Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 403 takie demotywatory

Madka w szoku, czemu nie zorganizowano akcji ratunkowej balona, który kosztuje 50 groszy –  Aktualny Spotted Kościerzyna4 godz 6..."Nie pozdrawiam strażaków z pewnej wsi gdzie mieszkam okoliceKościerzyny. Otóż szłam z synem troszkę wialo. Syn trzymał balona po chwiliBałon mu uciekł i zawiesił się na drzewie. Dziecko w płacz więc dzwonie popomoc do strażaków i co i nie chcieli przyjechać a mają pomagać.Żenada!!!!!!! Przecież i tak siedzieli i nic nie robili przecież jak by wmiędzyczasie wybuchł pożar to bym im pozwoliła pojechać juz. Balon by mipóźniej ściągnęli. A tak co dziecko dopiero zasnęło a płakało godzinę"O 337177 komentarzy 68 udostępnieńDEMOTYWATORY.PLMadka w szoku, czemu niezorganizowano akcji ratunkowej balona,który kosztuje 50 groszy
Źródło: Facebook
Warto pomagać –  przed pck po pck
Jedni wykorzystują różne rzeczy by pomagać potrzebującym, a inni wykorzystują potrzebujących, by mieć różne rzeczy... –  JEZUS JUREK ZIĘBAZAMIENIŁ WODĘ W WINOZAMIENIŁ WODĘ W PIENIĄDZE
W całej tragedii jaka ma miejsce w Australii, piękne jest to jak ludzie łączą się by pomagać sobie. Tutaj widzimy grupę muzułmanek, która pojechała do miejsca objętego pożarem, aby gotować posiłki strażakom –
Problem polskiej szkoły –  Ostatnio na którymś z portali internetowych przeczytałem wpis matki żalącej się, że do jej grzecznego dziecka w szkole zawsze dosadzani są klasowi łobuzi. Jest to stara metoda nauczycieli na to, żeby rozdzielić gadające/niegrzeczne towarzystwo. W rezultacie córka tej Pani dostała pierwszy raz „jeden" za brak pracy domowej, bo przez kolegę/koleżankę robiącego hałas i zamieszanie nie nsłyszała, że ma tę pracę domową oddać nauczycielowi. Nie może się też skupić na lekcji, bo znosi gadanie, wiercenie się, szczypanie itd. kolegi/koleżanki z ławki. Dalej Pani-matka napisała, że przecież nauczyciel powinien karać robiących zamieszanie uczniów np. obniżonym zachowaniem, a nie normalnego ucznia kiepskim towarzystwem. O ile zgadzam się z pierwszą częścią wypowiedzi tej Pani, to niestety druga część nijak się ma do rzeczywistości. Każdy z nas kto był w szkole, ma dzieci w szkole czy może jest nauczycielem zna taką historię —jeden czy dwóch klasowych terrorystów potrafi skutecznie rozpieprzyć każdą lekcję skutecznie sabotując w ten sposób edukację pozostałych uczniów i dodać całemu gronu pedagogicznemu siwych włosów. Tylko co dzisiaj może zrobić szkoła czy nauczyciel? Nic. Mogą wstawiać uwagi i obniżyć zachowanie. Jak rodzic będzie miał to gdzieś, to nic to nie zmieni. Za to jak rodzic jest przekonany o tym, że jego dziecko jest cudowne, albo po prostu coś mu w życiu nie wyszło, a na szkole, uczniach i nauczycielach zawsze można się wyżyć, to złoży skargę do kuratorium, nie ważne jaką, coś wymyśli, złoży, będzie złożona. Kuratoria w Polsce działają w ten sposób, że nie ważne kto, z jakiego powodu, podstawnie czy bezpodstawnie składa skargę — kurator nie przyjedzie pytać w czym problem, negocjować czy pomagać, kurator przyjedzie zrobić kontrolę. Przegrzebie papiery, przemagluje grono pedagogiczne doprowadzając kilka osób do płaczu, przejrzy szkołę od dachu po fundamentu, stwierdzi, że ławka w klasie 35b jest o trzy centymetry za mała dla siedzącego w niej ucznia, a nauczyciel Iks Iksiński nie podpisał się pod tematem w dzienniku z roku szkolnego 2007/2008. Czyli dyrekcja dostanie oficjalne ostrzeżenie, kilku nauczycieli naganę z wpisem do akt i ze strony kuratorium wszystko jest świetne, bo urzędnik może w swoich papierach napisać, że kontrola była, wykryła nieprawidłowości, ukarała winnych i należy się premia, a za kilka takich kontroli awans. Dlatego szkoła i nauczyciele najbardziej boją się konfliktu z rodzicem i nie ważne jest tutaj to, że mogą mieć rację. W ten czy inny sposób dla szkoły może się to źle skończyć, bo ta zawsze jest na straconej pozycji. Dlatego w polskiej szkole publicznej jednostki zdolne zawsze będą miały pod górkę, a miernoty jak pączki w maśle.
