Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 251 takich demotywatorów

W Szczecinie w wypadku na lodzie utonęło dwóch chłopców. Po telefonie świadka w kilka minut na miejscu pojawiły się służby ratunkowe i... media – Kierowcy samochodów Polsat, TVN24 i Radio Szczecin zostawili swoje pojazdy na środku wąskiej drogi, aby jak najszybciej być na miejscu, aby być jak najbliżej tragedii. Zablokowali przejazd karetkom i innym służbom, zmusili ratowników do przechodzenia z noszami przez działki sąsiadów do zaparkowany daleko karetek bo bliżej nie dały rady dojechać."Nius" jest ważniejszy od ludzkiego życia, praca ratownika jest nie ważna. Ja szybko, ja muszę, ja z kamerą.Sępy XXI wieku
Sześciu wiernych w katolickim kościele w Bloomington w stanie Indiana dało się skusić na piekielnie pyszne ciasteczka – Okazało się jednak, że wypieki były nie tylko grzechu warte, ale też zakazane w świetle stanowego prawa.74-letni parafianin, znany jedynie jako pan Jones został niedawno oskarżony o doprawienie ciasteczek THC. Kilku wiernych w wieku od 12 do 70 lat zgłosiło się tego samego dnia na miejscowe pogotowie, skarżąc się na „skutki uboczne" ciastek, które, jak mówili, były nietypowo słone.Pan Jones początkowo przyznał się do upieczenia ciasteczek, ale nie do tego, że do wypieku użył nielegalnych składników. Policja uzyskała jednak nakaz przeszukania i znalazła w jego domu „pomarańczową fiolkę zawierającą kapsułki z brązową, oleistą substancją, która po przebadaniu okazała się być wyciągiem z marihuany". Po tym, jak sąd nakazał przeszukanie, wielkoduszny piekarz sam oddał się w ręce władz. Usłyszał zarzuty karalnego zaniedbania i posiadania olejku haszyszowego
Resuscytacja krążeniowo-oddechowa wersja dla wzrokowców – Każda forma nauki jest dobra Ona ratuje życie każdego dnia.A czy Ty, potrafiłbyś ją uratować?
Strażacy Ochotnicy z Woli Żyrakowskiej – Podczas weekendowych mrozów pomagali odpalać samochody mieszkańcom okolicznych miejscowości - BRAWO! W związku z falą mrozów zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej w WoliŻyrakowskiej uruchamia "Pogotowie Rozruchowe". Usługi świadczymyBEZPŁATNIE dla wszystkich mieszkańców.
Pan Czesław spędzi święta w szpitalu. "Co roku przed Wigilią jego córka wzywa pogotowie mówiąc, że ojciec źle się czuje" –

Przypadek

Przypadek –  - Dzień dobry. Pogotowie,w czym mogę pomóc?- Stłukłem palec u stopy.- I do takiej pierdoływzywa pan karetkę?- Niee... do żony.Mogła się nie śmiać.

Wyznanie lekarza rezydenta pierwszego roku

 –  Już kurwa dłużej nie mogę.Jestem lekarzem na 1 roku rezydentury z kardiologii. Pracuję w klinice kardiologii w jednym z większych miast w Polsce.Dzisiejszy dzień to było jakieś piekło ...Pracę rozpoczynam o 7:30 ( 7:45 jest odprawa ) ale praktycznie to już od 7:00 zaczynam badań pacjentów bo inaczej bym się nie wyrobił.Jako rezydent mam zazwyczaj najwięcej pacjentów pod opieką ( średnio 8 - z czego 2-3 zazwyczaj leży na intensywnym nadzorze kardiologicznym).No więc dzień rozpoczynam od krótkiego podstawowego badania ( ciśnienie, tętno, osłuchiwanie itd ) by sprawdzić czy coś przez noc się zmieniło.4 pacjentów jeszcze spało więc na razie ich nie budziłem ( poza tym nie spodziewałem się jakiś spektakularnych zmian w stanie zdrowia)2 było do wypisu, pozostałych 2 bez zmian.Siadam szybko przed komputer, sprawdzam wyniki z labu, spisuję ważniejsze zmiany na odprawę, zdążyłem wpisać dwie obserwacje do systemu.Szukam historię choroby pacjenta ( mamy w takich teczkach ) - nie ma. Powinna być w szufladzie ( mamy oddzielną szafkę gdzie pod koniec dnia odkładamy te teczki tak aby lekarz dyżurny na noc miał w jednym miejscu), lecę jeszcze szybko sprawdzić do dyżurki pielęgniarek pytam się grzecznie " czy nie widziały może panie historii choroby pana X -... zjebka - " TRZEBA BYŁO PILNOWAĆ! TUTAJ NIE MA" ....