Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 392 takie demotywatory

"Pusty żołądek, pusty portfel i złamane serce najlepszą lekcją życia".- Robin Williams (1951-2014) –

Państwo dba o nasze dobro I właśnie dlatego mamy tego dobra bardzo mało

I właśnie dlatego mamy tego dobra bardzo mało –  -podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT), -podatek dochodowy od osób prawnych (CIT), -podatek od spadków i darowizn, -podatek od czynności cywilnoprawnych, -podatek rolny, -podatek leśny, -podatek od nieruchomości, -podatek od środków transportowych, - podatek tonażowy, -podatek od wydobycia niektórych kopalin, -zryczałtowany podatek od wartości sprzedanej produkcji (tzw. podatek od produkcji okrętowej), -podatek od niektórych instytucji finansowych, -podatek od sprzedaży detalicznej, -podatek od dochodów kapitałowych. -podatek od towarów i usług - VAT (23%, to kilkadziesiąt zł w każdych większych zakupach), -podatek akcyzowy, -podatek od gier. -opłata przejściowa -opłata mocowa (za prąd) -opłata emisyjna (w cenie paliw) -podatek drogowy (w cenie paliw) -opłata jakościowa za badanie techniczne pojazdów -opłata wodna -opłata denna od przystani -opłata recyklingowa -ok. 46 opłat urzędowych za sporządzenie lub wydanie różnych dokumentów, koszt od kilku do kilku tys. zł za dokument PATRZ, ROZDAJE PIENIĄDZE, TAK JAK OBIECYWAŁ! ON MA TWÓJ PORTFEL
Zdjęcie żony w portfelu przypomina mi, że w tym miejscu mogły być pieniądze –
Lisek chytrusek –
0:49
Dzisiaj ludzi można podzielić na 2 rodzaje: tych, dla których gorsza jest kradzież telefonu i tych, dla których gorsza jest kradzież portfela – A Wy do której należycie grupy?
- Tato, daj mi 10 zł - prosi syn- A mnie 25 zł - prosi córka- A mnie jest potrzebna stówa - mówi żona- Co wam się dzisiaj stało?- Czyżbyś zapomniał? Masz dzisiaj urodziny! –

Jak się odegrać na niemiłym taksówkarzu. Ten gość to prawdziwy mistrz!

 –  Środek nocy, z baru wychodzinawalony facet i chce iść dodomu, jednak nogi odmawiają muposłuszeństwaPod barem stoi jedna taksówka,więc facet sprawdza swój portfel iwylicza że ma 15zi.Podchodzi więc do taksówkarza ipyta:Panie ile za kurs naSienkiewicza?- O tej porze to 20,- A za 15 nie da rady?Za 15 nie oplaca mi się silnikaodpalać.- Panie niech Pan się zlitujepóźno jest, zimno, ja jestemwcięty, do domu daleko.Facet spadaj i nie zawracaj migłowyWięc nie było wyjścia facetposzedł na pieszo do domu.Następnego dnia idzie ten samfacet ulicą i widzi długą kolejkętaksówek, a na samym końcukolejki stoi ten niemilytaksówkarz.Facet podchodzi więc dopierwszej taksówki i mówi:lle za kurs na Sienkiewicza?20zł. mówi taksiarz.- Ja dam panu 50zł za kurs, ale wczasie jazdy zrobi mi pan loda.Spadaj zboku bo zaraz cidowalę.Facet podchodzi do 2 taksówki:lle za kurs na Sienkiewicza?20zł. mówi taksiarz- Ja dam panu 50zł za kurs ale wczasie jazdy zrobi mi pan loda.Spadaj zboku bo nie ręczę zasiebieFacet podchodził do każdejtaksówki i sytuacja powtarzałasiPodchodzi do ostatniej taksówki -tej spod baru i mówi dokierowcy:lle za kurs na Sienkiewicza?- 20zł. mówi taksówkarz.-Ja dam panu 50zł za kurs alepod warunkiem że ruszy panpowoli i pomacha do wszystkichswoich kolegów taksówkarzy
"Pewien tatuś i jego synek szli podcieniami miejskiej ulicy, przy której znajdowały się sklepy i wielkie wystawy. Tatuś niósł torbę pełną paczek i sapał ze złości mówiąc do dziecka: - Kupiłem ci czerwony kombinezon, kupiłem ci robota, kupiłem ci zestaw piłkarzy... Co jeszcze mam ci kupić????- Weź mnie za rękę - odpowiedziało dziecko" – Odłóż portfel i weź dziś kogoś za rękę...

