radę. Pozatym, po prostu się kochamy i mamy mnóstwowspólnych tematów, zainteresowań. Dziś spędzimyrazem ten piękny, słoneczny dzień.Dziękuję za dotrwanie do końca. Bardzo chciałam siętym podzielić.
 –
Źródło: filing.pl
Ona ma sens - oto wyjaśnienie – Sama zakrętka jest zbyt małym elementem i wypadała z sita sortowniczego, przez co nigdy nie trafiała do recyklingu. Dzięki trwałemu połączniu z dużo większą butelką nie pójdzie do spalenia z resztą śmieci, a faktycznie trafi na recykling plastiku.Teraz, kiedy już wiesz, możesz błysnąć wiedzą i powiedzieć o tym swoim znajomym. ROZWIĄZANIE, KTÓREGO NIKTNIE POTRZEBOWAŁ, PROBLEMU,KTÓREGO NIKT NIE MIAŁ
Mocna grafika Matyldy Damięckiej ku pamięci zgwałconej Białorusinki Lizy, która zmarła w szpitalu –  Po co WRACAŁA SAMADLACZEGO NIE KRZYCZAŁAMOGŁA ZAŁOZYĆ SPODNIEMOGEA ZOSTAĆ W DOMUMOGŁA SIĘ INACZEJ UBRAĆA MOGLA POWIEDZIEĆ NIEBYŁA MOKRA, WIEC TEGO CHCIAŁAMOGŁA WROCIE UBEREMTO PO CO TO PIŁADinDLACZEGO NIE UCIEKAŁACZEMU TEGO NIE ZGŁOSIŁAMOGŁA NIE PROWOKOWAĆMOGLA SZYBCIEJ VOIEKAĆTO MOGLA NIE RODZIĆ SIĘ KOBIETĄ,thegirlwhofelloneart
 –  Mirosław 'Tycjan' Gucwa@tycjannFollowBezdomne psy jako "magazyny częścizamiennych"?! Sam pomysł brzmi straszenie, aco powiedzieć o ludziach i lekarzu weterynarii,którzy tego się naprawdę dopuścili?@Fundacja_Viva opisała historię Saturna, któryzostał specjalnie adoptowany ze schroniskatylko po to, by wyciąć mu nerkę. Jego nerkęprzeszczepiono psu rasowemu, mającemu dom,a samego Saturna po dwóch miesiącach...ponownie oddano do adopcji."W schronisku wybrano go, bo był podobnejwielkości jak biorca i miał doskonały stanzdrowia, a nie dlatego, że był miły czy żepasował charakterem do nowej rodziny. Ciludzie najpierw go wykorzystali jako dawcęnerki, a potem się go pozbyli. Bo tak naprawdęprawdopodobnie nigdy nie chcieli dać mudomu. Saturn do końca życia musiał być naspecjalnej diecie i pod opieką lekarza".
- Możesz powiedzieć coś po męsku?- Zobaczymy –
I pić wodę, dużo wody –  "mama...Chcecie mi powiedzieć, zemam jednocześnie dbać odom, dziecko, realcje zmęzem, a przy tymgotować, sprzątać, rozwijaćsię zawodowo oraz każdegozadowalać, spełniaćpotrzeby, wykonywaćminimum 10,000 krokówdziennie spać minimum 8godzin, chodzić na siłownieminimum 5x razy wtygodniu i jeść zdrowo, żebydvpa nie rosła
Nawet nie przypuszczałem, że trochę znam japoński –  puN
0:12
Człowiek z szafy mu przebacza i za karę każe mu powiedzieć wierszyk. Następnie puka w szafę, by mężczyzna poszedł do domu, choć wie, że za miesiąc znowu tu przyjdzie, bo obiecał poprawę, a znowu będzie niegrzeczny – Czego nie rozumiesz?
 –  Nie będzie panimogła jeść serów,mięsa, ryb, aniowoców morza.Pani doktor,proszę mipowiedzieć, comi jest....Ma panizusowskąemeryturę.
 –
0:07
 –

Na świat przyszło pierwsze dziecko urodzone w ramach programu "In vitro to HiT", który został ufundowany ze zrzutki na pozwanie Czarnka i Roszkowskiego za dehumanizujące słowa o osobach z in vitro w książce do HiTu

 –  Bezczelny Lewak@LewactwoNa świat przyszedł LeonLeon jest wcześniakiem i jeszczekilka trudnych chwil przed nim, alenajważniejsze, że jest już z namiTo pierwsze z około 30 dzieci, któreprzyjdą na świat, bo kiedyś kiedyś ktośpostanowił, żeby zohydzić Polakommetodę in vitro i wszystkie dziecidzięki niej poczęte. Tym kimś był@W_Roszkowski, a wspierał go w tymz całych sił jego patron - patokatolik@CzarnekP.Z oboma osobnikami poszedłem dosądu, bo to było jedyne wyjście, żebyzdusić to zło w zarodku. Jesteśmy już popierwszej rozprawie z Roszkowskim, aw okolicy kwietnia odbędzie się kolejna,która powinna być już tą ostatnią. Jeślichodzi o Czarnka, to dziś reprezentujego w sądzie jego następczyni Minister@barbaraanowacka, a pierwszarozprawa zaplanowana jest na 29października. Mam cichą nadzieję, że doniej nie dojdzie.Jestem przekonany, że obie sprawy,kiedy już się zakończą, jednoznaczniepokażą całemu społeczeństwu, żestygmatyzacja dzieci ze względu nasposób poczęcia jest niedopuszczalna,karygodna i nigdy nie powinna miećmieć miejsca w demokratycznympaństwie prawa. Najgorsze co mogłote dzieci spotkać, to nieuzasadniony,niczym niesprowokowany i bezmyślnyhejt, tylko dlatego, że kościół katolicki ijego nieliczni bezmyślni wyznawcy nieakceptują metody in vitro. To się musiskończyć tu i teraz. Dość nienawiści zewzględu na sposób poczęcia!Zło dobrem zwyciężaj - te słowa przyszłymi do głowy, kiedy myślałem, jaksensownie wydać wszystkie wpłaconeprzez Was pieniądze na zrzutce.Chciałem, żeby to zło przerodziło się wcoś pięknego. Chyba całkiem nieźle namto wyszło, bo jestem przekonany, że nietylko ja jestem "ojcem" tego sukcesu, alejesteśmy nimi my wszyscy - wszyscy,którzy wpłacili pieniądze, którzy dzielilisię dobrym słowem, oraz ci, którzydopingowali mnie i wspierali w tychtrudnych czasem chwilach.Dziś mogę powiedzieć z pełnymprzekonaniem, że zrobiliśmy razemcoś dobrego w naszym życiu. Coś,z czego będziemy dumni do jegokońca, bo daliśmy szansę na noweżycie. Daliśmy szansę na upragnione icudowne potomstwo. Daliśmy szansęna bezgraniczną i długo wyczekiwanąrodzicielską miłość, która zwyciężakażde zło.Dziękuję z całego serca, żetowarzyszyliście mi w tej przepięknejpodróży.PS. Jeśli chcecie poznać Kamilę, mamęLeona, to zachęcam do obejrzeniaprogramu @UWAGATVN, w którymrównież moja rodzina miała zaszczytwystąpić.uwaga.tvn.pl/reportaze/zebr...19:22 17 lut 24 71,2K Wyświetlenia
 –  Chłopcy, których jestem nianią,właśnie mnie zapytali, gdziepracuję, a ja nie miałam serca impowiedzieć, że ich rodzice płacą miza spędzanie z nimi czasu, więcteraz myślą, że pracuję w kopalniwęgla.