(・へ・)No cóż.... nie mam czasu dalej szukać więc idę na odprawę.Na odprawieszef: "tu jest grafik na kolejną połowę miesiąca ( u nas tak pojebanie grafiki są od połowy miesiąca do połowy) o i dzisiaj na dyżur na izbę schodzi anon " ja: wtf?!?( jestem na 1 roku w trybie modułowym, dyżury to mogę co najwyżej robić na oddziale macierzystym )ja: nikt mi nawet nie powiedział, że mam mieć dzisiaj dyżur, a poza tym to według programu specjalizacji nie mogę robić dyżurów na izbieszef: ale mnie nie obchodzi pana filozofowanie, jest pan na dzisiaj wpisany to pan idzie, nie chcemy chyba sobie wzajemnie utrudniać pracy, poza tym ja jestem pana przełożonym i każe panu iść - chyba, że nie chce pan zaliczyć specjalizacji a teraz idźmy do kolejnej częścija: ( oczywiście wjebali mi dyżur na święta super że spytaliście bulwy)....(przychodzi kolej na omawianie moich pacjentów)ja: A do wypisu, B jutro do wypisu, C czeka na konsultacje diabetologiczną drugi dzieńszef: tego C to pan dzisiaj wypisze co tak długo się kisi na oddziale...ja : <wtf face> Pacjentka przyjęta z podejrzeniem cukrzycy, przywieziona przez pogotowie z glikemią 500, dopiero wczoraj udało się ją unormować, nie może wyjść bez dalszych zaleceń a diabetolog ( notabene dobry kolega szefa ) nie przychodzi na wezwaną konsultację.szef: pan za dużo dyskutuje, wpisze pan mu leczenie i puści do domu dzisiaj bo już pacjent generuje koszty oddziału.ja :..... ( oczywiście nie puszczę pacjenta za co jutro zbiorę opierdol )...(teraz omówienie i rozdzielenie konsultacji wezwanych przez inne oddziały - oczywiście wszystkie dla mnie chociaż oprócz mnie dzisiaj jest jeszcze 4 kardiologów ... )( wychodzimy na obchód a z dyżurki wychodzi pielęgniarka - " O widzi Pan panie doktorze?!! ZNOWU ANON HISTORIĘ ZOSTAWIŁ " )jebnejejzaraz.jpgObchód z odprawą trwa do 10, potem do 12:30 badam resztę pacjentów i siadam przed komputer - pisze obserwacje, przedłużam zlecenia, zlecam badania laboratoryjne i obrazowe , wypisuje epikryzy.Pod gabinetem słyszę " NO TAK! Bo nim nikt się nie zajmuje tylko siedzą w dyżurce ciągle i ciasto wpieprzają" Myślę "zaraz inba będzie"Oczywiście się nie pomyliłem - wpadają mi do dyżurki dwie kobiety ( nie zamykamy drzwi bo ciagle ktoś z nas wchodzi i wychodzi, poza tym łatwiej nas znaleźć w razie W )matka z córką jednego z pacjentów.I od progu rozdarły na mnie japę " PANEM X SIĘ NIKT NIE OPIEKUJE, CO WY SOBIE MYŚLICIE?! JA NA WAS PŁACĘ A WY ŻADNYCH BADAŃ MU NIE ROBICIE "Tłumaczę spokojnie, że badania krwi poszły, echo serca jest umówione i na razie trzeba czekać-" OD RANA NIKT U NIEGO NIE BYŁ, NAWET JEDZENIA NIE DOSTAJE I GŁODNY, TO JEST SKANDAL ! " ....( kurwa facet ma wyjebany bęben piwny i przez to ledwo siada, byłem rano go zbadać więc wtf?, na szafce leżały jakieś ciastka jeszcze przed śniadaniem wpieprzył pół paczki )pokrzyczały i poszły....13 idę robić konsultacje - tak, tak mireczki. Zlecone konsultacje SPECJALISTYCZNE robią bardzo często nie specjaliści tylko rezydenci ( a jak zaczynałem pracę to nawet stażystkę wysłali ... )Po drodze zjadam kanapkę z domu - na obiad nie ma czasu Godzina 15 wracam na oddział - wg. umowy powinienem wracać do domu - no ale ciul - idę na dyżur na SOR (za który nikt mi nie zapłaci ✌)2 reanimacje, 4 pacjentów po wypadku, 7-8 z bólem brzucha od tygodnia ( z czego 4 różowe paski z miesiączką ), 2 osoby " bo chce receptę", 2 meneli co przedobrzyli z denaturatem, 1 udar, 1 "boli mnie płuco od 2 dni ale w suymie dzisiaj przechodziłem obok szpitala to wszedłem do was" od 2 pacjentów usłyszałem " bo ja na ciebie kurwa płace konowale to masz mi receptę wypisać kurwa "Całe szczęście, że u nas o 22 wchodzi nocna zmiana Wracam do mieszkania o 23Swoją narzeczoną widziałem ostatni raz w niedzielę ...Nawet nie mam ochoty nic jeść...
