Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 298 takich demotywatorów

Zaledwie w wieku 54 lat zmarła Lisa Marie Presley - piosenkarka i córka Elvisa Presleya – W czwartek Lisa Marie trafiła do szpitala po zatrzymaniu akcji serca.  "Z ciężkim sercem muszę podzielić się druzgocącą wiadomością, że moja piękna córka nas opuściła" — przekazała 77-letnia matka Priscilla Presley w oświadczeniu
Dwóch najlepszych finalistów skoczków wzwyż zremisowało i zgodziło się podzielić złotym medalem –
 –
 –  Chciałabym się podzielić z wami sposobem na przekazywanie dzieciom prawdy o Świętym Mikołaju. Kiedy dziecko ma sześć, siedem lat i zaczyna wątpić w istnienie Mikołaja, to znak, że jest już gotowe.Ja w takiej sytuacji zabieram malucha do kawiarni i przy jakimś ciastku i herbatce zaczynam swoją mowę: „W ciągu tego roku bardzo wyrosłeś. Nie tylko stałeś się wyższy, ale i Twoje serduszko zrobiło się większe. Jesteś już na tyle duży, że sam możesz zostać Świętym Mikołajem. Pewnie niektórzy Twoi koledzy mówili Ci, że Mikołaj nie istnieje. Tak właśnie myślą dzieci, które nie są jeszcze gotowe na zostanie Mikołajem, ale Ty już jesteś".
A dodatkowo mam pewność, że on nikomu dalej nie powie, bo i tak mnie nie słuchał... –
Joe Chahayed, właściciel lokalu, w którym sprzedano zwycięski kupon warty 2 miliardy dolarów w amerykańskiej loterii, otrzymał milion dolarów bonusu – Mężczyzna mówi, że pieniędzmi zamierza się podzielić się ze swoimi wnukami i 11 prawnukami. Cieszy się również, że trafiło na kogoś z ubogiej dzielnicy

Drodzy, rodzice, nie wychowujcie swoich młodych strachem i wstydem!

 –  Chcę się z Wami podzielić rzecz którą obserwuję regularnie u wielu rodziców a która wkurwia mnie niepomiernie. Wychowywanie przez ośmieszanie lub straszenie. Brzmi niedorzecznie ale widać to na każdym kroku a im starszą osobę mamy na pokładzie tym bardziej jest to dla niej normalne. Zacznijmy od ośmieszania. Sytuacja z wczoraj. Odbieram dziecko z przedszkola a obok jedna dziewczynka w histerii. Nie chcę się ubierać, wszystko źle, wszystko niedobrze, płacze, krzyczy - ot przedszkolak. Matka walczy jak może po czym przechodzi starsza sprzątaczka "000 a co to... taka ładna dziewczynka a tak płacze. Dzieci się będą z Ciebie śmiały". Więc pytam się jej "A przepraszam.. Z Pani kto się śmieje jak jest Pani smutna lub zła?!" Yyyy.... Zmieszanie, zatkanie bo to przecież normalne. Nie, to nie jest normalne. Tak samo teksty typu "No... musisz bardziej się postarać/ musisz się nauczyć (rysować, śpiewać, tańczyć...) bo się dzieci