Usłyszał w samolocie, co dwaj mężczyźni szeptali do siebie. Natychmiast wyjawił wszystko stewardessie

Usłyszał w samolocie, co dwaj mężczyźni szeptali do siebie. Natychmiast wyjawił wszystko stewardessie – Nieładnie jest podsłuchiwać, ale na małych przestrzeniach, takich jak kabina samolotu, chcąc nie chcąc słyszy się cudze pogawędki.Pasażer mimowolnie usłyszał pewną rozmowę i postanowił wszystko upublicznić.„Zapowiadał się długi lot. Na kilka minut przed startem na pokład wsiadła grupka żołnierzy. Zajęli swoje miejsca, wokół mnie. Postanowiłem z nimi pogadać.– Gdzie się wybieracie? – zapytałem żołnierza, który siedział najbliżej.– Do Petawawy. Będziemy tam przez 2 tygodnie na specjalnym szkoleniu, przed wyjazdem do Afganistanu.Po godzinie lotu stewardessa zapowiedziała, że dostępne będą przekąski za cenę 5 $. Czekało nas jeszcze kilka godzin lotu, więc mogły pomóc zaspokoić nieco głód.Kiedy sięgałem po portfel, usłyszałem jak jeden z żołnierzy pyta innego, czy zamierza kupić kanapkę.– Nie, to drogo jak za zwykłą kanapkę. Prawdopodobnie nie będzie warta pięciu dolarów. Dotrzemy do bazy to zjemy.Kolega się z nim zgodził. Rozejrzałem się po pozostałych żołnierzach. Żaden nie kupował lunchu. Poszedłem na tył samolotu i dałem stewardesie pięćdziesięciodolarowy banknot.– Poproszę o lunch dla tych wszystkich żołnierzy – chwyciła mnie za ramię i delikatnie ścisnęła. Do oczu podeszły jej łzy. Podziękowała mi.– Mój syn był żołnierzem w Iraku. To prawie tak, jakby robił to pan dla niego.Wzięła dziesięć kanapek i podeszła do miejsca, w którym siedzieli żołnierze. Chciałem skorzystać z toalety. Poszedłem na tył samolotu. Wtedy zatrzymał mnie jeden z pasażerów:  – Widziałem, co pan zrobił, chciałbym w tym uczestniczyć. Proszę to wziąć – w ten sposób wręczył mi dwadzieścia pięć dolarów.Nagle w kabinie pojawił się kapitan Wróciłem na swoje miejsce, zobaczyłem kapitana, który szedł przejściem między siedzeniami i spoglądał na numery rzędów. Miałem nadzieję, że to nie mnie szuka, ale dostrzegłem, że patrzy na numery po mojej stronie samolotu.Kiedy dotarł do mojego rzędu, zatrzymał się, uśmiechnął, wyciągnął rękę i powiedział:  – Chciałbym uścisnąć panu dłoń. Byłem żołnierzem, a dokładniej pilotem wojskowym. Mnie też kiedyś ktoś kupił lunch. Był to gest, którego nigdy nie zapomnę.  Czułem się zawstydzony, kiedy nagle wszyscy pasażerowie zaczęli klaskać. Potem poszedłem na przód samolotu rozprostować nogi. Tam mężczyzna, który siedział kilka rzędów przede mną, także chciał docenić mój gest. Włożył mi w rękę kolejne dwadzieścia pięć dolarów. Po wylądowaniu czekałem w kolejce do drzwi, wtedy inny facet bez słowa wsunął mi do kieszonki koszuli banknoty. Następne dwadzieścia pięć dolarów! Na terminalu zobaczyłem żołnierzy zgrupowanych przed podróżą do bazy. Podszedłem do nich i dałem im siedemdziesiąt pięć dolarów.  – Jeszcze trochę wam zajmie, zanim dotrzecie do bazy… Akurat będzie czas na jakąś kanapkę. Niech Bóg was błogosławi. Dziesięciu młodych ludzi podczas tego lotu doświadczyło wsparcia i szacunku od swoich współpasażerów. Kiedy szedłem do samochodu, zmówiłem modlitwę za ich szczęśliwy powrót. Ci żołnierze ryzykowali dla swojego kraju wszystko, co mieli najdroższe.My mogliśmy dać im tylko skromny posiłek. To naprawdę niewiele… Każdy żołnierz wypisał czek in blanco na okaziciela, jakim jest jego kraj, na wartość wraz z wliczeniem własnego życia. To dla nas zaszczyt. Niestety wciąż jest jeszcze zbyt wielu ludzi tego nie rozumie. Ta przepiękna historia dowodzi, ile znaczy nawet mały gest...