Europa, 2016 rok, ale patrząc na stan szpitala i podejście kadry,to początkowe lata 90 – Niby chcą pomóc, ale chyba nie są zadowoleni, że wnocy przerywam im drzemki, bo chce mleka dla córki 10 lat płacenia składek, zawsze dentysta, dermatolog czyortopeda prywatnie, nawet morfologią krwi robiłem wprywatnej placówce. Niebawem będę zasłużonymhonorowym dawcą krwi. I co? I gówno. Człowiek trafia zcórką do szpitala(wcześniak, zapalenie płuc) i napotykaprzed sobą ścianę. Wszystko trzeba mieć swoje. Papiertoaletowy, mydło, czajnik. Cieszę się, że łóżko dostałem, bokoleżanka z dzieciakiem na oddziale hematologii dostałapusty pokój i na szybko materac kupowała. Pampersyprzynieś, kremy przynieś, płyn do mycia dziecka przynieś...Kadra traktująca z góry, Pan się nie zna, lekarze rentgen woczach, o wszystko trzeba się prosić lub stanowczo żądać.Dziecko głodne, ale karmienie przewidziane na innągodzinę. Znowu trzeba się przebić przez ścianę, żeby dostać90ml mleka. I tak co 2-2,5h. Spałem chyba w piątek. Żebysię dostać do szpitala to oczywiście droga przez ściany.Pierwszy lekarz zero zainteresowania, kaszel i duszności?Panie... pewnie kolka. 5h później młoda leży w inkubatorze.Jak stąd wyjdę to na kobietę skargę napiszę do samegoministra zdrowia. Drugi lekarz nic nie podejrzewał, aleproblemy z oddychaniem = zagrożenie życia i mamydzwonić po pogotowie. Dyspozytor w formie: a nie możeciesami do tego szpitala jechać? Tak, kurwa. Z duszącym siędzieckiem pojadę 20km do szpitala, gdzie nawetnie wiem jak trafić.
Bohaterski czyn 4-latki! – Suzie McCash z Wielkiej Brytanii ma zaledwie 4 lata i więcej odwagi niż niejeden dorosły. Rezolutna dziewczynka stała się bohaterką na Wyspach. Kiedy jej mama upadła i przestała się odzywać, 4-latka natychmiast zadzwoniła na numer alarmowy i wezwała pomoc. Dziewczynka uratowała życie mamie, za co otrzymała wyjątkową nagrodę.Kiedy Suzie zobaczyła co się dzieje z jej mamą, szybko wykręciła numer alarmowy 999. Poinformowała dyżurnego, że jej mama się nie odzywa i nie reaguje na jej pytania. Dyspozytor zaczął dopytywać dziewczynkę o różne rzeczy, m.in. czy mama ma otwarte oczy. 4-latka odpowiedziała, że są zamknięte i, że mama na pewno źle się czuje.Na miejsce natychmiast pojechało pogotowie i policja. Suzie czekała na pomoc już przed wejściem do domu.Jak się okazało mama dziewczynki dostała silnej reakcji alergicznej. Gdyby nie szybka reakcja córki, kobieta mogłaby umrzeć. W nagrodę za odwagę i pomoc, 4-latka spędziła cały dzień z policjantami.