będą z Ciebie śmiały.." Co to jest w ogóle za tekst? To co myśli dziecko w tym momencie brzmi mniej więcej "Jestem do niczego, staram się ale i tak mi nie wychodzi, wszyscy się będą ze mnie śmiali". Brawo - jak chcecie zjechać dziecku samoocenę to jesteście na dobrej drodze. Tak samo popularne reakcje jak dziecko krzyczy, płacze, jest wściekłe, smutne "Oj daj spokój, nie becz, nie maż się, nic takiego się nie stało, bądź grzeczny/a". Jasne - wywalmy u dziecka jakiekolwiek przyzwolenie na odczuwanie trudnych emocji a za 20 lat się dziwmy, że ma problem z ich okazywaniem. Drugi temat -straszenie. Po co tłumaczyć dziecku, że nie może czegoś teraz dostać lub dlaczego ma uważać na ulicy skoro można powiedzieć, że przyjdzie "pan" lub "pan policjant i Cię zabierze". W tym drugim przypadku straszymy dziecko kimś kto w razie problemów ma mu pomóc. Czy jeżeli dziecko zgubi się to podejdzie do policjanta po pomoc gdy wiele razy słyszało "Bo przyjdzie Pan policjant i Cię zabierze"? Kiedyś na ulicy jakaś matka przy mnie też nie mogła sobie poradzić z dzieckiem więc wskazała przypadkowego gościa z tekstem "Widzisz... zaraz Pan Cię weżmie i zabierze". Gośc zareagował mówiąc krótko "Proszę nie straszyć mną dziecka bo sobie tego nie życzę". Szok i niedowierzanie. Cały "model wychowawczy" upada. Czy naprawdę aż tak cieżko jest traktować dziecko jak małego człowieka który przeżywa swoje, czasem trudne emocje? W czym ośmieszanie lub straszenie go ma pomóc? Czy nie lepiej... rozmawiać i tłumaczyć akceptując jego emocje? Dlaczego tak cieżko jest zapytać "Co mogę zrobić aby było Ci lepiej/łatwiej?". Póżniej się dziwimy, że ludzie nie umieją w relacje i emocje albo, że nastolatek nie chce z nami rozmawiać o swoich problemach. No kurwa ciekawe dlaczego....
 –  PREMIER: APELUJĘ O REZYGNACJĘ Z KŁAMLIWYCH OŚWIADCZEŃ WS. INFLACJI, NIE DAJMY SIĘ PODZIELIĆ
 –
 –  Mózg tak ugotowany, że postanowilem się podzielić.Ustawitem sobie kiedyś dla beki w bloku w Sosnowcunazwę sieci wifi jak na obrazku, tj. Częstochowaoddalona o jakieś 60km.Dzis jak mnie nie bylo, pisze do mnie Somsiad, że jestakcja - policja chodzi od mieszkania do mieszkania iszuka czyja to sieć i prosi żeby mieszkańców niestraszyć. Okazało się, że jakaś madka zadzwonita napolicję, że jej bombelki napromieniuje 5G. Policjanci namiejscu mieli podobno niezłą bekę, bo nie chciałauwierzyć, że to zwykła sieć wifi i żądała, żeby przy niejdzwonili do Częstochowy z poleceniem wyłączenianadajnika. XDDDDJutro mam zamiar zwiększyć moc do 500% iprzelączyć się na Tczew