17 gadżetów, których wcale nie musisz mieć, ale i tak są fajne (18 obrazków)

Pewna internautka napisała list, w którym wyjaśnia dlaczego prawdziwy facet zaczyna się od 6000 zł na rękę:

Pewna internautka napisała list, w którym wyjaśnia dlaczego prawdziwy facet zaczyna się od 6000 zł na rękę: – Żadna z nas głośno tego nie powie, ale kasa liczy się dla większości z nas. Zawsze lepiej mieć w domu dyrektora, który co miesiąc przynosi kilka czy kilkanaście tysięcy, niż jakiegoś prostego robotnika na minimalnej krajowej. Mężczyzna ma być tym silniejszym i bardziej zaradnym. Ja mam większy szacunek do tych, którzy potrafią zadbać o siebie i najbliższych.6 tysięcy wydaje się dobrą kwotą. To jeszcze nie bogactwo, ale już można w miarę normalnie żyć. Sama zacznę chyba takiego szukać i wcale się tego nie wstydzę.Wiadomo, że na początku mało która z nas patrzy na pieniądze. Chyba, że się jest zawodową blacharą oceniającą facetów przez pryzmat samochodu czy zegarka. Ja się na tym nie znam. Najpierw poznaję człowieka, a dopiero później szczegóły z jego życia. Co prawda nigdy żadnego nie odtrąciłam, bo był biedny, ale wreszcie taka znajomość umierała śmiercią naturalną.Nie ma się co oszukiwać. Żeby zaimponować kobiecie i pokazać jej zainteresowanie, to trzeba się trochę wykosztować. Byle biedaczek z 2000 zł pensji nie podoła. I chociaż wiem, jak bezwzględnie to brzmi i pewne się nie zgodzicie, to przecież tak to wygląda. W sumie dobrze. Trzeba się szanować i mierzyć wysoko, a nie zadowalać się byle czym.Miłością się nie najesz, a jakoś funkcjonować trzeba. Oczywiście nie popieram utrzymanek, ale za dwie pensje to już można pożyć.Fajnie to wszystko brzmi, żeby nie brać byle czego, ale chyba ja mam pecha. Przyciągam do siebie facetów raczej przeciętnych. Nie słyszałam, żeby któryś z nich brał więcej, niż 2500-3000 zł miesięcznie. Nawet jak byli wykształceni. Takie są niestety realia dla większości ludzi. Tym bardziej trzeba docenić tych zaradnych, którym się udało. Żeby dostawać dwa razy więcej, to trzeba być już sprytnym albo mieć znajomości. To się przecież ceni.Nawet nie chodzi o to, że na pierwszej randce będę sprawdzała kolesiowi wyciąg z konta. Zarobki swoją drogą. One dają możliwości, ale też sporo mówią o człowieku - czy potrafi walczyć o swoje, czy zadba o rodzinę, jaka przyszłość czeka mnie u jego boku, czy ma ambicje. Jak kogoś zadowala byle jakie stanowisko za byle jakie pieniądze, to raczej niczym mnie nie zaskoczy. Chyba, że każe mi zapłacić za siebie na randce, bo jemu braknie…Zawsze tak było, że u faceta liczył się portfel, a u nas uroda. Może to niesprawiedliwe, ale nagle całego świata się nie zmieni.W sumie, co to jest 6 tysięcy w dzisiejszych czasach? Opłacisz mieszkanie, rachunki, paliwo, zakupy, ciuchy, kosmetyki, rozrywkę i niewiele z tego zostaje. Ale przynajmniej można żyć na spokojnie. Jak ktoś zarabia 2,5 tysiąca i ma podobne wydatki, to już zdecydowanie gorzej. Sama nie chciałabym się pakować w związek, w którym ciągle trzeba liczyć kasę i denerwować się, że nie starczy. Czy tak dużo wymagam? Czy tylko dlatego zasłużę sobie na miano materialistki?Niech pierwsza rzuci kamieniem ta, która naprawdę nie zwraca uwagi na pieniądze i nie interesuje jej to, ile będzie zarabiał towarzysz jej życia. Trudno będzie mi w to uwierzyć. Każda z nas lubi być rozpieszczana i czuć się bezpiecznie. Nasze zarobki to jedna strona medalu, ale facet to musi się wykazać. Kilka tysiaków na ręce to jeszcze nie milioner. Nie przesadzajmy.Trochę się rozpisałam, ale otworzyło mi to oczy. Pieniądze są naprawdę ważne w związku. To afrodyzjak, któremu ulegamy. Wszystkie, bez wyjątku. Ty też, nawet jeśli się nie przyznasz