Jakieś to dziwne – Z kim bym nie rozmawiał to nie ogląda tv, PIS to be, PO to be, polityka to be, lewica be i prawica be, wszyscy są po środku generalnie. Reklam wszyscy nienawidzą i nikt ich nie ogląda, nikt nie wierzy w promocje, zniżki itd. Wszystkich wkurzają chwilówki i nikt ich nie bierze. Każdy nawołuje żeby być dobrym, żeby pomagać itd. Nikt nikomu nie mówi jak ma żyć i co ma robić. Wszyscy wszystko wiedzą generalnie. Każdy dba o środowisko i zawsze chodzi z psem na smyczy. Większość na ulicy przepuszcza pieszych jak jedzie samochodem. Innym również ustępuje w miejscach, w których ciężko włączyć się do ruchu. Każdy jest uprzejmy, kulturalny i dobrze wychowany a przynajmniej każdy tak o sobie myśli. Więc skąd się biorą te wszystkie chamy? Przyjeżdżają zza morza czy co? Jakim prawem reklamy wciąż są puszczane a firmy pożyczkowe istnieją, skąd oni biorą klientów? Jakim cudem świat jeszcze nie jest idealny skoro wszyscy już k...wa wszystko wiedzą?
Dlatego właśnie jestem przeciwnikiem socjalu –  Wadim Tyszkiewicz dodał 5 nowych zdjęć. 19 godz. • QI Czy warto pomagać? Jaką rolę ma spełniać Pomoc Społeczna? Czy nasze pieniądze są właściwie wydawane? Na zdjęciach oddane do użytku 4 lata temu osiedle, pachnące świeżością i nowością (pierwsze zdjęcie). Kosztowało ono nas, podatników, 2,5 mln zł. Jak dzisiaj wygląda (kolejne zdjęcia)? Czy warto było? Każdy jest kowalem swego losu. Trudno winić innych, że ktoś znalazł się na zakręcie swojego życia i to często z własnej winy. Mam świadomość tego, że są ludzie, których los potraktował okrutnie i należy do nich wyciągnąć pomocną dłoń. Jednak spora część tych najbardziej narzekających sama sobie zgotował ten los. Rodzi się więc pytanie: czy mieszkańcy, każdego dnia ciężko pracujący i płacący podatki, powinni w nieskończoność utrzymywać tych, którzy pracą nie chcą się zhańbić, a z korzystania z zasiłków zrobili sobie sposób na życie? I na dodatek uważają się za najbardziej pokrzywdzonych. Sąd wykonuje eksmisję, a miasto czy gmina z naszych podatków musi zapewnic odpowiedni standard eksmitowanemu. Jako prezydent ja zarządzam nie swoimi pieniędzmi, a środkami wszystkich mieszkańców gminy i w ich imieniu powinienem przekazywać pomoc tylko tym najbardziej potrzebującym. Tylko którym? Czy dalej pomagać tym, którzy darowane od miasta mieszkania zamienili w chlew? Tym, którzy wyrwali i sprzedali drzwi, bojlery, kaloryfery, krany i kuchenki? Pomagać im? Co z nimi począć?
