Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 240 takich demotywatorów

Bo tylko w Polsce jest taka publiczność – gdzie artysta już przed koncertem przygotowuje sobie podziękowania
Źródło: uctok
To jest Jimmy Wales - twórca Wikipedii – Zatrzymajmy się na chwilę, by mu podziękować, ponieważ ratuje tyłek 95% studentów
Oryginalny sposób podziękowania – Nagrywający postanowił przed siebie przepuścić kierowcę mercedesa na co ten w oryginalny sposób mu podziękował. Na kartce było napisane "Dziękuję"
Drogie genitalia, dziękuje wam, że nie krwawicie co miesiąc – Podpisane, wszyscy mężczyźni

Dziękuję takim udziom

Dziękuję takim udziom –
Może zamiast cisnąć wegetarianom, powinniśmy lepiej im podziękować, że zostawiają najlepsze jedzenie dla nas –

Dziękujemy ci! Udowodniłeś wszystkim, że są na świecie ludzie, którzy potrafią bezinteresownie poprawić obcemu nastrój

Dziękujemy ci! Udowodniłeś wszystkim, że są na świecie ludzie, którzy potrafią bezinteresownie poprawić obcemu nastrój –  W październiku ten Demot został dodany przez użytkownika sierp23. Dzisiaj o godzinie 03:09 ja oraz kilkadziesiąt innych osób, które zostawiły swoje adresy pod tym demotywatorem, dostało maila z adresu kartka naswieta@o2.pl Autor wiadomości złozył nam takie życzenia świąteczne: " Niech w te święta zdarzy Ci się marzyc o rzeczach wielkich i aby w trakcie dążenia do nich udało Ci się osiągnąć klika małych, ale takich, które nieodwracalnie zagoszczą w twoim pałacu pamięci w komnacie szczęścia radości i sukcesu. Spędź święta z najbliższymi grzejąc się w cieple szczęścia i poczucia bezpieczeństwa. " Niestety, nie każdy ma kogoś, od kogo mógłby usłyszeć takie słowa. W imieniu autora życzeń, przekazuję życzenia wszystkim, którzy nie mają od kogo ich usłyszeć. I na koniec, w imieniu wszystkich, którzy tą wiadomość otrzymali, dziękujemy temu, kto ją wysłał.
Dziękujemy bracia! – Tak wyglądają pocztówki, które Polacy wysyłają węgierskiej policji za obronę granic
Taką wzruszającą karteczkę zobaczył ojciec w swojej taksówce – "Drogi tatusiu, dziękuję Ci bardzo, że tak ciężko dla nas pracujesz. Bardzo Cie kocham, buziaki Resi"Do szczęścia potrzeba niewiele, a rodzice wiedzą o tym najlepiej
Syryjska rodzina pogardziła polską gościnnością i potajemnie uciekła do Niemiec – Parafia Najświętszego Serca Jezusa w Śremieniedawno przyjęła pod swój dach rodzinę chrześcijańskich uchodźców z Syrii. Proboszcz zrobił wszystko, żeby zapewnić im dobre warunki: dostali mieszkanie, wyżywienie,szkołę i pracę. Mimo to ubiegłej nocy uciekli do Niemiec bez słowa pożegnania i podziękowania
Dzień Matki – Kup mamie kwiaty i podziękuj jej za to, co z tobą przeszła!
Najtrudniejsza praca na świecie jest najlepszą pracą na świecie – Podziękujmy naszym mamom, że zawsze były przy nas

Do wszystkich kobiet, którym wydaje się, że są dobre w łóżku!