Każda branża ma swoje sekrety Często pracownicy postanawiają się nimi podzielić (14 obrazków)

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Czy ktoś to potrafi wytlumaczyć? – Jak to jest, że kraj, który stoi na węglu w zajebistej sytuacji gospodarczej według rządu, który panuje od 7 lat, musi dostawać węgiel od kraju, który odpiera inwazję, ale był jednocześnie w stanie wydobyć takie nadwyżki węgla, którymi jest sięw stanie z nami podzielić? Ukraina oferuje nie tylko prąd. Kijów gotowy jest podzielić się węglem z Polską

Ciekawe odkrycia na które ludzie natknęli się przypadkiem i postanowili się tym podzielić (16 obrazków)

Moja mama zmarła w zeszły weekend. Napisałam e-mail do dwóch wykładowców z prośbą o wydłużeniemi terminu o 24 godziny – Pierwszy  profesor dał mi tylko dodatkowe 12 godzinna wykonanie zadań.Drugi profesor powiedział, że mam zrobić zadania na ten tydzień, kiedy będę w stanie i spytał, czy zamiast tego nie chciałabym podzielić się najfajniejszymi wspomnieniami o niej.Bądźcie jak ten drugi profesor
Gdyby Polska dostała te reparacje od Niemiec i gdyby podzielić tą kwotę na każdego Polaka, to powstałoby 6000 nowych agencji i instytutów, w których zatrudniono by pisowców i członków ich rodzin –
 –  Babka w pracy powiedziała mi, że opuściła swojegopierwszego męża, ponieważ nie płacił 100% rachunków.Facet chciał podzielić opłaty 70/30.Teraz ona pracuje na dwa etaty.Zgaduję że już nie ma problemu z rachunkami.
Ostatnia na mecie... – Piękny wpis dziewczyny z Grupy Biegowej Brendan's Running Club: Chciałabym się z Wami podzielić tym zdjęciem. Byłam absolutnie ostatnią zawodniczką na trasie tego 10 kilometrowego biegu. Przez całą trasę towarzyszył mi jeden z organizatorów na rowerze, a na ostatnich 500 metrach dołączył do niego cały zespół pozostałych rowerzystów, eskortując mnie po królewsku do mety. Nikt nie śmiał się ze mnie, że biegnę zbyt wolno. Spiker głośno wykrzykiwał moje imię, moim znajomi wrzeszczeli, a cały zgromadzony tłum klaskał kiedy przekraczałam linię mety. Najlepsze uczucie na świecie! Spędziłam wcześnie tak dużoczasu bojąc się o to, co ludzie pomyślą. Straciłam tyle energii na strach przed byciem wyśmianą. Ale biegacze to wspaniali ludzie i moje obawy były całkowicie bezpodstawne. Jeśli więc boicie sięwyjść pobiegać, bo wstydzicie się, że jesteście zbyt wolni, to przestańcie się obawiać. Po prostu zróbcie ten krok i zacznijcie swoją biegową przygodę! do mety '     Nikt nie śmiał się ze mnie, że biegnę zbyt wolno.Spiker głośno wykrzykiwał moje imię, moim znajomi wrzeszczeli,a cały zgromadzony tłum klaskał kiedy przekraczałam linię mety.Najlepsze uczucie na świecie! Spędziłam wcześnie tak dużoczasu bojąc się o to, co ludzie pomyślą. Straciłam tyle energii nastrach przed byciem wyśmianą. Ale biegacze to wspaniali ludzie imoje obawy były całkowicie bezpodstawne. Jeśli więc boicie sięwyjść pobiegać, bo wstydzicie się, że jesteście zbyt wolni, toprzestańcie się obawiać. Po prostu zróbcie ten krok i zacznijcieswoją biegową przygodę!
Źródło: ON THE MOVE
Żona tego mężczyzny, powiedziała, że ​​całą rodzinę tej dziewczynki zamordowano. Próbowano zabić i ją, strzelając jej w głowę ... na szczęście się nie udało – Dziewczynka ma zapewnioną opiekę w szpitalu. Rana goi się, jednak ona dużo płacze i cierpi. Pielęgniarki powiedziały, że ten mężczyzna to jedyna, osoba która jest ją wstanie uspokoić. Spędził ostatnie cztery noce trzymając ją na rękach. Razem spali na tym krześle. On jest prawdziwym bohaterem tego konfliktu. Warto się tym podzielić z innymi, bo nigdy nie zobaczycie takich rzeczy w wiadomościach.”
"Chcę się podzielić tym, co widziałam wczoraj w sklepie Bagels N' Buns – Czekałam przy ladzie na swoje zamówienie.  Do środka wszedł bezdomny pan i poprosił jednego z pracowników, aby napełnił jego opakowanie po mleku wodą.Pracownik zapytał go 'do czego potrzebujesz tą wodę?' Wtedy pomyślałam sobie, że jak mu powie, że do picia, to on z pewnością powie mu, że musi kupić butelkę itd.Mężczyzna powiedział 'do picia', a pracownik odpowiedział mu 'proszę podejdź do lodówki i weź sobie dowolną butelkę'.A następnie napełnił mu jeszcze ten pojemnik. Mężczyzna podziękował pracownikowi za wodę i powiedział, że jest bardzo głody i chętnie by coś zjadł.Pracownik Benny powiedział 'nie ma sprawy! Co byś chciał?' Mężczyzna złożył zamówienie, a pracownik z uśmiechem na twarzy przygotował je dla niego. Poszłam potem do kasy i zapytałam Kathie (która jest CUDOWNA) czy mogę jej zostawić trochę pieniędzy, aby ten pan mógł z nich skorzystać, gdy przyjdzie i będzie głodny.Ona odpowiedziała 'Janessa, to bardzo miłe, ale my dajemy mu jeść zawsze, gdy jest głodny. Zawsze może u nas liczyć na posiłek, gdy tego potrzebuje.'Robią tak o lat! To kolejny powód, dla którego uwielbiam to miejsce. Wzruszyła mnie ta sytuacja. Poczułam potrzebę, aby podzielić się tą historią, Jeśli jakaś firma bezinteresownie pomaga ludziom w potrzebie, zasługuje na to, aby ją chwalić. WIELKIE podziękowania dla Mike, Katie i całej ekipy z Bagels n Buns!"