 –  Witam. Proszę o poradę anonimowo. Mam córkę 19 lat, która mieszka ze mną i resztą moich dzieci w moim domu. Córka ma synka prawie trzyletniego, który też mieszka z nami. Nie utrzymują kontaktu z ojcem mojego wnuczka. Mam problem, z którym sobie nie radzę. Otóż córka studiuje dziennie i uważa że studia i dziecko w pełni pochłaniają jej czas i możliwości, że nie jest w stanie pomagać w domu. W niczym. Przychodzi na gotowy obiad, po którym ma problem posprzątać talerz, po dziecku nie sprząta, nie pomaga w dbaniu o dom. Kłóci się o wszystko, wciąż psuje atmosferę w domu. Dochodzi do tego, że nie mam ochoty wracać z pracy do domu, bo wiem, że będę musiała najpierw go ogarnąć po dorosłej córce i wnuku, zrobić obiad, na który wszyscy wraz z nią czekają (nawet gdy akurat w tym dniu nie ma zajęć na uczelni). Mówi, mi, że jestem dla niej nikim, że mi nie będzie pomagać a ja mam obowiązek ją utrzymywać. Gdy idzie odebrać synka ze żłobka, nie odbierze swojej siostry a mojej córki z przedszkola, które jest obok, tylko dziecko czeka do zamknięcia przedszkola aż ja po pracy po nią zdyszana wpadam. Jakie mam możliwości wobec dorosłej córki, w stosunku do której obowiązuje mnie alimentacja ale nie jestem w stanie z nią żyć pod jednym dachem, mimo że bardzo kocham ją i wnuka? Jak ją zmusić do wspólnego dbania o dom, do zachowania porządku, oszczędzania mediów i pomocy?
Patriotą być – Traktować Polaków w swoim wieku jak braci i siostry, starszych jak matki i ojców, młodszych jak synów i córki. Wierzyć w siłę i potencjał narodu. Dobrze mówić o swoim kraju zagranicą. Wzmacniać zalety, zmieniać wady. Patrzeć na kraj produkcji robiąc zakupy. Uczyć młodszych tego, co najlepsze w starszych. Brać od innych kultur ich skuteczne strategie i integrować ze swoimi, by rozwijać własną tożsamość bez jej utraty. Wyciągać wnioski z historii, żyć teraźniejszością, planować lepszą przyszłość. Zwalczać kompleksy i uwalniać się od nich. Bardziej ufać ludziom, myśleć pozytywniej, wspierać swoich i gratulować im sukcesów. Mieć z tyłu głowy kim byli Kopernik, Konopnicka, Skłodowska-Curie, Hermaszewski, Wojtyła, Popiełuszko, Szopen i Wajda. Kibicować naszym, gratulować lepszym i zawsze pamiętać, że Lewandowski jest najlepszy. Żyć tak, by być przykładem dla innych nacji. Odwiedzić Bieszczady, Tatry, wydmy w Łebie, Puszczę Białowieską, stare rynki w różnych miastach, Wieliczkę, Mazury, Wawel, kilka parków narodowych i zamków. Nie czekać, aż dzisiejsi bohaterowie staną się legendami po śmierci, ale już teraz im pomagać. Wytłumaczyć obcokrajowcom, co to znaczy, że „Polak potrafi”, na czym polega „szukanie dziury w całym”, „dmuchanie na zimne” i „takiego wała”. Opowiedzieć kawał o diable, który złapawszy Francuza, Anglika i Polaka zmusił ich do popełnienia samobójstwa w wybrany przez siebie sposób, a następnie robił sobie z ich skóry czółno. Francuz wybrał szpadę i się nią przebił, Anglik strzelił sobie w głowę z pistoletu, a Polak wziąwszy widelec zaczął go sobie wbijać w różne miejsca w ciele krzycząc do diabła: „Gówno będziesz miał, nie czółno”. I wytłumaczyć, że wcale nie jest w tym kawale śmieszne, że diabeł będzie miał dziurawe czółno, że polska broń narodowa to nie widelec, ale to, że Polak jest dumny, że zrobił diabła w konia. A jeśli w konia, to na pewno z Janowa Podlaskiego