Zwykli bohaterowie są wśród nas –  Wsiadając do tramwaju nr 2 na jednym z łódzkich osiedli, nikt z pasażerów nie spodziewa się, że będzie to podróż, której nigdy nie zapomną. Wśród nich chłopak, z plecakiem przewieszonym przez ramię, który zdradza, że wraca ze szkoły. Łukasz jest średniej postury, ma jasne włosy, nie wyróżnia się z tłumu. Jak wszyscy dookoła jest zatopiony w myślach. Nagle jego uszu dobiega krzyk, Łukasz biegnie w kierunku zamieszania. Okazuje się, że kobieta na końcu wagonu zemdlała. Chłopak sprawdza puls, w tym momencie ktoś zaciąga hamulec awaryjny, przez co licealista prawie traci równowagę. Wie już, że nie wyczuł pod palcami tętniącej krwi. Nie zastanawiając się, kładzie kobietę na podłodze. Pochyla policzek nad jej twarzą i obserwuje ruchy klatki piersiowej. Kobieta nie wykazuje oznak życia. Działając jak automat, zachowuje trzeźwe myślenie, jest opanowany. Sięga do plecaka po maskę do sztucznego oddychania i zaczyna reanimację. Minuty mijają, w tle ktoś dzwoni po pogotowie, część pasażerów tworzy wokół niego krąg gapiów. On, jakby nie widząc obserwatorów, bez ustanku, na przemian uciska klatkę piersiową i wtłacza powietrze do płuc. Jego koszula robi się coraz bardziej mokra od potu, ręce jednak pozostają sprawne. Chłopak jest tak skupiony, że nie zauważa przyjazdu pogotowia. Dopiero głos lekarza, mówiący że przejmuje pacjenta, budzi go z transu. Obserwując ratowników słyszy jak mówią do lekarza „zaskoczyła” – co w żargonie oznacza przywrócenie funkcji życiowych. Karetka zabiera kobietę do szpitala, Łukasz zaś wraca do domu. W jego głowie wybrzmiewają słowa lekarza: „Uratowałeś jej życie chłopcze, gratuluję.” W myślach analizuje sytuację, zastanawiając się czy mógł zrobić coś więcej. Spokój przynosi dopiero telefon z informacją, że kobieta ma się coraz lepiej i chce spotkać się z nim, by podziękować mu osobiście. Reanimowaną kobietą była Jola – zdrowa, w średnim wieku, zmagająca się z problemami dnia codziennego, matka dwójki dzieci. Dla Łukasza zupełnie obca osoba, której uratował życie, wracając ze szkoły. Dzięki Łukaszowi, który wykorzystał najlepiej jak się dało, czas przed przyjazdem karetki, Jola wróciła, by żyć. Dla niego to wyjątkowy dzień, mógł wykorzystać swoje umiejętności i zrobić w życiu coś ważnego – na co wielu nie będzie miało szansy lub odwagi. Mógł także wyrazić czynami to w co wierzy i co przekazuje harcerzom – nieść chętną pomoc bliźnim. Łukasz to zwykły chłopak, który pokazał, że warto uczyć się udzielania pierwszej pomocy, by wiedzieć jak działać, kiedy czyjeś życie jest zagrożone. To nie jedyny wyraz jego służby. Łukasz to przyboczny 7ŁHD „Wataha”, wychowany i żyjący w duchu harcerskich praw. Chłopak, który wie, że rękawy jego munduru są podwinięte, by w każdej chwili był gotów do działania. Tego dnia miał przekazać drużynie wiedzę o pierwszej pomocy, stąd maska w jego plecaku. To pogodny i pracowity chłopak, żyjący zgodnie ze słowami twórcy skautingu Roberta Baden-Powella, by zostawić ten świat trochę lepszym, niż się go zastało
System opieki zdrowotnej w Polsce –  System opieki zdrowotnej w Polsce –
Brawo dla polskiej policjantki, która została okrzyknięta bohaterką w Anglii! – Podkom. Sękowska przebywała na wakacjach u rodziny w Bournemouth. Jadąc autobusem zobaczyła jak 71-letni mężczyzna zasłabł podczas wysiadania. Momentalnie zareagowała i udzieliła mężczyźnie pierwszej pomocy, co mu uratowało życie. Wkrótce zjawiło się pogotowie, które zabrało starszego pana do szpitala.Każdy mi mówi, że zrobiłam coś wyjątkowego, jednak dla mnie było to instynktowne. Zareagowałam automatycznie, gdy zobaczyłam, że ktoś potrzebuje pomocy - powiedziała Polka w rozmowie z "Daily Echo"