Do wszystkich kobiet, którym wydaje się, że są dobre w łóżku! –  Lubię gdy dziewczyna leży jak kłoda... przynajmniej nie wierzga jak wściekła klacz, co jest nagminne i wcale nie fajne. Zabrzmiało jak zwykły żart, ale ... Rzeczywiście wiele kobiet uważa, że nic tak nie świadczy o ich temperamencie seksualnym, jak miotanie się po łóżku, jak żyd po pustym sklepie:) Często, nie wczuwając się w nastrój, w rytm i proponowane przez partnera tempo, "szalona kochanka" wije się pod facetem, jakby ja pod prąd podłączono. Dobrze, jeśli jest na tyle "spontaniczna", że ze startem do tańca św. Wita poczeka na początek penetracji, a nie zaczyna całego cyrku już w momencie kiedy człowiek znajdzie się miedzy jej udami i dopiero zaczyna się zastanawiać, czy wejść powolutku, czy z mocniejszym akcentem... Trafiając na taka, co to zanim się zacznie, to już ma trzy orgazmy, a później napięcie tylko narasta, trzeba opracować specjalna taktykę, która pozwala jednak na odbycie stosunku wspólnie, a nie na bycie narażonym na półgodzinne łapanie kobitki w łóżku, niczym karpia w wannie pełnej wody... Dobrze jest w takim wypadku rozpocząć próbę "przyszpilenia" w chwili, gdy nasza partnerka ma głowę oparta o ścianę, lub o górną deskę łóżka... Chociaż w drugim wypadku możemy później mieć wątpliwości, czy odgłosy jakie wydaje jej głowa rytmicznie uderzająca o poręcz łóżka jest skutkiem braku wypełnienia w obecnie stosowanych materiałach meblarskich, czy może...:) Przy tak orgiastycznie nastawionych pannach wykluczone jest używanie jedwabnej pościeli, czy innych materiałów o zbyt dużym poślizgu. Chcąc uniknąć ciągłego ściągania niżej, wijącej się partnerki radziłbym zrezygnować z jakiegokolwiek prześcieradła i podjąć walkę na gołym tapczanie. Samo szorowanie gołym tyłkiem po szorstkim materiale, powinno trochę osłabić jej zapal do odpychania się piętami od podłoża i konieczności ciągłego przysuwania jej za biodra do odpowiedniej pozycji... Ciekawe, że w wypadku tańca, nigdy żadnej kobiecie nie przyjdzie do głowy tańczenie czegoś innego, niż jej partner... No, ale łóżko, to nie parkiet. Tu zdarzają się takie, które nie zważając na partnera, kręcą kuprem mambę, czaczę, czy tez inną rumbę, zupełnie nie zważając na to, że właśnie grają... walca angielskiego:) Ponieważ oczytały się porad seksualnych w rożnych czasopismach, [które dla zachęty sprezentowały im, oprócz kolejnej dawki mądrości, także "oryginalną" (w nakładzie 300tys. egz.) bransoletkę, czy też inny wisiorek "przynoszący szczęście" wszystkim czytelniczkom] że nic tak faceta nie rajcuje, jak zarzucenie mu nóżek na szyje... I człowiek może stracić chwilowo orientację, czy to początek upojnej randki, czy już walki kwalifikacyjne w memoriale im. Pytlasińskiego?:) To, że macha pod nami nogami, niczym wskazówki w elektronicznym zegarze z wyczerpana bateria, to można jeszcze przeboleć, ale niestety niektóre do wyrażenia wstępnej ekstazy używają także pazurów, a za główny dowód podziękowania za osiągnięte właśnie osiem orgazmów, uważają zostawienie nam wbitych pod skorą na łopatkach swoich tipsów. Aby nie być posądzonymi o to, że nie potrafią zachować się w łóżku, nawet im do głowy nie przyszło, żeby nas obrazić pozycją "na kłodę", używają także zębów... Pół biedy, gdy ma to miejsce przy "klasyku" i ogranicza się do gwałtownego, niczym u Breżniewa chwytającego za szyję Honeckera, przyciągnięcia