Słuchajcie, muszę się z wami podzielić moją historią, żebyście mieli się na baczności

Słuchajcie, muszę się z wami podzielić moją historią, żebyście mieli się na baczności – Zaczęło się niewinnie, postanowiłem wybrać się ze znajomym na kulturalne piwko w plenerze. Wchodzimy do sklepu znanej sieci budzącej skojarzenia z płazami i przechodzimy do procedury wyboru trunku. Standardowo zdecydowaliśmy się na Tyskie, a dodatkową motywację stanowiła ich promocja, w której spod kapsla można zgarnąć darmową kasę. Wzięliśmy nasze piwka i udaliśmy się nad Wisłę celem konsumpcji. Wkrótce potem usłyszeliśmy znajome "pssk". Zaglądam pod kapsel: Wygrany. 20 zł. Tuż po spożyciu zdecydowaliśmy uczcić ten fakt kolejnym piwkiem, bo to tak jakby darmowe, czyli nie tuczy, a i jeszcze trochę kasy zostanie. Ponownie zaglądam pod kapsel: 50 zł. Jest coraz ciekawiej. Postanowiliśmy przenieść się do mnie na chatę, aczkolwiek uposażyliśmy się w całą kratę Tyskiego. Zaprosiłem znajomych. Noc była długa i szalona, ale największym szaleństwem było to, że spod każdego kapsla docierała do mnie informacja, że raz po raz będę witał się z królami występującymi na polskich banknotach. Możecie mi nie wierzyć, ale ta klątwa jest prawdziwa. Po miesiącu od tego dnia znalazłem się na liście 100 najbogatszych Polaków. Z zaniepokojeniem czekałem na wizytę smutnych panów z urzędu skarbowego, bo co ja im powiem? Że dorobiłem się na kapslach od Tyskiego?Minął kolejny miesiąc, a kasy ciągle przybywało. Zainwestowałem w tym czasie kapitał w różne spółki, kupiłem parę kawalerek w centrum Warszawy. Żyć nie umierać. Pewnego dnia gdy przechadzałem się po alejkach mojej luksusowej posiadłości, usłyszałem czyjeś kroki tuż za mną. Nie zdążyłem zareagować, wnet ktoś założył mi worek na głowę i wpakował do samochodu. Przed oczami miałem najgorszy scenariusz: Urząd skarbowy. Jak widać od lat nie zmieniają swoich metod działania. Po paru godzinach jazdy wysiedliśmy, a porywacz zaczął prowadzić mnie w jakieś miejsce. Nogi miałem jak z waty, ledwo szedłem, jednak porywacz prowadził mnie z szacunkiem, co wywołało we mnie pewne poczucie dysonansu. Po paru minutach zatrzymał się, zdjął mi worek z głowy i zorientowałem się, że jestem w jakiejś ogromnej sali pełnej pozłacanych ornamentów niczym w jakiejś sali królewskiej. I nie była to najdziwniejsza rzecz w tamtej chwili. Na środku, przy stole, ujrzałem znajome mi z telewizji twarze. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom.Przy stole jak gdyby nigdy nic siedzieli najbogatsi ludzie na ziemi: Elon Musk, Jeff Bezos, Bill Gates i Daniel Obajtek.Serwus! - rzucił w moją stronę Elon Musk - Przepraszamy za niekomfortową podróż, ale to było podyktowane względami bezpieczeństwa. Wszyscy przez to przechodziliśmy - powiedział, po czym mrugnął porozumiewawczo do pozostałych.-Zaraz zaraz, nie rozumiem. Co ja tu robię? -zapytałem rozkojarzony.-Mój drogi, zgodnie z naszymi wyliczeniami, znalazłeś się właśnie na liście top10 najbogatszych ludzi na świecie. W związku z tym postanowiliśmy zaprosić Cię do naszego nieskromnego grona.-Wow-odparłem - to dla mnie niesamowity zaszczyt. Czyli to stąd wszyscy razem rządzicie światem? -Dokładnie tak - uśmiechnął się w moją stronę Daniel Obajtek - a teraz jesteś jednym z nas. -To niesamowite. Zawsze mnie zastanawiało, w jaki sposób osiągnęliście taki sukces! -Naprawdę jeszcze to do Ciebie nie dotarło? - zapytał Bill Gates, który chwilę po tym sięgnął pod stół, wyjął z lodówki zimne Tyskie i je otworzył.Pod kapslem była stówa.Zostałem upomniany, żeby pilnować tajemnicy. Pierwszy milion trzeba ukraść, wygrać, odziedziczyć albo napić się piwa. Zwykłym ludziom trzeba wmawiać, że uczciwością i pracą ludzie się bogacą. Piszę to anonimowo o 3 w nocy tylko dlatego, że wiem, że nikt w to nie uwierzy.