Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 114 takich demotywatorów

Gdyby policjantki w Polsce nosiły takie mundurki to zacząłbym liczyć na to, że mnie zatrzymają –
Koń, przestraszony przez "pokojowo nastawionych" protestujących, zahacza o sygnalizator –
0:02
 –  Moi rodzice z wiadomych przyczyn musząteraz cały czas siedzieć w domu i z tego co miopowiadają, trochę zaczęło im odbijać.Oglądali jakiś kryminał, gdzie bandyci porwalipolicjantkę i założyli jej na głowę reklamówkę.Na cały ekran pokazano ujęcie z wnętrzareklamówki jak biedna policjantkaz wyłupiastymi oczami się dusi. I ojcieczaczyna komentować: „nie wierzę, że zabrakłoim pieniędzy aby zatrudnić specjalistę, który bywytłumaczył, że kiedy ktoś chce udusićreklamówką, to wystarczy ją przegryźć". Na comama zaczęła się kłócić, że niemożliwe jestprzegryzienie reklamówki kiedy cię nią duszą.Przeprowadzili eksperyment.Najpierw mama zaczęła dusić tatę reklamówkąz Biedry - rozgryzł.Później reklamówką z Lidla - rozgryzł.Następnie reklamówką z Żabki - też rozgryzł.A później śmiali się z siebie jak dwajpsychopaci. xD
Kiedy zobaczysz, że samochód dostawczy z pączkami ma niesprawne tylne światło –
 –
St. sierż. Aleksandra Szarwińska z komendy policji w Sierpcu ścięła swoje włosy i przekazała na rzecz Fundacji Przyjaźń WeGirls, która prowadzi zbiórkę włosów na perukidla dzieci po chemioterapii – Brawo pani Aleksandro!
Holenderska policjantka ocaliła psa z nagrzanego samochodu. Brawa dla wszystkich, którzy reagują na to –
Policjanci zatrzymali jadące z prędkością 110 km/h w terenie zabudowanym auto. Okazało się, że kierowała nim policjantka z sąsiedniego komisariatu. Odmówiła mandatu i sprawa trafiła do sądu – Jednak istnieje jakaś sprawiedliwość Policja
Kiedy prędzej doczekasz się na pomoc Królika niż swojego partnera –
Stała samotnie w lejącym deszczu,po to by ratować zwierzęciu życie – Była całkowicie przemoczona, ale  nadal z uśmiechem na twarzy.Pomimo ulewy i faktu, że była całkowicie mokra, kobieta nie odeszła od zwierzęcia.Wracając ze służby zatrzymała się w pobliżu żółwia i zdała sobie sprawę, że nie może go przenieść w inne miejsce. Żółw był bardzo duży, a przenoszenie mogło być niebezpieczne, więc zadzwoniła do Organizacja zajmującej się zwierzętami. Czekając na ich przyjazd, postanowiła strzec żółwia, ponieważ przejeżdżające samochody mogły go przypadkowo przejechać.Kobieta udowodniła, że jest doskonałą policjantką i dobroduszną osobą. Około 6 miesięcy temu została policjantką Roku Greenbelt za swoją dzielną służbę. Swoim własnym przykładem dowodzi, że oficer musi chronić nie tylko ludzi, ale także tych, którzy są znacznie mniejsi, słabsi i bardziej narażeni niż my."I dzięki temu aktowi po raz kolejny pokazała, że zasługuje na ten tytuł..."