Kobiety kochają widzieć takie wybrzuszenie w męskich spodniach –
 –
Masz w portfelu 10, 20, 50 lub 100 złotych w banknocie? Mogą być warte nawet tysiąc razy tyle – W tej chwili w Polsce w naszych portfelach, w sklepach i w bankach jest ponad miliard banknotów o różnych nominałach. Z tej liczby większość jest warta dokładnie tyle, ile wynosi ich oznaczenie. Są jednak pojedyncze sztuki, za które można dostać u kolekcjonerów wielokrotnie więcej. Jak rozpoznać, czy przypadkiem nie jest się w posiadaniu takiego unikatu?Chodzi oczywiście o numer seryjny banknotu. Najcenniejsze są te absolutnie wyjątkowe, o numerze złożonym z tych samych cyfr, np. 4444444, 6666666 itp. Na Polskę jest ich tak niewiele, że właściwie nie ma szans, żebyś miał przynajmniej jedną sztukę w portfelu. Ile mogłaby być warta? Nawet kilka milionów złotych. Ale skoro szanse na takie znalezisko są właściwie równe zeru, to przejdźmy do stanu, numerów i oznaczeń serii, które naprawdę można spotkać.Najcenniejsze dla kolekcjonerów są banknoty "prosto z prasy drukarskiej". Takie sztuki jednak również są bardzo rzadko spotykane. Generalnie jednak w im lepszym stanie jest banknot, tym lepiej dla sprzedającego. Niepodarte brzegi, świeża kolorystyka, brak brudów - jeśli nie możesz pochwalić się serią lub numerem banknotu, to przynajmniej możesz zagrać jego "świeżością". Im nowszy, tym wyższą później osiągnie cenę, nawet, jeśli jego numer i seria nie porażają. Zajrzyj do zachomikowanych pieniędzy na czarną godzinę i odłóż te banknoty, które wyglądają najlepiej, w bezpieczne miejsce. Za kilka lat ich wartość będzie o wiele wyższa, niż jest dzisiaj.Jeśli stan twoich pieniędzy nie zachwyca, to pora spojrzeć, czy przynajmniej liczby się zgadzają. O tych najcenniejszych już mówiliśmy - właściwie nie ma szans, żeby któryś z twoich banknotów miał numer z czterema takimi samymi cyframi. Ale cenne są również różne wariacje na ten temat.1234321, 1134311, 8175718 - to tzw. rodzaj numeru radarowego. Cena banknotu z takim numerem może być wyższa nawet tysiąc razy od tego, ile wynosi jej nominał - a jeśli jest to "radar" złożony z cyfr następujących po sobie, to tym lepiej. Jeszcze cenniejsze są wyliczanki: 1234567, 8765432, ale ich jest równie mało, co numerów złożonych z tych samych cyfr.Dwie litery, które poprzedzają numer banknotu, to oznaczenie jego serii. Narodowy Bank Polski stosuje różne oznaczenia, i niektóre z nich są cenniejsze od innych. Szukajcie na swoich pieniądzach oznaczeń YA i ZA, bo są to serie zastępcze limitowane. Cenne, ale jeszcze rzadziej spotykane, są bardzo stare banknoty z serii AA i AB - drukowane były na początku denominacji w angielskiej fabryce. Jeśli takie macie, odłóżcie w bezpieczne miejsce i broń boże nie idźcie z nimi do sklepu i nie wydawajcie na głupoty.Trzymamy kciuki, może się okazać, że nie wiecie o tym, a jesteście bogaczami
Zawsze kiedy mam jakiś problem, z którym nie mogę sobie poradzić twoja matka mnie inspiruje. Przy każdej życiowej trudności patrzę na to zdjęcie i powtarzam sobie, że skoro przetrwałem 20 lat z tą psychopatką, to przetrwam wszystko –