Kobieta pracująca – Spotkałem "kilka" kobiet w życiu. Trochę się nasłuchałem jak to im ciężko, jak harują, jak się przemęczają. Jedna musiała przygotować mężowi obiad, posprzątać w domu, zrobić pranie... Kolejna pracuje 8 godzin i wraca wyczerpana... Następna ma dziecko, musi się nim opiekować, pielęgnować, więc też jest u skraju wytrzymałości...I jest jeszcze jedna, nie ma męża, nie ma dzieci, wstaje o 5 rano, przed 7 jedzie do pracy, około 15 wraca do domu, pomaga rodzicom w gospodarstwie, wykonuje prace, którym nie raz nie podołałby facet. Wieczorem ogarnia dom, jeśli ma u siebie remont, to kładzie panele, przykleja listwy, itd. A jeśli nie remont, to przygotowania do pracy - robienie dekoracji do szkoły, przygotowywanie kotylionów dla dzieci, itp. A najbardziej niebywałe jest w tym wszystkim to, że zawsze jest uśmiechnięta, nigdy nie narzeka, nie daje po sobie poznać zmęczenia, które na pewno jest, i skromnie twierdzi, że po prostu lubi pracować i pomagać. Szacunek

Poruszający wpis Mateusza Morawieckiego dotyczący ks. Jerzego Popiełuszki i jego rodziny:

 –  Mateusz Morawiecki19 października o 21:59 · Kochani, po zdjęciach z naszej dzisiejszej wizyty przy grobie ks. Jerzego Popiełuszki, pora na bardzo osobisty wpis i kilka zdjęć z naszych rodzinnych archiwów, których jeszcze nigdy publicznie nie pokazywaliśmy.Minęło 35 lat od zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki, ale do dziś jego postać pozostaje żywa w mojej pamięci. Choć nigdy go osobiście nie poznałem, to zawsze był dla mnie jednym z wielkich patronów „Solidarności”. Echo jego kazań docierało również do Wrocławia, gdzie jeszcze jako młody chłopak uczestniczyłem niemal w każdej mszy za ojczyznę, które od czasu stanu wojennego były organizowane 13. dnia każdego miesiąca. Nie tylko dla mnie, ale również dla moich kolegów i przyjaciół z dolnośląskiej Solidarności i Solidarności Walczącej słowa i postawa księdza Jerzego były wzorem patriotyzmu i dodawały otuchy w trudnych latach 80. Pisaliśmy o nim w podziemnej prasie, drukowaliśmy jego kazania na taśmach magnetofonowych Grundiga słuchaliśmy jego słów.Pamiętam, że sam należąc do grupy młodzieży o gorących głowach, nie we wszystkim zgadzałem się z pełną pokory postawą księdza Popiełuszki. Kiedy on powtarzał za św. Pawłem, by zło dobrem zwyciężać, nie tylko ja, ale wielu moich kolegów z Solidarności Walczącej chcieliśmy zło po prostu zwyciężyć.Zło walką zwyciężaj, takie było nasze hasło.Lekcje moralności i patriotyzmu ks. Jerzego odcisnęły niezatarty ślad w mojej duszy, a jestem przekonany, że ufundowały myślenie o Polsce całego pokolenia ludzi, którzy dojrzewali w tamtych czasach. Mieliśmy wielkie szczęście do nauczycieli, bo przecież nie tylko ks. Popiełuszko, ale także i ks. Stanisław Orzechowski, ojciec Ludwik Wiśniewski, ks. Stefan Niedzielak, ks. Stanisław Małkowski, ks. Sylwester Zych, ks. Stanisław Suchowolec i wielu innych - wszyscy oni byli dla nas promykami światła pośród mroków PRL-u.