Do pary starszego małżeństwa we Włoszech została wezwana policja. Jak powiedzieli sąsiedzi, z mieszkania staruszków słychać było krzyki i płacz. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce okazało się, że para oglądała wiadomości, które ogromnie ich poruszyły – Przyznali się też przed policjantami, że są ogromnie samotni i od dawna nikt ich nie odwiedził.Historia Jole i Michele tak poruszyła funkcjonariuszy, że postanowili... spędzić chociaż chwilę czasu ze starszym małżeństwem. Wezwali także pogotowie do mieszkania, aby upewnić się, że parze nic nie jest. W oczekiwaniu na pogotowie, policjanci ugotowali małżeństwu spaghetti. W tym czasie porozmawiali z nimi i dowiedzieli się, że starsza para jest już ze sobą... 70 lat!Jak podaje tvn24.pl jeden z policjantów napisał w komentarzu pod postem na Facebooku, że: "Gdy miasta pustoszeją, a sąsiedzi wyjeżdżają na wakacje, czasami samotność doprowadza ludzi do łez (…) Zdarza się, wówczas, że ktoś krzyczy ze smutku tak głośno, że wzywana jest policja".
Źródło: wp.pl
11-letnia suczka zatrzymała nadjeżdżający autobus i zaprowadziła ludzi do swojego pana, gdy tenstracił przytomność – Starszy mężczyzna ze swoim psem, suczką Tigrą, przeprowadził się ze Świebodzic do Jedliny-Zdroju. 9 lipca wyszedł z czworonogiem na spacer. Gdy doszli do lasu, mężczyzna stracił przytomność. – Tigra wybiegła na drogę po pomoc. Stanęła i nie chciała się ruszyć. W ten sposób zatrzymała nadjeżdżający autobus z turystami. Skakała i szczekała, aż ludzie podążyli za nią – opowiada Malwina Witek z Fundacji Mania Pomagania, która zajęła się Tigrą do czasu przyjazdu pracowników schroniska.Na miejsce wezwano karetkę, pana Tigry początkowo reanimował lekarz, który podróżował autobusem. Nieprzytomnego 67-latka zabrało pogotowie ratunkowe. – Gdy przyjechałam na miejsce suczka była bardzo zestresowana. Przywiązano ją do drzewa, nie dała do siebie podejść. W końcu pracownicy schroniska zabrali Tigrę ze sobą – relacjonuje pani Malwina. Niestety, kilka dni później mężczyzna zmarł w szpitalu. W Jedlinie-Zdroju mieszkał od niedawna, w dodatku sam.

Im...

Im... –
 –  Pracuję jako ratownik medyczny. W skrócie jeżdżę karetką. Historia ta nie będzie długa, ale może będzie przestrogą dla innych. Wielu ludzi wzywa karetkę, ponieważ źle się czują- my mamy obowiązek zareagować na każde wezwanie. Zazwyczaj robią to ludzie starsi. Gdy już przybywamy na miejsce, co się okazuje? Pacjent potrzebuje recepty, a w kolejkach do lekarzy stać mu się nie chciało. Złe samopoczucie to wymówka. Miałem już bardzo dużo takich zgłoszeń, ale jedno utkwiło mi w pamięci najbardziej. W momencie kiedy dotarłem do staruszki i słuchałem jej tłumaczeń, w innym miejscu pomocy potrzebowała mała dziewczynka. Wszystkie karetki były akurat na akcji. Byłem zbyt daleko... W tamtym momencie czas był najważniejszy. A ja nie zdążyłem dojechać. Dziewczynki nie udało się uratować, zmarła. Gdybym był chwile szybciej mogłaby żyć. A więc taki apel do was. Zanim wezwiecie bezpodstawnie pogotowie, czy to po receptę, a może zaboli was przysłowiowy paluszek, pomyślcie o innych, bo może ktoś potrzebuje tej pomocy naprawdę, a może akurat twoja mama lub najlepsza przyjaciółka lub może mała dziewczynka, którą spotkałaś z rana na zakupach jak kupowała sobie lizaka.