nas do siebie i wpicie się szczęką w nasza szyję. Wprawdzie rany kąsane wolno i źle się goja, ale czyż kobieta potrafi bardziej wyrazić nam swoja wdzięczność? Gorzej, kiedy chęć prezentacji skorygowanego aparatem zgryzu, nasza panienka zechce zademonstrować nam w trakcie innej pieszczoty...:( Jako nowoczesne i wyzwolone prenumeratorki "[pismo kobiece]" śmiało sięgają po instrument, który wydaje im się dobrze znany... Ale tylko wydaje... Zaczynają mechanicznie, niczym ze ściąganiem i naciąganiem pokrowca na parasol w pochmurny dzien... z równym niezdecydowaniem i znudzeniem, jak to przy niepewnej pogodzie... Na delikatną prośbę, że wolimy trochę większego zaangażowania i wyczucia, złośliwie zaczynają ruch, który przy pompowaniu kół w rowerze, rozerwałby ciśnieniem opony, nawet w wyczynowych góralach... Nie chcąc zrażać partnerki, która się tak dla nas poświęca, zaciskamy zęby i tylko syczymy z bólu, żegnając się w myślach z całością naszego wędzidełka... Oczywiście, nie przyzwyczajona do takiego monotonnego wysiłku damska dłoń, wymaga parokrotnej wymiany na drugą, co wprawia nas w znakomity nastrój i świetnie rozprasza, a i tak należy się cieszyć, nie słysząc znudzonego "o Jezuuuu... chyba mi ręka odpadnie!!!".... Gdy już nasza "głowica" jest całkiem wymęczona i sucha, niczym czerep taliba siedzącego na słońcu, bo tylko świst i wiatr go od kwadransa omiatał, czujemy się zachwyceni, że i kobieta potrafi się domyślić, że żaden tłok długo nie pochodzi, bez odpowiedniego smarowania... Nie mówimy tu o pannach, które poślizg postanawiają uzyskać poprzez dziarskie popluwanie w dłonie, niczym człowiek z marmuru przed położeniem pierwszej cegły... My mamy do czynienia z czułą partnerka, która nie jest kłodą w łóżku, tylko wyrafinowaną kochanicą francuza... Już... już... już jesteśmy w siódmym niebie, już czujemy tę błogość ciepła i wilgoci wokół biednego i wytarganego "jasia", gdy nagle przypominamy sobie, że to, co nazywaliśmy "zalotką" miedzy jedynkami naszej pani, to może być powód naszego bólu... I jest!!! Oczywiście wciągniecie w tę szczerbę naszej delikatnej skórki było przypadkowe, wiec tylko zwijamy się z bólu... jednak ona odbiera to za objaw naszego nadchodzącego orgazmu... Wiec, żeby jeszcze bardziej nas nakręcić zaczyna, niby to w zabawie nadgryzać, przygryzać i podgryzać.... Kurde!!! Kto im powiedział, że dla faceta najbardziej ekscytującym zajęciem jest zabawa z kombinerkami?;((( Na pornosach, rzeczywiście i z pół metra można sobie wpakować w gardło, ale w życiu bywa już z tym trochę gorzej... Wiec chcąc nas uszczęśliwić, wpychają sobie gwałtownym ruchem naszą lekceważoną wymiarowo parówkę do przełyku i.... zaczyna się cyrk.... Gdzieś tam, z dołu, spod "burzy i kaskady najukochańszych na świecie" włosów, dochodzi nas odgłos, przypominający jak umierał nasz ulubiony kot, gdy zadławił się korkiem od szampana... Charkot, rzężenie i inne odgłosy, które w tym momencie maja zastąpić nam muzykę miłości, powodują, że i my, i nasz interes zaczynamy gwałtownie odczuwać wyrzuty sumienia... Obaj czujemy się momentalnie tacy malutcy... on nawet dosłownie... Odkorkowana panna, zdziwiona patrzy na to, co zostało w jej dłoni i zalotnie odpluwając na boki, nasze na wpół połknięte kędziorki, seksownie pyta: "Dlaczego nie chciałeś skończyć w ustach?"... Wiec z ta kłodą, to czasami wcale nie jest takie głupie...;