Śmierć księdza Jerzego była dla mnie ogromnym wstrząsem. Po pogrzebie, który przerodził się w wielką manifestację patriotyzmu, pozostał ogromny żal po stracie, ale i pragnienie by w jakiś sposób okazać wdzięczność i oddać hołd bohaterskiemu kapłanowi. Razem z narzeczoną, moją przyszłą żoną, zdecydowaliśmy się, że nie ma lepszej formy uczczenia pamięci ks. Jerzego niż wsparcie jego rodziny. W drugiej połowie lat 80. kilkukrotnie wybieraliśmy się do Okopów, małej wioski na Podlasiu, niedaleko Suchowoli, w której urodził się ks. Popiełuszko, by pomagać w żniwach jego rodzicom, pani Mariannie i panu Władysławowi.Mimo że minęło ponad 30 lat, każda z tych podróży do dziś tkwi w mojej pamięci…Z Wrocławia dojechać mogliśmy tylko do Suchowoli odległej od Okopów o 4 km. Resztę drogi trzeba było pokonać pieszo, autobusy raczej nie kursowały, o ile dobrze pamiętam. Region nie należał do urodzajnych. Piaszczyste ziemie nie dawały szans na bogate plony. Rodzina Popiełuszków żyła więc bardzo skromnie, a w domu Państwa Popiełuszków i wielu ich sąsiadów, za podłogę w niektórych izbach nadal służyło klepisko. Pamiętam, że spaliśmy z Iwoną w jednym z pokojów na karimatach. Wokół, na krzesłach, rozłożone były sutanny, stuły, pamiątki po zamordowanym ks. Jerzym. Nigdy nie zapomnę przejmującego wrażenia, że ta skromna chata z kraja to prawdziwa ostoja polskości.Okopy, które pamiętam, ten wiejski świat, który dziś dzięki cywilizacyjnemu postępowi zanika, były ojczyzną wartości, które trzeba ocalić. Wspominam więc ogromny trud pracy na wsi, który pani Marianna i pan Władysław podejmowali każdego dnia z uśmiechem i wdzięcznością wobec najskromniejszych nawet darów natury. Przypominam sobie dzień, w którym wyrywając razem chwasty natrafiliśmy na osty. Zarówno ja i moja narzeczona niemało się namęczyliśmy wyrywając te kłujące rośliny, tak by nie poranić sobie rąk. W tym samy czasie pan Władysław wyrywał je spokojnie, zupełnie nie zważając na kolce. Po ściernisku chodzili na boso, nie zważając na ostre końce ścierni. Wieczorem przyglądałem się jego dłoniom, spracowanym i twardym, i jego stopom. Nie było na nich ani jednej rysy, ani jeden kolec nie przebił skóry. Do dziś myślę, że kto nigdy nie widział takich dłoni, nigdy też nie zrozumie czym jest trud ciężkiej pracy fizycznej.Zżyliśmy się z rodziną Popiełuszków na tyle, że pani Marianna odwiedzała nas również we Wrocławiu i zaprzyjaźniła się z moją mamą, Jadwigą. Po odzyskaniu niepodległości odwiedzaliśmy Okopy nie tylko z żoną, ale również z naszymi dziećmi, Olą i Jeremiaszem. Pan Władysław zmarł w 2002 roku a pani Marianna 11 lat później, ale do dziś zachowujemy kontakt osobami z rodziny ks. Jerzego.Kiedy pierwszy raz usłyszałem o ks. Popiełuszce nie podejrzewałem nawet jak bardzo życie tego polskiego bohatera wpłynie na życie moje i mojej Ojczyzny.Do dziś dziękuję za dobro, które dawał ludziom. Dziękuję za Jego solidarność. Za Jego troskę o każdego człowieka. Za Jego miłość do Polski. Polski wolnej i sprawiedliwej.PS.W rocznicę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki media obiegły materiały, w których widzimy ludzi skandujących nazwisko Jerzego Urbana i samego Urbana, nieodmiennie w dobrym humorze. Urban, kanalia stanu wojennego, człowiek, który rozpoczął kampanię nienawiści przeciwko księdzu Jerzemu, i który ordynarnie kłamał, broniąc jego morderców; człowiek, który jak nikt utożsamia diabelski nihilizm znowu znajduje poklask. Poklask dla Urbana w latach 90-tych jest miarą miałkości III RP i miarą akceptacji dla podłości w wolnej już Polsce. Wy, którzy – mam nadzieję – nieświadomie mu klaskacie, pomyślcie o zbrodniach komunistów, o naszych straconych szansach, o tragedii milionów ludzi. Wtedy może wasze ręce zastygną w bezruchu.