Siła przekazu tej fotografii jest niesamowita –

Tym się właśnie różnią koty i psy:

 –  Jak zaaplikować kotu tabletkę:1.Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniemtak, jak się trzymaniemowlę. Umieść palec wskazujący i kciukprawej ręki po obu stronach pyskai naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałychpalcach prawej ręki. Gdykot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotuzamknąć pysk i przełknąć.2.Podnies tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spodtapczanu.Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórzcały proces jeszcze raz.3.Wyciagnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłanąjuż tabletkę.4.Wyjmij nowa tabletkę 2 opakowania, otocz kotalewym ramieniemjednocześnie trzymając lewą ręką wierzgającetylne nogi.Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującymprawej ręki wepchnij tabletkę takgłęboko jak się da. Przytrzymaj kotu zamkniętypysk i policz do dziesięciu.5.Wyciagnij tabletkę z akwarium a kota zgarderoby. Zawołaj żonę do pomocy.6.Przydus kota do podłogi klinując go miedzykolanami jednocześnietrzymając wierzgające przednie i tylnie łapy. Niezwracaj uwagi na niskiewarczące odgłosy wydawane w tym czasie przezkota. Niech żona przytrzymagłowę kota jednocześnie wpychając mudrewniana linijkę miedzy żeby.Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzyrozwarte zęby i intensywniepogłaszcz kota po gardle, co skłoni go doprzełknięcia.7.Wyciagnij kota siedzącego na karniszach irozpakuj nowatabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki.Pozbieraj kawałki porcelanyz potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.8.owin kota w ręcznik kąpielowy, a następnieniech żona położy się nakocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spodjej pachy.Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki donapojów. Przy pomocy ołówkaotwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzyrozwarte zęby mocno wdmuchnijtabletkę do środka.9.Sprawdz na opakowaniu, czy tabletki nie sąszkodliwe dla ludzi, anastępnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyćsię nieprzyjemnego smaku wustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramie, anastępnie przy pomocy cieplejwody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.10.Przynies kota z altanki sąsiada. Rozpakujnastępna tabletkę. Przygotujnastępna butelkę piwa. Umieść kota wdrzwiczkach od kredensu tak, żeby przezszczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyjmu pysk łyżeczką od herbatyi przy pomocy gumki "recepturki" strzel tabletkamiedzy rozwarte zęby.11.Przynies śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasyz drzwiczek na swojemiejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej dokieliszka i wypij. Przyłóżzimny kompres do policzka i sprawdź, kiedyostatnio byłeś szczepiony natężec. Przemyj policzek wódką w celuzdezynfekowania rany i wypij kolejnykieliszek, aby ukoić ból. Podarta koszule możeszjuż wyrzucić.12.Zadzwon po straż pożarną, żeby ściągnęli tegopier... kota z drzewa.Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem wplot próbując ominąć kotaprzebiegającego przez ulice. Wyjmij kolejnatabletkę 2 opakowania.13.Skrepuj tego drania przy pomocy sznurka odbielizny związując razemprzednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go donogi od stołu.Weź grube skórzane rękawice ogrodnicze.Wciśnij tabletkę kotu do gardłapopychając dużym kawałkiem polędwicywieprzowej. Już nie musisz byćdelikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo iwlej mu dwie szklanki wodywprost do gardła żeby spłukać tabletkę.14.Wypij pozostałą wódkę z butelki. Pozwólżonie zawieźć się na pogotowie.Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ciramie i wyjąc resztki tabletki zoka. Po drodze do domu wstąp do sklepumeblowego i kup nowy stół.15.Zadzwon do schroniska dla zwierząt, żebyzabrali tego mutanta z piekłarodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepiezoologicznym nie maja chomików.Jak zaaplikować psu tabletkę:1. Zawin tabletke w plaster szynki i zawolaj psa.
Minęła mnie dziś karetka pogotowia... – Czy są w ogóle jakieś granice reklamy?!
Rozumiem, że samochodem uprzywilejowanym jest karetka, straż pożarna albo pogotowie gazowe! – Ale kolejny polityk spieszący się do telewizji żeby nadal kłamać?