Taką umowę niemal każda kobieta chciałaby podpisać ze swoim facetem

Taką umowę niemal każda kobieta chciałaby podpisać ze swoim facetem –  Kurt Vonnegut w przeciwieństwie do większości pisarzy jego czasów nigdy nie prosił swojej żony o pisanie na maszynie, co czyniło go jednym z pionierów emancypacji. 26 stycznia 1947 roku podpisał nawet z ciężarną żoną umowę, zobowiązując się odciążyć ją w domowych obowiązkach. Oto fragment tej umowy:UMOWA między KURTEM VONNEGUTEM,JR. a JANE C. VONNEGUT, wchodząca w życie od niedzieli, 26 stycznia 1947 r.Ja, to znaczy Kurt Vonnegut, Jr., niniejszym przysięgam dochować wierności poniższym zobowiązaniom:I. Uzgodniwszy, że moja żona nie będzie mnie nękać, dręczyć ani w inny sposób zawracać mi głowy w tej kwestii, obiecuję raz na tydzień szorować podłogi w łazience i w kuchni w dniu i czasie przeze mnie wybranym. Co więcej, zrobię to porządnie i starannie, przez co moja żona rozumie, że wejdę pod wannę, za sedes, pod zlew, pod lodówkę oraz w kąty, a także podniosę i przestawię w inne miejsce wszystkie ruchome przedmioty, jakie znajdą się w owym momencie na rzeczonych podłogach, w celu sprzątnięcia powierzchni pod nimi, a nie tylko dookoła nich. Ponadto, wykonując powyższe czynności, powstrzymam się od wygłaszania uwag pokroju „jasna cholera”, „niech to szlag trafi” oraz podobnych przekleństw, albowiem tego typu język może działać na nerwy, gdy nie chodzi o nic bardziej drastycznego niż stawienie czoła Konieczności. Jeżeli nie wywiążę się z niniejszej umowy, moja żona może mnie do woli nękać, dręczyć lub w inny sposób zawracać mi głowę, dopóki tak czy inaczej nie wymyję podłogi — choćbym był bardzo zajęty.II. Ponadto przysięgam przestrzegać następujących pomniejszych przepisów:a) będę odwieszał ubrania, a buty chował do szafy, kiedy ich nie noszę;b) nie będę bez potrzeby nanosił brudu do domu za pośrednictwem metod takich jak niewycieranie butów o wycieraczkę przed domem, wychodzenie w kapciach ze śmieciami, a także innych;c) przedmioty w rodzaju pustych pudełek po zapałkach, pustych paczek po papierosach, kawałków kartonu umieszczonych pod kołnierzykami nowych koszul itp. będę wrzucał do śmietnika, zamiast zostawiać je na krzesłach oraz podłodze;d) po goleniu będę chował sprzęt do golenia z powrotem do szafki;e) w przypadku bycia bezpośrednim sprawcą wystąpienia po kąpieli śladu wokół wanny usunę — przy użyciu środka czyszczącegofirmy Swift oraz szczotki, a nie własnego ręcznika - rzeczony ślad;f) uzgodniwszy, że moja żona zbiera rzeczy do prania, umieszcza je w worku, a ów worek - w widocznym miejscu w korytarzu, zobowiązuję się nosić wspomniane rzeczy do pralni nie później niż po trzech dniachod pojawienia się ich w korytarzu; ponadto przyniosę czyste rzeczy z pralni nie później niż dwa tygodnie po tym, gdy je tam zaniosłem, to znaczy te brudne;g) paląc papierosy, dołożę wszelkich starań, aby używaną wówczas popielniczkę umieszczać na powierzchni, która się nie przechyla, ugina, przekrzywia, opada, marszczy ani ustępuje pod najlżejszym naporem; za takowe powierzchnie należy uważać między innymi stosy książek ustawione chwiejnie na krawędzi krzesła, oparcia fotela posiadającego oparcia,a także moje własne kolana;h) nie będę gasił papierosów o krawędzie ani wrzucał popiołu zarówno do czerwonego skórzanego kosza na śmiecie, jak i plecionego kosza na śmiecie, który moja ukochana żona wykonała dla mnie na Boże Narodzenie 1945 roku, jako że podobna praktyka szkodzi pięknu, a w dalszej perspektywie także przydatności rzeczonych koszy;i) w przypadku gdy moja żona o coś mnie poprosi, a prośbę tę uznać można jedynie za rozsądną i w pełni mieszczącą się w zakresie zadań mężczyzny (gdy jego żona jest w ciąży, ma się rozumieć), spełnię tę prośbę w przeciągu trzech dni od jej przedłożenia. Uznaje się za zrozumiałe, że w ciągu owych trzech dni moja żona w żaden sposób nie nawiąże do tematu, oczywiście z wyjątkiem podziękowania; jeśli jednak nie wywiążę się z powinności po upływie dłuższego czasu, moja żona będzie w pełni uprawniona, aby mnie nękać, dręczyć oraz w inny sposób zawracać mi głowę, dopóki nie zmusi mnie do zrobienia tego, co miałem zrobić; j) wyjątkiem od reguły o trzydniowym terminie będzie wynoszenie śmieci, gdyż każdy głupiec wie, że nie powinny tyle czekać; wyniosę śmieci w ciągu trzech godzin od poinformowania mnie przez żonę o potrzebie ich wyniesienia. Byłoby jednak miło, gdybym, naocznie odnotowawszy potrzebę wyniesienia śmieci, wykonał rzeczoną czynność z własnej inicjatywy, tym samym nie zmuszając żony do poruszenia tego tematu, który znajduje ona dość niesmacznym;k) uważa się za zrozumiałe, iż gdybym uznał powyższe zobowiązania za zbyt nierozsądne lub godzące w moją wolność, poczynię kroki mające na celu ich modyfikację poprzez kontrpropozycję, przedstawioną konstytucyjnie i grzecznie omówioną, zamiast bezprawnego zerwania zobowiązań wskutek nagłej erupcji wulgaryzmów oraz późniejszego uporczywego lekceważenia rzeczonych powinności;l) przyjmuje się, iż warunki niniejszejumowy są wiążące aż do upłynięcia okresu po narodzinach naszego dziecka (określonego przez lekarza), kiedy moja żona odzyska pełnię sprawności i będzie zdolna podejmować bardziej mozolne czynności niż to obecnie wskazane.
Dziękujemy wszystkim politykom za walkę o polski przemysł – Ciekawe kiedy nas sprzedacie!