Spośród migrantów posiadających zezwolenie na pobyt stały w Szwecji, aż 90% nie pracuje. Wychodzą z założenia, że życie jest tu drogie i to społeczeństwo musi im pomagać w utrzymaniu się –
 –  1. Dzieci rozsyłają miedzy sobą strony pornograficzne. Na godzinie wychowawczej rozmawiam o tym z nimi. Mówię, że seks ma być czymś dobrym, przyjemnym, z odpowiednimi osobami i w odpowiednim wieku, a z takich filmów nie nauczą się tego. Rozmowa jest długa, trudna i dla mnie, i dla nich. Nie używam infantylnego języka, nie udaję, że nie ma tematu, nie drę się, że co robią. O rozmowie informuję rodziców. Na szczęście są ok i mówią, że dobrze załatwiłam sprawę. Czy to jest edukacja seksualna?2. Prawa dziecka- mój ulubiony temat. Korczak, kilka książek w temacie, miłe zajęcia. Mówie o nietykalności cielesnej. Zaczynamy od bicia dzieci. Schodzi na to, że nikt nie może zmuszać do buziaków i dotykać ich/je bez ich zgody. A jeśli ktoś będzie robił rzeczy, które im się nie podobają, to muszą szukać pomocy u osób, którym ufają. Czy to jest edukacja seksualna?3. Znowu godzina wychowawcza. Minęła prawie cała lekcja (rozmawialiśmy o tym jak mądrze pomagać). Jeden z chłopców pod sam koniec wyskakuje z pytaniem, które ewidentnie męczyło go od poczatku dnia: "Czemu po Warszawie jeżdżą samochody krzyczące o aborcji"? Tak, nie pytał co to jest aborcja. Okazało się, że świetnie wiedzą co to jest. Znowu trudna rozmowa, znowu staram się mówić o tym neutralnie, bez wciągania kościoła, lewicowych pogladów. Siedzimy całą przerwę, bo skoro zapytał o to mnie, to znaczy, że łatwiej ze mną o tym rozmawiać niż z rodzicami. Na zebraniu mówię o tym rodzicom i sugeruję, że powinni wrócić do tematu. Czy to jest edukacja seksualna?4. Chłopcy chcąc obrazić siebie mówia do siebie "ty geju". Pytam czy wiedzą kim jest gej. Oczywiście wiedzą (pan, który kocha innego pana). Sami w rozmowie dochodzą, że to bez sensu, bo jeśli ktoś kocha kogoś i każda strona ma się z tym dobrze, to nikt nikogo nie obraża. Czy to jest edukacja seksualna?5. Na zajęciach z maluchami rozmawiamy o równouprawnieniu, o walce kobiet o prawa, używam słowa feminizm. Cała klasa równo wkurza się, że kiedyś dziewczyny nie mogły głosować i jeździć na rowerze. Mówię, że ze względu na płeć nie można czegoś kazać albo czegoś zabraniać. Czy to jest edukacja seksualna?6. Po podpisaniu karty lgbt przez Trzaskowskiego, przychodzi do mnie przerażona mama dziewczynki i mówi, że tak bardzo boi się seksualizacji dzieci. Rozmawiam z nią, mówię o sytuacjach, które opisałm wyżej. Rozmawiamy o dostępie do internetu i o zagrożeniach z tym związanych. Rozmawiamy o zapisach w karcie. Po godzinie stwierdza, że wspiera moje działania i już jest spokojna. Czy to jest edukacja seksualna?Pracuję z dziećmi w wieku 7-11 lat i wszystkie sytuacje są z moich klas. Czy lepiej żebym te tematy igorowała? Za 4 lata dzieciaki będą starsze, a rozmowy poważniejsze. Czy lepiej żebym olewała ich problemy i żeby dalej edukowali/ły się na stronach pornograficznych i forach internetowych?A może to ostatni sygnał żeby poddać się w walce z systemem i uciekać ze szkoły państwowej?Bo boję się, że kiedyś trafię na rodzica, ktoremu może nie podobać sam fakt, że z moich ust padnie słowo seks albo feminizm. Będziecie wtedy słać mi paczki z pasztetami z soczewicy?