Oto co może się stać, gdy zgubisz portfel:

 –  FRANZ KAFKA, STANISŁAW BAREJA, MICHAŁ CIRUK ***!!!POMOCY!!!***Na początku moich wynurzeń pragnę zaznaczyć, że nie mam specjalnej ochoty pławić się i rozpisywać na temat paranoi, która osaczyła mnie dwa lata temu, nie mam jednak wyboru. Jestem na skraju załamania nerwowego, a ten tekst to rozpaczliwe wołanie o pomoc...W jeden z pierwszych dni maja 2016 roku, w piękny, ciepły wieczór postanowiłem wrócić do domu pieszo. Ruszyłem z centrum w stronę swojego osiedla. Traf chciał, że miałem na sobie spodnie z płytkimi kieszeniami. W jednej z nich znajdował się portfel, który miał mi za parę chwil wypaść. Gdy docierałem w okolice swego bloku, szukając kluczy, zorientowałem się, że nie mam portfela. Wróciłem się kawałek nerwowo szukając i świecąc telefonem, ale bezskutecznie. Był weekend toteż postanowiłem, że w poniedziałek czym prędzej ruszę do urzędu miejskiego, żeby zablokować dowód.Tak też uczyniłem. Unieważniłem dowód osobisty, kartę bankową i z nieco spokojniejszym sumieniem wróciłem do codzienności. Szybko wyrobiłem nowy d. o. i przez pewien czas panował zwodniczy spokój...Po około miesiącu zacząłem dostawać pisma od różnej maści firm kredytowych, chwilówek i banków. Wezwania do zapłaty, ponaglenia, maile, telefony, pukanie do drzwi. Oczywiście domyśliłem się, że ktoś w najlepsze bierze pożyczki na mój ZABLOKOWANY dowód.Po serii wizyt na komisariacie, po ciągu rozmów telefonicznych z przedstawicielami parabanków, po załatwianiu spraw w prokuraturze, po uporczywym mailowaniu, scanowaniu, wysyłaniu i tłumaczeniu, ktoś w końcu uświadomił mnie, że d.o. należy zablokować też w swoim banku.Niezwłocznie to uczyniłem. Nie zmieniło to jednak uporczywego nękania mnie i cały smutny cyrk trwa do dzisiaj. Oto lista firm i instytucji, od których dostawałem bądź dostaje pisma:- Assa Polska S.A- Lindorff S.A.- Poli Invest Sp. z o.o. - Getin Bank S.A. - Bank pocztowy- Polkomtel Sp. z o.o.- Inkaso kredytowe sp. z o.o (zajęcie części pieniędzy przez komornika) nie wiedziałem nic o postępowaniu sądowym w Sądzie Rejonowym Lublin -Zachód w Lublinie, który wydał nakaz zapłaty i opatrzył go klauzula wykonalnosci, co było podstawą wszczęcia egzekucji komorniczej i zajęcia moich pieniędzy na koncie. Skutek jest taki, ze teraz zmuszony będę do wystąpienia do sądu o zwrot tych pieniędzy. A to jak wiadomo czas i dodatkowe koszta.- Facto sp. z o.o. sp. k - T-Mobile Polska S.A.- Alfa Finance sp. z o.o.- Mała Pożyczka sp. z o.o.- Ultimo S.A- APRO Financial Poland Sp. z o.o-Centrum Rozwiazan Kredytowych, Sp. z o.o- Tsumi Sp. z o.o.- Rudy Consulting sp. z o.o.- Provident S.A.