Rząd dziękuje obywatelom

Rząd dziękuje obywatelom –
Podziękowania dla ministra za "ułatwianie życia pacjentom" przez zlikwidowanie przychodni w moim miasteczku –
Ostatni list Małgorzaty Braunek napisany kilka dni przed przegraną walką z rakiem – Drodzy Państwo, Jestem głęboko poruszona niezwykle życzliwą reakcją z jaką spotkał się list informujący o mojej chorobie i prośba o wsparcie finansowe na dalsze leczenie w specjalistycznej klinice w Niemczech, która poza najlepszymi metodami medycyny zachodniej, oferuje również mądrość tradycyjnej medycyny wschodniej. Takie holistyczne podejście do chorego daje największe szanse na wyleczenie, więc jestem szczęśliwa, że dzięki hojności wielu ludzi, otwiera się przede mną ta możliwość. Jestem za to bardzo wdzięczna. Pomyślałam, że jeśli uzbiera się więcej pieniędzy niż to, co ja potrzebuję na kurację, to powołamy fundusz pomocy osobom chorym onkologicznie oraz centrum informacji i studiów nad holistycznym podejściem w medycynie, która leczy całego człowieka, a nie tylko jego organy i choroby. Tego się nauczyłam od mojej choroby, tego jest mi w Polsce bardzo brak. Życzę każdemu przede wszystkim zdrowia, pogody ducha oraz uśmiechu, który jest najlepszym lekarstwem w życiu!Wasza Małgosia
Podziękowania ślę Straży Miejskiej w Sosnowcu, która – ...widząc, że stoję na głównym skrzyżowaniu koło mojego auta w środku którego pali się, a ja skaczę przerażona i nie wiem co mam zrobić PO POROSTU SOBIE ODJECHALI. A nie przepraszam - jeszcze dokłądnie się mi przyjrzeli, zwalniając trochę... Jestem ogromnie wdzięczna za takie służby porządkowe.
Źródło: esanok.pl
Dziękujemy Panowie! – Za walkę, za charakter, za emocje, za serce zostawione na boisku, za zaangażowanie, za ducha walki, mimo porażki zawsze będziecie mistrzami, nigdy nie musimy się za was wstydzić, a reprezentacja w piłce nożnej powinna brać z was przykład jak walczy POLSKA HUSARIA
Źródło: internet