Przepiękna wypowiedź Sadio Mane! – "Po co mi 10 Ferrari, 20 zegarków z diamentami czy dwa samoloty? Co te przedmioty zmieniłyby w moim życiu i dały innym? W przeszłości zdarzało się, że głodowałem. Pracowałem w polu, byłem blisko wojny, grałem w piłkę boso i nie chodziłem do szkoły. Nie miałem wielu rzeczy. Dzisiaj, dzięki temu co osiągnąłem, będąc piłkarzem, chcę pomagać innym. Buduję szkoły, boiska, dzielę się żywnością i ubraniami z ludźmi żyjącymi w skrajnym ubóstwie. Nie muszę non stop pokazywać się w nowych samochodach, kolejnych domach i cały czas wylatywać na luksusowe wakacje. Wolę przekazać innym część tego, co dało mi życie"
Nie każdy musi lubić psy i im pomagać, ale nikt nie ma prawa ich krzywdzić! –
Policyjny robot, który miał pomagać policji kazał kobiecie odejść, kiedy ta próbowała zgłosić przestępstwo, po czym zaśpiewał piosenkę –
"Kiedy byłem mały, powiedziałem mojej babci, że kiedy dorosnę będę prawnikiem, aby pomagać innym ludziom – Dała mi w prezencie długopis i powiedziała, że on jest wyjątkowy i że mogę go użyć dopiero wtedy, gdy zacznę studia prawnicze. 10 lat później rozpocząłem studia na wydziale prawa, oczywiście wraz z moim piórem. Mam nadzieję, że jest ze mnie dumna"

To jest istny horror! Tysiące dzikich ptaków mordowanych jest dla zabawy! Jak co roku, gdy ptaki migrują do ciepłych krajów odbywa się tam na nich istna rzeź. Gdzie jest Greenpeace?

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Jak co roku, gdy ptaki migrują do ciepłych krajów odbywa się tam na nich istna rzeź.Gdzie jest Greenpeace? – Dlaczego nie działają w sprawach, w których powinni działać, skoro ich troska o przyrodę podobno jest taka wielka, a zamiast tego wolą blokować statki? Już za kilka lat widok bociana na naszym niebie może być naprawdę rzadkością i będziemy mogli oglądać je tylko w ogrodach zoologicznych, podobnie jak wiele innych gatunków. Nie dość, że przez rozrost miast tracą swoje miejsca do gniazdowania i żerowania, to jeszcze jest spora grupa osób, która masowo je wybija. Wtedy nagle się wszyscy obudzą i powstanie masa organizacji i fundacji, które tworząc wielkie spółki, będą miały pieczę nad tymi pozostałymi niedobitkami. Nagle Pan Janusz i Halinka będą mogli objąć wirtualną adopcją bociana Zenona i czuć się z tym lepiej, że tyle dla tych zwierząt jest robione, a oni się do tego przyczyniają. Podczas, gdy w wielu lecznicach odbywała się walka o życie pojedynczych osobników, a często trwa to naprawdę długo, żeby taki nieborak mógł wrócić do natury, to później cały ten trud idzie na marne. Życie zwierząt tak bezsensownie odebrane. A nie zapominajmy o ludziach, którzy prywatnie w swoich domach je kurują. Wkładają w to całe serce i mnóstwo pracy. Co musi czuć ptak, który dostaje drugą szansę, kojarzy ludzi, że to dzięki nim wyzdrowiał, a potem ląduje w takim piekle, bo nie wszystkie z nich giną od razu. Wiele z nich męczy się w pułapkach, specjalnie rozstawionych siatkach lub drutach kolczastych.Co gorsza nie uczestniczą w tym już tylko okryte pod tym względem złą sławą Egipt, Syria i Liban, ale takie praktyki zaczynają być obserwowane też w Europie gdzie polowania tego typu są zakazane od 1979 roku, jednak na Cyprze, we Włoszech czy Francji już zaczynają się pojawiać takie zachowania.Czy to jest to słynne ubogacenie? Ja już mam dosyć świata, w którym za wszystkim stoi zysk, a gdy nie ma zysku to i nie ma działań. Szacun dla wszystkich, którzy przyczyniają się do tego, aby faktycznie pomagać zwierzętom. To są prawdziwi przyjaciele natury
Jeden z polskich banków wpadł na nietypowy pomysł i sprawdza czy pracownik się uśmiecha. Jeżeli tak, bank przeznacza 1 grosz na cele charytatywne – Wykorzystując pomysł startupu Quantum CX, bank korzysta z sensorów rozpoznających uśmiech. System ma motywować pracowników do częstszego uśmiechania się, a dodatkowo pomagać potrzebującym
Tatuaże tak naprawdę powinny pomagać w znalezieniu pracy, ponieważ wskazują na to, że jesteśmy gotowi siedzieć w jednym miejscu godzinami, odczuwając przy tym ból –