Wybudował ponad 140 domów dla samotnych matek, przeznaczając miliony dolarów na to, by one i ich dzieci miały w życiu lepszy start –

Właśnie tak działają służby ratownicze w naszym kraju:

 –  Wyobraź sobie, że jesteś kobietą i widzisz kobietę w takim stanie jak ja na zdjęciu powyżej, która przez łzy mówi Ci, że przed chwilą nieznany mężczyzna ją pobił i że walił ją po głowie i mówił, że jak będzie krzyczeć to ją zabije. Jak zareagujesz? Bo Pani Policjantka przez radio informowała, ze dziewczyna czuje się dobrze (mimo, ze wrzeszczałam żeby mi pomogli), a Pan Policjant krzyczał na mnie, ze zamiast robić sceny to może lepiej bym się wychyliła przez okno i wyglądała za sprawcą. To zdjęcie i ten opis dodaje dla wszystkich moich koleżanek z akademika, które mogły być na moim miejscu dla wszystkich kobiet i mężczyzn, którzy mają matki, siostry, dziewczyny etc. Zdarzenie miało miejsce w Łodzi w poniedziałek o godzinie ok 5:30 kiedy wracałam ze szkolnej transmisji Oskarów do akademika. Jest to trasa, która pokonuje codziennie. Dosłownie minutę po tym jak rozmawiałam z moją koleżanką o tym, że za 5 minut będę w domu i wyszłam wcześniej bo chce się wyspać na zajęcia. Nie zauważyłam jak w ciągu kilkudziesięciu sekund podszedł do mnie mężczyzna, który krzyknął do mnie „o ty kurwo” i zaczął mnie szarpać. Pierwsza rekcją ucieczka- niestety udaremniona, widzę przejeżdzające auto to wyskakuje przed nie i zatrzymuje krzycząc pomocy bo już wiem, że coś jest nie tak. Samochód mnie mija, ot normalny łódzki incydent w poniedziałkowy poranek. Zaczynam krzyczeć i wtedy mężczyzna zaczyna do szarpania i ściskania dodaje okłady pięścią w twarz i głowę i informuje mnie, że mam mu cytuje „ojebać galę”. W życiu nie spotkało mnie coś równie obrzydliwego, coś na tyle przerażającego, że dosłownie się zsikałam pod siebie. Potem pamietam już tylko okładanie mojej głowy, krzyki „nie krzycz bo Cię zajebę” i moje histerycznie wrzeszczenie w niebogłosy o pomoc. Na koniec sprowadzenie do pozycji klęczącej i kilka kopniaków w głowę i w bok ciała. Potem pojawili się ludzie i oprawca spokojnie oddalił się w stronę ulicy Kilińskiego. Ja po tym wszystkim nie byłam w stanie wydusić z siebie nawet słów gońcie go! Jedyne co krzyczałam to „boże co on mi zrobił” i sama musiałam zadzwonić o pomoc. Po 25 minutowym oczekiwaniu podjeżdża radiowóz, z którego policjanci nawet nie raczą wysiąść tylko mówią: „wsiada poszkodowana i jeden świadek. Czy zna go Pani? Nie. Czy zabrał coś Pani? Nie nic nie zabrał, tylko chciał mnie zgwałcić, kopał po głowie i groził śmiercią.”- funkcjonariusze zamiast udzielić mi pomocy zajmowali się jeżdżeniem w koło jakby ten człowiek po 25 minutach miał być w promieniu czterech ulic. Jak to szczegółowo wyglądało opisywałam na początku. W końcu po kilku telefonach od dyspozytorki, która wysłała do mnie karetkę łaskawie odstawiono mnie na miejsce ZDARZENIA aby udzielono mi pomocy medycznej. Pan w karetce na miejscu wyjaśnił mi, ze to moja wina bo miałam słuchawki w uszach. Nadal w mokrych od uryny ubraniach, przewieziono mnie do szpitala, a tam dopiero po kilku razach upominania się dano mi jakieś jednorazowe ubrania. Lekarz stwierdził, że brak objawów neurologicznych obliguje mój wypis. Po wyjściu ze szpitala jadę na komisariat i dowiaduje się, że funkcjonariusze zostawili notakę, że zostałam pouczona. Ja ofiara, zostałam przekazana do karetki bez jakichkolwiek instrukcji co dalej i oni mi mówią, że zostaje pouczona. Okazuje się, że sprawy nie ma i jeżeli chce aby sprawca był ścigany muszę złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Policjanci mówią mi, że nie ma śladów biologicznych więc jedyne co mi dolega to uszczerbek na zdrowiu poniżej 7 dni co jest wykroczeniem. To co usłyszałam „Jak mi nie ojebiesz gały to Cię zabije” „zamknij się bo Cię zabije” i okładanie mnie po głowie nie jest wystarczające. Coraz to nowym policjantom muszę opowiadać ze szczegółami jak i gdzie mnie dotknął, złapał, szarpnął , uderzył ze wszelkimi szczegółami. W efekcie przesłuchuje mnie prokurator. Sprawca będzie ścigany. Tylko dlatego, że powiedziałam sobie, że nie odpuszczę, ze ten człowiek pewnie mieszka obok nas i nie zrobił tego pierwszy raz i że nie narażę na to piekło innych kobiet.I teraz możemy przejść do meritum czyli tego, że będąc w takiej sytuacji w ogóle się nie dziwie kobietą, które nie zgłaszają takich przestępstw skoro to tak wyglada. Że 3 dni temu mówiłam, ze kocham swoją szkole, Łódź, Polskę, a dzisiaj myśle, że nienawidzę tego kraju, w którym żadna ze służb nie potrafiła udzielić mi pomocy i wsparcia. Że biurokracja jakoś przegapiła ten incydent. Od dzisiaj boje się chodzić po ulicy i pewne w ogóle będę jakoś inaczej zachowywała.Moja wdzięczność dla rodziny oraz przyjaciół w tej sytuacji jest nieopisana. Bez tych osób nie dożyłabym chyba końca tego dnia.I proszę nie zadawajcie mi więcej pytań bo nie po to wszystko. Tylko po to żebyście kupiły gaz, udostępniły post, zwiększyły świadomość problemu tego przyzwolenia służb na takie przestępstwa na kobietach.