- Rush Cash- De facto- Delta Wise- Tani Kredyt- Tak to- Szybka Gotówka- Credit Star Poland- Bank zachodni WBK S.A.Trwają postępowania sądowe wobec mojej osoby. W jednych jestem oskarżonym, w innych poszkodowanym. Dzień w dzień dzwonią do mnie z banków i parabanków. Przestałem odbierać obce numery. Boję się zaglądać do skrzynki na listy. Nienawidzę podwójnego dźwięku domofonu, bo wiem, że to listonosz niesie mi kolejną kopertę pełną bezradności, irytacji i strachu. Mam kłopoty ze snem i z żołądkiem. Byłem u psychiatry, bo noce z natrętnymi myślami i pokutowaniem za coś czego nigdy nie zrobiłem zaczęły mnie przerastać. Kiedy jakiś czas temu cała degrengolada nieco przycichła, myślałem, że wreszcie znajdę trochę wytchnienia...Niestety znów się zaczęło - pozwy sądowe, policja, badania grafologiczne, przytłaczająca bezradność. Żeby nie mój kolega - prawnik, który nieodpłatnie udziela mi pomocy, pewnie siedziałbym już w więzieniu.Apogeum tej dramatycznej serii nastąpiło mniej więcej tydzień temu. Gdy wszedłem na swoje internetowe konto, okazało się, że komornik zajął mi ponad 1700 zł. Natychmiast próbowałem się skontaktować z panią komornik Justyną Trelą - Michałkiewicz z Krakowa, jednak dodzwonienie się graniczyło z cudem. Numer stacjonarny permanentnie jest zajęty, natomiast komórkowy, jest albo wyłączony, albo nikt nie odbiera. Wysłałem smsa, maila - nic. W końcu po paru dniach udało mi się dodzwonić - pani poinformowała mnie, żebym wysłał wszystkie dokumenty związane ze sprawą na maila, to pieniądze nie zostaną przekazane dalej (Inkaso kredytowe sp. z o.o ). Wystosowałem wiadomość mailową z załącznikami, jednak do tej pory mail nie zostałał odczytany. Dziś znowu próbowałem się dodzwonić, ale bez rezultatu. Przezornie porobiłem screeny połączeń, smsów i maili, żeby w razie problemów udowodnić, że kontakt z komornikiem jest prawie nierealny.Jestem artystą i parę miesięcy temu dostałem stypendium od władz miasta na realizację płyty traktującej o Białymstoku (Wschodzący Białystok). Część z tych pieniędzy mi zabrano. Jak mam realizować swoje przedsięwzięcie? Kto zrekompensuje mi stres i insomnie? Potrzebuję pomocy. Może ktoś z Was podpowie mi gdzie powinienem zwrócić się z tą sprawą. Jakieś programy telewizyjne? Audycje radiowe? Prasa? Media internetowe?Proszę o pomoc...Michał CirukBARDZO PROSZĘ O UDOSTĘPNIANIE.
Dzisiaj na kolację pójdę spać –
Diagnoza jest to przepowiednia lekarza o chorobie, ustalona na podstawie tętnai portfela pacjenta –
Noszę w portfelu zdjęcie Terry'ego Crewsa, który mi przypomina, żeby nie wydawać hajsu na głupoty –
Ważne, żeby w sobotę mieć przy sobie portfel, klucze i telefon –