Jak to kur...wa zatrzymany? –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Ta policjantka dostała wezwanie dotyczące 3-metrowego węża. Taka była jej reakcja –
0:29
Zamiast mandatu musieli zjeść cytrynę – ciekawa akcja śląskiej policji – Kierowcy zatrzymywani do kontroli przez średzkich policjantów mieli nie lada kwaśne miny. Bynajmniej nie z powodu mandatów, ale za sprawą akcji zorganizowanej przez policję, mającej na celu zwrócenie uwagi dzieci na bezpieczeństwo na drodze. Kierowcy mieli do wyboru mandat, albo zjedzenie cytryny. O rodzaju kary decydowali nie funkcjonariusze, lecz dzieci.Przed rozpoczęciem akcji „Mandat czy cytrynka” dzieci spotkały się w świetlicy wiejskiej z policjantką, by porozmawiać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa na drodze, podczas jazdy samochodem, a także o obowiązku noszenia elementów odblaskowych, dzięki którym kierowcy mają szansę dostrzec pieszego w ciemności.Podczas drugiej części akcji – pomiaru prędkości przez policjantów ze średzkiej drogówki oraz kontroli drogowej – dzieci z Jastrzębiec proponowały kierującym, którzy nie stosowali się do ograniczeń prędkości, trudną do przełknięcia karę – zjedzenie cytryny.Każdy, kto popełnił wykroczenie musiał najpierw wysłuchać tego, co miał mu do powiedzenia policjant: o ile przekroczył dozwoloną prędkość, ile punktów oraz jak wysoki mandat powinien otrzymać.Już pierwsze wyniki akcji pokazały, że kierowcy, oprócz tego, że przekraczali dozwoloną prędkość jazdy, zapominali o konieczności posiadania przy sobie wymaganych dokumentów i o aktualnym przeglądzie samochodu
Policjantka znajduje samotne i głodne dziecko - postanawia nakarmić je piersią – Czy da się pozostać niewzruszonym na widok dziecka, którego życie zostało wywrócone do góry nogami? W tym tygodniu pewna policjantka została symbolem człowieczeństwa, gdy nakarmiła piersią głodne dziecko obcej kobiety.Nazywa się Celeste Ayala i jest policjantką oraz strażakiem-ochotnikiem w Berisso, w Argentynie, podaje HuffPost. W ten wtorek, 14 sierpnia 2018, jej współpracownik, Marcos Heredia, podzielił się ze światem poniższym zdjęciem. Napisał:"Chcę upublicznić wspaniały gest miłości, który dzisiaj okazałaś temu małemu dziecku. Tak, jakbyś była jego matką, nie przejmowałaś się brudem ani brzydkim zapachem. Nie widzimy takich rzeczy codziennie.”Sytuacja miała miejsce w szpitalu Sor María Ludovica. La Nación podaje, że 8-miesięczne dziecko zostało odebrane matce przez decyzję sędziego. Brudne i płaczące z głodu, zostało samo. Celeste Ayala, która jest mamą, od razu zapytała pracowników szpitala, czy może nakarmić je piersią.Wzięła dziecko na ręce i nakarmiła je. Odkąd współpracownik opublikował jej zdjęcie, setki tysięcy osób pogratulowało kobiecie. Ochotnicza straż pożarna w Berisso, z którą współpracuje, także chciała jej podziękować."Takie zachowania sprawiają, że jesteśmy dumni i jeszcze bardziej chcemy pomagać i solidaryzować z naszą społecznością."
Jak oczarować policjantkę –
0:10
Dwóch słodkich pracowników budżetówki –

4-latka starała się o pracę w policji. Jej CV naprawdę robi wrażenie... Gdy czteroletnia Emelie Olsen z Kalifornii w Stanach Zjednoczonych odkryła, że miejscowa policja poszukuje pracowników, nie wahała się przesłać swojego CV. Odkąd zobaczyła Judy Hopps, królicza policjantkę ze „Zwierzogrodu”, filmu animowanego z 2016, marzyła o byciu policjantką i nie miała zamiaru przegapić swojej szansy na spełnienie marzeń

Gdy czteroletnia Emelie Olsen z Kalifornii w Stanach Zjednoczonych odkryła, że miejscowa policja poszukuje pracowników, nie wahała się przesłać swojego CV. Odkąd zobaczyła Judy Hopps, królicza policjantkę ze „Zwierzogrodu”, filmu animowanego z 2016, marzyła o byciu policjantką i nie miała zamiaru przegapić swojej szansy na spełnienie marzeń – Z pomocą rodziców udało jej się napisać naprawdę dobre CV i policjanci byli pod wrażeniem jej umiejętności. Na Facebooku zamieścili zdjęcie CV oraz samej dziewczynki.W rubryce ‘umiejętności’, Emelie napisała:„Szybko biegam. Szybko myślę. Trzymam się zasad. Chcę złapać wszystkich przestępców. Mam w domu psa. Umiem głośno gwizdać gwizdkiem i krzyczeć: ‘Zatrzymaj się w imieniu prawa!’.”Później przechodzi do swojego doświadczenia:„Czerwiec 2016 – terazWidziałam Zwierzogród przynajmniej 100 razy. Jak dorosnę, chcę być policjantką tak, jak Judy Hopps.Wrzesień 2016 – terazPolicjanci i złodzieje – Dom/Podwórko/SzkołaZawsze odgrywam rolę Judy Hopps i zawsze łapię wszystkich złodziei.”W ‘Wykształceniu’, Emelie dodała, że zna litery i liczby, oraz umie przeliterować słowo ‘stop’Ponadto dodała, że spotkała w parku rozrywki Judy Hopps oraz inne postaci z filmu
Policja w Saint Paul w Minnesocie ma nowego pracownika – psa o imieniu sierżant Fuzz. Pięciomiesięczny szczeniak spełnia rolę psa terapeutycznego i pomaga policjantom, którzy potrzebują się rozluźnić po ciężkiej pracy – W zeszłym roku policjantka Kathryn Smith otrzymała wezwanie do lokalnej farmy, ponieważ bezdomna psia mama i jej szczenięta od kilku dni błąkały się po okolicy, pisze The Dodo. Zabrano je w bezpieczne miejsce, a Kathryn zakochała się w jednym ze szczeniąt i postanowiła go adoptować.Komendant policji przychodzi czasem ze swoim psem, więc wiele osób uznało, że Fuzz też może tam pracować.„Od razu podbił serca wszystkich,” powiedział The Dodo John Lazoya, jeden z policjantów z St. Paul.Fuzz otrzymał stopień sierżanta i spędza na komisariacie około dziesięciu godzin w tygodniu.„Uwielbia się bawić i przytulać. Jego osobowość jest cudowna. Kładzie się na ziemi i pozwala wszystkim głaskać,” mówi John.Ze względu na wspaniały charakter psa, policjanci planują wysłać go na kurs dla psów terapeutycznych, gdy tylko będzie wystarczająco duży.„Mamy nadzieję, że gdy będzie już oficjalnie psem terapeutą, będzie pomagał nie tylko nam, ale także ludziom, którzy przeżyli coś traumatycznego,” mówi John